Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IVA23

KOMU POMOC?

Polecane posty

Gość propos zaufania.
dzięki za zaufanie NEXT pisze tak ostro, bo wiem co piszę (mam nadzieję, że niczego nie przeinaczyłam, bo przecież sytaucje sieróżnią). Odejdź z podniesioną głową, docenisz to po jakimś czasie. Obiecuję, że te uczucia przyschną. Naprawdę:). Każdy jest obwarowany uczuciami. Zaakceptuj te uczucia, bo spychanie, zaprzeczanie i słomiany ogień niczego nie da (co najwyżej huśtawkę upadków i wzniesień). Zaakceptuj, przyjmij na spokojnie. Zaufaj, że powinno być tak, na spokojnie. Wypłacz się, powiedz, że Ci źle (TYlko broń Boże nie jemu, niech nie wie i nie widzi Cię jako beksę i histeryczkę). Jak będzie b. źle obejrzyj film katastroficzny, albo poczytaj coś przejmującego i smutnego. Postaraj się znaleźć bratnią duszę. Powiedz koniec i zapełnij sobie czas po brzegi. I nie upadaj, bo podnosić się będzie coraz trudniej. Powodzenia:) wierzę w Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
zmykam do domu odezwę sięjesszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 kwiatuszek dla propos Potrzebowałam takich słów... i naprawdę je doceniam i dziekuję za wiarę... Jeżeli będziesz bywac na tym forum to będę Cię informować na bierząco o moich \"postepach\".. Jeśli tylko będziesz chciała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
jasne na tym topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
ok, zrobimy tak. wrzuciłam do ulubionych, będę zaglądać. Jeśli sobie życzysz mogę pisać i Cię jakoś wspierać ile będę umiała. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
propos zaufania Kochana jesteś !!!! Na tym topiku. Też mam go w ulubionych i wierze że kontakt z Tobą bardzo mi pomoże, zwłaszcza że praktycznie nie mam sie komu wygadac i poopowiadać o tym co czuję. A Ty mnie rozumiesz. . Jeszcze raz serdeczne dzięki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
nie ma sprawy do zobacznienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
jestem jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynam pracę... Uff... Pozdrawiam też wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
Witaj NETX 🌼 Ja już też na posterunku. Jak wczorajszy dzień i realizacja mocnych postanowień? Dałaś radę? Opowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
witam dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane 🌼 Wczoraj jakoś tak zeszło... Po pracy żeby nie zostac sama,poszłam pouprawiać nowy sport ;) tzw.chodzenie po taśmie.. Fajne, bo wymaga skupienia i koncentracji.. A to wskazane teraz dla mnie. Ale niestety to i tak chwolowa i wymuszona przyjemność, bo bólu tak łatwo nie da się odpędzić. Niestety... Jak widzicie naprawdę się staram.. Chociaż dzisiaj się zaparłam. Znowu dostałam porannego smsa o samopoczucie i takie tam.. Kurdę ale jakoś nie umiem mu powiedzieć - żegnaj i sie nie odzywaj... Może dlatego,że wciąż mam jakąś iskrę nadzieji, chociaż jej mieć nie powinnam. Sama już nie wiem co robić by było lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie że dopiero teraz piszę ale mam mały zakręt w pracy.. Ale jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
Cześć propos. Ja dzisiaj też tak z doskoku. NETX Gadaj. Odpisałaś na tego smsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jestem za słaba... i nie mam tyle sił ile Wy macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
NETX Dawaj ten tyłek, ale juz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
