Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziabnął skubany babcię

Bolerioza - ktoś z Was chorował ?

Polecane posty

Gość karo13
Ale jestem nieprzytomna! ból głowy i watroby! Wczoraj wieczorem nie wzięłam Unidoxu, czuję wątrobę, nie mogę leżeć na boku....może to na pogodę , tak sobie wmawiam..może jutro będzie lepiej. Trzymajcie sie cieplutko!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwuskaelblag
czesc Wam. Mam 16 lat jestem z e-ga i prawdopodobnie choruje od 6 lat na bolerke tyle ze lekarze maja mnie za wariatke :/. ugryzl mnie kleszcz jak mialam 10 lat na wycieczce szkolnej. bylam wtedy na 3 dni w mikoszewie z klasa. opiekun wyjal mi go scyzorykiem bo nie moglam go wcale wyjac. nie byl jeszcze opity i nie wiedzielismy jak go wyjac. ale jakos poszlo. no i potem sie zaczelo... bylam wiecznie chora. kompletne 0 odpornosci. rodzice mieli juz dosc ja tym bardziej. potrafilam w grudniu byc 4 dni w szkole. ale po jakims czasie sie uspokoilo. chyba po roku. potem kolejny koszmar. biegunki i zaparcia. na przemian. lezalam na chirurgii dziec. chyba z 15 razy z podejzeniem zapalenia wyrostka i nadal mi nie wycieli. a to wszystko przez silne bole brzucha. wkoncu zrobili mi za ktoryms razem gastroskopie. wyszlo jakims cudem ze mam wrzody dwunastnicy! 13 letnia dziewczynka i wrzody?! ale no coz to wkoncu lekarze myslelismy ze sie znaja. wysuszali mi zoladek 2 lata. 0 poprawy. pojechalam z mama do CZD w wa-wie. tam powiedzieli ze nie ma wrzodow i nigdy nie bylo!!! a po tym calym ich wysuszaniu do dzis mam problemy z zoladkiem i jelitami. potem jakos lecialo. pol roku spokoju. ale nastepne pol w szpitalu. zostawalam najczesciej na 3-4 dni. omdlenia. wiecznie mdlalam. w szkole, w domu, na zakupach. zrobili eeg i nic nie wyszlo. powiedzieli ze tak dojzewam, ze taka moja uroda. wtedy zaczely trzelac stawy. narazie tylko rąk a raczej palcow. ciagle strzelalam tymi palcami wszystkich to wkurzalo. a ja to robilam z przyzwyczajenia. i zaczely sie problemy z prawym stawem biodrowym. jak je lekko wygielam to mi strzelilo. pobolalo pobolalo i przestalo. i tak co jakis czas. 3 razy dziennie czasem 5. poszlam prywatnie do ortopedy. poodobno najlepszy. ordynator oddzialu ortopedii. powiedzial ze to najczesciej sie operuje ale w moim przypadku wszystko moze przejsc. a to sie pogarszalo. ale sobie zaczelam z tym radzic. luty 2007. religia. cos poczulam w brzuchu. mysle wyrostek ale jakos dziwnie. czulam jak po prawej stronie brzucha pod zebrami cos mi sie zawija. dziwne uczucie. przyjaciolka namawiala mnie zebym poszla do domu. ale nie poszlam wytrzymalam. ale nie poszlam prosto do domu tylko do mamy. pracuje 10 metrow od domu. w szkole. powiedzialam jej o wszystkim. zawolala szkolna pielegniarke ktora na wszelki wypadek kazala jechac na chirurgie dziec. mysle znowu sie zaczyna. polozyli mnie z podejzeniem wyrostka. wszystko tak samo jak kilka lat temu. tyle ze ciagle mnie bolalo. cos nowego. zrobili usg i nic nie wyszlo. zrobili badanie na mocz. nie bylo za dobrze. byl czerwony. a nie mialam okresu. wyszlo tylko tyle ze sa podwyzszone leukocyty. zrobili urografie. wyszlo. prawa nerka schodzi na dol 5 cm i ociera sie o staw biodrowy. diagnoza: ruchoma nerka. chcieli operowac. mama sie nie zgodzila. i dobrze. nauczylam sie z tym zyc. nie moglam sie wysilac by nie dostac tego ataku. bylo doobrze jakies 2 moze 3 miesiace. zaczelam czuc bole glowy po lewej stronie glowy. silne nasilajace sie