Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

aniu ja mam wizyte na koniec 38 tygodnia, to praktycznie tak samo i jestem spokojniutka :) naprawde nie masz sie co stresowac :) stonka to niezła modnisia ci rosnie! podobno moja siostra tak miała, a ja to taka chłopczcyca byłąm, ze głowa boli :) ciekawe skad to sie bierze :) ale bardoz podoba mi sie twoje podejscie do tematu :) i masz racje, zapracujesz sobie na fantastyczne relacje z córkąw przyszłości :) czasami cos co wydaje sie błahostką urasta potem do rangi prawdziwego problemu :) gratuluję córeczki, bo wydaje sie fajniutka :):) co do golenia, to ja jakos tak na wyczucie to robie :) staram sie dosc czesto, aby w razie czego pozostało poprawic tylko ;) ale lusterka nie używam, cos mi sie wydaje, ze w moim przypadku byłby to pierwszy krok do tego, aby sie zaciać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zapomniałąm napisac, ze wróciłam z ostatnich wykłądów w szkole rodzenia :) pamietam jak zaczynałam 7 tygodni temu, to wydawało mi sie tak długo, a zleciało jak nie wiem :) aż strach pomyslec, jak szybko zleci ten ostatni miesiac :) teraz zjadłam ponad pół kilo czeresni i oczywiscie mały tak pofikał po yuch pysznosciach, ze nabawił sie znowu czkawki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się golę na wyczucie i idzie mi to całkiem sprawnie, potem ewentualne poprawki to już obczajam z lusterkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to i ja aktualizuję :D MAMUSIE OCZEKUJĄCE Sendi79..........Karla.......27.....Warszawa...38. .....01.07.07... +6 C s-a-m-o-t-n-a...Olga......27.....śląskie.....38.... 04.07.07...+13 Wojtuś Jolka87..........Jola ........20.....Warszawa...37......07.07.07... +1 Kokopelasa......Asia........28.....Brzeg Dolny.38…....07.07.07….+14 Istraa............Aga........26.....Kraków.......38..... .08.07.07....+5,5 Myszka1975....Bożena..31.....Katowice.....37......08 .07.07..+14synuś Anulka78......Ania......29...Szczecin...39.... 09.07.07......+18 córeczka Blada............Małgosia..27......Małopolskie..38...... 10.07.07......+16 Asiulek78...Asia.....28....Wrocław.....38.....1 0.07.07…..+15..córeczka termal.........Teresa......28.....podkarpackie.37....11. 07.07......+9 Edzia..........Edyta.......23.....Białystok.......37R 30;..11.07.07…..+2 kaliope_82...Martyna.....25......śląskie......37. ...11.07.07....syn nowa346.....Magdalena.20......kujpom.........37....13.07 .07…...+2 gosdan.......Gosia........31.....dolnośląskie....37....1 5.07.07.....+17...S sosim.....Marzena....30.....WROCŁAW.....36....17.07. 07.....+13 córka Olcia81...Ola......26......śląskie.........37... ..18.07.07....+10 córeczka Pestka1980..Lila....27....wielkopolskie..37....18 .07.07....+16 chłpoiec Dominisia....Dominika...25......kuj-pom.......35.....21. 07.07......+7 Hoogata......Agata......28......Kraków........35.....22. 07.07......+6 aga_sunset..Agnieszka.29...Włocławek..35...22.07. 07..+14 chłopczyk marylka2007.Monika....24....śląsk.....37.....22 .07.07.....+16 Córeczka Meggie1977..Magda....30.......śląskie.........35.....22. 07.07…...+16 Stonoga.......Iga........28......Warszawa.....35.....23. 07.07.....+3 Dviki...........Gośka....26......podkarpackie.35.....23. 07.07……+12 Ania1706....Ania....22......Wadowice..35.....23.0 7.07....+20 Córeczka Terka76.....Teresa...31......Lubelskie.......35....23. 07.07……+7 córka malwinistka..Malwina..26.......Wrocław.......34....25.07 .07…….+12 s Justyna 5X83.Justyna.23.......Szczecin......34.....25.07.07….+ 15 s? wisienka23....Ania....23....podkarpackie...35.... 25.07.07...+13 synek jumik......Justyna..34.....śląskie..........34.....2 7.0 7.07…… +10 synek Anulka26....Ania.......26.....DE/ Köln........35.....29.07.07...+2 chlopcy basia_81.....Basia.....25.....Wrocław........35.....29.0 7.07.. +6.synek madzik80...Magda...26...Wrocław.....36.....30.07.0 7..+ 16 córeczka ? Ally23.........Natalia......23......Sląsk........38.... 30.06.07.....0 Kimmusia.....Tośka.......25......Olkusz......38.... 30.06.07...+3 Monikaaa1...Monika.....19......śląsk.........38....29.06 .07....+6 Joanna78....Joanna......28......Sopot.......38....02 .07.07....+5 moon..........Asia.........30…....Warszawa.37....1 0.07.07....