Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

no jednak nie zdaze wszystkiego przeczytac :( moja jak do tej pory z butelka daje rady (avent), co prawda probowalysmy kilka razy tylko i musze powiedziec ze mleko pociaga bez problemu ale z herbatka juz jest problem... z moim mezem jest podobnie z jak aneczki wszystko w domu mi pomoze zrobic, dodam nawet ze to on raczej gotuje bo ja nie cierpie tego i malo potrafie a meza gotowanie to jets konik:) wiec korzytam , a co do szacunku to rodzice go tez nauczyli do zoneczki:) musze sie z wami zgodzic, zosia po chrzce jest duzo spokojniejsza hehe dziwn ze u was taka ladna pogoda u mnie zimno 12stopni i na dodatek leje i wieje :( ja zosi nie daje poduszki spi , a koldre mam o tego tygodnia 125x95 duzo za duza do lozeczka ale takie w sklepie mieli:( a;e przynajmniej nie ma na tyle sily by ja skopac z siebie, a zkocykiem zaden problem... madzik zosia je w dzien co 2 godz zadko odstepuje od normy, w nocy za to wiekszy luik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciliśmy od lekarzy! Malutka miała szczepionkę skojarzoną i znosla to rewelacyjnie ;). W pewnym momencie zaczynała jakby płakać, ale jak wzięłam na rączki i przytuliłam to odrazu cisza była ;). Niunia za wiele nie przybrała na wadze bo 300 gram w 2 tygodnie. Mamy nie panikować bo niunia łądnie rośnie i nie płacze i nie ma zakim być papuśna-tak powiedziała lekarka. I powiedziała że przybrała ksiażkowo. Tyle, że jak na samym początku przybrała 280 gram w 4 dni to też mówiła że ksążkowo :). No nic pewnie w jakiś normach i tak się mieści. Mojej siostry córeczka jak była mała to przybierała malutko i zdarzało się że 250 gram i to na miesiąc! W każdym razie Martynka waży teraz 5111 gram. Widocznie taka uroda mojej niuni z tym przybieraniem na wadze. Ale mimo wszystko od wyjścia ze szpitala p(w 8 tygodni) przytyła prawie 2 kilo więc chyba ładnie... Potem byliśmy u ortopedy. Lekarz baaaaaaaaaardzo dokładnie ją obejrzał i zrobił usg. Wszytko jest w porządku i pokazał nam kilka ćwiczeń profilaktycznych. Mamy przyjsc na kontrole za 2 miesiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu- Martynka po szczepieniu czuła się bardzo dobrze (tfu tfu żeby nie zapeszyć), rzadnego płaczu, temperaturki czy opuchlizny. Twarda z niej babeczka. Jestem z niej dumna bo była bardzo dzielna zarówno u pediatry na szczepieniu jak i u ortopedy :). W nagrode obiecałam jej że popołudnie to będzie samo przytulańsko i wiszenie na rękach mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🌻ale naskrobałyście przez ten jeden dzień :) dzieki dziewczyny za wypowiedzi w sprawie szczepionki dzisiaj byłam na kontroli i wszystko jest w porządeczku i ciesze sie bardzo z tego i ze juz wszystko można,tylko strasznie bolą mnie biodra jak po 6miesiacach ból nie ustąpi tomam sie zgłosic domojego lekarza poskierowanie na rechabilitacje dziewczyny a jak wasze brzyszki ,bo u mnie jeszcze spory flaczek a cały czas nosze pas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytalam do 15, reszte kiedy indziej:) bylam dzis zalatwic praktyki, od czwartku zaczynam, trzymajcie kciuki. maz chyba doszedl do wniosku, ze nie najlepszym pomyslem jest stawac mi na edukacyjnej drodze. w nagrode dostal dobry obiad:P a wlasciwie to do wyboru chinszczyzna lub filety z kurczaka z pieczarkami, bo dzis sie konczyla data wzanosci kurczaka i musialam zurzyc:P ja tak sobie mysle, czemu tu sie dziwic, jak zyje w domu bez klamek;) a teraz szczegoly:) musze skupic sie w tym tygodniu na pracy, skonczyc ja i od przyszlego