Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Gość Bianka333
Dzięki Coriander za stronkę o progesteronie - przeczytałam pręciutko - jest tam wiele pozytywnych opinii, więc go zamawiam.Tym bardziej mi pasuje, że leczy torbiele i reguluje cykl. No, a w moim przypadku... miałam ogromne trudności z zajściem w ciążę - praktycznie byłam bez szans... zaliczyłam leczenie hormonalne + różne medyczne metody lecząco-wspomagające. W końcu, po 5 latach sie udało. Z badań wówczas przerowadzonych wiem, że między innymi miałam właśnie za niski poziom progesteronu. Więc to coś dla mnie. Pewnie to dlatego - przez nadmiar sztucznych hormonów w przeszłości i zły poziom progesteronu (na dziś) teraz ta torbiel. A dodatkowo - ten krem ma opóźniać oznaki starzenia, zmarszczki itd.!!! Papaja, na stronie o urynoterapii (na którą mnie skierowałaś :) ) przeczytałam, że myślisz o Gersonie? Bardzo bym się ucieszyła, gdyby ktoś jeszcze się ze mna pomęczył :) To tak dodatkowo "tylko" 2 godziny dziennie zajęć przy tym - soki i kawa:) :) :) Można przeżyć - zachęcam Cie do spróbowania. Ja nie stosuję pełnej kuracji, być może w ogóle trudno to co robię nazwać Gersonem - po prostu wyciskam i piję ok 1,5 litra soków i robię codziennie lewatywę kawową (teraz już raz, zaczynałam od dwóch). Bardziej rygorystycznie bym nie dała rady. No i biorę suplementy wg Garsona (niektóre). Coriander - mam wyciskarkę Omegę HU-300, ale tak ją już wyeksploatowałam, że właśnie pękła mi jakaś plastikowa część i dopóki nie dokupię d...a . Więc póki co wyciskam w zwykłaj, naszej polskiej, sokowirówce. Makler - mnie też udało się "wciągnąć" męża. Przekonał się do zdrowszego odżywiania, pije soki (no, to akurat z przyjemnością, tym bardziej, że ich nie robi :) ), no i z niemałymi oporami, ale jednak, zgadza sie na oczyszczanie wątroby. Zrobił już je 2, a w następnym tygodniu, po mnie, będzie robił trzecie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
bianka coriander tak przyuwazylem ze pisalyscie o 6 weidera :) hm... no coz... chwalic sie nie musze ;) :D ...cwiczenie ...to moj konik powiem krotko... talie to prawie zawsze mialem... na 6 :) treningiem cwiczymy miesnie... dajemy im impuls do powiekszania sie wzrostu natomiast od zgubienia sadla pokrywajacego ów interesujacy nas...a tak pociagajacy i sexowny fragment ciala...jest dieta :) nawet cwiczac 3X 100 powtorzen brzuszkow co kiedys robilem i mialem fantastycznego "baranka" czy tez szesciopak hehe tluszczu na brzuchu sie nie spali... tylko wycwiczy sie wytrzymalosc miesniowa pewnego razu gdy cwiczylem typowo na mase...i troche sie w tym zbyt rozpedzilem... zdarzylo mi sie obrosnac w sadlo... gdzies tak...2-2.5 cm wokolo talii...nad pepkiem...niezbyt atrakcyjnie wygladalo zwlaszcza ze ja zapalony plywak i plazowicz :) no wiec wzialem sie panie szanowne a ze lato bylo... znaczy sie zaczelo... i upaly byly...to wiadomo - mniej sie je, wiecej sie pije, a najwiecej to sie plywa :D ok 2-2.5 miesiaca... plywania, tylko i wylacznie 2x w tygodniu tak dla picu :) cwiczylem brzuch 3 serie po 15 powtorzen :) plywania bylo sporo, bo tak srednio 4-5 razy w tygodniu ten kilometr przeplywalem, nieraz wiecej ale chce wam uzmyslowic ze wycwiczenie ladnej talii nie wymaga drakonskich diet i katorzniczych treningow najlepsze cwiczenie na caly przedni - widoczny od przodu fragment talii.... potrzebny jest drazek...czy to rozporowy montowany w futrynie czy inny wkrecany...cos na czym sie powiesicie i ledwo bedziecie siegac palcami podlogi trzymacie sie drazka uburacz i obunóż uginacie nogi w kolanach i staracie sie dotknac kolanami biustu dotykajac kolanami piersi podciagacie kolana tak aby prawie ze dotknac nimi brody - wykonujac to konieczne jest wykonanie obrotu miednicy - inaczej nie dotkniecie brody opuszczacie kolana do wyprostowania tulowia i powtarzacie wszystko wykonujecie jednym plynnym ruchem 3 serie po 15 powtorzen co 2 dni w zupelnosci wystarcza do uzyskania pieknej talii oczywiscie wskazana dieta o ujemnym bilansie kalorycznym hehe albo chociaz wysokobialkowa :) to moj prosty i wielokrotnie sprawdzony patent :) pozdrawiam i owocnych treningow zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memii
Bianka masz dokładnie takie same watpliwości do UT jak ja. po prostu to nie dla mnie i nie będę się zmuszać! wychodzę z założenia, że jest sporo naturalnych metod na różne dolegliwości więc znajdzie się dla mnie jakaś alternatywa ;) znowu oczyszczanie poszło bokiem- goście w domu .. aaa i płaski brzuch to też moje marzenie.........tylko leń ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmyszka
Hej Bianko ;) już jestem, wczoraj nie dalam rade bo miałam cały domek zawalony gośćmi ;) i nawet spać poszłam nad ranem........i nawet 2 lampki winka opróżniłam :P (a nawet 2 i pół :P:P:P-taaaaaaaakie pyszne było :P) ale postanowiłam, że muszę sie konkretnie wziąść za siebie a nie tak po łebkach (jak stwierdził Makler-i miał sporo racji) :O Więc od dzisiaj bardzo RYGORYSTYCZNA DIETKA :) i nie ma ze boli :D i tak do Świąt Bożego Narodzenia, wtedy zrobię sobie ciut upustu ;) a pózniej od nowa polska ludo wa...........:P i tak do skutku i albo mnie trafi...........albo wkońcu pomoże:D Bianko dietkę Dąbrowskiej skończylam już tak, czy wytrwałam, TAK :D ale na drugi taki raz już mnie chyba nikt nie namówi :) bo to strasznie monotooooooooooonna dieta, jedno i tosamo i jedno i tosamo :O A czy coś pomogło? Nie wiem................zauważyłam że często biegam teraz na tronik......:P noi brzusio juz nie boli, ale to chyba zsługa bardziej ziółek, aha jeżeli jesteśmy przy ziółkach to napisz mi proszę Bianko jaki zestaw Ty popijasz ;) Co pozatym, hm.............chyba hormonki trochę usiadly na dupskach, bo już tak bardzo mi nie dokuczają ;) Aczkolwiek do ideału to jeszcze im daleko............:O Jeżeli chodzi natomiast o samą torbiel to myślę że raczej nic w tym temacie się nie zmieniło :( niewiem napewno bo nie byłam u gina (bo się boję co zobaczę na usg :() ale ją strasznie trudno czymkolwiek ruszyć, więc myśle że niestety że jest nadal napewno :( zwłszcza że nie przeszłam żadnego, nawet małego kryzysku :O Oprocz dietki nastawiłam się na stosowannie codziennych irygacji z odparowanego moczu (oczywiście tych 30 minutowych :P) Aż jestem ciekawa doznań..........:P chociaż za miło chyba nie bedzie.....;).....wiesz Bianko ja już kilkakrotnie przeczytałam Urynoterapię Malachowa (co Tobie również gorąco polecam, bo ja kiedyś również byłam w tym temcie na nie, ale po tej lekturce moje myslenie i podejście do urynki zmienilo się o 360 stopni!!!!!!!!!!!!!!!!! :D ) i mocno wierze w jej zbawienne działanie, szczególnie tej odparowanej :D:D:D więc pokładam w owych irygacjach wieeeeeeeeeeeeelką nadzieję :D:D:D Mam w planach zakupić również polecaną przez Maklera witaminkę C, poza tym myślę tez o zakupie balsamu kapucyńskiego (podobno dobry nawet na pasozytki), słyszałaś moze już coś o nim? Bianko a jak tam Twoja torbiel? Byłaś u lekarza? Myśle, że po tych wszystkich sokach i lewatywkach, torbiel NAPEWNO wymieknie :D Makler, Ty chyba nie przestaniesz mnie zaskakiwać........................................oczywiście POZYTYWNIE :D:D:D Trzymajcie się cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmyszka
Hej Bianko ;) już jestem, wczoraj nie dalam rade bo miałam cały domek zawalony gośćmi ;) i nawet spać poszłam nad ranem........i nawet 2 lampki winka opróżniłam :P (a nawet 2 i pół :P:P:P-taaaaaaaakie pyszne było :P) ale postanowiłam, że muszę sie konkretnie wziąść za siebie a nie tak po łebkach (jak stwierdził Makler-i miał sporo racji) :O Więc od dzisiaj bardzo RYGORYSTYCZNA DIETKA :) i nie ma ze boli :D i tak do Świąt Bożego Narodzenia, wtedy zrobię sobie ciut upustu ;) a pózniej od nowa polska ludo wa...........:P i tak do skutku i albo mnie trafi...........albo wkońcu pomoże:D Bianko dietkę Dąbrowskiej skończylam już tak, czy wytrwałam, TAK :D ale na drugi taki raz już mnie chyba nikt nie namówi :) bo to strasznie monotooooooooooonna dieta, jedno i tosamo i jedno i tosamo :O A czy coś pomogło? Nie wiem................zauważyłam że często biegam teraz na tronik......:P noi brzusio juz nie boli, ale to chyba zsługa bardziej ziółek, aha jeżeli jesteśmy przy ziółkach to napisz mi proszę Bianko jaki zestaw Ty popijasz ;) Co pozatym, hm.............chyba hormonki trochę usiadly na dupskach, bo już tak bardzo mi nie dokuczają ;) Aczkolwiek do ideału to jeszcze im daleko............:O Jeżeli chodzi natomiast o samą torbiel to myślę że raczej nic w tym temacie się nie zmieniło :( niewiem napewno bo nie byłam u gina (bo się boję co zobaczę na usg :() ale ją strasznie trudno czymkolwiek ruszyć, więc myśle że niestety że jest nadal napewno :( zwłszcza że nie przeszłam żadnego, nawet małego kryzysku :O Oprocz dietki nastawiłam się na stosowannie codziennych irygacji z odparowanego moczu (oczywiście tych 30 minutowych :P) Aż jestem ciekawa doznań..........:P chociaż za miło chyba nie bedzie.....;).....wiesz Bianko ja już kilkakrotnie przeczytałam Urynoterapię Malachowa (co Tobie również gorąco polecam, bo ja kiedyś również byłam w tym temcie na nie, ale po tej lekturce moje myslenie i podejście do urynki zmienilo się o 360 stopni!!!!!!!!!!!!!!!!! :D ) i mocno wierze w jej zbawienne działanie, szczególnie tej odparowanej :D:D:D więc pokładam w owych irygacjach wieeeeeeeeeeeeelką nadzieję :D:D:D Mam w planach zakupić również polecaną przez Maklera witaminkę C, poza tym myślę tez o zakupie balsamu kapucyńskiego (podobno dobry nawet na pasozytki), słyszałaś moze już coś o nim? Bianko a jak tam Twoja torbiel? Byłaś u lekarza? Myśle, że po tych wszystkich sokach i lewatywkach, torbiel NAPEWNO wymieknie :D Makler, Ty chyba nie przestaniesz mnie zaskakiwać........................................oczywiście POZYTYWNIE :D:D:D Trzymajcie się cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmyszka
Aha, Bianko to ja Padma, tylko mam wrażenie że już pełno wszędzie tej Padmy.........:( więc teraz będzię Mmyszka :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Witajcie!!! Mmyszko! No w końcu jesteś! Jeśli zaczynasz dietę - rozumiem, że rygorystczna to znaczy zdrowa - a nie np. odchudzająca itd. - to koniecznie zaglądaj na to forum. Tu wszyscy dokładnie to robią - szukaja sposobów na zdrowie, pozbycie się różnych paskudztw.... Ja się tu właśnie nauczyłam wielu rzeczy: o tłuszczach, które są jednak potrzebne, o łączeniu potraw, itd itp. Co jeść, czego nie jeść. A najważniejsze - jak się oczyszczać. No właśnie, a jak Ty z tymi sprawami? Tymczasem ja zamówiłam krem z progesteronem, a dziś jeszcze glinkę. Na forum o urynoterapii znalazłam fragment o okładach z glinki z uryną. Poczytałam w internecie, i chcę wypróbować. Na razie bez uryny :) :) Ale kupię książkę Małachowa i poczytam... chociaz nie sądzę ... Kto stosował tą glinkę? Coriander, może Ty na Twoją buzię? Z opisów - rewelacja. Ponoć czyni cuda :) W praktyce - zobaczymy... Przyłączam sie do Ciebie Mmyszko z tym zdrowym jedzonkiem - sama ostatnio się zaniedbałam. Dziś robię oczyszczanie wątroby, więc warto po tym trochę zadbać o resztę... Maklerze, Mimii - spróbowałam coś poćwiczyć na ten brzuch - oj ciężko będzie, ciężko!!! Musze to jeszcze sobie raz przemyśleć - ćwiczenia na drążku są na pewno super, tylko weź i podciągnij tak te nogi!!! i to tyle razy :( Za to szóstka na początku - łatwizna... no i ma ten harmonogram, co pozwala się super zmobilizować (przynajmniej na początku) - idziesz według karteczki i już. Tylko co będzie za kilka dni? 3 x po 20 powtórzeń??? Jasny szlag. Mmyszko - musi nam się udać - Tobie nawet bardziej niż mi, bo w Twoim przypadku chodzi nie tylko o Ciebie..... sama miałam ogromne problemy, wiem, jakie to trudne.... ale damy radę. Mój plan jest taki: do maja robię te różne cuda, Gersona, diety, okłady z oleju i glinki, krem z progesteronem, homeopatię, oczyszczania - to będzie w sumie 9 miesięcy, od kiedy zaczęłam. Coś już w takim czasie musi sie ruszyć? Wtedy zrobię sobie wszystkie badania, krwi, usg, łącznie z markerami... Pozdrawiam, buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Witajcie!!! Mmyszko! No w końcu jesteś! Jeśli zaczynasz dietę - rozumiem, że rygorystczna to znaczy zdrowa - a nie np. odchudzająca itd. - to koniecznie zaglądaj na to forum. Tu wszyscy dokładnie to robią - szukaja sposobów na zdrowie, pozbycie się różnych paskudztw.... Ja się tu właśnie nauczyłam wielu rzeczy: o tłuszczach, które są jednak potrzebne, o łączeniu potraw, itd itp. Co jeść, czego nie jeść. A najważniejsze - jak się oczyszczać. No właśnie, a jak Ty z tymi sprawami? Tymczasem ja zamówiłam krem z progesteronem, a dziś jeszcze glinkę. Na forum o urynoterapii znalazłam fragment o okładach z glinki z uryną. Poczytałam w internecie, i chcę wypróbować. Na razie bez uryny :) :) Ale kupię książkę Małachowa i poczytam... chociaz nie sądzę ... Kto stosował tą glinkę? Coriander, może Ty na Twoją buzię? Z opisów - rewelacja. Ponoć czyni cuda :) W praktyce - zobaczymy... Przyłączam sie do Ciebie Mmyszko z tym zdrowym jedzonkiem - sama ostatnio się zaniedbałam. Dziś robię oczyszczanie wątroby, więc warto po tym trochę zadbać o resztę... Maklerze, Mimii - spróbowałam coś poćwiczyć na ten brzuch - oj ciężko będzie, ciężko!!! Musze to jeszcze sobie raz przemyśleć - ćwiczenia na drążku są na pewno super, tylko weź i podciągnij tak te nogi!!! i to tyle razy :( Za to szóstka na początku - łatwizna... no i ma ten harmonogram, co pozwala się super zmobilizować (przynajmniej na początku) - idziesz według karteczki i już. Tylko co będzie za kilka dni? 3 x po 20 powtórzeń??? Jasny szlag. Mmyszko - musi nam się udać - Tobie nawet bardziej niż mi, bo w Twoim przypadku chodzi nie tylko o Ciebie..... sama miałam ogromne problemy, wiem, jakie to trudne.... ale damy radę. Mój plan jest taki: do maja robię te różne cuda, Gersona, diety, okłady z oleju i glinki, krem z progesteronem, homeopatię, oczyszczania - to będzie w sumie 9 miesięcy, od kiedy zaczęłam. Coś już w takim czasie musi sie ruszyć? Wtedy zrobię sobie wszystkie badania, krwi, usg, łącznie z markerami... Pozdrawiam, buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
