Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Gość Ania Białystok
aha, zapomniałam powiedzieć .... Bardzo chwalony jest doktor Przepieść. Pracuje w PSK i dodatkowo ma swój prywatny gaminet. Mam w Białym koleżankę, która poroniła 2 razy a za 3 urodziła zdrowe bliźniaki, chłopca i dziewczynkę. Dzieciaczki maję teraz 2 latka i psocą, rozrabiaja na calego i co najwazniejsze sa zdrowe!!! Pierwszym razem była z bliźniakami i poroniła tak jak ja w zaawansowanej ciąży! Drugim razem tez poszło coś nie tak aż w końcu trafiła do tego dr Przepieścia i ponoc dzięki niemu donosiła ciążę bo tez w trakcie były jakies problemy. Ja rodziłam w PSK. Jak byłam juz po porodzie Przepieść miał obchód i zrobił na mnie dobre wrażenie. Jak narazie mam zaufanie do swojego i mam nadzieję, ze się nie zawiodę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania te emocje chyba jeszcze niestety będą wracać. A o Lenczewski słyszałam raczej dobre opinie, ale to różnie bywa. Ja chodze teraz do Kobylca. On pracuje na warszawskien na patologii ciaży (jest tam ordynatorem). Mam do niego zaufanie (póki co), robił mi zabieg i wszystko jest ok. Dał mi skierowania na te wszystkie badania, które wypisałam w naszej tabelce. I powiedział, ze jak zajdę w ciazę to mam natychmiast przyjść do niego. Poza tym przyjmuje w poradni ciaży wysokiego ryzyka i ma prywatny gabinet. Powiem jednak szczerze, ze przed zabiegiem nie słyszałam o nim. A o Przepieściu słyszałam i dobre opinie i gorsze. Te opinie też zależą od tego w jakim nastroju jest lekarz kiedy do niego zajdziesz. Także ja narazie do Kobylca chodzę. Jak będę w ciąży to będę chodziła również do prof. Wołczyńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia79
A ja muszę siedzieć w pracy do 16:( Mój mężuś to Andrzej i dzisiaj mamy gości i muszę coś pysznego zrobić do jedzonka:) Ale będzie impreza...:) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zamiar z roboty za godz . sie zmyć, wkoncu do 15 pracuje - a nie ciągle nadgodziny jakieś. Madzia79 - sto lat, stolat dla Solenizanta:) ja dzisiaj śpie poprostu - zadnego imprezowania, po 1 nie znam żadnego Andrzeja blisko po drugie jestem padnięta po wczorajszych wyczynach :P wypiłam o zgrozo 4 browary - normalnie sie upiłam - kożystać trzeba póki możemy, bo od stycznie już nie tykam alkoholu i fajek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zaczynamy wszystko od nowa............ w wielkich bólach przyszla @...dlatego taka osłabiona chyba dziś od samego rana byłam...no i rano temperaturka byla 36,5 ale myslalalam ze za krótko mierzylam.....zła jestem na siebie ze tak szalalam i tyle kasy wydałam na testy zamiast spokojnie czekac...no ale człowiek uczy sie na własnych błędach....dzis kupuje testy owulacyjne.... grudzień będzie nasz.... :) tego jestem pewna . trzymama kciuki za wasze jutrzejsze testy. zmykam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja na pocieszenie wklejam cos wesolego! wiec nawet jak tym razem sie niusia nie udalo to wasze starania nie pozostaja tak to dkona bezowocene... przeczytaj i usmiechnij sie! i stosuj stosuj! zreszta wszystkim sie przyda! Częsty seks z ojcem dziecka pomaga w czasie ciąży Dzięki częstym kontaktom z nasieniem ojca dziecka organizm ciężarnej kobiety lepiej toleruje ciążę - informuje najnowszy \"New Scientist\". W odróżnieniu od