Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Papaja ja nie straszę, moja szwagierka na to choruje. Jest to schorzenie dziedziczne i nieuleczalne, do uśpienia po prostu. Jej się to ujawniło, kiedy porządnie oparzyła nogę i dostała antybiotyk- biseptol. Chyba był dla jej jelita za ostry. Ale do czego zmierzam, przy tym schorzeniu już musi być zmodyfikowana dieta. W momencie, że tak powiem "zaleczenia" już tak bardzo nie, ale wszelkiego rodzaju pestki odpadają, przynajmniej moja szwagierka nie może ich jeść. Pestki jak pestki, ale automatycznie odpadają wszystkie owoce typu malina, truskawka czy agrest. Następna sprawa- ciąża. To dziadostwo leczy się głównie sulfaminizynami, a te z kolei przy ciąży trzeba odstawić i remisja choroby gotowa. Moja szwagierka ma tak jakby szczęście w nieszczęściu. Jest uczulona na sulfaminizany i to dość porządnie ( miała swego czasu przebój z lekami i jednym gastrologiem, aż do teraz mnie ciarki grozy przechodzą) i była zmuszona szukać innych leków. Z powodu tego co przeszła położono ją w szpitalu i dobrano inne, których nie musiała odstawiać, a raczej nawet nie mogła odstawić przy ciąży. Ja ci bardzo dziękuję za linka odnośnie tej marchewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starakosc co do chorob genetycznych... prosze nie tlumaczyc niewiedzy lekarzy i lenistwa i niewiedzy samych pacjentow sama genetyka w rozwoju chorob, to niewielki procent ... malo znaczacy prawdziwym powodem rozwoju ktory w pewien sposob moze tlumaczyc czy tez nawiazywac do... "genetyki" to styl zycia i zywienia calej rodziny bo nawyki zywieniowe kulinarne i poziom aktywnosci fizycznej i dbania o zdrowie wynosi sie z rodziny i malo kto potrafi sie wyrwac z tych obciazajacych okowow dlatego ja w ten sposob tlumacze te... genetyczne.... niby powiazania bo jak nad morzem sie chodzi.... to cale rodzinki grubasow maszeruja z lodami goframi kebabami i innym szybkim tuczacym aczkolwiek smacznym jedzonkiem hehehe i malo kto z tych osob cwiczy zdrowo sie odzywia.... bo to by bylo widac nowotwory... tak samo... zly styl zycia zywienia nie dbania o cialo ...zaniedbywanie ruchu... wszystko to sa niezwykle istotne elementy ukladanki - naszego zdrowia kto zyje w podobny - niezdrowy- sposob choruje podobnie i ma podobne dolegliwosci mozna tu tak ;) nam ... wytlumaczyc cale "genetyczne" korzenie chorob a to ze wiele chorob jest uznanych za nieuleczalne.... to ani mi sie gadac nie chce mam znajoma... spora nadwaga... kilka ma schorzen nieuleczalnych... mloda... kolo 30... i juz do konca zycia iles tam tabletek na to i na tamto musi lykac nawrzucalem jej ksiazek na laptopa... i powiedzialem... jak poczytasz to bedziesz miala wiedze zeby doprowadzic sie do zdrowia i zwalczyc choroby hehehe niby jakas dietka... ale jak mowi ile gdzie tam czego zje i jak namiesza... a spora kobita... z solidnym worem zoladkowym... moge tylko glowa pokiwac hehe i ... szkoda moich slow a ino miecho... i slodycze... wszystko najtansze i byle duzo masakra oki :) nara ps matylda :) bylem :) ... nad morzem tomi :) az do czysta i pozniej raz na rok ;) profilaktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makler, akurat co do chorób genetycznych to mam jako takie pojecie, bo sama choruję. Człowiek dziedziczy pewną wrażliwość na konkretne choroby i nie mam tutaj na myśli żadnego raka, miażdżycy, czy cukrzycy. Wystarczy jakiś czynnik sprzyjający, który powoduje ujawnienie się schorzenia. W przypadku szwagierki był to biseptol (żywienie ok, dziewczyna szczupła, zwinna) w moim przypadku mogła być to ciąża, bromergon, czy ot tak sobie trafił mnie szlag. I tak mam szczęście, że zachorowałam po drugim dziecku, bo z reguły kobiety chorują już od 15-stego roku życia. Jedna z moich ciotek na to chorowała i sposób żywienia, czy stylu życia nie ma nic wspólnego akurat z tym konkretnym schorzeniem. To samo u siostry mojego męża. Jedynym chorym w rodzinie był kuzyn dziadka męża, więc podobny styl życia i odżywiania też odpada :) Po prostu urodzili się z cienką wrażliwą śluzówką. Co do niewiedzy lekarzy, no cóż. Ten lekarz wiedział tylko, żeby wysłać helikopterem nieprzytomną 20-letnią kobietę do kliniki transplantologii, gdzie znajduje się dializator wątrobowy, dzięki któremu cudem uniknęła przeszczepu wątroby. Tylko jakoś mu wiedzy zabrakło, kiedy przy silnych objawach ostrej alergii na lek, zamiast lek zmienić zwiększył dawkę dwukrotnie. Tak, dwa tygodnie na OIOM-ie to wielkie lenistwo pacjenta. No jak tak można leżeć. Twoja znajoma. Tutaj się psycholog kłania, bo ona sobie sama nie da rady. Nie dociera do niej, że sama się zabija. Ty jej w ten sposób nie dasz rady pomóc, bo to tak wygląda jakby się buntowała przeciwko jakiejkolwiek diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starakość,hihi,no rozśmiesza mnie Twój nick...pod tym linkiem jest link do forum, i tam ludzie opisują co się stało po dietce marchewkowej. Będę robić lewatywki z jednego litra z dodatkiem rokitnika, i jakoś będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papaja, to Cię, kurcze, dopadło. Trzymam kciuki za leczenie marchewką. Sama mam dawno temu zdiagnozowane wrzody dwunastnicy... ostatnio je chyba podrażniłam kuracją na pasożyty, od kilku tygodni nie mogę sobie poradzić. O tej kuracji marchewkowej nie słyszałam. Może też spróbuję. Starakość, pisałam autoironicznie :) :) :) czy Ty też masz ten problem z jelitami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co do nicka. Ja po prostu wyglądam na 10 lat mniej. Cała rodzina tak u mnie wygląda i związku z tym mamy często dość zabawne sytuacje. Także wygląd młody, ale kości już nie takie młode he he. Stąd taki nick, a co! Hi hi. Mona ja choruję na zespół policystycznych jajników i tego nie da się wyleczyć tylko uśpić antykoncepcją. Jestem przy tym dodatkowo bardziej narażona na cukrzycę czy miażdżycę i tutaj muszę uważać na dietę. Tego się nie da wyleczyć, przyjmuje się antykoncepcję dla uśpienia jajników, żeby nie produkowały testosteronu. A wystarczy małe wahanie tego hormonu i 3 kg w górę tak naprawdę z niczego, a dodatkowo nowa sierść na klacie i twarzy. Dodatkowo obciąża serce, bo robię się bardzo drażliwa, płaczliwa, nerwowa. Oczywiście nie wolno mi przytyć, bo bardziej obciążam serce. W każdym razie gdybym utyła do 90-kg to jest to dla mnie "śmierć". Dla porównania 65 kg przy mojej budowie kostnej to ja jestem chuda bardzo chuda. A czy mam problem z jelitami. Powiem tak. Miałam w żołądku helikobakter i oczywiście jakieś podrażnienia w żołądku. Lekarz powiedział, że prawdopodobnie jest wrzód na dwunastnicy, ale do gastrologa nie poszłam. Za to po antybiotykach na helikobakter zrobiłam sobie dietę ziemniaczankę. Surowy sok z ziemniaka leczy właśnie wrzody, wywar z łupin rozpuszcza kamienie nerkowe, więc tak sobie myślę, a co tam. Przez dwa tygodnie ziemniaki w mundurkach gotowane na parze, do tego mięcho też na parze i jakaś surówka. Śniadanie normalne, ale kolacja też na zasadzie ziemniaka i