Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Najbardziej ze wszystkiego zaskoczyło mnie odkrycie, że filozofią kryjącą się za tą całą kontrkulturą narkotyków, buntu i muzyki rockowej był w zasadzie hinduizm: te same kłamstwa o jedności wszelkiego życia, o wegetarianizmie, ewolucji zmierzającej w kierunku jedności ze wszechświatem oraz o postępowaniu według własnego uznania.1 Odkryłem, że młodzi ludzie zwracający się tysiącami ku narkotykom, oddają się przy tym również medytacji transcendentalnej oraz różnym innym formom Jogi. Cały ich sposób myślenia przyćmiony był przez wschodni mistycyzm. Prawie wszyscy akceptowali reinkarnację, co siłą rzeczy kładło kres wierze w zmartwychwstanie Chrystusa; te dwie rzeczy były sobie absolutnie przeciwne. Stopniowo i z rosnącym poczuciem zagrożenia zdobywałem przekonanie, że Szatan opracowuje plan inwazji Zachodu przez wschodni mistycyzm. Widziałem, że niewielu chrześcijan zdaje sobie sprawę z jego zakusów i jest gotowych, by z nim walczyć. Czy to możliwe, by Bóg przygotowywał mnie, byłego Hindusa, bym przekazał ostrzeżenie milionom mieszkańców Zachodu skłaniającym się ku wschodniej filozofii, o której wiedziałem, że jest fałszywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Hinduizm naucza, że dharma - czy też zasady postępowania, różnią się w przypadku każdego człowieka i muszą być odkryte indywidualnie; nie ma żadnego kodu moralnego obowiązującego wszystkich. Kriszna uczył, że można obrać dowolną drogę - to znaczy postępować według własnego uznania - i jednak dotrzeć do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozdz 19 Niektórzy mieli nadzieję zatrzymać się w jakiejś hinduskiej świątyni i pobierać nauki pod przewodnictwem guru; inni skłaniali się ku Zen lub innym formom buddyzmu. Jednakże końcowy efekt był ten sam: wiara w reinkarnację i zdominowanie ich umysłów przez złe duchy. Wielu miało już nigdy nie powrócić ze swej Odysei i umrzeć z przedawkowania i różnorakich chorób już po drodze. Raj, który chcieli znaleźć w Indiach, miał okazać się bramą do samego piekła! Czułem ciążącą na mnie ogromną odpowiedzialność, kiedy tak co wieczór opowiadałem im o tym, jak Bóg wyzwolił mnie ze szponów tego samego szatańskiego oszustwa, któremu oni się teraz poddawali. Jak bardzo starałem się przekonać ich, by otworzyli swoje serca przed Chrystusem! Niektórzy odpowiadali na moje wezwania, inni nie. Wszyscy jednak wydawali się zafascynowani, słuchając o tym, jak i dlaczego religijny Hindus stał się wyznawcą Jezusa - Mesjasza. Spędzałem całe dnie i noce na rozmowach z różnymi ludźmi, przytaczając argumenty oparte na Biblii i na naszych wspólnych doświadczeniach, próbując wyjaśnić im, że narkotyki i medytacja otwierają tylko złym duchom dostęp do ich umysłów; najpiękniejsze przeżycia osiągane przez nich dzięki LSD lub medytacji były tylko sztuczkami demonów, wabiących ich jeszcze głębiej. Niełatwo jednak było przekonać tych, którzy byli już w szponach tego sprytnego oszustwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój problem nie jest natury intelektualnej, lecz moralnej. Znasz prawdę i musisz podjąć decyzję, czy żyć według tej prawdy czy też nie. Ja nie mogę za ciebie zadecydować. W tej chwili, bez Chrystusa, twoje życie nie ma żadnego celu czy sensu. Musisz się zdecydować, czy pójść do szkoły czy nie, czy podjąć jakąś pracę, czy brać narkotyki, czy kochać, czy też nienawidzić... musisz także zadecydować, czy przyjąć Chrystusa, czy też Go odrzucić. Wybór jest następujący: Chrystus albo Szatan, życie wieczne lub wieczna śmierć. Jest to decyzja, której nie da się uniknąć. Nie istnieje żadna strefa neutralna, ale to ty musisz zadecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy, kto odrzucał Chrystusa, wybierał śmierć, nawet bez konieczności przystawienia sobie pistoletu do głowy. Wielu ludzi niszczyło swoje życie przez narkotyki, alkohol i perwersje seksualne, wielu jednak wybierało nowe życie w Chrystusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z czasem zrozumiałem, że nowe życie przez śmierć całe nowe stworzenie przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa - było motywem przewodnim Biblii od Genesis do Objawienia. Był to wielki plan realizowany przez Boga od chwili upadku Adama i Ewy. Chrystus nie umarł po to tylko, by przywrócić utracony Raj Edenu. Rodzaj ludzki znów by tylko upadł. Chrystus powstał z martwych po to, by żyć w nas, czyniąc z nas nowy rodzaj ludzi dwukrotnie narodzonych, których serca stały się Jego tronem, wprowadzając Swoje królestwo do naszego wnętrza. Przez całe miesiące rozważałem wers 2:20 z Listu do Galacjan: \"Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus \". Jakże prawdziwe wydały mi się te słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrzeczenie się samego siebie, praktykowane we wszelkiego rodzaju wschodnim mistycyzmie, oparte było na fałszywym przekonaniu, że jedynym problemem człowieka było błędne myślenie i, że trzeba tylko \"zdać sobie sprawę \" z tego, że jest się Bogiem. Jeśli jednak rzeczywiście byłem Brahmanem, to powinienem wiedzieć o tym na początku. Cóż dobrego mogło wyniknąć z ponownego \"zdania sobie sprawy \" z czegoś, o czym już wiedziałem i zapomniałem? Z pewnością zapomniałbym o tym ponownie. Nie było to żadnym rozwiązaniem, lecz kłamstwem Szatana, mającym na celu przysłonienie ludziom faktu, że ich grzechy oddzielają ich od Boga. Nie można rozwiązać żadnego problemu po prostu nie przyjmując go do wiadomości. Śmierć Chrystusa za nasze grzechy dostarczyła nam prawdziwego rozwiązania - przebaczenia, którego potrzebujemy, by dostąpić pojednania z Bogiem. A Jego zmartwychwstanie daje nam nowe życie, któremu nigdy nie będzie końca. Jeżeli pragniemy umrzeć w Chrystusie, akceptując Jego śmierć za nas, wtedy i tylko wtedy możemy naprawdę żyć. Jakże ogromną wdzięczność żywiłem za to, że w Chrystusie umarłem dla wszystkich moich egoistycznych ambicji! Moje modlitwy nie były już prośbami do Boga o błogosławieństwo dla moich planów, lecz sposobem na poznawanie i podporządkowywanie się Jego woli. Wierząc w Słowo Boże poprzysiągłem nigdy nie dopuścić do klęski w moim chrześcijańskim życiu. Z pełną wyrazistością dostrzegałem fakt, że Chrystus umarł na krzyżu po to, by dać mi zwycięstwo. Pan ukazał mi to w szczególności przez jeden werset: \"W tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował \". Również następujące po nim wersety były dla mnie źródłem wielkiej siły wewnętrznej: \"Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym \" (List do Rzymian 8:37-39). Wierzyłem w to wszystko z całego mojego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozdz. 20 Miliony ludzi dosłownie przyjmowały twierdzenia wschodnich filozofii, akceptując karmę, reinkarnację i wegetarianizm z przyczyn religijnych; kolejne miliony związały się z niezliczonymi hindusko-buddyjskimi sektami takimi jak ruch Hare Kriszna, Towarzystwo Poznawania Jaźni Yoganandy, Misja Boskiego Światła, Nichiren Shoshu oraz liczne spokrewnione ze sobą grupy Dynamiki Umysłu, jak na przykład kontrolowanie umysłu Silva. Czułem ciążącą na mnie odpowiedzialność za uświadamianie ludziom postępującej hinduizacji zachodniego społeczeństwa, zacząłem więc coraz śmielej wypowiadać się publicznie i ostrzegać tych, którzy byli wciągani w Jogę, medytację i inne formy wschodniego mistycyzmu przed niebezpieczną pułapką, w jaką wpadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choroba trwała przez kilka tygodni, a potem na pewien czas stan zdrowia Ma poprawił się. W końcu jednak zawiadomiono mnie, że odeszła do Pana. Na pogrzebie nie było tych głośnych zawodzeń, które towarzyszyły śmierci Nany oraz mojego ojca i które zawsze oznaczały odejście Hindusa z tego świata. Wiedzieliśmy, że jest razem z Chrystusem w nowym wymiarze życia w niebie, a nie wcielona w jakąś inną formę życia, rozpoczynając kolejną rundę bólu i smutku tu na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opisanie Indii ludziom, którzy nie widzieli tego kraju na własne oczy, jest rzeczą niemożliwą. Nędza, ubóstwo, choroby i panujące zabobony zdumiewają swym tragizmem. Już sam widok wiosek jest szokujący, lecz