Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Cześć, jejku ile napisałyscie. Tak jak EvaWer już nie pamiętam co która pisała! Widziałyscie? Jeszcze kilka dni i przekroczymy 10 000 wpisów! :) Balbinka - to nie jest tak, że mnie stac na ta mikrofalę :( . Jestesmy już i tak zadłużeni u rodziny, ale tą wypatrzyłam i jak tylko uzbieram to ja kupię. Innej juz nie chcę (nawet jak będzie lepszy model). Peppetti no to faktycznie tu jest podobieństwo :) . Ja mam tak od dziecka. Jak coś mi się spodoba to muszę to mieć. I zawsze miałam :) co chciałam. Nawt zaszłam w lipcu w ciążę, bo chciałam w lipcu! A chyba zaczynaja mi się dni płodne...i przyznam, że mam ochotę na mochanko, ale się boję skutków. Dzisiaj w pracy koleżanka z kolegą rozmawiali o dzieciach. I ten kolega mówi, ze jemu się nie śpieszy. I udowadnial, że najpierw trzeba stworzyc odpowiedni warunki dla dziecka. Czyli mieszkanie, praca itd itp. Ja przez kilkanascie minut nie mówiłam nic. Do czasu. Dziewczyny wybuchłam i ze łzami w oczach powiedziałam, żeby się nie przeliczył, bo skąd ma pewność, że jak już zrobi karierę, spłaci mieszkanie to bez większych problemów będzie mieć dziecko. No i wyszłam na zaplecze zapalić! Wkurzaja mnie takie gadki o karierze, o stabilizacji - chociaz teraz ja sama się zastanawiam czy nie poczekac ze staraniami do lata. Ale znowu starać się w lipcu? A jak będzie tym razem też pechowy? No i weź się nie stresuj. asia b - super wiadomość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa fajne wspomnienia. Opowiedz jeszcze z kim wystepowałas lub kogo spotkałaś. A ile masz w ogole wzrostu . Ja tez ubieram sie w ciuchy w rozmiarze 36. Lidka dzisiaj w pracy mój kolega którego żona jest w 7 m-cu powiedział ze za dwa lata juz beda chceili miec nastepne i dodał że nie bedzie czekał az sie dorobi bo to by mogło nigdy nie nastapić. A dzieci chce mieć. Teraz myslę że ma moze i racje. Ale jakby nie było skonczył własnie budowac dom i sie wyprowadza od teściów więc ma gdzie te dzieciaczki chować. Bo ja naprawde do tej pory miałam ciężka sytuację jezeli chodzi o mieszkanie, pracę itp. Przez pierwsze 4 lata po ślubie tylko mąz pracował. A ja umowe na czas nieokreslony dostałam dopiero po 5 latach pracy. Niestety realia to realia.A ja dobrze wiem ile dziecko kosztuje. I powiem Ci że im starsze tym droższe. Ale wiadomo nie to w życiu jest najwazniejsze, chociaz pisałm juz tu kiedys że uwazam ze pewien poziom zabezpieczenia finansowego trzeba mieć. A co do dentysty to ja uwielbiam jak mi boruja w zębach. Teraz mam ząbki ok, do kontroli chodze sobie co pół roku. Mam fajna dentystkę i bardzo delikatną. Takie małe zboczenie- śmieje się mój maz. LUBIĘ CHODZIC DO DENTYSTY.hehe.Nie bójcvie się dentysty, bo to tacy fajni sadyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki ja cie sorki ze jaetem gamon ale przy formacie wszystkie ulubione mi wcielo teraz sobie wyrukowalam juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki ja cie sorki ze jaetem gamon ale przy formacie wszystkie ulubione mi wcielo teraz sobie wyrukowalam juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EvaWer ja to rozumiem, że trzeba mieć jakies stałe dochody w dzisiejszych czasach a tym bardziej jeśli chodzi o wychowywanie dzieci...ale ja tak czekałam na jakąś stabilizację. Umowę na czas nieokreślony, mieszkanie, slub....itp i co? A gdybym \"wpadła\" wczesniej to jakoś by się samo życie potoczyło. A do dentysty to ja musze psychicznie około dwóch tygodni się przygotowywać. Mimo tego, że chodze do mojej mamy, albo własnie