Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gamna

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda

Polecane posty

No i nici :-(((( Domyślałam się, to było by zbyt piękne... Niestety jedna kreska, jak ja nienawidzę tych testów! Nie mógłby któryś w końcu pokazać II kreseczek? Teraz zastanawiam się skąd te opóżnienie? No cóż, zaczynam wszystko od nowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki One Wish :-) Najgorsze, ze okresu dalej nie ma (kurczę nie mogę wcisnąć małpy na komputerze). No i nic nie boli... Jutro wyjeżdzamy na pięć dni nad morze mimo byle jakiej pogody i chyba wtedy mnie dopadnie... Najgorsze jest to, że tak rzadko którejs z nas się udaje... To napawa mnie pesymizmem :-( No, ale póki co nie można tracić nadziei. Trzymajcie się cieplutko :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gnieszka trzeba wierzyc. Musisz i Ty bo wtedy wszystkim nam jest tu latwiej. OneWish ma racje, mimo wszystko powtorz test za dwa dni albo idz na bete (to juz bedzie pewny wynik)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.ja tez nie wierzyłam ze moge byc mamą ale sie udało,głowy do góry......pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny DZIEKI za słowa otuchy były mi potrzebne....... nadwislanka: pytałas ktory to tydzien był: wg. obliczen lekarzy 9 tyg. według moich 6 tyg. zorientowali sie ze pusty bo nie było widac struktur plodu ani vhr czyli tetna itd:(:(:( Nie poroniłam samoistnie tylko zaczeła sie juz wdawac infekcja dlatego postanowilismy :( z lekarzem zrobic abrazje.......:(:( jedyne pocieszenie jakie dostałam od lekarza to to ze wazne ze zaszlam w ciaze i to w 2 cyklu po laparoskopii a to ze puste to 60 % poronien to puste jaja plodowe.....takze mam nadzieje, ze nastepnym razem sie uda..... dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie do was, glownie do dziewczyn ktore poronily i były po zabiegu: otoz od paru dni zaczeło mnie pobolewac podbrzusze tak jakby mi ktos srodek obtukł....boje sie zeby to nie bylo przypadkiem zapalenie przydatkow:( na mojego gin musze czekac do 23.08 i troszke sie martwie czy to normalne po takim zabiegu........? pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenaaa- ja tez jestem po poronieniu, ale powinnaś mieć oczywiście antybiotyki po łyżeczkowaniu, od stanów zapalnych. A ból może być, tzn u mnie też był, bo czyszczenie to ingerencja narzędziami w macicy więc ona się obkurcza i próbuje się bronić, no i wyrzucić ewentualne pozostałości. Ja miałam dwa zabiegi czyszczenia, ponieważ ktoś źle to zrobił... Ale po drugim miałam mieć trzeci na który absolutnie się nie zgodziłam i wtedy zajął się mną ten lekarz do którego obecnie chodzę. Ból powinien ci niedlugo ustąpić. Ale mimo to powinnaś iść do drugiego gin. póki twojego nie będzie, po to,żeby sprawdzić czy w macicy nic nie pozostało. Trzymaj się, wiem co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!!! znow strach oblecial mi d***e :( slyszalam,ze zamiast hsg wykonuje sie laparoskopie,ktora z Was miala to badania?? jak ono wyglada?? mowie Wam jak chyba osiwieje z tego sresu i strachu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenkaaa - lekarz ma rację ... faktem jest, że cierpisz ... ale faktem jest również to, że zaszłaś ... to znak, że będzie dobrze, po stymulacjach lekami i zabiegach większość niestety tak się kończy (czytałam) tak więc ... po raz kolejny ściskam cię mocno i trzymam kciuki by za kilka miesięcy wywaliło ci wielgachne brzucho ;) 🌻 u mnie 16 dc - miałam brać Primolut Nor (ten na torbiele) ale co mi tam ... odstawiam! nie pomoże, nie zaszkodzi ... chce zobaczyć czy @ się wyregulował bez tych tabsów, a może wcale nie przyjdzie ;) eh jo ....................... