Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

skołowana internautka

FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

Polecane posty

a nie nie ;) zadne fast foody zresztą pizzy na sms\'a chyba nie wożą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atlantis, ręcznie to juz miałam masażyk dzisiaj czyli ćwiczenia praktyczne (żyć nie umierać ;) ) , a praca też tylko do przepisania na kompie bo odręcznie, na brudno juz namachana :) Pracowite dzieciątka mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
Viv, a wyobraź sobie, że dzieci wychodzą na impezkę, a Twój wymarzony właśnie z imprezki wrócił i ma jakieś nieuzasadnione pretensje, że siedzisz przy kompie. Albo idzie spać i chrapie na całą chałupę. A może kiedy pracujesz romansuje na necie z jakimś dzieckiem. Pamiętasz? "Hej, Jestem Maciek, też mam 14 lat":) Jesteś sama ale nie samotna;) Trochę się obawiam Viv i Atlantis, że w większości związków jest jak z Waszymi zwierzętami. Egzystują, bo mają ciepłe mieszkanko i papu Nomad - smaczne gotowanie nie jest trudne. Praktyka czyni mistrza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieciątko też jest pracowite... pracuje ciężko szukając gotowców w necie... :( Gratulacje dla Twoich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np .... pisze sms\'a : Słonko moje najdroższe poradz mi co mam zrobić na obiad? a w sms zwrotnym otrzymuje szybkie smaczne danie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indiana, co za czarny scenariusz.... :( Wiesz, taki facet to by co najwyzej na wycieraczce u mnie mieszkał . Ale wredna baba ze mnie :D :D i dobrze mi z tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wystraszyłam wszystkich ihhihiih Nie nie, taka straszna wcale nie jestem ;) Zmykam juz bo 20:00 dochodzi. Miłego blablanka życzę. Papatki, do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
czarny scenariusz Vivian? Nie dopuszczasz ewentualności, że mogłoby być jeszcze gorzej?:) A z tą wycieraczką też mogłoby być różnie. W zależności od siły "przebicia" może pan i władca wskazałby swoim domownikom ich miejsce w szeregu? Wiem, że jesteś silna i niezależna, dlatego pozwalam sobie poruszyć wodze fantazji... Nie zapominaj ile swiązków tkwi w autentycznym dramacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indiana, w co przestałeś wierzyć? To odnosi się do Twojego wcześniejszego postu. Musiałam zniknąć i nie zdążyłam od razu zapytać. :) To, że jest Ci dobrze w tej niezależności, to akurat rozumiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
przestałem wierzyć w szczęście "po grób". Dziwię się, że ludzie, którzy sporo przeżyli ciągle łudzą się, że ich nowy związek będzie już na pewno udany. Nie wiem, jak można pchać się do tej samej rzeki? Mam kumpele, które mogę po przyjacielsku przytulić. Wolę być przyjacielem dla wielu niz wrogiem dla jednej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łudzą się powiadasz... A jednak znam kilka takich ponownych związków, którym się udało. :) Najgorsze to jest właśnie szukanie na siłę. Wówczas popełnia się te same błędy. Ja jestem jeszcze zbyt krótko niezależna, aby zatęsknić za związkiem. Może z czasem zmienię zdanie. Nikt nie wie co go czeka. :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
statystyki mówią, że większość ludzi po rozwodzie/rozpadzie związku wiąże sie ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje trzy grosze (przeczytałam tylko temat i kilka ostatnich postów, więc moge zabrzmiec jakbym się urwała z choinki, wtedy \"sorki\" :-))) - facet był na poziomie dopóki nie wyszedł poza net :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
witaj estersete;) statystyki? ludzie po prostu boją się być sami. Kiedyś widząc staruszków trzymających się za ręce zastanawialiśmy się ze znajomą, czy to wyjątek od reguły czy najnowszy flirt w domu spokojnej starości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest para, 40 lat po ślubie, często się kłócą i mają sobie sporo do zarzucenia jedno z nich często wyjeżdża na dłuższy czas, wtedy są codzienne telefony jakby życ bez siebie nie mogli, co o tym mysleć, da się zaliczć do kategorii \"po grób\"? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
errata (możliwe, że mam schizę na punkcie ortografii ;-))) chyba powinno być jak by

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiadomo z jakich powodów te kłótnie, ale takie postępowanie jak opisałaś moim zdaniem wskazuje raczej na toksyczny związek. Nie mogą żyć ze sobą i ... nie potrafią żyć bez siebie... do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
mnie urazić?:) dla znajomch z netu jestem ideałem łagodności i obiektywizmu, co chyba widać, słychać i... czuć?;) Hej kobietko;) nie miałem okazji przywitać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta43 hm... mozliwe, nie miałam wielu okazji żeby przyjrzeć się problemowi toksyczności współczesnych związków :-) muszę chyba rzucić okiem na bieżący wątek topiku, żeby mniej więcej mnie oświeciło o czym tutaj gawędzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indiana, przepraszam, :) teraz dopiero zauważyłam, że źle Twojego nicka napisałam. Ach, te literówki. ;) Dla znajomych z netu... to daje do myślenia, jaki Jesteś w rzeczywistości. ;) I ja witam Ciebie Indiana :) i Ciebie Aborygeninie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomijając kwestie prania i gotowania ;-) mnie być przykro, że wakacje spędziłam jako jedyna \"nie do pary\" w grupie gdzie wszyscy inni byli \"do\" :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estersete, nie ma tutaj jednego głównego wątku. Temat i styl zależy od rozmowców. ;) Czasami wymiana myśli...innym razem wyprawa na bezludną wyspę, a jeszcze innym razem... bal. ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego ja w tym roku urlop spedziłam w domu z pędzlem w rękach. :D Co najważniejsze - wyspałam się do woli. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
Jaki jestem: w pracy wymagam perfekcji od siebie i od pracujących ze mną:) W życiu prywatnym staram się być obiektywny i wyrozumiały, w myśl filozofii starego milionera z "Pół żartem, pół serio";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiana69
pędzel w rękach... brzmi romantycznie...:) co malowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×