Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Jaga - zleciało! Pamiętam jak trafiłam na to forum i nie wiedziałam w ogóle co mi jest. Tylko okropny ból, sterty tabletek przeciwbólowych i żadnej konkretnej diagnozy. Dopiero poczytałam tutaj, dopasowałam objawy i namierzyłam lekarza. Też dzięki temu forum. Kasieńka - udaje się :) Trzeba wierzyć, że się uda! :) Kontra - mnie nie pobolewa nic. Zupełnie! Raz tylko mi się zdarzyło, że mnie lekko wykrzywiło w bok i bolało, ale stało się tak po siatkówce. Więc już nie gram w siatkówkę. Nie zmieniłam trybu życia (niestety!) Zaczęłam co prawda ćwiczyć pilates w grupie, ale w zimie mi się już nie chce wychodzić wieczorami. Po pracy marzę o odpoczynku, wiec zrezygnowałam. Może wrócę na wiosnę. Teraz co prawda próbuję ćwiczyć sama w domu, ale determinacji mi starcza max. na 10 minut. Z prac domowych robię wszystko, ale nie dźwigam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kontra ;) no ja rozumie nadawanie na tych samych falach ale zaczynam sie bać - skąd wiesz że siedzę gazetami wnętrzarskimi zawalona , fora przeglądam , kolorki wybieram :D moim marzeniem jest odświeżyć mieszkanie po 7 latach :O tym bardziej że w tym roku mamy I Komunię córci ... no w sumie to nie powinno być obciążające dla kręgosłupa ? wałeczkiem polecę szybciutko ściany i sufit i bedzie pieknie :D ale zaczekam na wynik rezonansu dla pewności.... pozycja półleżąca też masakra dla mnie - dlatego właśnie zmieniłam ostatnio dentystę - ma taki fajny fotel całkowicie rozkładany do pozycji leżącej - cudo ... nie wiem jak bym wytrzymała na normalnym - ots. 1h50 min. leżałam - leczenie kanałowe :P też na początku bolało przy myciu podłogi ale miałam starego mopa - potem kupiłam Ultra Speed Viledy i jest super . ALe na początku żeby się nie schylać to schodziłam 3-4 schodki na dół aż znalazłam się na poziomie podłogi , ściągałam mopa , płukałam itd , i znów schodziłam żeby go założyć :D przy wszystkim myślałam, kombinowałam ;) Jutka - grałaś w siatkę po operacji? co się stało że Cię wykrzywiło ? , upadłaś , skoczyłaś ? a jakiego rodzaju pracę wykonujesz ? siedzisz , stoisz , dźwigasz? nie chciałam już pisać bo mnie tu znów zaatakują ;) ale 2 tyg temu coś mi właśnie przeskoczyło ( przy takim mocnym wychyleniu w tył do piłki - chciałam ją sięgnąć i wyciągnęłam się jak struna zbyt gwałtownie :P ) Poczułam ból z prawej stronie i pośladku ( z lewej puściło niemal całkowicie - od roku boli mnie lewa strona) , matko jak sie wystraszyłam , zeszłam od razu , nie grałam już , ze łzami w oczach wracałam do domu . Zażyłam Alev , zagrzałam termofor i do łóżka . Rano - szok ! Czuję troszkę tę prawą strone ale lewa NIC ! kaszlę , kicham - nic mnie nie boli . Przez jakieś 2-3 dni - później wróciło wszystko do "normy " tzn teraz boli lewa strona , troszkę prawy pośladek ale przy kichaniu troszkę mniejszy jest ten ból. Myślę co to mogło być , czy coś się tam przemieściło , przesunęło ? W tym tyg. pojechałam ale wróciłam do spokojnego odbijania - żadnych podskoków , rzucania się - delikatnie tylko rozgrywanie piłeczki i serwowanie . Nic się nie działo . Dziś pojechałam z rodzinką na stok - oczywiscie oni jeżdzili ja stałam jak koń dorożkarza :P przez 3 godz. i myślałam że sie popłaczę - nie mogę patrzeć jak ludziska jeżdżą ,aż mnie skręca w środku :P cała złość mi wróciła , bunt na tę całą sytuację ...:P:P:P ehhhh..