Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

🌻filipko:) nie zamęczasz, wręcz przeciwnie, tak ciekawie piszesz o syndromie wicia gniazda:) zaglądaj do nas i pisz🌻 🌻mikimaus, ze studiami dobra myśl. A w najbliższy wtorek oczywiście kciuki za Ciebie !!!:) :)fiołka, stanowczo za mało Ciebie tutaj ! ;)🌻 trzymaj się i odzywaj:) Kiedyś🌻 no, racja, człowiek może coś reżyserować, czegoś na siłę szukać, a i tak w wielu przypadkach los niejako zdecyduje za niego. No i niech tam sobie decyduje;) byle po naszej myśli:D hihhihiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
Witam "świeżynki" 🖐️ Jutro juz weekend - pewnie niektóre z Was mają więcej powodów, żeby się baaaardzo cieszyć :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!! Kinga śliczna ta twoja kruszyneczka ;) Aż sama bym chciała. Wiecie co dziewczynki maja zdecydowana wada to taka, że chciałabym wszystko zaraz. Choćbym miała stanąć na rzęsach :p Właściwie byłabym szczęśliwa gdybym realizację swoich marzeń widziała choć w najmniejszym stopniu. Stwierdziłam już, że za długo marzyłam i chcę już je ziścić. No niestety na to poczekam może jeszcze z 10 lat. :o A przy moim szczęściu może i nigdy 😭 Przy waszym pogodnym i pozytywnym nastawieniu nie pasuję tutaj ale cóż ja mogę zrobić jak lato minęło i zabrakło słońca a mnie dopadły same smutki. Teraz tym bardziej jak za 3 tygodnie kończę staż a kolejna firma nie jest zainteresowana moją kondydaturą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
A_guu - don't woryy - ja też raczej jestem realistką z tendencją do pesymizmu. I jak tu wchodzę, to normalnie optymizm mnie "zalewa" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy juz sie tu wpisywalam, jesli nie to sie wpisuje bo do swiezo upieczonej mezatki tez sie zaliczam 28.04.2006 jest super, byc zona!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Pamiętacie mnie jeszcze? Agu mi się coś wydaje, że ty chyba sama się uważasz za pesymistkę wbrew temu, jaka jesteś i jak cię ludzie postrzegają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) oj A_guu widzę, że Ty musisz trafić do mnie na warsztaty ;) Uszki do góry kobietko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_guuuu, musimy się ze Szkatułką za Ciebie wziąć!!!!!! Nie ma tak! Protestuję!!! Powiem Wam coś kobietki w sekrecie, że marzeniom jest naprawdę bliżej do spełnienia, gdy wierzymy w to, że mają szanse się spełnić. A_guuu, kochana, masz męża, kogoś najbliższego, kogoś, kto Cię wspiera i nie pozwoli, żeby stała Ci się krzywda, dostrzeż to. Naprawdę z mężem cały świat wydaje się mniej straszny. Nie chodzi wcale o brak samodzielności, ale świadomość, że jest ktoś z kim mam wspólne cele, komu zależy na mnie jak na sobie samym, dodaje mi skrzydeł w działaniu, w podejmowaniu wyzwań. Miewam czasem doły, w tym tygodniu jest OK i widzę jakieś światełka w tunelu. Z moim mężem przeniesienie się do Krakowa niesamowicie się przeciąga, ale teraz już chociaż wiemy, że nie jest to puste gadanie. Jego nowe miejsce pracy jest już w przygotowaniach. Dzisiaj dostałam telefon, z którego niesamowicie się ucieszyłam!!! Rusza na nowo nasze mieszkanko!!!!!. A_guuu, piszę to wszystko nie po to, żeby się chwalić, co prawda dzielimy się tu naszymi radościami i smutkami i też chciałam się podzielić swoją radością, ale to nie tylko to. A_guuu, nie możesz nie wierzyć, tylko to, że wierzyłam najmocniej jak się