Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Gość Skąd__
A bielinek kapustnik to szkodnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skąd__
Reinkarnacja jest nie do sprawdzenia tak jak nie możemy sprawdzic czy istnieje Bóg. Możemy w to jedynie wierzyc lub nie. Co komu pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marquita-------------> nie wierzę w tę historię, a lekarzom opisywanie takich przypadków jest raczej na rękę bo często są ateistami. Ale to moje zdanie :) Rozśmieszył mnie wręcz fragment, gdzie 2 letnie dziecko opowiada w SZEROKIM słownictwie o dawnym życiu. Nawet poczytałam na temat mowy dwulatków w internecie- iiiiiiii ogromne ograniczenia w słownictwie!!!!! No cóż kto chce w to niech wierzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz powiedziec, że jestem marzycielem ale nie jestem jedynym mam nadziejje, ze kiedys do nas dołączysz i swiat bedzie jak jeden Ładne- d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie długo wierzyli ,że słońce kręci sie wokół ziemi i nawet dziś ktoś może tak sadzić .I będzie sądzić tak długo aż się nie dowie ,że jest inaczej.Podobnie z reinkarnacją .Obecnie rozwiewane są zasłony tajemnic ale odpowiedzi powierzane są tym co są godni tych tajemnic - co są gotowi na ich zrozumienie.Następuje ewolucja ludzkiej świadomości i- bo taka jest nasza droga Potwierdza reinkarnację choćby wybór kolejnego Dalaj Lamy - dość specyficzny rodzaj egzaminu na pamięć z poprzedniego życia . Coraz więcej ludzi sobie przypomina poprzednie wcielenia a też i to co robili miedzy kolejnymi inkarnacjami.Coraz więcej terapeutów zajmuje się regresingiem hipnotycznym . Trudno nam czasami coś przyjąc za prawdę , bo burzy to nasz wewnętrzny system rozumienia siebie i świata . Działa wówczas mechanizm wyparcia . Wielu informacji nie ma w biblii , oczywiście z rożnych względów . Nic nie ma o komputerach , samochodach , innych planetach i o wielu innych rzeczach - czy to znaczy ,że ich nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Markuita, poprostu zadziwia mnie mnie ten 2 letni Marcinek:D:D:D:D Powiem ze uśmiałam sie szczerze, mam 2 letnia Zosię, dokładnie 2 latka i 2 miesiące i cóż.....hmmmm Też ładnie zaczyna budowac zdania, czasami uda jej się z 4-5 słów, ale najczęściej z 3 słów zbudować zdanie. Wyrazy to głównie te z codziennej naszej mowy: chleb, masło, dzem, ser,mama, tata, babcia, kocham cię mamo, daj mi to, chce siusiu, poczytaj mi. Ale tak szerokie i szczegółowe opisy potrafi dziecko na prawde kilka lat starsze. Fantazje, powiem łagodnie, albo mniej łagodnie bzudry wymysły niepoparte nawet normami rozwojowymi i kłamstwa. \"Dwuletnie dziecko co chwilę pytało, dlaczego nikt nie jeździ na koniach i nie nosi zbroi. Początkowo rodzice podejrzewali, że za wszystkim stoi dziecięca fantazja. Bezskutecznie szukali książek, z których Marcin mógł o tym przeczytać\" cyt. 2 letni Marcinek rzekomo miał to przeczytać w ksiazkach( Rodzice podejrzewali fantazję dziecka), więc rodzice 2 letniego czytającego już dziecka, zakładając te fantazje pomyśleli ze gdzieś to musiało ich zdolne dziecko wyczytać. :D:D:D:D:D:D:D:D Albo zdolni rodzice, albo jeszcze zdolniejsze dziecko od tych zdolnych rodziców. Niemożliwe, powiem delikatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzyndzylyndzy
O tóż to. Wszystko co nie pasuje do twojej doktryny, jest dla ciebie niemożliwe albo zmyślone. Nie będę tego komentować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie pasuje do norm rozwojowych dzieci. Proponuję lekturę na temat rozwoju mowy dzieci. To tak na początek. Ja tu nic nie napisałam na temat doktryn, jedynie na temat 2 letniego czytającego książki Marcinka. :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzyndzylyndzy
