Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Księgi deuterokanoniczne to księgi Pisma Świętego, które nie zachowały się w języku hebrajskim. Jednak opieramy na nich swoją wiedzę również. Nie zapominajmy, że istnieje coś co nazywa się Tradycja. ;) Przecież początek Starego Testamentu w pewnym sensie też był Tradycją gdyz był przekazywany przez wiele pokoleń tylko i wyłącznie drogą ustną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księgi deuterokanoniczne to księgi Pisma Świętego to ksiegi, ktore opowiadaja nam o historii ludu Bozego, jednakze nie weszly w sklad Biblii poniewaz nie sa z nia zgodne. Ja wierze w Jezusa Zmartwychwstalego, tego, ktorego glosil nam Jan, Pawel, Piotr...tego, ktory jest wczoraj, dzis i na wieki ten sam, niezaleznie od tradycji i ludzkich przyzwyczajen, niezaleznie od tego jak przez 2 tysiace lat ludzie probowali zmienic Jego oblicze. W tej ludzkiej tradycji jest wiele poganstwa oj bardzo duzo brrr dlatego odcinam sie od poganstwa, tradycji itp jedynym wyznacznikiem mojego zycia dla mnie jest Slowo Boze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, przyznaje sie, jestem ignorantka:p I to cholerna, bo w ogole topicu nie przeczytalam i jeszcze nie wiem o co sie rozchodzi. Ale za to dreamera znalazlam:p Hehe:D Troche duzo tych stron do czytania, ale moze sie uda wkrecic do dyskusji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jednakze nie weszly w sklad Biblii poniewaz nie sa z nia zgodne.\" Czytaj - \"nie weszły w skład Biblii ponieważ nie były zgodne z wizją tego, kto ją układał\"? No bo gdyby weszły, to były by zgodne. To tak jakby kształty - kółka i trójkąty wrzucić do jakiegoś zbioru. Kwadracika nie wrzucamy, bo przecież nie jest z nimi zgodny. Ale gdyby go wrzucić, to już dalsze kwadraciki były by zgodne. Zatem wniosek taki - że to co zgodne, określał ten co wrzucał kształty do zbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ____
"jednakze nie weszly w sklad Biblii poniewaz nie sa z nia zgodne." Czytaj - "nie weszły w skład Biblii ponieważ nie były zgodne z wizją tego, kto ją układał"? No bo gdyby weszły, to były by zgodne. To nie tak. Nie weszły bo byłyby sprzeczne z resztą Biblii, zaprzeczałyby słowom Jezusa. Nie można w jednym miejscu pisać, że czegoś nie ma, a w innym że to coś jednak jest. I taka uwaga. Pismo Święte to inaczej Biblia, zatem nie należy twierdzić, że apokrytfy to Pisma Święte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ opowiesci o zyciu Jezusa było wiele. To że niektóre z nich zostały wciągniete do kanonu o niczym nie świadczy:) gdbyby w kanonie była ew. Tomasz akoscioły nie istniałyby;) Szaleństwo które teksty należy uznać za święte, trwało wiele wieków. Ścierały się różne prądy i kierunki, frakcje i odłamy wewnątrz kościoła, które zwalczały się nawzajem , nie mogąc dojść do porozumienia. Sobór nicejski rozstrzygnął które z kilkudziesięciu ewangelii uznać uznać za prawowite. Zażarte dyskusje nie przynosiły rezultatów,więc dwóch czy trzech z nich zgodziło się pośmiertnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ jakim słowom Jezusa zaprzeczałyby? wszystkie opowieści były spisywane przez ludzi którzy nie znali go osobiście, oprócz Judasza żaden z uczniów nie umiał pisać. Ewangelię Judasza \"udostępniono\" nie tak dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ciekawe zagadnienia poruszacie ...... kto wie moze juz do takich dojzalem . znam pare przykladow , ktore sam przezylem badz pochodza ze 100% zrodel pasuja pod tutejszy profil.... tylko czasu brak by sie zaglebic ...niestety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ____