z kazda sekunda a mijajace po minucie. byly uciazliwe. jak bol byl w tej najsilniejszej fazie przestawalam slyszec na lewe ucho. ale to trwalo tylko minute.ie dalo sie tego ukryc. tata patrzyl na mnie dziwnie. znowu cos wymyslilam. poszlysmy do neurologa ze zrobionym wynikiem eeg. mieszcze sie w normie. ale zlecil konsultacje kardiologiczna. zrobilysmy ekg i echo serca. wyszlo ze mam ruchome zastawki.gniecenie w klatce piersiowej drzenie rak. z tym tez sobie radzilam. pani kardiolog zapisala nas na wizyte u p. doktor. jakiejs tam specjalistki. bylam z podejzeniem zespolu marfana. wizyta byla na 5 listopada br. nie zdazylam na nia pojsc. bylam w szpitalu w lodzi na oddziale ortopedii dzieciecej im. Radlińskiego. nie moglam chodzic. bolaly mnie biodra. najpierw zaczelo sie od prawego skonczylo sie na obydwoch. cierpialam. po dwoch tyg. skonczyly sie lekarzom pomysly. zrobili rezonans bioder. nic. czysto. rezonans kregoslupa. mam wysuszony 3 i 4 krag i ze nie spelniaja one swojej funkcji. ale to nie powinno powodowac takich bolow. trzeba szukac dalej. pobrali krew na PCR na bolerioze. zanim przyszedl stwierdzili ze udaje i ze trzeba mi psychologa. na sile stawiali mnie na nogi. wylam z bolu godzinami na prozno. wyginali mi nogi 3 razy. rodzice zaprotestowali i zabrali mnie do domu. wynik z boleriozy z poznania wyszedl ujemny. a ja coraz gorzej sie czulam. bylam wiecznie zmeczona a przeciez nic nie robilam tylko lezalam! zaczely bolec rece. strzelalo mi w lokciach i ramionach. dostalysmy namiary na dr. Beate Kowalska-Werbowy. pojechalismy do krakowa. ledwo wytrzymalam 6 h w samochodzie. nie jechalismy z elblaga od razu,zatrzymalismy sie u babci pod wa-wa. z tamtad bylo blizej. nie 12 tylko 6 h. i to dobre. w tym czasie sztywnialy mi rece. dretwialy mi palce. dostalam antybiottyki. pani beata nas pocieszyla. widzialam jakas nadzieje. dostalam tetracykline 3x2 tinidazolum 1x2 i duomox 2x2. do tego po 3 probiotyki. pro-bacti 4 trilac i lactiv up i fluconazole. bralam te wszystkie leki i przestrzegalam diety. zaczelo sie cofac. rece sprawne. palcami ruszalam tak sprawnie ze wszyscy sie cieszyli. chyba za wczesnie. minelo ok. 15 dni i zaczal mnie bolec kregoslup. caly dol plecow lacznie z biodrami ktore sie nasilily. chyba wczesniej nie wspomnialam ze bol bioder byl staly,nie zmienny. kregoslup zaczal mnie bolec 2 grudnia a tak na maxa 6 grudnia. nie moglam sie ruszyc. bol byl okropny. w sobote po poludniu zaczelam czuc ze cos dzieje sie z moja twarza. na sile zamykalo mi oczy sciskalo szyje. nie moglam nad tym zapanowac. potem bylo juz tylko gorzej. wieczorem dostalam tak silnych drgawek ze rodzice wezwali pogotowie. przyjechali erka i mnie zabrali do szpiala. wszyscy lekarze stwierdzili ze mam atak chisterii. wezwali psychiatre do mnie i do rodzicow. zobaczyla mnie 5 min. o nic nie spytala i stwierdzila ze to histeria a do mamy powiedziala ze ma nerwice i jest nadwrazliwa. tymbardziej jak zobaczyly te wszystkie karty. diagnozy nieznane wiecznie w szpitalu. a jak sie zapytaly o ciaze to juz wogole. pierwsza ciaza poronienie druga zgon przy poorodzie ja jestem z 3. patrzyli na mame jak na kretynke. podali mi leki uspokajajace i magnez, przez pompe dostawalam klonazepan. nauczylam sie oddyychac by znowu nie dostac tego ataku. ale potem dostalam jeszcze dwa. nadal mam drgawki przy kazdym wysilku czy przez emocje. podejzewalysmy ze to pogorszenie boleriozy. objawy byly takie prawie idealne. wszystko