Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ally_23

LIPIEC 2007

Polecane posty

justynko mówiąc ze powinnas sie odciąć, miałam na mysli to o czym piszesz :) absolutnie jestem przeciwnikiem zabierania dzieciom któegos rodzica czy dziadków. ale dystans na pewno by ci sie przydał. ja mam z moimi rodzicami rewelacyjne kontaki , ale jak mieszkamy u nich do czas uprzeprowadzki, to juz mam po woli dosc. wsyzstko jest super, ale jesli chodzi o mieszkanie, to jestem za węższym rozumieniem rodziny. rodzice plus dzieci, to najzdrowszy układ. zreszta moja mama mi kiedys powiedziałą, ze byłąby absolutnie szczesliwa, gdybys,my z nimi mieszkali,a le dla naszego komfortu psychiczenego sami powinnismy nie chciec. ale niestety czasami nie mozna pewnych rzeczy przeskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam marylko, bo to zle zabrzmialo, chodzilo mi o to, ze ja tez tolerowalam tescia kiedy wpadalismy tu raz na miesiac i jego docinki w stylu \"ty wyksztalcona a glupia jestes\", \"czesiek to idiota i oferma\", moj mezu do tego przywykl, choc z ojcem nie gada i wiecznie sie zra. jego brat jeszcze gorzej obrywa, bo za niego matka musiala dlugi splacac, a obojgu ojciec wmawia, ze nie wazne sa uczucia i ze je mozna kupic, ze on syna mieszkania dal, ze to i tamto i szacunku im okazywac nie musi. to jak on nie musi to i ja nie!!! z tesciowa to inna sprawa, chce ja trzymac na dystans, a skoro inaczej sie nie da, to musze w taki sposob, bo mi na glowe wlezie. zapewniam cie, ze choc na tesciu polegac nie moge, to zanim tu nie zamieszkalismy stosunki nasze byly poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, mowiac szczerze to ja sie na matke terese nie nadaje... na szczescie jego rodzice sa silni i zdrowi, ale to nie zmienia faktu, ze ja bym sie nimi nie opiekowala... cale dziecinstwo i mlodosc napatrzylam sie na bol i cierpienie i nie jestem w stanie byc opiekunkom starych ludzi. co innego dzieci, ale mnie przeraza ta niedoleznosc na starosc, smierc... to jest po prostu dla mnie za duzo:( wczoraj, jak wyszlam wsciekla ze szpitala i czekalam w samochodzie, przypomniala mi sie smierc mojej babci... w tym szpitalu umarl i moj dziadek i ona, pamietam to caly czas jak duszac sie patrzyla mi z przerazeniem w oczy a ja nic nie moglam zrobic... nie chce na to patrzec, nie chce tego przezywac i szczerze zycze sobie zginac czy umrzec \"za mlodu\" w jakims wypadku czy na szybkopostepujaca chorobe niz przezywac starosc i niedoleznosc, a w razie czego do hollandii nie jest daleko... nie chce nigdy byc dla nikogo ciezarem. moze i te przezycia z dziecinstwa odcisnely na mnie jakies pietno, ale swoje juz zobaczylam, przeszlam i wole wynajac kogos z powolaniem niz wymiotowac przy zmianie kazdego pampersa czy robic cos z obrzydzeniem na twarzy... trudno, sa ludzie ktorzy chca starszym ludziom pomagac, a ja starszych ludzi sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, słucham sobie babyradia i szykuję kawusię. MM wyszła swietna. Widzę na tapecie temat teściów. U mnie udało sie wypracować układ nazywany przez mojego tatę \"chudą zgodą\". Zgadzam sie z Basią, rodzina w tym węższym rozumieniu powinna mieszkać sama. A właśnie Basiu, nie mówiłam ci chyba tego wcześniej ale jestem pełna podziwu dla twojego taty. I mocno trzymam za niego kciuki. Malwinistka, ja nie szczepię dzieci przeciw pneumo i meningo, bo nie da sie