Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziabnął skubany babcię

Bolerioza - ktoś z Was chorował ?

Polecane posty

Gość karo13
Witajcie🌼 Ok. Krakowa, ale śniegu napadało, że codziennie odśnieżanie, ręce odpadają i nawet przez ten ruch mniej dokucza mi ręka. Przygotowałam narty i czekam na otwarcie wyciągu, już chodzą ośle łączki, ale poczekam na lepsze warunki. Siała, czemu nie???? możemy się umówić, jeżdżę w rejon Zakopanego, bo mam najbliżej- Bukowina Tatrzańska, przepiękne widoki na Tatry!! Na razie nie myślę o krętkach, biorę ten Unidox, zobaczymy ,co będzie potem??/ Cieszę się, że czujesz się lepiej, ale może za wcześnie poszłaś do pracy? Pozdrawiam! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Karusiu musiałam iść do pracy bo za dużo myslałam o chorobie...tak więc pracuję ostro i staram sie nie myśleć o chorobach. Pod koniec stycznia wybieram sie z rodzinką w okolice Zakpanego, tak więc istnieje realna możliwość spotkania :). Karusiu niestety jadę po raz pierwszy na narty i biore ze sobą \"kilo gipsu\" jakby co, hahaha. Cieszę sie, że u Ciebie wszystko w porządeczku .Jestem ciekawa jak ma sie Izia ? Jak na razie czuję sie dobrze i nic większego nie dolega, ale to różnie bywa w przyszlosci, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Hej!:classic_cool: Masz zdrowe podejście do życia! praca to jedyne,co może pomóc w stresach! Po co Ci gips, zabierz poduszkę pod pupcię, wystarczy. Ale ciekawe plany...a jak to się ma do borelki. Idę w poniedziałek do lekarza po kolejne recepty. Na razie jest dobrze. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tu pierwszy raz....dzisiaj idę do szpitala zakażnego, może obejrzą, zbadają, czy to co ja widzę, to borelioza. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że tak:( Jeśli tak będzie, to pozwolicie, że do Was dołączę? Pozdrawiam :-) Gratuluję optymizmu, ja jestem załamana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu na poczatku też bylam przerażona, a to co wyczytałam w necie postawilo mi włosy na glowie - byłam przerażona.Na szczęście trafiłam na ten topik i Karusia uświadomiła mi ,że z tym można zyć, to nie koniec świata. A poza tym... skąd wiesz, że to borelioza? napisz coś blizej proszę. Karusiu odstawiłam antybiotyk i zrobiłam przerwę...jak na razie jest spokojnie, i powiem szczerze , że nie widzę różnicy pomiędzy tym kiedy brałam antybiotyk a chwilą obecną. Troszkę łupie mnie dzisiaj w palcach, ale na szczęscie to takie miejsce, gdzie mogę dokładnie wymasować (chociaż teoretycznie sobie wymasuję i pomoże?)Muszę konczyć bo niedługo do domku. a weeckend zapowiada sie pracowicie... ściskam Was serdecznie 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
SERDUSZKA❤️ ❤️! pozdrawiam! Pewnie, musimy być optymistkami, przecież zwykłego łupania w kościach nie możemy przypisywać borelce??? Byłam dziś na forum, pierwszy raz napisałam, że nic mnie nie boli od 3 tygodni, może już jest dobrze? Antybiotyki też rozwalają wątrobę ,żołądek...i nie wiadomo co jeszcze!. Siała...cholewka, przecież my od początku się leczymy, to powinno być dobrze?, a Ty już nie będziesz brała antybiotyku? A na dodatek mamy inne stresujące sprawy, obowiązki i nie da sie dołować i czekać na boleści!!!! Będzie dobrze!! Pozdrawiam. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że to borelioza ponieważ.... We wrześniu, w mieszkaniu, poczułam, że coś mnie swędzi pod kolanem i okazało sie, że to kleszcz. Nie mam pojęcia skąd sie wziął, w bloku. Było już zimno na zewnątrz więc okna pozamykane, a balkonu raczej nie otwieramy, bo mamy kotka. Mąż kleszcza mi wyciągnął, śladu nie było, więc żyłam sobie spokojnie, aż do środy w tym tygodniu. Zobaczyłam, że mam w tym miejscu jakieś dziwne plamy, czerwone, nieco wypukłe. Myślałam, że to może uczulenie na kurz, albo obtarcie od trzymania nogi na nogę (nadal powinnam w to wierzyć)... Jednak jak usiadłam do internetu, to się poryczałam.... Nie miałam pojęcia, że taki obrzydliwy kleszcz może tak człowieka \"załatwić\", że ta choroba może tak różnie przebiegać. Ojciec mojego męża ma stwardnienie rozsiane, napatrzyłam się więc na Jego życie. Boję się. Wiem, że nie powinnam o tym tutaj pisać, bo WY radzicie sobie z tą chorobą, a ja tak naprawdę jeszcze nic nie wiem. Przepraszam. Ostatnio byłam przeziębiona, osłabiona, to też może być za sprawą boreliozy. Mimo iż pracuję w dość zimnym pomieszczeniu, to i tak wszystko wygląda u mnie tak książkowo, że trudno mieć wątpliwości. Muszę pracować, co będzie jak nie dam rady? Wiem, że jakby się ktoś dowiedział, to na pewno zostałabym zwolniona, bo pracodawca bałby się np. zwolnień lekarskich. Nawet nie mam kiedy iść do lekarza, bo zajmuję samodzielne stanowisko i nie mam nikogo na zastępstwo. To tak w skrócie o mnie:-) Żeby to był zły sen........ Pozdrawiam Was gorąco. Jesteście dzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Asiu, nie martw się na zapas, dostaniesz antybiotyk i objawy przejdą. W tym roku było wyjątkowo dużo kleszczy, za sprawą łagodnej zimy i ciepłej jesieni.Może na obuwiu, ubraniu dostał się do mieszkania. Każdy, w głupi sposób miał z nimi spotkanie. Mnie 6 dziabnęło i żyję... Na poczatku miałam takie stany depresyjne, ale potem przeszło, życie toczy się dalej.... Najważniejsze, że na 100% widziałaś kleszcza i wiesz już, co się dzieje. Z czasem człowiek musi pogodzić się z tym faktem. Nie opowiadaj w pracy, bo tak właściwie to objawy są jak przy przeziębieniu, a po lekach będzie lepiej. Głowa do góry i trzymaj się.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dołączam się do Was jeśli można? Jestem chora. Mój mąż przerażony, ja również. Byłam na pogotowiu, bo w szpitalu zakażnym nie chcieli mnie przyjąć. Przepisali mi antybiotyk doxycyklinę 100mg. Trochę nie posłuchałam tej lekarki, bo wg. tego co wszędzie piszą, to za mała dawka. Wzięłam wczoraj 200mg i dzisiaj rano też 200mg. Niedobrze mi trochę i gorąco bardzo (jak nigdy w tej pracy). Wczoraj prawie zwymiotowała. Nie wiem jak przeżyć tyle godzin w pracy. Czy Wy pracujecie? Jak wygląda WAsz dzien jeśli chodzi o przyjmowanie leków? Co z witaminami, jakie łykacie? Co słyszałyście o doxycyklinie? Czy ten lek który Wy bierzecie jest nowszej generacji? Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Karo u mnie pada śnieg - mokry, lepki, ale pada :). Przykro mi, że masz takie objawy, skad wiesz, ze to akurat nimfa? Hmmm...kleszcz którego sobie wyciągłam był mały, ale po czym odróżnic, że to osobnik dorosły? Nie biorę antybiotyków już 2 tydzień, jak na razie odpukać jest dobrze...żołądek odpoczywa, a flora bakteryjna szbko odbudowuje się:). Karusiu zmykam do pracy....ściskam i pozdrawiam. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu zobaczyłam, że jesteś....nie możesz sama zmieniać dawki, proszę dla Twojego dobra uzgodnij to z lekarzem. Mam nadzieję, że bierzesz leki odlonowe i poczytaj troszkę co Karusia napisała....mało cukrów i raczej dietka. Asiu my też początkowo byłysmy przerażone...teraz pogodziłam sie z tym faktem i pracuje, aczkolwiek symtomy każdego dnia są inne.Dzisiaj mam bóle(podobne do reumatycznych) nadgarstków, czasem te bóle występuja z różną silą, ale Asiu najważniejsze, ze jesteś świadoma tego, że to bolerioza i nie leczą Cię na grypą. Trzymaj się i nie martw...z tym się żyje (komfort życia coprawda spada) ale trzeba myśleć pozytywnie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siała baba - nigdy sama nie zmieniłabym dawki gdyby nie to, ze lekarz na pogotowiu był lekarzem od chorób