Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

hej no wreszcie Martyniu, juz myślałam że na Kanary wyjechałaś :P jak czuje sie Lenka po tych wszystkich badaniach no i jakie wyniki, mam nadzieję ze juz teraz będzie dobrze :) ja też byłam grzeczna i niczego z szafek nie wywalałam :P gdzie mnie mama posadziła tam się bawiłam. Trini, widac że spotkanie udane :) ja mam nadzieję że tez uda mi się z którąś z was spotkać. A co do ksiązki Sąsiadka, to pamiętam jak Omega Pazi pożyczała :) ale to było dawno!!! I Pazia ma już swego synusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Martyniu wreszcie!!! się odezwałaś!!! już myślalam że się na nas poobrazałaś;-) Ja też coś czuje ze Lenusia będzie już zdowiutka. A co do spotkania to ja się z wami chętnie spotkam:-) Karolciu to może być rzeczywiście żołądek, może być obciążony przez lekarstwa i dał o sobie znać. Akasiu gratulacje dla Hanusi, ja też byłam taka gdzie mnie mama posadziła tam siedziałam, ja to wogóle byłam grzecznym i nieśmiałym dzieckiem:-( A my wróciliśmy ze spaceru, jest cieplutko mimo że popadał deszcz aż miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) Dzisiaj tylko meldunek i uciekam. Martyniu - a zatem to nie strajk, a siła wyższa;) Wracaj szybko do zdrowia! I Lenka rzecz jasna również:)\ Tryni - trzeba przyznać, że jakoś mnie tak w dołku ścisnęło ze wzruszenia na widok Waszego zdjęcia. Tak sobie pomyślałam, że jakby nie ten pech i sprawy zdrowotne pewnie nigdy w życiu byśmy się tutaj nie poznały, niektóre z nas nigdy by się pewnie w realu ze sobą nie spotkały itp... Tak jakoś sentymentalnie się na duszy robi;) Mam tylko nadzieję, że jak się już spotkacie z Martynią i pazią to również o fotkach będziecie pamiętać;) Ja niestety w najbliższym czasie na żadne z takich spotkań nie dotrę - ode mnie to zdecydowanie za daleko, teraz nie chciałabym ryzykować, no a potem za skarby nie zostawię małej z nikim na czas ewentualnej (dla mnie bardzo czasochłonnej) podróży:O karolcia - i jak testy owulacyjne? Kiedy (orientacyjnie) wypada Wam kolejny termin? akasia - gratulacje dla Hani, a Tobie również życzę szybkiego powrotu do zdrowia! A my dzisiaj byliśmy na badaniach - przy okazji namówiłam mego "odważnego" męża na wyrobienie karty z grupą krwi: http://www.krewkart.pl/ Bo już go ścigali w klinice praktycznie od początku ciąży, że ma przynieść przed porodem do dokumentów papierek z badania, a stary mu gdzieś zginął. A on w tej kwestii pobierania krwi jest baaaardzo odważny:P Dopiero jak widmo porodu stanęło mu przed oczami to się zdecydował, ale od razu na kartę, żeby go już nigdy z tego powodu kłuć nie musieli:P No a ja grupę miałam przed IVF robioną, ale przy okazji sobie też kartę wyrobiłam:) Nie będę musiała już żadnych papierowych świstków pilnować. Wsadzę w dokumenty i już. A no i standard - znowu mam podziobaną całą rękę 😠 Dawno już było dobrze przy pobieraniu krwi - dzisiaj 4 różne siniaki w 4 różnych miejscach w tym na nadgarstku 😡 Dla wszystkich pozdrowionka! Tabelka nr 1: staraczki NICK/ Skąd---------------Wiek-------ilośc starań......data następnej @ Justynka------------------26-----------???-------------- ---ok.20.02.2009 karolcia_26---------------28------------35-------------- ------25.03.2009 Trinity /k.Łowicza-------31------------30----------------ok. 17.02.2008 Błękit_ka/Szczecin.......29.............5............... .. ok 02.03.2009 olcia21.....................21............30............ .. ...ok 17.03.2009 Diana26.....................27............2............. .......25.03.2009 Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu voltare---------------------31-------------33----------- ---------05.05.2009 martika2428...............25..............14............ .. .......28.08.09 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ---------------- ---Płeć-----------Imię--------------------Data ur. martyn--ia/dolny śląsk------ córka--------- Lena----------------- 10.01.08 akasia/ZielonaGóra....córeczka..Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Surfitka/Krakow/NY........córka.........Nina ...............16.06.2008 anisik2/Wrocław ..........córka.......Aleksandra.........10. 12.2007 pazia/wawa.................syn..........Adrian.......... .....02.01.2009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska.jb
Witam Was wszystkie kochane Ufffff przeczytałam prawie cały temat i powiem Wam, że już czuję się tu jak w domu:) My też z mężem staramy się o maluszka. To dopiero pierwszy cykl starań, ale i tak mam nadzieję że mnie przygarniecie. Mąż już czasami ma dosyć mojego gadania o dzidzi, ale ja ostatnio tym żyję. A wiem, że tutaj zrozumieją to zarówno wszystkie staraczki, ciężarówki jak i mamusie:) Podczepiam się w takim razie pod tabelkę Wiek 23 Cykl starań 1 spodziewana @: ok 30.03 Narazie ćwiczę testy owulacyjne i zobaczymy co z tego wyjdzie:") Trzymajcie się i powodzenia w staraniach!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tabelka nr 1: staraczki NICK/ Skąd---------------Wiek-------ilośc starań......data następnej @ Justynka------------------26-----------???-------------- ---ok.20.02.2009 karolcia_26---------------28------------35-------------- ------25.03.2009 Trinity /k.Łowicza-------31------------30----------------ok. 17.02.2008 Błękit_ka/Szczecin.......29.............5............... .. ok 02.03.2009 olcia21.....................21............30............ .. ...ok 17.03.2009 Diana26.....................27............2............. .......25.03.2009 aska.jb.....................23............1......................30.03.2009 Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu voltare---------------------31-------------33----------- ---------05.05.2009 martika2428...............25..............14............ .. .......28.08.09 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ---------------- ---Płeć-----------Imię--------------------Data ur. martyn--ia/dolny śląsk------ córka--------- Lena----------------- 10.01.08 akasia/ZielonaGóra....córeczka..Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Surfitka/Krakow/NY........córka.........Nina ...............16.06.2008 anisik2/Wrocław ..........córka.......Aleksandra.........10. 12.2007 pazia/wawa.................syn..........Adrian.......... .....02.01.2009 Aska - witamy, pisz do nas często, bo i nasz topik przeżywa mały kryzys :P ja dzis byłam u lekarza, bo już nie wytrzymałam z tym brzuchem, może to być skurcz jelit, i dostałam leki rozkurczowe, tylko na receptę; pozatym mam skierowanie na usg brzucha\' Voltare - testy robiłam, dziś mi rano wyszedł taki jaki nigdy, czyli kreska kontrolna ok a testowa bordowa :P pierwszy raz tak miałam :) jutro iui. udało nam sie bo mąż jutro wyjeżdza na weekend z pracy; ide sie położyć, może mi troche przejdzie ten ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, Melduję się, że żyję , wszystko po staremu tylko weny do pisania brak :-( Karolciu - bardzo mi przykro, że za pierwszym razem sie nie udało - ale za to teraz mocno ściskam kciuki i wierze, ze tym razem sie uda !!!!!, musi się udać. Powodzenia !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość askas.jb