dlatego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EvaWer ja to rozumiem, że trzeba mieć jakies stałe dochody w dzisiejszych czasach a tym bardziej jeśli chodzi o wychowywanie dzieci...ale ja tak czekałam na jakąś stabilizację. Umowę na czas nieokreślony, mieszkanie, slub....itp i co? A gdybym \"wpadła\" wczesniej to jakoś by się samo życie potoczyło. A do dentysty to ja musze psychicznie około dwóch tygodni się przygotowywać. Mimo tego, że chodze do mojej mamy, albo własnie dlatego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EvaWer ja to rozumiem, że trzeba mieć jakies stałe dochody w dzisiejszych czasach a tym bardziej jeśli chodzi o wychowywanie dzieci...ale ja tak czekałam na jakąś stabilizację. Umowę na czas nieokreślony, mieszkanie, slub....itp i co? A gdybym \"wpadła\" wczesniej to jakoś by się samo życie potoczyło. A do dentysty to ja musze psychicznie około dwóch tygodni się przygotowywać. Mimo tego, że chodze do mojej mamy, albo własnie dlatego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra,z sotaje z Wami, od dzisiaj jestem niebieska75 (bo nic mądrzejszego mi do głowy nie przyszło) czyli Jaaaaaaaaaaaaaaaaa no więc wzrostu mam 162 cm w kapeluszu :D, no w kapeluszu 163 a mi chyba łatwiej by było wypisać kogo nie spotkałam, albo kogo nie poznałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
ufffffff,ale napisane....kiedy ja to przeczytam....????A jak nawet mi sie uda to tez nie wiem czy zapamietam co ktora z was napisała.... A tak wogole to przez chwile wydawało mi sie ,ze forum pomyliłam :D,bo jakos tu duzo nowych ludzi :D joka!!!!widzisz,ze jak twoj maz sie wyluzował to było OK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kim jest niebieska
i co tu robi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiuszka24
hej babeczki widzę, że znów namachane aż ciężko nadążyć z czytaniem :-) Lidka79 ja też kiedyś myślałam, że najpierw chcę zrobić licencjat potem magisterkę, zdobyć pracę, kupić dom czemu nie? przecież to takie naturalne sprawy, chciałam żeby było po kolei. I tak pokończyłam szkoły, pracy nie mogłam znaleźć, domu nie zdążyliśmy kupić i jest ciąża jak zobaczyłam te dwie kreski to zaczęłam płakać, ze nie tak miało być ale po godzinie skakaliśmy z radości (teraz jak dzidzi nie ma to do dziś i chyba już nigdy nie wybaczę sobie, że zapłakałam), automatycznie wszystko przestało się liczyć, praca a co tam damy radę mąż zarabia nie jest źle, dom-przecież się kupi, zaczęłam doceniać inne rzeczy i bardzo mnie to zmieniło i cieszę się, teraz jak słyszę takie rzeczy jak mówi Twój kolega też śmieję się pod nosem ale wierze, że oni też zmienią zdanie. żałuje tylko tego, że Ci którzy nie mają problemów z ciążą nie mogą tego zrozumieć. Tak czy siak dobrze mu powiedziałaś na pewno o tym pomyśli masz ode mnie 🌻 EvaWer też lubię chodzić do dentysty ale mój meniuś jest w tym najlepszy, bolał go ząb ósemka, mówię mu skarbie musisz iść do dentysty, to ósemka-promieniuje, dokucza Ci itd. odp: nie chcę boję się, ok no to pójdę z Tobą i pójdziemy do mojej pani stomatolog jest miła i delikatna,odp. nie, po jakimś tygodniu kiedy już nie mógł spać, wybraliśmy się razem. Siedział na fotelu, babeczka mówi, że do rwania a mój mąż co?? nie ma dziś nastroju na rwanie :D ona mu na to, ze do rwania nastrój nie jest potrzebny :-) ale nie to nie, umówili się na następny dzień a pani stomatolog dała ketonal na uśmierzenie i co?? mąż nie poszedł ale ketonalik się kończy i coś mi się wydaję, że wkrótce zawita na fotel :-). Także dziewczyny nawet jak się boicie to idziecie, mój