Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Simuni ja miałam tą nalewkę z czarnego orzecha, ale ci nie powiem czy zadziałało przeciwrobaczo. Tak się zastanawiam, czy nie zdało by egzaminu poeksperymentowanie z olejem rycynowym. Kurcze tylko jak to zrobić. Bo mam na myśli okłady na wątrobę zewnętrznie i kurację na pasożyty z oleju plus brandy. ale jak on siedzi w wątrobie nie w jelitach, to się może nie napić wódeczki. Nie wiem czy czasem to nasze oczyszczanie Clark by nie wypłukało dziada. Ale boję się to polecać, bo znowu może dostać więcej miejsca i sie rozpanoszyć. Nie wiem jak nafta oświetleniowa. Zapper może pomóc, ale niekoniecznie. Nie na każdego działa. Na pewno to co pisze Danke i Gość, dobrze by było oczyścić i odkwasić organizm, wtedy pasożyty mają niefajne warunki i słabną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja działam z wywarami z pietruchy, nasionami chia zastąpiłam siemię i takie tam różne. W niedzielę czyszczę wątrobę. Byłabym zadowolona ze swojego stanu ogólnego, gdyby nie stawy i kręgosłup. Nie odpuszczają. Ja nie wiem, czy to czasem nie herxy, efekt usuwania toksyn. Trochę długo to trwa, ale jako że ja się bezustannie oczyszczam, to w sumie nie mogę tego wykluczyć. W przyszłym tygodniu idę do lekarza z listą większych i mniejszych bolączek. Ciekawe, czego się dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pająk masz rację że nafta mogła by pogonić robale i to na pewno tylko nie każdy jest taki szalony ja ostatnio piję naftę i zrobiłam czosnek na wodzie z kiszonych ogórków , wczoraj po wypiciu na noc 1 łyżki tak mi w uchu coś wierciło że myślałam że mi ucho odpadnie widocznie coś tam siedziało, piję też pietruchę ale ciągle coś po mnie łazi a to tu a to tam a ja ciągle bo to się oczyszcza, a ile mogę się oczyszczać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
GreenGo ale ty stawów nie oczyszczałaś jeszcze? Bo może tego właśnie potrzebują jak cię tak bolą? No jakaś siara i glukozamina by się może przydała. Herxy raczej nie, bo herxy to raczej taka trzepaczka :) Ja jestem świeżo po stawach i chyba nic we mnie podejrzanego, a raczej w dużej ilości nie ma, bo mnie nie trzepało. A liść laurowy jest grzybo i bakteriobójczy. Herbatki fajne proste. Krwawnik czuję, że mi służy. Może pogoi mi żołądek po tej helico. Jeszcze mężowi muszę kupić test, bo się jeszcze może okazać, że tą cholerę łapię od niego. Poczytałam i tych chia, noo dość ciekawe to to. Prawdopodobnie mnie by to spasowało. 🌻 Danke, wypisałam, co mi w tym momencie do głowy przyszło. Poszkodowana bąblowcem jak będzie jej zależało, to się zainteresuje i coś wybierze. Szczerze powiedziawszy kusi mnie jakaś kuracja na robale, chyba polecę olejem rycynowym z jakąś lepszą wódą. Teraz to każdą można w ilości 100ml kupić. Nie zrujnuje mnie to. :) Co do tego ucha, a wlej tam trochę wody utlenionej. Najlepszy sposób na dezynfekcję ucha i sprawdzenie, czy nie ma dziwnego stanu zapalnego. Jak się zapieni to kręcenie w uchu było od bakterii w uchu. Ten czosnek na kiszonce połechtał ci ten stan zapalny. 🌻 Carina cały wątek przeczytałaś? No to ja też jestem pod wrażeniem, ze ci się chciało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pająk ja na temat robali przeczytałam mnóstwo artykułów i powiem że te gnojki mogą być wszędzie nie tylko w jelitach , wcześniej to w oku mialam takie świdrowania to tak czułam jakby coś tam łaziło to też było chyba po nafcie na orzechu , to ze łapiemy robactwo to jestem pewna a jest tego mnóstwo różnej maści duże,małe , łyse , grube :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Wiem, wiem Danke. Sama glista ludzka ma etap rozwoju w płucach. A włosogłówka łazi po całym ciele. Ha ha ha łyse, grube ha ha ha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GreenGo - co się robi z tymi nasionami Chia? Kupiłam kilogram i stoi, bo nie wiem jak to jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DANKE!! Ty masz po prostu chorobę morgellonów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pająku, jeszcze nie czyściłam stawów, planuję na początku sierpnia. Ja nasiona Chia zalewam mlekiem kokosowym, mieszam i odstawiam na trochę. Robi się coś o konsystencji siemienia tyle że na zimno, więc z zachowaniem wszelkiego dobrodziejstwa. Dodaję dowolne owoce, orzechy i pestki. Pyyyyyszota ! Można zalać każdym innym mlekiem, wodą, sokiem itp., dodać też płatki lub otręby, jeśli ktoś zbożowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji, lista owoców które najsilniej pochłaniają pestycydy, i które warto kupować np. w sklepach eco lub ze sprawdzonych źródeł (lub uprawiać samodzielnie :) ) są to: 1. jabłka – zawsze kupuj ekologiczne lub obieraj ze skórki. 