Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

co Ty nie powiesz, ja też :P :P :P ale lepsze to niż historia sztuki, którą naprawdę ciężko zdać :( moja koleżanka zapłaciła 1500zł za kurs i zdała na 30-kilka procent... gdybym mogła wybierać to chyba zdawałabym geografię :P ale na grafikę wymagają właśnie historii sztuki ew. historii z polskim ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam historie sztuki na studiach, kobyła jakich mało :D Ale jakoś przepchnęłam na 3 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, dziękuję! wiesz, do historii to nie wystarczy lubić się uczyć, trzeba tą historię kochać, inaczej jest tak jak ze mną :P czyli dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten moj brat to wyraznie kocha :P Wyróżnia się sposrod nas obibokow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie muszę zmienić mój wizerunek, z totalnego olewacza i fuksiarza, który nic się prawie nie uczy a ma pikne ocenki :P na kujonicę z prawdziwego zdarzenia :classic_cool: buahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćmo ja też tak mam, ale za staram na takie drastyczne zmiany moglabym tego nie przyzyc hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zdecydowanie wiecej farta niz rozumu :D Mam kolokwium z angola teraz w sobote blech ... odwyklam od jakiejkolwiek nauki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
nibytak...ale nie znacie dokaldniejmojej historii ..wiem ze tak moze to wygladac z tego co pisze..ale ja nie czuje zeby to byla zwykla uprzejmosc z jego strony...on taki nie jest....wiem ze gdyby mialmnie dosc ze zachowywalby sie tak...milczalby a juz napewno nie mowilby tak o wyjezdzie itd....to on sie boji ze ja sobie kogos znajde..on nie jest typem na ktorego leca dziewczyny i zaje sobie sprawe z tego..pozatym sam powiedzial mi w szkoel cos w tym stylu ze z nikim juz nie bedzie tego cobylo miedzy nami...ze to bylo cos wyjatkowego i z nikim nie uda sie tego stworzyc.......nigdy nie bylo takiego powaznego rozstania jak tertaz..obje zrlozumielsimy swoje bledy....i czemu nie dac sobie jeszcze jednej szansy...w sumie pierwszej tak naprawe..jesli chodzi o to jego koelzanke...to ona mu tak radzila w zwazku ze mna...on mi poiwedzial ze ma jej zdanie gdzies ze sam wie co czuje i co mysli ze je opinia go niew obchodzi...ze wyatuje mu to drugim uchem co ona mowila ....ona nie zna sprawy ...jedybne co moge powiedziec to to ze mnie NIELUBI!!!!on nawet sam kiedys stwierdzil ze mowi tak do ma do mnie uraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ludzie tak naprawdę chcą dla Ciebie dobrze. starają się jakoś Ci pomóc, wyciągnąć z tego. ale Ty to masz gdzieś. cały czas tylko go bronisz, \'bo on taki nie jest\', \'bo on by tak nie postąpił\'. to skoro jestes tego taka pewna, to po co tu piszesz? chcesz usłyszeć: \"będzie cudownie, zejdziecie się i będziecie razem, szczęśliwi aż do śmierci.\"?! sama zaznaczyłaś, że \'nie znamy Twojej historii\', wiec ktokolwiek czegokolwiek nie powie, to nic nie warte słowa będą, bo nie mamy przecież pojęcia! wszyscy Ci dobrze życzą i dlatego starają Ci się uzmysłowić, że nie wszystko jest takie piękne jak się wydaje. i nie przemawia przez nas zazdrość (żałosne!) ludzie Ci piszą jak było z nimi, że mieli podobnie i tak a tak się skończyło, a Ty od razu odbierasz to jako atak! spodziewasz się, że pogłaszczemy Cię po głowie i pozwolimy byś zamęczała się nadal? nie tędy droga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poraz kolejny zgadam sie z Ćmą. Uwierz ze ja też byłam osoba która mówiła \" on nie jest taki , każdy ale nie on \" :P Heh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
boze...nie odbieran tego jako zaden atak....pisze o swoich odczuciach..bo chyba ja znam go jak nikt inny....nie oczekuej ze ktos tu da mi pewnosc ze bedzie dobrze-co za bzdury!ja tylko pisze o tym jak sytaucaja wyg;lada umnie..wiem ze kazy pisze na podst tego co sam prezyl..ale pamieta ile bylo tutaj hostroii gdzie pary sie c\schodizly..dziewczyne chlopak zostawil przed slubem a potem sam za nia biegal...i tez pamietamkazdy radzil i pisal zeby dala sobie spoku.i kazdy postawil juz krzyzyk na nimi...a tutaj prosze....przeziec wy skad wiecie...tez mozecie sie zejsc z bylymi...nigdy nicnie wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