większości istot żywych, ludzie uprawiają seks o wiele częściej niż to potrzebne do zachowania gatunku. Szczególnie wyraźne stało się to zjawisko po wprowadzeniu antykoncepcji. Wiele par uprawia seks także w czasie ciąży czy karmienia, gdy nie ma możliwości zapłodnienia. Czy poza przyjemnością takie zachowanie ma jakiś cel? - zastanawiają się naukowcy. Zdaniem biologów z australijskiego University of Adelaide, taki cel istnieje. Nawet seks na rok przed zapłodnieniem nie jest bezowocny, ponieważ dzięki niemu kobieta ma mniej powikłań w czasie ciąży. Co więcej, skutkuje tak nawet seks oralny - pod warunkiem jednak, że partner jest także ojcem dziecka - twierdzą badacze. Niepłodność lub częste poronienia, nieprawidłowy rozwój, a nawet obumarcie płodu, wysokie ciśnienie krwi w czasie ciąży to skutki odrzucania przez system immunologiczny kobiety płodu oraz łożyska. Są one bowiem zbudowane z białek, które kodują częściowo geny pochodzące od ojca. Ale odpowiednio wczesne i intensywne współżycie pomaga przezwyciężyć te trudności - twierdzą Australijczycy. Dzieje się to dzięki niedawno odkrytym, obecnym w spermie czynnikom, które pozwalają systemowi immunologicznemu kobiety tolerować obce białka. Potwierdzają to wyniki wcześniejszych prac Pierre-Yvesa Robillarda, który badał kobiety ciężarne na Gwadelupie. Okazało się, że te z nich, które zachodziły w kolejną ciążę z innym niż poprzednio partnerem, były bardziej narażone na ciężkie powikłania, na przykład stan przedrzucawkowy. Zbyt krótki (mniej niż rok) okres poprzedzającego ciążę współżycia i zastosowanie prezerwatyw także zwiększały ryzyko powikłań. Z kolei Gustaaf Dekker (wtedy pracujący w Amsterdamie, teraz w Adelaidzie) zauważył, że seks oralny jest nawet lepszą metodą rozwijania tolerancji immunologicznej - ponieważ obce białka i inne potencjalnie uczulające substancje wprowadzone przez przewód pokarmowy są szczególnie dobrze tolerowane. Jednak niektórzy specjaliści zarzucają tym badaniom pewną niedokładność - być może pary uprawiające seks oralny po prostu w ogóle więcej współżyły. Wyniki badań nie są raczej odbiciem męskich fantazji, a naukowego dążenia do prawdy - kierownikiem grupy z Adelajdy, która powołuje się na wcześniejsze badania Dekkera, jest bowiem kobieta - Sarah Robertson, biolog reprodukcyjny. Jej zespołowi udało się wykazać, że jeden ze składników nasienia - czynnik wzrostu transformujący komórki-beta (TGF-beta) pełni kluczową role w zapewnianiu przychylności układu odpornościowego. Jego zastosowanie może wspomóc, a w niektórych wypadkach nawet zastąpić seks jako sposób rozwijania immunologicznej tolerancji. Chodzi tu o mężczyzn, których nasienie zawiera za mało TGF-beta. Jego podawanie wraz z białkami potencjalnego ojca powinno pomóc przezwyciężyć trudności z zapłodnieniem. Być może TGF-beta znajdzie także zastosowanie w leczeniu chorób autoimmunologicznych (w których system odpornościowy uszkadza tkanki właściciela) - na przykład stwardnienia rozsianego czy tocznia rumieniowatego. drogie panie do roboty bo to samo zdrwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co?? myslalam ze sie zalamie jak zobacze @ ale te testy chyba mnie na to przygotowaly. i żyje dalej :) już poinformowalłam mojego misia i tez sie zasmucił. ale w przyrodzie nic nie ginie :) pełna optymizmu czekam na owu :) i żadnego dnia w grudniu nie przepuszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to cześć Kobitki Ja spadam powoli do domku a tam nie mam neta:( Uzależniłam się chyba od Was - ha ha ha:) Mam nadzieję że po dzisiejszej imprezce będę w stanie jutro iść do pracy... Oby!