pasowalo do neuroboreliozy. zanikanie pamieci mieszanie kolorow. zamiast zielony mowilam niebieski calkowicie nieswiadomie. jak zamkne oczy mam takie wrazenie jakbym leciala do tylu. dziwnie. moja lekarz prowadzaca myslala nad neuroborelioza. mowila ze te leki co biore na nia nie dzialaja. zrobila mi punkcje. pobrala plyn mozgowo rdzeniowy. troche sie balam ale nie wkucia lecz zgiecia nog w kolyske. pieelegniarki mnie zgiely jeszcze mnei nie ukula a ja juz w placz. byly w szoku. dopiero wtedy zrozumialy ze nie symuluje. tak jak myslalam z plynu nic nie wyszlo. byl czysty. wyslali jeszcze surowice do lublina na inne choroby. wyszlo ze mialam kiedys kontakt z kleszczem. tyle to i ja wiedzialam bez wynikow. wyszly jeszcze inne dodatnie: mycoplasma i ch. pneumoniae. lecz podobno to nie pasuje do moich objawow. wszystko dobrze. wyniki czyste a ja bez zmian. teraz jest 14. w pon. mam miec rezonans glowy i wypisza mnie do domu. w czwartek wysylaja nas do olsztyna na oddzial neurologiczny. nie vwiem czy pojade. p. beata wyslala nam receptyy na kroplowki. mam nadzieje ze do pon dojda. moze nie bede musiala jechac do olsztyna?! prosze napiszcie mi co o tym sadzicie ja juiz nie mam sil na dalsze diaggnostyki. pozdrawiam Was :* Sywia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Sylwio 🌻, czytałam Twój post parę razy i uważam, że bardzo dobrze trafiłaś do dr Werbowy, ona jest specjalistką i uważam, że zna sie na rzeczy... Kochana cóż mogę Ci doradzić.... jedynie tyle, że musisz mieć nadzieję, że p. doktor bedzie kontynuowała leczenie i wszystko będzie dobrze. Objawy boreliozy mogą wystąpić nawet po 16 latach, a wykrycie tej choroby jak i definitywne jej wyleczenie jest bardzo trudne. Wiele razy wyciągałam sobie kleszcza, ale w tym roku pech chciał, że ten byl zarażony i wystąpił rumień.Szybka kuracja antybiotykowa pomogła na tyle, że chociażby \"psychicznie\" wierzę, że jest oki. Generalnie mam podobne objawy tj. bóle stawów coś jakby reumatyczne, strzelają kości i czasem sztywnieje kark i palce...ale to przechodzi.Czytałam, że występuje u niektórych sztywnienie twarzy...Karusia opisywała też bóle głowy i kręgosłupa. Napisz proszę jak będziesz się czuła po kroplówkach od p.Beaty, mam dziwne przeczucie, że pomogą i nie pojedziesz do Olsztyna. Tym czasem pozdrawiam wszystkie zakręcone dziewczyny. Całuski przesyłam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwuśkaelblag
dziekuje Ci za pocieszenie i ja mam taka nadzieje. naprawde nie mam chęci na Olsztyn. jak pisalam cala moja historie to tak sie wymeczylam az cala bylam mokra i zasnelam nawet nie wiem kiedy. to sie czesto zdarza. urywam sie na pare minut. tak jak wylaczam sie czesto np. przy ogladaniu filmu nic wtedy nie mysle nie slysze ale tez nie spie. dopiero dotyk albo glosniejszy ton rozmowy mnie \\\"wybudzi\\\". o wielu rzeczach nie wspomnialam bo nie stety nie mam takiej pamieci jak kiedys, np. wypadanie wlosow brak czucia w nogach od kolana w dol(choc to moze byc spowodowane nie chodzeniem, tak jak zawroty glowy) drżenie miesni pogorszenie wzroku sluchu i smaku( to moze byc od antybiotykow) swedzenie skory na nogach i rekach nie moge utrzymac szyi strasznie szybko sie mecze albo jest mi zimno lub goraco na przemian. z mama dzwonilysmy rano do p. doktor i wyslala recepty 10 a tu jeszcze ich nie ma. boje sie ze nie dojda do czwartku :( dziwi mnie to ze chca mnie leczyc na choroby reumatoidalne na toczen na choroby