Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Gość nowa kamieniarka
Dzieki pajaku. Jezeli moge Ci cos doradzic w prawie yerby, to powoli, stopniowo. Ja mialam kilka podejsc, tzw. zrywow :D Pierwszy zryw zaowocowal tym, ze omijalam yerbe szerokim lukiem, bo tak mnie smak zniechecil. Potem poczytalam troche o jej wlasciwosciach i bardzo mnie to zmotywowalo. Kupilam inny rodzaj, niby dla poczatkujacych i zaczelam znowu. Piersza sesja - przeczyszczenie i wlasnie dreszcze. Potem probowalam kilka razy, ale to samo. ZMienilam sposob picia. Daje mniej ziola, wiecej wody i powoli. Efekt - wlasciwa praca jelit, mniejszy apetyt, energia (nie drgawki, czy chec przywalenia komus;) ) i prwdziwa przyjemniesc z picia. Przyzwyczailam sie do tego smaku i brakuje mi go jak zrobie przerwe. Tak jak z kawa kiedys. A za kawa wogole nie tesknie, a zyc bez niej nie moglam. Znalazlam fajny przepis na paste do zebow, ktora bede robic. Moze komus sie spodoba/przyda :) http://www.olej-kokosowy.eu/zdrowa-pasta-do-zebow-bez-fluoru/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nawet niema tej mendy od radka sradka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamieniarko, Tombak jako alternatywny sposób oczyszczania wątroby polecał właśnie picie (na czczo i później też cały dzień bez jedzenia czegokolwiek innego) soków jabłkowych... (czy tylko z jabłek?? nie pamiętam). Chyba to było coś takiego - przez 3 dni tylko soki wyciśnięte z jabłek - co dwie godziny 2 szklanki ?? Ale nie pamiętam szczegółów. Wiesz, ja zaczęłam robić tą kurację (zanim jeszcze zdecydowałam się na oczyszczania oliwą, bo tego się bardziej bałam). I tam to dopiero miała bóle !! Nie po pierwszym kubku... ale tak przy 5-6 szklance złapały mnie takie kolki, że pamiętam - leżałam z termoforem i nie mogłam się ruszyć z kanapy ;) >>> Więc nic dziwnego, że przy Twoich kamieniach mogłaś mieć takie jazdy ;) >>> Ja się tym za bardzo nie martwiłam, myślałam sobie wtedy, że to właśnie wątroba mi się oczyszcza... Tyle, że ja nie miałam kamieni w woreczku, więc nie bałam się aż tak bardzo... >>> To przeszło po pewnym czasie... albo się przyzwyczaiłam... albo oczyściłam :P Może jedno i drugie :P :P A jak dziś u Ciebie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) 🌻 Kamieniarko dzięki za rady, ale ja się yerby już nie złapię. Nigdy nie nauczyłam się pić kawy, bo mi nie smakuje, więc moje ciało nie jest przyzwyczajone. Jeśli na Yerbę reaguję identycznie to nie będę organizmu na siłę do tego przyzwyczajać, bo po co? Jest kupę innych ziół krzewów itp mające podobne działanie, ale bez kofeiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 Dziewuszki wklejam wam metodę Tombaka. Jak widać on zaleca jabłko, tylko, że z burakiem. Moritz ma u siebie sok jabłkowy. Gdzieś czytałam, że kobitka rozpuściła kamienie octem jabłkowym. Etap pierwszy. Wcześniejsze przygotowanie - „złagodzenie" organizmu. Jest to niezbędne do tego, by rozluźnić, nagrzać i nawilżyć organizm. „Złagodzenie" organizmu można osiągnąć korzystając z sauny (suchej lub parowej) lub biorąc gorącą kąpiel. Takich zabiegów powinno być przynajmniej 5 (czas trwania od 10 do 20 minut). Najważniejsze, by poczuć rozluźnienie, zrelaksowanie i rozgrzanie całego ciała. Ostatnie „złagodzenie" proszę przeprowadzić na dzień przed głównym zabiegiem oczyszczającym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Etap drugi. Przez 3-4 dni przed oczyszczeniem żywić się głównie produktami