Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emiiilka

Zareczone 19-latki

Polecane posty

Gość dejzi69
no jak do ciebie podobny,to wspolczuje,.do tego miec meza co nie zarabia-ja bym takiego w pizdu pogonila lenia i kretyna:)buahahahaha.wez sobie many do serca slowa z reklamy.facet musi byc jak dobry bank-po prostu musi zarabiac,a ty tego nie robisz i nigdy nie bedziesz-wstyd:)pewnie twojej zonie wstyd jak ktos sie pyt.gdzie pracujesz,a ona na to,ze nigdzie,to juz kazdy sobie mysli o tobie wiadomo co,a do mnie min.po 4 firmy tyg.dzwonia zebym u nich pracowala,bo mam takie wziecie,wiec mam w czym wybierac,wiec o mnie sie nie martw,poza tym moj narzecz.pracuje i sie uczy,BO TO PRAWDZIWY FACET,a nie popierdolka jak ty:)nie ma sie kim chwalic ta twoja zona,ze ma meza nieudacznika i zyciowa kaleke;)buauhahahahaha.pier...tu dalej bedziesz?idz do pracy leniu,zapisz sie do posredniaka lepiej po zasilek:)i tak cie w zyciu nic lepszego nie czeka,no coz,jestem lubiana-taka branza,na brak znajomych nie narzeekam,ciebie sie wstydza,ze taki lewus sie z nimi zadaje:)co na rodzine nie zarabia.przejzyj many na oczy,bo kazdy mysli o tobie tu to samo i cie tyra od poczatku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
a najmieszniejsze w tym leniu jest to,ze ten maly ,biedny czlowiek mysli,ze tylko jego starych stac na utrzymanie i sie tym szczyci-bo nie ma czym innym,rzadnych zyciowych osiagniec,dlatego prawda w oczy go kole,bo pewnie reszta jego kolegow i znajomych-w co watpie,ze ma jakichs pracuje na siebie i swoje rodziny,a mu wstyd-to oczywiste:)teraz zyje z rodzicow,a pozniej z zasilku:)ale przyszlosc i kariera-zajebiste:)buahahaha.jego emerytura to bedzie zero tak jak on,bo nic soba nie reprezentuje oprocz 2 lewych rak i brakow w mozgu:)nie ma tez wstydu i ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie potrzebuje
nie potrzebuje pracy i nie bede pracowal :D nigdy! :) dzwonia do Ciebie firmy, chyba te do erotycznej obslugi wieczorow kawalerskich ! :P A to pewnie nie z racji Twojej atrakcyjnosci tylko niskich cen za uslugi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka198
Wiecie czytam ten topik i zastanawiam sie skad w was tyle nie nawiesci???! Co Wam to przeszkadza ze on nie pracuje teraz? skad wiesz ze do pracy nie pojdzie za kilka lat co? Stac jego rodzicow na utzrymanie to dlaczego jemu nie moga dac? Czy on jeden dostaje? NIE!!! Ma chlopak szczescie ze bedzie uczestniczyl w zyciu dziecka a praca przyjdzie z czasem bo skoro madry facet a widze ze raczej tak to wie ze rodzice czle zycie nie beda go utrzymywac a poki Dziekuj im bo masz za co!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
ciebie rzadna laska za $$ nie chce,bo zebrzesz,ze chcesz za free i juz cie znaja w branzy:)impotencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
Emilka198 nikt mu nie zazdrosci,many zrobil z siebie idiote,ze sie pochwlail,ze za niego bula i nie tylko,po 1 nie tylko jego starych stac,a po 2 nie ma sie czymc hwlaic,ze nie pracuje.osmieszyl sie tu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrinka84
dejzi jak na razie to Ty jestes posmiewiskiem tego forum. Uosobieniem obciachu i prostactwa. I zamilcz na wieki. Nie widze zeby w tym temacie ktos sie z niego smial, za to z Ciebie to i owszem:) Poza tym chlopak gasi Cie w takim przyjemny sposob,ze az sie obsmialam :) bystrzacha z niego i madry, bedzie dobrym ojcem i mezem (chocby dlatego,ze teraz nie stchorzyl i przyjal zycie jakim jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka198
