Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

\"co do potopu ziwrzeta nie mają duszy, to napewno, ale smierc ich jest taka sama jak człowieka.\" Madralka w biblii kilkanascie razy masz napisane ze zwierzeta maja dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co tu dużo opowiadać - byłem kiedyś na wakacja na pewnym konnym kursiku (nie bardzo na nim jeździliśmy - bo chodziło o co innego). Trwał trzy dni i w zasadzie ja jako jedyny dojeżdżałem bo byłem na wakacjach u rodziny w sąsiedniej wiosce - reszta ludzi spała na miejscu. I nie tylko spała, bo oczywiście gdy przybywałem rano wszyscy byli totalnie skacowani :P Ostatniego dnia przyjechałem na umówioną godzinę i oczywiście nikt nie nadawał się do kursu - wszyscy dopiero zwlekali się z łóżka. Więc szef stwierdził, że skoro się nudzę, to mogę przy okazji zabrać się ze \"stajennym\" (fuj, jak to brzmi) sobie pojeździć. Więc pojechałem - oczywiście wodze westernowe - w życiu takich nie miałem w rękach, nie mówiąc już o operowaniu nimi. Pojechaliśmy sobie pojeździć po okolicy (super okolica - dookoło góry i wielgachna łąka - oczywiście żadnych ogrodzeń, płotów i czegokolwiek co mogło by nas zatrzymać). No i naturalnie ten gość z którym jeździłem stwierdził, że on sobie musi pogalopować, bo coś go \"męczy\". Na co ja, że w życiu nie galopowałem. Postanowiliśmy, że ja będę sobie dreptał, a on pogalopuje. Jednak moja klacz najwyraźniej nie czuła się związana tą umową - puściła się za nim. Wpadłem na początku w ciężkie przerażenie, gdyby nie siodło westernowe pewnie natychmiast znalazłbym się na ziemi. Ale jakoś się utrzymałem i po kilkudziesięciu metrach paniki mi się spodobało i już jej przynajmniej nie przeszkadzałem . (Oczywiście po dwóch dniach trenowania wspólnego z klaczą mojego \"autorytetu\" i tego, że ma mnie słuchać, miała mnie w głębokim poważaniu i nie reagowała na nic). Przebiegliśmy z 200 metrów - już mi się podobało. Zatrzymaliśmy się. No i heja, spowrotem. Na początku było fajne, ale kiedy uświadomiłem sobie, że lecimi prosto na rów, to mina mi zrzedła, jakoś niezbyt uśmiechało mi się oprócz pierwszego galopu próbować pierwszych kroków w skokach. Więc pędzimy na ten rów. Ze sto razy na sekundę zastanawiam się czy zeskoczyć z tego konia póki jesteśmy na równej łące i jeszcze mogę się do tego przygotować, czy nie. Milion możliwości natychmiast rozważone. I postanowiłem nie skakać (postanowiłem - to zbyt dumnie brzmi ;) ). Na szczęście klacz zrezygnowała z doszkalania mnie w skokach. To było takie \"co ty k... wiesz o jeżdzeniu\" w jej wykonaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a gdyby nie było napisane??\" - to by nie było :P . A gdyby było napisane, że ludzie jej nie mają? To byśmy nie mieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madra klacz 🌻 w tych miejscach nie pisze, ze zwierzeta maja dusze, albo ja nie potrafie czytac ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to też było niesamowite - w takim momencie człowiek nie myśli o \"duperelach\" nie rozważa żadnych aspektów i tym podbnych bzdur - tylko żyje i leci :) czuje pęd powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz mi powiedzieć, że dużo straciłam? Jak tańczysz albo śpiewasz to też po prostu żyjesz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja opowiem mniej wesola historie,ale pouczajacą. Opowiadal mi to moj znajomy.W czasach gdy byl mlodszy mial okazje wybrac sie na polowanie z kolegami(mysliwymi),polegalo to jednak bardziej na obserwowaniu,przez niego calej sytuacji,niz uczestnictwie,poniewaz nie mial zielonego pojecia o tym. Chodzac po tym lesie jeden z mysliwych dostrzegl