Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak sobie pytam i juz

Kiedy najpóżniej u ginekologa? Rekordzistki - wpisywać się!

Polecane posty

Gość ajajajaa
moja znajoma 32lata i od kilku lat mezatka i nie byla!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie pytam i juz
32 lata... no niezle:) Bobasa nie planuje? Jesli tak, to chyba najwyzsza pora na wizytkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 lat
nie byłam nigdy :P problemów żadnych. współżyję regularnie dopiero od roku. pójdę, jak będę planować dziecko. Opinie typu "ciemnogród" mało mnie obchodzą :P nie chodzę też np. do gastrologa, kardiologa, urologa, proktologa, chirurga, dermatologa, onkologa, tudzież lekarza chorób płucnych :P Powód? Ten sam - NIC mi nie dolega w tych obszarach. Jednak za brak wizyt u wyżej wymienionych specjalistów, nikt mnie do średniowiecza nie wyśle :) A za ginekologa - owszem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do 27 lat
TYLKO, ZE TO WŁAŚNIE CHOROBY (NOWOTWORY) KOBIECE są najczęstszą przyczyną umierlaności kobiet! Rak szyjki macicy... Nie zawsze muszą byc objawy, dolegliwości... a gdy one się pojawiają. moze byc za pozno. Profilaktyka! Ile razy sięsłyszy, ze ktos poszedł na wizyte kontrolną po ilus tam latach ot tak, nic nie dolegało... a tu cos niedobrego się dzieje. Ja tam wolę chodzic, choc nie ukrywam, ze nie jest to przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze jednak warto
zaccząć chodzic ok. 20 roku zycia i byc w tym konsekwentnym? U mnie w pracy, po tym, jak jedna kobieta wylądowała na operacji z duzym mięśniakiem, wszystkie sie zmobilizowały i poleciały na wizytę. Jedna z nich bardzo sie obawiala, bo to miala byc jej pierwsza wizyta od ponad 10 lat... czy warto narazac sie na taki stres? Zawsze inaczej idzie sie po roku niz po 10:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, tobie moze sie tylko wydawac, ze jest wszystko ok, mi sie tez wydawalo, ze jest ok, nic mi nie dolegalo, a sie okazalo, ze mam stan zapalny migdalkow i tez bym z tym chodzila gdybym sie nie przemogla w koncu, a takie gadanie, ze skoro czuej ze jest ok to jest ok tak jakbym slyszala 16-latke naprawde nie obraz sie ale, nawet dziewica moze miec np raka, a ty juz od roku wspolzyjesz, powodzenia w dalszym mysleniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki mialo byc przydatkow!!! migdalki teraz mam chore i mysle o czym innym a pisze o czy minnym sama z siebie sie usmialam jak to przeczytalam.... SORKA MOJ BLAD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie pytam i juz
Wesolutka - dokladnie!! Nadżerki i inne paskudztwa często nie dają żadnych objawów, a jak to się moze skonczyć - wystarczy poczytać. Pewnie, że się moze okazac, ze wszystko jest ok, ale moze byc zupelnie inaczej.... I jeszcze kwestia potomstwa. Ma się29 lat i się nie idzie, bo nic nie dolega - pojdzie się, jak w planach będzie dzidzia. A co, jesli sięokaze , że ma się schorzenie, na którego wyleczenie potrzeba wielu lat? Po tych wielu latach leczenia na dzidzię moze byc zwyczajnie za pozno. Ja tez zwlekalam, ale dziękuje Bogu, ze w porę się przełamałam i juz powoli zaczynam myśleć o dzieciątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO SAMO BADANIE GINEKOLOGICZNE NIE NALEZY DO PRZYJEMNOSCI, JAK DLA MNIE, JA SIE ZAWSZE krepuje, chociaz bylam juz nie raz, ale odkad zaczelam bede chodzic regularnie... chwila i po krzyku, ja ide do dentysty to zawsze sobie mowie POBOLI I PRZESTANIE, jak bylam mala to sie balam teraz juz nie... nawet weza boa na szyi mialam w zeszloroczne wakacje, mam na to dowod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja tez