Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

skołowana internautka

FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

Polecane posty

Gość Niiiuuniiia
czesc jest tu ktos??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też znam wielu interesujących mężczyzn w necie. Jednakże nie szukam tutaj miłości, bo to chyba nie jest ku temu do końca dobre miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celjila
Moja babcia tez była z inwentarzem, jak to głupio i niedojrzale okreslasz. I nie była młoda:) A proszę kazdy sie do niej zalecał:) A moj dziadek szedł za nią a ona mówi mam 2 dzieci, nie zycze sobie by pan za mna szedł a on to nieprawda a ona prawda I tak sie zaczęło, to było ich 1 i jak sie okazuje na całe zycie spotkanie Babcia miała gorzej bo miała 2 chłopaków, z dziewczynkami jets lepiej I nigdy nie słyszałam z jej ust a bo chłop odejdzie a baba sama z inwentarzem zostanie. Nie, tak mowia tylko baby wyrachowane i pełne zawisci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy kto jest po przejściach dmucha na zimne... a panowie z biegiem lat coraz bardziej boją się odpowiedzialności za kogoś... wolni strzelcy nam rosną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celija - Zimna jak lód nie jest wyrachowana osobą - to bardzo miła kobieta. Wyraziła swe zdanie, ale przeciez to można. A po wtóre nie sadzę, że określenie (może troszkę ostre) było aż takie niedorzeczne? W końcu po rozwodzie kobiety zazwyczaj zostaja ze swymi dziećmi, pielegnują je, same wychowują. Natomiast mężowie odchodząc nierzadko zapominaja o swych pociechach.......... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak:) ale jako altea... nie znaczy to, że dwulicowa jestem :) A może i jestem... przecież kobiety to samo zło...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki :) Myślę, że w początkowym etapie nowego związku dzieci nie sa problemem, chociaż... moze zależy to jeszcze od tego w jakim są wieku. Jednak prędzej czy później problemy zaczną się pojawiać, jestem tego prawie pewna. Nie zawsze są one poważne ale ... jednak są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niee... raczej korzenie :) Deja vu... każdy ma cos z tamtych światów... :) mówię o Atlantydzie i Altei ;) Tylko nie wiem czy wiesz o czym mówię, ale to nie temat tego topiku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Violu tu nie o ciemność chodzi, ale zainteresowania... niektórzy nie wiedzą o czym mówię:) Ale jak wiesz, to OK, cieszę się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do postu Skołowanej Internautki ... myslę, że osobom po przejsciach trudno jest otworzyć się na nowy zwiazek, ponieważ mimo wielkiego pragnienia miłosci i szczęścia, nawet wmawiania sobie, że teraz, mając pewne doswiadczenia za sobą nie wpakuję się w beznadziejny układ więc otwieram się na \"nowe\", to jednak podświadomie czuje sie lęk, obawę, że to co będzie piękne na początku z czasem moze nas niemile zaskoczyć. Właśnie to doświadczenie życiowe powoduje takie obawy.Boimy się kolejnego zawodu, kolejnego cierpienia :( Bo ta tarcza odporności o której piszesz piszesz Internautko nie dotyczy uczuć.... raczej bardziej przyziemnych niepowodzeń życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłe kobietki, muszę jednak Was opuścic na dłużej - mam gościa. To bardzo miły gość. Potem opowiem coś o nim ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak... znowu trzeba tłumacza do mojego postu ;) Czasem jak sie rozpedzę z pisaniem to masło maślane wychodzi :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. :) Violu, nie tylko trzymam kciuki, ale wysyłam do Ciebie całą swoją pozytywną energię, aby pomogła Ci zwalczyć chorobę. ❤️ 👄 🌻 Przeczytałam Violu, że Ciebie nie ma, a i ja zajrzałam tylko na chwilę. Jeżeli mi pozwolisz, to wieczorem odezwę się do Ciebie na boczku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
nie mamy siły angażować się w kolejny związek, bo znamy zakończenie tej historii. Kobiety przekonują, że może być inaczej - nie wierzę. Bo tam gdzie początek jest i koniec. Wszystkiego. Nic nie trwa wiecznie... I wcale nie jestem tym faktem przerażony. Przyjmuję do wiadomości i uważam, że tak jak jest jest naprawdę OK. jestem niezależny, robię co chcę i jest pięknie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Internautko, jesteśmy z jednej strony mocni, posiadamy już jakieś doświadczenie. Z drugiej zaś strony słabi, bo ciagle brakuje nam jednak ciepła i oparcia drugiej osoby. Bo tak naprawdę to nie jesteśmy stworzeni do życia w samotności. Wydaje mi się, że nawet jak mówimy, że nikogo nie szukamy to gdzieś tam w podświadomości odzywa się nasze \"ja\"...a może? :) Lęki były, są i będą. Zmagamy się z nimi każdego dnia w zwykłych codziennych sprawach. Tylko teraz jesteśmy już na wiele sygnałów mocniej wyczuleni. Myslę, że teraz potrafimy słuchać i wyciągać wnioski. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zastanawiam co takiego dzieje się z ludźmi, że nie mogą długo być ze sobą... Pragną uczucia, miłości, a uciekają przed tym gdzie pieprz rośnie... Zwiazek to nieustanna praca, pielęgnacja... Czasem jednak trzeba dać sobie urlop, może tego brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indiana, nie tylko kobiety przekonują, że może być inaczej. ;) Niezależny? Przyjdzie taki dzień, że z ochotą tę swoja niezależność ograniczysz. ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×