Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bede wytrwala

Bede wytrwala i nie napisze do faceta

Polecane posty

ale odpowiadanie takim pytaniem to nie w moim stylu, to jeszcze bardziej wskazuje ze tylko czekam az mi cos zaproponuje i ze umieram z tesknoty hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie w najsmielszych przypuszczeniach nie spodziewalam sie ze bede miala taki problem z facetem, zwlaszcza po przejsciach w ostatnim zwiazku, kiedy to bylo odwrotnie i to ja mialam go dosc bo dzwonil po 30-40 razy dziennie. A i w poprzednich zwiazkach tez jakos nigdy tego problemu nie mialam a tu prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
trudna sytuacja, moge sie domyslec co czulas. nam zlezy a oni maja jakis swoj swiaat, gdzie nas nie ma , a im nie jest wtedy zle. pozostaje wiec pytanie co tu zrobic aby zatesknili , aby poczuli brak bliskiej osoby.ciezko wpasc na dobre rozwiazanie. ja tez tak mam ze moje koleznaki maja juz swoje polowki i jest im ze soba dobrze. tylko ja taka w ogonie i ciagle musze wlaczyc z o to zeby bylo dobrze. juz myslam ze wyszlam na prosta, a tu nie znowu porazka. i od nowa musze pchac ten kamien pod gore.musimy siebie wspierac, i jakos optymistycznie patrzec na przyszlosc. cieszyc sie drobnostakmi.cos trzeba znalez aby sie nie pograzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dav
aaan : A może po prostu ten typ tak ma ?? W końcu spędziłaś z Nim dużo czasu i powinnaś wiedzieć jak okazuje uczucia.Przeczytałem 2 stronki wcześniej, że z Nim rozmawiałaś i obiecaliście sobie dbać o uczucie. Więc ja nie widzę problemu. Skoro Ci powiedział prosto w oczy, że się postaracie to dlaczego miałby Cię oszukiwać ? Jeśli Cię szanuje to nie robiłby Ci nadzieji na próżno bo wiedziałby, że daremna nadzieja może Cię zniszczyć. Agnieszka : wiesz co, przeczytałem, że Twój się nie stara, czy uważa, że się musi starać. Ja właśnie usłyszałem m.in. takie słowa na koniec, że w pewnym momencie przestałem się starać . Bo tak naprawdę wkradło się chyba trochę rutyny. I źle wyszło. Dlatego może nie będę za bardzo oryginalny ale oceniając to tak z daleka to wydaje mi się, że przydałaby się komuś szczera rozmowa. Musisz mu jakoś subtelnie uświadomić, że tak to już jest, że kobietę trzeba zdobywać każdego dnia. Bo może o tym nie wie. Ja to traktowałem tak średnio a teraz zrobiłbym wszystko, żeby mieć chociaż jakąś małą szansę móc się znowu starać. Nie sądzę żebym ją teraz zmarnował. Życie boli ale jednak Nas czegoś uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to sie boje ze w mojej sytuacji po prostu mielismy za malo czasu zeby sie dobrze poznac i jakby co to on nie wie jeszcze co stracil, nie przywiazal sie do mnie az tak bardzo i dluzsze zwiazki maja tu przewage, te z Was co byly/sa w dluzszych zwiazkach to moge liczyc ze faceci zrozumieja na czym im naprawde zalezy, a ten moj to nie wiem. A ja z minuty na minute zaczynam byc coraz bardziej wsciekla, bo to wszystko zaczyna byc chamskie, skoro w ciagu dnia do niego dzwonilam a on szybko skonczyl rozmowe bo byl zajety praca i powiedzial ze oddzwoni to zwykla grzecznosc tego wymaga a tu prosze.... zero odzewu :( A nawet jak jutro zadzwoni to znowu bedzie do mnie gadal tym swoim milym glosem jakby sie nic nie stalo... nie no rasowa zolza podobno by tak zagrala ze niby nawet nie zauwazyla bo byla zajeta soba, ale ja nie moge tego tak zostawic! bo mu to wejdzie w krew i bedzie myslalal ze to norma. Jak obiecal ze zadzwoni to ma stanac a glowie a zadzwonic! i koniec! i jesli dzis sie nie odezwie to mu to wygarne przy najblizszej okazji a potem niech sie dzieje co chce, mam juz to wszystko gdzies!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
dav a to moze mi tez doradzisz? skoro rozumiesz meska nature:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