sarne,powoli wycelowal w nia lufe,byli ok kilku metrow od zwierzaka. Sarna ich zauwazyla,zamiast ucieczki zrobila cos odwrotnego,stanela na wprost swego przyszlego kata,uklekla na przednich kolanach patrzyla mu prosto w oczy.Moj znajomy wszystkiemu sie przygladal,patrzyl z politowaniem na zwierze i dostrzegl cos co,zmienilo jego spojrzenie na cala sprawe,zwierzeciu lecialy lzy,ta sarna wiedzac co ja czeka po prostu sie poddala i plakala. Ten znajomy juz nigdy wiecej nie zdecydowal sie na ten\"sport\",ubolewa i pamieta do dzis ten widok. Ta historia jest prawdziwa,przykra...udowadnia jednak,ze zwierze rowniez,czuje,musi miec dusze ,musi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobranoc Miło się rozmawia, ale niestety jutro muszę znów wstać o nieludzkiej porze. A nie ma mnie kto utulić ;) więc trzeba się pospieszyć \"łapać sen\". wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobranoc ja kilka miesiecy temu na spacerze widzialam sarne z odleglosci kilku krokow. Znajomy mysliwy, mowil nam, ze nie uciekala, bo stalismy z wiatrm i nas nie czula. Przygladalismy sie jej ok 5 minut i poszlismy dalej a sarna dalej stala w tym samym miejscu. Byla tak piekna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech sie nie trwozy serce wasze. Wierzycie w Boga? Iwe mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkan wiele. Gdyby tak nie bylo, to bym wam powiedzial. Ide przeciez przygotowac wam miejsce. A gdy odejde i przygotuje wam miejsce, przyjde powtornie i zabiore was do siebie, abyscie i wy byli tam, gdzie Ja jestem. D-noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa z wymieniem zgniecionym
A ja mysle,a krowy to Ty tez spotykasz na spacerze? A ladne choc troche sa krowy? hihi!Nie Moglam dzis wejsc Na priv.jutro tez bedzie ciezko 10godz.arbeit!takze w srodke poklikamy i domowimy szczegoly,jakie by nie bYly!ide babo juz spac Bo padam!buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie -śmierc -to hades ,kres ,grób -koniec istnienia wszystko ma swój poczatek i koniec:( Też bym chciała być zawsze młoda i piękna -ale niestety w bajki niewierze . Dlatego cudownie byłoby przeżyć życie na ziemi jak najlepiej -nie babrac sie w antagonizmy łotnie -wojenki podziały zwłaszcza religijne -życie jest piekne ale bez kościołów i dyktatorów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez pisałam a ja myślę, ze w biblii czesto dusza oznacza zycie, nie przeczyłam temu co jest napisane w Biblii, do opisu dusz w heprajskim i greckim były uzywane dwa słowa co innego znaczące a u nas tłumaczone na dusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście coś nikt się nie odzywa. \"A ja mysle,a krowy to Ty tez spotykasz na spacerze? A ladne choc troche sa krowy?\" Nie wiem jak sądzi \"a ja myślę\" ale niby dlaczego nie mają być ładne? Jak byłem mały wręcz uwielbiałem krowy (w górach u rodziny - każde wakacje). Krowy są też super - duże, ciepłe, niegroźne i takie...wyluzowane. ;) Wpatrują się w Ciebie filozoficznie tymi wielkimi oczyskami (a jakie mają rzęsy :P) Jak zbiorę siły to coś stworzę, może się towarzystwo rozrusza. Już jedno pytanko mi przychodzi do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz chcialam pisac \"ale natworzyliscie\" a krowy sa sliczne ale nie chcialabym miec zadnej na wlasnosc. Chyba przytrzasnelam kotce ogon drzwiami od samochodu :( bidulka. Ale bylo ciemno i nie przypuszczalam, ze ta zaraza przybiegnie w podskokach jak tylko auto uslyszy. Ale ogon jeszcze sie rusza, wiec chyba tak zle nie jest. Nie moge sprawdzic, bo kot mnie juz nie lubi i gdzies przepadl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×