piszac on nie jest taki...mam na mysli ze nam go na tyle..wiem jaki jest impulsywny nerwowy...wiem ze jesli by nic nie czul olal mnie to tez by sie nie odzywal...a juz napewno nie wposminal nic o wyjezdzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskasz ją
a gdzie jedziecie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
pisalam ze cos sie zgadalo o tym co bezie jak skonczymy studia...on zaczal mowic ze by wyjechal do ojca do barelony...a ja na to ze wtedy nasze drogi sie rozejda supelnie..a on na to ze gdyby wyejchal zabralby mnie ze soba..i zapytal sie czy bym pojechala.....i to tyle...gdyby chyba mial mnie w dupie i ten zwiazek to po co by tak mowil...pozatym ja wam tego nie opisze..ale widze po nim po jego minie zachowaniu...znam go na wylot..ze nie powidzial tego od tak sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, koniec tematu z mojej strony. chyba nie mam siły żeby cokolwiek jescze tłumaczyć. ja od jakiegoś czasu mówię sobie \"koniec! przestań marzyć! szkoda życia!\" i chyba zaczyna w końcu pomagać. będzie co ma być. czasem nawet nie warto się starać, bo oni i tak inaczej to odbierają, i tylko można wszystko zepsuć tą swoją nadgorliwością. zejdę się kiedyś z Byłym - super! nie - mówi się trudno. ja już wiele zrobiłam, nic to nie dało, i w końcu musiałam zacząć myśleć o swoim zdrowiu psychicznym! i jestem z siebie dumna. szkoda tylko, że tak późno. myślisz, że my ich nie znałyśmy? ale ludzie się zmieniają, a czasem po prostu postępują inaczej niż się tego po nich spodziewamy. nie możemy wiedzieć co siedzi im w głowie, jaki mają cel w tym co mówią i robią.i naprawdę nie warto tego nadinterpretowywać, najlepiej w ogóle nie zastanawiać się co to może oznaczać, bo w końcu mozna oszaleć od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
moze i masz racje..ale u ciebie uplynelo duuzo czasu od rozstania..pozatym ile ze soba byliscie..bo nie pamietam.....nie nainterpretuje jego slow...pisze tylko o swoich odczuciach...........po prawie 4 latach razem jestem w stanie czytac miedzy wierszami i widziec mniej wiecej czego sie moge spodziewac..spedzalam z tym czlowiekiem kazdy dzien..nie bylo dnia zebysmy sie nie widzieli..znalam nawet jego mysli...byslismy dla siebie pierwsza miloscia..i chyba to nic zlego ze ciesze sie ze nie milczy ze pisze codziennie...ja udaje twarda nie latam za nim nie mecze nie zabiegam.....moze i to tez duzo daje.....etap blagabia i plaszczenia sie mam dawno za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
półtora roku. ale ja się już zdążyłam przekonać, że czas nie gra roli. są związki, które trwały kilka miesięcy a nie mozna o nich zapomnieć, bola wciąż i wciąż, jakby ktoś umarł, ktoś bliski, tak nagle. i są takie, które trwały latami, a ludzie byli sobie obcy po prostu, i poza przyzwyczajeniem nic ich już nie łączyło. bywa różnie. a ciesz się, jeśli chcesz. nikt Ci nie broni. ja tylko po kilku miesiącach doświadczenia wiem, że nie warto sobie zbyt wiele wyobrażać. i broń Boże czytać między wierszami! jestem w tym dobra, można powiedzieć świetna. ale prawda jest bolesna. faceci często mówią prostymi zdaniami, treściwymi, pomiedzy którymi już się nic nie zmieści. żadna ukryta wiadomośc, uczucie, itp. nie warto nic szukać bo się nic nie znajdzie. to jak piszesz o swoim byłym. ja mogłabym DOKŁADNIE to samo napisać o Moim. i czy coś z tego wynika? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
nie wiem..ale wydaje mi sie ze malymi kroczkami wracamy do tego co bylo....wczesniej pisal mi milo na gg ale nie nazywal mnie slodko jak kiedys...teraz coraz czesniej pisze tak...wczesniej byly same suche zdania tak tylko zeby pisac..zeby moze sprawdzic co robie itd..a etarz sa miedzynami normalne rozmowy...jest coraz lepiej,..wiem ze musze to dobrze rozegrac....ze nie mohe mu teraz pokazac ze za num latam ze czekam ze mi zalezy..mimo wszystko jestem dobrej mysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