Mozart komponujący w wieku 3 lat albo pewien amerykański 2-latek obsługujący profesjonalny komputer też są urojeniem? Nie sądź innych normami z podręczników. Cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzyndzylyndzy
Że też mnie się nic, cholera, nie zwidzi ponad ustaloną normę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram to co napisała Kamelia. Jak 2 letnie dziecko coś wg czytało. Ludzie no bez przesady!!!!!!! Zaraz jakiś mądrala napisze, że jego dziecko też płynneie czyta. Ludzie bez przesady. Z tym Mozartem też trochę naciągnięta historia, chociaż koniec 3 roku granie na jakimś instrumencie jest możliwe! Ale to chyba znacząca różnica niż CZYTANIE!!!!!!!!!!! 2 letni Marcinek gdzies to wyczytał....heheheh dobre. Takie dziecko nie jest w stanie nic przeczytać. Szkoda czasu na takie bzdury ;) Chyba wymyślił to ktoś, kto ni maiał swoich dzieci albo w ogóle nie miał z nimi do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Mozarcie za wikipedią... { Pozostała piątka rodzeństwa zmarła w wieku niemowlęcym. W wieku trzech lat, słysząc grę siostry na klawesynie, Wolfgang zabawiał się wyszukiwaniem tercji na tym instrumencie (jak wspomina później jego siostra).} A tu co to jest tercja ; http://pl.wikipedia.org/wiki/Tercja_%28interwa%C5%82%29 Co nie jest równoznaczne z \"graniem\"(mimo że nie każde dziecko w tym wieku to interesuje). Oczywiście IMHO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostre słowa
Jak pisała solansz to z mozartem jest jeszcze logiczne..... .........ale czytanie przez 2 latka - bajer!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baran czarny
mniam mniam mniam solansz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Słyszałeś o Kryształowych Dzieciach?\" Nie słyszałem. \"Mozesz powiedziec, że jestem marzycielem ale nie jestem jedynym mam nadziejje, ze kiedys do nas dołączysz i swiat bedzie jak jeden Ładne- d.\" Pewnie, że ładne Solansz :) Ale nie moje - John Lennon to stworzył. Ciekawe kim jest teraz? :P \"Dreamer - guziki też się przydają \" Pewnie, że się przydają. Ale dlaczego akurat guziki? Mi obecnie kojarzą się z fragmentem reklamówki filmu Katyń - \"Zostaną po nas guziki!\" Trochę smutne, ale z drugiej strony chyba po prostu tak nieludzko musiało być, żeby to na nas jakoś wpłynęło. Kamelio - a co powiesz o historii Santi Dewi? Poszukaj sobie np. na nautilusie, a jak wolisz to mogę Ci później wkleić. (Niestety nie da się dać chyba linka do samego artykułu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam o Kryształowych Dzieciach, zastapiły Dzieci Indygo. Dzieci pamiętają swoje poprzednie wcielenia. Wiara w wędrówkę dusz jest obecna we wszystkich religiach świata, także w chrześcijańskiej - w Biblii jest do niej wiele odniesień. Cykliczne powroty na ziemie, aby kontynuować rozwoj własnego człowieczeństwa, wydają się oczywista konsekwencją sensu naszego istnienia. Trzyletni weteran Ian Stevenson, profesor psychiatrii Uniwersytetu Wirginia, zebrał i udokumentował przeszło 2 tys. Przypadków dzieci z doznaniami typu reinkarnacyjnego. Każdy dokładnie analizował, a następnie badał sprawę w \"terenie\", przesłuchując świadków, studiując istniejąca dokumentację czy rozmawiając z historykami. Wiele opisanych przez niego dzieci wykazywało znajomość języków obcych, której wcześniej nie mogły słyszeć. Maluchy te zazwyczaj dwu-piecioletnie, znały specyficzne i bardzo szczegółowe fakty, dotyczące krajów, miast i swych poprzednich rodzin, od których dzieliły ich nawet tysiące kilometrów. Znały też wydarzenia, które zaszły kilka, kilkanaście lub kilkaset lat wcześniej. Inny badacz reinkarnacji, dr.Brian Weiss, spisał z kolei setki zadziwiających