Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Gość CELICA
Chciałabym sama żeby ten wpis był bardziej optymistyczny...Ale jeszcze nie pozbierałam sie...No cóż mam problemy...Może nie powinnam o tym pisać,ale juz kiedyś wspominałam,że nie mogę dogadać się z moim mężem.Chciałabym usłyszeć od niego,że wszystko jeszce można zmienić,że możemy spróbować jeszcze raz,że nie jest za póżno!!!!!!!!!!!Nie jestem zła na niego za to,że nie mówi mi tego,przynajmniej jest szczery,ale mnie to boli.Nie potrafię niczego planować...Jak mam dalej żyć?Wszystkie na tym forum żyjemy właśnie tym,nadzieją,bo planujemy!!!Ale ja sie tutaj tylko oszukuję!Przepraszam was bardzo,że wprowadzam tu takie nastroje,ale gdzieś muszę to z siebie wyrzucić,a nie mam do kogo.Nie mam rodzeństwa,nie mam przyjaciółek,koleżanek z pracy...Jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CELICA - nie przepraszaj!! i pamiętaj nie jesteś sama. Słyszysz? Właśnie po to się tuttaj mamy, o wszystkim trzeba rozmawiać, o najgorszych smutkach i dołach też - przedewszystkim o nich zyby prdziutko z nich wyjść. CELICA - radzic ci nie ede jak sie dogadywac z mężem, większy masz staż małżeńskii niż ja, ale wiem jedno, że zawsze trzeba próbowac gadać z naszymi facetami, oni są z Marca dlatego jest trudno no ale zawsze jakoś musi sie udać w yjśc z sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety większość facetów nie ma takiego wyczucia sytacji, nie mają takiej intuicji, kobita zawsze kobite zrozumie, domysla się co powinna powiedzieć , jak sie zachować, faceci pewnych rzeczy nie widzą pod spodem\" oni widzą tylko to co na wierzchu - piszę to tylko z moich osobistych doświadczeń. niestety i ja często to przeżywam, że bardzo bym chciała usłyszec te konkretne słowa, wiidzieć jak sam się domyśla i robi cos o czym mysle ale niesety dla facetów jesteśmy skomplikowane.... to smutne, że musze tak wprost mówić mojemu ukochanemu o co chodzi, że sam nie skuma... tzn teraz jest duzo lepiej ale początki, o Matko...!! CELICA - po tylu latach małżeństwa tez jeszcze można pokierować mężem!! wiem to:P bo moja mama uczy się odemnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Och Tiki-tak,dzięki,że mi uprzytomniłaś kilka rzeczy.Tak,wiem,że faceci są inni,że nie potrafią często wyczuć czego potrzebujemy,co chcemy usłyszeć i to wszystko można im wybaczyc i ja tak jak mowię nie mam za złe mojemu męzowi...Ja tylko wpadam w depresję bo nie mogę planować... bo z kim?Nie kupie testów owulacyjnych bo po co?Moj mąż doskonale zna mnie i moje cykle i jest baaaaardzo ostrożny.Nam nie uda sie wpaść bo zbyt długo jesteśmy razem.To co mam zrobic ,znależc sobie trutnia na jedną noc i oznajmić mojemu,że jestem w ciązy?Chyba bym sobie tego sama nie wybaczyła do końca życia! Ta ciąża była planowana...tak,no była bo jakos udało mi się wybłagać go,żeby to zrobił.Ale mam wrażenie,ze on od początku wierzył,że ją strace... Ech,dziewczyny ciesze się,że mogę tu z wami być:)Nie przejmujcie sie tymi moimi problemami,jakos sobie poradzę,muszę!!Dbajcie o siebie,nie poddawajcie się !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy tez on się boi, żebyś nie daj Boże, być może znów nie cierpiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Celi,głowa do góry! Wybacz Kochana, ale od smucenia to ja tutaj jestem! No i jeśli to nie TU można się wygadać i wyżalić( a nawet trzeba!) to ja pierwsza robię z stąd wypad! ŻARTOWAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Celi, każda z nas ma chwile, że nie wie co począć. I wtedy wyolbrzymiamy każdy kłopocik nawet najmniejszy. A ja to nawet jestem na tyle ,,doskonała:, że jak nie ma problemu ...to go sobie wymyślam... Nie cackaj się z nami tylko ,,nawijaj". Jak Ci nawet nie doradzimy trafnie to chociaż rozbierzemy Twój problem na czynniki pierwsze i może wtedy sama sobie z nim poradzisz. Pierwszy krok zrobiłaś: mówisz! Ja też nie mam żadnej psiapsiółki. Jedynym przyjacielem i powiernikiem jest dla mnie mój mąż. Ale co wtedy, gdy to z nim mam ,,ciszę"? Otóż to, trzeba się wypłakać, a od niedawna wygadać TUTAJ. Wiem, że nie uda nam się raczej dokonać cudu i