Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

Kseniu ja ci nieporadze, ale wejdz na forum Planowanie i starania po ciąży i tam zapytaj bo tam dużo wiedzą Katia nie mam dalej zdjęć od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
kukusia daj maila i wysylam:) a ty mi wyslij swoje na katia100@o2.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kseniu - ja tez CI nie poradze - raczej Surficia jakby tu z nami byla to moze by cos podpowiedziala ... ja biore duphaston na niedomoge lutelaną - przez 10 dni potem odstawiam i po dniu plamień mam @ ... ostatnim razem plamienia rozpoczeły się w osttnim dnu brania - troszke mnie to wkurzyo bo cyle miały mi się wydłuzac a nie skaracać - ale teraz dziś ostatni dzień brania i na razie plamień nie ma - ale brzunio troszke boli takze dnowu kiszka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja pragne dziecka od durzszego czasu ale muj poprzedni partner niechcial miec w danej chwili dziecka wiec kochal sie ze mna tylko z zabezpieczeniem,nieraz jak niezalozyl gumki to nigdy niekonczyl we mnie a podrugie ja nieczulam zadnej satysfakcj ze wspulzycia z nim. muj obecny partner niepopiera zabezpieczen tak jak ja,z nim mam owiele lepsze przyjemnosci.naszym problemem jest to ze my chcemy miec dzidziusia ,staramy sie od czterech miesiecy i nic.raz juz myslelismy zesie udalo mialam pewne obiawy ale po paro dniach chyba dwuch dostalam okres.nasze marzenie rozwial wiatr,od tamtej chwili caly czas o trym mysle.po karzdym wspulzyciu mam nadzieje ale w koncu przychodzi okres i jest juz po wszystkim.dziewczyny napiszcie jak czesto sie kochacie,bo ja prawie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katia100
tracy82 witam:) myzz mezem kochamy siehmm.. raz codziennie a czasem zadziej jak jest zmoczony czy niemamy ochoty. niechche dopuscic do tego ze kochamy sie tylko poto zeby byl dzidzius...:/ to mogla by nas zniszczyc:( my staramy sie 7 miesiecy i narazie nic:( powoli trace wiare natomiast czekam teraz na@ i za po niej ide do gina na romowe i prosbe o pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja z partnerem niekochamy sie prawie codziennie zeby miec dziecko.poprostu mamy takie potrzeby,sa terz takie dni kiedy niemamy ochoty albo jestesmy zmeczeni.mam jeszcze takie pytanko czy kochaliscie sie podczas okresu,my kiedys tak bo slyszalam ze pod koniec okresu mozna zajsc w ciaze.prubowalismy tego sposobu i nic.ja juz niemam sil na to wszystko,zwlaszcza ze jak widze kobiety w ciazy to chce mi sie ryczectak samo jak widze male dzieci.powiedz dlaczego my mamy takiego pecha a inne dziewczyny kture niechca maja wpadke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katia100
rozumiem rozumiem:) my tez czesto sie kochamy:P ale niechche zeby wiesz to przerodzilo sie w obsesje ze wzgledu na dzidzi:/ tracy niewiem czemu tak jest ale jest to cholernie niesprawiedliwe ja tez juz si epoddaje zawsz emyslam ze jak bede chciala dzidzi to jakos to szybciej sie stanie a tu co miesiac @ i lezki:( moj maz tez juz jest tym zmeczony ale caly czas wierzy stra sie zartowac i mnie pocieszac zebym sie niedolowala!! a co do milosci w czasie okresu tak kochalismy sie pare razy ale to dlatego ze niemoglismy wytrzymac:P:P powiem ci tak jak ma sie zajsc to zawsz emozna mam 2 kolezanki co sa w ciazy i jedna zaszla dzien przed okresem a druga w 3 dni po w teoretycznie dniach nieplodnych wiec..... wszytsko zalezy chyba od Boga... a on mnie chyba nieslyszy a jak tak bardzo sie modle...