do dav.....no niby tak, powiedzil mi ze to co jedno po tych dwoch dniach moze stwierdzic to to ze nie che sie rozstawac, ale tez ni che mnie ludzic ze juz jest dobrze.ze wszystko czas pokaze. ale ma pewne obawy, patrzac na niego ze juz moze nie zatesknic. powiedzial tez ze ma problemy egzystencjonalne, ale to nie wplywa na problemy nasze zwiazkowe. brzmi to dla mnie dziwnie. ale ok moze faktycznie czas wszystko pokaze. ale boje sie o sebie bo mnie juz jaks nerwica zzera, schudlam bardzo i jakos tak trudno mi zorganizowac sobie czas.caly czas tylko o tym rozmyslam.wiem ze to nie dobre, ale nie mam pojecia czym sie zajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim, wiecie co, zastanawia mnie to, ze w tych wszystkich zwiazkach malo jest przyjazni... jak czytalam o zolzach (a ksiazka mi sie podobala :) ) to tez mnie to najbardziej uderzylo: ze wg autorki para jest para, ale nie sa przyjaciolmi! przeciez jak sie ma ochote zadzwonic do przyjaciela, to sie bierze tel i sie dzwoni. chocby z glupim pytaniem jak Ci minal dzien... oczywiscie chlopak tez powinien dzwonic, a nie tylko dziewczyna. a z tego co piszecie, wynika, ze malo przyjazni miedzy wami :/ aaan, ja sie zastanawiam jak bardzo musialas wiiec na tym telefonie, ze chlopak sie wycofal tuz przed przeprowadzka.. a moze to byl tylko pretekst? moze sie facet wystraszyl i stwierdzil ze nalezy przyhamowac..? ja pisze tu na topiku, bo tez mam ochote napisac smsa :/ ale nie napisze, bo on tez sie powinien wykazac, no!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dav ja juz mu nic nie bede uswiadamiac, jak po miesiacu zwiazku sie nie stara to kiedy zacznie? chyba wlasnie skonczyl wszelkie starania. Qrde no... pewnie o tej porze znajac go juz dawno spi, bo zmeczony, no ale jak tak mozna... jak kladl sie do lozka to nawet przed snem nie pomyslal o mnie? nie przyszlo mu do glowy zeby zadzwonic jak obiecal? nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem, jedyne wytlumaczenie jest takie ze mu wcale nie zalezy i sie nie zakochal tak jak mowil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
agnieszko, wiesz czego sie boje w twojej styuacji, bo ja czesto tez takie postanowienia robilam, zwlaszcza wieczorem.a pozniej jak sie budzilam to malo z nich zostawalo. wspieram ciebie calymi silami. mam nadzije ze bedziesz silniejsza ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za wsparcie :), jak tu pisze swoje przemyslenia to jakos mi latwiej :) no ale nic, teraz to juz na pewno sie nie odezwe, zeby nie wiem co sie dzialo, honor mi na to nie pozwoli, on mial zadzwonic - nie dzwoni, jasna sytuacja jak dla mnie. ma mnie po prostu gdzies, wiec nie bede mu sie narzucac. Troche zawrocil mi w glowie to fakt, ale jakos dam rade zyc bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
do *mala kobietka* myslam o tym co mi napisalas, ale jak sobie przypomne jak bardzoon sie chcial przeprowadzic , jak o tym mowil i tesknil to mi trudno uwierzyc ze sie wystraszyl. ale kto wie moze tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
do mała kobietka --> myslisz identycznie jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny i jak widze mamy tu jednego rodzynka: dav 🖐️. Agnieszka, pozytywna zmiana niku. A tak na powaznie, to facet i telefon...w 99% przypadków jakoś sie mało obchodzą. Uwież, ze im to ciężko porzychodzi, choć sama to wiem, to czekam jak głupek na odpowiedź. Hmm, wysłałam wiadomośc w sobotę w nocy jak wróciłam z małej imprezy, a dopiero dziś rano odpisał, ze dziękuje i że był bardzo miły, to tak przy okazji, bo coś tam jeszcze miał do mnie. I wiecie co, ja myśle, ze rutyna potrafi zabić największe uczucie. Nie wiem, czy macie tez takie wrażenie, ze taki kryzys przychodzi co jakiś czas, hmm, właściwie to mój pierwszy od początku naszej znajomosci i chyba dlatego niepokoi. Prawda, ze dystans i chłodniejsze traktowanie działa, ale żeby nie przegiąć. Już teraz czuje, ze jeszcze się oddaliliśmy...ale cóz, zobaczymy co z tego będzie. Na pewno zawsze niezbędna jest rozmowa, a na tą przyjdzie mi jeszzcze trochę poczekać, a w zasadzie przewegetować. ps. dav. na kobiety działa tak samo...no, może nie identycznie jak na facetów z racji rożnic płci, ale widze po sobie jak działa... Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