prawdziwa zgroza ogarnia człowieka na widok potwornych warunków życia, w jakich w przeludnionych indyjskich miastach egzystują miliony ludzi. Mój gospodarz w Kalkucie powiedział mi, że ponad milion ludzi wegetuje w żałosnych warunkach na ulicach tego miasta, nie posiadając nawet lepianki, którą mogliby nazwać domem. Umierają oni tam, gdzie się urodzili - w rynsztoku, w zaułkach lub na brudnych chodnikach w promieniach prażącego słońca - nie zaznawszy niczego poza nędzą, chorobami i ubóstwem oraz beznadziejnymi próbami ugłaskania lub ściągnięcia na siebie uwagi bóstw, które nie dość, że nie okazują im najmniejszej nawet oznaki miłości lub troski, to wzbudzają tylko jeszcze większy strach. Żyć i umierać w tak strasznej, skrajnej nędzy i mimo to słyszeć, że jest się Bogiem i trzeba tylko \"Zdać sobie z tego sprawę \"! Któż mógłby wymyślić jakiś bardziej makabryczny żart? Słyszeć, że ropiejące rany na twoim ciele, głód ściskający ci żołądek i głęboka pustka w twojej duszy to tylko maya, złudzenie... czyż mogło istnieć bardziej szatańskie oszustwo? Ból przepełniał moje serce na widok tych mas ludzkich doświadczających w Indiach ogromnych cierpień. Dziwiłem się, że mieszkańcy Zachodu szukają tutaj duchowego natchnienia. Z doświadczenia wiedziałem, że hinduizm ze swoją fatalistyczną wiarą w karmę, reinkarnację i fałszywych bogów, był przyczyną problemów, które nękały Indie. Jacy ślepi byli przybysze z Zachodu, którzy szukali oświecenia we wschodnim mistycyzmie! Nie zawierał on nic poza ciemnością, a sytuacja w Indiach była wymownym świadectwem tego, jak głęboka była w rzeczywistości ta ciemność. Tak wielkie oszustwo mogło być tylko wynikiem działania tej samej siły, która przekonuje miliony ludzi, aby zniszczyli samych siebie po to, by znaleźć się w fałszywym raju, którego doświadczają w narkotycznym transie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrystus jest jedyną nadzieją dla was, dla mnie... i dla Indii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
epilog Bóg obciążył moje serce prawdziwym brzemieniem, by docierać do ludzi na wszystkich kontynentach z Dobrą Nowiną o Jezusie Chrystusie, szczególnie jednak troską o tych, którzy szczerze poszukują prawdy, lecz są zwodzeni fałszywymi obietnicami wschodnich religii. - Mr Maharaj - zaczął krytycznym, sarkastycznym tonem - zwrócił się pan od hinduizmu ku chrześcijaństwu. Jak zareagowałby pan, gdyby ktoś będący na pana miejscu wrócił do poprzednich pana poglądów? Zastanowiłem się na moment, prosząc Boga o dobrą odpowiedź na to ważne pytanie - prawdopodobnie najtrudniejsze tego wieczoru - i odpowiedziałem: - Nigdy nie potrafiłbym zrozumieć, w jaki sposób ktoś, na moim obecnym miejscu, mógłby kiedykolwiek wrócić do moich poprzednich poglądów, gdyby rzeczywiście był na moim miejscu. Z mych obserwacji wynika, że mieszkańcy Zachodu szukający prawdy na Wschodzie po prostu nigdy osobiście nie poznali Chrystusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krótko po moim nawróceniu w 1962 roku pewien Hindus z sąsiedztwa powiedział mi, że nie potrwa to długo. Dzisiaj moje serce przepełnione jest wdzięcznością Bogu, że utrzymał mnie w swojej mocy i nigdy nie pozwolił mi zbłądzić nawet na jeden dzień - i trwa to już przez 22 cudowne lata! Przez wszystkie te lata studiowałem dogłębnie Biblię, dostrzegając, jak prawdziwe jest każde jej słowo. Widziałem też, jakich cudów dokonuje Bóg w życiu ludzi na całym świecie i jestem bardziej niż kiedykolwiek przekonany o tym, że Jezus Chrystus jest dokładnie tym, za kogo się podawał: Drogą, Prawdą i Życiem. Jestem również wdzięczny Bogu za to, że obdarzył mnie przywilejem głoszenia Ewangelii o Jezusie Chrystusie nie tylko na uniwersytetach, w kościołach i salach wykładowych, lecz także w radiu i telewizji, w 56 krajach tego ginącego świata. Jestem zdecydowany kontynuować to dzieło do ostatniego tchnienia - albo do powrotu Jezusa po należących do niego ludzi. Rabi Maharaj PF. 758 8026 Zurich Switzerland - Szwajcaria koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech Duch Boży obdarzy was mądrością i pragnieniem poznania prawdy, niech wleje w wasze serca pewność zbawienia które moze być tylko w Jezusie Chrystusie jedynym żywym Bogu, Panu naszym, który zmartwychwstał i dba o każdego kto należy do Niego.:) Bogu niech będą dzięki za jego miłość i prawdę w Jezusie Zbawicielu, który oddal siebie by zapłacić za mnie i za ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to feler westchnal seler