+2 Agacia22.....Agata.......22......Poznań.....36....12.07. 07…..+8 syla1234......Sylwia......33......Bydgoszcz.36....13.07. 07....+8 lojka32.......Jola..........33......Głogów.....35 ...23.07.07….1 Agaa1979.....Aga.........28......Gdynia......35...23.07. 07...+7 synek G.o.o.s.i.a...Gosia.......30......usa/Bialystok.34.24.07 .07 corka(?) listkaa.........Karolina...24......pomorski....34...25.0 7.07...-4 paula21........Paulina....21.....małopolska..34 ...26.07.07+5 przyszlamama23.Agnieszka.23...Gliwice....34....27.07.0 7..+10 Bossanova.................34.....................34....2 8.07.07 MAMUSIE, KTÓRE SIĘ DOCZEKAŁY Nick.........Imię.dziecka.Data.ur....Godz.ur...Waga...Dł ugość...Poród Aneczka1979..Krzyś.....12.06. 07.....9.10......2950.......49.......cc Maja............Oskar.....24.06.07.....21.30......3600.. .....54........cc Maja............Klara.......24.06.07....21.30......3750. ......52........cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wrocilam dopiero z wizyty u ginki. Powiediala, ze wszytsko ok, słuchalysmy serduszka malucha i od razu poczułam sie spokojniejsza :D Wczoraj cały dzien, a zwlaszcza wieczorem maluszek szalalał w brzuszku, a dzis od rana spokojny ja nie wiem! Juz wole jak szaleje i daje mamie kuksance, ale przynajmniej wiem ze wszytsko jest ok.. :D Wspaniałe wiadomości, ze u Aneczki i Mai wszystko w porzadku :D Oby same takie wspaniałe wiadomosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik mówiłam identyczne słowa tydzień temu gdy mała przez 2 dni była jakaś taka mało ruchliwa. Cały dzeiń się martwiłam i mówiłam właśnie to co ty że wole jak buszuje. Chyba miała jakieś gorsze dni bo znów jest aktywna jak dawniej. Ale w 9 miesiącu to normalne że zmniejsza się aktywność dzieciątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zebyś jeszcze Marylko wiedziała jakie ja mam tempo golenia. Szybka jestem jak w niczym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wisienka za wyjaśnienie :) A ja polecam krem Veet do depilacji - zero krostek i zero włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kiedys bawiłam sie w pianki do golenia, a teraz pod prysznicem korzystam z żelu pod prysznic i tyle :):) marylko co do fruzurek, to specjalistą był mój małżonek, ja tez jde po całości, bo wygodniej :):) madzik ja tez lubie jak mały buszuje, ale jak wszystko jest w porzadku, to przeciez tez musi spac czasami ;) mam nadzieje, ze z tym biorytmem maluszków, gdzie dzidzie są aktywne po porodzie w porach, w jakich buszowały w brzuszku, to prawda, bo akurat mnój maluch preferuje dzien i wieczór, w nocu śpi jak suseł :) no chyba, ze zmieniam pozycje i mu niewygodnie ;) od godziny 19:00 zdążyłam zjesc pół kilo czeresni, kromke chleba z serem, małą miseczke lodów i zapic to piwkiem bezalkoholowym :) mam wrazenie ze zołądek wystaje mi teraz bardziej niz dziecko ;) i gdzie tu rozum!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiaaaaa fryzurki...chyba że sobie sam środek zostawię bo tam najbardziej mnie swędzi odrastanie a poza tym też lecę po całości. Dzięki za miłe słowa o córci. U mnie było inaczej. Mama co prawda powtarzała ze woli najgorszą prawdę i takie tam ale nie rozmawiała z nami tak \"prywatnie\" raczej pytała co w szkole no chyba ze któreś zaczęło samo opowiadać ale w naszej czwórce były kłopoty z wylewnością. Tabu był nie tylko seks i wszystkie okołoseksualne jak dojrzewania, miłości i takie tam ale i kosmetyki, malowanie - nawet w liceum dostawałam burę za pomalowane oczy. Na temat tamponów dowiedziałam się tylko tyle ze są dla mężatek. Co innego moja babcia, która mnie uświadamiała na temat takich gumek, które faceci sobie zakładają. W ogóle babcia była bardzo zyciowa. W ramach przygotowania mnie do małżeństwa kazała sobie zapamiętać że jak chcę mieć święty spokój to mój mąż musi być po pierwsze dobrze najedzony a po drugie zaspokojony i dlatego żona ma być w miarę atrakcyjna - czytaj zadbana. A poza tymi dwoma rzeczami przymknie oko na wszystko. I miała rację ok, spokojnej nocki i do jutra, bo jutro znów leżący dzień. papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, na szczęście umiałam czytać i wyszukiwać potrzebne informacje wiec poradziłam sobie całkiem nieźle, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna 5X83