dejzi69 a co lepsze by bylo gdyby pracowal 12 godz i nie widzial dziecka to by bylo lepsze rozwiazniie bo tobie sie tak podoba?! Skoro jego rodzicow stac na to to dlaczego maja mu nie dac co? Poprost duzo zarabiaja i chca zeby syn byl szczesliwy a czas na prace tez przyjdzie niech teraz poki co studiuje i zajmuje sie rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa sobie dziewczyna
katrinka84- co masz na mysli mówiac ze nie stchorzyl?? Chyba juz szczytem wszystkiego by bylo gdyby mając takie warunki nie zaopiekowal sie dziewczyna i dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiatraczekkk
Wiecie co. Ale tak naprawdę to w tym wszystkim nie chodzi o to z czego się utrzymujecie, czy żyjecie na garnuszku rodziców czy nie, czy sobie dorabiacie czy nie. Ja też nie powiem że byłam samodzielna idąc na studia czy wchodząc w związek małżeński, bo nie byłam. Dostawałam stypendia socjalne i naukowe i jedyne co robiłam samodzielnie to gospodarowanie nimi tak żeby mi starczyło. jak nie miałam to moi rodzice mi dawali. w wakacje zarabiałam trochę bo był na to czas, ale jak sie studiuje to często tego czasu nie ma i w zasadzie student ma małe szanse na dorobienie sie czegoś na studiach. A branie od rodziców kasy w czasie studiów (oczywiście w miarę rozsądku) to nie uważam za żaden wstyd. Często dla naszych rodziców to jest sprawa honorowa, chcą żeby ich dzieci miały wykształcenie i mają sie czym pochwalić przed znajomymi. W żadnej poważnej pracy też nie pracowałam, bo mam studia na głowie i jeśli mi zabraknie kasy a rodzice mi dadzą to nie odmówię, kiedyś może spłacę dług może nie, albo może względem swoich dzieci i wiem że moi rodzice się będą cieszyć razem ze mną jeśli zajdziemy daleko. Czy proszenie o pomoc i przyjmowanie jej jest jakieś nienormalne? Pozatym sama sie czuję z tym jak pasożyt że muszę wsiąść pieniądze czasem, ale mam gdzieś co inni o tym myślą, bo studia są dla mnie ważne. Moja dezaprobata dotycząca biorących slub dziewiętnastek czy dwudziestek dotyczy czegoś zupełnie innego niż brak samodzielności. Po prostu się napatrzyłam na takie związki w rodzinie i wśród znajomych, moje koleżanki z liceum i z podstawówki powychodziły za mąż po maturze i jak nie skończyły rozwodem to są niezadowolone w innych sferach życia. I też przecież nie wychodziły za mąż z rozsądku (no tylko jedna wpadła). Chodzi o coś ważnego co juz zostało poruszone, nie pamiętam czy w tym temacie czy gdzie indziej. Chodzi o to że ideały sie zmieniają. Chodzi sie do szkoły sredniej to ma się inne ideały, idzie się na studia czy do pracy to już jest co innego ważne (u mnie sie zmieniło właściwie o 180 stopni więc trochę wiem o czym mówię) i to jest prawie nie do uniknienia bo człowiek dojrzewa. Czasem te zmiany trwają kilka lat czasem krócej, ja mam wrażenie że u mnie wszystko zmienilo się w ciągu jednego dnia, a zmianę spowodowała jedna sytuacja. Właśnie przez to wiele dziewczyn żałuje podjęcia takiej decyzji. Ja wiem że nie przekonam tym tekstem żadnej młodej dziewczyny, która kocha i chce wyjść za mąż bo wy po prostu same się musicie o tym przekonać i nie twierdze że odrazu z góry musi się nie udać taki związek, bo nic nie daje gwarancji że jakikolwiek związek ma sie udać czy nie udać, bo coś tam. Powiem coś jeszcze, mam 4 kuzynki które wyszły za mąż przed dwudziestką i koleżanki z liceum i każda jedna twierdzi że gdyby parę lat temu się zastanowiła dwa razy to by poczekała ze ślubem i coś w tym jest. Prawdziwa miłość to miłość idąca w parze ze zdrowym rozsądkiem, takie jest moje zdanie mimo że może sie wydawać że oba te pojęcia się wykluczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