faktycznie poczułam się lepiej. Tak jakby ziemniak osłonił żołądek, żeby mógł się w spokoju podleczyć. Aaa, jeszcze jedno. Kupiłam olej oreganowy w kapsułkach. Zabija on wszelkiego rodzaju bakterie, pleśnie, grzyby. Wspaniała rzecz dla kobiet w czasie brania antybiotyku. Wizyta u ginekologa odpada. Po czyszczeniu wątroby osobiście czuję się lepiej na żołądku, nie mam takiej zgagi i nie odbija mi się, nie mówiąc o tym, że wątroba nie dokucza. A czy tam coś jest czy też było na dwunastnicy to ciężko mi powiedzieć. papaja dzięki ci jeszcze raz za te linki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy coś pomoże, bo to raczej torbiele nie są. To pęcherzyk grappa nie dojrzewa i nie pęka, tylko produkuje testosteron. Zanika miesiączka z racji braku jajeczkowania, pojawia się tycie, łysienie czy owłosienie. Histuryzm to również oznaka nieprawidłowej pracy tarczycy, czy nadnerczy i tutaj zioła prawdopodobnie pomogą . Ogólnie to jajniki mam w tej chwili czyste, ponieważ po kilku latach trzymania jajników w uśpieniu wszystko się wchłonęło. Problem jest w poziomie testosteronu, przyjmowane hormony żeńskie trzymają go w ryzach. Teraz brałam antybiotyk, antykoncepcja się nie wchłonęła całkowicie, bo już czuję, że cała się w środku trzęsę. To jest takie specyficzne uczucie, takie dziwne zdenerwowanie, na pewno nie jest to takie typowe uczucie rozdrażnienia. Stymulacja jajników do prawidłowej pracy nawet ziołami, to też nie jest takie hi hi ha ha. Każda delikatna zmiana rozpierdziela mi totalnie cały organizm. Owszem mogę dietą czy jakimś ziółkiem próbować obniżyć testosteron, to tak, ale nie wiem z jakim skutkiem na moją wagę, a z tabletek zrezygnować nie dam rady. Noo widzę len w składzie. No to już nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity42
Ala tu ruch się zrobił...MĄDRAKOŚĆ Tylko raz czyściłem wątrobę i też miałem mdłości o 3.00 rano.Moritz pisze: Pomimo, że nie zdarza się to często, możesz wymiotować lub czuć mdłości w nocy. Dzieje się tak w przypadku wyrzucania żółci z woreczka żółciowego i kamieni z taką siłą, że powoduje ona cofanie oleju do żołądka. Gdy olej połączony z żółcią wraca do żołądka, może powodować nudności. MONA chomikowa-ekonomiczna wersja http://chomikuj.pl/AntyRak/Iwan+Nieumywakin+*e2*80*a2+Ludmi*c5*82a+Nieumywakina+ENDOEKOLOGIA+ZDROWIA,692444421.rtf PAPAJA mnie zaraziła tą książką a miałem w planach inną.MAKLER polecał Ci głodówkę (na UT)ja też jestem zwolennikiem głodówek i mogę z doświadczenia potwierdzić dobroczynne działanie.Daj jelitom trochę urlopu.Jutro oczyszczanie nr 2 hurrra! Ale ten czas leci,nie obejrzymy się Mona a będziemy po 20-stu oczyszczaniach :).Dajesz radę bez kawusi i ciachów, bo mi marnie to wychodzi.Muszę się znów deczko zmobilizować.MAKLER kiedyś pisał,że wsuwa płatki polane oliwą i z miodem.Ja coś takiego robię z musli http://www.zdrowazywnosc.com.pl/index.php?products=product&prod_id=1056 pycha:).Dziś kupiłem miód pszczeli z nawłoci.Był nad morzem a ja już myślałem,że zatrzasnęły się drzwi na siłowni :).Nie chce mi się tu dużo pisać ale zaczynam się gorzej czuć (zmęczenie senność).Z tych powodów zrobiłem głodówkę w czerwcu i do tej pory było świetnie.Myślę,że wybiło to trochę robaki,grzyby,pleśnie...a teraz to się odrodziło.Trzeba pamiętać też o tym,co pisze Siemionowa: "Produkty metabolizmu glist powstrzymują rozwój grzybów.Po odrobaczeniu rozrastają się grzyby". Na grzyby- wiadomo -stewia.Siemionowa poleca VEGA-TEST może się na tym kiedyś zdiagnozuję,pomyślę http://itop24.pl/pl/static/oczyszczanie-z-pasozytow.html bez badań,to trochę walenie na oślep.Polecam ciekawy artykuł http://multimedia.getresponse.com/960/114960/documents/20219.