melduje sie w komplecie:) asiu, wszystkiego naj:) mai gratuluje, zawsze marzylam o blizniakach i niestety w tej ciazy nie chcialy oba maluszki wyrosnac, ale ciesze sie ze jedno chociaz kwitnie zdrowo:) dzieci ogromne!!! moja cora w 41 tygodniu urodzona wazyla 3850!!! ja nie wiem jak ty sie moglas poruszac z takim gabarycikiem:D ciesze sie, ze aneczka zaraz bedzie tu z nami:) pewnie za duzo nie napisze na wstepie, ale i tak mam nadzieje, ze skresli pare slow o tym jak jej te 2 tygodnie minely:) kto by sie spodziewal, ze to tak szybciutko:) w piatek o 17.30 wyruszylismy, droga troche meczaca, pod koniec zaczal mnie bolec brzuszek wiec lyknelam nospe. mala bala sie zalatwiac w publicznych toaletach, dopiero pod koniec trasy, w polkowicach siknela wiszac u taty na rekach:O a zapamietalam gdzie, bo obczailam park wodny kawalek za stacja i zamarzylo mi sie w drodze powrotnej tam zajechac. marzenie niestety nie zrealizowane, choc kupilam calej rodzince stroje na wyprzedarzach we wrocku:( ale o tym pozniej:) dojechalismy po 23, troche sie pokrecilam po tej stalowej, wyladowalismy w mieszkaniu studenckim, ale bylo calkiem ok. mala po drodze zasnela, nie budzila sie w nocy. gorzej ze mna:( malenstwo po przyjezdzie prostowalo sie we wszystkie strony, brzuch podskakiwal, ze az maz sie wystraszyl. spalismy z jedna dziewczyna w pokoju, ja dlugo nie moglam zasnac, przysnelam na chwilke i znow sie budzilam, az wreszcie dotrwalam do 7, poszlam sie umyc, zrobilam sniadanie i pobudzilam rodzinke. mala oczywiscie caly dom obudzila, bo jej sie na zarty zebralo i sobie pokrzyczala. o 8.20 znalazlysmy sie pod zoo, mezus pojechal na zajecia. niestety, do 9.00 musialysmy czekac na otwarcie wiec zerknelysmy sobie tylko zza plotu na osiolki i wielblady i ruszylysmy do ogrodu japonskiego. w parczku spotkalysmy wiewiorke przesladowce, gonila nas kawalek, a gabi miala radoche:) ogrod tez otwierali o 9.00 wiec stwierdzilam, ze podjedziemy pozniej z mezem i poszlam dalej. widzialam ze o 10 zaczyna sie wystawa kotow, mialam sie przejsc po zoo z mala i w sumie wylecialo mi to z glowy:O weszlysmy do zoo, poogladalysmy zyrafy, skoczylysmy na zapiekanke, popadalo. przeszlysmy kawalek dalej, lunelo wiec schowalysmy sie pod parasolki i skoczylam kupic gofra. zjadlysmy, przestalo padac, poszlysmy na loda z automatu i znow lunelo. na szczescie juz ostatni raz i moglysmy sobie spokojnie dalej lazic. kupilam jej parasoleczke, ktora niestety, nie wim jakim cudem zgubila. biegalysmy i jej szukalysmy, ale sie nie znalazla. padlam o 15 zmeczona na laweczce, stwierdzilam ze nie ma sensu gdziekolwiek isc, bo mezowi padl telefon a umowilismy sie na 16.30 pod zoo. wiec siedze na tej laweczce, a mala lapie sie za krocze i sika na stojaco:O dobila mnie totalnie. na szczescie bylo to naprzeciwko akwarium, gdzie jest oczko wodne z fontanna to jej umylam tam lapki i stwierdzilam, ze nie bede kombinowac z rozbieraniem jej tylko poczekam az wyschnie. przysnela sobie na pol godziny na laweczce, zaczelam ja niesc do wyjscia, klapouchy mi spadl i musialam ja obudzic. mezus podjechal o umowionej porze, okazalo sie, ze czekal poltorej godziny bo skonczyl zajecia wczesniej:O durne telefony... pojechalismy do mieszkania umyc i przebrac mala i dalej w trase... jesli mozna tak to nazwac. lalo jak z cebra wiec pojechalismy do pasazu grunwaldzkiego. ogolnie jestem zbulwersowana koniecznoscia placenia za parking. u nas sie tego typu praktyk nie stosuje. tym bardziej niestrzezony:O aczkolwiek podobaly mi sie swiatelka nad wolnymi miejscami. ciekawe jakie czujniki tam stosuja, bo nie mialam okazji glebiej sie z tym zapoznac. kupilam sobie w terranowie bluzeczke przy okazji odkrylam ze w waszej jest stoisko z odzieza dziecieca, czego w szczecinie jakos nie przyuwazylam. ogolnie jestem zadowolona, bo bluzeczka siega mi za biodra i ma wystarczajaco duzo miejsca na moj brzuchol jak na rozmiar L. a dalam niecale 15zl:) w dzieciecych jakos nie przyuwazylam nic ciekawego, lazilam za kostiumami, ale nic nie bylo:O jak sie nam jeden spodobal w smyku, to byl za maly. zaplacilismy 2 zl za 2 godziny