Pytania dotyczące Biblii

Kamelia mowilem zebys sie do psychiatry zglosila,albo do egzorcysty,a Ty nie sluchasz rad! Co Ty z tymi SJ ciagle wyskakujesz? Te ich strony im wciskasz jak jakas maniaczka,mnie ich wciskac nie musisz nie naleze do tej religii. Sadzisz ,ze tylko sj nie czcza trojcy? Dla mnie Pan jezus jest synem bozym,a jego ojcem jest JHWH. Sa to calkowicie odrebne osoby , Nawet to,ze Jezusa nazywa sie Bogiem wcale nie dowodzi,ze jes synem i ojcem dla siebie samego.

mnie ich wciskac nie musisz nie naleze do tej religii. Sadzisz ,ze tylko sj nie czcza trojcy? (cytat maciej.) a która religia jest jeszcze tą \"najprawdziwszą\"??? bo nie wiem... KAŻDA RELIGIA KTÓRA GŁOSI ZE JEST JEDYNIE PRAWDZIWA....JEST NA PEWNO FAŁSZYWĄ I TO JUŻ Z GRUNTU TAKICH STWIERDZEŃ Bo Pan na ziemi nie ma \"religii prawdziwej\", ale ma \"prawdziwych uczniów\", którzy sercem miłująGo, kochają Go, czczą Go i słuzą Mu. Dusze te jak cegiełki budują budowle Kościoła Jezusa Chrystusa, która jest Jego Oblubienicą. (CEGŁY MOGĄ BYĆ W RÓZNYCH DENOMINACJACH KOŚCIELNYCH) Niech Bóg was błogosławi. Proszę nie odpisujcie już nic do mnie, bo to mój ostatni post . 3 tyg spędzę bez internetu, a potem już nie nadrobię, nie cofnę się tak wstecz jak wrócę do domu. Będe daleko , jakieś silkaset kilometrów...bez komputera. Tylko Pan.....rodzina .....i morze:):):) tak sie cieszę..... Pa pa:)

Black :D Dreamer thx za telepatię :)

Maciej to co napisał Dreamer to prawda, ale nie rozumiem dlaczego mam nie cytować Buddy, Jezusa, Krishnamurtiego, De Mello Walscha?skoro przedstawiają oświecające spojrzenie, budujące wiarę w człowieka, inspirujące do rozwoju. Jeśli chodzi o zaufanie Maciej to ja ufam przede wszystkim sobie.

Black oj tak:) takie graffiti jak my tu mamy ja miałam m w domu dzięki moim rodzicom i dziadkom i bardzo im za to dziekuję :) jak i każdej napotkanej osobie za każdą wzniosłą myśl.

Nie mam nic do dodania. :o

\"ale nie rozumiem dlaczego mam nie cytować Buddy, Jezusa, Krishnamurtiego, De Mello Walscha?skoro przedstawiają oświecające spojrzenie, budujące wiarę w człowieka, inspirujące do rozwoju.\" Mała, zgadnij dlaczego nie? Bo naruszasz w ten sposób fundamenty ułudy, \"zakochanie\" i uzależnienie od słów, tak potężne. że zasłania wszystko skąd miały pochodzić. Otwartość jest największym \"wrogiem\" ułudy, bo ułuda wydaje się bezpieczna, taka cieplutka kołderka spod której niebezpiecznie jest wychodzić. I zauważ, że najbardziej wszyscy się przejmują tym \"odejściem od prawdy\" innych. Bo co, bez innych już nie potrafili by wierzyć w swoją \"prawdę\"? Jeśli tak, to kiepska ich wiara w nią jest najwyraźniej.