odmienić Twojego męża i nie o to przecież chodzi. Ale jeśli naprawdę widzisz, że jest między wami źle to musisz to przemyśleć. Sądzę, że czekanie Cię wykańcza. Dręczysz się? A on? Czy coś zauważa? Czy widzi Twoje rozterki? Twoje nerwy i obawy, albo mają uzasadnienie, albo nie. Czy będziesz trwać w tym? Może pogadaj z mężem. Przecież chcesz dobrze? Przecież on też musi dbać o wasz związek. Ale musi wiedzieć, że źle się z tym czujesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Ciągle tu jestem! Leniwa do sześcianu!!! No, dobrze do kwadratu, bo przecież: - doczytałam triller medyczny, - pozmywałam ,,po wczorajszym", - odkurzyłam, -umyłam kaktusa wielkanocnego, - namoczyłam ,,dywanik", -wypiłam ze trzy kawy, - zjadłam...pół lodówki i inne. Może jutro wyjdę na spacerek. Dziś już przepadło! Przydałby się lek na ,,brak silnej woli"!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Pozdrawiam Wszystkie Pracusie! Żeby nie było, że o was nie myslę. Myślę i się wstydzę! Fajnie, że wracacie do domków i coś tu skrobniecie. Ja tymczasem popracuję nad topikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutasku no ja już właśnie wróciłam do domu, pranie juz się robi, gołąbki od teściowej się grzeją - nie trzeba robić obiadu :D (swoją drogą toniezłą wpypawrę dostaliśmy, armie by wykarmił, zapraszam na cisto kto nie ma dość po świętach) posiedze troche z Wami i wypuszcze się do galerii handlowej - musze wkońcu kupić super szpile na tego sylwestra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze wszystko mnie piesze po tym wczorajszym solarium, coś ta laska mnie skłamała mówiąc że on jest średnie takie, raczek ze mnie i biustonosz mnie wkur.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
tiki-tak, to pantenol - pianka na oparzenia! Zaleczy i złagodzi, bo nawet na maseczkę to polecają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Sobie serfuję... Szukam projektu pod nasz domek. Na tysiące, jak mi sie zdaje, które przejrzałam jeden pasuje. Więc póki klamka z wyborem jeszcze nie zapadła szukam, ale coraz gorzej mi idzie. Wciąz to samo, co juz widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Cos mi się zdaje, że naprawdę Sylwester tuż, tuż... Ale nie dla mnie! Ja chyba nie byłam nigdy na żadnym sylwku... Oboje z mężem słabo tańczymy... Nie mamy żadnej paczki przyjaciół z którymi mogłabym swobodnie się zabawić... Albo i nie umiem zadbać o kontakty z tymi co są... Jakoś zawsze mam dobrą wymówkę, aby nie iść. Wciąż się... smucę. Jestem leniuszek... Ale to już wiecie. Poprostu domatorka i tyle. Fryzjer? Muszę mieć dobry nastrój... Pomysł na fryzurę... Albo być wściekła na tę co mam! Kosmetyczka? Przydałoby się... Myślę o tym intensywnie... myślę... Szpile? Nie umiem chodzić na szpilach. A buty kupuję jak spadają z nóg te co mam... Solarium? O tak! Zwłaszcza, żeby wygrzać może zatoki... Ale kiedyś... Ale nudna jestem... Czekolada chyba już nie działa! Buuuu! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Może jednak coś z powyższych rzeczy powinnam sobie ,,zafundować"?!!! Tak na pożegnanie starego roku? WOW! Czy mnie słyszycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
W marzeniach to ja jestem dobra! Tylko z realizacją krucho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
A niech to! Może powinnam zastosować ,,oczyszczanie przestrzeni"... i uprzątnąć terapeutycznie jakieś papiery! Wybić sobie z głowy to maruderstwo? A propo,s: gdzie się podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutasek36