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam znajoma ktura zarzywala tabletki i wystarczylo ze raz niewziela i zaliczyla wpade to jest cholernie niesprawiedliwe bo zobacz sama ile jest na swiecie malolat kture maja jeszcze czas na dzidzi i zaliczaja wpade,a my kobietki kture morzemy i chcemy nieudaje sie nam.mam nadzieje ze w koncu nadejdzie ten dzien kiedy nam sie uda.modle sie za nas.kiedys jurz myslalam rze to zalerzy od tego ze zaczesto sie kochamy,chcialam juz dac sobie z tym na jakis czas spokuj ale to jest nierealne by meczyc sie na wzajem i niedawac sobie rozkoszy.a z drugiej strony niewiem czy cos by to dalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kobietki:) Ja już po pracce. Ksenieczko - dziękuję Ci za śliczną fotkę:) Katia - a Ciebie jeszcze nie widziałam - poproszę o zdjęcie - ja Tobie również przed sekundą wysłałam. No to ja może też trochę o sobie, bo jeszcze nie miałam wcześniej okazji. Między mną i moim K. jest rok różnicy. 1 czerwca stuknęła nam 5-teczka w naszym małżeńskim stażu. W naszym zwiąku to mężuś nalegał na małżeństwo - już po trzech miesiącach znajomości oznajmił z przebiegłą miną, że zaczynamy składować kaskę na wesele. No ale, że wcześniej musieliśmy się troszkę lepiej poznać to do ślubu minęły jeszcze kolejne 2 latka:) 2 lata temu kupiliśmy sobie własne mieszkanko - dość duże - ponad 70m - i w sumie powoli do tej pory jeszcze urządzamy je sobie według własnego uznania.Uciekliśmy z miasta na wieś - tutaj mamy małe opłaty, ciszę, spokój, sad, ogródek, rzekę pod nosem i parę metrów do lasu. Za tą kaskę, którą wydaliśmy na nasze mieszkanko w mieście nie kupilibyśmy chyba kawalerki, a tak to chatka \"przyszłościowa\" - z miejscem przynajmniej dla 2 rozbrykanych maluchów;) Nasz samochodzik, to już \"nastolatek\", ale jest z nami od początku i mamy do niego sentyment, poza tym jeszcze trochę chyba z nami zostanie, bo narazie nie wiemy jaki finał będzie z dzidzią, czy nie będzie trzeba jakiejś większej kaski na leczenie, albo in vitro. U nas też jest różnica w wykształceniu - ja mam wyższe, mąż średnie. Kiedyś powiedział mi, że na początku bał się o czym on będzie ze mną rozmawiał, a teraz on jest naczelną gadułą w naszym związku:P Nadaje za nas oboje, a nawet za trzech:) Dla mnie nie ma to znaczenia, grunt, że bardzo się kochamy, jest mi z nim dobrze i czuję się przy nim pewnie i bezpiecznie. Ja pracuję w wyuczonym zawodzie i lubię to co robię, na kaskę w pracy też narzekać póki co nie powinnam, ale nie chciałabym na forum pisać w jakim zawodzie, bo jest na tyle charakterystyczny, że ktoś może pokojarzyć fakty - a że nie wszyscy wiedzą o naszych problemach w starankach to nie chciałabym tego rozgłaszać. A mężuś niedługo zmienia prackę, bo z tej w której obecnie pracuje, to nic tylko przeżegnać się i uciekać. Ale że on zawsze \"spada na cztery łapy\", więc jesteśmy oboje dobrej myśli i nie przejmujemy się na wyrost, bo na co nam przy starankach jeszcze dodatkowe stresy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oboje przeszliśmy etap obsesyjnych staranek - zaczęliśmy się łapać na tym, że zaczynamy popadać w paranoję - temperaturka, wykresy i wizyty u ginów - wyliczanki, tabsy i ciągłe myśli, że tego dnia tak, a innego nie. Jakiś czas temu postawiliśmy grubą krechę po dotychczasowym życiem i starankami. Zaczynamy od nowa - tym razem już w konkretnej klinice - tylko jeszcze muszę zrobić rozpoznanie czy ta, którą wybraliśmy jest na tyle dobra, żeby do niej uderzyć. Szkoda, że żadna z Was nie jest z moich okolic - może coś byście mi w tej kwestii doradziły. U nas ceny usług ginekologicznych są niższe, niż w stolicy - np. sam zabieg in vitro ok 3,5 tys, ale nie wiem jaka jest skuteczność tej kliniki - robię rozeznanie bo dopiero niedawno się o niej dowiedziałam, i szukam po forach kogoś, komu dzięki tej klinice się udało. Już nie myślimy obsesyjnie o dzidzi - wiem, że będzie - uda mi się - tak jak każdej z nas - tylko jednym szybciej, drugim troszeczkę później... Zaczynamy z powrotem czerpać przyjemność z sexiku - przestał mieć on dla nas tylko jeden cel - dzidzię, a stał się prawdziwym uzupełnieniem uczucia. Musimy przestać się stresować tym, że to tyle trwa. A no i w naszym przypadku wskazane jest jeszcze \"rozmnożenie\" facecików u mojego Miśka i małe \"rozruszanie\" ich, ale generalnie nie jest tragicznie, więc cały czas mamy nadzieję, że kiedyś zostaniemy rodzicami...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woltare mam nadzieje że wszystkie będziemy mamami KAtia podaje maila już kilka razy kukusia@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