zgadzam sie z ypowiedzia powyzej,a katrinka84 zamilcz na wieki i wypad stad pusta i prosta babo bez kultury.nic soba nie reprezentujesz jak ten wiesniak,a kto mu karze isc na 12 godz.do roboty?:)buahahaha.ludzie 8 pracuja-to pelen etat.len i tyle. zgadzam sie,ze jak sie nie ma kasy,to sie rodizny nie zklada tylko sie czeka na moment az sie na nia zarobi,a wiadomo,ze w wieku 19/20 lat,to malo mozliwe.lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reniatka
Co do tej samodzielności na studiach to ja sie zgodzę z wiatraczkiem. Naszym rodzicom zależy często na tym żebyśmy mieli wykształcenie wyższe i żebyśmy żyli lepiej niż oni. Ja miałam przykre doświadczenie z próbą samodzielności na studiach i ze stypendium. Na pierwszym roku próbowałam dorobić parę groszy żeby mieć na własne wydatki i nie dość że straciłam czas w którym mogłam sie coś pouczyć to jeszcze dosłownie o parę zł nie załapałam sie na stypendium socjalne (nawet nie zarobiłam tego co mogłam dostać ze stypendium). Mały niefart, ale nic to. Potem szukałam jakiejś roboty żeby juz była z tego jakaś konkretniejsza kasa to powiem tak że student musi mieć wielkie szczęście żeby znaleźć coś takiego co by mu pasowało jednocześnie do planu zajęć, było za odpowiednią kasę i nie wykończyłby go nadmiar godzin w pracy. W końcu postawiłam na moja edukację, zaczełam dodatkowo studia inżynierskie i walczyłam o stypendia naukowe. Dwa naukowe i socjalne to już w moim przypadku była konkretna kasa za którą w miesiącu można było przetrwać. wiem ze to ani nie kształtuje za bardzo charakteru ani nie daje perspektyw na przyszłość ale odciąża budżet rodziców i pozwala sie skupić na tym co jest w danym momencie ważne. To tak przy okazji tego dążenia do samodzielności za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
nie zgodze sie z wypowiedzia powyzej,bo u nas w s-zn,a w innych miastach mysle,ze tez wszedzie szukaja studentow,bo im zusu nie musza placic,co mnie wkurza,bo takie osoby miejsce zabieraja osoba po studiach,ale wlasnie studenci w handlu,gastronomii i ogolnie w uslugach najszybciej zostana zatrudnieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reniatka
Tak Dejzi też tak myślałam i na to liczyłam prawdę mówiąc, że szukają kogoś za kogo nie trzeba Zusu płacić. Mogłam liczyć na pracę w Magdonaldzie za 7 zł na godzinę albo w Tepsie i chodzić wykończona studiując i pracując, albo mieć niewiele mniej kasy ze stypendium i się tylko ucząc i gdzie można zawsze coś dorobić sobie na korepetycjach. Poza tym z tego co ja się przekonałam to to prawda że mogą i szukać studentów żeby zusu nie płacić ale jak przychodzi co do czego to żądają dyspozycyjności od pracownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwtgdfdgdg
ja praucje w McDonaldzie na studiach w weekendy i jakos dorobie te 800 zl...chciec to moc...i sa inni u mnie w pracy studenci, albo cale mlode rodziny....i zarabiaja znacznie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reniatka
