czy on/ ona wróciła?

Natia ale my potrafilismy sie nie widziec ten dzien czy dwa i nie bylo wiekszego problemu, tzn staralismy sie oboje zrobic wszystko by sie spotkac, ale jak nie to spoko, spotkamy sie jutro i co mi to dalo?

Natia podalam wyzej nr gg, jak mozesz to sie odezwij na gg ;) i Natia, bo jestem tu od niedawna i tylu stron nie mialam sily czytac, jak walczylas, co robilas?

Agatko dopiero teraz wyslalam to o co prosilas wczesniej nie zagladalam na poczte ale grunt ze doszlo ;) Natia oby bylo jak w bajce:) ja tez umiem przetrwac nawet pare tygodni ale mecza mnie takie gadki w stylu-znam cie na pamiec,nasze rozmwoy juz nie sa tak eskcytujace,zmienilas sie itp itd

no wlasnie,mi to nie przeszkadza ze go znam bo czuje sie pewnie...jasne te pierwsze etapy sa cudowne ale o wiele smaczniejsze sa te pozniejsze wkraczanie razem w coraz glebsze zakamrki zwiazku...dlaczego oni nie potrafia tego pojac :O

ale wiecie co,ja w pewnym momencie stalam sie taka nachalna,ale bawilam sie tym...i widzialam ze jego to krecilo,zaskakiwalo bo nie spodizewal sie mojej reakcji i co najgorsze jemu tego teraz zaczelo brakowac:O a ja nie umiem do tgo stanu wrocic bo juz doroslam,dojrzalam ,wydoroslalam " Potem fazy buntu, rozpaczy, ale caly czas walka z myslami o tym jaka bylam i jaka jestem, co robilam zle." - o ni:D jakbym czytala siebie,tyle ze ja cos takiego teraz przezywam,on mi wmawial co robie zle,ja -bunt ale w glebi duszy probowlaam cos zmienic mowisz ze jesli oni szukaja nowych wrazen ok ale nie warto skreslac tak dlugiego zwiazku to co...dac mu skoczyc w bok?:O

Natia widze wporzadku babeczka niczym doriss i rezty kobitek oczywiscie;) a wyobrazacie sobie co byloby gdyby ten topik dorwali nasi exowie lub terazniejsze obiekty to juz wzglednie:D a gdzie brodekpewnie znow mysli ze koboietki go nie chca

hehe ale chyba nie w ktorym topiku?moj to nawet nie zaglada na o2 wiec uff ;)

hehe Natia Ty lepiej nie koluj nas ze idziesz spac tylko zostan i rad :P

a w ogole skad jestes?tylko nie mow ze kolejna z krk

przegladarka mi nie chciala dzialac ;/ no ja tez mu prawie nie daje zyc, dzisiaj dopiero sie troche opamietalam... ale ciezko i jakos nie naturalnie jak dla mnie... ale bede sie starac dac mu odsapnac... boje ze sie nie uda, ale postaram sie...

o taj porze wszyscy spią Natio :) i taki nieźle z Toba - całkiem wcześnie wstajesz :)

raz Cie widziałem dosłowanie przelotem na "Jak odzyskać straconą miłość??" jak byłem w proszku to tam wszedłem ale nie mialem zamiaru pisać ... tylko ktoś miał podobną sytuacje do mojej ... pomogłem :) i wiem że teraz sie im świetnie układa :) ... a pisanie to idzie jak w piosence :) 2 kroki w przód a 3 tył :)

topic sie rozruszał bo ja tu wpadłem :) hehehe mówcie sobie co chcecie ale może połączenie kobieta meżczyzna jest wybuchowe ale za to jak sie tą mieszanką nie trzęsie to jest pieknie :P aguś nie ważna jaka pogoda za oknem :) uśmiechnij się i już będziesz miała pogode :) "ducha" :)