parkowania:O pojechalismy jeszcze do carrefoura zeby zrobic zakupy na wyjazd. nastalam sie w kasie bo cos sie zacielo, zepsulo czy cos i przezylam szok. przede mna w kasie staly trzy osoby i babka z przodu, tak przed 40 zwrocila na mnie uwage i chciala mnie przepuscic, bo mialam malo rzeczy. a chlopak przede mna stwierdzil, ze on nie rozumie czemu ma mnie przepuszczac, skoro tez ma malo rzeczy, a ona do niego, ze ja jestem w ciazy i czy on tego nie uznaje. chlopakowi sie zrobilo glupio i przeprosil, a ja kobiecie trzy razy dziekowalam, bo juz tak mnie bolaly nogi i bylam tak zmeczona, ze ledwo tam stalam:) no i kolo 22 wrocilismy i padlismy jak muchy. tej nocy spal z nami jakis chlopak, ale ja spalam prawie jak kamien, dopiero nad rane sie rozbudzilam i czekalam na ta 7 zeby sie isc umyc. maksymalnie przeciagnelam budzenie malej, zeby znow nie zaczela krzyczec i tyle nas bylo tam widac:) po 8 znalazlysmy sie na rynku, kolo krasnala skarbnika. ruszylysmy na polowanie na male ludki, ale znalazlysmy tylko 4 na placu solnym, poogladalysmy fontanny i znudzilo mi sie lazenie po starym miescie. poszlysmy do dominikanskiej. do 10 czekalysmy na otwarcie alberta, w miedzyczasie ustawila sie tam spora kolejka wyglodnialych klientow polujacych na sniadanie. pojezdzilysmy schodami, pozwiedzalysmy sklepy no i w cubusie znalazlam fajne okazje. kupilam malej slodki kostiumik w pszczolki i kwiatuszki za 25zl, a dla siebie majteczki od kostiumu, za 10zl za dwie sztuki. swoja droga sie zalamalam:( okazalo sie ze nosze rozmiar 40/42:O wygladaja jak spore namioty, ale wzielam zabudowane, bo niestety przy moich obecnych 90kg nie mam sie zbytnio czym pochwalic:O gabi dostala balonika, jak siedzialysmy przy fontannie z zabami wpadl jej do wody:O musialam czekac az skonczy sie boczna salwa, zeby wejsc i jej go jakos wyciagnac. nie udalo sie przy pierwszym podejsciu, jedynie mialam okazje zaswiecic cycem dla klientow mcdonald'sa. caly wysilek poszedl na marne, bo ledwo wyszlysmy z pasazu, a przy parkingu balonik polecial w sina dal i pekl na przejsciu dla pieszych. maz mial skonczyc o 15 a umowilismy sie pod ogrodem botanicznym, wiec po 12 ruszylysmy w tamtym kierunku, planujac po drodze zwidzic panorame raclawicka, ale ledwo dotarlysmy do nowego targu, gdzie rozstawialy sie jakies pomaranczowe cosie, a on zadzwonil, ze juz jedzie. no nic. zajechalismy po drodze na gyrosa, zjedlismy i ruszylismy do szczecina... jak sie uda, zaraz dokoncze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna 5X83
pojezdzilysmy schodami, pozwiedzalysmy sklepy no i w cubusie znalazlam fajne okazje. kupilam malej slodki kostiumik w pszczolki i kwiatuszki za 25zl, a dla siebie majteczki od kostiumu, za 10zl za dwie sztuki. swoja droga sie zalamalam:( okazalo sie ze nosze rozmiar 40/42:O wygladaja jak spore namioty, ale wzielam zabudowane, bo niestety przy moich obecnych 90kg nie mam sie zbytnio czym pochwalic:O gabi dostala balonika, jak siedzialysmy przy fontannie z zabami wpadl jej do wody:O musialam czekac az skonczy sie boczna salwa, zeby wejsc i jej go jakos wyciagnac. nie udalo sie przy pierwszym podejsciu, jedynie mialam okazje zaswiecic cycem dla klientow mcdonald'sa. caly wysilek poszedl na marne, bo ledwo wyszlysmy z pasazu, a przy parkingu balonik polecial w sina dal i pekl na przejsciu dla pieszych. maz mial skonczyc o 15 a umowilismy sie pod ogrodem botanicznym, wiec po 12 ruszylysmy w tamtym kierunku, planujac po drodze zwidzic panorame raclawicka, ale ledwo dotarlysmy do nowego targu, gdzie rozstawialy sie jakies pomaranczowe cosie, a on zadzwonil, ze juz jedzie. no nic. zajechalismy po drodze na gyrosa, zjedlismy i ruszylismy do szczecina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna 5X83
