Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

ja stracilam apetyt i nastrój swiateczny tez sie ulotnil... wiec, zeby nie psuć atmosfery bede sie tylko przygladac. co z Natią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja lapie jakiegos dziwnego dola,swieta spedzilamz bratem u kumpeli aby bylo nam milej i razniej,bylego zzostawilam samego w domu,no coz ma juz chyba nowa dziewczyne...powinnam olac ale cholera placze i sie sama obwiniam ze zle zrobilam...szkoda mi go samej siebie ze bylo a nie jest.....ehh to jest chore...mieszkamy razem ale juz nie rozmawiamy....stalismy sie sobie zupelnie obcy.....eh...po pieciu latach bycia razem....jakie zycie jest zagmatwane....no coz ale tak jest i jakos trzeba zyc dalej czyz nie? oby nastepny rok byl dla mnie lepszy!!!i dla was rowniez kochane moje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lonely - ściskam Cie mocno... wiec co czujesz bo ja mam sie podobnie... jakoś mnie doluje bo wiem, ze nie musialo tak byc i tak mi z tym ciezko :( Ty masz o tyle trudniej, ze pojawila sie u niego "nowa" ja na swoje szczescie nie wiem czy ktos mnie juz zastapil ... ale fakt, ze ktos kto byl tak bliski jest teraz obcy mnie przerasta. smutne te świeta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobiety ! Co tu za smutki ? Ja jestem przezarta, nie patrze na jedzenie, co najwyzej z obrzydzeniem... :o Natia jest u rodzinki na Kaszubach i byczy sie tam baba jedna :P Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki! 👄 Oj, święta święta.. Mam dość jedzenia.. Chcę odpocząć :D Mam nadzieję, że czujecie się dobrze. Ja ledwo się ruszam :D Trzeba będzie to wytańczyć w sylwestra:P Karola, wysyłałam Ci kartkę, ale wrócił do mnie mail :O Jakie masz plany sylwestrowe? I Ty, lonely soul? pozdrawiam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey plany jakies sa jest kilka opcji i jeszcze nie wiem ktora wybiore hehehe ale powinno byc milo ;) a no trzeba sie wyskakac aby jedzonko zgubic ;) ja wam cos powiem ja pierwszego pracuje!!niezle co? hewheh ale jakos chyba dam rade otworzyc i zamknac sklep i przypilnowac pare dziewczat....chyba nie powinnam miec duzo klientow...hahahah poobijam sie i pospie hehehe;) buziaki i piszcie wiecej bo zaciezko ten topik znalezc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powoli przymierzam sie do wyjazdu... będzie szał, jedziemy jeszcze na Slowacje do cieplych źródełek także odpręże sie mam nadzieje a potem sylwester ostatnia radość w tym roku. Bawcie sie na swoich wysmienicie!! wyrywajcie facetów i nie wazcie sie wspomniec bylych!! do zobaczenia w nowym roku!! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Koncert zaliczony, choć taki.. średni. Za to reszta wiecoru miła i nawet hmm.. jeden zapadający w pamięć komplement padł. Najs. :classic_cool: Już jutro witamy nowy rok. U mnie nieco refleksyjnie, takie podsumowanie ostatnich 12 miesięcy. A wieczorem mała posiadówa w akademiku. Liczę, że będzie fajnie. Trzeba zbierać siły na jutro, moje miłe panie. Mam nadzieję, że nowy rok okaże się o wiele lepszy :D I niedługo będziemy się tu przechwalać jak to nam fajnie nie jest ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzę Wam wszystkiego co najwspanialsze w tym Nowym Roku. mam nadzieję, że u Was lepiej niż u mnie. znów zaczęłam się cofać... w jakimś chorym, zastraszającym tempie... k.ur.wa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to witam w nowym roku!!!oby byl lepszy jak juz wspominacie abysmy mialy mnustwo usmiechu na naszych twarzach i jak najmniej lez!!!! ja sie przyznaje ze idzie mi calkiem niezle:) zbieram sie zbieram i widze postepy!coraz bardziej optymistyczna sie staje heheh!!!zycze wam na nowy rok spelnienia waszych marzen!!!i sobie tez heheheh ;) i obysmy coraz czesciej pisaly tu o samych milych dobrych pozytywnych rzeczach!!! duza buzka dla was ode mnie! 