tygodnia oddac prace, zdac egzaminy i odrabiac praktyki. a zatem, niestety musze was na kilka dni zostawic, jak aneczka. bo niestety, ale jestem uzalezniona od forum i nie potrafie sie oprzec pokusie, zeby nie zajrzec i nie napisac, a jak juz zaczne, to godzine potrafie siedziec i produkowac. gabi zadowolona z przedszkola, tylko wieczorem spac nie moze jak sie wyspi tam i mnie to troche zlosci. dzis do 23 z nia walczylismy:( wczoraj chyba do polnocy i nie wiem jak uniknac lezakowania. chyba tylko zabierajac ja po obiedzie. ja dzis, jak maz zludnial (czyli stal sie bardziej ludzki) mam troche lepszy nastroj. problem z nim polega na tym, ze choc jest strasznym oslem, to ma w sobie to cos. chodzi o to, ze potrafi mnie rozbawic i szybko postawic na nogi. i z jednej strony on nie pomaga mi prawie w ogole, a z drugiej to mnie mobilizuje. ja poprostu jestem strasznym mieczakiem, ale wlasnie dlatego najlepiej sie czuje kiedy mam nad wszystkim kontrole i sama sobie wszystko zrobie, bo mnie strasznie wscieka, jak ktos mi cos skaszani. on nic ugotowac nie potrafi, na przyprawianiu sie nie zna, wiec jak cos zrobi to kompletnie bez smaku. jak powiesi pranie to wyglada jak psu z gardla wyciagniete, podczas gdy moje pranie nie wymaga prasowania. jak przyszlam do domu ze szpitala, on twierdzil ze zrobil porzadek, ja wchodze do pokoju i az cos we mnie zabulgotalo, bo wszystko porozwalane. a ja strasznie pod pewnymi wzgledami nerwowa jestem, nie lubie jak ktos cos zrobi na odwal sie. (fakt, kafelki kladlam aby byly, nie by byly idealne, ale mysle ze nikt z linijka nie bedzie stal i porownywal ile milimetrow gdzies tam sie roznia. jak narazie trzymaja sie ladnie i juz po cichu czaje sie na nastepne, tylko mi sie klej konczy). ale prawda jest taka, ze jak maz mi w domu pomaga to mi tylko to przeszkadza, wiec zaakceptowalam funkcje sprzataczki, pomywaczki, opiekunki do dzieci i calej reszty, bo wiem, ze na nim w tym wzgledzie nie moge polegac. ale do cholery niech zrobi to, co do niego nalezy. dzisiaj dokonal nielada wyczynu. zamontowal klamke w drzwiach od lazienki... to chyba chcial mnie nagrodzic za ten obiad. no i dzieci. ide do kibelka na dluzsze posiedzenie, a on juz po 5 minutach mnie wola, przy kapieli to samo. pieluche ksawkowi zmienil raptem raz od urodzenia. od godz 7 do 17 nie ma go w domu, potem tez gdzies go ciagle ciagna, albo zostaje na noc. juz go sama na te nocki wysylam, bo dla mnie jest glupota przy takich kosztach wynajmowac stroza. wiec wlasciwie to chodze i sprzatam za nim, wychowuje jego dzieci i nie slysze ani jednego dobrego slowa, tylko, ze ja jemu w niczym nie pomagam... wisienko, nie wiem gdzie bym sie podziala z dziecmi teraz, pewnie w jakims osrodku pomocy rodzinie, moze wrocilabym do miszkania i wywalczyla w enei podlaczenie pradu jako samotna matka z 2 dzieci i znow walczyla z lokatorami, albo wynajela mieszkanie i sobie poszukalabym gdzies jakiegos pokoiku, zeby sie na ludzi nie wsciekac jak mi niszcza, brudza itp. ja wychodze z zalozenia, ze z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie i nie warto sie poddawac. najgorsze jest to, ze on naprawde jest dobrym ojcem i szkoda mi takiego taty odbierac dzieciom, bo wiem, ze je kocha. tylko co do milosci do mnie to juz nie jestem taka pewna. ja gadalam, rozmawialam. wiecie, rok temu, zanim stracilam dziecko, ja go blagalam o pomoc, ja ryczalam przez jakies 2 tygodnie i blagalam o dzien odpoczynku, czulam sie fatalnie, nie mialam na nic sily... i po tak dlugim czasie on w koncu zabral gabi i wlasnie wtedy