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janoity, brałam się kilka razy za głodówkę lub chociaż za jej uproszczoną wersję (na sokach, na owocach itd). ale nigdy nie udało mi się wytrzymać dłużej niż do 15.00. Po tej magicznej godzinie zawsze zwyciężał diabołek, ze swoimi radami typu "a po co ci to, zjedz coś sobie", "po co się tak męczyć", "raz się żyje, to najedz się chociaż porządnie" :) Za to, nie mogę powiedzieć, kawa, słodycze, wędliny poszły w odstawkę i dobrze mi z tym. Niestety, w niedzielę przyjeżdża do mnie "mamusia". Te wizyty są zawsze takie same, więc wiem jak będzie: obiady z kotletem, dwa dania oczywiście, desery, ciasta, dzieci nafaszerowane słodyczami bo mamusia wyznaje zasadę, że cukier krzepi. Ale żeby tylko to. Mamusia rządzi nie tylko w kuchni. Ja zostaję wtedy zredukowana do wieku wczesnoszkolnego. Tak się czuję. Mamusia sprząta (po swojemu, np. w szafkach), instuuje dzieci i męża, mnie wytyka wszelkie wieloletnie zaniedbania, zaniechania i niedoskonałości. Ech... ponarzekałam, to mi trochę ulżyło :) :) :) Janoity, dogonię Cię z 2-gim oczyszczaniem, ale już na początku września :) Starakość, ano tak, jajniki to kolejny problem, po wszelkich pokarmowych. Sama przeszłam leczenie hormonalne kilka razy, z podobnych jak Twoje powodów. Nie brałam leków ciągle, w związku z tym co jakiś czas problemy wracały. Ale dziś już nie te lata młode, żeby tak beztrosko faszerować się tabletkami hormonalnymi. Zioła podane przez Papaję znam i raz na jakiś czas stosuję (wtedy, gdy coś zaczyna pobolewać). Plus okłady z oleju rycynowego. I przechodzi. Cały czas też krem z naturalnym progesteronem (od kilku lat). Na ostatnich badaniach było dobrze, ale kiedy to było... nie daję dobrego przykładu. Trzymam za Ciebie kciuki, oby oczyszczania i dieta pomogły. Kurcze, ale jaka jest tego przyczyna? Coś musi nie działać tak jak trzeba że te hormony się rozregulowały. Czy nigdy żadan lekarz nic Ci na ten temat nie mówił? Taki urok i już? Może to te przywry o których pisze Clark? Jakieś zanieczyszczenia z plomb, leków... Jak sie nie zna przyczyny to okropnie trudno znaleźć sposób na wyleczenie. Cały czas jestem pod wpływem książki Moritza, który twierdzi, że wystarczy właśnie znaleźć przyczynę, ale taką prawdziwą (a nie, że np. mam rozregulowane hormony, bo to jest przyczyna torbieli, ale dlaczego one są rozregulowane??) a wtedy można wyleczyć wszystko. Janoity, dzięki za książki, zabieram się za czytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janoity ta mądrakość to nie wiem czy do mnie czy nie do mnie, mój nick jest trochę inny. O właśnie to dokładnie chciałam wiedzieć o tych mdłościach :) Teraz wiem dlaczego przy pierwszym oczyszczaniu ich nie było :) Tak stevia ponoć dobra na grzyby, wczoraj dopiero wyczytałam w sieci. Ja kupiłam i hoduję z powodu słodkiego smaku, tak czasem zamiast cukru, ale jeszcze nie wyczaiłam czy mam ja wysuszyć, bo świeża słodkiego smaku nie puszcza do napojów. Z czystym sumieniem mogę jeszcze raz polecić olej z oregano odnośnie właśnie pleśni i grzybów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona właśnie nie wiadomo skąd się bierze pcos, medycyna mało o tym wie. Wiadomo tylko, że jest to schorzenie uwarunkowane genetycznie, znane są objawy, wiadomo że te objawy mogą wystąpić