Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

frida10

tupperware

Polecane posty

Moje subiektywne zdanie na temat noży tupperware jest takie. Są bardzo dobre ale...jeżeli komuś nie zależy na marce tej firmy (a są takie osoby, które kupują tylko tupperware ..bo tak), to równie dobre są noże firmy fiskars. Mam obie firmy i moim zdaniem nie ma różnicy w jakości a fiskars jest znacznie tańszy. Przy okazji, to dość dobrze testowałam też ostrzałkę fiskarsa i tuppermyszkę i moim zdaniem, fiskars sprawuje się znacznie lepiej. Pomijam już fakt, że ostrzałka kosztuje 28 zł a tuppermyszla pewnie 3-4 razy tyle. Testowałam obie ostrzałki zarówno na nożach tupperware jak i fiskars i mogę jednoznacznie wskazać wyższość fiskarsa. Mam też 2 noże szwajcarskiej firmy victorinox z bardzo twardej stali i tutaj tuppermyszka się poddała. Fiskars je naoszczył zypłenie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze nie zalezy mi na marce. Zalezy mi na tym, ze blok_noze Tupperware moge kupic z 40% upustem ;-). Natomiast, zdecydowanie najwazniejsza kwestia jest, zeby moje przyszle noze spelnialy swoja funcje "glowna" - czyli kroily... ;-) Dzieki za podpowiedzi odnosnie innych marek - przejrze sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamonths Poznań
jak sie postrasz mozesz miec noze przeciez za 50% czyli blok+noże= ok 565zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diamonths - tu nie chodzi o kazde 5 zl - mimo, ze upust kusi wybitnie. Ale, noze kupuje sie na lata, wiec - poza zaoszczedzona kasiorka chcialabym, zeby byly DOBRE. Poniewaz cena katalogowa jest cena nozy z wyzszej polki (ponad 1000 zl), pytalam o opinie, czy sa warte swojej ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamonths Poznań
Wiem, że są lepsze od Phili...ka, Fiskars mi się nie podoba, bo ma lekko gumowane raczki a to się "lasuje", jak nie po roku to po 5 napewno, chyba, że stoją i się ich nie używa. A co do tuppermyszki to tej fioletowej nie zamienie na nic, nawet na przystojnego pana z ostrzałką na "pedał". Ale i tak sama zdecydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przejrzyj różne opcje i wybierz dla Ciebie najlepszą. Oprócz tupperware, oglądnij także serię fiskarsa Funcional Form Pro i może serię profesjonalną firmy victorinox. Rabat 50% w tupperware kusi ale...niestety cena katalogowa jest wzięta zupełnie z kosmosu. Myślę, że podobne zestawy innych firm i bez tego wielkiego rabatu będą 2 razy tańsze. Dlatego kupowanie bo mam 50% rabatu może być lekko mylne....Jestem pewna, że jakościowo te inne firmy nie ustępują nożom tupperware. Ja nie jestem konsultantką więc nie mam presji aby za wszelką cenę sugerować "jedynie słuszne" rozwiazania. Myślę, że Twoja kobieca intuicja podpowie Ci najlepsze rozwiązanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze jest wzieta z kosmostu - to ja wiem ;-). Przeciez: konsultant zarobi 23% od ceny katalogowej, a zarobic musi nie tylko on/ona ;-). Nawet przy upuscie 40% - jako "sprzet pokazowy"-wiadomo,ze firma nie doplaca do interesu ;-). Wiec, juz na wstepie wiadomo, ze w rzeczywistosci, nie sa warte wiecej niz jakies 400 zl (komplet). Mam jeszcze czas, nie lubie sie spieszyc, poszukam sobie na spokojnie na necie, poszperam w opiniach, etc. Korzystajac z watku pt "Tupperware" - zasiegnelam opinii o nozach. Tym bardziej, ze u nas w domu - np. dzbanek Nowa Fala (na kompot), Cud Kuchenny, miska do ciasta - sa obecnie bardzo na