bianka :) dokladnie talia to najwezsze miejsce obszaru brzusznego :) tzw wciecie :) nadajace sylwetce...tego czegos :) a moje cwiczonko jest bardzo ciezkie...na poczatku :) pozniej... sie przyzwyczajasz hehe i obserwujesz znaczne zmiany, rzecz jasna pozytywne to chyba jedyne cwiczenie ktore uwidacznia pionowe wglebienia uwypuklajace miesnie proste (oczywiscie jesli i poziom tkanki tluszczowej maleje - ale to dieta czy tez duzo aerobow - i hula hop odrzuc! :) bo to nic nie daje! a juz na pewno nie sprawi ze bedziesz miec owo wciecie w talii :D ) i rysuje piekny szesciopak :) dokladne wykonanie cwiczenia tak jak opisalem...przecwiczy ci caly brzuch :) gorne i dolne aktony miesni prostych brzucha skosne wewnetrzne zewnetrzne czyli...od mostka w dol...az po..obszar pecherza moczowego czy tez........ do wzgorka lonowego po prostu ideal :) bieganie orbitreki... wszystko co przyspieszy tetno i spalanie zbednych kalorii do spalania tluszczu wystarczy trzymac tetno w zakresie 55-65% twojego maksymalnego tetna (220 - minus twoj wiek i z tego obliczasz zakres 55-65 % i w takim zakresie tetna cwiczysz - przez caly trening masz utrzymywac takie tetno) 3x w tygodniu po minimum 40-45 minut (od okolo 30-40 minuty zaczyna sie spalac tluszcz - ponizej tego czasu spalany jest glikogen z miesni) w ciagu godziny po cwiczeniu woda jablko i soki chodzi oto ze po treningu aerobowym przemiana materii jest przyspieszona spalanie wewnatrzkomorkowe buzuje na calego te procesy spalania trwaja kilka godzin, wiec opychanie sie po treningu...skutkuje slabymi efektami przed spaniem czyste zdrowe bialeczko - zeby miesnie odzywic i wszystkie procesy regeneracyjne mialy czym pracowac najlepsza forma cwiczenia ciala sa cwiczeznia z obciazeniem bledne jest podejscie pań ktore jak ognia unikaja sztangi sztangielek nic tak nie aktywizuje calego ciala jak trening z obciazeniem odpowiednia dynamika cwiczen i krotkie przerwy pomiedzy seriami i cwiczeniami takze bardzo skutecznie wplywaja na wydolnosc i wytrzymalosc organizmu sam w pewnym okresie bardzo intensywnie cwiczylem z obciazeniem... i tak wzrosla moja wydolnosc wytrzymalosc ze az zastanawialem sie czy nie startowac w triathlonie :) ... dobry kumpel z AWFu namawial hehe... ale... ale...nienawidze biegac :( od sztangi ciezarow nie zamienicie sie panie w szkaradne babochlopy kulturystki! to sa lata treningow z wielkimi obciazeniami ogromna iloscia "chemii dożylnej" ;) lata scislej diety, katorzniczych treningow na poczatek wystarczy cwiczyc pompki przysiady i podciagania + cwiczenie dedykowane na brzuszek :) chcialem robic...ratownika...żółty czepek... mialem robic teraz instruktora kulturystyki... ale... na razie mi przeszlo ;) :) papierek mi na razie nie potrzebny - satysfakcja jest - moze kiedys indziej hiehie zycie dlugie :D takze na temacie sie znam :) dluuuuugie lata cwiczen czytania... i nabywania doswiadczenia ...od ...dwudziestki mnie wciaglo...i nie puszcza :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makler, wielkie dzięki!!! Dużo wyjasniłeś - np. o tym tętnie. Powiedz jeszcze tylko, jak je mierzyć, np. podczas biegania/chodzenia - trzeba pewnie coś kupić? jakieś urządzenie? I jeszcze pytanie co do ćwiczeń na drążku - mój wisi za nisko, żeby mieć wyprostowane i ręce i nogi - co wtedy? Zgiąć nogi w kolanach już na początku? I właściwie przez cały czas ich nie prostować, a tylko podciągać i opuszczać? Ile trzeba ćwiczyć, żeby poczuć, że można więcej?... czyli więcej razy móc powtórzyć? Na szczęscie nie muszę "gubić sadełka" - ale fajnie by było mieć taki ładny brzuch na lato... niestety, jak do tej pory wszelkie tego typu ćwiczenia kiepsko mi wychodziły. Wolę takie bardziej ogólnie-ruchowe i... towarzyskie... tenis (kocham), marsze z kijkami... A one akurat mięśni brzucha nie chcą wyszlifować. raczej ogólną kondycję + to, że jest się szczupłym. jeszcze raz dziękuję, że tak chętnie piszesz - fajnie, że można Cię trochę popytać. Hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alusia78
Coriander, nie wiem czy stosowałaś kąpiele z nagietkiem. Ja z braku innych ziół wczoraj wykorzystałam napar z nagietka, myślę że było go aż z 80 gram na prawie 2 litry wody.Ale skóra dziś taka fajna głaciutka, że musiałam Ci napisać, bo pisałaś ze ziółka Ci troszkę pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