Dzien dobry, co tu sie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ginącego świata\" Hmm. Biedny niewidzący. To tak jakby patrzeć na nastolatka i mówić starzec. Można biadolić jaki to zły i upadający jest ten świat i można dążyć malutkimi mikrokokami do jego rozwoju. Myślę, że za pare tysięcy lat, gdy dotrą do tych zapisków o ginącym świecie, to się tylko uśmiechną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ja zmartwychwstałem i wy zmartwychwstaniecie\" powiedział Jezus. \"Jeśli cię nie umyję nie będziesz miał działu ze Mną\" powiedział Pan On moze zmyć wszelki grzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic co święte nie moze życ z tym co brudne... On chce Cię umyć......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - jak już mówiłem nie raz, nie przekonuje mnie taka wizja Boga. Kłóci się z moim odczuwaniem boskości, miłości i dobra. "Świat" jest w duchowym okresie wczesnonastoletnim - sam często nie wie co z sobą zrobić. Ale powoli dorasta do świadomości (bardzo powoli w stosunku do naszego ujęcia czasu). Powoli też otrząsa się ze sztywnego "wierz bo musisz". Wg mnie to jest warunek konieczny. I jednocześnie niezatrzymywalny. Nie zatrzymasz wodospadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak odczuwasz tą boskość? myślisz ze Bóg nie dał sie człowiekowi poznać przez Jezusa Chrystusa, pozostawia człowieka samego sobie, wielką niepwenosc i wieczną zagadkę. Taka wizja Boga ci odpowiada? to jest dla ciebie miłośc i dobroć pozostać z daleka nic nie dajac człowiekowi. Ludzie zyjacy taką wizją boga są samotni, niepweni jutra, nieszczęsliwi, niewiedzą co ich czeka po śmierci, jaki jest cel ich zycia. Podoba ci sie takie zycie?. taki jest według ciebie Bóg? wiec dlaczego okreslasz Go miłosciąi dobrocią? jak tą miłosc okazał? a moze nie okazuje, więc dlaczego Go tak nazywasz? Nie wiesz poprostu Kim jest Bóg...a ja juz wiem, to naprawdę kochający Bóg dający samego siebie jako zapłatę za grzech, by już nic nie oddzielało brudnego człowieka od czystego Boga. To jest własnie miłosc i dobroć...okazana w Jezusie Chrystusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wierz bo musisz\". Ty nic nie musisz. Bóg chciałby abyś żył wiecznie, aby twoje zycie było błogosławione, czyli ubogacone, szczesliwe i dobre. Ale jesli ty nie chcesz Boga to twój wybór. Nic nie musisz.... On zaprasza na ucztowanie. Daje ci zaproszenie...za darmo, czy je przyjmiesz....i otworzysz Mu drzwi...sam decydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamelio - powtórzę to co wcześniej pisałam , bo coś może umknęło twojej uwadze : kamelio - ciekawa historia - pokazująca etapy wewnętrznej podroży .Kazdy czegoś szuka i nawet jak znajdujemy to o co nam chodziło , znów cos nas gna ku nowym odkryciom , wyznawane prawdy zawodzą .Opowieść ta jest o młodym człowieku i nie wiadomo jakie będą następne jego wybory - może dostrzeże prawdę u Konfucjusza ? Hinduizm , chrześcijaństwo , judaizm , ... te wszystkie religie mówia o tym samym - że bóg jakkolwiek sie nie nazywa - istnieje a jeszcze trochę czasu upłynie zanim dostrzeżemy , że wszystkie religie tworzą sobą elementy jednej układanki .A całość wygląda tak - wszystko jest wszystkim a wszystko to jednia i jesteśmy bogami poza czasem bo czas nie istnieje to tylko iluzja podobnie jak przestrzeń która dla energii , myśli czy światła tez nie ma granic. Te odmienne stany świadomości uzyskiwane medytacją , modlitwą czy stymulowane przez środki farmakologiczne czy zioła to obszary do których nie mamy tu dostępu a nieznaczny to ,że te światy nie istnieją .