zaczelam plamic i trafilam do szpitala z obumarla ciaza. mysle ze to tez wplynelo na moje uczucia, bo nawet za grosz litsci dla mnie nie mial. ja wiem czemu aneczka i basia sa szczesliwe, bo one wlasnie nie gonia za pieniedzmi jak to ty dviki piszesz:) ja wiem, ze kasa nie jest bardzo wazna, ze kiedys nie bylo pieniedzy i ludzie tez zyli, tylko teraz kazdy sie zrobil wygodny i chce miec jak najlatwiej. zawsze marzylam, zeby udac sie do jakiejs osady czy czegos w tym stylu i zyc z tego co sobie wyhoduje, zbudowac sobie dom, wszystko wlasnymi rekami. mojemu mezowi mazy sie miec tyle kasy, zeby moc wyrzucic komputer przez okno jak go zdenerwuje i kupic sobie nowy:O wiecie, a sie ogolnie nie przejmuje swoim wygladem, staram sie jedynie robic wszystko, zeby ludzie sie ze mnie nie smiali i nie gadali za plecami. stad tez i glupie potrzeby jak ubranie sie w miare przyzwoicie. no i moim marzeniem od dziecka bylo wlasnie kupowanie ciuchow moim dzieciom. przeciez to najfajniejsza rzecz w macierzynstwie, kiedy mozemy kreowac wizerunek naszego malucha, uczyc go dobrego gustu i w jakims sensie upodabniac go do siebie. no a teraz moja corka jest upodobniona do tesciowej:( no wlasnie, tesciowa, tyle sie o niej rozpisuje, a juz wam pisalam, ze w rzeczywistosci nie jest taka zla. chodzi o to, ze odbiera nam prawo wyboru. zamiast dac mojemu mezowi wieksza wyplate, to ona tnie jego wyplate, zeby obnizyc koszty i woli sama nam cos nakupowac. moze dla ciebie aneczko to nie jest zle, ale moim zdaniem traktuje nas jak male dzieci, ktore nie maja prawa wyboru co chca zjesc i kiedy, ktore nie potrafia ubrac wlasnego dziecka. wicie, 1000zl na zycie to nie jest malo. mielismy okres, ze w 3 za 400zl musielismy przezyc, wiec jestesmy zaprawieni w oszczedzaniu;) w tym miesiacu i tak maz ma wiecej pieniazkow z kasy wyciagnac, bo juz 500zl na zakupy i ciuchy poszlo, ale przeciez gabi musi miec buty i kurtke, ksawcio cieplejsze ciuszki, no a ja nie bede smigac w ciuchach porozciaganych w ciazy i musze sie w jakies spodnie jeszcze zaopatrzyc. a bym mogla byc wyrozumiala, jakby ktos byl dla mnie zyczliwy, ale ja przez 3 lata walczylam o kazde przytulenie, o kazde kocham, a teraz juz mi nie zalezy:( dziewczyny, a ja tam kazdej moge pomoc, nawet jakby chciala postraszyc meza i urwac sie na kilka dni, moje mieszkanko stoi wolne;) juz kilka osob korzystalo, teraz znajomi trzymaja tam rzeczy poki nic nie znajda. wlasnie, anulka, pytalas tego znajomego??? tylko pewnie w gre by tam wchodzila prowizja, a oni to tak za duzo pieniazkow nie maja:( tez studenci z dzieckiem:) zesmy sie tak jakos zgrali, oni na nas calkiem przypadkiem trafili i jakos tak wzajemnie juz 2 lata staramy sie sobie pomoc. jesli o mnie chodzi to ja wyjatkowo wrecz im sie z pomoca narzucalam i zawsze mogli na mnie liczyc jak chciali malego zostawic:) czy jak szukali rok temu mieszkania:) chyba sprobuje wywalczyc ten prad i faktycznie im wynajme mieszkanko, bo wiem, ze to sa na prawde solidni ludzie:) no i mialo byc krotko, specjalnie nie czytalam wszystkiego, zeby tylko dac znac, ze zamilkne, a znowu sie rozpisalam jak glupia:( wiec niestety, ale kilka dni mnie nie bedzie:( mam nadzieje, ze sie nie obrazicie:) ale sama widze, ze jak sie dorwe do klawiatury to przestac nie potrafie. taki tam filozof ze mnie:) kobitka od praktyk sie zalamala jak powiedziano jej, ze ma filozofa prowadzic. ona polonistka;) ale, ale, nadal nie maja etyka w szkole:D jak dobrze sie zakrece, to moze uda mi sie wcisnac na staz jeszcze w tym roku:D marzenia, ale