pochodzenia roślinnego, pić 0,5 1 świeżo wyciśniętego soku z buraka + jabłek w proporcji (1:4), a codziennie na noc pić napar z ziół przeczyszczających (najlepiej zrobić lewatywę). Etap trzeci. Oczyszczenie właściwe lepiej przeprowadzić pod koniec tygodnia (piątek - sobota lub sobota - niedziela) 1 i 2 dzień - przgz cały dzień pić tylko sok w dowolnej ilości. Gdy chce się jeść - pijcie sok, chce się pić - pijcie sok (burak + jabłka, 1:4). Podczas dnia jak najwięcej się poruszać, przebywać na świeżym powietrzu (ale nie marznąć i nie schładzać ciała). Przy silnym uczuciu głodu jeść pieczone jabłka z miodem. Wieczorem przed snem wziąć ciepłą kąpiel (10-15 min.), wypić napar z ziół przeczyszczających (najlepiej zrobić lewatywę). 3 dzień - rano wypić napar z ziół przeczyszczających, następnie w ciągu dnia do godziny 18.00 pić sok (podczas silnego głodu jeść pieczone jabłka z miodem). Po godzinie 14.00 od czasu do czasu nagrzewać powierzchnie wątroby poduszką elektryczną lub termoforem - tak do godziny 18.00. O 18.00 przyrządzić mieszankę z 150 g oliwki z oliwek 1150 g soku z cytryny, 6 plasterków cytryny, ząbka czosnku - rozdrobnić i przełożyć do słoiczka z wieczkiem. Przygotować ciepłą pościel. Jeżeli już wszystko jest przygotowane, należy o 18.30 wziąć gorący prysznic, dobrze rozgrzać ciało, wytrzeć do sucha i położyć się do łóżka. 0 19.00 wstać, wypić 2 ryzki oliwki i natychmiast popić 2 łykami soku z cytryny, jeśli zbiera się Państwu na wymioty, ssać plasterek cytryny, jeśli ten stan nie mija, otworzyć słoiczek z czosnkiem i powąchać. Nieprzyjemne uczucie minie. Potem należy znów się położyć i rozgrzewać wątrobę. Za 15 minut znów wypić oliwkę i sok z cytryny. I tak co 15 minut, dopóki nie wypijecie Państwo całej oliwki i całego soku. Jeśli po kolejnej porcji (zwykle po czwartej) nudności nie przechodzą, proszę się ograniczyć do już wypitej ilości. Następnie należy się położyć do łóżka na prawy bok, położyć poduszkę elektryczną lub termofor na wątrobę 1 oglądać telewizję lub czytać. Jeśli pojawił się niepokój, proszę zażyć dwie tabletki Nospy. Po półtorej, dwu lub trzech godzinach rozpocznie się parcie i opróżnienie jelit. Mniej więcej około północy proszę wypić napar z ziół prze- czyszczających (najlepiej zrobić lewatywę) i położyć się spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano wypijcie napar z ziół przeczyszczających i zjedzcie lekkie śniadanie z produktów roślinnych, owoców i warzyw, można zjeść kaszę na wodzie. Na obiad zupę wegetariańską (jarzynową), na kolację pieczone lub gotowane ziemniaki z dodatkiem zieleniny, ryz z duszonymi warzywami, itp. Od następnego dnia rozszerzajcie menu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa kamieniarka
Lee, dzieki za odpowiedz. Ja wczoraj juz o operacji czytalam, ale dzisiaj lepiej i robie piate oczyszczanie. Maz mnie od rana prosi, zebym nie robila, bo ma zle przeczucia, ale wiadomo, ze jak kobieta sie uprze to nic nie pomoze ;) Jestem wlasnie po dwoch pierszych dawkach soli i lewatywie z kawy. Dzieje sie ;) Tak sobie mysle, ze dam rade, a jak beda sie pojawialy ataki, to znaczy, ze kamyczki wedruja i probuja sie wydostac. Pajaku, nigdy nie mow nigdy ;) Ja nie pilam kawy do 32 roku zycia, bo mi po prostu nie smakowala. Poza tym, organizm byl mlody , silny, mialam duzo energii i dodatkowej nie potrzebowalam. Potem jakos zaczelam probowac. Nie wiem dlaczego. Moze przez problemy z tarczyca i ciagle zmeczenie. Po