zaszczepić od wszystkich szczepów. Stawiam na naturalną odporność. Wyobraźcie sobie, że złapałam kapcia w wózku ! Podejrzewam że trochę na własne życzenie bo zdarzało mi sie że córcia stawała na tej dolnej ramce wózka i tak ich wiozłam. Jak młody się wyśpi to idziemy do mojego brata na \"wulkanizację\". Mąż starał się dopompować ale końcówka od pompki rowerowej nie pasuje. A tak w ogóle to przymierzam sie do zakupu spacerówki. Chcę jakąś lekką, zwinną i z porządnym koszykiem. Moja jest ok ale niestety ciężka i zabiera dużo miejsca w aucie. Właściwie cały bagażnik. A chcąc wyjechać we czwórkę z bagażem , musiałabym wózek sprasować. Oglądałamn fajną z Graco. Lekka, poręczna. Nie wiem tylko jak sie sprawdziłaby na naszych chodnikach. Nasz Tuteczek jest pod tym względem ideałem. Krawężniki, stara kostka brukowa, polne drogi... A jeżdziłam peg-perego znajomych i aż sie wystraszyłam, że tak może być. Macie jakieś ciekawe na oku? Sama nie wiem kiedy wypiłam kawusię. Idę rozwiesić pranie póki młody śpi. Chciałabym pomyć okna na zimę.....chyba będe musiała przez tydzień na raty jak mały zaśnie. Zobaczymy jak sie uda. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka1979....Krzyś...12czerwca...2950/49...7555/73..cy c+ zu pki myszka1975...Kubuś..20czerwca...3400/51....7900/??...cyc +mieszane Istraa............Ewunia.....23czerwca....3100/54...... ...6650/??...cyc Dviki.............Karolek.....23czerwca....2950/55... ..8250/.cyc+zup stonka............Rafał.........04lipca........3150/55.. ......9150/...cyc+zupka blada..............Zosia.........06lipca........2970/55 .......6400/68... cyc Anulka78.........Martynka....07lipca........3620/55..... ..7500/71...mieszane Lalik...Julia..09 lipca.....2150/48...7425/64... cyc+50ml kaszki..3dzieci Marylka2007......Tatianka......09lipca......3150/55... ....6500/64 butla+soczki+deserki Meggie1977......Julka......10 lipca.....3500/58.......7610/??... butla i soczki Asiulek78.........Zuzia......11 lipca........3060/54.......6260/68....butla _fernanda_....Roksanka...12lipca...3550/56...7360/68...b utla i deserki maania.......Julka.......12lipiec........2500/51... ..6500/?.....mieszane basia_81.........Kubuś...13lipca.......3060/48.......805 0/?...butla + zupki+soczki+deserki gosdan..........Jaś.......13 lipca......3650/55.......8100/?....mieszane+jabłko Olcia...........Semira.....16lipca......4230/59........? ??....butla f.i.g.i.e.l.e.k .....Agatka ....17lipca...3890/59....7000/65..cyc+zupka Ania1706..........Amelia......18 lipca........3550/55........7680/68...cyc+ 1/2 deserku Kokopelasa....Oliwier.....19lipca.....4200/55.......7150 /68..cyc listkaa..........Maja......19lipca.....3000/53.... ...6900/61.....mieszane justka..........Szymon....20 lipiec....2800/55......7300/69... mieszane + deserki madzik80.......Emilka........21 lipca........3120/52........6618/??.....cyc Wisienka.......Arkadiusz....22lipca.....3370/58.....6700 /??...cyc+kaszka Dominisia........Bartosz.......22lipca........4020/59... ....6720/74...cyc Pestka1980.....Igor........26lipca.........3900/58...... 7300/69.....butla e-v-a..............Raoul........31 lipca.....3580/52.....5800/61.....butelka Justyna 5X83....Ksawery....1 sierpnia.....3960/60.......7560/ok.70..... cyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezusie, stonka, ten twoj rafal to jak roczne dziecko ma wage:) ale dobrze, niech rosnie:) ksawkowi niewiele do niego brakuje;) a ze rafal starszy to i ciezszy:) a ksawcio jakis oporny na nowosci:) wszystko laduje naokolo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f.i.g.ie.l.e.k