topie...wiec produkty "plastikowe" (bez obrazania Tupperware) uwazam za swietne. Jednak z nozami...to co innego. Ja juz sie dalam naciagnac na garnki Philipiaka - wiec - boje sie przeplacic kolejny raz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do diamonths: 1. piszesz o lekko gumowanych rączkach fiskarsa. Pomijam fakt, że są bardzo wygodne ale dlaczego porównujesz wersję ubogą fiskarsa? Proponuję. abyś zobaczyła serię profesjonalną, która nie ma takich rączek "gumowanych". Skoro porównujemy, to bądzmy obiektywne i porównujmy wersje z tej samej półki. 2. niestety porównywałam obie ostrzałki na identycznych nożach i jakość naostrzonych noży jednoznacznie wskazuje, że jednak fiskars robił to lepiej. Nie twierdzę, ze tuppermyszka jest zła. Porównują ją tylko z inną ostrzałką. 3. jesteś konsultantką tupperware więc rozumiem Twoje argumenty :-). Ja jednak wolę się trzymać faktów a nie marketingu firmowego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamonths Poznań
OK to powiem tak - marketing nie marketing wybrałabym Tupper, cena nie cena, poprostu mi się podobają i mam jakieś takieś zaufanie do nich, jak przyjdzie czas na wyposażanie kuchni po remoncie napewno je kupie. Używałam ich w dystrybucji i mi leżą. Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzebuję porady dotyczącej szefa kuchni. Dzisiaj znajoma konsultantka namawiała mnie, abym w ostatniej chwili kupiła szefa bo jest w okazyjnej cenie. Rzeczywiście cena jest bardzo dobra w porównaniu z katalogową. Mam tylko wątpliwości, czy aby on będzie mi potrzebny. Bo wcześniej na różnych okazjach kupiłam multirozdrabniacz i kuchcika. Pytanie, co więcej da mi szef. Majonezu nie będę nigdy robić. Myślałam, że jest większy to będzie można robić większe porcje. Ale konsultantka mi dzisiaj powiedziała, że w zasadzie nie powinnam dawać więcej niż 1/3 pojemności aby było ok. A to oznacza, że ten argument odpada. Szef jest za mały abym za jednym razem zrobiła i ciasto naleśnikowe i rozdrobniła ziemniaki na placki. Zresztą, widziałam jak rozdrabnia ziemniaki na prezentacji więc wolę metodę standardową (czyli maszynkę elektryczną ze specjalną wkładką). Powiem szczerze, że bardzo mi się podoba cena szefa ale nie kupię bezużytecznego dla mnie gadżetu. Wiele jego funkcji spełnia zarówno rozdrabniacz jak i kuchcik. A moze jeszcze są jakieś argumenty za kupnem? Poradźcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmm
kupiłam go nim jeszcze zostałam konsultantką.Jestem mistrzem w sprzedaży szefa i ultra Bez szefa nie potrafię się obyć. Nie mam kuchcika . Robię w Szefie placki i surówki,sosy tatarskie, pasty rybne i z szynki, dipy.Cena szefa wręcz śmieszna -porównywalna z marketowymi podrobkami polecam szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cmm - być może problem po części wynika z nieznajomości możliwych rzeczy do przygotowania czyli mówiąc krótko braku przepisów. Przeglądałam książeczkę i ona bardziej mnie zniechęciła niż zachęciła. Być może powinnam wcześniej poszukać przepisów i wtedy bardziej się zmotywować :-). A co do blendera, to mam podobne urządzenie Brauna. Moim zdaniem jest super. Nie ma co porównywać liczby funkcji. Mam co prawda duży robot ale używam właśnie brauna ze względu na wygodę i poręczność. A jakiegokolwiek miksowanie, rozdrabnianie, mieszanie, ubijanie itp...nie sprawia żadnych problemów. Zajmuje stosunkowo mało miejsca i dla mnie to w tej chwili najbardziej użyteczny pomocnik