bianka :) hehe na razie mi sie chce ...to pisze :) innym tez sie chce...i tez sie w niektorych sprawach mam okazje podszkolic mi najlepiej sie mierzy na tetnicy szyjnej - bardzo mocno i wyraznie bije :) mierzysz przez 15 sekund x4 i masz sa takie fajne sportowe zegarki z takim miernikiem montowanym w okolicy serca i np podczas biegania czy jazdy na rowerze caly czas ci monitoruje w domu to ja mam taki maly cisnieniomierz i nieraz po ciezkiej serii gdzie akurat 1-2 minuty mam luzu to zmierze wystarczy zwykly cisnieniomierz do kupienia na allegro ja mam elta czy eltra niemiecki taki cos kolo 30 - 35 zl kosztowal jak ci bardzo zalezy na dokladnosci to idziesz z nim do apteki gdzie jest profesjonalny i robisz na zmiane jednym i drugim 3-5 pomiarow zapisujesz....i mozesz porownac roznice o ile cie oszukuje ten tani mi glownie chodzi o ...relatywne roznice..przed po i w trakcie niz o absolutne wartosci - ktore to wiem ze mam ...co najmniej bardzo dobre hehe jak szybko cisnienie tetno "uspokaja sie" czy nie masz zbyt gwaltownych skokow cisnienia czy tetna - to wydaje mi sie sa wazniejsze wartosci zreszta...jak dbasz o kondyche to powinno byc oki :) jesli drazek masz nisko to od samego poczatku ugnij w kolanach i ich po prosty podczas cwiczenia nie prostuj cwicz w rekawiczkach pakerskich zeby sobie odciskow nie porobic albo kup sobie takie opaski na nadgarstki jakich uzywaja sztangisci czy trojboisci...odciaza ci czesciowo chwyt akurat brzuch mozesz cwiczyc...na maksa ile tylko zdolasz zrobic powtorzen miesnie brzucha cwiczy sie do bolu - do tzw palenia wewnatrzmiesniowego - do skurczu-bolesnego skurczu ...ze az oddychac nie mozesz hiehie sa bardzo odporne na poczatek 3 serie do bolu... mozesz ciagnac do 5 - 6 w zasadzie to jest na tyle ciezkie cwiczenie ze prawidlowo wykonywane...az tak duzo nie zrobisz jak zwyklych spiec czy brzuszkow :) na tym polega jego skutecznosc....jest ciezkie :) gdy ci idzie zbyt lekko.... to gdy juz prawie kolanami dotykasz brody dodatkowo na 1-2 sekundy zatrzymaj ruch i maksymalnie zepnij miesnie jeszcze mozesz dodac taki knyf ;) ze kolana opuszczasz w dol dwa trzy razy wolniej niz podciagasz do gory to juz sa czaderskie techniki na super dowalenie miesni hiehie przerwy miedzy seriami... nie czekac minuty czy dwoch...tylko na tyle zebys mogla oddech zlapac zebys tego bolu nie czula i dalej... polaczenie tego wszystkiego... i jeszcze innych technik pozwala na uzyskanie znakomitej kondycji i wytrzymalosci :) gwarantuje ci ze takie 5 serii po 15 powtorzen okaza sie w zupelnosci wystarczajace do uzyskania pieknego brzuszka :) pozdrufka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makler mam pytanie. Czym magnetyzujesz wodę. Czy magnetyzerem ( taka gruba rura z magnesami) przez którą przechodzi woda czy czymś innym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
jaroslaw na moj gust taki przeplywowy magnetyzer ... zbyt krotko by oddzialywal na przeplywajaca wode chociaz z tego co czytalem instalacje wodne hydrauliczne czy C.O. wyposazone w montowane przez niektore firmy magnetyzery.... maja czyste rury znaczy sie kamien sie nie odklada a ten ktory jest obecny...rozpuszcza sie...i plynie dalej hehe teraz pomysl....nie majac filtra...tu juz nie mowie o osmotycznym ktory wg mnie jest idealem...ale zwykly jakis zgrubny sedymentacyjny wypijasz to....co sie osadzalo na rurach....i teraz tobie sie osadza w nerkach stawach i...gdzie tam jeszcze chcesz ja uzywam neodymowe 45x15 N42 duze i bardzo mocne nie spotkalem sie z informacjami jak duzy i mocny ma byc magnes aby wystapil i po jakim czasie efekt zmian strukturanych wody wiec uzywam jednych z najmocniejszych jakie sa dostepne mam wykonana wlasnorecznie podstaweczke pod dzbanek z woda deseczka kwadratowa o grubosci 20 mm boki po ok 150 mm w srodku wyciety otwor pod ów magnes...zeby byl rowno z gorna krawedzia deseczki i na tym stawiam dzbanek z woda i sobie stoi... i z niego pije wode przez caly dzien...ubywa to dolewam... spotkalem sie z informacja ze 4 minuty takiego stania szklanki z woda wystarcza aby poprawic strukture wody bardziej konkretnie nie moge powiedziec...bo nie wiem nie spotkalem sie jak na razie a jest to najtanszy sposob za inne rozne wynalazki do zbijania kasy przez tworcow pomyslodawcow bym nie zaplacil...bo przeplacasz krocie...a magnesy o kilka razy slabsze tam klada i jesli na dodatek u malachowa sie spotkalem...i to przy okazji oczyszczania watroby....poleca przykladanie...ale w "oczyszczanie..." tez wspomina o magnetyzowaniu wody... to juz jestem spokojny :) a miejsce na magnesy (okragle) wycinam takim sprytnym... urzadzonkiem...montowanym na wiertarke....taka okragla pila :) moj ojciec to kiedys w niemczech kupil...jak poszukasz to i u nas zapewne kupisz aaaaaa i do ciala przykladajac i magnetyzujac wode...musisz okreslona strona magnesu przykladac oddzialywac :) ja juz nie pamietam...ale jak poszukasz to znajdziesz ja oznaczone mam...ale nie konkretnie strony ustalasz i oznaczasz wg kompasu obecnie nie mam dojscia do kompasu wiec ci nie sprawdze jak sam nie znajdziesz to daj znac....gdzieeeees tam jeszcze powinienem miec... to poszukam pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memii