witaski:) Spóźnione ale szczere zyczonka dla Roksanki i Julki:) niewiem jak mogłam wczoraj to przeoczyc..:( 🌼🌼 I oczywiscie duzo zdrówka dla Kubusia i Jasia dzisiejszych naszych solenizantów:) 🌼 my juz po wizycie u ortopedy...i nosimy nadal pieluche ortopedyczna...ale juz ponoc duzo lepiej i za dwa miesiace kontrola i prawdopodobnie ta okropona pielucha pójdzie w kąt:p malwinistko strasznie smutna ta wiadomosc o tym biednym dzieciatku..:( mam nadzieje ze wszystko bedzie o.k i maluszek wyzdrowieje...wbrew pozorom takie maluszki maja dosc silne organizmy..informuj nas o zdrówku tego szkrabika:( A jesli chodzi o szczepionki to ja nie szczepiłam i nie zamierzam szczepic bo wg mnie niestety to tylko wydatek który niestety nie dokonca działa:( Ogólnie to przereklamowana ta szczepionka:( Myszko moja Agatka tez tak kupki cisnie hihihi...robi sie czerwona i steka przy tym okropnie :) Jak bedzie juz sama siadała to zaopatrze ja w nocniczek:) Wisienko w sumie dobry pomysł z tym zjazdem zeby jakis wstepnie termin zaklepac tak miedzy nami...Ty sie wybierasz nad morze i my tez planujemy wyjazd na wakacje nad morze:) Moze wiecej lipcówek sie wybiera???? wtedy mogłybysmy nad m,orzem zjazd zrobic:) Arkadiuszek uroczy:) Eva Agatka ma taka sama plamke nad bioderkiem (pare postów wczesniej wklejałam fotke) nam powiedzieli ze to jest naczyniak i ze sam sie wchłonie... Justyna Ty to jednak silna baba jestes...ja z Twoimi przezyciamijuz dawno bym eksplodowała...🌼 Asiulek trzymaj sie cieplutko🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosnie zjazdu to mowiac szczerze pomys z mcdonaldem fajny, ale dwie noce z rzedu jechac pociagiem na drugi koniec polski i spowrotem mi sie nie usmiecha:O my wakacji nie planujemy wiuec to bylby jednorazowy wyskok z maluchami, stad moja wczesniejsza propozycja z wynajeciem domku w jakims osrodku gdziekolwiek i spedzeniem tam chociaz jednej nocy. do tego jakies ognisko czy grill, mysle ze roczniaki by sie dobrze bawily:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 dla wczorajszych i dzisiejszych kochanych solenizantów. Rośnijcie zdrowo kochane dzieciaczki. Zgadzam się z Justyną fajnie by było żeby nasze spotkanie było z noclegiem. Jeszcze nie wiadomo gdzi się spotkamy, ale część z nas i tak by musiała nocować gdzieś po długiej podróży. Jakieś ognisko czy gril to by był fajny pomysł. Może gdzieś w górach ( :P ja mam rzut beretem góry) Dobra lece bo czuję kupę :) u Amelii oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcięło mi posta :( napiszę jeszcze raz później bo teraz mała się wkurza, chce iść na spacer :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) justyna widze ze zlosc za niedlugo eksploduje, trzymaj sie kochana. Ja nie mieszkalam nigdy z tesciami bo na sama mysl dostaje bialej goraczki, krotko mowiac rozumiem cie ja tez dostalabym.....wscieklizny. J a tez lubie (toleruje)kontakty z tesciami ale z umiarem, moj m kiedys chcial tam bywac prawie dziennie a ja....wrrrrr ale juz jest lepiej raz na tydzien wizytka i mkoniec.A co do rodzicow to szkoda gadac tez mam niewesolo po prostu nie moge na nich liczyc, nawet jak bylam wszpitalu i rodzilam dlugo a potem trafilam na stol to