Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

Baderko mieszkasz w ładnym rejonie Polski, jak byłam dzieckiem to byłam na koloniach niedaleko Piły nad jeziorem Roś chyba w Ptuszy jak dobrze pamiętam, to było gdzieś w lesie. Było super świetna okolica, lasy i łapaliśmy raki w jeziorze. Mam jeszcze gdzieś u rodziców w piwnicy pamiątkę z Piły, herb chyba jeleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynko w Szczecinie też byłam, ostatni raz 4 lata temu. Z dzieciństwa pamiętam wycieczkę statkiem, pływaliśmy po porcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odra queen:) tez kiedys plywalam:) ja pamietam wakacje w sierakowie, wiewiorka kasia wchodzila nam przez okno do domku:) oj, dawno to bylo, ja moze z 5-6 lat mialam:) tez bym zaprosila, ale na dzis dzien nie mam gdzie gosci witac:( w moim mieszkanku w szczecinie matka juz spustoszenie sieje... przynajmniej teraz nie bedzie problemow ze zjazdem jak cale 3 osoby tu pisuja i 2 z doskoku:) ciekawe gdzie glitzy sie podziewa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my dopiero ze spacerku, normalnie nogi mi w tyłek włażą... mała pospała 3,5 godz. dłużej niż zwykle jednorazowo w nocy:) Dobrze, że chociaż pogoda nie najgorsza:) A jeśli chodzi o ten katarek to jak nam się już uda coś odciągnąć to zwykle to jest taka woda...no i małej tak jakoś charczy tam w środku...Jak w przyszłym tygodniu nie zgubi katarku to chyba przejdziemy się do lekarza...Tylko domyślam się co usłyszę, jak nic mądrego nie odkryje to powie, że to alergia... Justynka, nie wiem co ja sobie ubzdurałam, że Ty z poznania...A Szczecin trochę znam, W-wy nie za bardzo...A z tymi balonami to też miałam obawy co będzie jak pękną...Ale pękły a mała nie tylko się nie wystraszyła, ale się śmiała jak szalona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o moje miasto to faktycznie ładny rejon, w okolicy kilka urokliwych jeziorek, w samym mieście dużo zieleni...No i ten jeleń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, a jak tam problemy Szymonka z kupkami? Coś sie poprawiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u Szymonka już lepiej prawie normalnie, dostaje śliwki i surowe tarte jabłko, powino się to z czasem unormowac. Najważniejsze że już się tak nie męczy. Czy wasze pociechy też demolują łóżeczka, Szymon wyrywa ochraniacz, zciąga prześcieradło, robi totalny sajgon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas podobnie, Dominika to w ogóle traktuje łóżeczko jak plac zabaw:) Najbardziej biedny jest ochraniacz:) do prześcieradła jeszcze nie doszła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymon też, dzisiaj przeturlał się w łóżeczku pod przewijak, bo mam taki zakładany na łóżeczko, podnosił go nóżkami do góry i udeżał o łóżeczko a jaką miał z tego radochę. Justynko nie boisz się że Gabi będzie się w przyszłości wszystkiego bała, albo będzie miała koszmary. Naszą wcześniaczkę Aleksandrę dają już mamie na brzuszek, ma odruch ssania więc niedługo będzie przystawiana do piersi, pozbędzie się tej okropnej sondy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoją drogą taki wcześniak to dopiero maleństwo, moja która miała 3800 przy urodzeniu wydawała mi się mała i krucha...a co dopiero taka kruszynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak cały czas w inkubatorze, ale już jest odłączona od aparatury i na krótki czas dają ją mamie do kangurowania, przybiera powolutku na wadze. Najważniejsze że wszystko z nią ok, już płacze i ma odruch ssania. Ania ma wyjśc w poniedziałek ze szpitala no a maluka jeszcze zostanie, będzie musiała do niej codziennie dojeżdzac. Jakoś trzeba się przemęczyc, czas leci, byle tylko z dzieckiem było wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksawek jak go do lozeczka wkladam to sie czepia barierek i uwiesza na lozeczku w polzwisosiiadzie. jak na razie tylko po lozku tylem wedruje:) aga, co do gabi, wole zeby sie bala, niz lac, krzyczec i wiecznie do kata stawiac, a ona inaczej niestety nie rozumie:( tatus pol godziny tlumaczyl spokojnie i krzykiem czemu musieli wyjsc z basenu, a po rekinach w minute sie uspokoila. kiedys straszono baba-jagami i cyganami i jakos ludzie zyli, choc fakt, pewnie stad te fobie i niechec do romow i pokrewnych. a ona i taka znowoz glupia nie jest, z potworow to juz sie smieje i sa nieskuteczne, na szczescie nauczyla sie zasypiac sama z siebie:) az taka okropna nie jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę, chciałam sobie dziś trochę poklikać i jak na złość nie widzę innych wpisów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksawek jak go do lozeczka wkladam to sie czepia barierek i uwiesza na lozeczku w polzwisosiiadzie. jak na razie tylko po lozku tylem wedruje:) aga, co do gabi, wole zeby sie bala, niz lac, krzyczec i wiecznie do kata stawiac, a ona inaczej niestety nie rozumie:( tatus pol godziny