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish - najpierw hsg się robi ... jeśli wyjdzie drożność to dają klika miesięcy na \"zaskoczenie\" - jeżeli nie wychodzi to robią laparoskopie celem wykluczenia np endometriozy - nie martw się - hehe ale ze mnie mądrala ... a ja sama jestem olana po przeczytaniu o tych kłuciach itd buuu OneWish - na tej stronie jest opis (wyżej) ale nie bierz sobie tego do głowy - ja już osiwiałam po tym za wszystkie zgromadzone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) ...muszę Wam powiedzieć że ja niestety znalazłam to cafe jak już byłam po hsg i po laparo, poszłam na te badania zupełnie zielona.....przeżyłam ale naprawdę jest super jak można się tu o coś Was zapytać, jest się i mądrzejszą i spokojniejszą :):):) ja na sali wybudzeniowej po laparo puściłam pawia i to akurat wtedy jak siostrzyczki wywoziły kogoś z sali i nikogo nie było przez 10 sekund:) a ponieważ byłam podłączona do monitora to włączył się alarm i zaraz obok mnie pojawiły się 4 pielęgniarki one wystraszone jak cholera bo wyjść wszystkim na raz nie wolno, a ja spokojnie mówię: przepraszam:) umyły mnie ładnie i już nie spuściły z oka żadnej z nas:) aha byłam na tyle świadoma że zdążyłam wszystko wywalić na podłogę i łóżeczko było czyściutkie:) różne rzeczy się nam zdarzają podczas tych naszych staranek....no gdzie to wszystko opowiedzieć jak nie tu i nie Wam:D:D:D Pozdrawiam wszystkie dziewczynki i przepraszam że tak mało ( jak na mnie mało ):D tu ostatnio piszę, ale mam urwanie głowy.....oczywiście czytam Was zawsze nawet jak ledwo widzę na oczy:) Wszystkim życzę wielkich brzuchów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OneWish jeśli chodzi o hsg i laparo to k*** ma całkowitą rację:) tak właśnie wygląda kolejność tych badań i nie robi się jednego zamiast drugiego.... hsg to sprawdzenie tylko drożności jajowodów, natomiast podczas laparo robi się jeszcze kilka innych rzeczy, które ewen. mogą pomóc zajść w ciążę....np. nakłuwa się jajniki żeby lepiej pęcherzyki pękały, także drożność ale już super dokładnie bo są dziewczyny którym hsg wykazało drożne jajowody a laparo nie drożne i wtedy od razu je udrażniają....spytaj gina on Ci na pewno lepiej to wyjaśni:) trzymaj się cieplutko i nic się nie martw wszystko po kolei w swoim czasie nerwy i strach nie pomogą na pewno :)pa kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Czytalam Was, ale nie mialam jak pisac, bo moja siostrzenica okupowala kompa caly czas, ale w koncu goscie wyjechali...ale mi smutno, bo tak pusto w domu bez dzieci...A jak patrzylam jak sie moj maz z nimi bawil, to mnie takie rozczulenie bralo... Poza tym nie przeszlam jeszcze zadnego z tych zabiegow, o ktorych piszecie, takze nie jestem w temacie, ale dobrze wiedziec:-) ja mam 26dc, mam nadzieje ze dostane @ za dwa dni, bo jade na urlop i tam po @ bym chciala zaszalec, bo ten cykl kompletnie stracony, zmeczenie na maksa, goscie itd, tylko raz przytulanki byly ...:-( Ale najbardziej sie boje ze spowrotem mam cykle bezowulacyjne, bo juz za bardzo nie czulam nawet sluzu w tym miesiacu, to co bedzie w nastepnym? A takie nadzieje wiazalam z tym urlopem...No, nie bede roztrzasac przed zachodem slonca! A zaraz jak wroce z urlopu ide do gina, niech mi da znow clo, a mojego meza na badanie nasienia. Mam nadzieje, ze chociaz to uda mi sie tutaj zrobic. Ziolka, OneWish, migmig, k***, nadwislanka, pani-inka :-):-):-) I pozdrawiam Was wszystkie kochane i podziwiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolla - dzielna bylas, mam nadzieje, ze juz sie dobrze czujesz i ze cierpienia na marne nie pojda, trzymaj sie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carolla - dzielna bylas, mam nadzieje, ze juz sie dobrze czujesz i ze cierpienia na marne nie pojda, trzymaj sie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniusia28 ja w poprzednim cyklu też nie miałam żadnych objawów owu, ale w tym cyklu miałam bardzo wyraźny śluz i bolał mnie dół brzucha, więc może u Ciebie też owu wyskoczy właśnie teraz??? niekoniecznie cykle owulacyjne muszą być za każdym razem, nawet zupełnie zdrowym kobietom zdarzają się cykle bez owu ....uszy do góry może Twój czas będzie właśnie teraz??? Dobranoc bo mój już się złości:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Ale mi się coś porobiło, już nie wiem co mam myśleć. Na samą myśl o jedzeniu mnie odrzuca - tak już mam od dwóch dni. Jeść nie mogę, spać nie mogę, boli mnie w podbrzuszu jakbym miała dostać @ a mam dopiero 15 dc. Nie jest to taki ból jaki miałam kiedyś przy owulacjii. Ciśnienie mi wariuje, puls mam zawsze koło 100 (chociaż siedzę spokojniutko). Raczej to niemożliwe żebym była, na test za wcześnie. Nie chcę sobie znowu robić nadzieji - poczekam jeszcze. Jutro wyjeżdżamy się odstresować, jak wrócę to zrobię test. Gnieszka też mam córkę i 32 lata:) Clo zacznę brać w następnym cylku (jeżeli będzie):) Carolla pamiętam, że ja miałam też przeboje z lewatywą. Jak leżałam na patologii to zadecydowali że zrobią mi szybciutko cesarkę. Pani pielęgniarka uraczyła mnie nią zanim poszłam na salę, myślałam że wlała we mnie całe wiadro:(. Potem to mnie wszędzie szukali a ja bidulka z ubikacji wyjść nie mogłam. Teraz też się z tego śmieję:)) Pozdrawiam wszystkie topikówny i życzę maleńkich prześlicznych fasolek:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek:-) Dzieki migmig, zawsze jakas nadzieja pozostaje:-) pani-inka - ja natomiast jestem caly czas glodna i to tak, ze az burczy mi w brzuchu i wykreca - wiadomo, ze przed @ chce sie jesc, ale zeby az tak??? Ja wczoraj rano zjadlam sniadanie, dojechalam do pracy i juz tak bylam glodna, ze musialam zjesc swoje sniadanie do pracy jeszcze zanim ja zaczelam, a i tak nie moglam sie doczekac do 12stej. kiedy mam przerwe i cos zjesc...A dzis powtorka z tego. Juz bym mogla przyjsc ta @, ale termin mam dopiero na jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusia-now lasnie chyba ziolka znikal z forum... Szkoda....Szacha tez cos sie nie pokazuje....:( Marzenka-9 tydz. to juz naprawde chyba zdazylas sie oswoic z mysla o macierzynstwie i zyc miloscia do dziecka...Ja tak sobie wyobrazam, bo pewnie od pierwszego momentu wiedzy ze ciaza jest zylabym tym.... strasznie to smutne. Ale wiesz, mysle ze lekaarz ma racje. najwazniejsze ze udalo sie \"zaskoczyc\". jest nadzieja. Dojdziesz do siebie i bedzie dobrze. ja na juto umowilam nas na spotkanie do Osrodka Adopcyjnego. Moze uda sie nie odwolac, jak ostatnio. jestm ciekawa co sie dowiem. Za duzo nie rozmawiamy o adopcji...Nie wiem czy to dobrze, czy zle, ale pewne rzeczy wydaja nam sie oczywiste i nie roztrzasamy ich. Jutro podziele sie z wami co i jak. A wlasciwie w piatek bo jutro jestesmy po poludniu umowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim:) nadwiślanka - nie zniknęłam z forum, bez obaw, za bardzo jestem od niego uzależniona:D po prostu nie udzielam się ostatnio...... chyba mam jakiegoś doła i jestem zrezygnowana troszkę tym wszystkim, zaczynam coraz częściej myśleć o adopcji, dlatego byłabym ci wdzięczna za wszystkie szczegóły w tym temacie, jakie kroki robicie po