wspomnień, których doświadczyli jego pacjenci podczas sesji hipnoteraputycznych. Dzieci jednak nie trzeba wprowadzać w stan hipnozy, by sięgały pamięcią przed swoja narodziny. Opowiadają historie zupełnie spontanicznie, a rodzice bywają zaskoczeni. Pewną czteroletnia dziewczynkę jej matka, prawniczka, chciała umieścić w szpitalu psychiatrycznym po takim zdarzeniu:, gdy razem oglądały kupione właśnie przez matkę antyczne monety, mała złapała nagle jedną z nich i krzyknęła: \"Znam ją! Pamiętasz mamusiu, jak ja byłam duża, a ty byłaś chłopcem, to mieliśmy taka monetę? Mieliśmy ich całe mnóstwo!\". Od tamtej pory dziecko zaczęło wspominać inne czas i sypiać z monetą w rączce, jak z najdroższym skarbem. Obawy matki znikneły dopiero po rozmowie z dr.Weissem, a dziewczynka z czasem powróciła do zwykłego zachowania. Zdumienie w rodzinie wywołał również trzy letni chłopiec, gdy nagle zaczął mówić pełnymi zdaniami po francusku. Jego amerykańscy rodzice sądzili, że to jakiś rodzaj genetycznej pamięci, bo przodkowie jednego nich pochodzili z Francji. Sami jednak nie mówili w tym języku, nie robił tego również nikt z ich znajomych, przyjaciół, sąsiadów ani krewnych dziecka. Dr.Weiss uważa, że jest to język któregoś z poprzednich wcieleń chłopca. Inny trzylatek opowiadał, że pilotował samoloty podczas II wojny światowej. Świetnie znał ich typy, uzbrojenie i szczegóły techniczne. Sklepy z ciastkami i śmierć w wannie Jednym z najciekawszych przypadków opisanych przez Iana Stevenson była historia trzyletniego chłopca, Parmoda Sharmy, urodzonego w 1944 roku w rodzinie pewnego profesora z Utrat Pradesh w Indiach. Gdy miał dwa i pół roku kazał matce przestać gotować, twierdząc ze ma żonę w Moradabad, która robi to lepiej. Po ukończeniu trzech lat zaczął wspominać duży sklep z ciastkami w Moradabad. Spytał czy może tam jechać, bo jest jednym z braci Mohan, właścicieli sklepu. Twierdził też, że ma jeszcze jeden sklep w Saharanpur. Mówił, że w poprzednim życiu rozchorował się po zjedzeniu twarogu i \"umarł w wannie\". Po rozmowach dzieckiem i jego rodzicami, Stevenson pojechał do Moradabad i do Saharanpur, gdzie odnalazł opisane przez małego sklepy z ciastkami. Bracia pogan jeszcze żyli, opowiedzieli mu, że mieli młodszego brata, który zmarł na chorobę przewodu pokarmowego tuz po serii kąpieli homeopatycznych. Zabawy-scenariusze D.Weiss radzi: \"Zapytaj swoje trzyletnie dziecko, czy pamięta czasy, kiedy było duże\". Dlaczego akurat trzyletnie? Bo jest już na tyle dojrzałe , by wyrazić swoje myśli i jeszcze na tyle małe, by pamiętać poprzednie życie. Badacze zaobserwowali, że z wiekiem ta pamięć blednie i w końcu zanika zupełnie. Najlepszy wiek do takich rozmów to od dwóch do siedmiu lat. Lea Sansders, amerykańska uzdrowicielka, jasnowidz i znawczyni aury, którą widzi od dziecka twierdzi: \" Wcześniejsze istnienia są lepiej dostrzegalne, gdy dziecko pochłonięte jest zabawą. Myślę, że jako dzieci powtarzamy sceny z poprzednich żywotów. Dzieci różnie wykorzystują wiedze, jaką przynoszą na świat z wcześniejszych wcieleń\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na stronie pewnej gorliwej chrzescijanki- reinkarnacja to dla niej pewnik- przeczytaam coś takiego: \"W obecnej chwili człowiek wykorzystuje tylko 10 % swojego potencjału w mózgu. Będzie to bardzo interesujące doświadczenie dla wielu, którzy osiągną pułap 12 nitek DNA. Kiedyś w historii Ziemi zdarzyło się, że jej struktury zostały mocno uszkodzone. Pociągnęło to za sobą uszkodzenie całego ziemskiego życia. Ten czas notuje się ok. roku 3470 BC. Ta wielka katastrofa jaka się wówczas zdarzyła zniszczyła ludzkie DNA. A to z kolei zablokowało ludzką pamięć i wszystkie supernaturalne