kuchenny. Możesz jeszcze sprawdzić podobne zestawy brauna. Chyba są w zbliżonej cenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie mam podobny "set" - troche ubozszy Philipsa, ale - trafilam na jakis super felerny egzemplarz, bo - tu sie cos obtluklo, tam ukruszylo, siam peklo i....czas na nowke sztuke ;-). Bo ja tez nie umiem bez blendera pracowac. A ten Zelmera jest ok i...bardziej elegancki w wygladzie od braunow i innych :P! O ile miski i inne gadzety z Tupperware sa super, to wychodze z zalozenia, ze jak nie musze nawet krecic, to wole bardziej zaawansowane technologie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdzilamto
a ja mam taki pojemnik tupperware do lodowki...do trzymania warzyw, w zaleznosci od tego co tam trzymasz otwierasz jedna lub dwie dziurki, aby powietrze mialo dostep. Na razie dziala spoko, a jak u Was? -- http://www.sprawdzilamto.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to kupuj Zelmera :-). Będziesz zadowolona na 100%. Mam podobne zdanie. Wiele pojemników jest super. Niestety, tupperware zaczęło rozszerzać swoją ofertę o różne dodatkowe rzeczy i tutaj jest już chyba znacznie gorzej albo konkurencja jest silna. Dlatego z pojemników i misek jestem bardzo zadowolona a kilka innych zakupów uważam za zupełnie bezsensowne. Nawet chwalony mix-max dla mnie jest bezużyteczny. Chciałam kiedyś w nim zrobić ciasto naleśnikowe i tyle musiałam nim "machać", ze aż mnie ręka bolała. A i tak były grudki. Wolę w blenderze zrobić to w 20 sekund :-). Dlatego podstawowe kryterium, to zdrowy rozsądek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, ElaK - dokladnie tak samo. Ostatnio sos pomidorowy-podkladowy pod pizze machalam wlasnie mix-maxem (ja mam, bo dostalam w torbie startowej) - i efekt dokladnie ten sam. Masz racje, kupuje Zelmera! A stary musze pogonic na Allegro. Bo z setu - blender dziala bez pudla, tylko te wszystkie "sloiczki" pomarly smiercia naturalna ;-). Do "sprawdzilam tp". Mowisz o szklarni. Zalezy jaka masz pojemnosc. Ja dostalam za zakup pojemnosc 1,6l, malenstwo. Co ja tam wsadze? 4 marchewki? Wiecej mi na raz do zupy idzie :P! Ale, 3mam w niej kanapki w lodowce, jak mi ktorys Czlonek Rodziny nie doje sniadania tudziez kolacji. Moja szwagierka ma z kolei duza szklarnie, chyb 4,2 l - tam juz co nieco wsadzisz. Ja z kolei mam "swiezy balon" - do salaty, i fakt, swieza siedzi dlugo. U mnie sie je kanapki z salata, wiec to tym bardziej trafiony nabytek! Ela, ale wiesz z kolei nad czym mysle? Nad "francuskim mlynkiem". Przy wiekszej ilosci sera np. do pizzy czy czegos tam, wiadomo, pojade z blenderem, ale - czasem trzeba nieco serka na wierzch np. zupki cebulowej, czy troche wiorek czekoladowych do deseru - wiec - to urzadzenie mogloby byc spox - mniej rozkladania i mycia po robocie. Pytanko do czynnych Uzytkowniczek/Konsultantek: pojawil sie w nowej ulotce "mikser cappucino". Jak toto sie sprawuje w praktyce? Bo nie ma do niego zadnego opisuj, na stronie www rowniez nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myndzia