oddzielnie i wtedy ktoś choruje tylko na histuryzm czy torbielowaty jajnik. U mnie jest ta choroba w całości, czyli normalny zespół policystycznych jajników. Wiadomo również, że 70 bodajże % lesbijek na to choruje. I szczerze powiedziawszy, zważywszy na wygląd wielu z nich to w to wierzę, bo faktycznie można się wizualnie upodobnić do mężczyzny. A mentalnie i orientacyjnie również. Przez 6 lat od zdiagnozowania i leczenia tego dziadostwa przeszłam dość , żeby wiedzieć jak organizm reaguje na najmniejszą w danej chwili drgawkę hormonów. Właśnie od dwóch dni mam migrenę, bo antybiotyki wytrąciły tabsy. Ale przejdzie :) Z chęcią wypróbowałabym ziółka, ale żeby leczyć się ziołami to ja muszę odstawić farmakologię. A do tego czasu kiedy zadziałają zioła, to ja będę miała 90 parę kg wagi, która mnie zabije i będę mogła w trumnie udawać faceta, z prawdziwą brodą i wąsami. No i to co piszesz, odstawiłaś i problem wracał. W każdym razie pcos zostawię sobie w spokoju, jak po antykoncepcji mam ciszę, zwłaszcza, iż antykoncepcja zlikwidowała mi prawie całkowicie alergie wziewną na pyłki. :) Już mam efekty po oczyszczaniu. Wątroba nie dokucza, lepsza przemiana materii. W tej chwili mam lenia do ćwiczeń i nie stosuję diety i waga nie rośnie. W pracy zamiast wody to zaczęłam pić dużo czerwonej herbaty i chyba jakieś pół kilo spadło. Jak znowu dojrzeję do odchudzania, a raczej leń mnie opuści to myślę , że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starakośc, proszę Cię... tu taki poważny temat, a Ty z tym facetem w trumnie - pośmiałam się trochę wieczorową porą :) A serio, to chyba zostaje Ci właśnie szczególne dbanie o wątrobę i resztę, coby sobie poradziała z toksynami z leków. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz mona, jak jest zapchana wątroba, zanieczyszczone nery itd, to jak ten organizm ma funkcjonować i spalać normalnie kalorie? To się mogę gimnastykować dwie godziny dziennie i jeść po dwa liście sałaty na obiad i mało mi to da. Wiesz jak ja głupia się długo męczyłam z suplementami na wątrobę? Wczoraj silimaron, dzisiaj hepatenal , jutro verdi i tak w kółko bo w boku boli. Szukam sobie w necie metod na oczyszczenie jelit ze starych złogów i natrafiłam na przepis oczyszczania wątroby. Patrzę i patrzę i kurde, no zbawienie. Aktualnie to ja jestem przeszczęśliwa, że pomaga. No i takie uczucie jakby czystości w tym miejscu, bezcenne normalnie ,)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa już tu jest!!! Zapowiadała się na niedzielę, a przyjechała dziś z rana. Wyobrażacie sobie!!?? W domu bałagan, pusta lodówka, do jedzenia tylko jabłka.... nie ujdzie mi to na sucho :) Starakość, mam takie sama odczucia. Od nie wiem już kiedy bez "czegoś na wątrobę" nie przeżyłam dnia. A teraz jestem pełna ogromnej nadziei i wiary ( :) :) ), że jak ją odetkam, to się wszystko poprawi :) Matylda, gdzie jesteś? Poczekasz na mnie z oczyszczaniem do pierwszych dni września? Lecę do mamusi :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Mona,a próbowałaś lewatyw z uryny?Mi pomogły na moje jelita,bo też coś z nimi miałam,mam nadzieję,że to "tylko"ta włosogłówka... Miałam Cię prosić też o odroczenie terminu(z różnych względów),nie wiem jaki dokładny termin,ale też we wrześniu.Zbierałam i suszyłam kwiatki oraz liście jeżówki,no i pomidory zaprawiam. Łał,taki strach przed teściową,mi całe szczęście nikt się nie pałęta i nie układa w szafkach;) Papajo Życzę zdrówka,na pewno sobie poradzisz z tym choróbskiem:):):) Makler