fajnie by bylo sie oderwac na pare godzin od szarej codziennosci, nawet za grosze;) ja od kilku dni stracilam calkowicie apetyt:( po przymiarce tych spodni jakos mi sie jesc odechcialo:( dzis zjadlam tylko obiad i miske platkow, wczoraj pol bulki, 3 kromki chleba z serem i pomidorkiem i pare lyzek platkow. zwyczajnie czlowiek po takiej sytuacji traci ochote na jedzenie:( najsmieszniejsze jest to, ze ja tego nie widze. znaczy widze ze tu czy tam mam troche za duzo ciala, ale jak na siebie patrze, jest to na tyle rownomiernie rozlozone, ze nie rzuca sie az tak w oczy. zreszta, wg bmi to mam tylko 10 kg nadwagi. ale nie ma sie co pocieszac. wymyslilam fajne cwiczonko. klade ksawka na piszczelach i ruszam nogami tak by lezal mniej wiecej w poziomie. uwielbia taka pozycje. zeby to lepiej opisac: leze na plecach, nogi zginam pod katem 90 stopni, czyli stopy na wysokosci kolan, ksawek na gore i tak przyblizam kolana do piersi i oddalam jak najdalej, zeby nie klasc nog na lozku. maly sie swietnie przy tym bawi. ponad to, zaczal sie w koncu do mnie usmiechac:) jest rozbrajajacy:) no i brzuszki cwicze. tylko pogoda niezbyt nastrajajaca do spacerow:( od kilku dni leje, dzis nawet byla burza! nawet w telewizji mowili, ze we wrzesniu to dosc niespotykane. dobra, juz uciekam. korzystajcie z tych chwil spokoju, kiedy nie bede wam tu narzekac i produkujcie sie;) milego dnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) U nas noc nawet spokojna, ale to przez flaszki, które nadal Kubusiowi w nocy aplikuje :) Dzielnie walczyłam o 7:00 o jeszcze dwie godzinki snu, no ale mały krakowskim targiem pospał tylko godzinke :) Ale to tez dobrze :) Wczoraj u ortopedy tez było ok :) Mielismy szczescie bo trafilismy na fajnego lekarza. JAk tylko przyszlismy do poczekalni, to akurat wyszedł i spytał, czy my z dzieckiem to przypadkiem do niego, i wział nas bez kolejki z takim maluszkiem :) Mały odwodzi bioderka w zasadzie dorbze, ale kazał jeszcze przez miesiac pieluszkowac i zrobic USG bioderek :) Dla dziewczyn z Wrocka :) Robią na pl. Św. Macieja i na Żeaznej, podobno kosztuje to ze 20 zł :) Wizyta byłą krótsza niz przygotowywanie sie od wyjazdu :) wieczorem mielismy gosci i Kubus dostałrewelacyjne kapcie, jak juz bedzie raczkował :) sądząc po szybkosci rośniecia mu stopki, nastoąpi to za jakis miesiac ;) a co do picia z butelki, to nasz ciagnie wsyzstko we wszystkich ilosciach :) nie robi mu różnicy czy butelka czy piers i co jest w butelce. najgorsze świnstwo wypije bez problemu :) aniu no to pieknie rozwija sie Amelka!!!! przyznam ze nie wiem, co mozna robic po przysposobieniu obronnym, ale faktycznie czasami tak poustawiane są kierunki na studiach, ze nie wiadomo co z tym zrobic :( mam nadzieje, ze cos wymyslisz :) a cóeczka widac po kim odziedziczyła urode !!! anulka twoja cóeczka bedize po prostu seksi laseczką:):) nasz Kubus robi sie znowu papusny strasznie, pewnie nadrabia te niedobory z okresu jak sie urodził. Mam nadizeje, ze nie bedzie miał problemów z wagą jak tatus w dziecinstwie. terka Kubus w koncu nie miałlamp, ale one są faktycznie na żółtaczke. PO prostu oczka ma nadal zażółcone i chce zobaczyc, czy wszystko ok :) a z Faustki laleczka jak sie patrzy :):) marylko faktycznie zdjecia wywołane to zupełnie cos innego. Ja tez musze sie zmobilizowac, aby to zrobic :) a co do chrztu, to kup cos cieplejszego, bo faktycznie nie zapowiada sie ciekawie. Chociaz ja pamietam jak brałam ślub 3 lata temu 2 pazdziernika, to cały czerwiec był paskudny, a u nas na ślubie takie słoneczko ze wsyzscy