Witam kochane Dzisiaj robiłam rano test owulacyjny (o godzinie 14 z drugiego że tak powiem siku tego dnia) i kreska testowa wyszła bordowa natonmiast kontrolna była dużo jaśniejsza. Powtórzyłam test wieczorem i okazało się że kreski testowej w ogole juz nie msa. I teraz mam dylemat: Czy wynik pozytywny jest błędny, bo był robiony nie wiem ze zbyt zagęszczonego moczu czy błędny jest wynik negatywny na który mogły wpłynąć dwie wypite 0,5 litrowe herbatki na zimno. I niby odczekalam 2 godziny po wypiciu, ale juz sie pogubuilam. Jest kurcze owu czy jej nie ma....????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do askas.jb
Kreska testowa pojawia sie na 24 godziny przed owulacja, skoro kreski dzisiaj nie ma to moze oznaczac ze dzisiaj masz owu. A nastepnym razem radze robic testy owu z rana. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej chociaz u mnie nie takie hej :/ hania zasmarana po pachy :-( ja piernicze nigdy jej nie wylecze ciągnie sie to przeziebienie jak glut z nosa (ktore ma okropne i geste).Normalnie załamka :-( ;-( ;-( ;-( ;-( ;-( ;-( mimo,że z nią nie wychodze na dwor strasznie ciezko jej wyjsc ze zwyklego przeziebienia i przeksztalca sie to w jakies paskudztwa ...........a ta lekarka gupia moglaby juz podac jakis antybiotyk,a zwleka i zwleka i dostanie dopiero jak bedzie ledwo dychac. Zastanawiam się czy nie wezwac kogos prywatnie niz znowu uslyszec babcine sposoby,ktore na hanke nie dzialaja. no dobra nie zwracam Wam tylka. ja juz jestem prawie zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej chociaz u mnie nie takie hej :/ hania zasmarana po pachy :-( ja piernicze nigdy jej nie wylecze ciągnie sie to przeziebienie jak glut z nosa (ktore ma okropne i geste).Normalnie załamka :-( ;-( ;-( ;-( ;-( ;-( ;-( mimo,że z nią nie wychodze na dwor strasznie ciezko jej wyjsc ze zwyklego przeziebienia i przeksztalca sie to w jakies paskudztwa ...........a ta lekarka głupia moglaby juz podac jakis antybiotyk,a zwleka i zwleka i dostanie dopiero jak bedzie ledwo dychac. Zastanawiam się czy nie wezwac kogos prywatnie niz znowu uslyszec babcine sposoby,ktore na hanke nie dzialaja. no dobra nie zwracam Wam tylka. ja juz jestem prawie zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupia oczywiscie przez ł martyn--ia to rzeczywiscie minęlysmy si ena klasie, ciesze sie,ze u Was jest w miare ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akasiu, jak masz wątpliwości to wezwij innego lekarza, w takich przypadkach nie nalezy trzymać sie jednej osoby, skoro i tak mówisz Hani nic nie pomaga. Przecież chrzciny za pasem, mam nadzieję że przejdzie jej na tyle aby sie nie meczyć i byś ty sie już nie martwiła niepotrzebnie :) aska ja robiłam testy 2 razy dziennie - rano i wieczorem, tylko rano to nie z 1 moczu tylko następnego; a jak miałam na rano do pracy to sobie nastawiałam budzik np na 5, szłam do wc, spałam dalej i za 1,5 godzinki kolejne siku do testu :P ja już po inseminacji, tym razem na pękniętych pęcherzykach, tzn nie było to zamierzone, poprostu na usg juz było widać że niedawno pękły :) nie będzie mnie przez weekend, wyjeżdzam do rodziców, nie chcę siedzieć sama w domku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...mam nadzieje,że