Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

\"popatrz ile par potrafi sobie dac radę z problemami codziennego zycia ile par po 50- ciu latach malzeństwa idzie przez ulicę nadal trzymając sie za rece jak zakochani, myslisz ze to przypadek, a moze niektóre pary z góry nie skazują własnego malzenstwa na niepowodzenie, moze nie idą na łatwize i nie poddają sie w walce, bo dla mnie słowa ze ktoś sie męczy z powodu dziwnej obietnicy są zabawne, takie gadanie to po prostu z lenistwo.\" Mądralko - to racja, ale nie wszystkie związki mają szanse na przeżycie, choćby nie wiadomo jak się ludzie starali, czasem po prostu zupełnie do siebie nie pasują albo coś wielkiego staje na ich drodze. \"\"A po co zawieraz malzenstwo, \" Jeśli chodzi o formalne małzeństwo to nie zamierzam - nie czuję potrzeby żadnego oficjalnego usankcjonowania (chociaż oczywiście to będzie zależało od sytuacji). Jak już przysięgać coś komuś to sam na sam, patrząc komuś w oczy, czy to przy blasku świecy, czy pod gwiazdami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Bóg to nie człowiek, nie jestes bogiem malutka. Małym pyszałkiem to się zgodzę...ale nie porównuj się z Jezusem. Jesteś dla mnie przykładem człowieka który uzurpuje sobie bozą pozycję. Człowiek jest stworzeniem....Bóg jest Stwórcą. Powiedz skad tak ci się w duszy poplątało...niczym Neronowi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia spokojnie:) tylko sięza mnie nie módł;) czy to nie w Twojej biblii było o zapieramiu trzykrotnym? uczynkiem , mową i myslą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - jeśli dobrze rozumiem to Malutka uważa, że jest częścią Boga, tak jak wszystko. Nie jest ni mniejsza ni większa od niczego innego, bo jest nierozłączną częścią wszystkiego - a zatem i Boga. Tak jak ponoć mawiał da Vinci - wszystko z wszystkiego jest złożone, wszystko z wszystkim się przenika (nie brać mojego \"cytatu\" dosłownie - ale jakoś tak mniej więcej szło :P ) Czy nie tak Mała? Znowu coś poplątałem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam All Co wy serio z tym 69??Nie wiem czemu mnie to dziwi,bo sumie nie powinno,ale pisze sie z toba jak z np.30stka,hehehe(to komplement oczywiscie:-) ) "skad wiesz co się podoba Bogu? dla Boga to nie ma znaczenia " A skad pewnosc ze to dla Niego nie ma znaczenia?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"A skad pewnosc ze to dla Niego nie ma znaczenia?????\" Z tego samego powodu, skąd twerdzenie czy coś się Bogu podoba czy nie podoba - z własnego wyobrażenia jego istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem spokojna próbuję zbadać twój tok myślenia, świadomie tak nie jasno piszesz....? skoro pada pytanie, a skąd wiedzę czerpał Jezus? a następnie...twierdzenie, ze sama sobie odpowiedziałaś...czyli wniosek dla mnie jasny, ja pytałam skad ona czerpie ona odpowiaada, stad skad jezus....wiec......droga świadomości Jezusa jest jej drogą...dla mnie to niemozliwe....Bóg i człowiek....to zupełnie co innego. nie jesteśmy bogami, tylko diabeł chciał zdobyć Bożą pozycje i zrównać się z Bogiem....i stąd cały nieszczęsliwy ambaras nieszczesnego grzesznego świata a o czyim zapieraniu mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Mądralko - to racja, ale nie wszystkie związki mają szanse na przeżycie, choćby nie wiadomo jak się ludzie starali, czasem po prostu zupełnie do siebie nie pasują albo coś wielkiego staje na ich drodze.