kolei, co i jak to wygląda, z góry dziękuję:) Na razie zdecydowałam, że daję sobie spokój z lekarzem i leczeniem na dłużej niż tylko na okres wakacji, może jakies pól roku, a może rok, jeszcze nie wiem, chyba czekam na jakiś cud, że może coś sie jednak wydarzy samoistnie, ale wiem że tylko się sama oszukuje (no bo przeciez mam te cholerne przeciwciała), ale póki co nie mam teraz jeszcze siły znowu latac po lekarzach i robic kolejne badania, no bo jakie jeszcze niby mogłabym zrobic skoro chyba wykorzystałam juz cały ich pakiet. Pozostaje juz chyba tylko laparoskopia, bo robiłam tylko hsg, ale jajowody drożne, moj gin wspominał cos o nakłówaniu pęcherzyków, ale powiedział ze jesli zdecydowalibyśmy się na in vitro to odradza laparo. A ja nie wiem, już nic nie wiem czy chce i co chce, wiem tylko ze chce jednego, tego co każda z was na tym topiku. Jeśli chodzi o badanie prl z obciązeniem, to nie miałam jej robionej, tylko normalnie bez obciązenia, ale mój gin powiedział ze nie ma potrzeby robic z obciązeniem i ze ta metoda jest przestarzała i juz nie powinno sie jej wykonywac, a kto ją stosuje to jest do tyłu z medycyną. Ja nie wiem co o tym myślec, powtarzam tylko jego słowa, ale po tym co wy tu piszecie o prl to chyba jednak mu nie wierze. nadwiślanka - ah, gdzie te czasy Jasio, Marysia i stóg siana.......:) carolla - no wycierpiałas sie troche bidulko w tym szpitalu, ale przynajmniej masz już to za sobą:) One wish - dobrze, że zdecydowałas sie na Novum, podobno tam są najlepsi fachowcy w tej dziedzinie, ja tez bym może chciała tam sie leczyc, ale mam troszkę daleko (170 km w jedną strone). Chociaz juz chyba straciłam nadzieję na to, że są lekarze z prawdziwego zdarzenia, ja bynajmniej chyba jeszcze na takiego nie trafiłam. migmig - cieszę się, że dostaliście to pozwolenie na budowę, mam nadzieję że te złe humory cię opuszczą i jak już się wprowadzicie do tego domku, to jednak będziesz szcęsliwa i mam nadzieję ze nie będziessz musiała siedziec w nim sama:) marzenka - wspólczuję ci bardzo, mogę sie tylko domyślać co czujesz, ale jest jeden mały plusik w tym wszystkim, że jednak udało ci się zaskoczyć, więc może następnym razem będzie wszystko dobrze, tego ci życzę:). A powiedz mi, bo pamiętam cię że ty chyba też miałaś robioną inseminację, wtedy nie udaną, a czy tym razem ciąza była naturalna czy wspomagana, tzn. czy też miałaś inseminację robioną? gnieszka - :) Pozdrawiam was wszystkie, jak przysmęciłam trochę, to sorki, ale już taki mam kiepski nastrój, pomimo że za oknem piękna pogoda, a może dlatego że muszę siedzieć w pracy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziolka-ciesze sie ze wrocilas:)!!! Co do PRL to tez slyszalam o podzielonych opiniach, ale skoro PRL bez obciazenia wyszla OK, to juz nie robilabymz obciazeniem. Co do pzreciwcial, to wTwoim przypadku dla pewnosci, czy to to pokusilaby, sie o dokladniejesze badanie. Nie wie jak sie naywa, ale robi sie je np. w Novum i polega na pozyciu oary, potem po ok. 6 godz od stosunku trezba isc na pobranie wymazu z pochwy. sprawdzaja ile i czy w ogole sa plemniki w sluzie. To jest podobno najbardziej miarodajna metoda. Ja sie nie pokusilam o to, ale chyba bedzie to ostatnie badanie jakie sobie zrobie, dla spokoju, ze wszytsko mam juz co trezb.a Koszt o ile pamietam ponizej 100 PLN. Co do Novum to jestm ich pacjentak i jak zaczynalam rok temu leczenie to bylam bardziej jak pewna ze mi pomoga. Ale widac mozga pomc jak na in. v. sie zdecyduje. Ale ja tego na arzie nie chce. Ziolka-kochana, wiesz ze jesli bys potrezbowala przyjechac do w-wy czy cos to Ci pomoge. Z niocelgiem nie ma