Czułam w kościach(ha,ha),że byczysz się nad morzem:p Starakość Ciekawe o tej stevi,można kupić nasionka w ogrodniczym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona kurde, kobieto, nie daj się teściowej. Choć prawda jest taka że to Twój mąż powinien zadziałać ;) a ta stewia na natura24.pl jest bodajże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona, widząc jak piszesz o wizycie drogiej teściowej to faktycznie nie wesoło :) Będzie lepiej z tą wątrobą, mnie pomogło, tobie też powinno. Przynajmniej nie będę się musiała zastanawiać co na obiad ugotować, żeby mi się nie odbijało np. Matylda ja stevię kupiłam na allegro. Można dostać syrop, suszone i mielone liście, nasiona, a także sadzonki. Ja kupiłam sadzonki, ale mi sprzedawca, sorry naciągacz przysłał stare obcięte rośliny. Ale postawiłam na oknie mocno podlewałam , bo dużo wody potrzebuje i puściła listki. Potem przesadziłam do większej doniczki - ziemię z piaskiem dałam i pięknie mi teraz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matylda Stevię można nabyć tak jak piszą poprzedniczki, ale można też kupić w sklepie ze zdrową żywnością tabletki STEVIT. Jest to gotowy preparat z wyglądu jak słodzik, ale zawartości 95% Steviol Glycosides. Ja nim słodzę kawę, herbatę jak mnie "skręca" na słodkie:) Produkt z rośliny stewia. Nie chce mi się hodować roślinki, okaleczać:( ją, suszyć, mielić (jest nierozpuczszalna w płynach). A zmielić trzeba na pył. Dodam że jest sto razy słodsza niż normalny cukier, to znaczy 1 gr. suszonej/zmielonej stewii = 100 gr. cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hipiejka,Starakość i Jarosław Dziękuję za podpowiedzi w sprawie stevi;) Miłej soboty i niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmerek
pare dni temu tak sie slabo czulam ze zmiezylam sobie temperature i zdebialam termometr pokazal 34,6 zaczelam brac preparat multiwitamine udalo sie podwyzszyc do 36 -36.2 dalej nie chce ruszyc moze to kwestia czasu, po tych witaminach watroba zaczela lepiej pracowac i to z dnia na dzien bo bylo coraz gorzej i musialam ograniczac diete, na stale stosuje chlorelle, sok z buraka, wprowadzilam MO Sloneckiego raczej wrocilam do tego pamietajac o dobrych wynikach zlikwidowalo mi to w krotkim czasie nieprzyjemny oddech a mialo byc na cos zupelnie innego -polecam, poza tym czosnek w kapsulkach zeby jakis zwierzyniec sie nie rozwinal, skonczylam Siemionowa, kochani macie jakies jeszcze pomysly na ta niska temperature przy wiekszym wysilku czuje sie slabo i temperatura obniza sie o kolejne 2 stopnie ten preparat z witaminami to biore z oporami bo to syntetyk ale nie mam pomyslu na cos innego i skad taka temperatura zawsze mialam 36,6 moja dieta to kasze mieso pare razy w tygodniu kiedys bylam miesozerna ale obecnie to mieso ze sklepow staje mi w gardle staram sie zastepowac jajkami owoce warzywa chleb zytni(ograniczalam , teraz wprowadzilam na stale) i ziemniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmerek
zapomnialam dopisac ze jeszcze miod duze ilosci do cherbaty na zmiane ze stevia i do kanapek plackow nalesnikow oczywiscie zytnich i jogurty mieszam z miodem pycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szmerek, a próbowałaś rozgrzewających przypraw? Takich co to niby przyśpieszają metabolizm. (chili, imbir itd) Ponoć niska temp może być też oznaką szwankowania tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity42