miesni i choc one nie musza wychodzic w wynikach badan mozna na nie sie leczyc a jak bolerioza nie wyjdzie to juz koniec! wogole nie biora jej pod uwage. to nie jest okey... mama chciala zeby na jej odpowiedzialnosc podali mi kroplowki w szpitalu to sie nie zgodzili oni musza miec czarno na bialym ze to bolerioza a wyniki mam czyste i chca mnie leczyc sterydami na toczen?! okropna jest ta nasza sluzba zdrowia... ale w pon. rezonans glowy i do domu :) z tego jedynie sie ciesze pozdrawiam gorąco choć mamy grudzień(rano u nas zaczal padac snieg! nawet mily widok =]) sylwuśka :* trzymajcie sie ciepło i jak najzdrowiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Sylwuśka...❤️ Wejdź na forum gazeta pl. borelioza tam znajdziesz podobne historie do Twojej, ludzie leczą się latami...właśnie u dr Beaty. Może masz koinfekcje? czytałam tam o podobnych objawach. My jesteśmy ze wczesną boreliozą. to nie mamy tak mocnych dolegliwości i niewiele doradzimy. Trzymaj się i bądź dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Siała, a czy Ty robiłaś już badania w kierunku borel..? Czy po tych wcześniejszych kleszczach miałaś te strzelania etc? U mnie na razie oky, ale gdzieś czytałam,że po antybiotyku dobrze jest 2 miesiące, a potem od nowa polka.. jeszcze 2 dni Unidoxu, już boli mnie wątroba... Pozdrowienia i całuski 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to jak Ty się leczysz
Bo antybiotyki nie sa skuteczne a na dodatek truja to syntetyki,polecam zapper,albo srebro koloidalne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam na tamtym forum prawie cale przeczytalam. robili mi podobno badania na koinfekcje i wyszly czyste jak wszystkie zreszta nietety :( mialam nadzieje ze wyjdzie cos w plynie i beda mnie leczyc ale nic. nadal czekam na recepty. w skrzynce nic nie ma tata patrzy na biezaco. skoro wyslala 10 grudnia to powinny dojsc w pon. nie? ataki juz mam rzadsze cxzasem mnie tylko wykrzywi. panuje nad tym a przynajmniej sie staram ale to trudne. zrobilam sie strasznie lekliwa. wszystko mnie straszy i wtedy mnie lapie :( to dosc trudne ale wczoraj sie wykompalam :) od razu lepiej bylo bo co to za mycie na lozku ;) troche mnie bolalo ale jak zasnelam to wzyciu tak dobrze mi sie nie spalo ;) buziaki leca dla Was :) trzymac sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Re: kiedy jest sie wyleczonym ? kilka watpliwosci Autor: artur737 12.12.07, 23:16 Dodaj do ulubionych Odpowiedz cytując Odpowiedz Kazdy lekarz ma troche inne kryteria. Najczesciej bedzie to brak objawow przez kilka tygodni a najlepiej przez przynajmniej dwa miesiace, brak herxow przy roznych leczeniach i roznych dawkach abx, znikniecie nawrotowosci objawow (nawet jezeli jakies szczatkowe objawy zostaly i trudno powiedziec, czy to od boreliozy i czy to nie trwale uszkodznie, ktore sie nie cofnie nigdy) ❤️ Sylwuśka! To może myśl pozytywnie, że będzie dobrze! tyle szpitali zaliczyłaś, lekarzy... musi Ci się poprawić. Czytam forum gazety i widzę, że ludzie maja wiele różnych chorób i dochodzę do wniosku,że nie mogę przybierać sobie do głowy!!! tego co pisza, bo jest wiele objawów podobnych do boreliozy, np.grzybica ma identyczne objawy. Jeżeli dr Beata diagnozuje boreliozę, to Cię wyleczy. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Sylwuśka, będzie dobrze, to świństwo długo sie leczy. Płyn nie wskazuje na boreliozę, wykrywa sie badaniami. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