voltare a ile masz latek:)?? ja sie panicznie boje ze okazesie zamakis czas ze nic nam niepozostalko jak wlasnie in vitroa nigdyniebedzie nas na to stac:/ dzisiaj sie tragicznie czuje to juz chyba depecha jestem zmeczona chche mis ie caly czas spaci niemoge si ewyspac brzusiojuz na @ boli a do niejeszcze 9 dni;( jestem taka zrezygnowana i jeszcze fakt ze mieszkamy z moimi rodzicami ktorzy sa nie dozniesienia ale niebede pisac tutaj o tym;( moj kochany pojechal remontowac mieszkanko i juz sie zdazylismy poklucic prze tel:/ a teraz wcinam chipsy i zaraz zabierams ie za mycieona w pokoju bo zasne na siedzaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
kukusia juz dawno wyslalam maila!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katia (przypominam się z fotką) - mam 30 lat. A mój Mężuś 31. Ja też jestem cały czas zmęczona - to chyba ta temperatura za oknem tak na nas dodatkowo działa - u nas cały dzionek ponad 30 stopni - ukrop! Chciałam sobie dzisiaj wysprzątać mieszkanko i jutro cały dzień się \"weekendować\", ale o ile się za to w ogóle dzisiaj wezmę to najwcześniej za jakieś 2 godziny, bo teraz to najchętniej wskoczyłabym do jakiejś zimnej wody (choćby do wanny) obniżyć swoją temperaturę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katia - myśmy też przez parę miesięcy mieszkali z moimi rodzicami - to jest najgorsze co może być dla młodego małżeństwa w okresie docierania się... Mam wspaniałych rodziców, i teściów też - kocham jednych i drugich - wszystko jest super teraz jak już jesteśmy na swoim, a jak mieszkaliśmy u rodziców, to nawet się pokłócić porządnie nie dało, \"żeby nie słyszeli\". Jakby to trochę dłużej potrwało, to nie wiadomo, czy jeszcze bylibyśmy razem. A tak - poszliśmy na swoje, dotarliśmy się i teraz do rodziców sobie jeździmy na kawkę albo na obiadek, albo oni przyjeżdżają do nas - słowem sielanka. A potem każdy wraca do siebie i tak jest moim zdaniem najlepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
voltare podaj maila to wysle pizniej:) ja zabieram sie za mysie okna za godzinke bede tutaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaję, a jakby co to masz go też w swojej skrzynce mailowej - wysłałam Ci wcześniej fotki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katia, moj e-mail pod nickiem. tez czekam na zdjecie. Jak juz pisalam odwdziecze sie. Dziewczynki, rano bylam w klinice. poki co nic nie iwem, bo zrobili mi tylko badania rwi i usg. Nie ma zadnych torbieli, na szczescie. Ale maja dzwonic po poludniu co dalej. I sie juz niecierpliwie i troche denerwuje. Elizko, staram sie przekazac to co wiem. Wiem, ze nie ktorzy moga myslec ze sie wymadrzam. Ale to tylko po to by np. kukusia sie nie denerwowala ze ma 36,8 a dobrze wie, ze miewa owulacje. Przy pco Kukusiu samoistna owulacja to wygrana w totka. Prawie sie nie zdarza. i cyle z dokladnoscia do 5 dni...chcialabym miec takie. A moj maz tez ma tradzik, a chyba nie ma pco ;) Akaiu, super ze w koncu sie zdecydowalas. O sobieopisze wieczorkiem, bo teraz jestem w pracy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katia ale ja dalej nic nie mam. dobrze adres wpisujesz? może najlepiej skopiuj go stąd kukusia@vp.pl to konto na onecie \"vp\" a nie \"wp\" bo niektórzy też tak mylą. a może skoro od ciebie mi niedochodzi to jak sie zgodzisz to którś inna mi wyśle twoje zdjęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksenieczko...nie bierz nic na wlasna reke. Powinnas isc do lekarza, zbadac poziomy hormonow. Moze po ciazy rownowaga hormonalna jest zachwiana. Wiem, ze sie denerwujesz, ale to jeszcze nie jest dlugo jak czekasz ( moj rekord bez @ to 3,5 mieisaca ). Posluchaj sie lekarza i idz do niego wtedy co kazal. On juz bedzie wiedzial co z toba zrobic. Trzymaj sie.... Stres tylko opoznia @ - wiem