zdolności człowieka, jakie wcześniej posiadał. Ta sytuacja wytworzyła energetyczny blok pomiędzy człowiekiem i Wyższym Źródłem Nadszedł czas powrotu, nadszedł czas, że człowiek ponownie odzyskuje to co utracił. Na Ziemię inkarnowalo się dzisiaj wielu Avatarów i Wyższych dusz aby pomoc ludzkości w aktywowaniu DNA. Nadszedł czas, że ludzki mózg znowu zaczyna robić się aktywny pod wpływem Wielkiego Światła jakie do nas nadciąga i uruchamia człowieka gruczoły dokrewne. Przesyła duże ilości wysokiej kosmicznej wibracji, jakiej Ziemia jeszcze nie doświadczyła. Kiedy człowiek osiągnie pełny balans fizyczny, emocjonalny, mentalny i duchowy wówczas również otworzy cały swój potencjał i będzie mógł wiele. Rozpocznie się w jego ciele proces transformacji, wyzwoli się energia kundalini i będzie następować powoli aktywacja DNA do 12 nitek. Dusza ludzka pofrunie na spotkanie z Wielkim Źródłem.\" miłego ppd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz jeszcze o reinkarnacji w chrześcijaństwie nie ma miejsca na reinkarnację, ponieważ życie w Chrystusie jest już celem ostatecznym. Czegóż można jeszcze szukać i oczekiwać jeśli się Jego znalazło? Reinkarnacja to fałszywa pociecha wobec prawdziwej nadziei jaką przynosi wiara w Jezusa, w tego, który nigdy nie zawodzi. Moja nadzieja jako chrześcijanki nie jest jedynie optymistycznym życzeniem lub przejawem pozytywnego myślenia. Moja nadzieja to kotwica, pewna i mocna, niewidzialna, ale realna, jak Chrystus, który chodził kiedyś stopami po ziemi. Jak Duch Swięty, który przemienił moje życie, jak Bóg Ojciec, który miał plan dać swoim dzieciom \"Nadzieję i przyszłość\", który błogosławi i daje mi w obfitości siebie samego. Tylko Bóg ma moc zachowania przy życiu tych, których umiłował. 19) Wszakże fundament Boży stoi niewzruszony, a ma taką pieczęć na sobie: Zna Pan tych, którzy są Jego .2 Tym.2.19 Amen. ale kazdy sam dokonuje wyboru w Kim lub w czym pokłada swoją ufność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co sie reinkarnowac jak mozna na wieki byc z Panem :) o ile piekniejsza perspektywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - jednak niektórzy chrześcijanie wierzą w reinkarnację. \"po co sie reinkarnowac jak mozna na wieki byc z Panem o ile piekniejsza perspektywa\" - Belazo, a czy jedno wyklucza drugie? Jak np. myślisz o dzieciach umierających z głodu w Afryce, czy czymkolwiek podobnym nie zastanawiasz się nad sprawiedliwością Boga? Dlaczego właśnie one? Dla mnie wytłumaczeniem jest reinkarnacja - że każdego z nas to czeka. (Co oczywiście nie znaczy, że nie należy pomagać, wręcz przeciwnie) Zaraz wkleję o Santi Dewi, chociaż to dosyć długie ale chyba nie da się za linkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzyndzylyndzy
Noto wytłumaczcie mi skąd pewien indyjski 2,5-latek znał na pamięć Bhagavad Gitę, a jego egipski wiekowo odpowiednik - wszystkie sury Koranu. Nie jest ważne czy to dowód na jakąś tam reinkarnację, tylko na zdolności umysłu o jakich nie macie pojęcia (a podszywacze zwłaszcza ;) ). Cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
działa :) dzięki Dreamer fajnie napisała: \"Na Ziemię powraca się do tego, kogo się kocha. Ludzie jednak bardzo często nienawidzą, a jest to wielki błąd. Od nienawiści się nie ucieknie, nie można uniknąć problemu, który mamy przed sobą. Zarówno szczęście jak i nieszczęście spotykają się ponownie. Nienawiść w zasadzie nie istnieje. Jest to raczej brak miłości, pustka oczekująca wypełnienia. Najlepszym sposobem niesienia pomocy innym miłość. Człowiek powinien zrozumieć, że otaczają go miliardy istot. Życie jest w kamieniu, w ziemi, w roślinie. Jest to pewien rodzaj drzemki, półsnu. Nieświadome życie, związana