--> dreamer2006

Myrevin a Twoja mina to reakcja na ?? zacytuję bo nie zrobie tego lepiej, myslę że się nie obrazicie:) \"W ciągu kolejnych tysiącleci powstawały wielkie cywilizacje Mezopotamii, Egiptu, Indii, Krety, północnych Chin, a każda z nich wprowadzała swoją własną wersję rozmaitych bóstw i bogów. Takie bóstwa nie potrafiły jednak zbyt długo wytrzymać naporu ludzkiego niepokoju. W Indiach i Chinach, które od dawna przodowały w rozwoju technologicznym i społecznym, hinduizm i buddyzm skierowały cały Wschód ku życiu bardziej kontemplacyjnemu. Ci, którzy stworzyli te religie, przeczuli, iż Bóg jest czymś więcej niż tylko postacią. Bóg był dla nich siłą, świadomością, którą można w pełni osiągnąć poprzez coś, co oni opisywali jako doświadczenie iluminacji. Zamiast więc schlebiać Bogu poprzez przestrzeganie ustalonych rytuałów. i obrzędów, religie Wschodu szukały połączenia z Bogiem od wewnątrz, wyrażającego się jako zmiana świadomości, otwarcie na harmonię i bezpieczeństwo, czego każdy mógł doświadczyć. Moja uwaga skupiła się teraz wokół Galilei i zobaczyłem, jak idea jednego Boga, która wkrótce miała całkowicie zmienić wszystkie kultury Zachodu, ewoluowała od pojęcia bóstwa będącego poza nami, patriarchalnego i osądzającego, ku poglądowi wyznawanemu na Wschodzie, ku idei Boga wewnętrznego, którego królestwo leży w nas samych. Ujrzałem, jak w ziemskim wymiarze pojawiła się jedna istota, pamiętająca niemal całą swoją Wizję Narodzin. Wiedział on, że ma przynieść światu nową energię, nową kulturę, opartą na miłości. Jego przesłanie było następujące: jedynym Bogiem jest Duch Święty, boska energia, której można bezpośrednio doświadczyć i której istnienie można udowodnić. Osiągnięcie duchowej świadomości miało się opierać na czymś więcej niż tylko na rytuale, ofiarach czy wspólnych modlitwach. Wymagało ono skruchy w jej głębszym wymiarze; skruchy, która jest wewnętrzną psychologiczną zmianą, polegającą na pozbyciu się wszelkich nawyków ego, na transcendentnym poddaniu się, które pozwoli nam na smakowanie prawdziwych owoców duchowego istnienia. Gnostycy oskarżyli hierarchię kościelną o tyranię i spierali się, iż ich metody w istocie służą pełniejszemu poddaniu się Bożej woli, którego tak domagał się Kościół, poza tym umożliwiają bardziej bezpośredni kontakt z Bogiem, a nie tylko z jego ziemskimi przedstawicielami z kościelnej hierarchii. W końcu gnostycy przegrali i zostali wygnani z Kościoła, pozbawieni wszelkich funkcji, wykreśleni z wszelakich kościelnych tekstów. Ukryli się więc w różnych klasztorach, często tworząc tajne sekty. Problem pozostał jednak wciąż aktualny: tak długo, jak Kościoły będa głosiły konieczność duchowego połączenia się z boską istotą, a równocześnie wyśmiewały każdego, kto odważy się głośno i otwarcie mówić o tego typu doświadczeniach, o tym, jak rzeczywiście można osiągnąć tę wyższą świadomość, tak długo \"boże królestwo na ziemi\" pozostanie jedynie pustym intelektualnym konceptem, zawartym w doktrynie kościelnej\"

Ale plotę oczywiste bzdury - skreślam swój poprzedni post. Niestety znów piszę to co bardziej wiem niż rozumiem. Dopiero po napisaniu zauważyłem, że najwyraźniej powtarzam po \"autorytecie\". Wykopuję to słowa :P Mała, ciekawy opis (czy jak tam się inaczej nazywa to na dole, którego nie mogę zmienić) :P

heheheh tłumacz się tlumacz :) to na dole to się nazywa stopka:P

No to ta moja stopka mnie nie kocha :( Zupełnie mnie nie słucha. Chyba dam ogłoszenie, że przyjmę nową - byle była ładna i słuchała :P

Ty nie masz stopki, dreamer. To widać. :(

Malutka ale Ty tez jestes TYLKO czlowiekiem! Wiec tak czy owak opierasz sie na czlowieku. Swoja hipotezy wysuwasz takze na podstawie ludzkich przekazow i nie czarujmy sie,ze jest inaczej.:)

Black - no właśnie - bo jak próbuję ją stworzyć to mi leci jakimś błędem. Maciek - a Biblię to kto niby spisywał (fizycznie) - nie ludzie? Ja wiem, że uważacie, że pod natchnieniem boskim, ale to też jest tylko wiara w to natchnienie. Więc sytuacja zupełnie analogiczna.

do maciej zduna: wątpię czy ty czytasz co napisaliśmy, a jak czytasz, to czy starasz się zrozumieć?. :o

Dreamer skoro nie możesz miec swojej to z mojej się ucz ;) Maciej ja bym raczej powiedziała aż :) opieraj się na czym tylko masz ochotę, ja Ci tylko powiem że nierozdzielonego nic rodzielić nie może i pięknie Kohelet powiedział \"wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem.\"

Mała - niech zgadnę, gdzie to kobieta tak faceta prowadza Mam jedną (jakże przyjemną) odpowiedź, która przychodzi mi do głowy:P

Do grobu? ;)

Hihihihihi :)

Dreamer, jak to nie wiesz? do raju ;) ps. to Ibsen

Black Ty Brutusie!:P

Celne słowa nie są subtelne. Piękne słowa nie zasługują na zaufanie. Dobry człowiek nie jest krasomówcą. Krasomówca nie może być dobry. Wiedzący nie udawania, udowadniający nie wie. http://www.samadi.republika.pl/rart72.html

Sprawdza się to co piszesz maalutka. :)

Mam nadzieję że niezbyt cię zabolało to co napisałem. Ale po skorpionie można się wszystkiego spodziewać. ;)

mnie zabolało? niby co ? :D daj spokój, nawet gdyby to nieodłaczna część doświadczania, coś Ci się pomyliło Black ja jestem królem w cygańskim horoskopie a na nasz zodiak to Myrevin wie jak przełożyć:) fajnie się nawija ale zmykać muszę, do później

Ty jesteś strzelec. Ja jestem skorpion. :)

..albo i koziorożec. :P Zresztą i tak nie wierzę w te znaczki-etykietki. :P W końcu jesteśmy wszyscy ludźmi, nie jakimiś z góry określonymi znaczkami. :P

To tyle, bo zaraz zacznie mi się we łbie przewracać jak podczas sztormu. :o

Dosyć już tego ględzenia o (bogu). Żegnajcie :D