2. seler, w tym także seler naciowy 3. truskawki 4. brzoskwinie 5. szpinak 6. nektarynki 7. winogrona 8. słodka papryka 9. ziemniaki 10. jagody 11. sałata 12. kapusta liściasta/jarmuż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oraz te, które najmniej kumulują pestycydy, i te możemy nabywać na straganach warzywnych bez obaw: cebula ananas avocado szparagi groszek mango bakłażan melon kiwi kapusta czerwona arbuz słodkie ziemniaki grejpfrut grzyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każde importowane owoce są sypane i pryskane tonami chemii. przecież to jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy nie tylko od ilości sypanej chemii, ale też od właściwości danego owocu/warzywa. Czy wchłania chemię mocno czy słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carina, ja próbowałam płukanie w occie jabłkowym, ale jakem głównie warzywożerna stwierdzam, że wychodzi drogo, oj drogo! Odpuściłam zgodnie z ideą "Nie dajmy się zwariować". Tyle tych trucizn wokół nas, że tak do końca czystym być po prostu nie sposób. Teraz cieszę się z darów znajomych działkowców, korzystam póki jest sezon. Pajączku, przypomnij mi proszę, czy to nie Ty czasem walczyłaś z (nomen omen) "pajączkami" za pomocą octu jabłkowego? Jeśli tak, to jak Ci tam idzie, podobno po miesiącu widać efekty. Ja zaczęłam, ale zrezygnowałam po tygodniu. O ile systematyczność i upór to moje drugie imię, o tyle mój chłop nie zdzierżył zapachu. Musiałam odpuścić. Żałuję, bo "popękałam" strasznie. Nawet spacer powoduje, że wracam z nową kolekcją pajączków. Łykam preparaty z diosminą i ruszczykiem, ale jest gorzej z każdym dniem. Do końca wakacji będę wyglądała jak zombie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pajaku dzieki wielkie...ja zakupilam sok z liscia oliwnego...zobaczymy...teraz stosuje sie do tego artykulu co podales z marchewka gotowana...po kilku dniach juz mam tego smaku dosc ...narazie przejde przez miesiac kuracje marchewkowa a miedzy czasie zrobie kuracje ziolowa z rumiankiem...jezeli to nie pomoze siegne po krwawnik...bo chyba wszystko naraz stosowac nie ma sensu...a jeszcze pije rano na czczo czystek i olej lniany...a wiesz co zauwazylam , ze jak jestem lekko glodna to mnie bardziej boli niz wtedy kiedy sie najem...a przeciez to powinno byc na odwrot..ja juz nic nie kapuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajak bez nogi
Carina jak ktoś ma przerost candidy, to na pewno ona siedzi razem z robalem już w tym miejscu i świetnie się bawi. Raczej candida zajmuje miejsce dobrej flory bakteryjnej, kiedy jej nie ma. Dlatego ważne jest branie probiotyków pod różną postacią równolegle z leczeniem candidy. Zapper ok, ale ja już pisałam tutaj, nie na każdego działa. 🌻 GreenGo to dobrze, że to masz w planach. Nooo ja próbowałam z tym octem na pająki i zrezygnowałam, bo: "Mama śmierdziiisz!!!!" - wszystko na temat :) Widzę, że u ciebie podobnie ha ha ha ha :P Ciepłam się na maść końską chłodzącą z kasztanowcem, miętą, rozmarynem i arniką i chyba jest to lepsze. Mam wrażenie jakby były ciut bledsze. Jak mi się skończy to kupię taką co ma 15 ziół, w tym sosnę, a to już będzie kapitalne na zapalenie stawów. A nie bierzesz ty jakiś hormonów czasem? Bo ty ciążę chcesz. Dobrze pamiętam? No to pająki od hormonów mogą być. Spróbuj witaminy c ale lewoskrętnej, ponoć lepiej się wchłania. No i może jakiś żel z tym kasztanowcem ... 🌻 Wzorek, no bo przy helico to tak boli, jak się jest głodnym. Powiem ci, że ja miałam takie ciągłe uczucie dziwnego głodu, takiej pustki. Jakbyś miała zapalenie jelita od czegoś innego to może wtedy by bolało po posiłku. No ciężko mi coś więcej powiedzieć. Zobaczysz po tej marchewce. Rumianek też ok. Po tym krwawniku, chyba mam mniej zgagi. Rzadziej łapie i szybciej puszcza. Czystka to się złapię jak się całkiem zgagi pozbędę, bo mi ostatnio czystek zgagę wywołał. Widocznie się helico wtedy wściekła he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczyszczanie cielesne warto połączyć z działaniami ze sfery emocji/duszy. Tylko takie połączenie da najlepszy efekt. Trzy zmiany, które odmienią nasze życie: 1. Właściwe odżywianie fizyczne: oznacza to, że nie powinniśmy jeść rzeczy niewłaściwych, w złym czasie i w złym stanie świadomości, ponieważ „danie, które jemy, może zjeść nas samych”!. 2. Właściwe odżywianie psychiczne: nigdy więcej gniewu, nerwów, stresów, ranienia siebie nawzajem, tłumienia lęku i poczucia winy – idziemy przez życie pogodni i spokojni! 3. Właściwe odżywianie umysłowe: pozytywne myślenie, mówienie i działanie. Pamiętaj, że dostaniesz od życia dokładnie to, na co ukierunkujesz swoją świadomość. Równie ważne jest właściwe słuchanie, czytanie i patrzenie. Jednym słowem, gdy żyjesz w stanie „prawdziwej świadomości”, jesteś zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wera co sie jej nie dowiera