ide juz spac, to znaczy ide sie polozyc, moze cos poczytam.mam nadzieje ze jakos przetrwam noc i koszmary nie beda mnie meczyc.wiara musi mnie trzymac przy silach, a musze jej miec za dwie osoby bo moj facet ja stracil juz, jak sam mowi.oby jutro bylo lepiej.dobrze ze bede mila do czego wrocic po pracy. poczytam sobie co piszecie i bedzie mi latwiej.dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, tak w ogole to gadalam na te tematy z moim chlopakiem i mnie porazilo to jak on inaczej to wszytsko odbiera... moze nie zupelnie inaczej ale jednak. potwierdza sie to zreszta w tym co pisze dav- ze mu na swojej dziewczynie zalezalo, ale jakos specjalnie tego nie okazywal, dopiero gdy odeszla, to sie ocknal. czasem czuje,ze jest miedzy kobietami i mezczyznami jakas bariera pojeciowa,uczuciowa,hormonalna i Bog wie jeszcze jaka, ktora jest prawie nie do przebicia...! :/ Pamietam jedna sytuacje, kiedy moj zwiazek przezywal kryzys (\"myslalem wtedy czyby cie nie zostawic\"- wyjawil mi ostatnio ukochany:/) Ja czulam sie bardzo niepewnie. Awanturowalam sie np kiedy mi nie odpisywal na gg. On ma tak ze ucieka kiedy jest zle, ogranicza kontakt. Ja czuje sie bardziej niepewnie, lgne do niego. On ucieka. itd itd A pozniej, kiedy sie pytalam czemu mi po prostu nie powiedzial, ze potrzebuje odpoczynku przez dzien lub dwa, to odparl ze nie chcial pogarszac sytuacji...! Czemu ze mna wtedy szczerze nie pogadal, nie wiem. \"nie chcial pogarszac sytuacji\" :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dav
Nika83 : dzieki i tez pozdrawiam . To nie prawda, jak sie powszechnie uwaza, ze faceci to dranie. Kobiety potrafia byc rownie bezwzgledne i wyrafinowane. Nie to zebym bronil swojej plci. To, ze np. napisal smsa po dwoch dniach moze wynikac z wielu roznych rzeczy. Wiadomo, jest jeszcze ta najgorsza opcja, ze cos sie zaczyna dziac zle ale o tym nie rozmawiamy. To prawda co piszesz o rutynie. To jest strasznie zdradliwe a najgorsze, ze czlowiek nawet nie czuje kiedy ona przychodzi. Do "wiecie co" : oczywiscie chetnie sie wypowiem w Twojej sytuacji ale albo jestem slepy albo nie moge znalezc miejsca gdzie Twoj watek sie zaczyna...:) Jesli mozesz....:P Zahaczylem o ten topik i teraz mi troche glupio :) Bo skoro jestem tu sam....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
do dav:) bo ja taka z "dolotu jestem" nie opisalam swojej sytuacji ;) ale jesli o mnie chodzi to rozstalismy sie bo cos sie nie układało a teraz nadal mamy kontakt i jak ja nalegam to on ucieka a gdy odpuszczam to on okazuje zainteresowanie a potem znowu odpuszcza, w zasadzie juz nie wiem o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
jak sie umowie z kolega to on zazdrosny i robi wyrzuty no i przestaje sie z nimi umawiac a jak nie mam co robic to on jakos nie ma czasu aby sie spotkac, wiec moze pomozesz go rozgrysc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkj
To jesli pozwolicie ja tez sie dolacze... Tylko u mne to jeszcze nei zwiazek i do zwiazku chyba niestety jednak daleko :( Szczegóły tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3309754 Dzisiaj chyba drugi raz od kad to wszystko sie zaczelo wieczor minal bez slowa... I tez sie zaparlam, ze pierwsza nie napisze... Chociaz nie jest latow :( A jutro znowu będę musiała udawać, że nic między nami nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, to i ja ide juz spac powoli bo o 5 pobudka, ale mam nastroj :( :( :( moze jutro bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszedl na gg i rozmawialismy ni powiedzial ze mam krzywe fazy i czemu sie tak wkrecam ze chec luzno narazie widacze wogole nie jestes przejety tym wszytskim smialsie i wogole a ja mu wygarnelam ze sie nie interesuej mna itd ze nie pamietam kiedy slyszlam od niego jakies cieple slowo itd nie widze innego wyjscia jak odciac sie porzadnie od niego i wtedy byc moze zateskni bo widac ze ma mnie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, hej mam szczecie. ja tez jestem w szczesliwym zwiazku :) ale czasem lapie sie na tym, ze on mi nie wysyla smsow. albo ze nie dzwoni... ze w ogole chyba ja sie bardziej angazuje, a on nie teskni. wiec mu daje pole do popisu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dav