Inaczej podchodzi do Biblii człowiek wierzący, inaczej ateista. Jedno jest pewne - nie można odmówić Biblii wartości wychowawczych i poznawczych. Więcej - żaden werset Nowego Testamentu nie jest krzywdzący dla człowieka i zastosowanie się do nauk i rad NT przynosi człowiekowi same korzyści. Oczywiście jeśli nie mamy do czynienia z nadinterpretacją Biblii. To, że te, a nie inne księgi weszły do kanonu świętych nie jest dziełem przypadku. Ktoś musiał o tym zadecydować i ktoś musiał tą Biblię poskładać. Wierzący uważają, że działo się to z pomocą boską. Innej możliwości nie ma. Gdyby była czarodziejska różdżka to co innego, ale nie było. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ____
"Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodzilo nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Swiętym." (Ii Piotra, 1:20,21) Jest jeszcze pare wersetów, które mówia że całe Pismo jest od Boga natchnione. Można w to nie wierzyć, ale wtedy należałoby odrzucić jeśli nie całą Biblię to pewne jej fragmenty. Tylko pytanie, które. Co jest zatem prawdą w Biblii, a co fałszem? I dlaczego, jeśli to fałsz Biblia przetrwała wieki mimo prób jej unicestwienia,mimo uśmiercania ludzi za samo jej posiadanie. Jeśli dodamy do tego fakt, że jest to najbardziej rozpowszechniona książka świata o niespotykanym w historii nakładzie to musimy się zastanowić dlaczego tak się dzieje. Biblia była pisana przez 1600 lat przez 40 pisarzy. Czy jest taka druga księga? Po co było trudzić się przez tyle lat dla jednej zwykłej książki. I kto tym kierował, że mimo tak długiego okresu spisywania przez ludzi różnych profesji jest tak spójna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ____
Telepata Pytanie osobiste. :) Znasz wielu Rosjan. Co powiesz o tych ludziach, o ich mentalności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Sarpanitko Właśnie zbieram się do napisania maila do Ciebie. Ależ____ \"Więcej - żaden werset Nowego Testamentu nie jest krzywdzący dla człowieka i zastosowanie się do nauk i rad NT przynosi człowiekowi same korzyści. Oczywiście jeśli nie mamy do czynienia z nadinterpretacją Biblii.\" No póki co, to morze krwi popłynęło przez te nadinterpretacje. I rzekomą walkę z nadinterpretacją. \"Czy jest taka druga księga? Po co było trudzić się przez tyle lat dla jednej zwykłej książki.\" A po co kilku ludzi \"zgodziło się pośmiertnie\" na wersję ustaloną na soborze nicejskim? A po co wielu ludzi mordowało innych \"w obronie wiary chrześcijańskiej\"? Bo \"rząd dusz\" to była i jest wielka władza i wielkie pieniądze. I wielkie niebezpieczeństwo. Bo ludzie potrafią się stać jak zombie. Zaczyna się od szlachetnej intencji, a później wielu z nich zostaje zaślepionych przez ideę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ____
No póki co, to morze krwi popłynęło przez te nadinterpretacje. I rzekomą walkę z nadinterpretacją. No, ale to nie moja wina. A po co kilku ludzi "zgodziło się pośmiertnie" na wersję ustaloną na soborze nicejskim? Ja mówię o Biblii, a nie o religii rzymsko - katolickiej. A po co wielu ludzi mordowało innych "w obronie wiary chrześcijańskiej"? A tego to już nie wiem. Ich trzeba by zapytać. Ja myślę i piszę o Biblii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"No, ale to nie moja wina.\" Wcale Cię o to nie podejrzewam :) \"Ja mówię o Biblii, a nie o religii rzymsko - katolickiej.