🌻❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny! 👄 Święta, święta i po świętach.. do roboty :O A muszę przyznać, że rozleniwiłam się maksymalnie :D (magisterka nadal leży i kwiczy :D) Ćmo, niepokoi mnie to co piszesz.. Rozmawiałaś o tym z tą panią psycholog? Spotykacie się jeszcze? Może warto wyrzucić to z siebie, a ona jako specjalistka oceni, co trzeba zrobić. Daj sobie szansę w nowym roku :-) Cieszę się, że u lonely soul wszystko nabiera tempa:-) Tak trzymaj! Jestem z Ciebie naprawdę dumna :classic_cool: U mnie niby tez coś się ruszyło. Eksio.. został na stałe zapisany na liście ignorowanych ludzi. Nie interesuje mnie co porabia, chcę odzyskać co moje (książki i inne drobiazgi) i naprawdę, nie chcę go więcej oglądać :-) A gdzie podziała się reszta dziewczyn? Natia, Karola? Gdzie jesteście, niedobre kobity? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aloha ! Ja tez jestem choc nieaktywna ;) Pracy szukam i na prawo jazdy sie wybieram choc z wielkimi obawami i pod przymusem mojego autora, ale warto, bo sie zestarzeje i nigdy sie nie zdecyduje. ;) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yzzam
minoł miesiąc, dwa dni i 15 godzin kiedy ona wyszła na impreze, miała iśc z koleżankami... później późno wracala z pracy, czułem że dystansowała mnie, po dwóch tygodniach mi powiedziała że ma kogoś innego... wspólne plany, zaręczyny za rok miał być ślub, teraz wszystko runeło... staż dośc krótki w porównaniu z niektórymi z tego wątku bo 3 lata... juz niejesteśmy razem, ona jest z tamtym, a ja niepotrafie sie pozbierać... ciągle zadaje sobie pytanie jak do tego moglo dojść i cokolwiek robie niemoge zapomnieć... przyjaciele, rodzina wszyswcy mi radza bym dał sobie z nia spokój że już nie wróci... czy ktoś z was przeżyl rozstanie, a później znów był razem z tą osobą? czy takie rzeczy się zdażają? niewiem co mam robic czekać czy zapomnieć? jesli zapomnieć to jak? jak się cieszyć życiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> yzzam Witaj! 🖐️ Przykro czytać, że takie coś znowu kogoś spotyka. :-( Jeśli prześledzisz topic to zobaczysz, że są przypadki, kiedy wraca się do tamtej osoby, podejmuje się kolejną próbę bycia razem. Z jakim skutkiem? To pokaże czas. Ale w większości przypadków jednak idziemy dalej. Boli, cierpimy, ale uczymy się od nowa żyć. Nie jest to proste.. Ale da się. Zapytałeś jak? Przede wszystkim zacząć myśleć o sobie, swoich potrzebach, zainteresowaniach, swoich znajomych. I nie zamykać się na innych! Nie można zamknąć się w czterech ścianach i \"taplać\" w poczuciu nieszczęścia. Wtedy sami sobie utrudniamy życie. Przeczytaj cały topic a zobaczysz, że wszystko jest możliwe, jeśli ma się wsparcie i wiarę w lepsze jutro. Bywają chwile załamania, i ważne, aby wtedy ktoś ustawił Cię do pionu. :-) Wiesz, może wróci, może to tylko zauroczenie - a może nie. Pokaż, że masz swoje życie, znasz swoją wartość - a wtedy nawet jeśli już nie będziecie razem, to będzie Ci łatwiej. Zdrowy egoizm nie jest zły. Trzymaj się! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomóżcie mi, proszę.... byliśmy razem 8 miesięcy. zero kłótni, zero powodów do rozstania. myśleliśmy o wspólnym wynajęciu mieszkania. wiem, z Waszego punktu widzenia to pewnie krótko itd, ale.. jeszcze 27 XII byłam u niego i u jego rodziców na poświątecznym obiedzie, a 29 XII \"obudził się i stwierdził, że to nie to, że nie kocha\" i odszedł... wybłagałam, że chociaż się z nim widuję.. rozmawiamy, mogę go przytulić, pocałować, ALE.. nie ma w Nim ani śladu tego ciepła, czułości, nie ma tego co było.. z dnia na dzień zniknęło! napewno nie odchodzi do