"wiecie co"..... Czyli tak.....z jednej strony zachowuje sie jakbys byla tylko jego (zazdrosc) i powinien wiedziec o tym co robisz. Z kolei z drugiej strony, kiedy chodzi o jego zycie, zachowuje sie jakby byl sam... Dla Niego w tym momencie to komfortowa sytuacja jest. Bo wie, ze jestes, czuje, ze komus na Nim zalezy. A z drugiej strony nie ma zobowiazan, no bo w koncu oficjalnie "razem nie jestescie". Wiesz co, ja jestem w dokladnie takiej samej sytuacji co Ty. Widzisz...3 tygodnie po rozstaniu, kiedy umowilismy sie jako przyjaciele w kawiarni, weszlismy na temat tego zespolu Pussycat. I ja wtedy rzucilem tekst, ze fajna jest wokalistka i tak "pol zartem", ze ma fajny tylek:) A moja ex zawsze byla dosyc mocno zazdrosna o mnie. I zebys Ty widziala Jej mine w tym momencie...:P Probowala to pozniej w zart obrocic ale zachowala sie na poczatku jakbysmy nadal parą byli... Po prostu...Ja Jej na to pozwolilem....Pozwolilem na takie spotkania, ktore dla Niej byly normalnie, a mnie zabijaly bo nadzieja wracala. Dlatego nie odzywam sie juz 4 dzien. Moze u Ciebie tez zadziala taka proba...? Tylko zanim przestaniesz sie odzywac to dobrze by bylo zeby On wiedzial, ze wczesniej Ci na Nim zalezalo. NIe to, ze przestaniesz sie odzywac a On to potraktuje jak jakies komkretne olewanie i sie zupelnie odetnie od Ciebie... Aha i jeszcze jedno....to jest zdanie faceta, ktory sam ma big problem i moze myslec delikatnie nieobiektywnie :P Po prostu widze w tej sytuacji siebie i swoja dziewczyne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
wiem wiem o tym zeby sie nie odzywac juz to stosowałam tylko jak juz ktos do mnie zaczyna sie odzywac to potem chce sie zrewanzowac i tez pierwsza sie odzywam :) no i jestem wtedy w punkcie wyjscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam szczęscie--> widzisz, że tu nastrój dziś raczej grobowy, a przynajmniej nie za optymistycznie się zrobiło, ale trzeba to jakoś przetrwać, chyba taki kryzys na wszystkich przyszedł :) dav--> dobrze wiem, że są różni mężczyźni, tak jak i są różne kobiety i to od charakteru każdego człowieka zależy jaki jest, jak bardzo rani, czy umie rozmawiać i czy umie okazywać uczucia, choć wiadomo, ze w okazywaniu emocji przodują kobiety, to przecież facet to nie maszyna, tyle, ze nieraz chowa to w sobie. Własciwie, to ja zauważam pewną prawidłowość. Dopóki miedzy nami było dość luźno, a przynajmniej z mojej strony to on dużo bardziej się starał, to on zawsze zaczynał rozmowę o uczuciach! co na danym etapie nas łączy i to dzieki jego dociekaniom oboje się w końcu przyznaliśmy, ze to chyba coś więcej. I jak sie juz okazało,z e to właśnie to, to ja już częściej wspominałam o tych uczuciach, chciałam wiedzieć na czym stoje i czego mogę sie po nim spodziewać, a tu się okazuje, ze to on teraz chowa głowe w piasek, bo podobno nie chce mnie zranić (patrz stopka)...no i cóż zrobić. Teraz ja zwracam mu \'wolność\' i niech sam sie zdecyduje, mimo, ze już dawno powiedział te ważące słowa i oboje wiemy, ze to już nie zabawa. Cholera...mam wrażenie, ze to jakiś specyficzny typ tych facetów. Dobra dziewczyny (+dav), uszy do góry!!! Jutro będzie nowy, lepszy dzień!!! :D Trzeba sie jakoś trzymać, aż to wszystko się wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomnialo mi sie jak kiedys rozmawialam z moim ukochanym na temat sytuacji naszych znajomych. Ona rozstala sie z chlopakiem, ale nadal go kocha. On z nia zerwal ale dzwoni codziennie i jest zazdrosny o kolegow. Naz kolega lata za ta dziewczyna ale ona go odtraca, bo jest ten byly. No i moj chlopak skwitowal to wszytsko dokladnie tak samo jak teraz dav: byly chce byc wolny, chce jeszcze paru rzeczy sprobowac, ale jednoczesnie chce miec w odwodzie swoja byla dziewczyne. no i jest o nia zazdrosny, ale to wynika z zaborczosci, a nie milosci. Moj chlopak stwierdzil,ze takie zachowanie jest normalne u facetow :/ ze im sie to czesto zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
no to tez wywnioskowałam tylko co na takie zachowanie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×