prostu zaczelam potrzebowac kopa i tak sie nauczylam. Teraz po odstawieniu wcale mi jej nie brakuje, czyli jak widac to bylo tylko przyzwyczajenie. Co do oczyszczania Tombakiem sokami, to probowalam kilkanascie lat temu i nie dalam rady. Reakcja organizmu skutecznie mnie do tego zniechecila. Co wiecej, od tamtej pory oczyszczanie watroby zawsze kojarzylo mi sie z wielkimi cierpieniami i balam sie robic kolejny raz. Po latach, jak okazalo sie, ze powinnam, to zaczelam szukac takiej metody, ktora powiedzmy jest najbardziej "przyjemna". Dlatego wybralam Clark. Dla mnie to byl strzal w dziesiatke. Trzymajcie kciuki :) Jutro napisze o wynikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamieniarko, no i jak tam ????? żyjesz?? :P Serio - mam nadzieję, że idzie Ci dobrze !! 🌼 Czy Ty robiłaś tylko 4 oczyszczania ?? To mogło być za mało... U mnie, z czystym woreczkiem, kamienie przestały się pojawiać dopiero przy 8-mym... przy dziewiątym też było bez... A i tak zrobię teraz, na wiosnę, jeszcze jedno ;) Mogło tak jak najbardziej być, że poruszyłaś je sobie sokami... zobaczymy jakie efekty po oczyszczaniu, pisz od razu !! >>> Pająku, to NIE chodziło o oczyszczanie wątroby metodą Tombaka... Tylko o alternatywną metodę, zupełnie bez oliwy... Tylko i wyłącznie sokami... 3 dni same soki - bo one też powodują wyrzut kamieni... a dodatkowo ich rozpuszczanie... Tombak pisze, że ta metoda jest oczywiście o wiele mniej skuteczna.... ale dla niektórych jedyna możliwa do zastosowania... A mówię o tym tylko dlatego, żeby dać Kamieniarce przykład, że same soki też mogą powodować opróżnienie woreczka z kamieni... i te kolki właśnie ;) >>> Danke, ja mam omegę... cena... gdzieś około 1200 zł.... drogo, ale zwraca się !! w zdrowiu i w niekupowanych lekach z apteki :P Kup dobrą, nie oszczędzaj na tym za bardzo - będziesz zadowolona - moja wyciska ze wszystkiego... z twardego, włóknistego... wrzucam kawałki dyni ze skórą !!, całe łodyżki krwawnika, a to takie bardzo mocne i łykowate łodygi (zapycha się !! trzeba ja przepychać... ale wyciska i tak !!)... Raz uszkodziło mi się sitko - i nie było problemu, żeby dokupić zapasowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Aaaa Lee już wiem, jabłka skojarzylam z Moritzem i tak jakoś plukanie mi sie zakodowalo. Tak on coś ma na sokach, jak będę miała dostęp do kompa to wkleję. Są jeszcze metody miękkie polegające na piciu tylko łyżki oliwy z łyżka cytryny co rano, aleee tutaj muszą być zioła. I Gornicka i o.Klimuszko mają swój zestaw do tego. Bez jakiś ziółek rozszerzajacych przewody zolciowe balabym się to robić. Co do soków jeszcze to dr.Górnicka ma w swojej książce "Apteka natury" ma przepisy na soki leczace poszczególne choroby. ¤ Kamieniarko, nie. Nie naucze się. Jeśli czuje po kawie, że mi serce telepie, to absolutnie się nieczego z kofeiną taką jak w kawie nie chwycę. Niestety yerba automatycznie odpada. E tam młoda i energia. Szczerze? Ja mam teraz więcej energii po tych wszystkich oczyszczaniach niż 7 lat temu, czyli w wieku 30 lat. Jak się wtedy kawy nie nauczylam, kiedy padalam na pysk i nie miałam tej świadomości co teraz, to się teraz tym bardziej nie nauczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