problemu u mnie. Co parwda ja nie mieszkam w W-wie, ale zawsze to blizej niz zL. Co do adopcji to dzis mamy 1sze spotkanie w Oasrodku Adopcyjnym. jestm b. ciekawa co sie dowiem. Myslalm zeby sie na jakies forum zapisac, troche bociana podczytywalam, ale nie chce sie nakrecac opiniami innych. Dopoki sobie radze chyba nie wejde na forum jako stala bywalczyni. Mam linka do ciekawego portalu, ale w domowym kopmie. Jak bede w domku to Ci puszce. Tak mialam wykaz wszystkich OA w Polsce, ja wybralam Katolicki OA w W-wie, bo tak sie skalda, ze para z mojego miasta adoptowala corke i b. chwalila kontakt z tym OA. Wiec sie zasugerowalam. a potralu ktory Ci podam byly (o ile pamietam) tez opinie ludzi ktorzy korzystali z OA na temat tych OA, wiec warto to brac pod uwage. Ja za wiele nie czytalam na temat co nalezy zrobic by adoptowac. Dowiedzialam sie ze trzeba skontaktowac sie z wybranym OA , umowic na spotkanie a potem przebyc kilkumiesieczny kurs. Potem jest tzw. kwalifikacja (czyli opinia, ze malzonkowie sa zdolni do adopcji) i czeka sie na dzidzie. czesem to czekanie trwa krotko, zcasem nawet 2 lata. Przy straszych dzieciach nie ma tego problemu, przy mlodszych jest. Wiadomo, kazdy chce niemowle. W zaleznosci od osrodka nalezy spelnic kilka warunkow (na stronie ktora Ci podesle sa one wymienione), ale z grubsza chodzi o -5 lata stazu mazlenskiego -niekaralnosc, -zdrowie, zaswiadczenie z pracy, -odpowiednie waruki finansowe tj. zarobki takie by utrzymac 3 osobowa rodzine -warunki lokalowe itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadwiślanka - dziękuje ci kochana za inf., troszkę już podczytywałam stronki dot. adopcji i o warunkach jakie trzeba spełniac też, no jest tego troszkę, na razie tylko zasięgam informacji, bo mój mąż jest na razie przeciwny, wiec nie moge go do niczego zmuszac, to miałaby byc nasza wspólna decyzja, ale wiadomo ze im sie wiecej wie, tym lepiej. A jeśli chodzi o te przeciwciala, to mój gin powiedzial ze nie ma sensu robic u mnie tego badania ze śluzem po stosunku, bo skoro badanie krwi wykazało u mnie ich obecność, to tam też wykaże, wiec nie ma sensu. Ja juz powiem szczerze, nie wiem czy ufac jakiemukolwiek lekarzowi, jakos straciłam do nich zaufanie, bo każdy z nich mówi cos, a ja potem czytam lub dowiaduje sie od innych co innego, wiec trace juz do nich cierpliwosc. Kusi mnie jeszcze to Ovum, chociażby pod tym względem, żeby ponownie wykonac komplet tych wszystkich badan, bo może coś się pozmieniało, ale na razie krucho u nas z kasą. Jak się zdecyduje, to dam ci znac i pewnie skorzystam z twojej propozycji noclegu, dziekuje bardzo. Ale póki co czaje sie i nie robie nic, czekam sama nie wiem na co.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Ziolka-nie bylam w domku na kompie i nie moglam podac ci namiarow na te stronke. Ale pamietam o tym. Ja po wczorajszej wizycie jestm zsczesliwa, bo rysza wsio do przodu. Przez rok bedziemy przygotowyani do adopcji, potem decyzja czy przeszlismy kwalifikacje i czekanie na dzidzie. A wiec nie wczesniej niz za rok od listopada bedzie decyzja :( dlugo, ale to wazne by przejsc ten etap. W koncu chodzi o dziecko i o nowa rodzine a nie o nowy samochod. W listopadzie zaczynaja sie comiesieczne kursy dla rdzin starajacych sie o adopcje, stad musimy czekac do listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam Zosię