dało sprawiło, że dotarłam praktycznie wszędzie gdzie mogli mnie chcieć w pracy iiii udało się, gdzieś mnie chcieli!!!W sprawie mieszkania, jak wszystko zawisło na włosku z powodu jakichś paru papierków, wylałam mnóstwo łez, ale się nie poddałam. Nie było tygodnia, żebym nie pytała, nie dzwoniła, nie chodziła sprawdzić i dopytywać czy coś się ruszyło iiii ruszyło się!! A_guuu, najgorsze co możesz dla siebie zrobić to poddawać się, dlaczego masz się poddawać, jesteś młoda, wszystko przed Tobą i to wcale nie za 10 lat. Z pracą, to zależy od Ciebie, czy chcesz pracować, czy nie, ale jeśli naprawdę chcesz, to bierz papiery w garść i zanieś je dokładnie wszędzie gdzie tylko przyjdzie Ci do głowy, że mogłabyś się przydać. Jeśli w Twoim mieście wykorzystasz wszystkie miejsca, to nie zatrzymuj się i zawieź też do jakiejś innej, pobliskiej miejscowości. Kiedyś byłam inna, ale teraz wiem, że trzeba o siebie walczyć, nie odpuszczac, nie myśleć, uda mi się w przyszłym roku.... ma się udać w tym, z nożem w zębach, jak się to mówi, ale teraz!!! Ja też zawsze chciałabym, żeby wszystko czego pragnę spełniało się szybko, ale:) szczęściu trzeba pomóc:) Wiem, że się strasznie nagadałam, ale mam nadzieję, że dziewczynkom, którym brakuje energii lub wiary w siebie, odrobinkę chociąz pomogłam. Serdeczne pozdrowionka;) Kiedysiek🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość validos23
WItam dziewczynki KIEDYŚ jesteś wspaniałą optymistką, aż miło czytać to co piszesz:):) nasi męzowie są dla nas wspaniałym wsparciem. A jak złapiemy doła to trzeba odrazu z niego wyskoczyć:) A_guuu zgodzę się niestety z dziewczynami, że trzeba mocno wierzyc w to, że wsztsko się uda. Ja też z niecierpliwością czekam na piątek aż mąż w koncu bedzie za mną, a teraz nawet bedzie pracował w sobotę:(:( ale nie poddaje się szukamy pracy dla niego w Krakowie a ja juz mysle co mu pysznego ugotuje! Póki co szukamy jakiegoś mieszkanka lub domku-ceny nas przerazaja ale wierze, że jakieś piekne M4 czeka na nas:) Z praca tez nie było najlepiej -jako 19 latka przyjechałam do Krakowa (nawet nie wiedzałam gdzie rynek) i musiałam szukac pracy bo nie miałam wogle kasy-wstawałam o 6 po gazete, potem biura i składanie CV, ale udało się i Tobie tez się uda......uwierz w to i WALCZ. Życzę duzo wytrwałości i powodzenia. Całuski dla reszty dziewczyn:) miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
A wiecie dziewczyny - ja to nie myśle, że wszystko sie uda. Mam taki charakter, że nawet jakbym sobie wmawiała, że będzie dobrze, to i tak "w głębi duszy" wiem, że będzie tak, jak ma być - albo dobrze, albo źle, i w jakimś tam procencie nie mam na to wpłyu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka !!!! skoro pesymizm wiąże się z inteligencją, a optymizm z wolą to wychodzi nam, że....pesymiści górą ;);):D:D a_guu, nie wiem jak inne Koleżanki z topiku ale ja np. mam odczucie, że jest w Tobie masa energii, witalności i radości. Może chwilowe trudności je \"przykryły\" ? Cierpliwość to cholernie ważna cecha i naprawdę nieraz nie ma co się gorączkować:)pozdr. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_guu a jeszcze dodam, że masz myśleć pozytywnie, bo choć nie zawsze jest łatwo, to trzeba dbać o to, by było pięknie. A gdy czujemy, że jest pięknie, to jest nam dużo łatwiej :) Zycie czasem, a może i w większości niestety polega na tym, żeby walczyć o swoje. A Ty przecież masz kogoś, kto pomaga Ci w tej walce. Będzie dobrze zobaczysz :) Gdybyś potrzebowała jakiejs pomocy, to ja zawodowo zajmuję się ( a raczej zajmowałam, bo też jestem osobą bezrobotną- choć jak dam radę to coś się będzie działo )pomocą w efektywnym poszukiwaniu pracy, autoprezentacją, socjotechniką. Uszki do góry:) A teraz trzymajcie za mnie kciuki, bo jadziemy na weekend do moich rodziców i nie wiem, jak zniosę tak długą podróż. Boję się mdłości, ale musi być dobrze :) Miłego weekendu dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki jesteście kochane 🌻 Problem w tym, że wiara też kiedyś się kończy. Jak już wcześniej wspomniałam szukam pracy 6 lat. Najbliżej mogę szukać pracy w Poznaniu a to 60 km od mojej miejscowości a na to nie pozwoli mi mój mąż z wiadomych powodów (już raz próbowałam i zakończyło się utratą zdrowia). Już mi głupio chodzić po urzędach bo wszyscy mnie doskonale znają. Jestem wyszczekana i to za bardzo i niby wszędzie wg potencjalnych pracodawców to zaleta ale mimo wszystko normalne firmy mnie nie chcą. Trafiam tam gdzie szefostwo to idioci a umowa trwa maksymalnie pół roku. Ach już po prostu szkoda gadać. Ja widzę w sobie zalety i wiem, że jestem przydatna ale okazuje się, że chyba tylko do sprzątania i to we własnym mieszkaniu. Ja już nawet mojemu mężowi nie pokazuję (to znaczy staram się) swoich wachań nastrojów bo on to zna na wylot i nie potrzebnie tylko będę wzbudzać w nim poczucie bezsilności - bo własnie na tym się skończy. Będzie jak ma być. Ale nie wioem czy jak zapyta się mnie moje dziecko czy jestem spełnioną kobietą to nie wiem czy będę mogła powiedzieć z czystym sumieniem, że tak. Jasne, że urodzenie dziecka i wychowanie je to priorytet przynajmniej u większości kobiet ale ja będę w pełni spełniona jeżeli do tego będzie mnie stać na dom i będę pracować z przyjemnością i robić to co najbardziej lubię. Przedemną bardzo ciężki okres!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkatułko wiem wiele odnośnie autoprezentacji i albo nie potrafię tej wiedzy wykożystać albo nikt nie chce kogoś z takimi kwalifikacjami jakie ja posiadam. Praca która by mnie satysfakcjonowala jeszcze trzy lata temu wymagała średniego wykształcenia i nie mogłam się dopchać a teraz min wyższe to z moim policealnym to już nawet nie przeglądają bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z tymi z Was które twierdzą,że wiara, optymizm i nadzieja jest potrzebna i pomaga w osiąganiu naszych celów. Z drugiej strony jednak popieram zdanie też młodej mężatki. Jesteśmy już na tyle dojrzałe że wiemy iż hurraoptymizm szybko się kończy w zetknięciu z rozmaitymi przeszkodami. Mnie osobiście życie \"utemperowało\" w moim optymiźmie jaki miałam np. tuż po studiach. Mam wiarę i nadzieję, ale już bardziej stonowane. Liczę się z tym, że nie wszystko uda mi się osiągnąć mimo moich usilnych starań czy niezłomnego optymizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ale wiem też, że cuda się zdarzają:) wiem także, że życie rewiduje nieraz nasze plany, misterne konstrukcje i zaskakuje, ale zarówno na minus jak i na plus, na szczęście !!!!! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
Martaana - nic dodać, nic ująć :-) I znowu mamy weekend ? Jakies plany macie konkretne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też młoda mężatka