zwlekalam, nawet jak mialam jakies infekcje, balam sie wstydzilam, mam to po mamie, ona do tej pory nie lubi i sie wstydzi choc ma juz 61 lat, w sumie w tym wieku to chyba bardziej krepujace, ale musze ja zmusic aby sie wybrala do tego lekarza, facet to facet trudno, ale podobno dobry lekarz... dzis moja szwagierka pojechala na zabieg ginekologiczny do Elku, z zesniej chodzila do ginekologa, urodzila dziecko, miala nadzerke z ktora zwlekala 4 lata od porodu... teraz caly czas ma jakiess probmley, ostatnio miala krwotok dwa tygodnie temu... a teraz znowu cos, tylko niewem co, bo zobaczymy sie dopiero wieczorem, wiem, ze w wakacje bywalo ze miala po 2 tygodnie okres i nie szla do gina, albo okres co tydzien, bagatelizowala to... a teraz?? znowu jakis zabieg, kasa na leki i wogole... i co ona teraz z tego ma?? ciagly stres, bol, mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok, dzis na noc dziecko jej wzielismy do siebie, bo z samego rana jechala na ten zabieg, maz ja zawiozl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie pytam i juz
Wiesz, wesloutka, mi sięwydaje, ze z tym zwlekaniem to jest takie błędne kolo - przecież im pozniej, tym trudniej - większy strach, ze cos nie tak, no i wstyd, ze tak pozno. Sama przerabialam. Ale to było kilka lat temu i teraz moje podejscie do ginekologa, dentysty i innych takich jest zupelnie inne, na szczęście. Teraz powoli myślę o badaniach przed staraniami, bo tej kwestii tez raczej nie chcialabym zalatwic na zasadzie, ze jak zajdę, to jakos to będzie... chcę miec ten psychiczny komfort, ze moj organizm jest gotowy na ciążę. Tak mi będzie duzo lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my wlasnie tez jak bedziemy planowac dzidzie to juz zastrzeglam swojemu lubemu, ze najpierw odstawiam tabletki i pozniej robimy badania oboje... wole miec pewnosc, ze jest wszystko z nami ok... na razie nie spieszy sie nam, najpierw pokonczymy szkoly a pozniej slub i wtedy dopiero dziecko, ale najpozniej za 4 lata, nie chce byc 30 letnia mamusia... mam 22 :) w tej chwili najgorsze wlasnie to zwlekanie, ja zwlekalam kilka lat, a teraz zaluje, ze tak pozno poszlam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co sie stalo, to sie nie odstanie, ale czasem lepiej sie kogos doswiadczonego posluchac.... a poszlam wtedy do gina, bo mialam wezly chlonne w pachwinie powiekszone i doktor rodzinna zalecila mi pojscie na badanie do gina... i wlasnie okazalo sie, ze mam zapalenie przydatkow, podczas badania jak naciskala bolaly mnie jajniki oba... a wczesniej bylo ok, tylko podczas glenia zauwazylam, ze mam guzek pod skora... teraz w wakacje mialam usg tych guzkow wolalam sprawdzic i zaplacic czy wszystko w porzadku, moj facet ma grupe krwi ARh- a ja ARh+ , ale z tym raczej nie bedziemy miec problemow, bo gdybym to ja miala minus a on plus wtedy bylyby jakies powiklania lub moglyby byc podczas ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 lat mialam od tej pory caly czas regularnie (mam 25). wole chyba isc do ginekologa na rutynowe badanie niz no dentysty na jakies borowanie - to chyba dlatego ze mam o dziwo caly czas zdrowe zeby i nie musialam nic nigdy z nimi robic (na kontrole chodze oczywiscie) > zatem uwazam, ze to kwestia przyzwyczajenia i takie wizyty \"powszechnieja\". lekarz jak lekarz. A uwazam, ze ginekolog i stomatolog to jednak lekarze ktorzy powinni byc odwiedzani regularnie - to sie PROFILAKTYKA nazywa. tak samo jak wypada od czasu do czasu zrobic sobie badanie krwi. A nie siedziec i czekac az cos powaznego zacznie sie dziac i wtedy lamentowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczekując Gwiazdki...
