Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Kiedysiu wiesz to wszystko zalezy od ludzi z którymi pracujesz! ja bym chyba raczej nie mówiła wczesniej ze ide na L4 wiesz ja powiesz ze idziesz wczesniej moga byc zli ze juz cos sie kobinuje i wogle a tak poprostu zle sie czujesz i koniec! ale to moje zdanie:) a co do poniedziałku to zobaczymy ! czy poznam Twojego przystojniaka;) moze sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys ja jak bylam w ciazy z Miskim poszlam na zwolnienie nic nie mowiac w pracy.A to ze sie nie udalo go donosic to juz inna sprawa. Planujemy z validoskiem ich przyjazd do nas.Juz sobie wyobrazam co sie bedzie dzialo jak tu jedno bardzie swirniete od drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Validosku!! U nas byla jedna dziewczyna, która szła na L4 od 8 miesiąca i praktycznie 3 miesiące wczesniej rozgłaszała, że po feriach już nie wraca itd, chciała w związku z tym przesuwać uczniom egzaminy, na co koniec końców się nie zgodzono. NIe odbierano tego źle, niemniej mnie bardziej odpowiada taki nieco dyskretniejszy system... Skoro zatem mówisz, że nawet lepiej nie uprzedzać to tak właśnie zrobię. A co do poniedziałku to może się uda:):):)hihi Buziaki i dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu jeśli mogę doradzić ;) Właściwie to popieram Twojego męża. Jesteś już praktycznie w 24 tc i tak na dobrą sprawę to większość kobiet w tym okresie już przechodzi na zwolnienie. Ale to wszystko zależy od osoby oczywiście. Ja w pracy powiedziałam jasno i wyraźnie kiedy zamierzam iść na zwolnienie ale to bardziej ze względu na to, żeby w między czasie biuro załatwiło już kogoś nowego na moje miejsce a był to też okres urlopowy tak więc... rozumiesz. To co pisze Validos, ma może trochę racji ale to wszystko zależy od punktu widzenia (co też wspomniała). Być może ci złośliwi będą gadać, że kombinujesz ale z drugiej strony moim zdaniem aby być w pożądku lepiej uprzedzić (przynajmniej tydzień przed) żeby był czas na załatwienie zastępstwa. Ale to tylko moje skromne zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madusiu, wybacz mi niedyskrecję, ale jeśli mogę zapytać, jak to się wtedy stało?? Jeśli nie chcesz mówić, nie ma sprawy. Chyba jak każda przyszła mama chciałabym donosić Maleńkiego. Pracuję dużo, do późnego wieczora i też mam trochę obaw, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Pozdrawiam Cię, a co do Validoska, to z nią zawsze jest wesoło, zresztą mam wrażenie, że naprawdę jakoś fajne towarzystwo się tu u nas zebrało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_guuu, dzięki. Ja ciągle biję się z myślami, bo nie wiem, która z kobiet mając świadomość, że wiele pań w tym okresie ciąży stara się już odpoczywać, rwie się do pracy i to na dwu etatach. To wszystko chyba kwestia mojego braku asertywności, no bo pracodawca jest zadowolony jeśli nie musi niczego zmieniać, tylko jest jak było, więc wszyscy \"nie wyobrażają\" sobie, że mnie nie ma. Jeden z moich kolegów nawet wspaniałomyślnie wykombinował, że przesunie egz. swoich uczniów z połowy grudnia na koniec listopada, tak bym mogła w tych egzaminach uczestniczyć. Ale cóż... facet...:) Tu jest tak, że jedna z pań dyrektor nawet zwróciła się do mnie z prośbą o poszukanie wśród kolegów ze studiów kogoś na zastępstwo, ale..., ale nie jest to takie proste. Zastanawiam się w sumie skąd wziął się ten problem, skoro w tamtym roku byliśmy w stanie \"własnym sumptem\" zastępować jedną z koleżanek, nie wiem, może ktoś idzie na emeryturę, czy coś takiego?? Może faktycznie jednak, bez trąbienia wszem i wobec gdzieś