się nie gniewacie,że nie pisałam. Musiałam odreagować,choć nie udało mi się to jeszcze no może w 50%.Dalej jest mi ciężko,a moja ciocia mi tego nie ułatwia. Jak się wezmę w garść pokrótce napisze wam e-maila o co w tym wszystkim chodzi. Nie gniewajcie się na mnie. Karolciu-trzymam mocno kciuki za Ciebie❤️ Akasiu-Gratulacje dla Hani,że sama już drepta🌻,a przeziębienie przejdzie . Wiem,że jesteś już tym zmęczona,może wezwanie lekarza prywatnie to dobry pomysł-nie zaszkodzi spróbować. Jeszcze przygotowania do wielkiego wydarzenia -to wszystko kumuluje nerwy.Głowa do góry i pisz co postanowiłaś. Voltare-no ty zbliżasz się do godziny 0 wielkimi krokami.Super. Głaskanko po brzuszku Tryni,Martt-❤️ Martyniu-dobrze,że się odezwałaś i jest lepiej.Całuje Was mocno👄 Paziu-no super pierwsze spacerki:) Aska-witam w naszym gronie:) Justynko24-:),Marta24:),Ksenia:),Kukusia:),Surfitka:)Anisik:)Dianko:),Olcia:);Olwad:) jeśli kogoś pominęłam sorki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to przytulanko było wczoraj wieczorem i chyba jeszcze dzisiaj powtórzymy tak dla pewności:) Nogi w górze trzymałam na wszelki wypadek prawie pół godziny aż się mąż poirytował że całe łóżko zajęłam:P A teraz czekać trzeba - i jak najmniej myśleć... Tylko jak tu nie myśleć jak to ostatnio temat przewodni w moim życiu? I niby wiem, że za pierwszym razem raczej nikłe szanse żeby zafasolkować, ale cały czas ten cień nadziei gdzieś jest. Kurcze jakoś mi dzisiaj smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadira masz racje , po prostu jestem juz zmęczona tymi choróbskami...Ty dobrze wiesz jak to jest bo juz nie jedno przeszłas z Miskiem ! troche sie uspokoilam i nie wezwalam lekarza prywatnie tylko pojechalam do mojej.Jak sie okazuje hania dalej przeziebiona,ale nic poza tym,procz tego okropnego kataru.Jak narazie go rozrzedzam i tyle.Tak to juz z dziecmi jest,ze choruja co chwile :p ehh przez to,ze hanka ma częsty kontakt z dziecmi (3x w tygodniu) to prawie jakby do przedszkola chodziła ;p własnie siedze z farba na wlosach,a ona spika .......zmykam buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.....ja rozumiem,że prawie nastała wiosna i wszystkie albo porzadki albo spacery,,,ale zeby nawet dzien dobry na kafe nie powiedziec..........nunu nu ;-) wróciłam od fryzjera :p ale mam mega krótkie wlosy :p tylko nie wiem jak je jutro ułożę .....sama nie potrafię.....eh...ze fryzjer nie przyjmuje w niedizele........ pamietam jak mieszkałam w londynie,utkwił mi taki obrazek jak wracałam po dwunastej w nocy z pracy,ze panie jeszcze siedzialy u fryzjera i sie czesały ........zastanawiam sie tylko po co w nocy ??? i po tylu latach jeszcze nie odpowiedzialam sobie na to pytanie ;-) całuje i zmykam............acha ......zaraziłysmy męża i tatusia w jednym ...kicha i prycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aska.jb nie ma co się smucić :-D zaraz bedzie lato,a te sprzyja fasolkowaniu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was :) ja rowniez uczestnicze od prawie 2 lat na podobnym topiku o bardzo podobnym temacie dlugo walczylam by miec dzidziusia :) u mnie byl problem z donoszeniem :( stracilam dzidzie w 8 tc potem w 22tc odeszly wody :( i w 12tc pozamaciczna ale od 4 miesiecy jestem szczesliwa kobieta i mam przesliczne sloneczko w domu wam rowniez zycze wszsytkiego dobrego ,uda wam sie na pewno :) u mnie pomoglyu witaminki Androvit dla meza lub wit C no i picie siemie llniane sprzyja na plodny sluz :) I prosimy o glosik na Moja coreczke z gory dziekujemy :) http://www.rosniemyrazem.pl/competition_details.php?id=1417&cat=nb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie robcie przypadkiem