ZNALAZŁAM. OCZYSZCZANIE SOKAMI WARZYWNYMI I DRUGIE OCZYSZCZANIE SOKIEM JABŁKOWYM. Instrukcja przeprowadzenia kuracji w ciągu 1 dnia: Pić w ciągu dnia 3-4 razy po 1/2 szklanki mieszanki soków z marchwi, buraka z sokiem ze świeżego ogórka, w proporcji 10 : 3 : 3, (w ilości 250 g + 75 g + 75 g). Kurację przeprowadzać należy przez 2 tygodnie. W pierwszym roku przeprowadzać 4 kuracje po 14 dni co 3 miesiące, potem raz w roku. Sok jabłkowy wspaniale oczyszcza organizm, szczególnie wątrobę, nerki i woreczek żółciowy. Używać tylko świeżo przygotowanego soku (soki wytwarzane przemysłowo nie nadają się). Jabłka powinny być słodkie, ale można dodać trochę kwaśnych (antonówek). Smak soku powinien być przyjemny. Sok należy pić małymi łyczkami, każdy łyczek potrzymać chwilę w jamie ustnej, aby dobrze wymieszał się ze śliną. Po spożyciu soku niektóre osoby (mające zakłóconą mikroflorę układu pokarmowego) mogą mieć nieprzyjemne odczucia żołądkowe. Czasem mogą pojawić się wzdęcia. W takim przypadku sok przed spożyciem trzeba bardzo dokładnie odfiltrować z drobinek miąższu. Oprócz tego należy przygotować układ pokarmowy do przyjmowania nadmiaru kwasu. W tym celu przed przeprowadzeniem kuracji poleca się przez tydzień pić 1/2 szklanki soku na 15 minut przed każdym posiłkiem. Samą kurację przeprowadzać 3 dni i przez ten czas niczego nie jeść. Korzystnie byłoby zażywać więcej ruchu na świeżym powietrzu. W ciągu całego dnia można pić tylko sok z jabłek. 1 dzień: godz. 8 rano - 1 szklanka soku jabłkowego godz. 10 rano - 2 szklanki soku godz. 12 w południe - 2 szklanki soku godz. 2 po południu - 2 szklanki soku godz. 4 po południu - 2 szklanki soku godz. 6 po południu - 2 szklanki soku godz. 8 wieczorem - 2 szklanki soku Drugiego i trzeciego dnia należy postępować tak samo Jeżeli w czasie trwania kuracji nie nastąpi wypróżnienie, należy wypić zioła przeczyszczające, a najlepiej zrobić lewatywę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie dzięki Lee właśnie o omedze myślałam a tak co do ceny to właśnie gdzieś w tych granicach bo są za 4-5 ale to zbyt dużo na moją kieszeń, chyba zrobię sobie prezent;) pozdrowionka Bo ja od dawna piję soki ale mam starą sokowirówkę i słabo już działa i na dodatek wrzeszczy jak stara baba brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooooo właśnie Pająku !! o to chodziło !! :) Ja tego próbowałam... ale... weź wytrzymaj cały dzień o soczku jabłkowym :O :O Nie dałam rady... Za to bardzo szybko, po pierwszych 6-7 kubkach soku miałam już "odzew" ze strony wątroby... nie wiem czy się buntowała... czy też raczej czyściła... stawiam na to drugie, bo ból był ostry i mocny, ale po kilku-kilkunastu minutach ustępował do zera... A przy zatruciu np. - to boli cały dzień. >>> Danke, zrób sobie prezent, zrób !! :D Zobaczysz różnicę, między wyciskarką a sokowirówką... a zaraz sezon na pokrzywy i mniszki, a to tylko w wyciskarce :) i myje się o wiele łatwiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Watrobianka
Lee - powiedz mi, co byś poleciła na wspomożenie wątroby, kiedy toksyny zbyt ją atakują w procesie oczyszczania. Ostropest świeżo zmielony łykam, ale czym jeszcze tak w miarę szybko i skutecznie wspomóc ją, żeby nie złamać się dyskomfortem i nie przerwać oczyszczania? Z góry dziękuję za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Lee no widzisz, nie dla każdego są takie głodóweczki:) A właśnie dawno Podczytliwej nie było. Pozdrawiam:) Tutaj są jeszcze jedne oczyszczania wątroby, ale to chyba bardzie działa na toksyny siedzące w miąższu. http://www.naturalneoczyszczanie.pl/2011/06/oczyszczanie-watroby/ Kamieniarka pewnie odpoczywa. :) Watrobianko jeśli oczyszczasz wątrobę z kamieni tym sposobem jak w wątku, albo podobnym, to ostropest wystarczy. Możesz spróbować karczocha. Ponadto sól gorzka użyta przy płukaniu wątroby również działa jak jak magnes na toksyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa kamieniarka