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka - grałam w siatkówkę, oczywiście hobbystycznie, żadna wyczynowa. W piątki wieczorem grałam, a wykrzywiło mnie w niedzielę, bez wyraźnej przyczyny. Trwało to 1 dzień i przeszło. I z tydzień potem ćwiczyłam regularnie to co mi zalecił rehabilitant, ale znów mi przeszła determinacja ;) Od tej pory nie gram. Pracę mam siedzącą. W domu też siedzę sporo, bo się przygotowuję do egzaminu z angielskiego. I w sumie to wiem, że pracuję na kolejne wypadnięcie dysku. Byle do wiosny, wtedy zwiększę ilość ruchu, bo ogródek czeka i rower i może na pilates będzie mi się chciało wychodzić wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Kasieńka, Nic się nie martw, jeszcze wrócisz na stok! To przecież Twój pierwszy sezon po operacji, prawda? Ja jestem dobrej myśli, chociaż na razie nie ma poprawy. Nasi znajomi wyjechali do Austrii na narty i aż nas z mężem w dołku ściska z zazdrości, ale mamy nadzieję nadrobić zaległości za rok. Kasieńka nie mam szóstego zmysłu :-) Tak sobie przypomniałam o malowaniu, bo właśnie jestem przed remontem :-)) Odkładaliśmy to od 2 lat i teraz już się nie da przeciągnąć, bo się jeszcze bardziej rozchoruję na widok czarnych ścian od kominka ;-) Poza tym nie mamy już pieska, to można wycyklinować podłogi .... I tak się jakoś kręci... Nie pamiętam czy pisałam, że terminy państwowej rehabilitacji są wolne od czerwca - normalnie ubawiłam się po pachy :o W sobotę robiłam zakupy i mocno wychyliłam się po coś w górę i w bok... i już do domu wracałam z uczuciem skrzywienia. Przeszło, ale sprawdza się to co mi mówił neurolog - żadnych wychyleń, także uważaj na malowanie! Właśnie po malowaniu poszłam pierwszy raz na nastawianie itd.-efekt znany dzisiaj... Jutka, to może przygotowuj się do egzaminów chodząc? Ja się ostatnio nauczyłam tak czytać książki... jakoś trzeba sobie radzić :-) Oczywiści mata obowiązkowo cały czas rozłożona na podłodze i odpoczywanie w parterze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kontra :) dzięki za słowa otuchy ;) niestety ostatnio czarne myśli nachodzą moją głowę :P wiesz - narty to nie tylko fun dla mnie , byłam już zapisana na kurs instruktorski , chciałam oficjalnie uczyć i podreperować nasz budżet domowy :( może jeszcze kiedyś wyjdę na stok ale napewno nie w tym charakterze :( po drugie chciałam zacząć w końcu pracować -dzieciaczki odchowane , pępowiny poodcinane szkoliłam się przez ostatnie dwa lata (wydałam trochę pieniążków) ale to też wymaga mojego fizycznego zaangażowania i nie wiem czy wytrzymam :O takie mam poczucie że czego się dotknę to zamienia się w g.... ! aż się boję dziś obiadu gotować :P oj - źle tak od poniedziałku marudzić bo cały tydzień tak zleci :P wybaczcie..... muszę znów puścić sobie Kelly Clarkson i jej "Stronger" ;) słowa refrenu dodają kopa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortunata1987
Witam:-). Ale mamy zimę... Aż nosa na dwór nie chce się wytknąć. Ferie się skończyły więc córcia wróciła do przedszkola i mam trochę wolnego:-). Dziś od rana walczę z bólem. Czy to kiedyś w końcu przejdzie?! Mam już czasem po prostu dosyć. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Z miłą chęcią wróciłabym już do pracy i do rzeczywistości. Tęsknię za ludżmi z pracy. Nawet za moim dyrektorem:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortunata1987