oni....nie przyjechali:(to tylko jeden przyklad z wieeeeelu.Poza tym mam nie przepisze mi teraz mieszkania bo:ja ja moge wyrzucic na bruk. Tak mysli czujecie????Musze doddac ze na mnie zawsze mogli liczyc i jk ktoremus cos bylo to ja dzwonilam przyjezzalam itp. a oni zlewka, wiec ostatnio im wygarnelam co o nich mysle i oni wielce teraz do mnie nie dzwonia.Hehe ja powinnam sie nie odzywac po milion razy a oni ech szkoda gadac.Justynko wyprowadzcie sie do tego wroclawia czy krakowa a mysle ze sie ulozy,trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam .... na wtepie powiem ze jestem tu ostatni raz juz mam dosc czytania pewnych osob .... szczerze to mialo byc forum o naszych dzieciach a ostatnio tylko jedno i to samo w kolko .... pozatym scigacie sie jakby to byl wyscig ... ktore dzicko wiecej wazy ktore co robi ...ktore mowi dzieci powyzej roku zaczynaja mowic tz rozumiec co mowia .. powiem wam tylko tyle ze ...czesciowo przestalam wierzyc w to co piszecie a czesciowo zatanawiam sie czy mam do czynienia z doroslymi kobietami czy dziciakami .... popierwsze .... jakby moje dziecko mialo taka nadwage jak poniektore zastanawialabym sie czy nie robie mu krzywdy .... podrugie dzieci sie roznie rozwijaja ale napewno zadne z nich nie mowi ...bo na to przyjdzie pora w przyszlym roku .... pozatym teraz pisze do Justyny ...nie chce zebys sie obrazila bo fajna dziewczyna jestes ... ale moim zdaniem cos jest nie tak ...z tego co i jka piszesz nikt cie nie rozumie i kazdy ma w sobie cos nie tak ... jak ja bym tak czula to sama nad soba bym sie zastanowila ...bo to moze ze mna byloby nie tak ... pozatym chcesz od zycia niewiem czego ... raz piszesz tak a raz tak ...nie czekaj az co cos z nieba spadnie tylko sama sie za to wez ... jak ja bym czekala pewnie w rynsztoku bym dzis byla ... zeby cos osiagnac to samemu trzeba o to walczyc ... a nie liczyc na wszytkich wkolo tylko nie siebie ... piszesz ze twoj maz dostaje 200tys jalomuzny...dziewczyno zastanow sie co ty mowisz sa ludzie co zarabiaja po 900zł i musza za to zyc ... i pracuja niejednokrotnie ciezej niz twoj maz ... i dla nich darem od boga byloby te 2000 tesciowie ci przeszkadzaja rodzice tez ...wyprowadz sie a nie walkujesz wkolko to samo ...oni napewno sie nie zmienia ... jak cos hccesz znienic w zyciu to to zrob a nie tylko o tym piszesz ... zastanawia mnie tylko jedno ...bo z tego co czytasz zawsze caly swiat byl pzreciwko tobie ... zastanow sie moze dlaczego tak jest a nie obwiniaj wszytkich wkolo ... Milo sie z wami klikalo ... ale podrodze gdzies zniknelo to co mialo nas laczyc ... powstal wyscig ... kto jest lepszy ... mi tego nie potrzeba ...i nie chce sie zastanawiac czy ktos pisze prawde czy klamstwa ... bo nie po to tu bylam .... pozdrawiam wszytkich ... mam nadzieje ze wszytko sie wam ulozy tak jak chcecie dziciaczki wychowala sie zdrowo ... ( buziaczki dla wszytkich lipcowych istotek ...) trzymajcie sie cieplo ... Wesolych swiat i szczesliwego nowego roku ... pozdrwaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jolu nie wiem czy to przeczytasz, pewnie i tak sie przemozesz i tu zajrzysz... zapewniam cie ze tak male dziecko tez potrafi powiedziec \"mama\", ale nie bede sie o tym rozpisywac, bo juz kiedys mi sie za to oberwalo na inym forum... jesli idzie o inne rzeczy, nie obrazam sie, ale nie masz racji. po pierwsze nie wszyscy byli przeciwko