tego testu iq na koniec testu zaspiewaja 28 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Ocho! Widzę, że wszystkie macie taką wenę do pisania jak ja:P akasia - to już jutro chrzciny:) No i zleciało! Qrcze, żeby tylko Hanusi chociaż trochę popuściło:O Z drugiej strony to dobrze, że ma kontakt z dziećmi - w przeciwnym wypadku pewnie przerabiałybyście te wszystkie choróbska w momencie jak posłalibyście ją do żłobka, albo do przedszkola. Tam rodzice się nie szczypią i posyłają dzieciaki nawet z oznakami przeziębienia albo grypy - a potem to już reakcja łańcuchowa. Aśka.jb będzie dobrze! Tak sobie powtarzaj - może łatwiej będzie Ci w to uwierzyć;) Serio. Najgorsze to jest się poddać, bo potem podnoszenie się do pionu trochę czasu zajmuje. Wpadaj tutaj do nas i pisz co Ci na sercu leży. W końcu każdej z nas udało się lub udać się musi! Na testach owu niestety się nie znam - jakoś nie miałam do nich przekonania, więc nie wykonałam w życiu ani jednego. jadirka - odpisałam Ci na maila 🌻 karolcia - może właśnie na pękniętych pęcherzykach lepiej? żołnierzyki jak dotrą do celu to jajeczka już będą na nie czekały. Przynajmniej plemniczki nie będą musiały czekać na pęknięcie i będą nieco silniejsze w tym właściwym momencie;) A jeżeli pęcherzyki pękły obydwa to zawsze nieco większa szansa. Trzymam mocno, mocno kciuki, aby ten raz okazał się skuteczny:) Pozdrowionka dla wszystkich! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Akasiu jutro Hanusi wielki dzień:-) oczywiście czekamy na foto:-) Voltare ja tez nigdy w zyciu nie robiłam testow owu dla mnie to bylo zabardzo skomplkowane :-p aśka narazie to luz bluz i działajcie a martwić się może nie będziesz musiała. martyniu akiedy będziecie w wawie??? Karolciu bole brzucha ustały??? jadirko🌼 A u nas po staremu, smyk zaczął ladnie gadać po swojemu, na dzien dobry dostaje bezzebny uśmiech-bezcenne:-) ale jak wyciagam aparat albo komorke to już poważna mina i zaraz płacz więc nie mam żadnego z uśmiechem:-( Już jestesmy po pierwszych szczepieniach wkońcu:-) Zamówiłam mu dzisiaj krzeselko do karmienia, fakt poczeka sobie ono w kącie jakieś 3 miechy ale bałam się ze poźniej kasy nie będzie a tak to już będę miała bo podobno bardzo się przydaje. To chyba na tyle tak w skrócie;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) jestem na chwilkę Akasiu, życzę jutro cudownego dnia :) Paziu, brzuch ogólnie już nie boli, tylko raz za czas w prawym boku; pójdę na usg to sie okaże czy to coś poważnego. Ja teraz robiłam testy owu, wychodziły mi :) ale jak robiłam chyba 2 lata temu, to przez kilka cykli nic; więc może Clo mi pomogło, pęcherzyki urosły do właściwych rozmiarów i pękają :) Jadirko - czas płynie i ty z czasem poczujesz sie lepiej, a ciotką się nie przejmuj, nadejdzie czas gdy to zło obróci się przeciwko niej. Voltare, faktycznie niewiele już zostało do końca :) macie już wszystkie akcesoria dla córci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazia - ja po iluś tam testach ciążowych - rzecz jasna negatywnych to już przestałam wierzyć w to, że na jakimkolwiek ujrzę 2 krechy. Do tego stopnia, że nawet jak już po IVF beta wykazała ciążę, to ja i tak bałam się zrobić test sikany, żeby przypadkiem nie ujrzeć na nim