płuc. Poza tym naczytałam się, że biorąc na początku małą dawkę \"krętki\" zamykają się i potem antybiotyk ich \"nie widzi\" i leczenie jest na darmo. Po wszelkich badaniach bedę się oczywiście stosować do zaleceń lekarza. Dzisiaj idę do lekarza pierwszego kontaktu, po skierowanie do szpitala zakażnego, tam pewnie zrobią mi jakieś badania, a jak nie, to pójdę gdzieś do prywatnej kliniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Asiu! U mnie na początku było źle, teraz jest poprawa. Ja biore Unidox 1x 100mg równe 2 miesiące. Dzisiaj idę do lekarza po następne recepty na miesiąc. To żrący lek i dlatego Ci niedobrze,bierz po posiłku, ale nie od razu, dużo popij i siedź lub stój ok.godzinę, żeby się nie odbiło, bo może przepalić przełyk.Możesz kupić osłonę na odbudowę flory bakteryjnej. Witamin nie biorę, mój lekarz twierdzi,że nie ma sensu,bo antybiotyk wszystko niszczy i tylko zaleca wit.z pożywienia. Mnie nic się nie dzieje złego, ale przestrzegam dietę, dużo cytryn, grejpfrutów,kiwi, czosnek, kefir i jogurt do granic możliwości.... Przesadzam, ale 3 m-ce antybiotyku muszę wytrzymać....dawka zależy od wieku, wagi, schorzeń...słuchaj lekarza. Może się przejęłaś, denerwujesz i gorzej się czujesz, wyluzuj... ❤️ Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Asiu... My mamy wczesną boreliozę, łatwiej ją leczyć...może czytałaś o póżnej, leczonej po 10 latach?, nie możesz wszystkiego przeżywać, co opisują ludzie, każdy jest organizm jest inny. :classic_cool: Więcej wiary....w lekarza. Ja wczoraj tułałam sie na pogotowiu, bo coś wbiło się w powiekę, ale niestety pomocy nie uzyskałam, odesłano mnie do okulisty, jeszcze trafiłam na lekarkę, która mnie przyjmowała z kleszczami i z góry wiedziałam,że nic nie pomoże i dziś w desperacji sama wyjełam ten okruszek.Więc okulistę mam z głowy... Zaczyna się zadymka śnieżna. Zmykam. U Izi było źle, trafiła w sobotę w nocy do szpitala. Trzymajcie się. serce]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczyny...co u Was? Karusiu proszę rozjaśnij mi..co dokładnie miała robione Izia? punkcję? tak? a jaki jest cek jej leczenia i czy efekt jego był jej znany? Pozdrów ją prosze no i trzymam kciuki... Asiu, ślad po rumieniu mam jeszcze na nodze..to już ponad 3 m-ce.Czy poza świadomoscią, że masz borelke, masz jakieś objawy? O ile mogę Ci podpowiedzieć, to musisz bacznie uwazać na zmiany reakcji Twojego organizmu...np. bóle stawowe, sztywność karku i podobne o których czytałaś w necie. Po ok półtoramiesiecznej kuracji nie biorę antybiotyku...nie jest żle i wierzę, że z tym można żyć. Oczywiście jest tak jak pisala Karusie, każdy organizm reaguje inaczej ...ale wierzę, że będziedobrze i Asiu tej wersji się trzymajmy. pozdrawiam serdecznie 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy to już było (długi wątek, ze względu na oczy nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać), ale: Badanie w kierunku boreliozy: - metodą ELISA (przeciwciała) daje 70-90% wyników fałszywych (głównie fałszywie ujemnych). W przypadku przewlekłej boreliozy przy dobrych wynikach krwi (leukocyty, cpr) - w zasadzie 100% niewykrycia (organizm się nie broni, brak przeciwciał). Najtańsze, ale... - metodą Western Blot (IgM i IgG) - do 30% niewykryć. W przypadku przewlekłej jeszcze gorzej (ryzyko braku p/ciał). Koszt ok. 200 zł. - metodą PCR (badanie genetyczne - szuka się DNA borelli w DNA pacjenta) - najlepsze w przypadku przewlekłej choroby. Wynik negatywny - do 10% zafałszowań, pozytywny - ok. 0,1%. Koszt ok. 135 zł. Warto o tym pomyśleć. Ta stówka więcej potrafi przyspieszyć leczenie choroby o kilka lat... Izia, trzymaj się, jesteś dzielna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Cześć Siała... Dostałam 3 opakowania Unidoxu, porozmawiałam