Poza leżeniem na kanapie - of course :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam doskonale rozumiem a_guu, bo wiem, co to znaczy długotrwale szukać pracy. Może nie 6 lat, ale zawsze. I wiecie co? Największy optymista powoli by przygasł, słysząc po każdej rozmowie : \"zadzwonimy do Pani\" (i nic). Ja w chwili obecnej nie szukam już pracy na własną rękę, nie ukrywam, że przez znajomości, a jak nie wyjdzie.... no to wtedy będę się martwić. Może jakaś własna działalność??? Ale i tak pozdrawiam was dzisiaj optymistycznie i słonecznie. Szkatułko - miłej i bezpiecznej podróży dla całej Waszej trójki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny 🖐️ U mnie wszytsko w porządku :) Ciągle się coś dzieje, spędzam czas z mężem i Julką...Korzystamy z pogody bo przeciez jest piękna ;) Ostatnio Julkę odtswiliśmy do teściów i razem spędziliśmy wspaniały wieczorek...Najpierw kino i super filmek, potem restauracja i kolacja...I powrót do naszego skarba :P Widziała sie z siostrzyczką i ona także zadowolona :D Ostatnio byłam w przedszkolu w którym uczyłam. Jejku wiecie ze ja naprawde stęskniłam sie z tymi dzieciakami ;) Pobawiłam sie z nimi, pogadalismy ;) I kiedy usłyszałam, ze oni już tak strasznie za mna tesknią i kiedy ja do pracy wróce to aż łezki staneły mi w oczach..A myślałam że tylko ja sie tak przywiazuje ;) Oprócz tego załatwiamy codzienne sprawy, dokumenty potrzebne na wyjazd. Ostatnio Julka miała drobny katarek ale na szczęscie juz po. Nie trzymał sie dlugo - wyleczyłam pierwszyw życiu Katar mojego dziecka :D :P Szktaułko - trzymam kciuki i czekam na relacje w poniedziałek 🌼 Dziękuje kochane za kompementy dotyczące Juleczki 🌼❤️ Wiara i optymizm daja bardzo dużo naprawde :) Pomagaja wytrwac, skracaja oczekiwania...Są w naszym życiu bardzo potrzebne :) Przepraszam że nie do wszystkich ale o was wszystkich myśle 🌼😘❤️ Buziakiii 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny!! Tak sobie czytam co napisałyście. Tak naprawdę to nie chodzi o huraoptymizm, ale o przezwyciężanie siebie. NIe jestem osobą, która z siebie samej jest pewna siebie i wierzy. Ja raczej jestem typem wiecznego załamywacza, ale walcze, walczę, sama ze sobą, bo wiem, że to pomaga. Obecnie czuję się po powrocie z pracy jak ostatni tłumok... mam wrażenie, że nikomu się to nie przydarzyło jeszcze.... Dopieściłam mój plan rozwoju... iiiiiiii dziś oddawałam (opiekun stażu była bardzo zadowolona), a od pani dyrektor dowiedziałam się, że ten plan pod względem treści jest dobry, jak najbardziej, ale jest zrobiony starą metodą sfer, a to wg niej nie jest formuła dokumentacyjna itd. i ze mam go pzrerobić. Szczerze mówiąc poczułam się fatalnie. Nawet jeden z wzorcowych planów w necie jest zrobiony tą metodą, poczułam się jak głupol poprostu....:( Przerobiłam już ten plan, siedziałam nad nim odkąd przyszłam, ale chwilowo mam doła. Skoro pierwsza rzecz, za która się wzięłam w szkole (rzecz papierkowa) jest źle, to co będzie dalej?? Jeszcze gdyby to było zle pod względem merytorycznym, ale skoro tak, to za każdym razem z ten sposób może być coś źle. Nie wiem już, chyba zrobię kilka wersji buuuuuuuuu:( Zaraz spróbuje powalczyć ze sobą i znów się uśmiechnąć. Buziaki dla Was🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj znow nie mialam jak tu zajrzec do Was drogie kolezanki. Ale mialam udany dzionek ;-) Moja nowa i jedyna kolezanka urzadzila mi tutaj baby shower.Coz, tylko my dwie, ale bylo mi