ok. tygodnia przed L4 pójdę i powiem, że lekarz sugerował konieczność pójścia na zwolnienie, stąd upzredzam, że np. za tydzień odchodzę... Może jest to całkiem dobra forma kompromisu pomiędzy milczeniem, a trąbieniem?? Dzięki wielkie A_guu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu juz podałam Madusi:) aha z tym tygodniem wczesniej bedzie super:)chyba najlepsze rozwiazanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ci bardzo Madusiu za okazane zaufanie 🌻 dla Ciebie. Moja odpowiedź powinna już być w Twojej skrzynce. Validosku, dzięki za przekazanie Madusi maila. W ogóle bardzo welkie pozdrowienia dla Was wszystkich dziewczynki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Kiedyś, ja bym nic nie mówiła. Dopiero jak będziesz miała od lekarza L-4 to powiesz w pracy, ze mialas zamiar pracowac jak najdluzej ale zdrowie niestety ci nie pozwala - -na pewno zrozumieja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jeszcze jedno pytanko? Wczoraj dostałam zdjęcie i nie wiem w koncu czy od Tmm czy Madusi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, czy ktoras z was jest nauczycielka? potrzebuje pomocy w sprawie wypelniania wniosku o realizacje zajec pozalekcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madusia-dzisiaj Tobie się udało:-) Ale z Ciebie ranny ptaszek:-) Co prawda-ja też wstaje przed 6, ale ubieram się i jem śniadanko! Kawka trochę później-ok. 8! Pozdrowionka dla Wszystkich🌻 Pewnie zaraz z kawkami przylecą;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
netka_22 nasze 19 letnie :dziecko :wstaje o 6 do pracy wiec jako dobra mamusia zrobilam dziecku sniadanie i kanapki do pracy.Niech sie uczy jak to powinno byc w normalnej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek:) ja juz od rana przy kawie -wczoraj sie lekko spiłam z bratem:) haha maz jak mnie zobaczył to czuł co sie świeci:):) haahah noc była stosunkowo udana:) Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Validosku Ty niedobra :P ludzie tu muszą pościć a Ty o \"stosunkowo udanych nocach\"? :D Dzieńdoberek wszystkim! 🌼 ja już po kawusi oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie noc to siłowanie się z Zośką na pozycje do spania i sny o porodzie :classic_cool: A z kawką właśnie przylatuję do Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kawka wypita, a Was ani widu, ani słychu....:( No to idę pakować torbę do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) a ja dziś spóźniona widzę z kawką ;) ale naklikałyście wczoraj !:) z tematem pt. mówić i kiedy o L-4 też się kiedyś biłam;) i nie widzę jednoznacznie lepszej wersji. Obserwując środowisko pracy wychodzę z założenia, że jak ktos będzie chciał się wyzłośliwiać czy być zawistnym to w żaden sposób nie dogodzisz:P powiesz to orzekną: \"widziała wcześniej, zaplanowała z góry i zataiła\", nie powiesz: \"robi nas na szaro, mogła uprzedzić\", ech ! a poza tym dzień dziś lepszy, i śliczny, i żyć się chce:) ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) Najpierw odpowiem ja82, pracuję jako nauczycielka, ale w dość specyficznej szkole i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak pisze się wnioski o realizację zajęć pozalekcyjnych, przykro mi. Być może pomoże Ci Emsy. Dzięki kobietki, że tak podjęłyście mój problem pt. \"mówić, czy nie mówić, oto jest pytanie\":). Wnioski przyznam, że są super. Martuś, grunt to liczyć na życzliwych ludzi, którzy w każdej sytuacji, nawet najbardziej uczciwej dopatrzą się złych intencji:), ale cóż dzięki, bo faktycznie warto uświadomić sobie wcześniej fakt, że nawet chcąc załatwić coś jak