jednej samotnej krechy. W końcu nie robiłam takiego sikańca wcale:P Nawet do zdjęcia. Nie wiem - jakiś opór wewnętrzny miałam - wmawiałam sobie, że jak go kupię to pewnie wszystko okaże się nieprawdą:O karolcia - no dla córci już prawie wszystko mamy - takie tam pierdoły jeszcze pozostawały - ot wczoraj dokupiliśmy jeszcze 2 paczki pampersów, płatki kosmetyczne i myjkę. A jeszcze zostały mi do kupienia podkłady poporodowe i jakieś podpaski i coś do pielęgnacji pępka, ale jakoś się nie mogę do apteki ostatnio wybrać. No a potem to już chyba na bieżąco będziemy kupować to o czym zapomnieliśmy;) Acha - no i jakieś wdzianko na wyjście ze szpitala musimy spatrzeć - bo mam kombinezoniki zimowe (to na wypadek jakbym wylądowała w szpitalu przed czasem i byłoby jeszcze zimno) i mam takie na cieplejsze dni. Przydałby się nam jakiś polarowy kombinezonik, albo pajac, albo coś w tym stylu - średniej grubości na taką \"przejściową\" pogodę - bo ubranek mamy w sumie masę, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby małej na drogę było wygodnie w jakichś dżinsach, sukieneczkach albo innych tego typu strojach. Ale to jeszcze zobaczymy, bo z drugiej strony jak wyląduję w szpitalu po terminie to nie będzie potrzebny nam taki wynalazek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ogromne dzięki za słowa wsparcia:) Dzisiaj w ramach \"niemyslenia\" wyciagnelam meza na dlugi spacer do lasu, a potem wypozyczylismy filmy i byczylismy sie w lozku. Mi sie wydaje ze jak przezyje ten pierwszy raz kiedy na tescie pojawi sie tylko jedna krecha to moze przestane sie az tak nastawiac. Tyle ze moj Ł mnie jeszcze podjudza bo caly czas za mna lazi i mowi ze przeczuwa ze malenstwo pojawi sie juz w tym miesiacu. U mnie jest o tyle problem, ze starania o dzidzie zaburzaja calkowicie moje \"normalne\" funkcjonowanie. Od 8 lat chorowalam na anoreksje i bulimie, a kiedy wreszcie udało mi się ustabilizować wagę i wyniki badań to lekarz kazal mi jeszcze \"dotyc\" 7 kg. Zrobilam to dla dobra dziecka, ale bardzo zle sie z tym czuje. Dotatkowo jestem pod opieka dietetyka i staram sie jesc tak jak nie jadlam od 8 lat. A jak zdecydowalismy sie na staranka to pojawiła sie bardzo interesujaca propozycja pracy. Wykluczalaby jednak zajscie w ciaze w przeciagu poltora roku wiec z ciezkim sercem ale ja odrzucilam. Dla dziecka jestem w stanie poswiecic wiele. Tyle, ze mam poczucie, ze dla staran o dziecko musze oddac pol mojego zycia. Nie mam o to zalu tylko chyba to dodatkowo wzmaga moje niecierpliwe poczucie \"CHCĘ\":))) Trzymajcie się wszystkie cieplutko voltare dziekuje za wsparcie akasiu ucałuj swoją mala krolewne w zaprychany nosek pazia zazdroszczę tego bezzębnego uśmiechu,jak tylko uda ci sie malenstwo zaskoczyc z aparatem do dawaj zdjecie bo chcemy sie pocieszyc z Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem! aśka.jb - widzisz tak już jest, że jak zaczynamy intensywnie planować maluszka, to podporządkowujemy temu całe życie... My praktycznie od dnia ślubu chcieliśmy mieć dziecko, właściwie to zaczęliśmy się o nie starać jakiś rok przed - nie tak specjalnie, ale ot tak na luzie - niby nie specjalnie, bo już planowaliśmy wówczas ślub, ale jakby się wówczas udało to świat by się nie zawalił, najwyżej trochę ponaginalibyśmy terminy;) I praktycznie od tamtego momentu nie mieliśmy takiego \"normalnego\" życia. Wszystko podporządkowane było dzieciaczkowi - dni wolne w pracy dopasowywaliśmy do wizyt u kolejnych