Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

fakt-niezłe:) Mała myszka to u mnie jeszcze ujdzie, ale szczura bym chyba nie zniosła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak juz zarys zabkow widac, to moze faktycznie od tego te kiepskie noce??? u nas przeciez prawie miesiac sie ten drugi przebijal:) czwartek walentynki, co szykujecie, bo ja jakos pomyslu nie mam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babcia mi kiedys opowiadala, jak moj ojciec ze szczurkiem na strychu walczyl:D ponoc mojemu ojcu do szyi sie rzucal, a tatko ma 2 metry:) tez za szczurami nie przepadam, jakos te grube dlugie ogony mnie odrzucaja:O ale najbardziej boje sie skorpionow:O nie mam pojecia czemu, ale jakos i za tym znakiem nie przepadam, moze dlatego tak ciezko mi z gabi sie dogadac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jeszcze nie myślałam, ale trzeba by cos wykombinować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie wszelkie romantycznosci odpadaja, bo siedzi cala dobe w robocie:( przydalby sie jakis drobiag, ale co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. U nas już lepiej, Kubuś już swobodnie oddycha ale dostaje antybiotyk, on ma chyba uczulenie na pyłek brzozy bo teraz przyroda oszalała i brzoza pyli. W zeszłym roku w czasie pylenia brzozy miał straszny katar. Nie wiem jak to będzie jak się przeproadzimy bo w tamtej okolicy jest mnóstwo brzóz i prawie za płotem las. W dodatku na ulicy brzozowej będziemy mieszkac. Tu przed blokiem też rosną brzozy i niedaleko mamy las kabacki, będzie musiał coś dostawac na alegie. Jeśli chodzi o zwierzęta w domu to my na razie mamy akwarium z rybkami, ja planuję jeszcze w nowym domu kanarki bo je uwielbiam, no i oczywiście po przeprowadzce chcemy kupic psa bulteriera. Jak byłam mała i mieszkaliśmy u babci to sąsiad truł szczury w piwnicy a potem jednego wielkiego szczura jeszcze żywego zostawił na śniegu, a ja go zawinełam w szalik i przyniosłam do domu, mamie powiedziałam że przyniosłam kotka. Mama mało zawału nie dostała i zrobiła sąsiadowi awanturę. dzisiaj najadłam się grochówki, mam nadzieję że Szymonkowi nic nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o ząbki to ja się boję czasami Szymonowi dac pierś żeby mnie nie ugryzł, bo często jak jest zmęczony to najpierw mnie ugryzie a dopiero potem ssie. Trzeba uważac bo on teraz nas gryzie gdzie popadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, deratyzacja zakonczona, pozniej wam pokaze, jak znajde aparat, co to za potwor u nas przesiadywal. ukladalysmy teraz puzzle z gabi, a nasz maly towarzysz wyszedl sobie na srodek pokoju, wzielam butelke po tarczynie, wrzucilam serek, sierota nie polapala sie o co chodzi i krecila sie w kolko, pozniej wyszla na korytarz i tam ja dopadlam za skrzynka z narzedziami:)z jednej strony moja przebiegla pulapka, z drugiej moja reka i po wszystkim. ale biedula juz oglupiona:( musiala najesc sie trutki, bo strasznie spowolniona:( szkoda mi zwierzatka:( ja mialam psy, krolika, kota, papuzki faliste i nimfy, koszatniczki, rybki, myszy i chomiki... powinnam sklep zoologiczny otworzyc:) wszystko w ilosci kilku sztuk:) ciesze sie aga, ze u was juz lepiej, te pylki to przeklenstwo:( moja kumpela, ta co teraz w uk siedzi chodzila zaplakana, zasmarkana... okropienstwo:O ponoc prawka robic nie moze, ze wzgledu na alergie. lece obiadek jakis ugotowac:) moze mysie udka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wozeczek przyjechal:) jest leciutki i zwrotny, zajmuje malo miejsca, wysoki, kosz ma dosyc spory, choc