meniuś uciekł i co ja mogę z nim zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebieska to byla JAaaaaaaaaaaaaa i pisze sobie z nami i dobrze bo dzieki niej mi dzis czas sybciej zlecial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Nie miałam juz siły wczoraj wejść, poprostu załamał mnie text głównego kierownika i tak z tym jego textem musiałam sie przespać (nie mogłam zasnąć do 2.20:( ) Nie wiem jak wy, ale mnie cały czas brakuje czasu, poprostu doba jest za krótka:( Ostatnio doszłam do wniosku, że im więcej zarabiamy, tym więcej wydajemy:( a to wszystko przez mojego mężusia, postanowiłam to zmienić. Kurna jak ja nie pracowałam a była Aniela to z jego wypłaty spoko dawaliśmy sobie rady, teraz i ja pracuję, dzidzi nie ma i tak sobie wydajemy i wydajemy...Czas to zmienić!!!!!!!!!!!! Ja do dentysty wybieram sie od kilku mies...no dobra...kilkanastu, no dobra tak panicznie się boje dentysty, że byłam 2lata temu bo ząb mnie bolał, dentystka wyjeła plombe i wsadziła lek...do dzis z nim chodzę:P i ja tak ostro już od stycznia planuje pójsc (i co miesiąc przekładam:() Rety mam poprostu strach nie do przełamania:( wolę iść 5razy do gina niż raz do dentysty (w przypadku mojego to nawet może być15x;) Ale teraz postawiłam sobie ultimatum-ciąza dopiero po wyleczeniu zębów, mój własny mąż nie chce ze mną iść (sam też ma cykora) a kolega z pracy zaoferował się, że pójdzie ze mną a ja z nim...tylko nie zdradzamy że któreś płakało;) Asiu B---ciąza z zaskoczenia jest najlepsza...bo nie miałaś sie zbytnio czasu zastanawiać czy napewno teraz, czy to już, czy się uda, za którym razem i te nerwy, a tak bezstresowo ci się udało, szczęściara....TERAZ BęDZIE DOBRZE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa-marchewa1984 ja widze ze duzo z nas cos ma z tym dentysta ja w sumie az tak bardzo sie nie boje bo mam dobra dentystke ale z dziura w zebie ide juz kilka miesiecy i cos mi sie wydaje ze przed slubem nie dojde chociaz wypadaloby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wogole to wiatam Was ja juz jakuba mam ale grzecznie pije cacao.Dzis na szczescie u nas slonko ale na razie zimni zycze milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia b
Dziekuje wam za to, że życzycie nam jak najlepiej 🌼, ale jak każda z Was mam obawy to chyba normalne. Musze czekać trzy tyg na usg i juz sie denerwuje czy wszystko bedzie dobrze, czy dzidzia sie rozwija. Mam nadzieje,ze teraz bedzie juz dobrze. W sumie narazie dobrze ssie czuje, ale pewnie za jakiś czas to sie zmieni ale bede dzielnie znosić dolegliwości ciążowe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwiuszka to chyba normalne, że twój m się boi iść do dentysty. Generalnie nikt nie lubi chodzić, bo sprawia nam to ból. ewa-marchewa no i nie powiedziałas do jakiego ginekologa chodzisz...chcesz go miec tylko dla siebie? :) . Brzydka pogoda dzisiaj, zimno chyba jest. Nie chce mi się wychodzic do pracy. No i faktycznie dla mnie doba tez jest za krótka, tym bardziej, że mam problem zeby wysiedziec do 22ej i problemy ze wstaniem. Tak więc moje życie wygląda mniej więcej tak : wstaje, myje się, ubieram, wychodze z domu i jadę do pracy. Siedzę w pracy 9 godzin, a wsumie to 10, bo przychodze dużo wczesniej...wracam do domu, coś zjem (chociaz ze zmęczenia to nawet mi się nie chce), posiedzę z wami, zobaczę co jest w tv i o 22iej idę spać. Wstaję rano....co to za życie? A kiedy czas na przyjemności? A zapomniałam napisać wczoraj, że poznałam swojego dyrektora oddziału :) . Narazie tylko drogą e-mailową i telefonicznie. Wysyłałam