NETX Ale nam schlebiasz. My niestety też takie siłaczki od siedmiu boleści (no ja w każdym razie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Proszę bardzo kopcie, kopcie, kopce...bo zasłużyłam. Ale mam nadzieje ,że troszke rozumiecie,że jeszcze nie umiem zebrać się w sobie na ten ostateczny krok.. Bo wciąż coś czuję i każdy monent dnia myslę o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
propos Czy Ty widziałaś, co NETX zrobiła?? I widzisz cała wczorajsza gadanina na nic! A teraz na poważnie. NETX Nikt tu z niczego nie będzie Cię rozliczał, bo to Twoje życie i konsekwencje swoich czynów poniesiesz Ty. Według mnie źle zrobiłaś... ale i tak Cię lubię 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
super, o to chodzi! rady idź do kosmetyczki, fryzjera itp. są myślę nie zawsze skuteczne. Bo wracasz do domu taka odpicowana a tu pusto... jesteś piękna a nie masz dla kogo. Taka śliczna i niepotrzebra. Brrr odpędzić te mysli. No więc, ruch to lepsza sylwetka, gibkość, endorfiny uwalniane przy zmęczeniu (zadowolenie) itp. Kierunek jak dla mnie super:) A koncenrtacja na czymś innym niż on jest jeszcze lepsza. Dziś nie pomyślisz o nim godzinę, za tydz już dwie, za miesiąc zdarzy Ci się dzień przerwy, a za 6mcy....? Metoda małych kroczków. Bez zrywów (to pisałam wcześniej). Ale niestety trzeba przyjąc jakieś zasady. Ja proponuję przyjąć taką: CHOĆBY SIĘ WALIŁO I PALIŁO NIE ODPOWIADAĆ NA JEGO SMSY, TELEFONY ITP. Najlepiej metodą małych kroczków. Dostaję smsa, czytam. Odkładam. I stosuję zasadę Scarlet O'Hary: POMYSLĘ O TYM JUTRO. I zajmujęmyśli czym innym. No i żelazna konsekwencja niestety. Nie chcesz napisać "nie pisz do mnie"? - ok, rozumiem aż za dobrze. Napisz cosco przełkniesz a on jak mądry zrozumie np. "potrzebujęto wszystko przemyśleć"... i cisza. a co do iskierek.... nie bez powodu mówi się, że nadzieja umiera ostatnia. Niestety w tym przypadku działa to na niekorzyść i przeciwko nam. Doszłam ostatnio do wniosku, że chyba najlepiej poprostu założyć, że to ostateczny koniec. Zalety przedstawiam ponizej (kolejnosć przypadkowa): 1. to jak zaczerpnięcie haustu świeżego powietrza - coś się kończy coś się zaczyna, to jak początek wakacji - z początku człowiek jest trochę zagubiony, potem dostrzega inne możliwości. 2. czas marnowany na rozpamiętywanie i psychiczne uwiązanie możesz przeznaczyć na coś innego. Dzień, który stracisz już nigdy się nie powtórzy, życie umyka, już nigdy nie będziesz w tym wieku. 3. jeśli zaczniesz coś robić, nawiążesz nowe kontakty, rozwiniesz zainteresowania, zaczniesz dbać o siebie i promieniować wewnrznym szczęściem to Twoje notowania wzrosną. Nie ma lepszego impulsu dla faceta, żeby zaczął się zastanawiać " czemu ja ją właściwie rzuciłem??". Zwróć uwagę że na większości forów na ten temat przewija sięstale opinia, że kobieta żyjąca swoim życiem to interesująca kobieta. Patrząc na smutną (a przez to brzydką!!) i rozmemłaną kobietę czego ma żałować?? Ok, żałować (że zranił) może ale powrót? Po co? Od wyrzutów sumienia w efekcie każdy próbuje uciec a nie masochistycznie trwać. 4. całkowite odciecie się to czas, który można spędzić na przemyśleniach bez emocji. Są pary, kótre potrzebowały takiego roku czy 2 przerwy aby dojrzeć i docenić. Tylko na litość nie zakłądaj tego. Co ma być to będize. CO KOMU PRZEZNACZONE TO NA DRODZE ROZKRACZONE!!! 