Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

wiem, ze mowili wiem, ze mieli racje wczesniej tez to wiedzialam teraz wiem, ze... no wlasnie, ze co? ze pewnie zrobilabym to po raz drugi... nigdy w zyciu nie mialam z nikim takiegiego kontaktu jak z dwojka rozumielismy sie w locie telepatia jakas... przez 1,5 roku przegadalam z nim wiecej, niz z jedynka przez 5 lat tego mi szkoda... z drugiej strony czegos sie nauczylam nie wiem czy wyciagne wnioski, bo my kobiety rozpaczliwie gonimy za czyms co nie istnieje, no ale... mozna by tak gadac i gadac... :P teraz jest obolala dusza, zimne serce, milion mysli i pytanie \"dlaczego tak?\" pytanie bez odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leila..
Nie wiem co bedzie za jakis czas, dwojka zaczyna sie odzywac, powiedział, ze bedzie na mnie czekał..nie robie mu nadzieii..bo po co sie oszukiwac, siebie i jego. Wiem,ze jedynka cierpi, ze bardzo ja skrzywdzilam, nie wierzy mi i ma racje. Ja tesknie i co mam zrobic?Nie ma lekartwa na nieszczesliwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratajka
Ja też jestem męzatką .....tego drugiego spotkałam jakiś rok temu,odrazu zaiskrzyło przy pierwszym spotkaniu,pół roku spotykania się przy okazji interesów,widziałam że interesował się mną ale myślałam że on tak jak wszyscy(będe nie skromna ale jestem przyzwyczajona że mężczyźni interesują się mną i to bardzo),czując jednocześnie że to coś innego..........Nie wiem nie umiem wyjaśnić słowami co......Od siedmiu miesięcy spotykamy nie tylko w interesach,bardzo powoli rodzi się coś między nami niezwykłego,nie ma słów ,rozmów na ten temat poprostu to coś jest....poznajemy się powoli,rozumiemy się bez słów.........czasem słowa nie są nam potrzebne,siedzimy i milczymy........Obydwoje boimy się tego co nas spotkało,dlatego pewnie żadne z nas nie mówi o uczuciach,tak jakbyśmy nie chcieli czegoś spłoszyć,ubrać w słowa.Wiem że to beznadziejna sytuacja,bo mamy rodziny.....Nigdy przenigdy nie myślałam że mnie spotka cos takiego,mamy długie staże małżeńskie(nie jesteśmy już małolatami:)),jesteśmy poważnymi ludźmi którzy twardo stąpają po ziemi,obydwoje bierzemy udział w wyścigu szczurów robiąc kariere,inetersy.....Chyba zwariowałam ale dobrze ,bo o tym że mam uczucia to wiedziałam ale nigdy przenigdy nie myślałam że one mogą być tak duże......Chociaż czasami myślę że to jakaś ułuda,że tylko to wszystko mi się wydaje,myślę tak jak zdrowy rozsądek jeszcze nieśmiało sie przebija przez moje serce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmz
siedze i tak czytam , jak bym czytala we wlasnych myslach,,jestem męzatką już 10lat,,i zakochalam sie ale nie w swoim meżu,..trudno mi jest napisac dlaczego tak sie stalo, zawsze uważałam że nasz związek jest udany i taki "praktyczny", pobralismy sie bo zaszlam w ciąże, ale to nie był przymus, chcieliśmy tego, teraz jest inaczej wszystko zrobilo sie monotonne i szare,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Ratajka witaj w klubie oszalalych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratajka
Nie mam o tym komu powiedzieć,dobrze że znalazłam ten topik,mam nadzieję że będe mogła z Wami popisać dziewczyny,bo przecież mamy podobne problemy a kto inny nie zrozumie mnie tak dobrze jak druga osoba która ma podobne doświadczenia. Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmz
ratajka,,,witam....ja musze z kims pogadac,moja historia moze nie jest jak z bajki ale nie wiem co mam juz myslec ani robic,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Kmz daj swoje gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratajka
Kzm,moja historia też jak z bajki nie wygląda,też nie mam o tym z kim pogadać.Bajka to by była gdybym tak umiała kochać ..........ale niestety.Wiem że to szaleństwo ale pakuje się w to dalej z każdym dniem coraz bardziej.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Ratajka to tak jak ja i wiele z nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratajka
XYZV dzięki za powitanie:D,Ty pewnie to rozumiesz że przewróciło to moje życie jak na karuzeli z której już nie umiem wysiąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratajka
XYZV boję się jak diabli,nie wiem sama co o tym myśleć,chciałabym żeby mnie to nie spotkało a zarazem nie wyobrażam sobie że go nie spotykałam,tyle nadaje radości mojemu życiu,te uczucia powaliły mnie na kolana dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Dokladnie czuje to samo.Ale nie mam zamiaru tego przerywc,moja dwojka juz odeszla od zony,teraz moja kolej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratajka
XYZV my jesteśmy w związkach,narazie właściwie nie mówiliśmy o naszych uczuciach.On raz zaczoł rozmowe że się boi ze się zakocha tak bardzo mocno i zadał mi pytanie :"co wtedy?".Ja mu nic nie odpowiedziałam,czasami mnie zaskakuje takimi pytaniami .To bardzo skryty facet.Czasem się zastanawiam czy ja go dobrze "odczytuje",on mi powiedział że nie może mnie "rozgryść".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Ratajka jesli mozesz daj mi swoje gg,bo ja tu nie zawsze zagladam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Moj maz sie wyprowadzil,a ja poczulam ulge.Czy ze mna jest wszysstko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Muszę zrezygnować z największej miłości mojego życia... Dla dobra moich dzieci, mojego męża, dla dobra nas wszystkich... Wiem że nigdy o nim nie zapomnę... Bo czy można zapomnieć człowieka, który zamienił życie w bajkę, sprawił że świat stał się piękniejszy... Wiem że nigdy nie przestanę go kochać... Modlę się o miłość, o cierpliwość, o wyrozumiałość... Chcę nauczyć się kochać męża, skoro nie potrafię od niego odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Jestes pewna,ze chcesz sie nauczyc kochac meza?A milosci mozna sie nauczyc??????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Między mną a mężem uczucia są o wiele słabsze. Oddaliłam się od niego i chyba nic tu już nie można zmienić... Nie mogę powiedzieć aby mi było z nim źle, bo jest dobrym człowiekiem. Wiem jednak że rezygnując z 2 utracę coś bardzo wielkiego, coś co było całym moim sensem, w czym cała bez reszty się wyczerpywałam i bez czego życie wydaje się czasem padołem cierpień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Nie rezygnuj z 2,ciagnij to ile sie da i badz szczesliwa.Ja z 2 mam zamiar stworzyc nowy dom,wiem ze bedzie nam ciezko,bo wiekszosc bedzie przeciwko nam.Ale moze podolamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Wiem że on będzie mnie kochał do końca życia, wiem że nigdy mnie nie zawiedzie, nie odejdzie, nie zdradzi... Wiem że go kocham... A mimo to tak bardzo się boję postawić wszystko na jedną kartę... Podziwiam taką odwagę jak twoja...życzę ci wszystkiego dobrego i dużo szczęścia przy jego boku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Myslisz,ze ja sie nie boje????????????????Boje sie jak cholera.Balam sie nawet powiedziec mezowi o 2,on sam sie domyslil a ja nie zaprzeczylam i to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co wtedy kiedy trzeba trwać w małżenstwie?Nie jest tak łatwo spakować się i wyprowadzić.Jak sobie radzić z codziennym życiem?jak życ kiedy nie mozna patrzeć na męża ?Kiedy twoje ciało ,myśli ,i dusza nalezą już do kogo innego a Ty nie możesz nic zrobić !Odechciewa się wtedy żyć!!!!!!!!! Chociasz trwasz bo jest ten drugi i tak wszystko się ciągnie codziennie mam wrażenie ze zamotało się to moje zycie!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Mój mąż też się domyśla. A nawet więcej, on wie... A mimo to... Pisałam o tym kilka stron wcześniej, niektóre osoby nawet zarzucały mi ze kłamię. Ale przysięgam że wszystko co napisałam na tym i na sąsiednim topiku jest prawdą... Odezwę się wieczorem bo właśnie wychodzę do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wielką prośbę. Weźcie do swojego grona moją żonę.Proszę!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do xyzed
Daj jej namiary niech sie wpisze i wyrzuci to w końcu z siebie ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klubowiczka
xyzed...zbyt piekne zeby bylo prawdziwe:), niejedna by chciala zeby maz i ona zakochala sie rownoczesnie i wspolnie postanowli zaczynac nowe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie :o czyżby mnie jednak żona kochała? No to czemu do cholery nie chce mi zrobić francuzika? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja czysty chłop jestem i na wodzie nie oszczędzam. Dobrych kosmetyków używam itd itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×