❤️ coś nie działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to jak Ty się leczysz
co znowu nie działa????hmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Sylwii
Sylwia, może niech ci migdały zbadają. Te jak chore, przewlekle i i ropne mogą nieźle w stawach namieszać. Tak samo ta chlamydia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc! 🌻 Karusiu wcześniej tak strasznie mnie nie łamało....przedwczoraj miałam takie sztywnienie mieśni , że córka siedziwiła że tak może palce powyginać.Chyba masz rację, ta choroba powraca po zaprzestaniu brania antybiotyków.... nie robiłam żadnych dodatkowych badań i chyba nie zrobię bo i po co? Jedyne to co musze to nauczyc się z tym zyć (i chyba idzie nieżle). Bardziej onawiam się jednak tego, że ból piersi powraca i nadal wyczuwam guzy :(, może jeszcze potrzeba czasu aby się to zagoilo po zabiegu? Sylwuś 🌻 tyle życia przed Tobą więc głowa do góry...zawsze byłam zdania, że nie ma jak to pozytywne myślenie bo mózg nasz może zdziałać cuda , nastawiaj sie pozytywnie, staraj się wychodzić z domu, zmień tryb życia... i oczywiście trzymaj się dr Werbowy. Wszystkim ktorzy tutaj zaglądają oraz moim \"zakręconym\" koleżankom przesyłam życzenia Świąteczne 👄 Już brzegiem nieba, przez dalekie kraje w skrzypiących saniach pędzą Mikołaje. Jeden ma futro od parady, drugi ma wąsy dla zabawy. Jeden ma w torbie mróz i śnieg biały, drugi rodzynki i migdały. Jeden ma w saniach worki cztery, drugi pogania renifery. Jeden przez komin, drugi ku oknu, zastuka srebrną laską o zmroku. Wraz z pierwszą gwiazdką przez śnieżne Ambaje pędzą weseli, grubi Mikołaje. Nie wiem czy zdązę jeszcze zajrzeć tutaj przed Świetami tak więc do zobaczenia po Świętach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
❤️ Witaj Siała! dziękuję za piękne życzenia! 🌼 Oj, zmartwiłaś mnie! Twoim samopoczuciem! Ja drugi dzień bez antybiotyku - po 3 miesiącach....do świat się odżywiawm, potem dieta i zobaczymy... nadal mam sztywne 2 palce, raz mniej , raz wiecej...ale ogólnie czuje sie dobrze. Podobno mogę się czuć dobrze 2 m-ce i złe wróci, bo te krętki nie są zabite, tylko uśpione, alr tym będę się martwic póżniej! Może pojadę na jakiś urlop... Pozdrawiam wszystkie dziewczyny! 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babeczki! Jakoś tak ciężko zabrać mi się za napisanie czegoś... siała baba - smutne jest to co piszesz o powrocie objawów. Dbaj o siebie. Jeszcze będziesz zdrowa, a guzy znikną. Na pewno:) Mi ostatnio lekarka powiedziała, że pierwsze stadium tej choroby jest całkowicie wyleczalne, a ja w to jakoś nie wierzę. Naprawę, nie wierzę, że jeszcze kiedyś będę zdrowa. Marzę jedynie o tym by zjeść coś dobrego, coś słodkiego, wielkiego i niezwykle tuczącego. Jedyny plus z tej choroby to moja waga, chudłam 7 kg,przez niecałe 4 tyg. co normalnie nie miałoby miejsca, bo odchudzanie zawsze szło mi opornie. Ostanio mam stan podgorączkowy, trochę łamie mnie w kościach, może to dlatego, że to 4 tydzień leczenia. Nie dość, że jestem chora, to muszę poszukać sobie innej pracy, moją firmę przenoszą na peryferie, a ja nie chcę tam jeżdzić, nie mam czym i na pewno zajęłoby mi to za dużo czasu. No i chyba czas na zmiany:) Trzymajcie kciuki! Karo - Tobie również życzę zdrowia i udanego urlopu...nie takiego jak mój, ciągle coś robię, nawet dla firmy, o przenosinach dowiedziałam się na urlopie właśnie:( Sylwia - jesteś dzielna!!! To przykre, że w tak młodym wieku tyle musisz przechodzić, te badania, pobyty w szpitalach...Życzę Ci, żeby to się skończyło:) ŻYCZĘ WAM ZDROWYCH, SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT, MAGICZNEJ ATMOSFERY PRZY WIGILIJNYM STOLE, ORAZ NIESAMOWITEGO, NIEZAPOMNIANEGO SYLWESTRA! Aśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo 13