5. a propos. Nie wiem, czy jesteś wierząca, ale ja wierzę, że dla mnie jest jakiś plan. Wiem, że musiałam to wszystko przejść (choć paru szczegółów mogłam sobie oszczędzić), dorosnąć, trochę się nauczyć po to, żeby nie zepsuć związku z miłoscią mojego życia. Spokojnie. Wszystko ma swój czas. Ale nie stanie się jeśli kurczowo będziesz trwać w przeszłosci. Potraktuj to jako lekcję. wiem, że to łatwo mówić. Ale widzisz, jestem analitykiem, wychwytuję zależności, wyciagam wnioski. Pewnie na wnioski u Ciebie jeszcze za wcześnie, a ja zawsze mogę się mylić. Właśnie, czytaj co pisze z dystansem. Badaj swoje serce, czy to do Ciebie trafia, Ciebie dotyczy. Nie bierz wszystkiego bezkrytycznie. Badaj, czy to Twoja droga i czy to pasuje. chyba tyle na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
hej, ufff ale monolog walnęłam:P NEXT, czy naprawdę uważasz mnie za silną kobietę? a cofnij się no o parę stron;) ja nie oceniam ale przemyśl czego chcesz, jak chcesz żeby wyglądało Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betuś
Witam:))) Tak sobie poczytalam i wiecie co mnie najbardziej "uderzyło" w tym wszystkim?Jak bardzo jestesmy samotni pomimo wielu osób wokół siebie!!!Az serce boli,że co druga osoba gryzie się ze swoimi problemami sama,bo nie potrafi sie otworzyć.Jak czasem mozna ubrac w słowa to,co się czuje?Jest jakas wewnętrzna blokada i nie ma sposobu na jej pokonanie...a szkoda...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
Metoda małych kroczków, to chyba niezły pomysł. Może zacznij od tego, że na jego sms nie będzisz odpisywać od razu. Wytrzymaj jakiś czas, zaprzyj się i daj radę. To też da mu coś do myślenia. A odpowiedź broń Boże płacząca, raczej w stylu mam się świetnie. Faceci lubią walczyć o kobietę, te podające się na tacy są trochę stracone. Na następny sms odpisz jeszcze później. No i patrz uważnie co się dzieje, jak on reaguje. Wtedy będziesz wiedziała, czy to ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
betuś ja ma właśnie inny problem:( ja umiem ubrać w słowa aż za dobrze i męczy mnie to:( ale fakt, to, że ludzie szukają możliwości anonimowego wyrażenia bólu wskazuje, jak mało zaufania mamy do bliskich. Odsłonić się, powidzieć coś co mogłoby zepsuć nasz 'wizerunek'....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propos zaufania.
NEXT jakie masz zainteresowania? Co lubisz, robiłaś kiedyś albo marzyłaś żeby robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, w dzisiejszym świecie ludzie nie umieją sobie zaufać. Bo łatwiej jest napisać cos anonimowo niź ze łzami w oczach żalić sie u znajomych.. bo co sobie o mnie pomyślą... Wasze rady sa dla mnie niezwykle cenne i ta metoda małych kroczków, tez mi się podoba.. Jak narazie staram się zapchać czas czymkolwiek i szczerze to trochę teraz żałuje,że pokazałam mu jak bardzo mnie zranił.Może lepiej by było gdybym wogóle po tym wszystkim wyłączyła telefon i cisza w eterze.. Ciekawe jak by zareagował? Ale jeszcze cułam taką silną więź między nami... no i rozumiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betuś
No własnie-wizerunek...ja tak mam...nie powiedzieć nic,co pokaże moja słabośc,wszyscy mi mówią jaka jestem silna,dzielna babka,że radzę sobie SAMA!!!A ja czasem mam ochotę podzielić sie tym bagażem z kimś bliskim-a z drugiej strony boję sie braku zrozumienia....co dla mnie może być ważne nie musi być dla drugiej osoby... tak to działa....skazani na samotnośc lub niezrozumienie:(( Nie wiem co gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
propos zaufania Szczerze to na realizację marzeń to chyba muszę poczekać.. Narazie praca praca praca... A zainteresowania... Nie wiem czy to dobry pomysł, bo wcześniej robilismy to wszystko razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×