bardzo milo :-) Martanna dzieki, ze nie zameczam ;-) Kiedys - widze, ze z Ciebie ogromna optymistka i niezle nagadalas A_guuu. Popieram! Sama siebie uwazam za optymistke, choc przy moim mezu wypadam blado. Miewam czasem gorsze dni, ale chyba tylko po to by na nowo cieszyc sie wspanialosciami codziennosci ;-) Co do marzen to wiem, ze sie spelniaja! Ale uwazam tez, ze marzyc trzeba umiec, nie sztuka bujac w oblokach, ale marzyc realnie choc to brzmi moze paradoksalnie. No i jeszcze mi sie zrymowalo ;-) Mozna sie modlic godzinami o to \"cos do spelnienia\" a Bog i tak nic nie zrobi dopoki nie damy mu szansy. Gole marzenia owocow nie rodza, ale moga przygotowac solidny grunt pod nasze dzialania. A_guu czy dobrze wyczytalam, zaczyniacie z mezem staranka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam na sekundkę aby życzyć wam miłego wieczorku! Ja uciekam na piwko :p :D Nie to mąż coś konbinuje ale sma nie wie co ;) :p Raz chce i się zapomina a następnym już wręcz przeciwnie ;) Okażesię ok 16 czy @ przyszła. Do napisania w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki:) Coś się tu dzieje niedobrego, nikt nic nie pisze... Hop hop:) gdzie jesteście??:) Przyszłam Was pozdrowić w niedzielny poranek. Idziemy na spacer niedługo, a jutro A. idzie na rozmowę. Niedawno wysłał CV, w piątek zadzwonił telefon i zaproszono go na rozmowę. Z pracy poprzedniej nie zrezygnował, ale postanowił iść, zobaczy jak będzie, a jeśli zdecydowaliby się na Niego, to rozważy sprawę, czy zostaje w poprzedniej firmie, czy przechodzi do nowej. Ja natomiast wedruję jutro z poprawionym planem (mam nadzieję, że dobrym-trzymajcie kciuki), no i zaczynam nowy tydzień:) Nie pojechaliśmy w tym tygodniu do teściowej, pzresunęliśmy to na natępny weekend, więc jeszcze podróż na czeka. Pozdrawiam i posyłam Wam kwiatuszka🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic niedobrego się nie dzieje, Kiedyś :):) każda pewnie po prostu wessana przez \"real\" :)( choćby ja ) ;) pozdrowienia dla wszystkich🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, Wielkie Nieobecne !!! ;);) :D nie wiem jak Wy, ja w tym tygodniu zakładam sobie program minimum: nie zwariować ! zaczął się jeden z najgorętszych okresów w pracy.... Serdecznie pozdrawiam, dobrego tygodnia :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu pusto!!!!!!!!!!! Zaczął się nowy miesiąc. Zazwyczaj na początku miesiąca jest spokojnie w pracy więc powinnyście tu przebywać a tu ............... pustkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii. Dziś rozmawiałam z moim mężem na temat dzieci. Jakoś dziwnie ostatnio zrobił się nieśmiały na te tematy. I tak z pełną świadomością stwierdzam iż zdecydowaliśmy się na dzidzię. Cha tylko jest mały szczegół w kwietniu jest wesele i nie chcielibyśmy go opuścić (pod warunkiem, że nas zaproszą) a wtedy jak dobrze pójdzie to ja będę w 6 miesiącu i raczej już nie wybiorę się 300 km na wesele ale jak bym miała trochę odczekać to też nie bardzo bo sierpień lub wrzesień czeka nas następne wesele kuzyna miśka. A powiem szczerze, że na to wesele czekamy z niecierpliwością ;) :p No ale nie bierzcie tego tak na powarznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć dziewczynki ;) wpadam tylko na chwilkę z ogromną prośbą - trzymajcie kciuki jutro o 12.00. Mam egzamin na prawko :) Pierwsze podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×