niestety dziewczyny musicie przestac myslec kategoriami "facet" "kobieta" kazdy jest inny ... i mimo że ja jak zaczeły sie problemy rozmawiałem z kobietami i radziłem sie ich nie były w stanie mi pomóc i powiedzieć co myśli moja była ... wiec ja mogę tylko wam powiedzieć co ja myśle o danej sytuacji ... ale to na pewno nie bedzie sie pokrywało z zachowaniem "facetów" ... w dodatku już wiele razy słyszałem "a bo ty jesteś inny" :P wiec tym bardziej nie pomoge

bo na to nie ma reguły - informacji trzeba szukać u żródła ... moja była niestety okazała sie strasznym tchórzem (nic mi nie mówiła) ... już zaczeła sobie coś nowego z kimś innym ale mi sie nie przyznała ... to najbardziej załamuje ... tyle czasu razem ... "zaufanie" a tu jednak okazuje sie że druga strona może Cie oszukać. szok

ja nie mówie o teraz ... ale o momencie kiedy coś sie dzieje niedobrego ... tylko trzeba naprawde dobrze trafić żeby znaleźć kogoś naprawde szczerego. po fakcie to mnie tez juz nie obchodzi co się z nią dzieje i nie chce wiedzieć ... musze sobie tylko uświadomić że postapiła jak ... i nie ma co po niej płakać ... szkoda że tylko moja głowa to rozumie. ale spoko ... jeszcze z rok i bede zdrowy :D hehehehe

hej dziewczynki ...........wróciłam po świętach :( ...co u was?

Ello :-) Pomarańcze.. uchh... niech ktoś zabierze ode mnie jedzenie ;-)

pewnie ze trudno.tylko ja teraz nie moge zgrac sie sama ze soba, serce mowi co innego a rozum co innego-agus to chyba 99% kobitek tak ma,inaczej nie byloby tu nas ;) brodek a Ty gdzie wczoraj co?:Doj dostaniesz

słodkie kobietki nie przywłaszczajcie sobie tego że po stracie kogoś kochanego czjecie się zagubione ... nie tylko kobiety tak mają ... a moje wczorajsze milczenie było na znak protestu ... byłem dyskryminowany wiec sie nie odzywałem :P zapomniałem wposmnieć że nie tylko lubie sie draznić ale jestem straszną przekorą :)

musze twardo braonic tu swoich praw jako zdecydowanej mniejszości :P nie pozwole wywierać na siebie wpływu :) ani rządzić mną :P oj nie nie - żadna dziewczyna juz nie owinie sobie mnie wokół paluszka :P

to nigdy nie jest dobra ... ja byłem owiniety i mi to nie przeszkadzało zrobilbym dla niej wszystko ... oczekiwałem tylko jednego ... eh ... oddalem wszystko zostałem z niczym

Natia no niestety ale paradoks :O tylko ze u nich chyba jest na odwrot... i wlasnie brodek jest potwierdzeniem dlaczego nie chce "zepsutego" faceta przez jakas suke(oczywiscie bez urazy)

zamieniła mnie na lepszy model ... z ładną buźką i krawacikiem

bróń Cie Boże żeby kiedyś przyszl i powiedziała "źle zrobiłam chce wrócić" nie chce tego przeżywać od nowa. chciałbym ją skreslić - ale nie da sie niestety ... moja głowa ją juz skreśliła.

Słońce :*

hejka Natka - Brodek to twardziel, nie potrzebuje naszego pocieszania on tu jest, zeby flirtowac z Karolcią :P

ja jestem tu po to żeby flirtować z każdą młodą piękną i inteligentą dziewczyną :) ;-)

o, to ja się chyba też załapię w takim razie ;>

Witam wszystkich Dziewczyny dziekuje wam bardzo i Brodka Tobie rowniez :* dzis juz jakos lepiej sie czuje, jakos chyba staram sie pogodzic z tym wszystkim i pomagacie mi :) choc nadal nie moge zrozumiec wielu rzeczy i bardzo staram sie dostosowac do waszej rady dac mu czas i jakos idzie, przynajmniej narazie ;) i mam nadzieje ze ta poprawa nastroju nie jest tylko chwilowa ;)