świat poza naszą cielesnością nie koniecznie oznacza , że są tam zielone łąki , umajone kwieciem i słychać tam chóry anielskie .Nie wszyscy , który wrócili z wycieczki na drugą stronę widzieli światło i chcą tam wracać .To świat rożnych bogów , których sami czeto karmimy swoim lękiem , poczuciem separacji i grzechu . To świat demonów i sama nie wiem czego tam jeszcze.Manipulacje naszą istotą sięgają progu dusz - dlatego nasze wybory odnośnie życia są często takie chore .Karma jest też sztucznym programem ale jest - tak jak Windows .Nie wiem co nam zrobiono i dlaczego ale ludzkości wyrządzono wielką krzywdę. Chrystus jest zbawicielem - tak - ale czy ta jego ofiara namacalnie coś zmieniła ?Czy przez 2000 lat ubyło cierpienia ?On mam pokazał ,że bogami jesteśmy a ciało można zmienić na nowszy model .Nie umiemy tego jeszcze ale to kwestia czasu .A zbawieni Kamelio już jesteśmy - nie musimy robić nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po za tym uważam , że każdy z awatarów wniósł coś cennego w nasz rozwój - ale czy to zauważamy i w pełni rozumiemy ? Bohater tej opowieści nie skończył jeszcze swojej podróży tak jak i my . Jedynie podobno krowa nie zmienia zdania .Rożny może być epizod tej historii .Nie ma sensu licytować się która wiara jest prawdziwa i który bóg jest tym właściwym , nie ma sensu szukać różnic a raczej scalać tą wiedzę w jedną prawdę i korzystać z niej dla własnego rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowieść ta jest o młodym człowieku i nie wiadomo jakie będą następne jego wybory - może dostrzeże prawdę u Konfucjusza ? (cyt Gosia) nic mi nie umknęło gosiu, moze tobie umyka wiele rzeczy....nie walcz z Bogiem, ale ugnij przed Nim kolano, bo \"Każde kolano zegnie sie przed Jezusem i wszelki język wyzna ze Jezus jest Panem\" to nie jest opowiesc o młodym człowieku. Krótko po moim nawróceniu w 1962 roku pewien Hindus z sąsiedztwa powiedział mi, że nie potrwa to długo. Dzisiaj moje serce przepełnione jest wdzięcznością Bogu, że utrzymał mnie w swojej mocy i nigdy nie pozwolił mi zbłądzić nawet na jeden dzień - i trwa to już przez 22 cudowne lata! Przez wszystkie te lata studiowałem dogłębnie Biblię, dostrzegając, jak prawdziwe jest każde jej słowo. Widziałem też, jakich cudów dokonuje Bóg w życiu ludzi na całym świecie i jestem bardziej niż kiedykolwiek przekonany o tym, że Jezus Chrystus jest dokładnie tym, za kogo się podawał: Drogą, Prawdą i Życiem. Jestem również wdzięczny Bogu za to, że obdarzył mnie przywilejem głoszenia Ewangelii o Jezusie Chrystusie nie tylko na uniwersytetach, w kościołach i salach wykładowych, lecz także w radiu i telewizji, w 56 krajach tego ginącego świata. Jestem zdecydowany kontynuować to dzieło do ostatniego tchnienia - albo do powrotu Jezusa po należących do niego ludzi. Rabi Maharaj PF. 758 8026 Zurich Switzerland - Szwajcaria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zbawieni Kamelio już jesteśmy - nie musimy robić nic . na jakiej podstawie tak twierdzisz? Ja twierdzę na podstawie słów Jezusa. \"Kto uwierzy i ochrzczony zostanie ten będzie zbawiony, kto nie uwierzy, będzie potępiony\" \"Jesli wyznasz że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu swoim ze Bóg wzbudził Go z martwych zbawiony będziesz\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. J 3:17 Bw \"Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.\" (18) Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. (19) A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. (20) Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków. (7) Wtedy Jezus znowu powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, Ja jestem drzwiami dla owiec. (8) Wszyscy, ilu przede mną przyszło, to złodzieje i zbójcy, lecz owce nie słuchały ich. J 10:9 Bw \"Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie.\" (10) Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały. (11) Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce. Ewang. Jana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J 10:9 Bw \"Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedzacy z wiatrami
Allejaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×