Ja nie mam nic przeciwko pracy w Magdonaldzie czy gdziekolwiek, mogło to tak zabrzmieć. Chodzi o to że właśnie zdobywając stypendia naukowe na dwóch kierunkach i jeszcze socjalne jak mi dochodziło to miałam w jednym roku ok 700 zł a w drugim ok 800 (zfarciło mi się) i to mi starczało. Na początku jak tego nie było to mi rodzice dokładali. Ale na pierwszym roku poszłam pracować trochę jako barmanka, nie miałam z tego za wiele a na następny rok dosłownie o 4 zł mi przekroczyło dochody i nie dostałam stypendium. Trochę to niezbyt motywujące było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusiaP
Mam 20 latek,za 2 miesiące 21, mój chłopak 25, mieszkamy 120 km od siebie, widujemy sie co tydzien po kilka dni, on pracuje, studiuje zaocznie, ja rowniez...kochamy sie...planujemy na swieta zareczyny, glownie dlatego, ze mieszkamy daleko od siebie i glupio tak jezdzic ciagle do siebie, troche to kosztuje. Rodzice mojego chłopaka w tym roku wyprowadzili sie z wlasnosciowego mieszkania do domku, ktory wybudowali. W zwiazku z czymmielibysmy gdzie mieszkać po ślubie. Gdyby nie ta pieprzona odległość, wogóle nie myślałabym o zaręczynach, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze,wkońcu się kochamy i jesteśmy ze sobą już 2, 5 roku:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie mam 21 ale w tym wieku sie zareczylam ja nierozumiem dlaczego wiekszosc uwaza ze w tym wieku nie mozna miec pieniedzy :( a dla czego nie??? mamy po 22 lata, oboje pracujemy na swoim, i mimo ze lekko nie jest, bywa ze gporzej bywa ze duzooo lepiej, to daejmy sobie rade, slub w przyszlym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dejzi tak prykro Cie czytac, czy ty normalnie pisac nie mozesz co myslisz tylko wszystko z takimi epitetami??? nie znasz jego dokladnej sytaucji, jak kazdy z nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gftgr
a gdzie zalozycielka tego tematu??????? jest juz szczesliwa mezatka??? zdaje sie ze slub mial byc w 2008r :) odezwij suie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola12345
a j uwazam ze nie ma w tym nic dziwnego co z tego ze ma sie 1 z przodu jesli tylko sie tego naprawde pragnie i kocha 2 osobe to czemu sie nie pobrac. nie rozumiem tego. ja mam 20 lat i za rok slub. ale zareczylam sie tez w wieku 19lat. nie kazdy chce czekac do konca studiów czy do osiagniecia danego stanowiska. niektórzy mysla w ten sposob ze latwiej isc przez zycie razem z bratnia dusza przy boku! ja tez tak mysle slub w niczym nie przeszkadza w m,odym wieku wrecz odwrotnie moim zdaniem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotecka20
ja miałam 19 lat jak sie zareczylam;-) ślub był w tym roku czyli przez rok bylismy zareczeni;-) w tym czasie skonczyłam szkołe zdałam mature i dyplom;-) tak wiec mysler ze zareczenie w niczymnie przeszkadza;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11praca uszlachetnia
a lenistwo uszczesliwia :) 21 lat i slub . Dla mnie bomba. jako żona prawnika wiem, że co trzecie takie małzenstwo rozpada sie :) przytocze wam kilka z uzasadnien z pozwów: "jak bralismy slub moja zona była radosna i abmitna. Czuje sie osaczony, bo ona sądzi, że po pracy bede jadł jej obiadki, siadał i patrzył jej w oczy" " bralismy slub na pierwszym roku studiów. ja skonczyłam, a on siedzi teraz ja bezrobotnym. nie chce takiego meza" " moja żona mnie ogranicza" itp itd generalnie bierzcie śluby nawet i w wieku 16 lat. ja mam dzięki takim debilom wille 300m2 na działce 6tysm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola12345
no wlasnie i nie zepsuło Ci to planow? i jestes szczesliwa mimo tak mlodego za maz pojscia!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tkasiat