W piątek zrobiłem oczyszcz. a dopiero dziś po lewatywie wyleciało zaledwie kilka małych ceglastoczerwonych kamyczków i chyba coś jeszcze poleci, bo czuję jakieś ruchy w jelitach.Może jestem zdrowszy niż mi się wydawało??Ja też myślę SZMEREK, że może powinnaś zainteresować się tarczycą http://tiny.pl/h54mc http://zdrowiehormonalne.blox.pl/html przy okazji można poczytać o nadnerczach http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/choroby-nadnerczy_37343.html miałem wysoki kortyzol w zeszłym roku a Moritz pisze "Kamienie żółciowe w wątrobie mogą powodować, że komórki wątroby ograniczą syntezę białkową. Z kolei obniżona synteza białkowa skłania nadnercza by produkować w nadmiarze kortyzol, hormon, który ją pobudza. Zbyt wiele kortyzolu we krwi powoduje zwiększenie atrofii tkanki limfoidalnej i obniża odporność, co uznawane jest za główną przyczynę wystąpienia raka i wielu innych poważnych chorób". Jak tam MAGDALENIX17 po głodówce,żyjesz,płukałaś wątrobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calkiem ciekawa ta stevia jako zamiennik cukru, ktorego juz niemal rok nie spozywam. Nie pamietam czy tutaj juz nie wrzucalem ciekawy art o substancjach slodzacych http://www.sfd.pl/Ca%C5%82a_prawda_o_SUBSTANCJACH_S%C5%82ODZ%C4%84CYCH-t412801.html Jaroslaw ktory stevit kupujesz ? masz jakis sprawdzony ? Bo jak tutaj patrze, to rozbieznosc cenowa dosc spora. http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=STEVIT ps. Jak pisales kiedys o wrotyczu szkoda, ze nie dopisales jeszcze tego: "Preparaty wrotyczowe ..... nasilają odczuwanie wrażeń seksualnych i przedłużają efekt doznań płciowych" ;-) http://www.laboratoriumurody.pl/forum/wrotycz-feverfew,t10642.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaroslaw jak ja mam pypcia na slodkie, to pije gorzkie kakao zmieszane z letnia woda i miodem. Ktos kiedy napisalal, ze taki objaw moze oznaczac, ze organizm upomina sie o magnez. Moze mial racje, bo mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pływak, no z miodem to już gorzkie nie jest he he. Tak, to prawda, że organizm upomina się o magnez. Poobserwuj kobiety przed menstruacją i pierwsze dwa dni, to zauważysz jak wcinają słodycze, w szczególności coś z czekoladą. Kobiety wtedy tracą magnez i żelazo i stąd ochota, usp przepraszam - atak na czekoladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plywak Ja swój Stevit mam od bardzo dawna. Jak go kupowałem nie było takiego wyboru. Teraz nawet zauważyłem że skończyła się data ważności. Tak na oko z 300 tabletek została mi połowa. Jak go kupowałem nie był na allegro http://allegro.pl/stevit-300-tabletek-bio-promocja-i1739931351.html Kawy, herbaty cukrem nie słodzę od 20 lat. Za mój płaciłem 39,00 zł. to by znaczyło że staniał:) A co do wrotyczu to H.Różański mówi że działa lekko nasennie, (to zauważyłem), nie chce mi się wnikać jak działa w "doznaniach płciowych":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szmerek dobrze wyczyscic lewatywami jelito grube i namnozyc zdrowych bakterii, kiszonkami, kefirkiem tybetanskim czy sie wspomoc jakims synbiotykiem dodalbym sporo weglowodanow zlozonych i z 5-6 lyzek olejow energia z pozywienia bedzie (musi) cie grzac, i przede wszystkim pracujace bakterie w jelicie grubym ( to jest glowny piec ;) grzewczy naszego ciala) rozruszac termogeneze w organizmie... wysilek fizyczny, kwas cla -olej lniany rzepakowy, extrakt z zielonej herbaty, karnityne,kofeine - kakao, guarane przyprawy rozgrzewajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×