Pająku ,tu jest gest muszli fajnie pokazany i opisany. www.youtube.com/watch?v=WjzW5Car0bc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podczytliwaa
Pająku, mi woda utleniona zawsze buzuje w uszach, przyjemnie je drapie w środku, raczej to normalne bo nie mam z nimi problemów. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carina_422 jestem pod wrażeniem, że udało Ci się przeczytać całe forum. Ja czytam już od dłuższego czasu i nawet do połowy nie doszłam. Inna sprawa, że wchodzę w każdy link oraz szukam info o każdym podanym tu specyfiku :) , ale do zimy powinnam się wyrobić. Widzę, że dużo osób pyta tu o informacje na temat grzybicy. Polecam książkę Andrzeja Janusa "Nie daj się zjeść grzybom Candida" Ja akurat mam nowe wydanie, które jest wzbogacone o przepisy kulinarne. Jest to naprawdę kopalnia wiedzy na ten temat. Jest też cały rozdziałów poświęcony autyzmowi u dzieci. Facet świetnie pisze, ale podobno w kontakcie bezpośrednim jest niekoniecznie fajny. Oczywiście ta informacja pochodzi od internautów. :) W ogóle masę informacji o grzybicy można znaleźć właśnie na stronach związanych z autyzmem. Cały czas zbieram informację na temat możliwych do wykonania badań w kierunku grzybicy. Czy ktoś może miał tzw. badanie z żywej kropli krwi? Podobno w takim badaniu zauważalne są struktury patologiczne, rożnego rodzaju mikroorganizmów takich jak: bakterie, grzyby, pasożyty, które dostały się do organizmu człowieka z otoczenia zewnętrznego. Strasznie się podekscytowałam tym badaniem i już miałam na nie pobiec, ale się dowiedziałam, że jeśliby było widać grzyb po mikroskopem, to pacjent powinienem mieć posocznicę i wkrótce umrzeć. Podobno bakterie i grzyby występują we krwi w małej koncentracji niemożliwej do stwierdzenia pod mikroskopem i trzeba je specjalnie namnożyć, by stwierdzić ich obecność. :( Wynalazłam też badanie w , że tak napiszę, normalnym laboratorium "Infekcje grzybicze - 6 gatunków grzybów - multiplex Real Time PCR" - miał ktoś może? Albo testy pokarmowe? Są na 59, 110 i 200 produktów. Z tym, że te ostatnie mają zaporową cenę, bo aż 2000 pln. Trochę sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie konradek sradek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podczytliwaa
Ika, sama sie zabieram do tego badania ale jakoś zawsze nie po drodze. Zrobić nie zaszkodzi. Co do obecności grzybów i pasożytów...ich nie ma we krwi tylko krew ma cechy świadczące o ich obecności, ich metabolity, ja to tak rozumiem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że masz rację. Teoria ta opiera się na wytwarzaniu wokół mikroorganizmów metabolitów i stoi w sprzeczności do oficjalnie przyjętej teorii monomorficzności drobnoustrojów. Ale tym to ja się akurat nie przejmuję. Chociaż myślę, że obiecywane przez laboratoria wykrycia obecności pleśni, zarodników grzybów, larw pasożytów, bakterii chorobotwórczych jest lekko przesadzone. Może można w przybliżeniu założyć, obserwując pole zewnętrzne takiego niewidocznego drobnoustroju co też tam może nas podgryzać. Poza tym te same laboratoria nierzadko oferują badania w kierunku konkretnych patogenów. Po co byłoby potwierdzać kolejnymi drogimi badaniami obecność np. pasożytów jeżeliby można je wykryć w kropli krwi? Ale jak mówi klasyk - nie wiem, nie znam się, nie orientuję się! Za to niedługo się dowiem, bo zupełnie przypadkiem mam kogoś w bliskim otoczeniu kto powinien takie rzeczy wiedzieć. 🌻 Póki co byłam wczoraj u lekarza i dostałam Flumycon na 7 dni. 🌻 Oczyszczanie wątroby mi nie wyszło. Tzn. nic ze mnie nie wyszło :) Czekam na opinię Pajaka :) Nie napisałam Ci Pajączku, że piję rano od paru tygodni soki oczyszczające wątrobę, czyli najpierw dwie szklany soku z pomarańczy rozcieńczone wodą, a po 15 minutach sok z marchwi, selera naciowego i natki pietruszki. Oczywiście wszystko świeżo wyciśnięte :) Może te soki tak mi wymyły wątrobę do czysta? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×