mnie, mialam dziadkow, mialam znajomych, co zreszta na naszej klasie mozna sprawdzic. w podstawowce i na studiach trafilam na normalnych ludzi, a ze w liceum, w trakcie burzy hormonalnej m.in.mi sie obrywalo, widac tak mialo byc... rodzice mnie odtracili, ale oczywiscie jak mialam 3 lata to ze mna bylo cos nie tak, ze sasiad zabijal mi krolika, z zawisci wybijal okna, cial kable w piwnicy, targal mnie i babcie po sadach to moja wina. ze tesciu jest starym pijakiem, ktoremu sie wydaje ze jest niewiadomo jak cwany, a tesciowa wpada mi w srodku nocy do mieszkania i sie na mnie drze to tez moja wina, ze maz jest w niej zakochany i sam sobie nie potrafi poradzic, to tez ja sprawilam... a juz najwiecej zawinilam tym, ze mimo iz moj maz jest dziwakiem to go kocham, kocham jego poczucie humoru, jego usmiech, glos, upor i jego calego i z nim chce przejsc przez zycie, choc czasem mam go po dziurki w nosie i to z nim chce stad odejsc i czekam na jego decyzje. najlatwiej jest stwierdzic, zeby zostawic czlowieka na ktorym ci zalezy i zaczac zyc samemu. moze i to jest wyjscie, tylko co dzieciom powiem jak zapytaja o tate, ze odeszlam bo mi kazala kolezanka z forum??? bo ona tak zrobila? ty nie kochalas swojego meza, a ja uwielbiam tego imbecyla. i ja wiem czego chce, chce mieszkac z dala od wszelkich rodzicow i tesciow i miec swoj dom, swoja rodzine, niezaleznie jakim kosztem. a jesli uwazasz ze 2000zl za niewolnictwo i prace przez 20h poza domem to jest godne wynagrodzenie to sie tu wymijamy, bo ja uwazam, ze taka pensje mozna dostac jako pracownik biurowy za 8h, albo pracownik budowlany za 10h. nie chodzi o to czy to malo, to normalna pensja, ale ja bym wolala mniej a miec meza w nocy w domu i nie bac sie kazdego dnia, czy wroci do domu czy mu ktos lba nie rozwali na tym odludziu... a to o czym tu piszemy to mysle ze jest kazdej indywidualna sprawa, ja traktuje was wszystkie jak przyjaciolki, ktorym moge sie ze wszystkiego zwierzyc, podzielic radosciami i smutkami i mysle ze wiekszosc z was podchodzi do tego w podobny sposob, a jola za dlugo przesiadywala przed kompem i stwierdzila, ze tylko w ten sposob moze z tym skonczyc... wystarczylo napisac, zesmy ci za duzo czasu zjadaly;) ja nie widze, zeby rafalek byl otyly, a tym bardziej ksawek:O i co za wyscigi, kazde dziecko przybiera inaczej, wazne zeby miescilo sie w siatce centylowej i bylo zdrowe... widze ze coraz wiecej z nas przezywa kryzysy, aneczka to przeszla, teraz lalik, trudno, w kazdym zwiazku sa gorsze i lepsze dni, mysle ze zadna z nas sie nie obrazila. marylko, nie o to mi chodzilo, ty nie mieszkasz z tesciami wiec nie do konca mozesz konkretnie wiedziec jak to jest, a wtedy nie zdazylam wszystkiego napisac bo maz wparowal, wyslalam jak bylo i pozniej dokonczylam:) chyba mars dzisiaj goruje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, dziewczyny, jesli mnie tu nie chcecie to wystarczy napisac:O marylko, w zyciu by mi do glowy nie przyszlo, ze cie traktuje jak glupia gaske!!! juz sie wytlumaczylam wyzej, ale jesli tak uwazasz to mi bardzo przykro bo tak nie jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rety ale się porobiło:) To chyba gorączka przedświateczna:p Mam nadzieje że wkrótce wszystko wróci do normy:) Szczerze mówiąc ja nie zauważyłam tu zadnego wyścigu...Każde dziecko ma swoje tempo i jest O.K :) Zresztą przedewszystkim każda z nas