wczoraj jakiegos głupkowatego maila do ludzi z oddziału i nie zauważyłam, że już jest przypisany do nas nasz dyr. I poszło do niego. Podziękował mi za relaksacyjne e-maile (także pewnie dużo więcej do niego poszło...), potem dzwonił, trochę gadaliśmy i kazałam mu się zastanawiac jak się ma wkupić w nasze łaski :). Ja to ostatnio taka przemądrzała jestem, że za jakiś czas ktoś mnie zjedzie za to. I w dodatku jeszcze lepsza jestem dla dyrektora rynku! Wczoraj zadzwoniłam i nakrzyczałam na niego, ze nie przyjeżdza do nas a ma do podpisania kilka dokumentów (a ja po weekendzie majowym mam audyt)...Także zbiera mi się. No dobra idę, mam na 10tą, ale jak przykladowy pracocholik zawsze jestem wcześniej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
no wlasnie. mi tez do pewnego czasu nie w glowie byly dzieci. tylko szkola, jedna , druga, praca i imprezy. zaczelam myslec jakies 2 lata temu a teraz jest to dla mnie najwazniejsza rzecz na swiecie. Lidka -i tak jak Ty uwazam, ze nawet jakbym wpadla wczesniej to zycie by sie jakosc potoczylo. tylko, ze pewnie musialabym dojezdzac do W-wy a to mi sie nie usmiecha :-) zreszta ja mam hopla na punkcie szkol. od kilku dni chodzi mi po glowie kurs na tlumacza przysieglego. ale nie wiem czy dam rade z domem na glowie i, mam nadzieje, dzidziusiem na reku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko wpadłam sie przywitac:) dzisiaj mam smutny dzień... Mojej koleżance z poju - z pracy zmarł tato :( Przykro mi bardzo... No i co za tym idzie jestem w pracy sama i mam duuzo więcej pracy więc nie będę tu dzis zbyt często zaglądać:( Lidka Ty pracoholiku :P !!! Ale chciałam Ci tylko powiedzieć że mój dzień wygląda prawie identycznie jak Twój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Wczoraj nie było już mochanka, ale mam nadzieję, ze wystraczy to co było:) ja byłam jakaś padnęta, a mężuś coś tam oglądał w tv... a tak w ogóle, to ja jestem śpioch, często już o 22 jestem w łóżku, a mój mężuś lubi do późna oglądac tv, więc może stąd te problemy z seksem... mam nadzieję, ze minęły już bezpowrotnie:) co do dentysty- kilka lat temu, przed nałożeniem aparatu, wyleczyłam wszystkie zęby, chodziłam co tydzień i miałam super dentystkę:) właściwie to się w ogóle nie boję leczenia, i zawsze robię bez znieczulenia:) teraz w środę mam pierwsze leczenie po zdjęciu aparatu, bo musze wymienić kilka wypełnień, szczególnie na przednich zębach... natomiast panicznie bał się dentysty mój mąż, była to jakaś trauma z wieku lat kilkunastu... drążyłam ten temat długo, właściwie od początku naszej znajomości, czyli ponad 2 lata... on nigdy nie chciał o tym rozmawiać, a wiedziałam, ze ma sporo do leczenia... nawet zaczęłam zartowac, że to tak być nie moze, że ja noszę aparat, dbam o zęby, a on chodzi z popsutymi:) i że nie chcę za kilka lat mieć bezzębnego faceta:) no i powolutku namówiłam go:) znalazłam miłą i delikatną dentystkę, a do tego praktycznie w sąsiednim bloku. Najpierw poszłam sama na zdjęcie kamienia nazębnego. Opowiedziałam jej o mężu, powiedziała że mozemy spróbować, ze da mu znieczulenie itp. no i umówiłam męża, tylko nie wiedziałam, czy on zechce iść. Powiedziałam mu, ze pójdę na tę pierwszą wizytę razem z nim...no i jakoś zgodził się :) a do tego ta pierwsza wizyta była w Walentynki:) i teraz wyobraźcie sobie, chodzi co tydzień:) jeden ząb usunął, resztę leczy:) i sam teraz mówi, ze żaluje, ze wcześniej nie dał mi się namówić:) a w środę idziemy razem- on na godzinę, a ja na pół:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joka - no cóż to teraz czekamy na długi weekend majowy i albo @ przyjedzie albo nie przyjedzie :P Ale ja tam trzymam kciuki za Cibei - na pewno się uda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka Znieczulenie nie jest szkodliwe dla dziecka, pytałam o to swojego gina. Więc się nie bój i nie daj sobie nic robić na żywca, stres zwiazany z bólem byłby pewnie bardziej szkodliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka 12