Halo!!!! Jest tam ktoś??? Czy wszystkich mróz ścisnął?!:-) Oj daje się we znaki. Wczoraj w nocu -26, a dziś ma być około -30. Przynajmniej w moich rejonach ;-D. Brrrrr.... A co poza tym??? Chyba w porządku. Tabletki poszly w ruch i bólu już nie ma. Kasieńko, A co to za marudy?;-) Głowa do góry, pierś do przodu, kręgosłup wyprostuj i się nie przejmuj:-). Gorzej już być z nami nie może. Kontra68 Widzę, że też mamy ten sam problem z wyżymaniem mopa:-). Oj ból potrafi być okropny. Przynajmniej w moim przypadku muszę szybko położyć się na podłodze (maty jeszcze nie mam) i po paru sekundach przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Fortunata, to samo chciałam przed chwilą napisać co Ty - czy mróz wszystkich ścisnął :-) ? Zabrałam się ostatnio za małe porządki (tylko jedna łazieneczka) i nieźle mnie pokręciło :o tym razem bark, kark i cholera wie, co jeszcze. Czy u mnie to już po prostu SKS? (Młodym wyjaśniam: Starość, K...., Starość!) :-))) Chciałam umówić się na rehabilitację w ZUSie, bo oczywiście do mnie nie zadzwonili, a panienka zrobiła wielkie oczy, bo mnie nie ma w żadnej bazie rehabilitantów. Okazało się, że szanowna komisja chciała mnie skierować, ale zapomniała klepnąć w komputerze i po ptakach. Ta kartka z orzeczeniem jest tak ważna, że nic się nie da odkręcić! Mam wiec znów iść do neurologa (a dzisiaj przed wizytą w ZUSie byłam!!), wypisać kolejny wniosek - tym razem o skierowanie na rehabilitację i stawić się na kolejną komisję. Pani podpowiedziała mi, żebym nic nie wspominała, że ktoś czegoś zapomniał, bo jak się wyraziła lekarze w ZUS to bogowie i lepiej załatwić sprawę delikatnie. Rozumiecie coś z tego? Cholerny dom wariatów, czy może to ja jestem z innego świata...? Poza tym u mnie bez zmian. Prywatny fizjo (tak jak i ja) chyba zaczyna się niecierpliwić, że noga się nie chce wyciszyć, bo czas nas nagli aby zacząć ćwiczenia funkcjonalne. Kasieńka, teraz ja "siedzę w farbach" i meblach. Muszę w ciągu kilku dni wyposażyć i odświeżyć małe mieszkanko, akurat jak zwykle, gdy mąż wyjechał. Hmmmm, chyba mi to przypomina młodość - hi,hi zawsze coś, chociaż we wspomnieniach :-) Ale sama nie będę malowała, co to, to nie! Zima się zadomowiła na dobre, co? U nas tylko -15, ale i tak zamarzamy...br.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortunata1987
W tym NASZYM ZUS-ie to panuje taka zasada:" Co wolno wojewodzie to nie to bie smrodzie". I nie ważne czy ma się 24 lata czy 42. Jeśli my byśmy złożyły papiery po ich ustalonym terminie miałybyśmy pozamiatane. Polska pier*****a rzeczywistość! Przepraszam, alejuż mnie ponosi z besilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betis5
Hej, witam wszystkich. Przeglądam to forum od momentu jak wróciłam po operacji ze szpitala czyli trzy miesiące temu. Wynik z rezonansu mówił o masywnej dokanałowej przepuklinie jądra miażdżystego na odcinku L5/S1 o podstawie ok. 19mm i grubości ok 8mm, oprócz tego wypuklina na poziomie L4-L5 uciskająca na worek oponowy i zwężający lewy zachyłek boczny kanału kręgowego. Objawy przed operacją to silny ból w krzyżu, pośladku i cała lewa noga. Brałam leki, zastrzyki, blokadę, aż w końcu wysłali mnie na rezonans i po nim pilna operacja. Wszystko było ok po zabiegu, ale na 5 dobę zaczęła mnie znowu bolec noga, pojechałam do neurochirurga i powiedział, że jeżeli mnie bolało 7 miesięcy przed operacją to tak od razu nie przejdzie i że może boleć przez jakis czas ale w końcu ból minie. No i faktycznie juz coraz rzadziej odczuwałam ból w krzyżu i w nodze. Ale niestety od dwóch tygodni zaczęłam rehabilitację. Na początek nie groźna bo laser i masaż suchy. Wzięłam 5 zabiegów i zaczął mnie bardzo boleć krzyż, pośladki i obie nogi do kolan. To jest taki tępy ból i drętwienie. Najgorzej jest jak leżę, czyli w nocy cały czas się budzę. Masażystka mówi , że to nie od zabiegów, być może się przeforsowałam, bo jak już przestało boleć to