🌼 🌼 Drogie, zapomnijmy o smutkach i chorobach!!! ❤️ Mikołaja bogatego, śniegu bialutkiego Choinki pachnącej i gwiazdki błyszczącej Minimum stresu, maksimum miłości I tyle radości ile karp ma ości Szczęścia kupę i rózgę na dupę Do nieba choinki, wędzonej szynki Wódki trzy skrzynki Sylwestra do rana z lampką szampana Oraz skoku do Nowego Roku! Wesołych Świąt życzy... karo ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ❤️ jestem juz w domciu! do olsztyna wcale nie pojechalam :) recepty przyszly w pon. wieczorem. dostalam biotraxon 2g, azitrox 1x1 co drugi dzien, tinidazol 2x1, viregyt-k 1x1 i probiotyki. dzisiaj zleciala mi 6 kroplowka ale dopiero po 5 poczulam sie lepiej. drgawki wystepuja sporadycznie tylko przy emocjach. glowa nie boli zawroty ustaly :) dziisiaj poczulam sie na tyle dobrze ze juz sama siedze! :) dla mnie to sukces :) do tego ruszam nogami i staram sie jak najwiecej nimi pracowac choc biodra jeszcze nie ustepuja. mam nadzieje nie dlugo wstac! dosc tego lezenia! ;) niestety oprocz drgawek i bolow glowy to neurologicznie nic sie nie cofnelo jeszcze siedzi gdzies cholerstwo! :( a jak u Was ze zdrowkiem i świętami? wiecie co.. ja wcale nie czuje tych swiat... moze jakby snieg spadl to jakos by to jeszcze bylo... ale w pokoju u siebie rodzinka mi ubrala choinesie na przeciwko lozka wiec moge na nia patrzec. tata mowi ze to dzieki choince tak sie lepiej poczulam ;) a na te swieta zycze Wam wszystkim przede wszystkim zdrówka bo jak to bedzie to i reszta przyjdzie :) oby Wam te wszystkie krętki jak najszybciej wywiało z jak najmniejszymi skutkami uboicznymi :) 👄 👄 👄 ************************************************************************************** Wesołych Świąt, pełnego brzuszka, białego puszka Humorku dobrego, sylwka pijanego Dużo przyjemności, jedynej miłości Kogoś u boku, tego Wam życzę w nowym roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Hej, Sylwuśka! Wszystkiego dooooobrego na te... święta Ci życzę. Cieszę się, że jest poprawa, z pewnością z każdym dniem będzie lepiej!!!! ❤️❤️❤️ U mnie oky!!! czuję się super i nawet porządki zrobiłam.. Przesyłam uściski.. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
:classic_cool: :classic_cool: Dziewuszki , co u Was?? Szaleje na nartach, rewelacja.... i nawet zapomniałam o borel.. jest oky!!! pozdrawaim :classic_cool: :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Jakie nastroje przed sylwestrem??? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMDP
Kleszcza miałem 11 lat temu ,boreliozę wykryto u mnie rok temu . wynik mam bardzo wysoki IgG 31,9BBU/ml -wysoko dodatnia. Leczyłem się najpierw w Toruniu ale po 1 krotnym leczeniu Lendacinem przez 21 dni w szpitalu i dwóch wizytach u lekarza prywatnie kazano mi mieć nadzieję że minie to samo. Objawy : silne bóle stawów wszystkich kończyn, bóle mięśni,bóle głowy, złe samopoczucie ,ranne zmęczenie ,uczucie jak bym miał temperaturę. Teraz leczę się w Bydgoszczy wSzpitalu zakażnym . Przeszedłem kurację 28 dni Lendacinem . A teraz kończę kurację 30 dniową Unidoksem ale obiawynadal są prawie takie same . Bóle które u mnie występują są wędrójące i dość mocno