hehe, bylam sprytniejsza od informatykow i sobie skopiowalam:P zla bylam troche na niego, ze nigdzie nie chcial nas zabrac, mialam nadzieje ze chociaz do tych polkowic nas zabierze, ale gdziez tam:O bo on bedzie po plywaniu zmeczony, a dluga trasa przed nim... bla bla, lenistwo wzielo gore. cudem mi sie udalo zaciagnac go do obejrzenia przynajmniej z zewnatrz bunkrow na miedzyrzeckim pasie umocnien i mam cicha nadzieje, ze kiedys zbierzemy sie z jakimis znajomymi i przejdziemy sie po tunelach. nigdy nie chodzilam, ale jestem ciekawa jak to wszystko wyglada w srodku. smialam sie, ze jakby otworzyc obok skup zlomu to bunkrow by zaraz nie bylo... do gryfina dojechalismy kolo 20. oczywiscie maluch znow dal o sobie znac, zreszta jeszcze na poczatku trasy mezulek mna tak zarzucil w samochodzie, ze bylam pewna, ze wody mi zaraz odejda... a ostatnie dwie noce to brzuszek juz bolal mnie tak przy kazdym ruchu, ze kwiczalam z bolu:O i wiecie co. jestem zalamana. ja w sumie za niecale 2 tygodnie bede miec donoszona ciaze, a tu kompletnie nic nie zrobione... wody cieplej sie nie doczekalam, wszystko w stanie surowym, nawet scian nie ma. ostrzeglam meza, a on stwierdzil, ze chyba musi sie za to zabrac, tylko nie ma kiedy. to mu mowie, zeby dogadal sie z bratem, ze on robi do 16, a pozniej szwagier pilnuje. ale czarno to widze. i widzicie. mialam racje z tymi obawami. jak tam bylismy krecili sie jacys kolesie, skejci, kolo 17 lat. i lazili w kolko i tak co jakis czas, nie odpuszczali. w niedziele przed naszym przyjazdem, godzina 18.30 tesciowa zostala sama na placu i niewiele brakowalo, a skonczyloby sie tragedia. zaczaili sie i jeden lepek podchodzi spytac sie czy skupuje, a dwoch innych czai sie w krzakach. na szczescie zachowala na tyle przytomnosc umyslu, ze zamknela szybko bramke, pobiegla do przyczepy po telefon i gaz i kiedy ja zobaczyli, chociaz juz wlazili przez plot, to sobie odpuscili i uciekli. zeby bylo smieszniej, dzwonila po szwagra, bo on akurat mieszka najblizej, jakies 500m, a on nie odbieral, bo byl w wc... no i jak zawsze musialam miec racje i teraz to juz chyba fiola dostane jak moj slubny bedzie tam sam zostawal na noc, bo stroza najeli tylko na 2 tygodnie... wiecie, ja tam mam zawsze sporo zmartwien, jakos tak mnie zycie nie chce oszczedzac. dobrze, ze nie sa to powazne problemy, jak chore dziecko, brak jedzenia, ale niestety nigdy nie chce byc rozowo, a to durny wykladowca sie zawezmie i mnie uwali, zamiast zrozumiec, ze mam ciezka sytuacje i pozwolic mi zdawac w innym terminie i teraz mi wisi od III roku 330zl oplaty za powtarzanie przedmiotu. niby durna sprawa, ale w tamtym okresie urodzilam dziecko, babcia zmarla mi na raka, ja mialam dola, a kretyn mi jeszcze dowalil, chociaz sie staralam i mi naprawde zalezalo.mialam juz ochote skonczyc studia i sie poddac. sama nie wiem, jak dociagnelam je tak daleko. to mi matka prad i gaz postanawia odciac, zeby zrobic na zlosc, chociaz umawiamy sie, ze mieszkam tam i utrzymuje wszystko do momentu sprzedarzy i jestesmy zdecydowane sprzedac mieszkanie, to one nie mam pojecia co chca mi udowodnic. chyba ze przez swoje 40- i 50- pare lat nie dorosly do powaznych spraw. a to sasiad wymysla coraz to nowe sprawy i niechce zwrocic polowy kosztow za remont dachu. a tak nota bene, to wiekszosc pieniedzy na remont dachu wylozona zostala z "moich pieniedzy", ktore babcia dala mi kiedy skonczylam 18 lat, gdyby jej cos sie stalo, zebym miala z czego zyc i skonczyc studia. miedzy innymi dlatego ja dostalam polowe mieszkania, a one tylko po 1/4... ciotka ma zal do mojej babci, ze obdarowala mnie tak hojnie, a jej corka nic nie dostala. zapomina tylko o tym, ze mnie babcia wychowywala i traktowala jak najmlodsze dziecko, a moja siostre widywala raz na rok albo i rzadziej i zawsze jak byly swieta, moja babcia byla na ostatnim miejscu, bo siostra cioteczna ma swoja druga babcie, dziadka w stanach i normalnego ojca ktory ja wychowywal i nie miala czasu odwiedzac babci, nie zaprosila jej na slub... duzo by opowiadac. w kazdym razie wszyscy maja babci za zle, ze mnie wyroznila z calej rodziny, a ja tak naprawde nie mam kompletnie nikogo. dziadkow od strony ojca nie mialam okazji poznac. ojciec ma trzy corki z drugiego malzenstwa i nasz kontakt jest sporadyczny. matka, jako przyklad jej kompetencji pozwole sobie o tym wspomniec, stwierdzila, ze jak skonczylam 18 lat to powinnam utrzymywac sie sama i jak jej powiedzialam, ze poki studiuje do 26 roku zycia jej psim obowiazkiem jest placic mi alimenty to stwierdzila, ze pi*** glupoty. a ja nie chce brac od niej alimentow, zeby jej na starosc nie utrzymywac, bo oficjalnie jest bezrobotna... a ogolnie to do kitu z takim zyciem. nie chce zebyscie mi wspolczuly, bo nie ma czego. nikt mnie nie gwalcil, nie katowal, nie chodzilam glodna ani obdarta. jestem jedynie potwornie nieszczesliwa, mam problemy z emocjami i za wszelka cene staram sie naprawic to co mi zniszczono. wlasna psychike i poczucie wartosci... rozpisalam sie jak glupia, ale jakos mialam ochote to z siebie wywalic. ciesze sie, ze w trakcie klotni z mezem zamykam sie raczej w sobie, a nie latam za nim z nozem czy rzucam naczyniami jak moja matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna 5X83