z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko nie przejmuj się mną. znów załapałam doła ale mam nadzieje że niedługo minie. to chyba przez to że kolejna znajoma w ciąży. a wychodziła za mąż wtedy co ja!!! zostałam sama na placu boju, naprawde. a jeszcze w przyszłym tygodniu idziemy do znajomych z którymi sie umawialiśmy na wspólne macierzyństwo. no cóż, im sie powiodło od razu i mają duży brzusio, a my????? daleko z tyłu, jeszcze nas nawet nie widać. i jeszcze mam takie pytanko do was. czy jak macie @ to lecą wam skrzepy? bo mi tak i to zawsze.i niewiem czy to nie powód do problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
dziewczyny probuje osttani raz!! ale do trinity doszlo jakmi sie nieuda to mam prosbe do trinity zeby wam wyslal:P naprawde neiwiem co sie dzieje ze nie dochodzi:( wiece co jest najgorsze w tym ze sie probuje i probuje zajsc w ciazy i nic... jak dla mnie czuje sie taka bezradna i np teraz czekamna ta glupia @ i nic nieda sie zorbic wiadomo lekarz itd ale ogolnie to taka bezsilnosc nieuwazacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, zachodzenie w ciaze to nie wyscigi. Wiem, ze to boli, mnie tez. A najbardziej to ze jestem bezsilna i nic nie moge zrobic, niczego przyspieszyc. Ale taki dostalysmy przydzial..Smutne. Ale starania czasem trwaja latami i warto czekac na swoja kolej. tylko trzeba byc cierpliwym i szczesciu pomagac... Pozdrawiam i zmykam bo mnie znow z netu wywali za 5 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
no ja wiem ze nie wyscigi:P ale zal mi tego czasu @ mogla by byc co 2 tyg... przynajmniej w czasie stran wsyztsko bylo by szybciej wiadomo itd:) i mniej straconego czasu...... a ja czekamna mezusia wkasnie wraca z wiochy heheh tzn nszego mieszkanka:) jutro juz malujemy hihihi mam nadzieje ze do nastepnego weekendu sie wyrobimy bo taki dali nam termin moi rodzice do wyprowadzki....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kukusiu - skrzepy w czasie @ są normalne (ponoć - w każdym razie tak mi mówił gin, a mi nie pozostawało nic innego jak mu wierzyć) Surfitko - no ja pomagam jak mogę tej mojej przyszłej dzidzi pojawić się w naszym życiu, tylko ona najwyraźniej sama zadecyduje kiedy będzie się chciała u nas pojawić. Też mnie czasem dół dopada, ale teraz już wiem, że to do niczego nie prowadzi... Staram się wówczas myśleć pozytywnie: zgrzeszyłabym, gdybym nie przyznała, że w życiu jestem szczęściarą - los dał mi więcej niż od niego oczekiwałam: ukończyłam studia, choć pod koniec 1 semestru miałam zawalone wszystko co można było zawalić. Mam kochanego mężusia, chociaż kiedyś myślałam, że świat \"legł w gruzach\", gdy moja \"pierwsza miłość\" wyjechała za granicę. Od 4 lat mam wymarzoną prackę, choć wcześniej wydawało mi się, że wybierając męski zawód skopałam sobie życie, bo nikt mnie nie będzie chciał przyjąć do pracy na takie stanowisko. I z mieszkankiem tak się udało przez przypadek, choć myśleliśmy, że do końca życia będziemy się tułać po wynajętych lokalach. Czasem jak dopada mnie \"deprecha\" to tak sobie myślę, że dostałam od Bozi tak wiele, bo chciała mi Ona wynagrodzić to, że nigdy nie będę miała tego o czym tak naprawdę marzę - dzidziusia. Ale jak deprecha mija - wiem, że Bozia słucha naszych modlitw, tylko że sama najlepiej wie kiedy dla dzidzi będzie najlepszy moment na pojawienie się w naszym życiu. Na szczęście tych optymistycznych myśli jest ostatnio znacznie więcej od tych drugich złych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
skoro bozia tak dobrzre wie kiedy w naszym zyciu powinna sie pojawic dzidzia t dlaczego jesttyle pwadek tyle dzieci w patologicznych rodzinach... babka rodzi i siup na smietnik... az sie za przeproszeniem zygac chce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisik
Witam dziewczyny dawno nie pisałam ale podczytuję Was regularnie. Witam też nowe koleżanki.Byłam wczoraj u lekarza z dzidzia wszystko ok, ma juz 6,5 cm i widziałam organy wew., tzn. kregosłup, serduszko bijące i zołądeczek. Bardzo się cieszę ze wszystko ok.Wiem ze moja radość Wam nie pomaga, ale ja też jeszcze niedawno miałam problemy z zajściem w ciążę i sie udało, więc Wam też się uda. Mdłości i wymioty mi przeszły, ale przytyłam tylko kologram i wogóle jeszcze nic nie widać po mnie , a chciałabym. Wklejam tabelke bo nieaktualna: Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............19.............ok 08.07.07 Trinity /k.Łowicza........30.............17.............ok.17-18.06. 07 Lenka/Ostrołęka........ .28.............10..................15.06.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............26.............. ....26.06.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................14.06.07 Surfitka/ Kraków............27...........31..............ok.11.0 6 .07 kukusia ......................25..............6..............ok. 10.06.07 karolcia_26...................27 ..........12 ..............ok.09.06.07 Eliza333/Kraków.............30............10............ . ok05.07.07 Monia80/ Kutno..............27...........30 ..............ok.21.05.07 lidka-kitka...................25..............3......... .....ok 01.05.07 Martika-2327................23............14......... . ........02.07.07 Marta 24/USA.................24............1................02. 07.07 voltare........................30.............60........ ......ok.25.06.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25.............23............ . ... ..07.09.2007 Justyna/Londyn...........26.............22............ .........04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31.............18......... ......... ...27.10.2007 anisik/Wrocław............28............13............ ..........22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica...........26............8.............. ....31.01.2007 Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na czerwcóweczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katia to ja chyba jednak poczekam aż mi Trini prześleTwoje zdjęcie bo naprawde znów sprawdziłam poczte i znów nic nie ma. Miałam sie już dziś nie odzywać, ale miałam potrzebe włączyć kompik więc nie obeszłoby się bez przeczytania zaległości. jestem uzalezniona od topiku chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anasik cieszę sie bardzo że wszystko super. ja też przeklejam tabelkę bo ktoś złą wkleił i też mam nieaktualną Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............19.............ok 08.07.07 Trinity /k.Łowicza........30.............17.............ok.17-18.06. 07 Lenka/Ostrołęka........ .28.............10..................15.06.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............26.............. ....26.06.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................14.06.07 Surfitka/ Kraków............27...........31..............ok.11.0 6 .07 kukusia ......................25..............7..............ok. 07.07.07 karolcia_26...................27 ..........12 ..............ok.09.06.07 Eliza333/Kraków.............30............10............ . ok05.07.07 Monia80/ Kutno..............27...........30 ..............ok.21.05.07 lidka-kitka...................25..............3......... .....ok 01.05.07 Martika-2327................23............14......... . ........02.07.07 Marta 24/USA.................24............1................02. 07.07 voltare........................30.............60........ ......ok.25.06.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25.............23............ . ... ..07.09.2007 Justyna/Londyn...........26.............22............ .........04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31.............18......... ......... ...27.10.2007 anisik/Wrocław............28............13............ ..........22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica...........26............8.............. ....31.01.2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×