tu nie chodzi o pieniadze. 19latka jest emocjonalnie nierozwinieta.to co 19latka uwaza za czarujace, 30latka uzna za naiwne:) ludzie dorastaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola12345
no tak ale w tym jest caly urok. za maż nie wychodzi sie z rozwagi tylko z miłości. gdy jest sie zakochanym nie patrzy sie na nic tylko na 2 osobe i na ro zeby z nia byc juz do konca zycia i robic wszytsko ze to sie udalo! 30latki moze widza wiecej ale nie chcialabym w wieku 30 lat jeszcze byc panna! wstrzymywac sie tyle lat bo moze dojrze jakis minus w tym wszystkim to jest dla mnie głupota. i to nie prawda ze 19latki sa nie dojrzale emocjonalnie. napewno nie wszystkie ale sa takie ktore moga wiele o zyciu powiedziec i ktore wiedza czego chca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tkasiat
najdziwniejsze jest to, że WSZYSTKIE dziewczęta z klasy niższej, mieszkanki wsi, córki z patologicznych rodzin, średniointeligentne (które znam rzecz jasna) brały ślub w mlodym wieku. moja koleżanka pani doktor slub 29lat, ekonomistka 31, doktor fizyki 30, sama brałam slub w wieku 29 lat, moja bratowa,przyjaciółka miala tez 29 :) i wybaczcie młode gąski: może macie gładszą cerę, ale mężczyzna z kobietą spędza życie a nie z dziewczynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyszlam we wrzesniu za mąż i najbardziej mnie wkurzało jak te "dojrzałe i najmądrzejsze" pytały" wpadliście?? kiedy rodzisz" Czas lecial od zareczyn a o ciazy ani widu ani słychu. Ślub się odbył a tym mądrym teraz głupio. W naszym kraju jest taka mentalnośc że jeżeli bierze się ślub to dlatego że się wpadło. Wyprowadziłam się z domu jak miałam 19 nascie lat, pracuje bardzo dobrze zarabiam mój mąż tak samo. Nie jesteśmy od nikogo zależni. Nie rozumiem takich złośliwych komentarzy" Tacy młodzi i już ślub, po co?" a ja odpowiadam " a dlaczego nie??" Nikt mi nie wmówi że rozpadają się tylko młode małżeństwa bo to nie jest regułą. Mąż musi być, przyjacielem, partnerem i kochankiem. No niestety a jak taki facet wraca do domu i widzi zaniedbana babę w przydeptanych kapciach z fajką w gębie,ktora tylko narzeka to wybaczcie ale ja tez bym sie rozwiodła. Tu nie ma nic do rzeczy wiek, nie można porównywać 20 latki i 20 latki, ludzie mają różne przeżycia i doświadczenia i życie ich zmienia. Małżeństwo nie jest dla mnie żadnym ograniczeniem, mąż nie robi ze mnie kury domowej. czasem się kłocimy ale to jest nieuniknione. Człowieka nigdy się nie pozna w 100%, nawet po 30 lat wzorowego i super udanego małżeństwa, partner może wywinąć Ci taki numer że sie nie pozbierasz i ciężko bedzie uwierzyc. Trzeba być dla siebie partnerami i rozmawiac ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola12345
hhahahaahhaah to uwazasz że dziewczyna ktora ma 20 21 lat to nie kobieta? a mo ze kobietą moze sie nazywac tylko pani z mgr przed nazwiskiem? no dziwna teoria nie powiem i dośc śmieszna bo nie powiesz mi ze jezeli ktos wezmie ślub w młodym wieku to nie moze do niczego dojść. ja np jestem na 1 roku prawa i nie mam zamiaru rezygnowac ze studiów dlatego ze bede mezatka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tkasiat
karolko:) no to powiedz, gdzie tak dobrze zarabiasz:) nie masz wykształcenia, niestety w naszym kraju na kasie masz 1600, w sklepie typu troll 1600, do banku nie, bo masz tylko srednie, w biurze max 2000. i to jest dobrze zarabiam? no nie badz smieszna :) tylko to sie placi raty za mieszkanie:) ech..młodzież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×