chodzili w krókim rekawku :) tobie tez zycze takiej pogody w tym pieknym dniu!!! blada u nas na odwrót. Kubus kocyk zawsze skopytwał, a kołderka trzyma sie idealnie :) no ale rączki tez zawse muszą byc na zewnatrz, wiec nawet z tym nie walcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Nocka super przespana a bałam sie że moze po tej szczepionce jakieś cyrki wyjdą ;). Martynka obudziła się o 2.00 a potem o 6.00!! Nakarmiłam i wzięłam ją do łóżka ;). Przeleżałayśmy razem do 8.40 :). No niby przez ten czas troszke pospałam ale słyszałam jak się kokosi i wkładałam dydusia jak wypadł ;) Niunia jest bardzo grzeczna aż w szoku jestem :), może to prezent za to że początki były trudne i byłam psychicznie wyczerpana ?? Teraz zasnęła i śpi już 45 minut to i tak rekord! Oczywiście rano jak zawsze miałayśmy małe przeboje tzn, umyłam tyłeczek pod kranem -po nocce (zawsze jej tak myje ;) ), położyłam na przewijak i zesikała się ;), więc znowu niunię pod pachę i pod kran. Przebrałam pampiaka chwilke poprzytulałam i położyłam ją na matę i nagle usłyszałam strzal w pampiaka :)- kupka. Więc znowu tyłek poszedl po kran hihihih kwestia przyzwyczajenia. Kupka tak jak wczoraj niezaładna bo rzadkawa i śluzowata :(. Biegunka to raczej nie jest po niunia robi teraz kupke 1 dziennie. Pomyślałam że dam jej LAKCID-nie zaszkodzi a moze pomoze :) Justynko pytałam kolegi o mieszkanko-narazie ma same ofert sprzedaży mieszkan i gruntów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza Martynka jest bardzo podobna do mężulka :) Niestety nikt nie widzi podobieństwa do mnie ;). Myślałam że skoro minęły już 2 miesiące i niunia zmieniła sie to i podobieństwo będzie mniejsze hihihi. A tu koleżanka po zobaczeniu aktualnego zdjęcia Matusi mówi że jest w szoku i nie może uwierzyc że dziecko aż tak jest podobne do taty! No ale podobno oczyska ma moje :). W piatek przyjedzie teściowa i pewnie powie że oczy Martynka ma po tacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczyny, dzięki za miłe słowa, fajnie przeczytać takie miłe opinie w taki wstrętny dzień 🌼 U nas od wczoraj trwa walka z katarem :( Amelka ma straszny katar. Tzn nie leje jej się z nosa ale strasznie ciężko oddycha i tak jaby się ksztuciła śpikami. Odciągałąm jej takim urzedziem gdzie się przez taką rureczką wciąga katar dziecka do specjalnego pojemniczka i ma taki śluzowaty katar. Ja i Michał też jesteśmy chorzy (gardło i katar) więc złapała od nas. Nie poszliśmy do lekarza bo była badana przed szczepieniem dwa dni temu i osłuchowo jest ok. Narazie stosujemy kropelki i klepanie po pleckach. Macie może jakiś sposób na pozbycie się kataru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny wczoraj przytrafil mi sie przykry wypadek ,upadlam na kolano ktore bylo operowane 4 lata temu (artroskopia kolana ,poniwaz mialam pozrywane wiazadla krzyzowe ) chruplo mi dosc ostro ,mocny bol przez ok pierwsze 1 minute i od wczoraj od ego upadku czuje straszny dyskomfort w kolanie cos mi przeskakuje ,boli przy tym ,ale noga nie jest snia ani opuchnieta myslicie ze moglam sobie cos naderwac??? czytylko naciagnelam??.Nie chce jezdzic po lekarzach bo nie mam na to czasu... boje sie ze cos sobie zrobilam pocieszcie mnie !!! ze nic mi nie bedzie!! ja musze od pazdziernika isc na studia i opiekowac sie moja coreczka a nie lezec w szpitalu z noga w gipsie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha anulka moja tesciowa tez widzi tylko mojego meza podobienstwa, bron boze by jej w tym zaprzeczyc, moj maz sie cieszyl ze mala ma nie odstajace