najlepiej i tak można spotkać się z niezadowoleniem. Validosku:)nie pij tyle, hihi. Madusiu🌻 Agital, do roboty, nie pościć:):):):)🌻 Wiecie dziewczyny, ja chyba dziecinnieję. Zawsze uwielbiałam poczucie bycia \"malutką\", ale teraz to już sięga zenitu. Mój mąż pod wpływem troski o Mikrusia jeszcze bardziej włączył tryb opiekuńczy i przyznam, że jest mi z tym rewelacyjnie. NIe przejawia się to w wykorzystywaniu, ale jakimś takim fajnym poczuciu roztoczonej opieki nade mną:) Jak to fajnie czasem zdziecinnieć::):):) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu, może to gorzko zabrzmiało ale wynika z obserwacji ludzi, niestety...może gdyby nie B. to bym jeszcze ciągnęła pracę, ale On mi uprzytamniał sukcesywnie co jest ważne teraz, co mniej i że nie powinnam się szczypać i zastanawiać jak zareagują na to inni:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikuś, Ty siłujesz się z Zosią, a ja dzięki mojemu Maleńkiemu zaliczam przerwy w spaniu, taki z niego wiercipięta i jak się to kończy?? Nad ranem Maluszek ma chyba jakiś dłuższy czas spania, więc i ja zapadam w głęboki sen i wstaję przez to o 9.00 lub później.... Ale nic to, teraz do roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś, wiem, że Maleństwa teraz są najważniejsze i powinnyśmy jak najlepiej zapewniać sobie komfortowe warunki bezstresowe dla dobra dziecka. To, że teraz jeszcze wracam do pracy spowodowane jest tym, że chciałabym być postrzegana jako pracownik oddany, skoro jutro mija dopiero równy roczek mojej pracy. NIemniej żal mi tego, że chociażby będę musiała poświęcić wspaniałe popołudniowe spacery z moim mężem w tym szczególnym okresie, w jakim teraz jesteśmy. Moja praca polega na tym, że zajęcia generalnie odbywają się popołudniami i wieczorami i znów nastanie sytuacja \"mijania się\", znów będę się zastanawiać, jak umówić się z lekarzem, żeby dać radę do niego pójść... Liczę na to, że teraz dopiero będzie \"rozruch\" i że jeszcze zdążymy się tym wszystkim nacieszyć. Moja siostra jest sceptyczna, twierdzi, że żebym nie wiem co zrobiła, to i tak tego nikt nie doceni. Nie wiem. Wydaje mi się, że jak na razie zrobiłam bardzo dużo. Łącznie z tym, że będąc już w ciązy zdecydowałam się na służbowy wyjazd na konkurs za granicę, żeby uczniom niczego nie zawalić, żeby nikt nie miał do mnie pretensji. Wszystko o co tylko mnie proszono brałam na siebie, żeby nikt nie powiedział, że się z czegokolwiek wymiguję. Teraz robię ostatni krok w sensie bycia w porządku wobec pracodawców, a później mam zamiar przez kilka miesięcy mieć wszystko daleko gdzieś i ta myśl dodaje mi dobrego humoru:). Martuś, a Ty odpoczywaj i słuchaj męża, bo to mądry facet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kiedysiu wzięła bym się do roboty ale nie moge jeszcze przez tydzien bo się leczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, rozumiem Cię doskonale:) Twoje zaangażowanie widać, ale z docenieniem go może być jak wiesz sama różnie :O znam to z autopsji, znam z doświadczeń moich Rodziców-belfrów-zapaleńców;) siostry warto posłuchać, B. mi mówił to samiutko, gdy odwlekałam odejście na zwolnienie: bo to, bo tamto, pokończyć sprawy i zostawić względny ład...powiedział mi, że i tak nikt tego nie doceni. Miał rację.Tyle tylko, że robiłam to bardziej nawet dla spokoju własnego sumienia, by się na tym wolnym aż tak nie stresować. A dogadzanie wszystkim już mi chyba trochę przeszło, czasem im więcej się starasz, tym bardziej ktoś się przychrzania...:O I nawet podobno faceci kochają zołzy :D:D:D co za świat...:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×