nie az tak duzy jak wydawaloby sie na poczatku, po pokoju prowadzi sie dosyc wygodnie. jest stabilny, 16kg dziecko moze wchodzic i wychodzic i sie nie przewraca.latwo sie rozklada, ale trzeba troszke poczatkowo nakombinowac. to na plus na minus: regulacja oparcia - sznureczki zaciagane na uchwyt, niby to pomyslowe, bo reguluje sie jak sie chce, ale jak dla mnie dosyc nieporeczne. poza tym nie rozklada sie calkiem na lezaco. no i brak podnozka zeby bylo wygodniej. brak folii na deszc ogolnie pierwsze wrazenia bardzo pozytywne, nie wiem jeszcze jak sprawuje sie w terenie. jak bedzie odpowiednia pogoda to sprawdze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przeboje miałaś Justynka, biedne zwierzątko...przypuszczam, że gdyby nie fakt, że mężowi przeszkadzała to byś na nią wcale nie polowała?:) No w końcu doczekałaś sie tej spacerówki, jestem ciekawa jak sprawdzi sie w terenie...Gabi już ją pewnie wypróbowała? Aga, jeśli Kubuś faktycznie ma alergie na brzozy to trochę sie będziecie męczyć w nowym miejscu zamieszkania...no chyba że mu przejdzie:) A u nas dalej bez zębów-teraz kiedy ryzyko pogryzienia już znikome mogłyby się już pojawić:) Justyna jeszcze na razie nic nie wymyśliłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na myszke i tak bym polowala, bo mimo wszystko szkod taki maluszek moze narobic. teraz siedziw akwarium, je musli i mieszka w domku z kawalkow pudelka po wozeczku:) ksawery wlasnie testuje swoja nowa furei;) akurat teraz aparat gdzies musialam zawieruszyc:O ale jest przeszczesliwy:) w zasadzie teraz ten podnozek srednio potrzebny, bo nozki mieszcza sie jeszcze na siedzonku. jeszcze jedno, kolor czerwony nie jest taki jak na fotkach, jest, przynajmniej w sztucznym swietle, bardziej pomaranczowy:) gabi jest zazdrosna o nowy wozeczek, to ona byla tym skaczacym, 16kg dzieckiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nareszcie Justynko masz już wózek, teraz tylko musisz się do niego przyzwyczaic i będzie dobrze. A tych myszek to ja sie obawiam w domu bo u znajomych na jesieni próbują się dostac do domu, no i te okropne pajaki których się brzydzę. Baderko mój Kubuś miał pierwszego ząbka jak miał 8 miesięcy to było w sylwester miał gorączkę prawie 40 stopni, ale potem szybciutko wychodziły mu jeden za drugim. Na pneumokoki nie będziemy teraz Szymona szczepic poradziła nam tak nasza zaprzyjaźniona pediatra, ten lekarz w przychodni to nas namawiał. Ona powiedziała że jest jeszcze za mały a poza tym ciągle jest teraz szczepiony to nie ma co go teraz obciążac. Mamy go zaszczepic po ukończeniu 1 roku życia i później dla przypomnienia jeszcze raz. zmykam spac. spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazlam aparat:) teraz tylko szczur gigant, dla widzow o mocnych nerwach;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/368feac8582dc05e.html jutro zrobie jeszcze fotki w nowym wozeczku i umieszcze:) na razie jestem bardzo zadowolona, bo jest na prawde leciutki, maz mowi, ze troche waski, faktycznie taki jest, ale gabi sie w nim miesci, wiec jakos to przezyjemy;) wam rowniez zycze dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! Troche mnie nie było.Nie chcę się usprawiedliwiac.Napiszewam tylko tyle,że mamy duże kłopoty rodzinne ,zdrowotne ,a ja osobiste :( kiedy to się zmieni-nie wiem :( Justynko gratulejszen nowego nabytku oby się dobrze sprawował w terenie na górkach i padołkach ;) Myszka całkiem nieżle zapozowała do zdjęcia,tylko twarz trochę mało widoczna ;) Nic nie wiem co się u was dzieje,niekiedy tylko z lekka podczytywałam