uszka po mnie, to tesciowa stwierdzila ze przeciez moje sa tez odstajace...a tak wogole to mnie wczoraj ostro zdenerwowala, trzasnela sluchawka telefonu po tym jak uslyszala (posrednio bo maz z nia rozmawial) ze do niej nie pojedziemy z zosia...glupia baba nie rozumie ze jest 19, ze zosia wlasnie usnela(o tej godzinie jak przysnie to juz ma sen nocny), ze jest na polu 8stopni, a ja nawet na taka pogode niemam za bardzo ciuszkow...ciekawe czy swoje dzieciaczki by szarpala podczas snu ubierajac i rozbierajac je i przewozac...a wszystko dlatego ze ona sie stesknila(widziala zosie w niedziele), moglaby sama przyjechac i bylby swiety spokoj i ptrzylaby na zosie jak spi, bo na dodatek ona sie boi braz mala na rece!!! hehe no to siadlam na tesciowej, ale az sie trzeslam wczoraj ze zlosci, ale cieszylam sie ze mnie moja mama poparla ze dopbrze robie:))) aniu sliczne obie jestescie:) a ja bylam pewna ze amelka ma ciemniejsze wloski a tu blondasek:) moja tez ma lekki katarek, a moze bardziej kozy w nosie ;) dwa razy w nocy wyciagalam bo tak swistalo w nosie, aneczka pisala ze dobre jest mleko z cyca, tzn kropelka lece bo pobodka malej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za nami ciezki poranek. od 5 rano walczylam ze snem i moim i malego bo mielismy badanie sluchu te we snie. Maly spisal sie jak trzeba i przespal godzinke z przerwami w prawdzie ale cale badanie udalo sie przeprowadzic. Niestety wyniku nie znamy i dopiero w poniedzialek najwczensiej mozna sie dowiadywac bo lekarka na urlopie... coz czeka nas kolejna eskapada... Rano wstapilismy jeszcze do lab zeby morfologie zrobic a pozniej prosto ze szpitala udalismy sie do przychodni gdzie Krzynio zostal zaszczepiony. Nasze male wielkie szczescie wazy cale 6100 :) jak to stiwerdzila pani doktor dorodny ten wczesniaczek hihihi u nas leje wiec ze spacerowania nici. zaraz poczytam co pisalyscie i jak maly dalej poscpi to sie nawet odezwe jeszczE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj cos czuje, ze nasze dzieci w takapogode będą miały senny dzien, a jutro rano zgotujanam piekna pobudke o poranku :) nowa moim zdaniem powinnas isc od lekarza, bo moze byc gorzej. tym bardziej, ze to kolano było juz operowane!!! popros kogos o opieke nad dzieckiem i zajmi sie w tym wypadku sobą. nabawisz sie kontuzji i bedizesz miałą jeszcze wiekszy kłopot! anulka to dobrze, ze wszyscy widzą podobienstwo do twojego meża, bo u mnie widzą do mnie i wsyzscy sie dziwnie na mnie patrzą ;) mą mąż sie smieje, ze mały anwet ziewa jak ja ;) na szczescie przyszła ostatnio do mnie kolezanka i od progu stwierdziłsa, ze mały to cały tata i uratowałą sytuacje ;) wiecie co? oglądam właśnie super nianię ;) o zgrozo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dviki wysztskiego dobrego dla Starszaka. coby mu brat zabawek nie podciagal a mama zawsze miala czas na przytulanki Aniu jesli idzie o przysposobienie obronne to mi sie wylacznie ze szkola i z PO kojarzy a to i malo godzin i trudno o prace bo na szkole z reguly nawet etat nie wychodzi... moze do urzedu pracy zadzwon i zapytaj czy kogos po tym potrzbeuja w chwili obecnej i czy w ogole jakies zapotrzebowanie bywa??? Anulka u nas tez kupki rzadkie. akurat byl kiedys przy lekarce przewijany i powiedziala ze kupka idealna wiec widocznie tak moze byc. lepiej rzadka niz zatwardzenie!! poza tym kupka gesciejsza jest na pcozatku i jak sie podaje mleko modyfikowane (zarowno przy karmieniu laczonym jak i na samej butli), przy piersi upki rzadkie sa norma Nowa ja bym poszla do