hej dziewczyny! moj m wczoraj wrocil ale bylo fajnie :D :D szkoda ze my jeszcze nie mozemy probowac jak wy no ale lepiej poczekac! rozmawialyscie wszystkie o priorytetach! wiadomo kazdy ma inne ale wiecie co dla mnie zawsze najwazniejszym priorytetem zyciowym byla rodzina! rodzina dla mnie to malzenstwo i dzieci i gdybym myslala o robieniu kariery i ciaglym doksztalcaniu sie to szczerze wam powiem ze chyba nigdy bym nie wyszla za maz bo po co mi takie zobowiazanie na cale zycie jak co innego byloby dla mne wazniejsze! wiec idac za glosm serca gdy znalazlam mezczyzne w ktorym zakochalam sie po uszy gdy zaplanowalismy slub zaszlam w ciaze bedac przy oltazu bylam w 2 miesiacu i bylismy przeszczesliwi! dodam ze bylam wtedy na 5 roku studiow i przede mna bylo pisanie i obrona pracy i nie balam sie ! jak sie bardzo o czyms marzy to podola sie wszystkiemu! i co? kacprus sie urodzil a 2 mies pozniej ja sie obronilam i mimo iz bylo mi ciezko i to strasznie bo sama sie nim opiekowalam w nocy gdy spal ja pisalam prace a w dzien bralam go na kolana i tez pisala z malenka kruszynka na kolanach! i naprawde sie uda! wykladowcy przymkneli oko na to ze zadko sie zjawialam na zajeciach!i moj m niestety tylko dojerzdzal na weekendy do nas bo daleko pracowal ale to trwalo tylko 3 mies i bylismy juz razem i nie zaluje ze najpierw chcialam miec dziecko a pozniej bede myslec o pracy! i radzimy sobie jakos z 1 pensja! a teraz gdy chcielismy 2 malenstwo nie udalo sie ! nie wiem dlaczego moze to kwestia tego ze jestem 3 lata starsza, moze kwestia pecha a moze wybor Boga? niegdy tego nie bede wiedziala dlaczego... ale mam kacprusia wlasnie moze z takiego beztroskiego spontanicznego podjetego kroku pare lattemu! i jest calym naszym swiatem ❤️! i nadal uwazam ze dla dzieci warto sie urodzic! ❤️ a jeszcze dodam ze mam w rodzinie wiele przykladow gdy ambitne dziewczyny gdy juz wszystko w zyciu zdobyly zaczely dopiero wtedy myslec o dziecku (ale jako o ostetnim elemencie ukladanki zyciowej) i mialy naprawde duze problemy! niesty ale prawda jest taka ze czas nie dziala na nasza korzysc! i to jest przykre:( i jeszcze dodam ze oczywiscie uwazam ze wszystko w granicach rozsadku! dziecko tez powinno miec jakies minimalne chociaz warunki stworzone do godnego zycia! caluski 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka 12
Balbinka wylecz zeby bo to bardzo wazne dla dzidzi zebys nie miala pozniej wiekszych komplikacji z tymi zebami i z dzidzia! glowa do gory! 🌻 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebieska 75 chcialas teksty jakuba prosze bardzo wczoraj szedl siku( na siusiaka mowi orzelek) zdjal gatki wszedl do mnie do pokoju i mowi do mnie ciocia zobacz jakiego mam duzego orzelka spostrzegawcz dziecie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidka nie Ty jedna krzyczałaś po szefie, ja swojego kiedys tez zjechalam z góry na dół i od razu dostałam podwyżkę... biedny się wystraszył Joka trzymam kciuki u mnie z dentysta było na odwrót bo się piekielnie bałam to mąz znalazł dobra denstystke, a potem mnie musiał trzymać na fotelu... na szczęście mi nie usuwali zębów, ale