i niech ktora sprobuje mnie przebic dlugoscia wywodow:P milego dnia i samych pomyslnych wiesci. na czerwiec nawet nie wchodze, ale jest mi bardzo przykro ze kogos to spotkalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!!! ja i dzidzia juz wyspane!!! justynko a może zamiast stróżajakiegoś psa tamwpuścic???? nie wiemja moze bym i tak zrobiła (w obronie męża)?? u nas leje od samegowieczorku i super wreszcie troche ulgi dla mojego organizmu dzis planuje prasowanko ubranek dla niuńka,choc juz prasowałam zostało tego jeszcze sporo a wy piszcie bofajnie sie was czyta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Nie śpie od 6.30, wstałam z meżulkiem i jak zawsze zrobiłam mu kawke i kanapki. Tak w ogóle to wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć (nie pierwszy raz) i zasnęłam dopiero po 1.00 :( Moja niunia znowu zmieniła pozycję i wróciła na swoje miejsce :). Mimo że jest duża to i tak mocno kopie i rozpycha sie. Przedwczoraj nagrałam krótki filmik aparatem fotograficznym. Główną bohaterką była niunia która strasznie szalała a brzuch baaaardzo falował, podskakiwał i wyginał się. Filmik wysłaliśmy teściowej :). Teściowa po oglądnięciu zadzwoniła i poważnie zapytała czy to fotomontaż ;). A to tylko moja niunia... Moja mama miała dzisiaj zgłosić się na operację nogi, ale postanowiła wczoraj zadzwonić do szpitala i o wszystko wypytać. I okazało sie, że nie ma jej na liscie osób oczekujących na operacje!!! A przecież mama ma przy sobie kartę wypisana przez lekarza i tam jest jasno napisane kiedy ta operacja odbędzie sie ! Masakra... W każdym razie rodzice postanowili mimo wszystko przyjechac do szpitala i wyjaśnić sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja juz wstalam:) umylam wloski ,mialam zamiar isc na miasto po jakies ozdoby do pokoju ale leje jak scebra i nici z zakupow:(. Zjadlam sniadanko i co sie dzieje: strasznie bola mnie kosci od krocza jeszcze bardziej niz wczoraj ciekawe...co to oznacza ,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) ja tez juz wstałam :) mamy remont mostu za oknem i tak walą od rana, ze spac nie mozna. a szkoda, bo dzisiaj tak przyjemnie chłodno, ze dłuższa drzemka nie sprawiła by mi zbytniego kłopotu :) nawet moja kiciunia spała dzisiaj grzecznie jak susełek i nie wydzierała sie switem, ze chce na korytarzu na muszki zapolowac :) zreszta ona jest smieszna. miałczy pod drzwiami, a jak tylko ktos z nas ortworzy oczy, to od razu przybiega radosnie, kaze sie brac na rece, tuli sie i mruszy wniebogłosy :) zawsze kłądła mi sie na brzuch i teraz zdziwiona obchodzi go z kazdej strony bo cos jej nie pasuje :) ja dzisiaj załatwiam spraw urzedowe z banku, wiec dzien mnie czeka nijaki. dowiedziałąm sie wczoraj, ze moge zrobic w jedny mpunkcie bezpłątne badanie na HIV. potrzebuje ich do porodu w wodzie, a zawsze to zaoszczedzone 30 zł :) przejde sie, moze akurat :) podobno jest tam nawet jakis specjalny program dla kobiet w ciaży zachecający do badan. przynajmniej nikt nie potraktuje mnie jak potencjalnego narkomana, jak to sie nie stety w przychodniach czesto zdarza. a co do fryzurek, to powiedziałam mężowi, ze jest teraz taki temat na tapecie na forum, to powiedział, ze kompletnie nie rozumie, dlaczego odsunełam go od tak przyjemnej czynnosci, bo chetnie mnie wyręczy jak kiedys :):):) justynko to miałam intenstywny weekend we wrocławiu :) ale widzisz, niby dwa dni, a wcale nie ma czasu aby zobaczyc zbyt wiele :) to przykre co piszesz o swojej rodzinie. jednak kochająca, szanujaca sie rodzina t ow zyciu duze oparcie. ale z tego co