lekarza. lepiej dmuchac na zimne... a jak nie masz czasu w dzien to podjedz na pogotowie wieczorem i powiedz ze zrobilas to sobie dzisiaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania1706 jesli chodzi o KATAR to juz kiedys pisalam ze nie ma lepszego sposobu jak mamine mleczko. trzeba wpuscic po kropelce (wstrzyknac) swojego mleka do kazdej dziurki i za jakis czas powtorzyc, u nas nastepnego dnia nie bylo sladu po katarze a najdluzej po 2 dniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Zaraz poczytam co naklikałyście ostatnio, bo ja zupełnie nie mam czasu. Zjechała do nas rodzinka i małe zamieszanie, wiadomo jak to kupa ludzi. A dodatkowo Ewke dopadly chyba jakieś kolko-bóle, wieczorem koło 18 zaczyna się prężyć, stekać, plakać i tak do kąpieli. Myślałam, że kolki kończą się w 3 miesiącu a nie zaczynają. Dziewczyny co polecacie na te boleści??? Podawałam Ewce Gripe Water, ale chyba nie skutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istraaa kolki sie koncza jak maluchowi sie zaczyna 4miesiac czyli po pelnych 3 miesiacach. moje kolezanki zgodnym chorem polecaja BOBOTIC - kropelki na kolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za katarkowe rady i odnośnie studiów. Najwyżej pójdę na to wychowanie obronne a podyplomowe zrobię takie o jakich marze. Najwarzniejsze da mnie to nie tracić roku Amelka jest podobna trochę do Michała ale najbardziej do teściowej- wszyscy mówią ze cała babcia Bogusia. Dobrze że lubie swoją teściową by bym się wkurzała. Jak się urodziła miała ciemne włosy a teraz tak jej zjaśniały. Marylko to nieźle pojechała twoja teściowa. Nie ma to jak wtrącająca się rodzinka. My te ż mamy teraz dużo wydatkó. Cięzki miesiąc: lekarze, wesele koleżanki, chrzciny, ubezpieczenie i do tego Amelka wyrasta z ubranek i znów trzeba kupić nową partię. Przerąbane. Istraa jak moja Amelcie bolał brzuszek to dawałam jej cherbatkę koperkową i masowałam i raz spróbowałam suszarki na brzuszek i też pomogło. Ostatnio pijam polecanom przez Aneczkę cherbatkę mlekopędną z herbapolu i ona też działa przeciw wzdęciom bo mi jest po niej lepiej i /Amelcia jakoś też już nie ma problemów. A ponad to żeczywiści nieżle działa na cycuchy Aneczko widzę że z Krzysia kawał chłopa :) no to masz co nosić. Chociarz ty już masz ręcy wyrobione przez te siaty z zakupami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marylko śliczne te ubranko faktycznie. A nie da sie nic zrobic ze spioszkami? Duzo są za duze? bo w zasadzie ja kubue tez kupiłąm za duze ubranko, rekawki troszke podwinełam, nogawki w spodniach tez :) bedzie w koncu na raczkach, wiec troszke za duze moga byc :) a wygladałaby twoja Tatianka w tym ubranku przepieknie :) A tesciami sie nie przejmuj. czasami po prostu trzeba cos puscic mimo uszu, bo gdyby człowiek wszystkim tak sie przejmował, to by zwariowal :) istraa u nas sprawdizłsie infacol :) teraz czekam na ten specyfik z niemiec, o którym aneczka pisała :) ma do nas dojechac w piatek, to napisze jak sie sprawdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marylko ja byłam bardzo bardzo jasną blondynką, a potem miałam taki mysi kolor. Fajne te śpiochy. Ja Amelkę ubieram w za duże rzeczy jak mam takie trochę jej odstają nogawki ale nie wygląda to najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostałyśmy same :(, ojej jak ja nie lubie być sama w nocy! Założyłam poraz pierwszy Martynce pampiaki trójeczke. Narazie nic sie nie przelało :). Prawie cały dzień była grzeczna i cichutka a popołudniu nagle zaczęla marudzić i co się okazało. Jak