Juz jestem :) Lee, tak dopiero cztery oczyszczania mialam, bo niedawno zaczelam, bodajze we wrzesniu. W grudniu tylko nie robilam, bo caly czas jakies infekcje mialam. No wiec tak.... Latwo nie bylo, chyba najgorzej jak do tej pory. Nie moglam zasnac i meczylam sie strasznie. O 5-tej nad ranem zaczela sie walka o utrzymanie oliwy w zoladku, ale o 6-tej przegralam.... Juz myslalam, ze nic z tego nie bedzie, ale wmusilam w siebie ostatnia dawke soli i kamienie caly czas wylaza. Wylazily juz wczoraj przed oliwa i po oliwie w nocy. Normalnie to o tej porze juz mnie tak nie ganialo, a dzisiaj latam caly dzien. Wyszlo do tej pory ok. 10 rodzynkow sultanskich (kolor i wielkosc) i cale mnostwo zieleniny, setki!!!! Skad to sie bierze? To jest niemozliwe, zeby tyle tego zielonego w watrobie siedzialo. Gdybym je zbierala, to juz spokojnie mialabym tego 1l. Czy to sie produkuje na biezaco, czy co. Ja juz czekam na kamienie z woreczka, a tu caly czas groszki z watroby wychodza. Pajak, to my w tym samym wieku jestesmy :) Mowisz, masz wiecej energii teraz. To swietnie. Ja tez bede o to walczyc, bo co to za zycie, kiedy rano czujesz sie jakbys zmartwychwstawal a nie sie budzil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamieniarko... qurcze, musiałaś mieć nieźle zawaloną tą wątrobę... jak te kamienie masz nawet po soli... wiesz, że ja nigdy o tym nie słyszałam ?? Ale spokojnie, powolutku sobie ją wyczyścisz :) Piąty raz to dopiero początek... więc może być tego dużo... Na pewno robią się też na bieżąco, ale pewnie nie w takiej ilości... jednak ludzie, którzy oczyścili wątrobę do końca - później już ich nie mają :) Te rodzynki to mogły być z woreczka... one przecież mogą schodzić równolegle... jedne i drugie w tym samym oczyszczaniu... a te ciemne są ponoć właśnie stamtąd... Tak... też miałam takie trudne oczyszczania... okropne... z wymiotami, nieprzespaną nocą, okropnym samopoczuciem... nie jest to łatwa metoda... no ale warto... chociaż ja się bronię jak mogę ;) >>> Wątrobianko, takim sposobem są lewatywy z kawy. Doskonale odtruwają wątrobę i pomagają jej w eliminacji toksyn. To jest metoda Gersona - poczytaj o tym, w necie jest dokładnie opisany ten mechanizm... w kuracji Gersona, przy bardzo intensywnym odtruwaniu, robi się nawet kilka takich lewatyw dziennie, inaczej chory może zapaść w śpiączkę wątrobową od nadmiaru toksyn i zatrucia nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
No Kamieniora się pojawiła :) Lee jak kamienie są całkiem z przodu i jest ich całe mnóstwo to mogą zejść po samej soli, bo sól rozszerza przewody żółciowe. Więc krótko mówiąc, one się wysypały :) Kamieniarko Lee ma rację, te ciemne to będą z woreczka. Wszystkie w kolorze innym niż zielony mogą być z woreczka. Jest możliwa taka ilość, jest. Ja zrobiłam jakieś 17 oczyszczań i wydaliłam wtedy ok 1800. Potem po roku zrobiłam 3 i tylko pierwsze było z kamieniami, te 2 czyste i teraz kolejne z tą małą ilością 20 szt. Największy wysyp miałam za 3 4 razem. Po dwa pełniutkie sedesy. O 5 nad ranem to spokojnie możesz już haftować, bo oliwa dawno przeleciała przez wątrobę. Wiek? No chyba tak. Jestem rocznik 77. Przed oczyszczaniami to wiecznie jęczałam, że mnie coś boli. Codziennie na zmianę no-spa, hepatil, silimarol i tak w kółko coś musiałam wziąć. Kamica na nerkach, kamica na stawach. Co chwilę zapalenie na barkach itd. Moim celem jest to, aby zdecydowana większość mikroelementów wystarczała mi z pożywienia i tyła tylko z obżarstwa :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Watrobianka