ostatecznie kożysta z porad pediatry i gdyby było cos nie tak myśle ze lekarz by to zauważył:) A jesli chodzi o wage naszych dzieciaczków to jedne są drobniejsze inne ciut pulchniejsze ale to tez zalezy( moim skromnym zdaniem) od postury rodziców jak np rodzice sa drobnej budowy to i dzieciaczek bedzie szczupły a jak należa mama lub tata do pulchniejszych to dzidzia tez moze byc grubsza:) ....mam nadzieje ze nikogo nie uraziłam i że mi sie zaraz nie oberwie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jeszcze zly humor.Od samego rana. Lalik-szkoda,ze tak postanowilas,jezeli zaliczam sie do tych osob,ktorych masz dosc,to bardzo mi przykro. Ja tych naszych wpisow o dzieciach nie traktowalam jako wyscig,bo raczej czytajac,co wasze dzieci potrafia nawet sie nie odzywalam w tym temacie,bo oprocz tego,ze Raoulek jest bardzo grzeczny i w miare ladnie spi,to nie przewraca sie na boki,a co dopiero na brzuszek,wagowo i wzrostowo odbiega od waszych dzieci,ale moj lekarz nie stwierdzil niczego niepokojacego,powiedzial,ze rozwija sie normalnie.Czytajac myslalam,ze widocznie wasze dzieci szybciej sie rozwijaja.Zycze tobie rowniez radosnych swiat z rodzinka.🌼 🌼wszystkiego najlepszego dla solenizantow🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dviki dzieki :) ja co prawda mam dobry dzis humor ale i tak mnie rozbawiłas...:D A jesli chodzi o spotkanie to ja mam nadzieje ze wypali mimo wszystko:) Fakt ze to co napisała Lalik było przykre ale w zyciu tak jest ze czasem sie palnie cos a potem sie tego żałuje... (bynajmniej ja tak mam) :p Kazda z nas jest tylko człowiekiem i ma prawo do własnego zdania... A ja sie ciesze ze mozemy tu równiez pisac o swoich zmartwieniech jak i radosciach...zawsze to lżej człowiekowi sie robi na serduchu jak sie wygada:) a my przeciez po to tu jestesmy zeby sie wspierac tak było przed porodem i fajnie by było jakby tak zostało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie rowniez,ze zawsze oprocz tematu dzieci poruszalysmy inne,np nasze marzenia,urzadzanie domu,kafelki itd.Bo jestesmy nie tylko matkami,ale i kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuujjjjjj ależ nerwowo ! Zaczynam od mojego synia, 1.Nie licytuję w sprawie jego wagi, 2. Oboje jesteśmy słusznej postury, mąż jest ogólnie duży, wysoki i zbudowany, urodził się z wagą ponad 5kg. Nasza córcia wagę Rafałka miała w wieku 10 m-cy.Oboje karmieni piersią przez tę samą matkę 3. Rafałkowy brzuszek przeszkadza mu w zabawie nóżkami, pewnie dlatego przewraca sie tylko jak ma motywację-czytaj-do cycusia Wklejam od czasu do czasu jego fotki i nie widać aby był otyły. Córka też nie dviki, poproszę poprawiacza humoru stonkastonka@tlen.pl trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki nie stresujcie się. Pomiędzy nawet największymi przyjaciółkami zdarzają się nieporozumienia czy wzajemne złości. Nie raz jak pokłóciłyśmy się z moją przyjaciółką to nawet niecenzuralne słowa leciały :P Lalik a Ty nie musisz przecież od nas odchodzić. Super że byłaś taka szczera. Ja to naprzykład docenia. Zresztą Justyna chyba nie zalicza się do dziewczyn które lubią wazelinkę. Stonka wrzuć zdjęcie swojego Rafałka, bo ja uwielbiam pulchniutkie bobaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalik-jak juz wczesniej pisalam,przykro,ze nie chcesz byc tu z nami,ale ja nie moge zrozumiec,co sie stalo?Wlasnie przeczytalam