a na pisanie brakło już czasu 😭 U nas są już dwa ząbki :) ale jak na razie obeszło się bez gryzienia :) Tylko martwi mnie sprawa karmienia,bo Bartuś powoli odrzuca pierś.W nocy pije pare razy za to w dzień ogranicza się do jednego karmienia.Troche mi smutno z tego powodu bo chciałam go karmic do roczku.A z drugiej się cieszę bo zaczęłam studia no i butla z mlekiem będzie potrzebna. No i koniec mojego pisania pozdrawiam was moje kochane pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka niestety w rozsypce, siersc juz z niej zlazi i nie chce jej puszczac, co by jej jakie inne zwierze nie pozarlo i nie zatrulo sie strychnina. wiec bedzie dogorywac w akwarium, bo ja jej nie usmierce:( dominisiu, mam nadzieje, ze niedlugo uporasz sie z problemami:( ciesze sie, ze do nas napisalas:) nie wiem czy wiesz czy nie, ale reszta dziewczyn wyemigrowala na prywatne forum, jakbys chciala tam dolaczyc podaje ci adres: http://www.lipcowki2007.fora.pl/ jak tam podoba ci sie na studiach??? mialas juz zjazd, czy dopiero po sesji??? moj slubny wlasnie zdaje ostatni egzamin:) u mnie karmienie na calego:) ale ja to jako uspokajacz cyca stosuje:) dzisiaj ze spaceru nici:( mezu do szczecina tez mnie nie zabral:( tesciu pije z kolegami na dole i maz kazal mi sie z domu nie ruszac, bo juz raz sie z nim szarpalam jak byl wstawiony. a i ponoc cos juz tam dzis odstawial:O ale mezus obiecal, ze jutro razem przetestujemy to nasze nowe cudo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Dominisia, ja tez mam nadzieję, że Twoje problemy szybko się skończą...a co do karmienia to u nas jakiś tydzień temu nastąpiło pożegnanie z cycem, trochę szybciej niz chciałam, ale cóż:) kurczę dziewczyny, coś dziwnego dzieje sie z moją małą od wczorajszego wieczora...co jakiś czas skacze jej temperatura do 39, po czopku szybko spada...poza tym zero innych dolegliwości typu kaszel i katar...Dominika ma apetyt i nie jest specjalnie marudna...i tak się zastanawiam co jest grane...ja stawiam na ząbki, ale moja bratowa dała mi trochę do myślenia, że przy ząbkach aż tak wysokiej gorączki to nie ma...no i ona stawia na trzydniówkę...co myślicie? jak u was szły ząbki to maluchy też gorączkowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dominika miala juz trzydniowke??? jak nie miala to moze byc to. przy zabkach ksawek byl cieply, ale mu nie mierzylam, raczej az tak wysokiej nie mial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie miała jeszcze...do tej pory chorowała tylko raz na anginę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pewnie trzydniowka:) jak nic zlego sie nie dzieje, innych objawow nie ma, to zbijaj goraczke jak bedzie te 39stopni. jak za 3 dni nie przejdzie, wtedy idz do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i chyba lepiej, żeby została na razie w domy czy można z nią wychodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko wiesz, ze ponizej tych 38,5-39 sie nic nie podaje, zeby organizm sam zwalczal??? u nas tez to normalnie przeszlo, ksawek byl grzeczny, pogodny, tyle ze az parzyl jak sie glowa do policzka przytulil. na pewno teraz sie martwisz, ale jak nic niepokojacego sie nie dzieje to mozesz byc w miare spokojna, szczegolnie, ze po czopkach spada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tego to juz ci nie powiem, ale jak ma podniesiona temp. ja bym nie wychodzila, z taka wygrzana klucha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak myślę:) ja zbijam dopiero jak mierzona w pupie dochodzi do 39...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×