Pająku, Lee - dziękuję. Nie oczyszczałam jeszcze wątroby żadną metodą (więc ewentualnie przepraszam za zaśmiecanie wątku). Oczyszczałam się póki co dietą, czyli postem dr Dąbrowskiej (co mi cholernie na początku dało popalić), ssaniem oleju, ziołami na pasożyty, olejkami i wodą utlenioną. Wczoraj ma wątroba się zbuntowała bidulka. I chcę jej pomóc. Lewatywę wczoraj nawet robiłam, ale rumiankową i irygatorem, który jest wyjątkowo dyskomfortowy, a wlewnik dopiero mknie do mnie. Mam nadzieję jutro te kawowe zacząć. Karczoch popijam już. I chyba jest lepiej! Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. Dziękuję :)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
No właśnie Watrobianko o to mi chodziło. Nie, nie zaśmiecasz wątku. Powiem ci tak. Wiesz dlaczego się wątroba zbuntowała? Bo jak masz ją zawaloną kamieniami to ona jest powiększona. I jak wyrzuca toksyny to ona też bardziej pracuje, puchnie i się rusza. A jak ona taka duża się rusza, to uciska na woreczek, w którym się znajduje. Nie mylić z woreczkiem żółciowym. I wtedy boli, bo ten worek jest unerwiony. Dopóki w przewodach będzie stała twarda, stara żółć, to twój miąższ zawsze będzie pełen toksyn. Odtrujesz, a ta żółć, która dodatkowo upośledza przepływ luźnej żółci, a więc poniekąd także odtruwanie organizmu, dość szybko zatruje go z powrotem. Zastanów się czy nie warto by jednak u ciebie wyrzucić tych kamieni. Oczywiście, że po tym co robisz poczujesz się znacznie lepiej, bo jednak dość dużo już robisz i jest to twoja wątroba, ale jak można wywalić złogi to dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Watrobianka
Pająku - ja się na czyszczenie wątroby szykuję:). Się bałam tak z biegu zrobić, żeby mnie nie zabiło. Zresztą chyba słusznie, bo trochę tych nieczystości wszelakimi otworami, organami i wlotami :p, mnie opuściło. Tak przypuszczałam, że ta biedna wątroba pracuje ostatnio, jak ten reaktor jądrowy z Czarnobyla przed katastrofą. Stara wątroba, a tyle jej na wątrobiane barki spadło ostatnio. Ale ją podkarmiłam świeżo zmielonym ostropestem, się sycę tym karczochem, obiecuję kawowe lewatywy i się dogadałyśmy. Ja jej bliżej wiosny to wszystko wynagrodzę serią pięknych oczyszczań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa kamieniarka
O kurcze! Naprawde myslicie, ze moje rodzyneczki z woreczka??? To super po prostu. Tylko one miekkie jakies, a ja ciagle czekam na te skamieniale, ktore widac na USG. Pajaku, no tak - 77, wrzesien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Watrobianko ja robiłam z biegu i nic mi się nie stało. Jedyne co to wcześniej zrobiłam kurację z 30 cytryn. He he poczekaj jak ruszysz z płukaniem co zobaczysz w porcelanie. :) 🌻 Kamieniarko no to jesteśmy dokładnie w tym samym wieku. Różnica wieku będzie wynosiła pomiędzy nami góra dwa tygodnie:) Te rodzynkowate mogły być jeszcze świeże. No właśnie pisałam ci , odwaliłam wykład o swoim oczyszczaniu, a najważniejszego ci nie napisałam, dlaczego w moim odczuciu to z woreczka. Ponieważ jakieś dwa lata przed oczyszczaniem byłam na usg woreczka, bo miałam silny