tlumaczyl spokojnie i krzykiem czemu musieli wyjsc z basenu, a po rekinach w minute sie uspokoila. kiedys straszono baba-jagami i cyganami i jakos ludzie zyli, choc fakt, pewnie stad te fobie i niechec do romow i pokrewnych. a ona i taka znowoz glupia nie jest, z potworow to juz sie smieje i sa nieskuteczne, na szczescie nauczyla sie zasypiac sama z siebie:) az taka okropna nie jestem;) chcialo mi zjesc tekst:O kafe mi sie zwiesila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak nie zjadlo:) dobrze ze malenka nabiera sil:) ile to czlowiek musi sie lekow najesc nim doczeka sie wnuczat:) pomyslcie sobie, to malenstwo kiedys najprawdopodobniej tulic bedzie swoje dzieciatko... to straszne jak czas ucieka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynko nie myślę że jesteś okropna, tylko sama się zastanawiam jak ja opanuję to moje małe tornado i czy czasami nie trzeba go będzie postraszyc żeby był grzeczny. Poza tym tyle teraz na ten temat mówią, zobaczymy jak nic nie będzie skutkowało zawsze zostaje super niania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zginął mi jeden wpis, trudno piszę odnowa. Justynko wcale nie myślę że jesteś okrpna, zastanawiam się tylko nad Szymonkiem widząc jego temperament jak to będzie z nim jak zacznie chodzic.Czy zdołam nad nim zapanowac i czy czasami nie trzeba go będzie postraszyc, no a jak nic nie pomoże to zawsze zostaje super niania he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci które długo przebywają w inkubatorze, po bolesnych doświadczeniach, chodzi mi o wkócia, pobierania krwi, często trzeba uczyc tak zwanego dobrego dotyku, zaczyna się od dotykania i głaskania nóżek, żeby się nie bały, nie wiązały dotyku z bólem, ale zaczeły odczuwac przyjemnośc. Tak było z córeczką mojej koleżanki, która jak się ją dotykało to cała się napinała ze strachu. Mam nadzieję że u Oli tak nie będzie bo dzieci kangurowane szybciej się wyciszają, mniej płaczą i lepiej rozwijają się intelektualnie. Poza tym aparatura jest już odłączona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, agus, to wszystko strasznie brzmi:( moje to klocki byly w porownaniu z ola, tydzien przenoszone to i dorodne, taki wczesniaczek to przeciez jak laleczka, jeszcze tluszczyku nawet chudzina nie ma:( wiecie, nic mnie tak nie rusza, jak cierpienie i smierc dzieci:O pewnie to najnaturalniejszy kobiecy instynkt, ale pojac nie moge, jak mozna skrzywdzic dziecko:O aga, ja mam tylko nadzieje, ze na gabi takie straszenie nie wywrze wiekszego wplywu niz stawianie w koncie i krzyki, bo ona normalnie nie rozumie i jest na etapie robienia wszystkiego na zlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny, moja mała przeszła dziś sama siebie przy usypianiu:) Normalnie zasypia w 15 minut a dziś walczyliśmy ponad godzinę:) Nie wiem co ją ugryzło, może miała za dużo wrażeń w ciągu dnia? U nas dziś była super pogoda więc wybraliśmy sie nad jeziorko...Może widok wielkiej wody tak na nią podziałał?:) Nie wiem czy u Was też, ale u mnie to niemal wiosna za oknem:) no i kwitną bazie:) Justynka, ja mam 3-letnią bratanicę, która niedawno też przechodziła swój pierwszy okres buntu:) we wszystkim była na nie, byle tylko zaprzeczyć rodzicom:) jakiś czas to trwało, ale jej przeszło...Myślę, że Twoja też z tego "wyrośnie":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baderko, u nas tez dzis pieknie i sobie spacer nad odre urzadzilismy, troche sie poganialismy, a ksawek cala wyprawe przespal:O gabi to od malego taka przekora, fajna z niej dziewczynka, ale ciezko z nia wytrzymac, tatus po paru minutach ulatnia sie z bolem glowy:O ja przywyklam, a i nie daje soba tak manipulowac jak tatus:) dzisiaj bez weny:( jakos wyspac sie ostatnio nie moge:( chyba za dlugo spie:O dobrej nocki dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też życzę miłej i spokojnej nocki dla Was i maluszków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo, pierwsza dzisiaj jestem:) Właśnie niedawno wróciłam z lodowiska (bratanica mnie wyciągnęła:) ) i normalnie już teraz czuję, że jutro nie wstanę...Udało mi się fiknąć kilka całkiem widowiskowych wywrotek, przy których najbardziej ucierpiały moje kolana...a moja mała stała z babcią za bandą lodowiska i miała straszny ubaw z mamy:) Na razie uciekam robić okłady na kolana, zajrzę jeszcze później:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez dopiero wieczorkiem zdam relacje ze spacerku, choc u mnie takich rozrywek niestety nie bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byście miały ochotę zerknąć dziewczyny to właśnie wrzuciłam na bobasy najbardziej aktualne fotki mojego szkraba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zebys wiedziala ze tak:) weszlam sobie dzis z wozeczkiem na zlomowa wage, z ciekawosci... ksawek z wozkiem, bez zakupow... 28 kg!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×