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuuusia jednka nie ciąza? Szkoda! Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Ja już na test nie jestem tka chętna jak kilka godzin temu. Raczej kupię, ale nie wiem czy zrobię! Boję się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wam wreszcie siadałam do kompa i was czytam boscie sie bardzo rozpisały. Niuuusia dobrze ze nie jestes załamana tylko masz dużo optymizmu na przyszłość. Napewno grudzien będzie Twój i twojego chłopaka. Lidka rób ten teścik i nam tutaj obwieszczaj nowiny. Peepetti fajny chłopaszek, widzę ze tak jak mój zapuszcza włosy. Dzwoniłam dzisiaj do swojej lekarki żeby zapytać kiedy mam sie zgłosić., bo jak pamietacie zostawiłam jej ostatnio moje wyniki histo i toxo. I mi powiedziała ze jest wszystko w porzadku, wyniki ujemne w związku z czym oczekuje mnie w swoim gabinecie po trzecim @. (Ja zostawiłam oczywiście dane ze pierwszy @ mam juz za sobą). Żadnych badan mi nie bedzie zlecać , antybityki tez nie są potrzebne. Teraz - powiedziała- wszystko musi wrócic do normy i po 5-6 @ mogę próbowac znowu zajść. Tak więc moje drogie pójde dopiero w styczniu na badania kontrolne. Peppetti jestem ciekawa czy ty robisz jakies badania? Bo tez masz juz jedno dziecko, zdrowe i szczesliwie narodzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny trzmam kciuki za jutrzejsze testy. Bardzo czekam na pierwsze przyszłe mamuśki. Niuuusia mocno wierze, ze w przyszłym miesiącu uda Ci sie zafasolkować i zobaczysz na teście dwie wielkie krechy. Peppeti twój synek jest słodki, no i niezły z nego przystojniak:). Marta 77 zostań z nami, ja też mieszkam w Lublinie, co dwie Lublinianki, to nie jedna. Ja dzisiaj miałam dzień w terenie. Coś okropnego:ciepłe auto, nastepnie zimne wilgotne powietrze, jakieś biuro, znowu zimne powietrze i auto i tak chyba z 15 razy brrrrrrrrr. Jeśli chodzi o te badania to ja mam cały czas dylemat, chwilami chciałabym zrobic wszystkie po kolei, a następnie wydaje mi się, że nie ma co wpadać w badaniowe szaleństwo. Szkoda, ze jest już za późno na te przeciwciała antyfosfolipidowe, bo one nie daja mi jakoś spokoju:) Chociaż jak zaszłam w pierwszą ciąze to spokoju nie dawał ami toxoplazmoza, tym bardziej, że jak dowiedziałam się że jestem w ciąży to od paru dni mieliśmy na przchowanie małego nowego kotka mojej siostry. No i ja wpadałam w panike, wmówiłam sobie, ze na pewno mam toxo. Zrobiłam badania i okazało się, ze wszystko jest ok, ale za to najadałam się stresu. W ogóle jak dowiedziałam się o pierwszej ciąży to byłam przerażona, ponieważ intensywnie się opalałam, byłam na weselu, gdzie przetańczyłam całą noc i nie oszczędzałam w piciu toastów za zdrowie pary młodej. Poza tym miałam mnóstwo stersów, no i intensywnie biegałam. Normą byłu u mnie spóźnione okresy, a pierwszy test wyszedł jednokreskowy. Tak sobie myślę, ze jakbym była mądrzejsza to uniknęłabym tej tragedii i zaczynam się obwinać. No i znowu rozpisałam się o moich wewnętrznych rozkminkach. Ciesze się bardzo, ze mam się gdzie rpozpisywac. To jest chyba coś w rodzaju terapi, przynajmiej jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co sie obwiniasz? Ja juz gdzies kiedys pisałam ze takich dziewczyn co w pierwszym miesiacu pija i się bawią jest mnóstwo bo nie wiedza że w ogóle sa w ciązy. Także nie przejmuj sie toastami. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eva Wer masz rację,. Wiem, że to bez sensu, czasami mnie po prostu nachodzą takie myśli. Znam dziewczynę, która celowo chiała poronić, piła alkohol, chodziła na solarium, biegała, skakała i teraz ma zdrowego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziś strasznie nakrzyczałam na męża. Ale mówię wam, ze ja bym wzięła rozwód na jego miejscu! Już taka nerwowa się zrobiłam od kilku dni...aż się spociłam! Potem pojechaliśmy do sklepu, bo oczywiście potrzebne były jakieś materiały robotnikom i było mi aż wstyd, ze taka ze mnie wredna małpa! Teraz ja sie przymilam, a on nie ma ochoty ze mną rozmawiac. Powiedziałam mu kilka niemiłych rzeczy np \"nigdy żadnej ciąży nie donosze jeśli będziesz mnie tak denerwował\". Myślę że on ma mnie dość,a małżeństwem jesteśmy niecałe półtora roku. Zresztą czasem jest taki okres, ze wszystko co on robi mnie strasznie drażni, po jakimś czasie to mija i jest sielanka - czy to normalne? Kupiłam test. Ale po tej awanturze to nawet nie mam ochoty go robić. Powiedziałm mężowi, ze jak zrobię to nie powiem mu ile kresek było na teście. Jejku ja jestem czasem taka okrutna! Nie wiem skąd to się we mnie wzięło, taka złośliwiość i durny upór. Ech trzeba popracowac nad sobą, bo nie idzie to w dobrym kierunku! I znowu mnie mdłości dopadły, na wieczór. Jest tu jeszcze jakas uzalezniona? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania78 EvaWer ma rację. Nie nalezy się przejmować piciem, paleniem, braniem tabletek których w ciąży brać nie można w pierwszych tygodniach. Wiele kobiet ma tak rozregulowane cykle, ze często dowiadują się w 2 miesiącu albo i 3 że są w ciąży. Np moja koleżanka imprezowała przez cały pierwszy trymestr, nie miała żadnych objawów ciąży, a że @ nie było to ją nie dziwiło, bo cykle miała 60-70 dniowe!!!!! to jest dopiero masakra! Takie cykle dla planujących to jest dopiero koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! lidka wiesz co chyba jednak masz racje ze bliżnieta to.. bliźnięta hehe. ja mojemu narzeczonemu tez czasem potrafie takie awantury zrobic ze potem mi wstyd i musze przepraszac za swoją głupote...wlaśnie wróciłam z pracy i zaraz kłade się spać bo zjadłąm tyle tabletek przeciwbólowych ze ledwie widze na oczy. straszna ta @.... słodkich snów zycze. i pomyślności jutro na testach!!! dajcie znac od razu co wyszlo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no - mój miś kupił test! też się boje go jutro zrobić! ale wiecie co dzisiaj wymysliłam? - do teraz się pukam po głowie, bo pewnie przez to zapeszę!!!! ponieważ do mojego pana dr trudno się dostać tak z dnia na dzień zadzwoniłam dziś do recepcji i postanowiłam ustalić termin wizyty (pomyslałam, eee jakby to nie była ciąża najwyżej odwołam) - pani mnie poinformowała o połowie grudnia, ale zaczeła szukać gdzieś jakiejśc luki i znalazła 17,20 dnia 6 grudnia - a to Mikołajki i imieniny mojego męża. Ale bym miała dla niego prezent - po pracy bym go zaprowadiła w miejsce niespodziankę i powiedzała - kochanie choć