\" A pod czyim nadzorem była przez wieki zmieniana Biblia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):):) biblię tworzył ktoś taki \"KONSTANTYN A SOBÓR W NICEI Jaką rolę odegrał nie ochrzczony cesarz Konstantyn podczas soboru w Nicei? Encyclopædia Brtannica podaje: „Sam Konstantyn przewodniczył, nadawał ton dyskusjom (…) Zastraszeni przez cesarza biskupi, z wyjątkiem zaledwie dwóch, podpisali się pod tym wyznaniem wiary, przy czym wielu uczyniło to wbrew własnemu przekonaniu”. Ten pogański polityk, po dwóch miesiącach burzliwych debat religijnych, powziął decyzję na korzyść tych, którzy mówili, że Jezus jest Bogiem. Ale dlaczego? „Konstantyn w gruncie rzeczy wcale nie rozumiał kwestii podnoszonych w teologii greckiej” — czytamy w A Short History of Christian Doctrine (Zarys historii doktryny chrześcijańskiej). Wiedział jednak, że podział religijny zagraża cesarstwu, a przecież dążył do umocnienia swego państwa. Na temat końcowego dokumentu, który sporządzono w Nicei z inicjatywy Konstantyna, w dziele Istoria tou Ellinikou Ethnous napisano: „Zdradza on obojętność na zagadnienia natury doktrynalnej, (…) jego zapamiętały upór w zmierzaniu do przywrócenia za wszelką cenę jedności wewnątrz Kościoła i w końcu jego przekonanie, że jako ‘biskup tych, którzy są poza Kościołem’, ma ostatnie słowo we wszelkich sprawach dotyczących religii”. Czy to możliwe, by decyzje podejmowane na tym soborze zapadały pod działaniem ducha Bożego? (Porównaj Dzieje 15:28-29).\" Czy jest „świętym”? DYNASTYCZNE MORDERSTWA Pod takim śródtytułem w książce Istoria tou Ellinikou Ethnous opisano „odrażające zbrodnie, które Konstantyn popełnił wobec swojej rodziny”. Po osadzeniu swej dynastii na tronie, szybko przestał się cieszyć niespodziewanym sukcesem i zaczął zdawać sobie sprawę z otaczajqcych go niebezpieczeństw. Ponieważ należał do osób nieufnych, a zapewne był też podjudzany przez pochlebców, zaczął najpierw odnosić się podejrzliwie do swego siostrzeńca, Licyniana — syna współwładcy, którego kazał stracic już wcześniej — jako swego potencjalnego rywala. Potem został zamordowany pierworodny syn samego Konstantyna, Kryspus, do czego przyczyniła się jego macocha, Fausta, gdyż stanowił przeszkodę w objęciu absolutnej władzy przez jej syna. Czyn Fausty stał się w końcu przyczyną jej tragicznej śmierci. Wszystko przemawia za tym, że w to morderstwo była uwikłana matka cesarza, augusta Helena, która do końca miała wielki wpływ na swego syna. Ale Konstantyna często dręczyły też urojone lęki, będące powodem licznych egzekucji, dokonanych na wielu przyjaciołach i innych osobach z jego otoczenia. W książce History of the Middle Ages (Historia średniowiecza) wysnuto wniosek: „Stracenie, żeby nie powiedzieć zamordowanie, własnego syna i żony dowodzi, iż nie pozostawał on pod żadnym wpływem duchowej siły chrystianizmu”. Dzieło Encyclopædia Britannica podaje: „Konstantyn zasłużył na miano Wielkiego, bardziej z racji czynów, niż ze względu na to, jakim był człowiekiem. Wziąwszy pod uwagę jego osobowość, w rzeczywistości trzeba go zaliczyć do tych, którzy spośród wszystkich noszących ów przydomek w starożytności i w czasach współczesnych, najmniej nań zasługują”. A w książce Historia chrześcijaństwa zauważono: „Wcześnie (…) pojawiły się doniesienia o jego gwałtownym charakterze i okrucieństwie, przejawianym w chwilach gniewu. (…) Brakowało mu szacunku dla ludzkiego życia. (…) W miarę jak się starzał, jego własne życie stawało się coraz bardziej potworne”. Konstantyn bez wątpienia miał wypaczoną osobowość. Zdaniem pewnego historyka „jego gwałtowny charakter często popychał go do zbrodni” Rzymski cesarz Konstantyn należy do nielicznego grona postaci, których imiona historia opatrzyla przydomkiem „Wielki”. Chrześcijaństwo nazwalo go ponadto „świętym”, „trzynastym apostolem”, „równym apostołom” oraz „wybrańcem Boskiej Opatrzności, który mial dokonać największej przemiany w calym świecie”. Inni natomiast opisują go jako „zbroczonego