nikogo innego. tego jednego jestem pewna i powiedział, że przez długi czas nie ma ochoty na bycie z kimkolwiek innym.. nie mogę zrozumieć, czemu odszedł.. wszystko było dobrze... załamałam się kompletnie, wylądowałam u psychiatry.. tony leków, problemy ze snem, popadanie w otępienie - potrafię kilka godzin siedzeć i gapić sie w ścianę, nigdy tak nie miałam.. dziś znów jadę do Niego (mieszka w innym mieście, w moim studiuje i wynajmuje mieszkanie)... wczoraj znalazł sobie w tym innym mieście pracę i wyprowadza się tam na stałe, na zajęcia będzie tylko dojeżdżał.. zawaliło się moje poczucie bezpieczeństwa, spokój, siła, szczęście.. błagam, powiedzcie, jest jakakolwiek szansa, że zechce jeszcze być ze mną?... on powiedział, że nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tez mówiła, że nie ma i nie chce z nikim teraz byc i co? Ma juz nową miłość i jest chyba szczesliwa. Mnie zabolało ze tak szybko, nie ma jeszcze miesiąca jak zerwała. Ja na Twoim miejscu dał bym mu czas, ogranicz spotkania, nie dzwoń, Niech Zatęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Pamietacie mnie jeszcze? Stale bywalczynie: Kici-Kici, Karola, Natia, Lonley... , Cma i pewnie jeszcze wiele innych, ktorych watkow juz nie mialem okazji czytac:( Widze, ze watek kolosalnie sie rozrosl - nie ma szans na nadrobienie zaleglosci. Ale, ale - Nowy Rok to odpowiedni czas na jakies podsumowania! Moje drogie tak w kilku slowach, Jak Wam sie teraz układa? Jestescie szczesliwe, czy moze nadal zyjecie przeszloscia? Ja sobie radze calkiem dobrze :). Nie moge powiedziec ze Ex jest mi calkowicie obojetna. Co dzien pojawia sie w moich myslach. Ale sa to juz zupelnie inne mysli. Zadna tesknota ani nic z tych rzeczy. Z Next uklada mi sie realy fajnie. Sylwestra spedzilismy w Paryzu. Bawilismy sie swietnie:) Mam nadzieje, ze amor znow mnie dopadl!! A Ania kocha mnie na maxa. Wam zycze wszystkiego wszystkiego w New Year i 100% ze gorzej to juz nie bedzie!!! Dla swiezo porzuconych znow polece moje prywatne forum: http://pick-up.phorum.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś źle wróżę temu związkowi
jeśli o swojej nowej partnerce mówisz "Next" i podkreślasz to, jak ona ciebie kocha zamiast przeciwnej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz, ksywka \"Next\" jest juz na trwale utarta na kaffe, podobnie jak \"Ex\" :) - imiona na prawde nic nikomu nie mowia :( A podkreslam, bo strasznie mnie to rajcuje. Ale dzieki za celne uwagi i komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yzzam
kolejny dzień mija, staram się zajmować sobą według Twojej rady Kiciu, praca, przyjaciele i szkoła (wkońcu sesja się zaczyna) poprostu staram się nie myśleć o tym... ale wczoraj zobaczyłem ją z tamtym jak sie całują .... cholera jak to boli ://// minoł mieisąc czasu a ona ... brak mi słów... myśle że to już koniec i ona napewno nie wróci, ciężko pogodzić mi się z tą myślą ... ale jakoś musze, znacie jakieś sposoby na "zapomnienie"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> yzzam 🖐️ Przykry widok, i bolesny.. :-( Po tak krótkim czasie - w końcu kilka tygodni to naprawdę niewiele - zobaczyć eksię całującą się z innym to jak cios w twarz, delikatnie mówiąc. Cieszę się, że starasz się zająć sobą i wypełnić sobie czas. Nuda to teraz Twój największy wróg. Ona sprzyja smętnym rozmyślaniom, a na nie nie wolno sobie pozwolić. Jeśli chodzi o zapominanie, to właśnie rzucenie się w pracę, mnóstwo dodatkowych zajęć pomaga. Kiedy nie masz siły już żadnej - nie myślisz. A im mniej myślisz, tym łatwiej żyć. Zaufaj mi, przechodziłam przez to. :-) Na początku trudno, z każdym kolejnym sukcesem, udanym dniem - idzie łatwiej, człowiek widzi efekty. Kiedy musisz się wyżalić - bez wahania przyjaciele, forum. Od tego ten topic, żebyśmy sobie pomagali, wyciągali się z tych dołków. 