makler jak żona przeszła pierwsze oczyszczanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki makler za odpowiedzieć, zgłębię temat. Zadałem to pytanie bo przypomniało mi się że ileś lat wstecz kupiłem magnetyzer i zamontowałem go w pralni przed pralką. Po to aby mieć miękką wodę do prania.:) Ale wiadomo jak to jest, pranie robi żona to mi w oczy nie wpada, nawet zapomniałem że mam coś takiego. Teraz pytałem ją czy daje jakiś kalgon, mówi że nie potrzeba. Jak pisałem wcześniej wodę od bardzo dawna filtruję brittą. Wiem że nie umywa się do osmozowego ( o którym myślę dzięki Tobie). A co do instalacji wodnych, w Berlinie widziałem jak tam wymieniali stary węgiel aktywny na nowy właśnie w rurach doprowadzających wodę do mieszkań. Co do wody którą piję to na wątku "Zakwaszenie organizmu" str. 9 napisałem co i dlaczego w/g mnie wagto pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memii
jarosław jak zwykle cenne uwagi i ciekawy temat. no cóż z tego dla mnie wynika: jestem zagrzybiona, zakwaszona i pewnie z bogatym życiem wewnętrznym ;) jaki jest sposób na szybkie odkwaszenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym znał odpowiedź na to pytanie byłbym najbogatszym człowiekiem świata, oczywiście gdybym sporządził jakąś miksturę :) Wyobraźmy sobie że jest coś takiego. Hulaj dusza piekła nie ma. Jemy, pijemy co popadnie zakwaszamy organizm do potęgi, zaczynamy czuć się źle, łykamy miksturę odkwaszamy organizm, i wszystko wraca do normy. Albo dbamy o swoje zdrowie, i profilaktycznie zażywamy miksturę (kupioną u mnie):) i mamy pewność że żaden robal, grzyb, drożdżak, czy komórka rakowa nie rozwinie się w naszym ciele bo mamy idealny stan pH. Ale niestety jest tak wiele czynników w życiu codziennym że większość ludzi ma zakwaszony organizm a co za tym idzie "zestaw chorób" czy dolegliwości. Po za tym ludzie ogólnie nie są zainteresowani jak utrzymywać pH organizmu na poziomie 7,5. Wystarczy spojrzeć na tabele żywności pod względem zasadowości/kwasowości. I porównać z tym co jemy w ciągu dnia. Albo na wątek "zakwaszenie organizmu" od lutego 2009 tylko 10 stron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
jaroslaw... no luklem :) ciekawe rzeczy...z tej strony jeszcze nie patrzylem na temat odzywiania swieze owoce warzywa ryze kasze czysta woda dokladnie przezuwam pokarm przed polknieciem mysle ze te jabluszka marchewki i kiszone kapustki nie zniszcza mi zabkow :) chyba zaczne sie znow suplementowac ...mielonymi skorupkami jaj... tanaka mi zwrocil uwage...na pare drobiazgow... odnosnie moich obaw z tym zwiazanych... troche luklem...i takie wzdluzne pregi na paznokciach...moga wynikac ze zmian w metabolizmie..i zmian diety... a wszystko to pozmienialem..wiec i tak mi sie pojawilo na paznokciach... teraz juz sie troche uspokoilem UT...raczej mi pomaga niz szkodzi :) mysle ze neutralizuje zlo ;) czajace sie we mnie :) dobrze ze myslisz o osmozie :) ja tez o wielu jeszcze....drobiazgach mysle :) grunt to miec swiadomosc memii pacjentka przezyla :) operacja udana :) jestem swiadom ze mocno jest zatoksyczniona, w zwiazku z tym...spodziewalem sie pewnych...perturbacji... ale... wyszlo nadspodziewanie spokojnie i dobrze tydzien przed tygodniem przygotowawczym...troche ze wzgledu na duzo toksyn w niej siedziacych i chyba...troche zaszlamione nerki...zapobiegawczo zalecilem profilaktyczna kuracje cytrynowa tombaka...ladnie sie zbieglo z piciem soku jablkowego... troche malo wody pila ogolnie na poczatku tygodnia przygotowawczego....slabo sie czula...toksyny sie ruszyly... do srody... byla oslabiona... od wtorku...codzien lewatywy kawowe pomogly wspomagalem ja tez okladami z oleju rycynowego na watrobe w piatek sobote niedziele..sporo winogron pojadla pilnowalem zeby miecha i slodkiego nie tykala od 22...zaczela czu...intensywne ruchy :) cos....sie porusza przesuwa :) troche spekala ale....o wszystkim jej mowilem uspokajalem pierwszy raz jest najgorszy wg mnie...troche slabo na nia sol podziala...mnie bardziej czyscilo malo kamyszkow z niej polecialo...ale...z tego co widziala... jakies zwapnienie poszlo...pokruszone... pewnie jakis kamien wapienny sporo jakiejs piany... i innych dziwnych zaliczam to do sukcesow :) kilka spraw wymaga poprawki sama wie...ja tez bardziej bede pilnowal duzo wody pic...i z tymi lewatywami kawowymi od poczatku trzeba ruszyc ja tam zadnych takich kryzysow... zmulen od toksyn nie mialem... ja zdrowy chopok hehe mysle duzo kombinuje...niektore drobiazgi umykaja...jesli mnie nie doswiadczaja uczymy sie caly czas pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memii