wiesz nie kazy jest taki jak twoj byly moze...skoro piszesz ze faceci mowia proste zdania..to on mi powiedzial pisal nie raz ze czas pokaze ze obykiedys nam sie udalo i bylo calkiem cos innego.....to samo jesli o wyjazd chodzi....za granice..zabierze mnie...heh czyli tak mam sobie to tlumaczyc??skoro mowia prosto z mostu...? czemu odbierasz mi nadzieje i to co mnie cieszy staje sie nagle bolese..wiem ze nie ma reguly...ale szczegolnie utkiwla mi w pamieci historia grze i marii magaleny czy jakos tak.....u nich tez wzystko wskazywalo na niepowodzenie.... a ty ile sie tak meczysz od rozstania??le sie to juz u cibie ciagnie?macie jakis kontakt??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, człowiek niby wie jak ma się zachowywać, czego unikać, czego nie pokazać. tylko czasem mu nie wychodzi. uważaj, dopóki nie bedziesz PEWNA. a potem to już sama dobrze wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
natia nie wiem czemu oebralas to jako atak...skoro mam sobie jego slowa zania tlumaczyc doslownie..to juz napisalam post wyzej...nie zostawil mnie od tak..najpierw to ja jego zstawialam..duzo by o tym pisac....dzilo sie zle miedzy nami..juz dawno powonnismy powiedizec sobie stop zrobic przerwe...duzo bylu u nas bledow z obu stron...ja i on o tym wiemy....najpioerw ja zostawila go na sylwestta potem on juznie chcial ze mna byc...wszystko ciagnelo sie jeszcze w styczniu do polowy stycznia jeszcze przychodzil do mnie siedizal itd..ale w pewnym momencie..to sie konczylo..wtedy zaczely sie moje blagania...peosby placz itd..co jak wiadomo przynosilo odwrotny skutek..teraz jest spokojnie miedzy nami nie wypomnamy sobie zlych rzeczy nie wracamy do tego..sam mi pisal ze wracajac wiecznie do yego co bylo nigdy nie dojdziemy do niczego..no wiec teraz jest spokuj.....nawet kkdy bylo zle miezy nami..pisal ze to koniec na tez czas....nigdy nie powiedzial nie dal mi do zrozumienia ze juz nigdy ze mna nie chce byc..ijego zachowanie tez o tym swiadczylo....nigdy nie mial mnie w dupie...nie milczal tak jak zytalam tutaj rozne historie....nie znacie mojej historii do konca...wiem ze trudno pisac o tym..ja caly topik 2 razy czytalam od poczatku do konca....i zazwyczaj tak bywa..jesli my dajemy sobie spokuj juz naprwe oni wracaja...jesli oczywscie nadal cos czuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj. jeśli to co pisze odebiera Ci nadzieje, to co to była za nadzieja? skoro byle kto może Ci ją tak łatwo podburzyć. \'nie kazy jest taki jak twoj byly moze\' - na pewno nie jest! ale to nie jedyny facet, którego znam :D lubię rozmawiać z chłopakami i wiem, że nie warto szukać w ich słowach drugiego dna. oczywiście zdarzają się i tacy, którzy dobrze wiedzą co i jak powiedzieć, żeby dziewczyna zrozumiała \'o co tak naprawdę chodzi\' jednocześnie nie wypowiadając tego na głos. a zdarzają się jeszcze inni: gadają samymi zawoalowanymi zdaniami, nic wprost. ale takich jest po prostu niewielu. zwykły facet chce Ci coś powiedzieć, to Ci to powie. chyba, że nie jest mu to na rękę. wtedy nie mówi nic, i pozostawia w niepewności... ponad 5 miesięcy, właściwie zbliża się pół roku. ale czas nie wszystkie rany leczy. czasem czuję się jakbyśmy rozstali się wczoraj... ale poczułam, że dłużej tak nie pociągnę. kontakt mieliśmy całkiem dobry do zeszłego tygodnia, kiedy to zdecydowałam się urwać tą znajomość. nazywał to górnolotnie \'przyjaźnią\', ale osobiście tak tego nie czułam. Jego zachowania też często nie były jednoznaczne. tak jakby chciał, ale się bał. tylko, że ja już nie mam siły się łudzić i postanowiłam wziąć życie w swoje ręce! nie chcę skończyć na dnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWWECCC
piszesz ze naiwna jestem...hmmm piszesz ze faceci mowia proste zdania itd...no wiec ja pisze co P mi mowil pisal.....nie wmowcie mi ze faetktory ma dziewczyne w dupie zachowuje sie jak moj byly np...wy patzrycie na wszytsko z dystansem..bo do was jednak nie wrocili.....i uwazacie...ze kazdy faect mowiac lasce to co mowil wam wasz byly swiadczy o jednym i tym samym,.nie ma na to reguly.....nawet os t znajima para sie zeszla po 4 miesiacach.....a chlopak zosawil ja twierdzac ze musi sie wyszalec...tez spoptkalam sie tu z opinia ze facet mowiac dziewczynie takie slowa..nie kocha jej..a jednak.......nigdy nic nie wiadomo...pzremawia przez was zal..od wy sobie odpuscilyscie..ale ja nie mam zamiaru przynajmniej teraz....nie kazdy posteouje tak samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×