Odnośnie szefa kuchni... Ja kupiłam jakiś rok temu szefa. Muszę przyznać, że jestem zadowolona. Bo owszem, na większą ilość np. placków ziemniaczanych na pewno lepiej użyć jakiegoś bardziej zmechanizowanego urządzenia (sama korzystam w takich sytuacjach z robota elektrycznego). Ale jeśli czasem zachce mi się placka ziemniaczanego (dosłownie kilka sztuk) to lepiej użyć szefa. Wszystko ścieram, mieszam w jednym urządzeniu. I w takiej sytuacji nie opłaca się odpalać robota elektrycznego. Kapustę pekińską, marchewkę, cebulę, pieczarki i co tam się chce, można poszatkować w robocie. I nie ma problemu z kawałkami warzyw na całym blacie. I nie trzeba myć całego robota elektrycznego. Cena jest rzeczywiście przyzwoita w tej promocji. Ale sama musisz zdecydować, czy Ci się to przyda i kiedy. Dla mnie fajne narzędzie. Ale nie każdy musi widzieć te same pozytywy co ktoś inny ;) Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamonths Poznań
Mikser cappuccino - widziałam go na prezentacji ulotki w dystrybucji. Uwaga!! Jest nie za duży, maxymalnie chyba 500ml! Co za tym idzie zajmuje mało miejsca. I tak jak niby mix max "bije" pianę na cappuccino tak mikser cappuccino ubija ją idealnie, tzn. wlewa się ciepłe (albo gorące) mleko, lub podgrzewa w mikrofali (bezpieczne tworzywo) i do tego jest ubijaczka - sitko z baaaaaardzo drobnymi oczkami, w zasadzie to rodzaj blaszki z nacięcimi drobnymi. Tym sitkiem można ubić pianę do ostatniej porcji mleka, nie że połowa obiętości tylko całe mleko. Można by go również wykorzystać do parzenia kawy po turecku, czyli zaparzyć w nim kawe i później "zjechać" powoli fusy na dno i cieszyć się świeżo parzoną kawą. Fajny, bo nie szklany więc podlega całkowitej gwarancji, ale mi trochę drogi nawet w promocji. *Do nowych konsultantek - w dystrybucji dostępne są "przewodniki" do ulotek, w których dokładnie opisane są wszystkie produkty - użycie, mycie, cenne uwagi, porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaZonaKobieta - mam młynek francuski i generalnie jest fajny. Kupiłam go na allegro za ok 35 zł i jeżeli masz możliwość taniego zakupu, to bierz. Bo jeżeli miałabym zapłacić za niego np. 80 zł, to bym nigdy nie kupiła. Myślę, że w porównując z blenderem, mycia wcale nie jest mniej w przypadku młynka. Też go trzeba rozbierać i myć każdą z części. Zwłaszcza po serze trzeba go szybko umyć, bo kawałeczki potrafią zajść w różne miejsca i po jakimś czasie zapach z młynka nie jest zbyt przyjemny :-(. Młynek ma tą zaletę, że zawsze masz wszystko utarte w identyczny sposób. Ser uciera się naprawdę fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamonths Poznań
Co do Szefa to weszłam w jego posiadanie, bo siostrze się nie spodobał - nie sieka całego pęczku koperku na raz. Ona go nikomu nie poleci, a ja? Hmm... mam multi rozdrabniacz - do sosu czosnkowego, jednej cebuli, orzechów siekania, krakersów - idealny, ale na surówkę dla dwóch z selera i marchwi to już trochę mały - a szef idealny - wkładam do niego "po szyje" i zawsze mi wszystko posieka, na początku idzie trudno (szczególnie marchew lubi się zaklinować), ale przez to, że jak coś się stanie mogę go reklamować nie oszczędzam go i pcham i cofam i mocniej, aż nie posiekam tak jak chce. Teraz zupa cebulowa dla 5 osób to 2 minuty razem z obieraniem i nie płaczę!!! Marchew do pomidorówki w 15 minut idealnie posiekana - nawet 4 dorodne sztuki na raz, surówka coleslaw na raz dla 5 osób, ogórki kiszone na ogórkową - cały woreczek na raz, jajka na pastę do nadziewanych jajek na przyjęcie z szyneczką i serem żółtym - na raz. Mam blender owszem, ale używam go jak blenduje zupę, albo chce posiekać mięso surowe na mielone, wtedy kiedy potrzebne są już siły elektryczne, a tak lece z szefem. Moja ostatnia klientka kupiła 2, bo po pierwszym co kupiła jest tak zachwycona (mówi - myślałam, że będę go używać