jednego musiałam leczyć kanałowo co prawda był zatruty i nie bolało ale jak widziałam tą iglę to myślałam, że zemdleje, a Florian miał dobrą zabaweą potem po drodze poszliśmy do kosmetyczki bo musiałam brwi wyregulować i on się na mnie tak patrzył i powiedział, że skoro mnir muszą znieczulać do borowania to do tego tym bardziej powinni, kosmetyczka się tak zaczęła smiac że zajęło jej 5 minut zeby sie uspokoic Madusia z Jakuba będzie prawdziwy facet coś małam do Was jeszcze rozmawiać ale już zapomniałam :( lecytynka mi będzie potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rzekłam wczoraj tak czynie - ładnie pracuje :) bo naprawde przesadzałam już z forum w pracy, po za tym jeżdze po budowach Balbinka bidulko - tule - ja nienawidze dentysty, zawsze mdleje, chodze gdy juz naprawde ząb boli albo dziura na pół zęba - tak mnie wołem nie zaciągną, na szczęście nie psują mi się ząbki, troche mam krzywuski od dziecinstwa ale za to mocne - nie podtatne na próchnice Wisielczy mam humor bo dzis wydarzyło sie coś strasznego - dwóch panów z sąsiedującej firmy - szefowie zresztą - mieli wypadek samochodowy - zderzenie z pociągiem walczą właśnie o życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah, juz wiem co mialam pisac co do tego kiedy rodzina, to prawda trzeba miec za co sie utrzymac, bo jednak posiadanie dziecka kosztuje baaaardzo dużo :D ale ja umiałam pogodzic kariere z byciem mamą i to była moja decyzja ze urodze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki :) Zimno, a kysz!!! Dentysta. Wszystko zależy od naszej psychiki! Strach ma duże oczy i to nas często zniewala. Dodatkowo jeśli mamy przykre doświadczenia jest nam baaardzo trudno przezwyciężyć i pokonać lęk. Mój tak jako młody facet zaliczył ,,taką\" wizytę, że przez prawie czterdzieści lat unikał dentysty, jak ognia. Odziedziczył wspaniałe zęby i gdyby o nie dbał (zaliczał dentystę) jako 70-latek za dwa lata miałby napewno swoje ząbki (jego ojciec do końca 86 miał swoje!!! ). Ale ponieważ trauma, ból, wyrywanie bez znieczulenia i w tragicznych warunkach przez bezduszną bakę sprawiły że nie pokonał leku to po 60- zaczą ząbki tracić, ale dentystę i tak omijał. Dopiero jak go cisnęłam, że załatwię milutką, delikatną i znieczulającą dentystkę i jak go mama zawstydzała, że imprezy rodzinne nadchodzą itp. to wziął się w garść i zęby przynajmnie częściowo podleczył, częściowo wyrwał i ...nosi nowe ;) A ja jestem nieodrodną cóerczką tatusia... Trochę boję się bólu, a trochę nie panuję nad strachem. I już rozgryzłam mechanizm strachu. Wiem, że dentysta ma nowe urządzenia i znieczulenia, ale mimo to nakręcam się i swój stach. Poprostu mnie paraliżuje. Ale wiem też, że ostatecznie to i mój tata poszedł do dentysty, i mąż Joki, i Balbinka, i ja i każda z nas ( nie liczę tych Was, które nie boją się , a może wręcz lubią ;) ) Dlatego można się bać, ale trzeba ten strach pokonać!!!!!!!!!! Bo zęby nie poczekają na nas! Popsują się! Wypadną! A poza tym to w poczekalni jestem pocieszycielką numer jeden, choć sama się trzęsę jak osika! No i mam taką metodę. Grunt to zaliczyć pierwszą wizytę!!! A potem szybko zapisywać się na kolejne! Dla mnie przerwa działa ,,osłabiająco\". Dlatego z duszą na ramieniu czekam na @, jak przyjdzie to lecę na kontrolę bo minęło już półroku jak przez ponad miesiąc zaliczyłam z osiem czy dziewięć wizyt. Trochę mnie pocieszyła Justy, że znieczulenie nie szkodzi dzidzi. Więc jakby co to pójdę z Fasoleczką- na pierwszą wizytę (niech się oswaja :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×