mi dokuczają ale naprawdę trzrba mieć nadzieję. MMDP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dawno mnie nie bylo :) Babcie mialam chora i wszytsko krecilo sie wokol niej. Ja czuje sie jakos takos. Bol kolana prawego daje sie we znaki. Bylam niedawno u lekarki. Chciala mnie jeszcze przed swietami zgarnac do szpitala, ale sie nie zgodzilam. Mam sie zglosic po Nowym Roku. Chce mi zrobic dodatkowe badania m.in. EEG glowy calodobowe, poziomy wapna, rezonans glowy i jescze cos tam.. Na sylwestrze wybawialm sie za wszystkie czasy itrocha za duzo wypilam, w Nowy Rok poprostu umieralam a wszytsko przez kretki :D Pozdrawiam i zycze duzo zdrowkoa i owocnej walki z bakcylami, ktore utrudniaja nam normalne zycie. Pa i przytulam mocno 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Witajcie w Nowym Roku! ❤️❤️ Wszystkiego naj...naj.najlepszego życzę! 🌼 Izulka, będzie dobrze, kac przejdzie i nastapi poprawa. Kilka dni szalałam na stoku, na razie brak złych objawów, czuję się dobrze, może krętki wybite???? Musi być dobrze!!!! Powodzenia. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Karo 13 - to superasto ze u Ciebie wszytsko w porzadeczku :D ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny :* jak Wam minął Sylwuś? popiło sie? ;) ja ani kropelki alkocholu ;P przyszły do mnie moje dwie przyjaciołki i nawet swietnie sie bawilysmy. przez chwile zapomnialam ze jestem chora. ale jak musialam wstac to szybko mi sie przypominalo. aaaa zapomnialam napisac ze chodze!!!! o jednej kuli ale to juz cos! :) swoje drugie pierwsze kroki zrobilam na wigilie jako prezent dla rodzinki :) juz sie ucze, nauczyciele przychodza na indywidualne do mnie i chyba uda mi sie pozaliczac tylko kurcze ta pamiec jeszcze jest uciazliwa ;/ przeszkadza w nauce, jakos sobie dam rade :) moze szybko przejdzie? dzis zleciala mi 17 kroplowka i chyba mialam nastepnego herxa. w niedziele tak mnie gniotło w klatce piersiowej ze myslalam ze wykituje na miejscu. jeszcze nigdy tak mnie nie bolalo... i do tego znowu mam bole glowy ;/ ale mam cicha nadzieje ze szybko minie bo musze zaliczyc semestr :) rodzice zalatwiaja mi indywidualne na II sem. a ja chce isc do szkoly :( chyba nie uda mi sie ich przekonac z reszta nauczyciele sa takiego samego zdania jak oni wiec ja nie mam nic do gadania :P musieli kontaktowac sie z dr. Beata bo nawet moj ulubiony lekarz rodzinny ktory zna mnie od bardzo dawna uwaza ze potzrebuje pomocy psychiatrycznej :/ szkoda gadac na to wszystko bo tak naprawde zostalismy z tym sami. nikt nam nie wierzy. nawet nie chcieli zalatwic pielegniarki do podlaczania kroplowek! przeciez ja jestem psychicznie chora! paranoja ;/ za wszystko musimy placic ;/ ehh mam nadzieje ze to sie wszystko dobrze skonczy... macie jakies postanowienia noworoczne? :D no i zycze wam duzo ciepla milosci zdrowia i duzo pozytywnej energii na nowy 2008 rok... niby wiele i tak niewiele ale to najważniejsze :) 3majcie sie ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Witaj Sylwuśka!!! 👄👄👄...całuski w Nowym Roku i najlepsze życzenia! No widzisz, już jest lepiej!,daj sobie trochę czasu, na pewno wrócisz do superrrrrrrr formy. Zaufaj Rodzicom, robią wszystko dla Twojego dobra. Młody organizm pokona chorobę i wkrótce będziesz tańczyć, może naewt w karnawale! :classic_cool: Jeszcze raz :classic_cool: powodzenia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszana
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×