sporadycznie, a teraz nie zdąże go do szafy schować), że dokupiła na działkę i do córki. A dodatkow te przeźroczyste są z nowszego poliwęglanu jeszcze bardziej odpornego na potłuczenia i porysowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diamonths Poznań - to wszystko, co piszesz, to prawda ale powiem tak - to wszystko mogę zrobić blenderem np. wyżej wymienionym zelmerem. Zrobię to znacznie szybciej. Bez wysiłku. Nie muszę martwić się, czy mi się rozwali czy nie. Ja już mam nieciekawe doświadczenia z kuchcikiem, który raz wymieniałam i dalej pracując nim mam stres, że znowu się rozwali bo te zębatki tak trzeszczą, kiedy np. ubijana śmietana staje się gęsta. Mycia w przypadku blendera wcale nie jest więcej bo tylko nóż i naczynie. Blender możesz zamocować w taki sposób, że masz go pod ręką cały czas. Oprócz tego blender spełnia mnóstwo innych funkcji o których szef kuchni może tylko pomarzyć. Ja myślę, że tutaj każdy musi podejmować decyzję samodzielnie. Ja analizując różne wypowiedzi i widząc, jak się pracuje szefem na prezentacji (konsultantka włożyła pokrojone 2 niewielkie buraki czerwone i nie mogła ruszyć korbką ) podjęłam decyzję, że nie kupuję tego urządzania. Po prostu nie daje mi ono żadnej dodatkowej wartości w stosunku do urządzeń, które już w kuchni mam. Ale być może dla innych osób będzie stanowił doskonałe uzupełnienie. Wtedy warto kupić. Aczkolwiek argument mojej znajomej konsultantki "bierz bo za taką cenę warto" jest chyba najgłupszy z możliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam i blender i szefa kuchni i z jednego i drugiego jestem zadowolony a placki ziemniaczane z szefa są super i lepiej utarte niż na tarce i palce całe a co do miksera cappucino to ten sam efekt ubijania ciepłego mleka do kawy late uzyskamy w mix maxie z ta różnicą tylko ze mix maxa nie wsadzimy do mikrofali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam i blender i szefa kuchni i z jednego i drugiego jestem zadowolony a placki ziemniaczane z szefa są super i lepiej utarte niż na tarce i palce całe a co do miksera cappucino to ten sam efekt ubijania ciepłego mleka do kawy late uzyskamy w mix maxie z ta różnicą tylko ze mix maxa nie wsadzimy do mikrofali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzilamto - co prawda to watek o Tupperwarowych gadzetach kuchennych, ale: mixsy - napalona bylam okrutnie po pokazie Zeptera, ale - bardziej zaawansowanych blenderow za 1/3 ceny jest na rynku zatrzesienie. Tak samo dzialal na mnie zepterowski szybkowar, ale - qrde, cena masakryczna! Theromix - umowilismy sie z Mezem, ze w tym roku "nabywamy" to cudo. Ale - juz taka pewna nie jestem - odkad zobaczylam na zywo Cooking Chef Kenwood'a - wydaje mi o wiele bardziej profesjonalny i solidny, a funkcji ma wiecej niz TM. Wiec- mam wielki dylemat.... ElaK - zamowilam sobie francuski mlynek ;-). A co do blenderka - w koncu, przed chwileczka go nabylam: http://allegro.pl/show_item.php?item=2105637043 I - nie moge sie doczekac, az do mnie przyjedzie :D! Alez sie ciesze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow - Gratulacje ! :-) Kilka ładnych lat temu, kiedy dostałam w swojej byłem firmie ostatnią premię, kupiłam sobie Thermomix. Niby wszystko ok...ale zaraz po gwarancji zepsuło nam się pokrętło do ustawiania różnych prędkości pracy itp. Kiedy zapytałam się w serwisie, ile ta drobnostka będzie kosztować, powiedzieli nam, że około 750 zł bo tam wszystko jest