zapominam o tym i czasami za dużo porobię w domu. Czy ktoś z Was może mi coś powiedzieć, czy to może na zmianę pogody, bo zaczęło mnie boleć we wtorek jak przyszły te mrozy, czy może przegięłam z porządkami, bo w sobotę wzięłam się za porządki w szafie i trochę ponaciągałam kręgosłup jak wieszałam ciuchy na wieszaki. Poradźcie coś bo strasznie się martwię, że coś schrzaniłam i sama nie wiem czy chodzić na ten masaż. W przyszłym tygodniu zaczynam jeszcze gimnastykę indywidualną 20 zabiegów. Powiedzcie kochani czy to nie za szybko od operacji. Pozdrawiam gorąco i zdrówka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak Ci pomóc
Takie roboty w szafie to na pewno Ci nie pomogły. Masaż suchy też za wcześnie, z gimnastyką uważaj bardzo. Mnie bóle przeszły zaraz po operacji, nie wolno mi było wziąć więcej w ręce niż 5 kg (po równo na dwie strony po 2,5 kg), nie siadałam 2 miesiące a i tak na zabiegach trudno było mi coś dobrać. Po 3 mies miałam magnetronic, laser, borowinę na plecy, ćwiczenia w basenie i bardzo pomocne na nogę elektrostymulacje. Nerwy nie lubią zimna, więc i mrozy nie są przyjazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,stwierdzono u mnie przepukline dysku odcinka l4,l5 z uciskiem na korzen s1.bylem z wizyta u neurochirurga ktory stwierdzil ze tylko operacja moze pomoc.narazie chcialbym poddac sie jakiejs rechabilitacji,tylko nie wiem co moge robic zeby sobie pomoc a czego nie moge zeby jeszcze bardziej sobie nie zaszkodzic ,pomożcie prosze marcin moj email islandia9@go2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak Ci pomóc
Kilka słów z diagnozy i oczekujesz, że tu ktoś Ci rozpisze pełny zestaw ćwiczeń? Chyba przeceniasz nas, zwróć się z tym do dobrego lekarza, może od McKenziego, albo znajdź dobrego lekarza od rehabilitacji - tylko specjalista jest w stanie określić co jest dla ciebie przydatne w tym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapisalem sie juz do na rehabilitacje ale dpiero z 2 tyg moge zaczac bo kobieta wyjezdza na wakacje i nie moze mnie teraz przyjasc ,dlatego wszedlem na forum i szukam jakies pomocy zeby mogl sam zaczac cos cwiczyc lub czegos nie robisz ,nieoczekuje zestawu cwiczen tylko porady co warto robic a czego nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betis5
Dziękuję ślicznie za odpowiedź. Mi niestety nikt w szpitalu nie powiedział co można, a co nie po operacji. Miał przyjść rehabilitant ale niestety sie nie pokazał. Jak byłam po dwóch miesiącach na kontroli u neurochirurga to powiedział, że mam zacząć normalnie funkcjonować bo przecież po to byłam na zabiegu, a jak ma się coś stać to i tak się stanie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
betis5, ja mam identyczne dolegliwości o których mówisz.w kwietniu minie rok od mojej operacji na poziomie L4-L5. lekarz nie wiedział już co robic i aby pochopnie nie podjąć się drugiej operacji,skierował mnie do poradni leczenia bólu. rehabilitacje nie przyniosły u mnie żadnej poprawy, źle reaguję na wszelkiego rodzaju elektrostymulacje, masaże nie są polecane w naszych przypadkach... 