krwią, skalanego niezliczonymi okropnościami i pelnego oszustwa, (…) odrażającego tyrana, odpowiedzialnego za potworne zbrodnie”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belaiza napisała---------------------> cyt....W tej ludzkiej tradycji jest wiele poganstwa oj bardzo duzo brrr Hheheeh to w tą ludzką Tradycję też wierzysz , skoro uznajesz Stary Testament---- toż to czysta Tradycja. Przez lata przekazywana przez chrześcijan a spisana dłuuuuuuuuuuugo później. Wniosek taki, że zaprzeczasz sama sobie, czy się mylę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrześcijaństwo nazwalo go ponadto „świętym”, „trzynastym apostolem”, „równym apostołom” oraz „wybrańcem Boskiej Opatrzności, który mial dokonać największej przemiany w calym świecie :):) a on mówił tak: „Chrześcijan mnogość, złoto, zabiegi, przesądy podniosły moją wielkość, utwierdziły rządy\" Wracając do biblii, fakt jest taki że opweiści o zyciu Jezusa zostały przerobione w taki sposób,by jak najlepiej służyły władzy cesarskiej i zeby nikt nigdy nie osmielił podważyć ich przekazu ogłoszono, że zostały zestawione pod dyktando Ducha Bożego, i są nieomylne i sprzeciwianie się im jest herezją. W tym momencie z religii znikła cała duchowość. Przecież każdy moze ogłosić, że jego poczynaniami kieruje Bóg. Uznanie tego stwierdzenia za niepodważalną prawdę jest wyłącznie kwestią wiary, a ta jest ślepa i bezkrytyczna.:( Kościół zawsze wymagał ślepej i bezkrytycznej wiary w swoje nauczanie. ale dzisiaj zakaz myslenie przestał obowiązywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara jest ślepa często ślepa i bezkrytyczna:) idę o zakaład, że gdyby sam Jezus przyszedł i oznajmił jest tak a tak, byłby okrzyknięty oszustem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary testament byl spisany przez Zydow a oni chrzescijanami raczej nie sa, poza kilkoma wyjatkami a tych nazywamy Zydami Mesjanistycznymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solansz jaka tradycja? to historia Bozego ludu, oni sobie sami tej tradycji nie wymyslili. Jak znajde potem chwilke to napisze Ci cos o poganskiej tradycji jutrzejszego swieta. Teraz lece piec ciasteczka:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ____
Ja się z tym wszystkim tu zgadzam. I z Soborem Nicejskim i Konstantynem Tylko czy Bóg nie zadecydował o tym, że tak ma to właśnie wygladać? Czy dobór tych ksiąg ma być tak przeprowadzony? Na tym właśnie soborze? Jak to mówią: niezbadane są wyroki boskie. Przecież w Biblii mamy wiele przykładów na to, że Bóg w realizacji swoich zamierzeń posługiwał się nie zawsze bohaterami pozytywnymi, swoimi sługami. Można Biblii nie wierzyć, można jej wierzyć. To jest indywidualna sprawa każdego człowieka i ja nie mam, broń Boże, zamiaru kogokolwiek przekonywac do Biblii. Dla jednych jest to księga święta i ja to szanuję, dla innych jest to tylko kolejna lektura i to też szanuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Tylko czy Bóg nie zadecydował o tym, że tak ma to właśnie wygladać? Czy dobór tych ksiąg ma być tak przeprowadzony? Na tym właśnie soborze? Jak to mówią: niezbadane są wyroki boskie. Przecież w Biblii mamy wiele przykładów na to, że Bóg w realizacji swoich zamierzeń posługiwał się nie zawsze bohaterami pozytywnymi, swoimi sługami.