\" Zyjmy ze swiadomoscią, ze nasza zona czy mąz jest jeden na cale zycie, moze wtedy dokonamy własciwego wyboru. Jak ludzie którzy znają sie na tyle by przysiegac sobie wierność i miłość do konca zycia, nie poznali sie na tyle by uznac ze do siebie nie pasują, dopiero po slubie przestają? Ja nie uznaję nie oficjalnych malżeńst, w sumie to nawet nie są małzeństwem, w naszym panstwie zoną lub mezem mozna kogoś nazywać po podpisaniu jakiegos papierka, a Bóg nakazywał przestrzegania prawa. Bo dąze do tego ze Pismo Swięte naucza o mezach i zonach nie o partnerach. Powiedz co moze stanąc na drodze tak wielkiej milosci jaka daża sie ludzie decydujacy na slub, to tak jakbym mogła wytłumaczyć, ze coś mi staje na drodze do milości jaką dazę Boga. Nie ma tak wielkiej rzeczy by przeszkodziłą dwojgu ludziom którzy chca ze sobą być. Trzeba tylko sie dobrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę ze malutka nie chce być szczera z tym wiekiem swym....a ja myślałam ze jesteśmy tu naprawdę szczerzy, ot pomyłka..... ot wirtualny świat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dreamer własnie o to chodzi ze nie mozemy miec własnego wyobrazenia o Bogu, bo dał nam sie poznać przez Biblie wec przypisując mu jakiekolwiek sobie wymyslisz cechy, po prostu stwarzasz nowego Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"czyli wniosek dla mnie jasny, ja pytałam skad ona czerpie ona odpowiaada, stad skad jezus....wiec......droga świadomości Jezusa jest jej drogą...dla mnie to niemozliwe....Bóg i człowiek....to zupełnie co innego.\" Kamelio - skoro chcesz jasno wnioskować - czy czerpanie to musi oznaczać od razu to samo - nawet jeśli czerpie się z jednego źródła. Maluch (samochód) i bolid Formuły 1 też \"czerpią\" paliwo z tego samego źródła - złóź ropy. A jednak przyznasz chyba, że oba nie są zdecydowanie tym samym. \"droga świadomości Jezusa jest jej drogą...dla mnie to niemozliwe....Bóg i człowiek....to zupełnie co innego.\" Cóż, myślę, że Mała czerpie dużo z duchowości wschodnich kultur - tam nie jest to niczym dziwnym. Uczniowie podążają za swym guru - starają się czerpać z tego samego i tak jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie moze i rozumiem,o czym mowi malutkaa,bo...mialam kiedys sen. Byl cholernie dziwny(ale tylko sen,zaznaczam...nie proroczy,hehe) Ludzie po smierci szli w jakies dziwne inne spokojne miejsce,ale juz nie byli ludzmi,ani aniolami,a jakas czastka Boga,kazda dusza ludzkapo smierci stawala sie pewnym elementem Boga.Nie bylo juz naszych mysli,czynow ,bylismy czastkami czegos Wielkiego. Ale ten sen mnie przerazal i mam nadzieje ze tak nie jest,bo smutne to ze dusza nasza nie mogl by juz byc soba,a tylko\"moze az\",czastka Stworcy.Wtedy nie bylo by juz wolnej,sama juz nie wiem,ale moge postarac sie zrozumiec o co chodzi malutkiej ,tylko przez ten sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"dreamer własnie o to chodzi ze nie mozemy miec własnego wyobrazenia o Bogu, bo dał nam sie poznać przez Biblie wec przypisując mu jakiekolwiek sobie wymyslisz cechy, po prostu stwarzasz nowego Boga.\" No cóż, Ty wierzysz w to, a inni nie. Więc dla nich nie dał się poznać przez Biblię. Albo to tylko jego fragment, część wielkiej prawdy. A co do związków - wiele rzeczy może stanąć na drodze nawet największej miłości. Różnie w życiu bywa. A dla mnie uczucie to nie papierek. A jeśli już tylko papierek utrzymuje związek - jest jego jedynym elementem łączącym - to już jest to wg mnie chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dreamer super;-),no to z 10 i idzemy nyny:-) \"Maluch (samochód) i bolid Formuły 1 też \"czerpią\" paliwo z tego samego źródła - złóź ropy. A jednak przyznasz chyba, że oba nie są zdecydowanie tym samym.