zmieniałam jej pampiaka to dojrzałam że za wysoko zapiełam jeden rzep i ją kłuł w brzuszek!! I zrobił 2 czerwone ślady. Biedna niunia przez nieuwagę mamuni cierpiała :( Dzisiaj jak narazie były 4 kupki. Pierwsza brzydkawa, druga prawie ładna a 2 kolejne okejowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczko ogladałam nawet głosowanie :) nie było zadnego głosu sprzeciwu :) to miłe;)najlepiej, bo nie trzeba bedzie kombinowac z fakturami, tylko po prostu nalezy nam sie odpis i tyle :) super!! ale pogoda dzisiaj brrrrrr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu ja zwariowany dzionek mialam wiec tv nie wlaczylam jeszcze nawet... niusy z netu znam ;) a co do zwrotow to w sumie sie smialam do meza ze jakos nasz budzet sie podreperuje przy moim wychowawczym bo szybko sie rozliczymy i bedzie zwrot i za dzieciaki i za internet :D a powiedzcie mi, moze wiecie jak to jest z praca na wychwoawczym? znajoma mi dziisja powiedziala ze bedac na wychowawczym moglabym prowadzic np jakis weekendowy kurs pod warunkiem ze nie u swojego pracodawcy... wiecie cos na ten temat? teraz jeszcze nie ale od 2 semestru moze bym sie na jakiejs uczleni zaczepila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapodałam Ewce infacol, zobaczymy jak będzie i połowę plantexa na mleku mamowym. W sumie te kolki nie są jakies masakryczne. W sumie to trwają godzinę góra, ale i tak mi serce pęka. Gdzieś wyczytałam, że dobrze na brzuszek robi ciepło suszarki, a szum uspokaja. Zastosowałam i było OK. A jeszcze suszarka kolorowa, to już w ogóle było dobrze. Aneczko z tego co się orientuje, to możesz iść do pracy, ale tylko na umowę o dzieło, nawet jak jestes na macierzyńskim. Sama idę weekendowo od października na kilka godzin do collegu. To tylko 10 min od mojego domu, godziny mi ustawią jak chcę, a kaska zawsze sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia śpi od 20.30 :), pobudka będzie dopiero około 1.00-2.00 Aneczka ale z Ciebie super szperacz internetowy!! Nie powiem dobra wiadomość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki, czy Wasze dzieciaki wczoraj tez tak spaly? to chyba przez ta pogode, dzis pewnie bedzie podobnie :-) Ania 1706 bardzo ładnie Ci z tym nowym kolorku, sliczna z Ciebie mamusia :-) ale Tobie chyba w kazdym kolorze wlosów jest dobrze, bo jako blondynka tez bardzo ładnie wyglądalas ;-) a Amelcia rośnie na blond laske ;-) Marylka wiesz ja nie moge tego połapac jak to rodzice mogą byc zazdrosni o to ze dzieciom sie powodzi i ze tak dobrze sobie sami radza?! Tesciowa powinna byc dumna i chwalic sie jacy synowa i syn są zaradni! Ubranko bardzo ładne, ale moze do 30.09 nie bedzie juz az takie z duze? my tez mamy chrzciny 30 wrzesnia :-) Wisienka ciesze sie ze Arus to taki zdrowy \"chłop\" :-) a sczepienie na pewno zniesie dzielnie ;-) Aneczka mozna pracowac na wychowawczym. a wiadomosc podatkowa rewalacyjna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam czwartkowo ;) Ależ się wyspałam! Pierwsz pobudka o 2.00 a potem o 6.30 ;). Spałam dzisiaj poraz pierwszy 7 godzin:). Położyłam niunie teraz do łóżeczka i włączyłam karuzelke-może zaśnie. Oczywiście przy zasypianiu musi być pielucha przytulanka i dydyuś :) Dzisiaj na obiadek robię ogórkową :), aż mi ślinka cieknie na samą myśl. A na drugie pokombinuje coś z kaszą jeczmienną :). Może mięcho z zupy z warzywami. Pogoda bardzo ładna i słoneczna, ciekawe czy jest ciepło czy zimno? Ocho Martynka zasnęła! Ciekawe na jak długo... Daje jej 30 minut max ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×