Nie chcę się tu wam wtrącać , ja b. długo starałam się o 2 dziecko w sumie 6 lat po drodze ciąża obumarła. Wszystkie hormony idealne , 2 lata monitoring owulacji ( zawsze była) , laparoskopia , hsg wszystko dobrze , mąż wyniczki super . PRL też zawsze idealna , wreszcie jakiś kolejny lekarz kazał mi zrobić z obciążeniem - wyszło 20 razy większe od pierwszego wyniku 9 norma do 5 razy) , bromergon i w 2 cyklu ciąża - wreszcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Może to i przestarzałe bo mały procent ludzi ma hiperprolaktynemię utajoną - ja miałam i wreszcie jest mały ludzik ( bromek brałam do 12 t.c.) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam Zosię
Nie chcę się tu wam wtrącać , ja b. długo starałam się o 2 dziecko w sumie 6 lat po drodze ciąża obumarła. Wszystkie hormony idealne , 2 lata monitoring owulacji ( zawsze była) , laparoskopia , hsg wszystko dobrze , mąż wyniczki super . PRL też zawsze idealna , wreszcie jakiś kolejny lekarz kazał mi zrobić z obciążeniem - wyszło 20 razy większe od pierwszego wyniku( norma do 5 razy) , bromergon i w 2 cyklu ciąża - wreszcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Może to i przestarzałe bo mały procent ludzi ma hiperprolaktynemię utajoną - ja miałam i wreszcie jest mały ludzik ( bromek brałam do 12 t.c.) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam Zosię - Twoja historia przypomina te, o ktorej pisalam dziewczynom jakis czas temu o mojej kolezance,ktora 3,5 roku starala sie bezskutecznie o dziecko i miala hormony w normie. zaden lekarz nie wpadl jednak na to,aby ja wyslac na prl z obciazeniem. skierowali ja tam gdy wreszcie zrezygnowana trafila do novum. po 3 m-cach brania bromergonu udalo sie - jest w ciazy i zaraz zacznie 4 m-c. dodam,iz prolaktyne po obciazeniu miala zawyzona prawie 100krotnie.dzieki za Twoja historie,napawa optymizmem czyjes szczescie po dlugim staraniu :) zycze Ci wspanialych 9-ciu miesiecy i zdrowego,slicznego Dzieciatka (Zosi??) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadwislanka; ziolka i reszte dziewczyn: dzieki za slowa otuchy troszke juz ochłonelam......:( ziolka: co do Twojego pytania nie bylo inseminacji ani zadnych hormonow itd., calkowicie naturalne zajscie w ciąze ale finał juz znasz:(:(:(:( we czwartek wreszcie jade do swojego gin. i zobaczymy co on na to wszystko i jakie badania mi zleci.....poki co trzymam za was wszystkie gorąco kciukaski i przesylam caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) nadwiślanka to super że jesteś z tej wizyty zadowolona:) może teraz rok czasu wydaje Ci się że to długo, ale zobaczysz jak to szybko potrafi zlecieć:) ...a ja z moim mamy dziś 6 rocznicę ślubu i w prezencie pękła nam tarcza hamulcowa przy autku \"pracującym\" czyli jednoznacznie jutro woolneee:D:D:D oj poświętujemy sobie że hej:D 6 lat minęło a my dalej tylko we dwoje ehh:( i nawet nic na horyzoncie nie widać żeby się coś miało zmienić w najbliższym czasie......eee dziś nie jest dzień na smutaski i tak mam dobry humor.....spytałam się mojego co dostanę w prezencie to mi powiedział że.... fundamenty...i co Wy na to ??? mam go udusić teraz czy za chwilę? hę? ziolka......no .....wreszcie jesteś...:D OneWish wiesz co pierwsze co zrobię jak pójdę do gina następnym razem choć nie wiadomo dokładnie kiedy to nastąpi to go spytam o tę prolaktynę z obciążeniem...nurtuje mnie to jak cholera....a może u mnie to właśnie to?? jak myślisz? też mam super wyniki i mój także...jak pisała o sobie jedna z dziewczyn ja mam taki sam przypadek... a Ty już robiłaś to badanie? Pozdrawiam wszystkie laski i odpoczywajcie sobie bo nareszcie weekend:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam Zosię
Moja Zosia ma juz 9 miesięcy jest zdrowa *( tego najbardziej się bałam biorąc bromergon w ciąży) Trzymam kciuki za Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×