makler tylko nie smiej się ;) czy tą kawową lewatywkę można przygotować na skróty tzn np zrobić espresso w ekspresie i to rozcieńczyć? nie mam czasu na to gotowanie kawy... a czy równie dobrze można zastosować cytrynkowe płukanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
memii cytrynkowe plukanko to jest...tak dla oczyszczenia zgrubnego jelita z pozostalosci pokarmowych :) natomist kawowa...mocno wplywa na watrobe i jej prace i usowanie z niej toksyn co bezposrednio wplywa na oczyszczanie krwi z toksyn bo jak ci sie ruszaja toksyny...plyna we krwi... i zamulaja...oslabienie...bole glowy.. to bylo mojej malej :) troche za pozno ruszylem u niej z kawowymi...trza bylo od poniedzialku... a w pn tylko...pro forma zwykla jej zalecilem kawowe wlasnie gerson zaleca jako temat obowiazkowy bo mozna w spiaczke pasc bez tego... kawowej nic nie zastapi czy z expresu... :) kurcze nie wiem... mozesz sprobowac i porownac...czy tez masz takie odczucia jak przy standardowo robionej ale... 3 minuty gotowania i 12-15 parzenia...to tak duzo ? ;) :) mozna robic koncentrat tak jak gerson zalecal... ale to na kilka lewatyw na dzien nie wiem czy to...mozna dluzej trzymac...na drugi dzien czy kilka... troche klopotliwe czasochlonne jest to przyrzadzanie tej kawowej... wiem urynianka poranna sie mrozi w zamrazalniku pozniej bede ja gotowal....i mikro wlewki :) zobacze co bedzie wyplywac :) stara mozna sie poparzyc....odparowana...to dopiero klopot jest z przygotowaniem hehe wiec poprobuje z tymi...termicznie szokowanymi...tez sa bardzo wartosciowe pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
memii Wracając do tematu "szybkiego odkwaszania". Nie ma takiego czegoś. Widzę że chciałabyś szybko naprawić to co mozolnie, wolno "kultywowałaś" przez długi czas swojego życia. Nie da się. Trzeba czasu żeby zmienić nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
jaroslaw :) dobrze mowisz :) memii :) cale lata zbierania syfu... zlego odzywiania...zlych nawykow...nie dbania o cialo...trucia sie... to sa cale lata... niestety trzeba duzo czasu poswiecic naprawie tych szkod ktore to sami sobie zafundowalismy nie da sie szybko po lebkach na skroty nasze cialo nie lubi gwaltownych zmian! i to czy w trenigu z obciazenie czy i stosowaniu suplementow odzywek...czy zmianie diety... wszystko doswiadczylem :) i w kazdym innym aspekcie oddzialywania na nasze cialo tu masz cyt. w czasie, kiedy pacjent trzyma lewatywę z kawy w jelicie grubym, co trwa od 12 do 15 minut, cała krew znajdująca się w ciele przepływa przez wątrobę w trzyminutowych cyklach (w sumie 4 - 5 razy), przenosząc zanieczyszczenia z tkanek, które są uwalniane przez stymulację kofeiną do przewodów żółciowych. robi się koncentrat z kawy, zaoszczędzając czasu i wysiłku. Do garnka o pojemności co najmniej 3 litrów wlewamy ok. 2 litrów filtrowanej lub destylowanej wody, zagotowujemy ją i dodajemy 15 łyżek zmielonej kawy, co wystarczy na 5 lewatyw, i postępujemy zgodnie z przepisem podanym wcześniej. Po przecedzeniu, płyn rozlewamy równo do pięciu litrowych słoików lub butelek i dopełniamy wodą do 250 mililitrów koncentratu w każdej. Typowy roztwór do lewatywy z kawy (250 ml koncentratu i 750 ml wody, co w sumie daje l litr) ogrzewamy do temperatury ciała i wlewamy czy gdybys tak zrobila... taki koncentrat... podzielic i w sloiki... i do lodowki...czy nawet zamrozic... czy wyciag kofeinowy nie straci...walorow... hm... zagwozdka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memii