twojego przedostatniego posta,w ktorym piszesz o Julce i o lipcowych dzieciaczkach,ze takie fajne.To pisalas wtedy nieszczerze?Nie napisalas nawet czy wszystko bylo z Julka ok?Mam nadzieje,ze jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wstepie pisze ze mialam sie juz nieodzywac...wiec powiem tak nie bede rzucac slow na wiatr i to moj ostatni post chce tylko wyjasnic co i jak bo nie kazda z was mnie zrozumiala ... najpierw odnosnie wagi .... co do nadwagi wytycznymi nie sa zdiecia ale siatka centylowa wszytko powyzej 97 nazywa sie w skrocie nadwaga ... moj Jarek Karmiomy buteleka zblizal sie do gornej granicy nie pamietam na ktorym centylu byl ...chyab okolo 90..i napewno lekarz nie porownywal go do rocznych dzieci tylko kazal mu ograniczyc wszytko co moglo spowwodowac dalsze tycie ... pozatym kazda z nas moze wrzucic wage na centyle i latwo stwierdzic czy jest nadwaga czy robi sie niebezpiecznie ... nastepnie napisalam o tym wyscigu ...poczytajcie posty ...jak jedna napisze ze np jej dzidzia cos tam to zaraz jest a moj to a moj to ... a nie tylko o to chodzi dzieci sa rozne ...wiadomo ze dla kazdej z nas swoje jest najcudowniesze ale dzieci sie nie porownuje ... bo kazde nawet z innej matki moze byc inne .. i kto jak kto ale ja to wiem doskonale .. zniknelo gdzies to cos fajne co bylo w kafe ...przynajmniej dla mnie ... Teraz do justyny tak jak napisalam bardzo cie lubie i nie chce zebys sie obrazala ...ale mam jedno proste pytanie gdzie napisalam ze ty sie masz rozejsc ???? bo albo nie wiem co pisze albo nie umiem czytac ...napisalam ci ty;lko zebys sama sie za to wziela bo ani tesciowie ani twoj kochany maz sie nie zmieni ... bron boze w zyciu nie namawialabym nikogo do rozwodu ...uwazam ze to decyzja kadego i kazdy sam odpowiada za swoje zycie ... owszem mozna sie wyplakac ... ale trzeba tez cos zmieniac ... zeby nie brnac dalej w cos nad czym sie nie panuje ..masz cudowne zycie ...kochasz meza to idz w cholera i zacznij zyc z rodzina w spokoju... po co i ty i dzieci maja sie meczyc ... jak on nie chce zarabiac to ty sie za to wez ... moze tobie sie uda ale cos zrob ...tylko i wylacznie o to mi chodzilo ... pozatym tak na marginesie znam ludzi ktorzy na dwa etaty jada za 2tys wiec sporo ich to kosztuje ...matki nie maja mezow a dzieci ojcow ... wszytko zalezy od tego jakie sie ma mozliwosci .. i na czym komu w zyciu zalezy ... pozatym juztyna piszesz o nim takie zeczy tu ... pewnie nieraz \\to przeczytal ... kazdy jeden facet by sie wkurzyl .. przeciez oni tez maja wlasna dume ... a latwo kogos urazic ciezej odbudowac zaufanie ... komu on ma ufac jak nie tobie ... z kim ma rozmawiac ..??? a pozniej czyta na necie co on ma myslec ... ????? postaw sie na chwile w jego sytuacji ???? nie znam go nie wiem jaki jest wiem jedno kazdy facet by sie wkurzyl jakby jego zona mu tylek na necie smarowala... Eva ...pytasz czy bylam nieszczera bo pisalam o dzieciaczkach ...???? a gdzie ja napisalam cos zlego o dzieciaczkach ???? ( w poprzedniem poscie???) jakos nic nie moge znalesc dla mnei wasze dzieci zawsze byly najwazniejsze najsliczniejsze (nigdy na zadne z dzieciakow nie patrzylam przez pryzmat czegos)i nigdy nie pisalam niczego nieszczerze nie potrzebuje wazeliny ..nie lubie jej i wrecz sie nia brzydze. Ja tez nikomu nie slodzilam ... zawsze pisalam co mysle i ci ktorzy sa na kafe dlugo to wiedza ... i co