na jakiejś wspólnej płytce sterującej itp...Zrezygnowałam. Wszystko więc jest fajnie dopóki coś się nie zepsuje bo koszty naprawy są olbrzymie. Jeżeli jest więc alternatywa, to dobrze się nad nią zastanów. Poza tym, ten thermomix wcale aż nie jest takim cudem. Różne marketingowo-sprzedażowe opowieści to bajeczki. Ja w ten chwili czekam na jakąś promocję na zestawy ultra pro ale te mniejsze czyli 3,5 l + 2 l + 0,8 l. Nie potrzebuję tego większego. Może w końcu firma się zlituje i zaproponuje jakąś cenę "dla ludzi" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i dziekuje za gratulacje - bedzie zabawa z Zelmerem ;-)! Mam nadzieje, ze we wtorek-srode juz dojdzie! Jak znam Mojego to mi powie, ze to prezent na Walentynki :P! ElaK, skoro masz TM, czy moglabys w wolnej chwili spojrzec na: http://www.kenwoodworld.com/pl-pl/KenwoodCookingChef/Home1/Cooking-Chef/ Tam jest opis funkcji i dodatkow tego multirobota. On jest drozszy od TM, o ok. 700-1000 zl, ale - widzialam na zywo, to jest "maszyna" bo TM jest dla mnie plastikowy. Czy moglabys mi poradzic, z tym co widzisz na stronie w kontekscie do TM. Bo, qrde, opinii na temat Thermomixa w necie zatrzesienie, a Kenwooda brak :-(. Co do ultra pro - ja mam 1,5-litrowy - jest swietny! Dla mnie UP maja przewage nad zaroodpornym szklem wlasnie dlatego, ze sa z tworzywa - lzejsze i mniej tluczace. Robilam w nim niedawno zapiekanke na bazie surowego makaronu, w pol godziny byla gotowa, wiec - co do przewodnictwa ciepla - moge sie zgodzic, ze jest spox. Ale - ceny masakryczne. Chyba w styczniu cos bylo. Mnie pociaga zakup w cenie "dla konsultanta, jako egzemplarz pokazowy, ale - to tez ok. 330 zl. Mowie o mniejszym zestawie, 2+3,5+0,8. Na razie szkoda mi tej kasy na to akurat wydawac... Mnie sie marzy MicroMax... ;-), ale tez, nie w tej zabojczej cenie. Parowar na upartego, i to dosc dobry mniej kosztuje... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. A co do tupperwarow - nie wyobrazam sobie swojej kuchni bez kluseczkomanii - pewnie sa produkty sporo tansze, ale - u mnie kluseczki robi sie i do zupy, i jako drugie danie - genialny wynalazek. A - i tutaj uklon dla firmy - jakosc wykonania produktu sama w sobie zacheca do uzywania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, rzucę okiem na tego Kenwooda. Ale cena rzeczywiście rzuca na kolana :-). Dobra jest ta zapiekanka makaronowa, którą tak szybko robisz w UP? Może podzielisz się przepisałem ? :-). Chętnie spróbuję czego innego. Mam micromixa. Kupiłam go od znajomej koleżanka która była managerem w tupperware za 90 zł. Niestety, koleżanka zrezygnowała z tego pracodawcy więc tańsze zakupy się skończyły. Moim zdaniem, to kolejna fajna rzecz tej firmy i używam go często. Oczywiście cenę katalogową 399 zł zostawię bez komentarza, bo za te pieniądze można chyba kupić najlepszy model parowara. No cóż, tupperware robi wszystko, aby ludzie mniej od nich kupowali. Nie dziwię się więc, że wyniki sprzedażowe w 2011 były tak słabe. Tak, używam kluseczkomanii głównie do zup, bo u mnie jakoś panują tradycje "ziemniaczane", ale muszę spróbować także kluseczki do drugiego dania. Jestem też zadowolona z garnuszka ryżowego. Ogólnie, tupperware robi wiele fajnych rzeczy. Dzięki ww. koleżance udało mi się je kupować naprawdę tanio. Czasami za 30-40% ceny katalogowe lub jeszcze taniej. Gdyby nie ona, pewnie nic bym nie miała tej firmy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×