jarosław, makler wiem, że nie naprawię wszystkiego w jeden dzień, tydzień, miesiąc...ale myślę, że coś tam można przyśpieszyć ;) parę razy oglądałam program "cofnąć czas" i to niesamowite jak można zregenerować naprawdę"doświadczony" organizm w jeden miesiąc. dlatego pytam a kto pyta nie błądzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamii, chyba musi być sypana, nie spotkałam się w literaturze z inną kawą. Rozpuszczalna też nie. Przed oczyszczaniem wcale tak dużo nie trzeba robić lewatyw. Mogą być z samej wody, tak pisze Jelisejewa. U niej lewatywy najczęściej składają się z 4-6 litrów, (nie na raz). Tombak pisze zaś,że wypić ziółka na przeczyszczenie(senes), albo zrobic lewatywę. Najważniejsze lewatywy są krótko po oczyszczaniu, aby wypłukać maruderów. Ja robię (po oczyszczaniu) jedną kawową a potem, na drugi dzień zwykłą, np. cytrynową. Możesz zrobić polecaną przez Jarosława, rumiankową. Makler, u mnie też był po pierwszym oczyszczaniu jakiś kamień tłuczony, jakby wapień. Wydaje mi się, że poprzeczne pręgi na paznokciach, mogą świadczyć o jakimś tąpnięciu chorobowym w organizmie, a podłużne są ok. Ja mam teraz właśnie takie, zdrowe, a wcześniej były pełne muld. Jarosław, dzisiaj jestem na samych jabłkach i wodzie. Wytrzymam te trzy dni?-wątpię, skuszę się na coś.Ale będę walczyć. Czy są jakieś nieprzyjemności podczas tej ,,diety oczyszczającej"? Makler, no, no, wara mi od głodówki! I tak robisz nadprogramowe oczyszczanie, ufff...Może troszkę przyhamuj, bo nie nadążamy, hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memii
papaja o rozpuszczalnej nawet nie pomyślałam (ble) już po jej wypiciu moja wątroba umiera...toż to sama chemia jak pisałam leń ze mnie a potrzeba matką wynalzków, dlatego pomyślałam o tej kawie z ekspresu bo jest przecież świeżo mielona (mam ekspres z młynkiem) a ciśnienie powinno zrobić swoje czyli wydobyć całą dobroć z kawki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papaja303 Pomyłka z Twojej strony bo ja nigdy nie polecałem lewatywy z rumianku:) Polecam za to zwykłą: woda+łyżka sody oczyszczonej+łyżeczka soli(Edgara) lub kawowa. Chyba że jakiegoś innego Jarosława miałaś na myśli... Co do diety jabłkowej to nie ma żadnych nieprzyjemności. Pamiętaj że to Ty robisz dietę jabłkową. Ciało fizyczne będzie się domagało czegoś innego niż jabłko, ale łatwo się z nim dogadać i dać mu jabłko o innym smaku ( o ile się zaopatrzyłaś w różne gatunki), jeśli nie, wypić z pół litra wody i położyć na brzuchu (w ten sposób otrzymujemy uczucie pełności). Jeśli przetrzymasz 1 dzień, dwa następne to pikuś. Ja w trzecim dniu często miałem ochotę na czwarty i piąty. Tak będzie reagowało ciało, w pierwszym dniu bunt w następnych wdzięczność. A zobaczysz jaka jasność umysłu nastąpi. O pozbyciu się cholesterolu, toksyn innych śmieci nie wspomnę. Trzymaj się papaja !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmyszka
Witam :D Bianko :D jeżeli chodzi o dietkę, to oczywiście ze mam na myśli taka iście uzdrawiającą, a nie na odchudzanie....;) Znalazłam taką typowo na endometriozę i od wczoraj kurczowo się jej trzymam ;) Pytasz o oczyszczanie..........więc wstępnie jest ono zaplanowane na za 2 tygodnie :D Może dołaczysz :D bo Makler też się będzie wtedy oczyszczał ;) Im nas więcej tym powinno byc łatwiej :) Bianko a jaką tą glinkę sobie zamowiłaś, zieloną? A nie lepiej dokopać dotakiej naturalnej gliny gdzieś na działce? Dziewczyny pisały że lepsze efekty osiągały przy zmiaszaniu z urynką tej naturalnej gliny......no ale to może indywidualna kwestia organizmu ;) Bianko, jeżeli byś mogła to wklej proszę tą wypowiedz Coriander o działaniu glinki na buzke....:) jestem bardzo ciekawa co o tym pisze ;) A tymczasem Bianko napisz jak tam Twoje oczyszczanie watroby??????????? dobrze przeszłaś???? dużo kamyczków poleciało????? :D "Mój plan jest taki: do maja robię te różne cuda, Gersona, diety, okłady z oleju i glinki, krem z progesteronem, homeopatię, oczyszczania - to będzie w sumie 9 miesięcy, od kiedy zaczęłam"- Bianko te slowa NAPRAWDE robią WRAŻENIE !!!!!!!!!!!! :D:D:D i mocno wierze że Bozia wynagrodzi Ci te wszystkie poświęcenia, zresztą życzę Ci tego z całaego serduszka :D:D:D:D:D a co do dietki to cieszę się że chcesz się trochę ze mną pomęczyć ;) będziemy się nawzajem mobilizować w razie w-u :D I dziękuje Bianko za wsparcie, wiesz luuuuuuuuubię czytać Twoje posty, bo dodają mi sił :D niema to jak jechać na jednym wózku ;) (no prawie na jednym :)) :D Jaroslaw :) juz coś słyszałam o tej 3-dniowej jabłuszkowej dietce...........i nawet czytałam że pomaga na tradzik, niewiem nie stosowalam... Jarku napisz czy jest jakieś ograniczenie ilościowe tych jabłek, czy bezkarnie przez te całe 3 dni można się tak nami obzerać :D hm........ było by fajnie, ale ja czuję jakiś podstęp.......... i to pewno będzie 3 jabłuszka na dzień, bo w przeciwnym razie ta dietka byłaby za prosta :D:D:D Aha i napsz coś więcej o korzyściach bo to baaaaaaaardzo mobilizuje do działania :D Całuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×