Rodzina do mnie apeluje, abym tyle nie siedziała przed kompem. Tata to nawet telepatycznie coś wyczuwa na odległość.;) Myślę sobie, że póki trwa @ to poszaleję! Ale potem jak zacznę staranka to przystopuję. Póki co... Nak, nak... Jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) przepraszam że tak zwiałam Wam na długo, ale.... co tam się będę usprawiedliwiać - miałam dużo pracy i tyle:( i nadal mam jej okropnie dużo...... celica - przeczytaam wszystkie Twoje wypowiedzi - nie załamuj się, prosze Ciebie. może nie mam zbyt długiego stażu małżeńskiego, ale na mojego męża działa jedna rzecz - sadzam go na kanapie i mówie: - przepraszam za wyrażenia........ \"czego Ty kurwa ode mnie chcesz????? czy ja jestem gorsza od ciebie?? nie mam prawa mieć swoich planów???? jeśli Ci one przeszkadzają powiedz!!! może uda nam się je zweryfikować - tak żebyśmy oboje byli spełnieni, a jak nie, to proszę..... planuj sobie i żyj SAM\" .... i często działa ale ja tu jeszcze jedną rzecz mam do zakomunikowania WAM:))))) zaraz Wam napiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszymy Smutasku słyszymy. Ja w tym roku nie mam problemu z sylwestrem ale jestem wkur.........bo wyobrazcie sobie w mojej szkole jest prganizowany sylwek i oczywiscie kogo pani dyr. zrywa z domu zeby zrobił dekoracje. MNIE. a ja głupia, zero asertywnosci. Ide jak ta kretynka chociaz mam wolne i nie musze. No bo co by mi zrobiła jakbym była np. na Słowacji albo w Zakopanym. Wolno mi . Nie no poprostu jestem wkur... do kwadratu. Jakoś inni nauczyciele moga nic nie robić a ja jakbym była niezbędna. A tak sie cieszyłam mówie wam ze rok sobie od szkoły odpocznę bo bede na macierzyńskim. I niestety. Normalnie jak sobie pomyslę że mam jutro isc na 10.00 i tą głupia salę dekorowac to az mną trzęsie. Naprawde bym wolała byc matematykiem a nie plastykiem. Zdecydowanie matematyk ma mniej roboty. Celica mąż jak to mąż. Mój to myślisz jest jakis super. Albo komputer, albo praca albo jest zmęczony i tak w kółko. A rozmowa z nim to jak z dżwigiem taka cięzka. Ale po co się denerwowac. Nam sie szykuje zmiana mieszkania na wieksze. Teraz bedzie robił remont i jak bedzie pracował to mu komputer wywietrzeje z głowy. Hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gablis czyzbyś miała nam napisać ze jestes w ciązy............!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Kurczę byłoby superzasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i Gablis miałas napisac tę rzecz do zakuminkowania i nic?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:P Smutasku ja też nie umiem w szpilkach się poruszać, to będą pierwsze jeśli będą-bardziej miałam na myśli buty eleganckie na obcasie poprostu :P EvaWer - pójdziesz, zrobisz i będzie z głowy, nie martw się może będzie całkiem miło\\? a też mam problem z byciem asertywną :o gablis - czekamy........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie choróbsko nie opuszcz - chyba zaraz umrę - juz nic nie pomaga a wręcz jest coraz gorzej - po obiedzie dostałam takiego ataku kaszluże aż teść się zniepokoił... Celica - pisz do nas ile wlezie -to pomaga - ulzysz sobie a my postaramy się coś na Twoje problemy poradzić:) Gablis - coś chciałaś oznajmić??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten cykl był jakiś dziwny - mierzyłąm tempkę, ale nie było jakiegfoś wyrażnego skoku - spisałam go na straty... ale jakoś dziwnie się czułąm juz od jakiegoś tygodnia - piersi strasznie bolą po bokach i mają te sine obwódki przy brodawkach, do tego senność i zmęzcenie, no i jeszcze dwa paskuden pryszcze na policzku i obolałe dziąsło. podejrzewałam że mogę być w ciąży, ale właścicwie zbyt wiele się nie kochalismy w tym miesiącu chyba padniecie na kolana - dziś jest 26 dc, test zrobiłam na odczepkę ...... i wyszła piękna czerwona DRUGA kreska ... boże jeszcze nie wierzę że to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacie jacie jacie Gablis- cudownie!!!!!!!!!!!!!! juchu!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do tegp moje cykle zawsze były 28 dniowe - za pierwszym razem ciąże pokazał dopiero test zrobiony w 33 dc, a i tak to był tylko cień, a gruba krecha wyszła w 40 dc no a następnego trafiłam do szpitala to nieprawdopodobne jak tylko zobaczyłam tę kręskę, to sobie pomyśłałam że mąż dostanie jakieś buciki, czapeczkę ale nie wytrzymałąm 5 minut poźniej już z nim rozmawiałm przez telefon ale on się cieszył:)))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dziękuje:)))) już dzwoniłam do gabinetu - sekretara umówiła mnie na 8 i 10 stycznia - jeszcze sie zastanowię na który pójść! obym tylko zobaczyła na monitorze tą kropeczkę o której tak marzę:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×