3 dni temu miałam wykonaną blokadę sterydową w kręgosłup i czekam, ponoć kilka dni i zaczyna działać. jest odrobinkę lepiej. no ale wspominałaś,że miałaś to przed operacją... Dowiedziałam się w tej poradni,że jeśli nogi drętwieją po operacji ale nie ma tego tępego bólu który biegnie az do stopy to warto łykać przez4 tyg takie tabletki witabinowe.one mają w swoim składzie witB1 i wit B6. lek ten stosuje się w leczeniu chorób układu nerwowego. taka regeneracja tych nerwów po operacji. może Nam pomoże? :) warto abyś się zapytała swojego lekarza o to,hm? akupunkturę też mi zaproponowała pani anestezjolog, ruszam z tym od marca i liczę że w koncu coś mi pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, podobnie jak wielu z Was jestem po operacji odcinka L-S już 4 m-ce. I nie mogę niestety powiedzieć, że czuje się świetnie, bo tak nie jest. Noga ciągle jest drętwa i obolała, chociaż już nie tak potwornie jak przed operacją. milunias, moje dolegliwości wzmogły się wraz z nastaniem mrozów, Wczoraj walczyłam z bólem całego kręgosłupa. Oj, czarno to widzę. Contra 68 w ZUS-ie o wszystko trzeba się upomnieć inaczej nic nie dostaniesz. Tak też jest z rehabilitacją. Ja również mam świadczenie rehabilitacyjne, ale przy okazji orzekania o tym upomniałam się o sanatorium, no i mam. wyjeżdzam w marcu. pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następnyproszę
sanatorium to lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
No ładnie - wszyscy pojechali na ferie .???... ;) Byłam u lekarza i mam skierowanie na rezonans - jestem zapisana na 06.03 - ucieszyłam się że tak krótko będę czekać ale z drugiej strony zaczynam sie bać :( Już sama nie wiem co byłby lepsze - zrosty czy przepuklina :O Nie wiem na ile da sie pracować ze zrostami i z jakim skutkiem ? z kolei przepuklina no to wszyscy wiemy .... :P rehabilitacja z niewiadomym skutkiem .... Póki co - wirus nas męczy - wymiotujemy z całą rodzinką :P:P Oby do soboty bo ferie zaczynamy ..... w końcu hehe sanatorium to lipa - no w sumie zależy jak sie trafi - może się okazać lipą :P ale chyba nawet sam wyjazd , odezwanie się od rzeczywistości , relaks ...... o ile materac na łóżku dobry i współlokator mało upierdliwy ;) można odpocząć , nabrać sił bo w domu wiadomo .... ale żeby ktoś dobrze poprowadził rehabilitację -o to już naprawdę trzeba mieć ogromne szczęście :O bardziej się trzeba chyba modlić żeby nikt nie zaszkodził :P trzymajcie się ciepło bo dalej mrozi...brr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortunata1987
Hej:-). No w końcu jakieś rezultaty:). 3mam się dobrze i nawet przy większym wysiłku (dziś sprzątałam łazienkę) zero bólu!!!! Zobaczymy co będzie wieczorem. Kasieńka Szczerze to bodrze, że idziesz na rezonans. Zawsze będziesz wiedzieć co się dzieje. Ja chyba też się zapiszę. Czekam na szanowną komisję. Jeszcze nie mam terminu. Ciekawe czy i mnie wyślą do sanatorium:-)? W takim wieku aż mi wstyd...;-( Rehabilitacja od następnego tygodnia. Piłka kupiona( córcia cieszy się jak diabli:-) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
o jak fajnie że kogoś przestaje boleć - jest i dla mnie nadzieja ;) wyobrażam sobie Twoją córcię :)- u mnie do dziś piłka to najlepsza zabawa - dzieci się rozpędzają (piłka na środku salonu) , przed piłką wybicie - nogi bokiem w przód - odbicie na piłce 4 literkami ;) i fruuuu...lecimy :D albo... młody ucieka w różnych kierunkach a ja staram sie trafić go piłką turlając po podłodze ...:D to takie najbardziej popularne ale fantazja dzieci jest nieograniczona - co raz coś nowego wymyślają ... fortunka :) no rzeczywiście Ty w sanatorium :O - no to Cię na bank pomylą z personelem :O;) a tak w ogóle to może ktoś do Krynicy albo Muszyny zostanie wysłany ? to ja na kawkę zapraszam ;) też się cieszę z tego skierowania bo wiadomo jak jest - nie wszyscy chcą dawać ale nawet słowem nie musiałam lekarza przekonywać - od razu powiedział że nie ma co zmyślać tylko trzeba zobaczyć czy to zrosty ( wtedy reoperacja :O ) czy przepuklina no to wiadomo staram się nie przejmować i scenariuszy nie wymyślać bo znając moje szczęście to pewnie jeszcze coś innego się okaże :P:P ehh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havok