🌻 Wierze mocno, że uda Ci się jeszcze odnaleźć szczęście. Czarrodzieju 🖐️ Witam i dziękuję za pamięć. U mnie sprawy mają się dobrze - nie weszłam jeszcze w innym związek (niestety, moja decyzja zepsuła relacje z kolegą, ech, ale przecież nie można się zmuszać, prawda? Nie czułam do niego nic poza sympatią, a oszukiwać nie zamierzałam.), ale jakoś się to życie toczy, chwilami bardzo bardzo miło. Znowu uczę się ufać ludziom, być otwartą tak jak kiedyś. I jest mi dobrze. Czuję się w moim zyciu komfortowo. Mam nadzieję, że Twój nowy związek będzie udany. Trzymam kciuki za Amopra, żeby postrzelił Cię bardzo celnie tym razem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochani kochane! Pisze dosc pozno i juz szczerze mowiac ze zmeczenia nie chce czegos fatalnego napisac!Wiec pozdrawiam wszystkich!starych nowych i odezwe sie juterko jak odpoczne,bo musze przyznac ze ostatnio zaimprezowalam sobie sporo plus praca w dzien i padam na ryjek...chyba wchodze w jakas skrajnosc i imprezuje i flirtuje duzo ;) hehehe do jutra kochani! Karola kici natia czarodzieju....oh mozna tak wymieniac nicki hehehe;) Wiem jedno!Z czasem na serio bedzie lepiej!pamietam co czulam i jak pisalam niecale 2-3 miesiace temu i jak sie czuje teraz!Nie powiem ze zapomnialam...to jescze nie ten czas ale juz latwiej mi z wieloma sprawami i inaczej patrze na swiat! dobranoc kochani!!!!i do zobaczenia jutro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za pamięć... niestety ja chyba muszę się powstrzymać od komentarza. bo widzicie. ja się od półtora tygodnia bardzo systematycznie cofam. i aktualnie jestem w beznadziejnym dołku. na chwilę wyszłam z niego na czas Studniówki (oczywiście z NIM) wczorajszej. ale dziś znów wróciło. i to chyba jeszcze silniej. cieszę się, że chociaż Wam się układa. może kiedyś dostrzegę w tym nadzieję. tak. jest źle. bardzo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh.. u mnie też źle. wczoraj byłam u Niego, tzn pojechałam do jego miasta (130km od mojego), na parę godzin. był przemiły, rozmawiał ze mną, głaskał po włosach, na pożegnanie przytulił. ale powiedział, że cały czas ma poczucie winy, że mu źle, że mnie zranił, że czasem unika mojego spojrzenia a wie równie dobrze jak to, jak go kocham - że on mnie nie kocha i nie wróci. ale przecież jeszcze 2 tygodnie temu równie pewien był tego, że chce być ze mną i NIGDY MNIE NIE ZOSTAWI!! może mu się odmieni?... jest jakakolwiek szansa?.... odszedł dopiero 9 dni temu, a ja mam wrażenie, że męczę się już wiele długich miesięcy. nie radzę sobie z tym......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala cmo wierze w ciebie!bedzie dobrze!!!Kazdy przechodzi przez wszystko zupelnie inaczj...u mnie niby lepiej ale widzisz zbliza sie wyprowadzka...i nie wiem jak na to zareaguje tak do konca....juz nie bede go widziec codziennie i wogole nie bedzie go.....nie wiem jak to bedzie....czy juz sie odpornilam i bede sie cieszyc czy tez poczuje sie mega samotna...i tak nie mamu juz duzego kontaktu....ale....nigdy nie mozna nic przewidziec! dla mnie duza pomoca sa przyjaciele to ze moge z nimi gdzies wyjsc wrazie potrzeby u nich nocowac....wtedy nie czuje sie taka samotna jak caly czas ktos kolomnie jest :) to takie moje male rozwiazanie na teraz....oraz duzo pracy heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny 🖐️ Co tam u was? :-) U mnie hmm.. coś się zaczyna dziać. Sama nie wiem, w którą stronę to idzie.. Ale.. Coś drgnęło, ta bryłka lodu, w jaką się trochę zamieniłam zaczyna topnieć. :D Natia - dziś maila postaram się skrobnąć do Ciebie 🌻 Buziaki i miłego dnia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×