A pomyslec, ze kiedys babki nie mogly liczyc na pomoc takiego lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tym ze
Rozne sa przyczyny smierci... Ogolnie to bez przyczyny nikt nie umrze :P Tak samo jak nie pojde na gastroskopie do gastrologa, poki mi nic nie bedzie, tak samo nie pojde do ginekologa poki nie bede odczuwala potrzeby. I juz... A poza tym wszystcy mowia, ze nie ma sensu chodzic do panstwowego, ze tylko do prywatnych. A mnie nie stac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 lat
Ponieważ wypowiedź "z tym że" z 15.33 jest w poglądach podobna do mojej, informuję że moja nie jest :) Nie przemawiają do mnie argumenty, że wiele schorzeń ginekologicznych długo nie ma objawów. To bardzo podobnie, jak w przypadku chorób z "innych półek". Przecież np. jak bardzo można "przechodzić" nowotwór innego typu i dowiedzieć się o nim, jak już będzie bardzo zaawansowany. A jednak właśnie nikt nie wysyła kobiet do średniowiecza za brak regularnych badań w innych dziedzinach, niż ginekologia. A czy statystycznie więcej kobiet umiera z powodów ginekologicznych, niż jakichkolwiek innych? Nie sądzę, ktoś musiałby mi przedstawić twarde dowody, że tak jest. A jeśli tak nie jest, to dlaczego badania u ginekologa są ważniejsze, niż wszystkie inne? To bardzo dobrze, że się regularnie badacie, broń Boże nie optuję za nie chodzeniem do ginekologa. Chcę tylko zwrócić uwagę na pewną nielogiczność. Jeśli chodzi o ewentualną niepłodność, to niestety, ale jej się najczęściej nie wykrywa przy rutynowym badaniu ginekologicznym. Także regularna, rutynowa kontrola niekoniecznie uchroni kobietę przed problemami z płodnościa. I tak trzeba zrobić specjalne badania. A że może należałoby się na nie zdecydować grubo przed planowaniem dziecka, to inna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tym ze
Nie jest Twoja, bo jest moja ;) Zreszta juz sie chyba tu wczesniej wypowiadzialam ;) Jedni lubia chodzic do roznych lekarzy pomimo, ze nie sa chorzy inni lekarzy unikaja. I tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie pytam i już
Wielokrotnie słyszałam, ze rak szyjki macicy jest drugim po raku piersi nowotworem powodującym przedwczesne zgony kobiet. źródła w tej chwili podac niestety nie potrafię ( nie pamiętam, niestety:(), ale tak wlasnie slyszalam. Dziewczyny, każda robi jak uważa. Ja jednak jestem zdania, ze warto się badać ( choć potwierdzam słowa poprzedniczek- ginekolog ( i stomatolog )mają wsród kobiet największe "wzięcie" i najczęściej o lekarzach tych własnie profesji wypowiadają się moje koleżanki:) Fakt, że o gastrologu rzadko słychać:) Pozdrawiam te chodzące i te, które nie były:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynilka
ja byłam kiedy miałam 17 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajakaga
Ja miałam 21jak poszłam pierwszy raz i to po tym jak trafiłam do szpitala inaczej nie wiem kiedy bym poszła, potem miałam 3lata przerwy:-( ale teraz juz chodze. A chciałam powiedziec ze sie ciesze ze trafiłam bo sie okazało ze moje hormony są w takim stanie ze nie miała bym szans na dzidzie chodz wtedy jeszcze o niej nie myslałąm, ale jak bym wtedy nie zaczeła leczenia tylko teraz to by było jeszcze gozej i niewiadomo ile musiała bym sie leczyc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno jest się
przelamac.... to takie intymne... podobno lepsze to niz dentysta, ale jakos latwiej otworzyc buzie i zniesc bol niz bez bolu rozchylac nogi przed obcym czlowiekiem, w swietle jupiterow...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooooooooooooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krateczka
DO 27 lat Nie przemawiają? Ja poszłam jak miałam lat 29 ...wiem, że późno... wybierałam się jak sójka za morze i wybrać się nie mogłam. W końcu zdecydowałam się i teraz ZAŁUJĘ ŻE TAK PÓŹNO. Nie oczuwałam żadnych dolegliwości ...a tu co? nadżerka i stan zapalny, którego nie wyleczyłam pierwszymi tabletkami. Grupa cytologiczna III :( wciąż mam przeświadczenie, że sporo czasu z tym chodzę :( i boje się, żeby ni było z tego poważnych konsekwencji. Gorąco POLECA WIZYTY U GINEKOLOGA To dla naszego dobra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIOLEK1986
ja mam 20 lat wspolzyje od 2 lat z moim chloapkiem i teraz stwierdzilismy ze to juz czas na pierwsza wizyte i amam pytanie chcemy isc razem tzn moj chlopak bardzo nalega i chce mi towarzyszyc bo mowi ze wie ze bede zdenerwowana i chce mi jakos pomoc i dlatego mam pytanie do gabinetu wejde sama czy z nim? z gory dzikuje za odpowiedzi i goraco pozdrawiam =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli ci bardzo zalezy
to lekarz nie powinien raczej bronic chlopaowi wstepu do gabinetu. Tylko dobrze sie zastanow. Ja bym nie chciala byc badana przy moim męzu, nie i juz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda87
JA POSZŁAM W TYM ROKU MAM 19 LAT ,WŁAŚNIE POPIGUŁKI,TROCHĘ MIGŁUPIO BYŁO ,ALE DAŁM RADE:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby każda z nas
zaczęła chodzić w wieku 19 lat, spoleczenstwo byloby o niebo zdrowsze... niestety, czytamy tu o 30latkach i lepiej... co najgorsze, niektorzy w ogole nie rozumieja jak istotne sa te wizyty. A szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 29 lat
i kicha, cytologia fatalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×