Ja mam za 3 tyg DIAM L2-L3 oraz endoskop na przepukline. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fortunata1987
Kasieńka A może to po prostu nic poważnego?:-). Miejmy nadzieję. W piątek czułam się świetnie, ale wczoraj ból położył mnie na kolana w kuchni:-(. Aż córcia się wystraszyła. Na czterech na dywan i przymusowy odpoczynek. A dziś przeziębienie... Brrr... Jak nie urok to ...... Havok To uznaj datę operacji za początek drugiego życia. Przynajmniej tak było w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havok
Ja dalej mam watpliwosci jak takie małe ustrojstwo wmontowane miedzy wyrostki a nie w miejsce naturalnego dysku może serio tak pomóc. Nie wierze w to po porostu. Masakra... nie wiem jak żyć. Byłem sportowcem. Zostanie mi basen i wspomnienie o tym co kochałem robić , co było sensem mego istnienia i czemu oddałem wiekszosc mego życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do havoka
No niestety, nie tylko sportowcy muszą się pożegnac z ukochanymi zajęciami. Miedzy kręgi wstawia się implanty dysków, a to co piszesz wstawia się między wyrostki, zeby krąg do kręgu sie nie zbliżył i nie powodował następstw tego zbliżenia. Musisz się przestawić na inne życie i nie myśleć co straciłeś ale o tym co teraz możesz zrobić, zyskać, rozwinąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystich,od miesiaca mam rwe kulszowa,,tzn.nagly bol pzry jakims ruchu nic szczegolnego a potem bol promieniujacy do posladka i dalej do lydki,leki od rodzinnego nie pomagaja,tzn.czopki przeciwbolowe,rozluzniajace miesnie ,masaze na wlasna reke,masci przeciwbolowe,nawet zaczelam cwiczyc na wlasna reke cwiczenia na dyskopatie,i nic...jestem zrozpaczona bo nie spie po nocach z powodu bolu tej nogi,zadna pozycja nie daje mi ulgi,wybieram sie znowu do rodzinnego> ale nie o tym chcialam,chodzi mi o to ze musze wyjechac za granice do pracy,typu zbieranie owocow,pozycja schylona i dzwigane,i moj rodzinny twierdzi ze moge jechac nic mi sie nie stanie a ja mam watpliwosci powazne,niby chodze normalnie funkcjonuje w ciagu dnia ale...ja nie pracuje teraz,co bedzie jak tam pojade i mi cos sie pogorszy? pomozcie ,co robic jechac?czy leciec do rodzinnego po jakies skierowanie na rehabilitacje?co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Havok - dobrze że masz już decyzję podjętą - ja trzeba to trzeba - napewno będzie dobrze - życzę Ci tego z całego serca i wierzę że będziesz cieszył się jeszcze pełnią życia - nic bez potrzeby się nie zdaża -widocznie potrzebne Ci było takie doświadczenie ( przynajmniej ja tak sobie to tłumaczę :) ) trzymam kciuki ( w moim przypadku jest to modlitwa ;) ) za Ciebie - którego to masz dokładnie ? odezwij się jak najszybciej po powrocie :) Fortunata :) a biore też taką obcję pod uwagę ;) że w moim przypadku to nic poważnego :D ale bym się cieszyła .... :D:D:D tylko dlaczego tak boli.... :O :( przeziębienie już minęło ? gandzia kobito błagam Cię leć po skierowanie na MR do ortopedy albo neurologa a najlepiej połóż się do szpitala i koniecznie przed wyjazdem zrób rezonans ! ja bym tak zrobiła wybierając się do ciężkiej fizycznej pracy - musisz zobaczyć co się tam dzieje bo inaczej możesz sobie barrrrdzo zaszkodzić :O wiem co mówię - sama sobie tak zaszkodziłam :O mądry Polak po szkodzie :P Kontra :) malujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×