\" Rzeczywiście to możliwe. Także np. wielu ludzi wyciągnęło bardzo ważne wnioski np. z przeżycia obozu koncentracyjnego. Na nasze kształtowanie, na nasz rozwój (ten pozytywny) mają wpływ także nasze problemy, trudne sytuacje (a może przede wszystkim one) Wszystko ma wpływ na wszystko ( :P ) Ale tu można się pokusić też o stwierdzenie, że może zafałszowana Biblia (czy nawet zupełnie błędna, daleka Bogu) jest tylko takim jakimś narzędziem - \"niezbadanym wyrokiem boskim\", który ma na celu dojście ludzi do tego - wynikającą z tego przemianę. No i można by też powiedzieć, że Ci, którzy nie poddają się \"nawróceniu\" są też takim pozytywnym elementem, bo przecież też oddziaływają na świat, na wszystko. Chociaż Biblia mówi inaczej. Wszystko łączy się ze wszystkim, wszystko składa się ze wszystkiego - Leoś Da Vinci (własnymi słowami - znaczy moimi, bo brzmienia oryginalnego nie pamiętam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ____
Ale tu można się pokusić też o stwierdzenie, że może zafałszowana Biblia (czy nawet zupełnie błędna, daleka Bogu) jest tylko takim jakimś narzędziem - "niezbadanym wyrokiem boskim", który ma na celu dojście ludzi do tego - wynikającą z tego przemianę. Żeby sie wypowiadać o Biblii z całym przekonaniem to trzeba ja znać. Ja, niestety, nie mogę powiedzieć, że jestem jej znawcą nawet na średnim poziomie. Więc nie mogę powiedzieć czy jest zafałszowana czy nie. I w jakim stopniu. I czy nawet ewentualne zafałszowanie jest sensowne i ma jakieś wytłumaczenie. Być może jest właśnie tak jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belaiza-------------> nic mi nie musisz pisać!!!! Ja doskonale znam skład i powstawanie ST i NT. Szkoda tylko, że uważasz się za bezbłędną w interpretowaniu Biblii. Pewnie napiszesz, że to nie ty tyko Jezus tego chce. Mk 12:24 \"Odpowiedział im Jezus: Czy nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pism ani mocy Bożej?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solansz alez ja nie uwazam sie za bezbledna. Cos Ci sie znow pomylilo. Gdybym byla bezbledna nie potrzebowalabym Ducha Sw, pomocnika i pocieszyciela. A pewnie, ze Ci napisze, bo moze i biblie znasz ale tradycji nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W noc zaduszna, az do switu, na cmentarzach, rozstajach i w obejsciach, rozniecano ogniska, ktorych zadaniem bylo wskazywanie drogi blakajacym sie duszom. Popularne bylo rowniez palenie ognisk na mogilach samobojcow i ludzi zmarlach tragicznie, ktorzy zwykle byli grzebani za murem cmentarnym. Chrust na te ogniska skladano w ciagu calego roku, ten kto przechodzil obok kladl obok grobu galazke i w ten sposob tworzyl sie stos do spalenia w noc zaduszna. Wierzono, ze ogien palony na grobach samobojcow ma moc oczyszczajaca umarlach, daje rowniez ochrone zywym przed zlymi mocami, ktore mogly byc obecne w takich miejscach. Nauka Kosciola Katolickiego nalozyla sie na te wierzenia, nakazano modlic sie za zmarlach, bo modly i ofiary skladane kaplanom i w ich intencji mialy skracac cierpienie dusz przebywajacych w czysciu i zapewniac im wieczny spokoj. tyle tradycja a wiec do ognisk :O ja tego swieta nie bede swietowac, poogladam sobie album ze zdjeciami i podziekuje Bogu za dobre wychowanie przez babcie i dziadkow i za to, ze opowiedzieli mi o milosci Bozej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem twojego zniesmaczenia, dla wielu ludzi to chwila refleksji \'Czy wierzymy, że kiedyś – a może już jutro – trzeba będzie na zawsze rozstać się z tymi, których kochamy. Relacje ludzi, którzy nagle stracili bliskich, są źródłem bezcennej wiedzy o nas samych. Są wyzwaniem – każą ryzykować miłość w każdej chwili życia. Nie czekać, ponieważ nie ma chwili do stracenia, gdy każda może być ostatnia. Z perspektywy śmierci okazuje się, że niewiele poza naszymi relacjami z ludźmi wytrzymuje próbę czasu. To, co wydaje się banalne i nadużywane, że najważniejsza jest miłość, dociera do serca rozdzieranego rozpaczą po stracie.\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×