lekarzy. Zarabialiśmy wówczas niewiele - więc większość kasy szła na opłatę prywatnych wizyt i kolejne leki. I tak w kółko - najpierw wyznaczanie dni płodnych, wykresy, jakieś lekkie \"wspomagacze\", a potem to już ciężko było uwierzyć, że coś nam jest w stanie pomóc, zwłaszcza że wyniki mieliśmy dobre. I pewnie od tego momentu jeszcze i psychika weszła do gry i zaczęła nam przeszkadzać. Właściwie od momentu jak podjęliśmy decyzję o IVF zaczęliśmy normalnie funkcjonować. Przyszłość już nie jest niewiadomą i możemy sobie zacząć cokolwiek planować. Spacery po lesie pomagają - wiem po sobie - tych akurat mam w okolicy pod dostatkiem, więc praktycznie natłukliśmy masę kilometrów w celu \"odreagowania\";) Wiesz co - jeżeli chodzi o pracę - moje zdanie jest takie, że jak masz okazję, to idź i pracuj, wyjdź do ludzi... Ja kilka lat temu też dostałam propozycję zmiany pracy. Początkowo się obawiałam jak to będzie jak zaraz zajdę w ciążę i będę \"spalona\" ale zaryzykowałam. Od tamtego czasu minęło już prawie 4 lata, jak widać ciąży \"zaraz\" nie było, a ja przynajmniej zaczęłam przez ten czas normalnie zarabiać i wyrobiłam już sobie jako takie stanowisko, na które wiem że mogę w każdej chwili wrócić. A dodatkowa kasa zawsze mile widziana. Poza tym łatwiej było mi wówczas zająć tą pracą myśli - przynajmniej przez te 8 godzin do południa. Miłej niedzieli Wam życzę 🖐️ (u mnie dzisiaj miło nie jest - deszcz, wiatr, zimno - brrr - dopiero wylazłam z łóżka:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare jak przeczytalam Twoja odpowiedz i pomyslalam sobie ze juz nie musisz sie martwic i ze teraz to juz tylko czekasz na rozwiazanie a nie na dwie kreski to az mi sie tak jakos radosniej w srodku zrobilo:) Ciesze sie ze Wam sie udalo:) Nam tez sie w koncu uda - szczegolnie ze poki co nawet nie mam powodow zeby narzekac;) Z ta praca to troche gorzej, bo moj zawod jest dosyc specyficzny. Pracuje jako charakteryzator filmowo teatralny i dostalam propozycje pracy przy filmie. Z tym ze laczyloby sie to poki co z wyjazdem poza Warszawe i praca 16 h na dobe. a rozbijaloby to poiprostu nasze starania na panewce. A siedzenie w domu zeczywiscie jakos mi nie sprzyja:/ Tak to juz jest jak czlowiek ma czas myslec i martwic sie glupotami. Na razie na sile wymyslam sobie tysiace rzeczy w domu. Kurcze najgorszy ten czas od owu do testu, bo az czlowieka nosi. Z jednej strony nastawiam sie ze raczej nic z tego, ale z drugiej caly czas to \"a moze\".. Glaski dla twojego brzuszka voltare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44556677 - za \"życzliwe\" komentarze dziękujemy:) Zapraszamy do dyskusji na poziomie, bez ewentualnych "ozdobników" po co drugim słowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojkaa
hej dziewczyny! Podczytuję Was tutaj troszkę i widzę, że kilka z Was boryka sięz hipeproplaktynemią... Ja również, ale nie bardzo rozumiem swoje wyniki, jakiś czas temu gdy robiłam badania to przed obciążeniem miałam 24, a po obciążeniu prawie w ogóle nie wzrosło, było bodajże 24,2.... co to oznacza? wcześniej kilka lat temu jak robiłam z MTC to miałam wyższy wyniki jakoś 4 razy. Wiecie może o co chodzi? Gin powiedział, że nie należy się tym przejmować...no ale dziwi mnie to, chciałabym wiedzieć czy to dobrze czy źle, bo że za wysoki poziom mam to wiem, ale czemu po MTC nie wzrosło? Pozdrawiam Was serdecznie (też staram się o bobaska)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×