z lekarzem i ...uświadomił mi, że w Polsce nie ma czym leczyć boreliozy, a tak liczyłam na Biotraxon, ale rozwiał moje nadzieje....i pocieszył, że wcześnie zaczęłam brać antybiotyk, to może będzie dobrze. W moim przypadku nie ma sensu robić badań, bo kleszcze miałam na dłoni i rumień też, więc szkoda kasy na potwierdzenie diagnozy. Myślałam jedynie po antybiotyku o badaniu na koinfekcje w Lublinie, ale skoro nie ma tego czym leczyć, to klapa... Jeśli coś się będzie działo złego, wtedy się zastanowię.. Pogadałam ze znajomą z apteki, bo ona zna wiele osób, które były pogryzione przez różne insekty za granicą i mówi, żebym się nie martwiła, bo mam dobrego lekarza. Może coś ruszy kwestii leków na boreliozę i nie ma co martwić się na zapas. Teraz zastanawiam się nad moją wątrobą, czy wytrzyma te antybiotyki. Póki co nie mam żadnych niepokojących objawów. Po antybiotykach mam zamiar kupić Balsam kapucyński i Wilka korę - na oczyszczenie organizmu. Moja koleżanka się tym wzmacniała, jak przywlokła znad Amazonki jakieś świństwo, antybiotyki tez brała. ❤️ Izia miała punkcję, po której źle się czuła i bóle głowy. Potem nie mogła oddychać, omdlenie, sine paznokcie, trafiła do szpitala. Nie wiem co lepsze??? nasze obawy czy komplikacje w szpitalu?? Trzymajcie się. Nie my jedne mamy ten problem...może będzie dobrze? Nie mam bólu głowy i to mnie cieszy[ cool] Pozdrawiam cieplutko ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Trzymam kciuki za Izie👄 Byłam wczoraj u lekarza rodzinnego, przepisała mi Unidox, bo to podobno łagodniejsza forma doxytocyny. Lepiej się po tym czuję. Siała baba - na nodze mam rumień, wczoraj jakby się powiększył i mnie to powiększenie swędziało. Dzisiaj jakby się to cofnęło. Rumień pozostał oczywiście. Jeżeli chodzi o inne objawy, to \"wsłuchuję\" się w swój organizm. Trochę pobolewa mnie głowa, czasami. Na pewno około południa robię się strasznie zmęczona i tak już zostaje do wieczora. Martwi mnie to, bo nie mam kiedy domku posprzątać, praniem się zająć i takie tam. karo - współczuje wizyty na pogotowiu:( to jeden wielki stres i olewatorstwo. Jak ludzie mają nie bać się lekarzy? Wczoraj zapisałam się do lekarza rodzinnego. Cudowne miejsce, zabawki dla dzieci, komfort, zero pielęgniarki w gabinecie lekarskim. Słuchajcie. Dostałam skierowanie do szpitala zakażnego. Właściwie nie wiem po co. Czy Wy byłyście na jakiś badaniach, a jeśli tak, to na jakich? Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do szpitala zakaźnego
idzie sie z borelioza na leczenie. Nie ma lepszego leczenia od leczenia dozylnego wiec jesli tylko masz mozliwosc to nawet si enie zastanawiaj. Tabsy łyka si epozniej jako kontynuacja leczenia dozylnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Asiu... Czułam się fatalnie po 3 tyg. od ukaszenia, kilkudniowe bóle głowy, wymioty, 2 dni nie byłam w stanie wstać z łóżka, prawie nic nie robiłam - namiastka depresji, chociaż za oknem było cudownie.Może to były herxy po antybiotyku...albo objawy borelki. Jeszcze doszło zdrętwienie ręki, byłam załamana. Potem to przeszło, a teraz czuję się normalnie. Rumień powinien zniknąć po antybiotyku w ciągu kilku dni.Jeśli dokucza świąd, możesz smarować maścią na alergie. Mnie nie proponowano skierowania do zakaźnika, zresztą na szpital raczej się nie zgodzę, po tym co przeszła Izia i usłyszałam od koleżanki. Jedyny plus , to wykonają bezpłatne badania. Sam pobyt w szpitalu uwarunkowany jest punkcją. Rumień=100% borelioza, więc odpuściłam badania i wzięłam antybiotyk, po jego odstawieniu dopiero po 6 tyg.można zrobić testy. A jaką masz dawkę? Zastanawiam się,czy nie zwiększyć dawki na własną rękę.??? Trzymaj się. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo - pisałam tutaj, że sama sobie pozwoliłam zwiększyć dawkę antybiotyku, bo miałam przepisaną 100mg doxy. Wzięłam 200mg wieczorem i po 12 godz. znów 200mg. Wiem, że dobrze zrobiłam, chociaż szalenie sie bałam (lekarka jak zobaczyła na zaświadczeniu lekarskim 100mg, od razu stwierdziła, że to za mało, a wyczytałam też, że powinno się brać od 300-600mg). Moja siostra wręcz mnie zmusiła do tej dawki, po tym, co wyczytała w internecie. (ja nie chcę juz czytać, dba o mnie mąż, On ciągle ma dla mnie informacje, ale nie pozwalam Mu wejść ze mną do lekarza). Wczoraj lekarka przepidała mi unidox 2 x po 1,5 tabletki. Czyli 300mg/dobę. Jeśli chodzi o szpital, to na pewno tam nie zostanę. O jakieś badania chyba chodzi, bo lekarka wspomniała, że jak najszybciej trzeba się zgłosić, ponieważ długo się czeka. Dzisiaj tam jadę po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Kilkanaście już razy przeczytałąm forum gazeta pl i wiem, że ludzie byli po kilka razy w szpitalu i nadal mają mocne objawy borel. Myślałam, żeby prywatnie załatwić wlewy, ale lekarz mnie załamał, mówiąc, że to mi nic nie da. Jest tyle teorii nt leczenia boreliozy, że postanowiłam czekać, zobaczę co się będzie działo? Koleżanka 2 m-ce w Krakowie leżała i dalej ma silne objawy, jedynie zaoszczędziła kasę, bo badania darmowe. A masz jakieś objawy? np.grypowe, gorączkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed pojawieniem się rumienia zachorowałam troszkę. Teraz wiążę to z boreliozą, a wcześniej myślałam, że się przeziębiłam, bo w pracy 10 stopni. Miałam katar, byłam zmęczona bardzo, ale gorączki chyba nie. Nie mam tarmometru, ale lekarz zaleciła, że mam mierzyć temperaturę, więc muszę kupić. Ja nigdy nie chorowałam. Moja mama była w przychodni w moim rodzinnym mieście, po moją kartę, to śmiali się wszyscy, że tylko na jednej wizycie u chirurga byłam, bo miałam skręconą kostkę. Aż tu nagle..... karo - mam nadzieję, że wyzdrowiejemy, a jeśli nie, to że przynajmniej łagodnie ta choroba będzie przebiegała. A ja się martwię, że nie będę mieć dzieci:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Asiu, nie gadaj głupot, będziesz miała piękne dzieci! teraz nie planuj. Dziewczyny w ciąży ukąszone urodziły,chociaż brały antybiotyki. Te objawy, to na pewno borelioza. Ja akurat nie miałam grypowych, tylko ból oka, głowy, robale pod skórą. Po antybiotyku poczujesz sie lepiej. Odżywiaj się dobrze, nie stresuj....śpij -właśnie, cierpiałam na bezsenność, przez wiele nocy nie zmrużyłam oka. Siała miała zabieg kobiecy w szpitalu, borelę na deser i już pracuje. Weź się w garść, będzie dobrze!!!:classic_cool: Ja zabieram się za prace fizyczne, dobrze to wpływa na moja psychikę, bo na czytaniu nie mogłam się skupić. Pa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babeczki:-) Mam nadzieję, że czujecie się świetnie i stąd ta cisza. karo - a co Ty jadasz, jak wygląda Twój dzień np. (jedzeniowy oczywiście:P)? Jeśli chodzi o sen, to nie mam z tym problemów, zasypiam około 19-tej, budzę się przed północą, pędzę do łazienki i znów śpię. Zastanawiam się, jak u mnie ta choroba będzie przebiegała, czy będę miała siłę na pracę? Powiem Wam, że już mi przeszło zamartwianie, no bo co ma być, to będzie, prawda :P Pozdrawiam Was cieplutko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Karusiu 🌻 cieszę sie, że bóle glowy przeszły, a jak nastrój przedświąteczny? ;). Biegam po sklepach za prezentami i staram się sprostać wymaganiom mojej rodzinki.Dzisiaj świci u mnie słoneczko ale...Karusiu czy też masz swiatłowstręt? Lubię patrzeć przez szybkę, ale same promieni już tak nie rajcują i raczej ich unikam.Martwię się o Izię...to dzielna dziewczyna, ale jej pobyt w szpitalu potwierdza moją wersję...wejdziesz do szpitala i jest prawie oki, ale jak wydziesz