atak bólu. I woreczek był czysty. Jak pisałam wyrzuciłam jakieś 1800 kamieni tak pi razy drzwi i nie miałam ani jednego kolorowego kamola. Wszystko zielone. Żółć ma tendencję to rozwarstwiania się na swoje czynniki pierwsze i w zależności od substancji taki jest kolor kamienia. Możliwe, ze całkowite rozwarstwienie żółci następuje dopiero w woreczku, bo tak ta żółć jest 10 razy gęstsza niż w wątrobie. Znalazłam taki cytat: "U osoby zdrowej ¾ składu żółci stanowią kwasy żółciowe, reszta to cholesterol i inne składniki. Jeśli zaś tych kwasów żółciowych jest mniej, to dochodzi do względnej przewagi cholesterolu i łatwo wytrącają się kryształki cholesterolu, z których następnie rozwijają się kamienie żółciowe. Około ¾ pacjentów z kamicą żółciową ma właśnie kamienie żółciowe pochodzenia cholesterolowego, rzadziej są to kamienie tzw. barwnikowe utworzone głównie przez bilirubiny." * Można by się tutaj przyczepić, że właściwie każdy z oczyszczających się tutaj ma kamienie w samej wątrobie. Widocznie jednak u każdego wytrąca się cholesterol. Tylko teraz pytanie, czy dlatego, że tak jak mówi ten lekarz, że cholesterolu jest więcej, czy po prostu dlatego, że wątroba słabiej pracując doprowadza do słabszego krążenia żółci i dlatego się wytrąca. W każdym razie mnie po 4 oczyszczaniach z 195 spadł cholesterol na 150. Nie wiem jak mam teraz he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fletcher
I'll text you later network paperless payday loans guaranteed hunter Among the highlights was Zeng Fanzhi's painting "The LastSupper" - inspired by Leonardo da Vinci's work of the same name- which sold for $23.1 million, setting a record for a piece ofAsian contemporary art.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje prawdziwe oczyszczanie przyszło chyba po 3-4 razie na początku była drobnica ale potem to było tego dużo ,pamiętam że pewnego razu dopiero na drugi dzięn nie mogłam się wypróżnić ale niby z czego jak prawie nie jadłam i ratowałam się lewatywą to taki zbitek właśnie kolorowych gałek wcale nie takich małych wyszło to był prawdziwy poród to było łaciate kolorowe a w środku jakby suchy pasek , mąż mi wmawiał że to kał ale to nie był kał , ale nie pozbylam się do końca kamieńi z woreczka bo się obkurczył cokolwiek to ma znaczyć ? Mąż też sypał kamieniami i ogromną ilością takiego styropianu tłustego pewnie ma otłuszczoną wątrobę i namawiam go do powtórzenia ale lenistwo go opanowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa kamieniarka
Hejka. Kamienie wychodzily mi caly poniedzialek. Pod koniec dnia, tak jak pisze danke, urodzilam kremowego twardego kamyczka. W takich samych "bolach porodowych" stolec, a co w nim bylo to juz wolalam nie sprawdzac. Nie byla to zwykla kupa i mysle, ze byla nafaszerowana wlasnie twardymi kamieniami. A co sie dzialo caly dzien w calym brzuchu.... Do tej pory mam jakies dziwne skurcze wszedzie, no i okolice watroby pobolewaja. Dzisiaj brzuch mi spuchl jak przed atakiem kilka razy, ale przeszlo. Wieczorem zrobilam porzadny trening i wszystko jak reka odjal :) Co do tych rodzynkow. Przeszperalam internet w poszukiwaniu podobnych i nic nie znalazlam, na zadnym zdjeciu. Pajaku, tez mnie ciagle to zastanawia skad te kamienie.... i dlaczego tworza sie ciagle nowe, nawet po zmianie diety. Na anglojezycznym forum poswieconym dr Clark troche o tym czytalam. Jak chcesz poszukam linka i wkleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×