\" Super przyklad widzisz takimimaluszkami jestesmy my,a ta \"formula\" Jezus.I my i On czerpiemy od jednego Stworcy,z jednego zrodla.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle - może to smutne tylko dlatego, że pojmujesz to jako smutne - jesteś przyzwyczajona do innej wizji? Tak jak dla niektórych śmierć jest rzeczą smutną, a dla innych powodem do radości, czy nawet rzeczą oczekiwaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy moje pytanie było nadto skomplikowane: skad czerpie wiedzę o Bogu? przecież jasno można odpowiedzieć: od guru...z kultur wschodnich....mam swojego \"przewodnika\" itd. ( a swoją drogą ciekawe cóż to za demon:) ), ze tak bardzo nie chce zeby się o nią pomodlić. Malutka...ty też potrzbujesz Jezusa. On chce cię uwolnić i zaprowadzić do domu w Niebie, cokolwiek \"podszeptują\" ci inne duchy, Jezus też umierał za ciebie...i chce cię przywitać po tamtej stronie, nie komplikuj sobie wszystkiego własnymi filozofiami, masz okazje w Biblii poznać drogę prawdę i życie.....NIE MA INNEJ DROGI DO Niego wybierz życie....abyś zyła na prawdę, masz list od Niego...nie wyrzucaj do kosza.... o Ciebie tez się będę modlić:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Super przyklad widzisz takimimaluszkami jestesmy my,a ta \"formula\" Jezus.I my i On czerpiemy od jednego Stworcy,z jednego zrodla.\" No to o tym mniej więcej mówiła Malutka (tak mi się wydaje przynajmniej ;) - nie czytam jej w myślach ;)) Tylko, że dla niej chyba nie ma rozróżnienia, bo wszystko jest częścią tego samego - nie ma gorszych elementów, lepszych tylko każda czątka jest częścią tej samej (jakby jednorodnej) całości. (Malutka - jakbym coś przeinaczał to krzycz jutro głośno) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mam na mysli to ze jest zalegalizowaniem związku\" A czy związek musi być legalny - czy uczucie potrzebuje przyzwolenia? Ja tam wolę legalizować gaśnicę - z tym mi się kojarzy to słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie smierc jest czyms czego oczekuje,ale nim umre chce zasluzyc sobie na nagrode. Wierze ze Bog dal nam po to wolna wole,bysmy mogli z niej skorzystac tak by zyc w zgodzie ze Soba i z bogie,.Nie sadze zatem ,ze podarowal nam cos ,co nam odbierze.Wierze,ze to zycie to jedna wielka nauka-droga w jednym kierunku. Jest albo Bog i to co nam da,albo nie ma nic. Wybor nalezy do nas. Ja mysle ze obiecana nagroda ma byc niewyobrazalna,ma byc czyms cudownym i ja wierze Bogu. I chce umrzec tylko z mysla,ze otrzymam te nagrode,ale najpierw musze przezyc to zycie i \"naprawiac sie\",by sobie na nia zasluzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
włąsnie Ci pisałam o tym ze Biblia nie pisze o partnerach tylko o zonach i mezach, ale skoro dla Ciebie Biblia nie jest odpowiednim miernikiem, tylko Ty sam nim jestes to spoko. Tylko pamietaj takie nie oficjalne przysiegi, są znacznie mniej trwałe, łatwiej je zerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - nie wiem - może nie ma przewodnika, guru itp. I tak wg Buddy każdy musi przejść swoją ścieżkę sam - a mędrzec może mu tylko trochę pomóc (czasem najbardziej milcząc ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×