to będziesz chora na wiele innych chorób :). W moim przypadku wyszłam przeziębiona i z hemeroidami, hahaha. Teraz mogę sie z tego śmiać, ale wtedy nie było przyjemnie. Asiu 🌻 Na temat boreliozy można by czyta bez końca, ale po co? Rumień i kleszcza wskazują jednoznacznie , ze jest borelka . Zapewne zadajesz sobie mnóstwo pytań, jak to wyleczyć, co dalej? Asiu kochana z tym mozna żyć, ale jak pisałam wcześniej komfort życia maleje . Zakonczyłam leczenie Unidoxem po ok.półtoramiesiecznej kuracji....wrócę do niej kiedy będzie gorzej. Teraz trzeba pogodzić sie z tym faktem, że jest to choroba hmmmm nieuleczalna, a nawet jesli ją zaleczymy to o tym nie będziemy wiedzieć (wyniki testów nie są adekwatne). Tak więc jesteśmy \"zakrecone\" dziewczyny :). Asiu dzieci po tym możesz mieć , Izia jest szczęśliwą mamą pomimo choroby. Trzymajcie się i uśmiechow życzę moje \"pozytywnie zakręcone\" koleżanki ❤️ ❤️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Witajcie! 🌼 ❤️ Będzie dobrze, zobaczycie, Nobel dla odkrywcy leku dla nas czeka!!! Ja jakoś pracuje, jeżdżę samochodem, kłóce się...- czyli wszystko jak dawniej...jedynie pozostała w świadomości ta borel.. Jem mało, juz o tym pisałam, głównie owoce, jogurty, kasze, czsem mięso...trzymam dietę, bo grzybica daje podobne objawy jak borelioza, więc dla pewności ta dieta, ale na razie nie mam objawów ani jednego, ani drugiego....jedynie ten drętwy palec. Asiu, bedzie dobrze, może sie na poczatku stresujesz, ale popatrz, masa ludzi z tym żyje, setki każdego dnia gryzą kleszcze, i jakos funkcjonują. Musimy się pocieszać i myśleć o świętach, nie ma co się zamartwiać. Siała...Ty jesteś niesamowita, juz prezenty!!!, ja jeszcze nie myślę, dobiły mnie dziś rachunki- myślałam, że przyjdą po świętach...ale co tam. Powodzenia moje Serduszka. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babeczki:) Oczywiście 12-ta minęła, a ja już zmęczona jestem:( Dzisiaj miałam bezsenną noc (karo-to przez Ciebie:P, mówiłaś, że miałaś problemy ze snem i proszę, mnie też dopadło) siała baba - nastrój przedświąteczny już? Mnie jeszcze czekają imieniny teścia, a potem już bedę czekać na święta. Dostanę wtedy może jakąś rybkę z piekarnika. A jeśli chodzi o boreliozę, to mam niestety świadomość, że jest to choroba nieuleczalna. Staram się o tym nie myśleć. Moja rodzina i znajomi myślą, że może się okaże, że to jednak nie to, po badaniach np. Biedni są w tym swoim myśleniu, bo ja byłam pewna, zanim poszłam do lekarza. No i mam nadzieję, że kiedyś będziemy mieć dziecko.....ale czy ONO nie będzie chore? karo - ja też pracuję, ale wszystko mnie wkurza. Potrzebujemy do pracy mężczyzny na stanowisko magazyniera, napływają oferty, ja ich obdzwaniam, a oni nie przychodzą, na umówione spotkanie. Co się dzieje? Jakimi oni będą pracownikami??? Jeśli chodzi o jedzenie, to od soboty schudłam 3kg:( też trzymam dietę i w ogóle nie mam pomysłu co jeść. Jak przychodzę z pracy, jestem byt zmęczona,żeby coś szykować:( A poza tym, nie chce mi się jeść. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
Asiu... 2-3 tygodnie,źle się czułam, potem antybiotyk zaczął działać i była poprawa.Teraz jest super. Pomyśl o czymś miłym, może o świętach, nie zmienisz tego ,co sie stało..i trzeba żyć dalej. Ludzie są wielokrotnie gryzieni i żyją, nawet do lekarza nie idą, a my od razu się leczymy, będzie dobrze!!!:classic_cool: Jesteś młoda,organizm silny, zwalczysz to świństwo!!! Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo13
znów mam te robale w małym palcu.... łażą , aż boli, nie czuję opuszka, a już się łudziłam, że wszystko przeszło...ale wolę to od bólu głowy.. 🌼 Siała, a Tobie już nic a nic nie dolega???? szczęściara!!!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×