zobaczymy nasza kropeczkę:))) fajnie by było co???:)))) ale jestem... obiecałam sobie że następnym razem nie bede się tak cieszyć, żeby nie zapeszyć. Postanowiliśmy ze nikomu nie powiemy aż nie skonczy się 12 tydz. Ostatnio powiedzieliśmy jak ylko wyszedł test i szybko się radość skonczyła. ale jestem padnięta.... niusia....kochana grudzień będzie WAsz - jak sama powiedziałś, wszystkie tu bedziemy kibicować. Lidka- już nie mogę się doczekać jutrzejszego poranka! nie przejmuj się sprzeczkami, jak wrócisz jutro z łazienki do łózka do męża to już nie bedzie żadnej kłótni przez najbliższe 9 mcy. Zapewniam ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny piszecie bzdury, bardzo ważne są pierwsze tygodnie ciąży, wtedy tworzą się wszystkie podstawowe organy, a tabletki jak i alkochol mają na to bardzo duży i zły wpływ od pierwszych dni!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - oczywiście masz rację, ale dziewczyny piszą o czymś innym! tu chodzi o pewne nastawienie psychiczne. Znam dziewczynę, która próbuje zajść w ciąże od prawie roku.i bardzo chce mieć dziecko! wiesz co z nią się przez ten cały rok stało - jest chodzacym kłebkiem nerwów, od 14 dnia cyklu wariuje - ciąga męza do sypialni dwa razy dziennie a pod koniec cyklu testuje co rano, a potem płacze przez kilka dnia jak przychodzi @. od roku nie pije, nie pali, ale i się zdrowo nie odżywioa taka jest znerwicowana. myślisz że jak jej się uda za którymś razem to pierwsze dni życia dziecka będą spokojne. myślę że lepiej byłoby jakby zabalangowała! i jeśli szybko tego ni e zrobi to pewnie w ciąże długo jeszcze nie zajdzie! psycha jest tu najważniejsza.ja nie chce powiedzieć że chodzi o to żeby spić się i zdychać pod stołem na imprezie, ale żeby normalnie funkcjonowac i dopóki nie przyjdzie ten okres dać sobie luz i żyć jak to robimy na codzień - jak ktoś jest imprezowicz i przyzwyczajony do dawek alkoholowych co kilka dni regularnie, to nic mu sie nie stanie. Gorzej jakby zszokowac organizm w początkowej ciąży gdy się jest abstynentem. takie jest moje zdanie. osobiście mam koleżankę, która nie wiedząc że jest w ciąży (a była wtedy w 3 miesiącu) 2 lata temu na Andrzejkach tak popiła, że przez następne 2 dnia chorowała. a chłopiec jest zdró jak ryba i super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo robi podstawowy błąd...powinna poznać swoje cykle...kiedy juz je pozna będzie wiedziała kiedy może dojść do zapłodnienia i wtedy abstynencja tabletkowo-alkocholowa...kiedy dostaje miesiączki to wie że nie jest w ciąży i może sobie wypić coś:) Idę robić faworki do uszkodzenia płodu mojej ciąży doszło między 3 a 5tygodniem ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa- marchewa oczywiście że pierwsze tygodnie są ważne. My pisałyśmy o piciu w ciąży kiedy się nie jest świadomym tego stanu. Te które planują to wiadomo, ze bardziej uważają na używki, ale te co \"wpadają\" to nie panikują i nie czekają na @. żyją jak zawsze. Ja jak byłam w ciąży w 3 tygodniu (tak wychodziło z usg, które robiłam 12 dni póxniej) i nie byłam do końca pewna (bo niby skąd miałam wiedzieć, ze te objawy to ciążowe skoro to pierwsza ciąża)to wypiłam z kolezanka 2 butelki wina. O matko jak ja się fatalnie potem czulam..., ale nie obwiniam się. gablis o której test będziesz robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eva -marchewka czy ty aby nie przesadzasz???????????? Ja rozumiem ze jestes przewrażliwona - zreszta która z nas nie jest? Ale pora odpuscić, mysleć pozytywnie a nie za wszelką cenę. Taklie stresownaie sie , bieganie od lekarza do lekarza nic nie da. Nawet te głupie badania nic nie dadza bo jak ma byc tak będzie. A wiesz co ci poeiwm , ze ja zawsze lubiłam sie bawić, chodziłam na imprezy paliłam i piłam a moja przyjaciółkawszystkiego sobie odmawiała bo ciułała kazdy grosz i marzyła o Ameryce i wiesz co? Umarła w wieku 29 lat. Odeszła, chociaż tak dbała o siebie. Zachorowała chociaz jadła tylko zdrowa zywność. Zycie............takie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może odpuśćmy sobie ten temat, jak narazie jeszcze zadna nie jest w ciąży (może jutro któras już będzie) i nie ma powodu panikowac z powodu butelki piwa, wina czy paczki papierosów. Ja dziś wypiłam dwa kieliszki wina i spaliłam 4 fajki (i dziś nie miałam odruchów wymiotnych podczas palenia - w ogóle tego nie rozumiem). A poza tym to mam doła! patrzę na test i nie wiem co jutro rano z nim robić. Jedyna pozytywna wiadomosć dnia- już prawie łazienka jest zrobiona, ale umywalkę musimy zwrócić i wziąść nową bo ta którą mamy jest ze skazą - czego wcześniej nie widzieliśmy! I to już mnie wkurza. A ja uwazam, że zyć trzeba intensywnie i wszystkiego nalezy spróbować. Nie odmawiać sobie, ale oczywiście zdrowy rozsądek należy zachować. Moja babcia też zdrowo żyła i za dobrze na tym nie wyszła, ale przynajmniej doczekała wnuków i była super babcią. Niestety jestesmy tylko ludźmi, a Bóg nas stworzył ułomnymi. No i tym pesymistycznym akcentem mojej wypowiedzi życzę wam drogie koleżanki dobrej nocy!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gablis dobra. daj znac szybko co ci wyszło!!!! znalazłam cos i wkleję: \"Czy oznaczać TSH FT3, FT4 i prolaktynę : Badanie tych parametrów u kobiet regularnie miesiączkujących, bez objawów wycieku z piersi i dysfunkcji tarczycy nie ma najmniejszego uzasadnienia Wskazówki ogólne Wskaźnik masy ciała powinien wynosić poniżej 30 Kobieta powinna przestać palić Mężczyzna powinien przestać palić Zaleca się regularne normalne współżycie płciowe niż stosowanie pomiaru temperatury i testów owulacyjnych \" słowa dr. Szamatowicza z B-stoku, zajmuje się bezpłodnością i nie tylko. dobranoc raz jeszce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galis
kurde! popsułam wszystko. wczoraj - ponieważ dziś bede w domu na 20.00 zabrałam się w pół do dwunasatnej za gotowanie kolacji na dziś. byłam sama w kuchni, miś spał, fajna muzyczka - postanowiłam zrobić test jak skoncze. robiłam o 1 w nocy. i to był duży błąd. kurde dziewczyny - oczywiście wyszedł mega dziwny!!! druga krecha jakby w obrysie, grubsza i bliżej tej pierwszej (porównywałm z tym który wyszedł w poprzedniej ciąży). teraz bede załamana cały dziń - już mam myśli że to było samoistne poronienie w pierwszym tygodniu.... boże, jak mi jest smutno!!!!!!!! no i tempka dziś rano spadła z 37,4 do 37,2. dziś kupie po raz ostatni ten test i zrobie go jak wstanę jutro - przynajmniej o przyzwoitej ha - jakiejś 9. i to bedzie koiec moich domysłów. odezwę dsię wieczirkiem - nie dam rady dziś w pracy nawet tu zajrzeć. Lidka!!!! obyś Ty miała lepsze wieści kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×