piszesz jestem pewna, ze ze swoją córcią bedziesz miała naprawde dobry kontakt. zobaczysz, ze jeszcze twoj trud i znozenie życiąwych bolączek zostanie ci odpłacone. ja zawsze głeboko wierze, ze dobrym ludziom w zyciu musi zostac odpłacone, nauczyła mnie tego moja maluta zreszta ;) nie poddawaj sie i głowa do góry! złą passa nie bedzie trwała wiecznie, zobaczysz 🌼 anulka sytuacja w szpitalu pozostaje naprawde bez komentarza. dzisiaj jak sama wszystkiego nie wywalczysz, to nikt sie toba nawet nie przejmie. mam nadzieje, ze operacja sie uda i ze z nogą mamy bedzie wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jeszcze takie pytanie jak wyglada KTG serduszka dziecka bo dostalam skierowanie i wtym tygodniu musze isc czy trzeba sie calemu rozbierac? jak to wyglada sie lezy siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa- z tego co wiem (nie miałam jeszcze robione), to ktg robi się raczej na leżąco, podpinają ci różnowści do brzucha. Nie trzeba się rozbierac, leżysz tak jak na usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Nowa ja miałam robione KTG i leżałam i byłam przypięta takimi jakby pasami tz.brzuch miałam przpięty a raczej te pasy miałam założone na brzuchu.To jest jak USG.Trzeba tylko miec bluzke i spódnice ewentualnie spodnie a nie sukienke bo podciąga sie bluzke tylko aby brzuch był odkryty. basia_81 współczuje tego remontu wiem co to znaczy tylko ze u nas sąsiedzi nad nami robią remont,wczoraj mój maż już był u nich bo do 23 wiercili i walili aż mnie obudzili a tak dobrze sie spało bo takie super powietrze i nawet gorąco mi nie było.IDIOCI!! Eh jak ja nie lubie tych moich sasiadów.Jak ostatnio wracałam do domu z siatkami bo bylam na zakupach to nawet drzwi nie przetrzymali tylko przed nosem zamkneli...Szkoda słów aby coś o nich powiedzieć... Eh etap golenia:D ja gole sie sama mimo dużego brzucha to lustereczko i maszynka do golenia i specjalny krem jakiś Niemiecki i zero podrażnień :D Dzisiaj moze pojade do Mai. jAK wyjdzie ze szpitala to przez pierwsze dni póki jej mama nie ma urlopu musze jej pomóc.Te maluszki kochane a podobno takie głośne...najgłośniejsze chyba...a i wczoraj podobno na sale przyjechała kobietka do towarzystwa dla Mai która też urodziła bliżniaki ale 2 lata temu a teraz urodziła chłopca. Eh ja juz też mam dość tych uroków ciaży. Chodze jak słon,nudze sie i jakoś spać nie moge...wiem ze napewno każda ma tak samo ale musze sie wyżalić bo komu mam to powiedziec jak nie wam?? Ups...troche za dużo napisałam ale trudno... Zostało mi 10 dni do daty porodu wiec moze wezme sie za mycie...no nie nie okien bo deszcz leje to moze za szorowanie podłóg:P Sorki za ortografie ale jakoś sie spiesze nie wiem czemu> Aha i ja w czwartek ide do ginekologa moze juz po raz ostatni. Fajnie by było urodzić wczesniej zdrowego maluszka. Ale chyba bym sie nie zdziwiła gdyby okazalo sie w czwartek ze to tuż tuż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do bólu kości krocza to uwalniają się hormony, które \"zmiękczają \"kości biodrowe i pewnie się rozchodzą zeby główka mogła się ładnie wstawić. Taki urok końcówki ciąży ale nie ma się czym martwić. Justka, zobaczysz, wszystko się poukłada a co do AquaParku to nie za bardzo masz czego żałować. Byłam tam z półtora m-ca temu i żadna anie rewelacja. Ząb czasu zrobił swoje. Fugi miejscami popleśniałe i jakoś tak niezbyt miło. Popływać nie ma gdzie bo to teren do zabawy. Owszem, dziecko może się pochlapać i pobawić a ty razem z nim. Sauna w naszym stanie odpada, rurami też nie za bardzo żeby z impetem do wody nie wpadać. Z ratownikiem też miałam niemiłą sytuację bo byłam z córą na tej rurze która jest tyko w środku i czekałam na nia na dole a ona zjeżdżała i wypływała do mnie. Umie pływać wiec jej nie byłam do niczego potrzebna. W końcu pytam czy idzie ze mną na głeboki to popływamy razem ale ona jeszcze nie. Odległość między nimi to ok 1,5metra. Pływałam i obserwuję schody i rurę i dziecka nie ma a że 10 osób na krzyż to łatwo wyhaczyć swoje. Podpływam do ścianki - dziecka nie ma więc dookoła schodkami(bo się nie wygramolę po ściance) idę pod rurę a tam moje dziecko siedzi ze łzami w oczach bo ratownik jej nie puścił do mamy