energia. Kamień nie wie, co robi – może jedynie ulegać pewnym przeobrażeniom. Roślina zaczyna bardzo, bardzo mgliście pojmować. Zwierzę pojmuje bez możliwości zrozumienia związków. Człowiek rozumie, zdaje sobie sprawę ze związków i może na nie wpływać. Potrafi myśleć, zadawać pytania i udzielać na nie odpowiedzi. Wciąż jednak nie rozumie własnej jaźni, istoty swojego istnienia. Ludzie zachodu zagubili się w pogoni za pieniędzmi, za które chcą kupić szczęście i miłość. Chcą za wszystko płacić nie wiedząc, że raj noszą w sobie. Odrzucają duchowość z pogardą i obojętnością. Jest to bardzo smutne i godne ubolewania....\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecna era wymusza niejako potrzebę poszukiwania. Ten czas ujawnia, że świadomość ograniczona do ciała i umysłu, to świadomość niekompletna.Słyszeliście o „Kronikach Akaszy” czy Polach Morfogenetycznych udowodnionych naukowo przez angielskiego biologa Ruperta Sheldrake’a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maalutka - pewnie ,że tak .Ale zapisanych jest tam wiele wariantów naszej rzeczywistości .Nasza myśl , nasze emocje wpływają na kształtowanie owych wariantów , ich realizację w określonym tu i teraz. Dreamer -A stąd ten guzik \" A guzik tam dreamer jest jakimś przykładem. Jest to jest i tyle. Byle byśmy się nie tłukli na świecie o przekonania.\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze reinkarnacja to sposób wyrównania szans przez Boga??swiadkowie jehowy twierdzą że za całe zło odpowiedzialny jest szatan.Gdy umiera dziecko np w cierpieniach z powodu zbrodni to może reinkarnacja jest właśnie takim wyrównaniem szans żeby i to dziecko mogło doświadczyć życia które zostało mu przedwcześnie odebrane.A może dusza dąży do osiągnięcia jakiegoś poziomu który pozwoli na dotarcie do jakiegoś ostatecznego celu? Załóżmy ze jest to życie wieczne w Panu.I moze jedno wcielenie nie wystarcza aby osiągnąć ten poziom?? Poza tym zastanawia mnie jeszcze jeden aspekt.Jest dwoje ludzi.Jeden zycje w kraju w ktorym panuje pokój a drugi w kraju w którym szaleje wojna.Jeden z nich doswiadcza przeciętnego życia przeciętnych problemow drugi natomiast musi radzic sobie ze śmiercią która widzi na codzień ze strata bliskich ktora jest częstsza niz u tego pierwszego, ze zniszczeniem i cierpieniem.jakże łatwiej powiedzieć temu człowiekowi który żyje w pokoju kocham Cie Boże niz temu który żyje w \"piekle\" O ile prościej zgodzić sie temu pierwszemu z wola Boga??I żyć zgodnie z Jego przykazaniami??Może i na to odpowiedzią jest reinkarnacja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio---reinkarnacja wcale nie musi wykluczać celu ostatecznego jakim jest życie wieczne.Często padają pytania dlaczego jeden żyje miesiąc a inny 80 lat.W jaki sposób małe dziecko mogło sobie zasłużyć bądź też nie na życie wieczne?Może odpowiedzią jest reinkarnacja?Może w ten sposób to małe dziecko dostaje druga szansę za przedwcześnie odebrane życie?Albo taka przykładowa sytuacja.Żyje dwóch ludzi.jeden w kraju pokoju drugi w kraju wojny.Jeden ma normalne życie normalne problemy a drugi codziennie doświadcza okrucieństw traci bliskich traci przyjaciół.Jakże łatwiej temu pierwszemu powiedzieć kocham Cie Boże??Jakże łatwiej temu pierwszemu zgadzać się z wolą Boga i się nie buntować??A nagroda dla nich przecież będzie taka sama życie wieczne??Może dzięki reinkarnacji każdy ma szansę dowieść swojej miłości do Boga żyjąc w różnych okolicznościach??Może dopiero po kilku wcieleniach ma się możliwość osiągnięcia życia wiecznego??Uściślam od razu zanim spadną na mnie gromy że to jedynie luźne przemyślenia z mojej strony a nie żadne stanowisko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×