tylko kazał czekać na dziecięcym aż po nią przyjde. Zagotowałam sie bo miał mnie 2-3metry od siebie i jak jej nie chciał samej puścić wystarczyło gwizdnąć. Widział z kim jest dziecko i że czekam na nią. Tyle na temat tego basenu, no może jeszcze to, ze mają drogo bo ok10zł za godzinę. Na szkolnym, gdzie chodzimy 10zł to kosztuje godzina nauki pływania a jak się wchodzi po prostu popływać to dorośli 5zł a dzieci 2zł. No i jest czyściutko tak, że nie ma obrzydzenia nawet na boso chodzić ale to za cenę dyscypliny. obowiązkowa szatnia, zmienne obuwie i żeby się konało to do szatni w butach nie wpuszczą. Tak że to tyle na temat basenu. Idę gotować obiad. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolka - faktycznie, w sumei mozesz juz rodzic, bo juz u ciebie ciążą zdaje sie donoszona? Ja też chciałabym uridzic raczej troche przed terminem niz po... choc oczywiscie do 38 tyg musze doczekac, czyli jeszcze 2 tyg. Na razie zaczelam \"dopeiro\" 36 tydzien :) Ja dzis fatalnie spałam :( Cała noc najpierw spora burza, potem lało, budziłam sie co chwila, a jak sie obudzilam ok. 4:00, to nie mogłam zasnąć chyba z 1,5 godz... Taka czuje sie teraz jakas połprzytomna :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzik80 u mnie jeszcze tylko 10 dni:D:D:D:D Ciąża donoszona ale po ostatniej wizycie u ginekologa załamka:( Szyjka nie skrócona rozwacia brak i czop na miejscu:( Normalnie tylko płakac:( Ciekawe czego dowiem sie w czwartek.Oby lepsze wiadomosci :) A u ciebie to szybciutko zleci:) Wogóle czas lec jak szaloony ja pamiętam początki ciaży a tu juz koncóweczka. Jej a ja znowu mam zgage:( Czytałam gdzieś już dość dawno ze jak mama w ciaży ma czesto zgage to dziecko podobno będzie miało dużo włosków. A ja juz mam wszysciutko gotowe teraz tylko czekamy i czekamy. Chce kupić jeszcze tylko posciel do wózka. Dziewczyny jak wy radzicie sobie ze zgaga?? JA juz mam tego dosyć:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ dzis juz ostatni dzien lesnitwa jutro bedzie z nmi nasza coreczka:) nie spalam od 4 do 7 tak mnie bolal brzuch jakby mi ktos jelita rozrywal od srodka nie wiem dziwne uczucie ale to nie byly skurcze bo skurcz jest i zanika chyba a to byl bol ciagly...pzoniej przestalo bolec i znowu zaczelo a teraz juz spoko wiec nie wiem czy mam jechac do spzitala czy nie...w sumie mam tam byc o 7.30 jutro wiecie co wcale sie nie boje tej cesarki chce juz miec to za soba juz nie moge sie doczekac jutro o tej porze bedziemy juz w 3!!! tylko troszke mnie bedzie bolalo hihihi troszke... u nas trzymaja 4 dni po cesrce a pozniej tzreba sie zglsic na zdj szwow jezlei chodzi o remonty za sciana trwa od 9 mcy wlasnie dzisiaj znowu cos piluja i wierca zaraz bedzie afera bo moj wroci z pracy i ich tam poprzestawia bo edzie chcial odpoczac no ile mozna remontowac???? dziewczyny pewnie sie odezwe w przyszlym tyg jak wroce ze szpitala nie bedzie kto mial za mnie napisac TRZYMAJCIE KCIUKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja śpię jak niemowlak, budzę sie tylko na sikanie, a tak to można mnie wynieść z łóżkiem. Mała cały dzień wbija mi stópki gdzie popadnie, czasami boli ale ja to uwielbiam Zazdroszczę Sendi że juz jutro będzie po wszystkim, będę trzymać mocno kciuki 🌼 TEż bym chciała urodzić wcześniej. Planuję tak 12 lipca zacząć myć okna, chodzić po schodach, masować sutki. Już wiem że mąż się nie da zgwałcić bo już go molestowałam ale się nie zgadza. 13 mam urodziny i muszę sobie zrobić prezent. No jeszcze ewentualnie 26 mam imieniny ale to jest 3 dni po terminie a ja nie chce przenosić Nie wiem jak jest u was w szpitalach ale u mnie nie bierze sie od razu ciuszków dla dziecka, tylko dopiero przy wypisie przebiera sie w swoje ciuszki. Tak to małe jest cały czas w szpitalnych sterylnych \"łachmanach\" Jakie kupiłyście foteliki do samochodu te od 0-13 czy te od 0-18 ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienko ja jeszcze nie zdążyłam wyprać ciuszków. Kupiłam lovele ciekawa jestem jaki będzie efekt. Miałam dziś robić pranie to się musiała zepsuć pogoda oczywiście. A ja chciałam żeby mi schło na świerzym powietrzu a nie kisiło się w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×