wazniejsze nie oczekiwalam zeby mi ktos slodzil ...wrecz tego nie lubie uwazam ze kazdy powinien miec swoje zdanie ... i postepowac zgodnie z wlasnym instynktem ... to chyba tyle ... mam nadzieje ze Justys zrozumiesz teraz o co mi chodzilo ... Jeszcze raz najlepszego z okazji Swiat i nowego Roku .... mam nadzieje ze ten przyszly bedzie lepszy:)... aaa i samych usmieszkow na ustkach naszych lipcowych cudeniek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalik-chyba mnie zle zrozumialas albo zle przeczytalas,przeciez ja napisalam,ze ty zawsze dzieciaczki chwalilas,wiec zdziwila mnie teraz ta krytyka.Co prawda krytykowalas mamusie,ale moglas przeciez od razu to zrobic.A tu tak nagle,wiec dla mnie jest to niezrozumiale.A i przykro mi,ze nie odpowiedzialas na moje pytanie dotyczace twojej coreczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dviki-zeby jeszcze na koncu nie okazalo sie,ze to bedzie jednak dziewczynka. A moja zlosc jak na zlosc mnie nie opuszcza,malo tego doszlo jeszcze rozzalenie,bezradnosc itp. Mamy na swieta jechac do polski.Tak sie cieszylam,bo dawno nie bylam,wszystko gotowe,prezenty,a moja mama jest chora i co gorsze zamiast poprawy jest gorzej.Juz od konca listopada jest chora,ale jak to moja mama,bolalo ja gardlo wiec kupila sobie jakies tabletki,potem byla coraz to slabsza,goraczka itd,myslala,ze grypa,ale zamiast lezec,to nie musi okna myc.Dorobila sie anginy,dostala antybiotyk,nie pomogl,zrobilo sie zapalenie oskrzeli.Znowu bierze antybiotyk.Rozmawialam z nia dzisiaj i slyszalam jak kaszle.Powiedziala,ze gardlo jeszcze czerwone,chociaz nie boli,lekarka powiedziala,ze to moze wydzielina z zatok podrazniac gardlo.Nie wiem co mam robic,nie chce narazac Raoulka na chorobe,bo przeciez angina to paciorkowce.Moi rodzice mowia ,ze jestem przewrazliwiona,bo nikt oprocz mamy nie jest chory.Ja sie jednak boje.Maz mowi,ze mam jechac z corka w pierwszy dzien swiat,a on zostanie z malym.to bedzie wilk syty i owca cala.Nie wiem nie moglabym zostawic chyba syneczka,nawet z mezem,chociaz wiem,ze sobie poradzi,bo jak ja bylam chora to wszystko przy nim robil.No wygadalam sie,moze ulzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno mi cokolwiek powiedziec na ten temat,chociaz posiadam na ten temat wiedze ogolna,to nie zajmowalam sie tym szczegolowo,bo w naszej rodzinie nie bylo raka piersi.Jest to interesujace,chociaz czytajac to zaczyna sie czlowiek zastanawiac i bac.zreszta ja od czasow ciazy taka bojazliwa sie zrobilam,ze az mi to przeszkadza,ze leki mnie ani na krok nie opuszczaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Lalik, jeśli masz zamiar pisać źle o moim dziecku, proponuję nie pisać wcale. To że mój syn jest dużym dzieckiem, zarówno pod względem wagi jak i wzrostu nie powinno Cię niepokoić. Bo to MÓJ syn. Do tej pory żaden z lekarzy - a tych przy okazji różnych kłopotów odwiedziliśmy sporo - nie zwrócił mi uwagi. Ani żaden pediatra, ani neurolog jeden i drugi, ani lekarz od rehabilitacji ani pani rehabilitantka, ani żaden inny nie stwierdził u mojego dziecka nadwagi. I tego się trzymajmy. Jest taki znany cytat o belce we własnym oku i źdźble w oku drugiego człowieka. Myślę że kojarzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos nie mogłam sie dzisiaj na kafe zalogowac :) my juz po wizycie u mnie w pracy. Kubus oczywiscie zrobiłfurore, siedziałam sobie u mojej szefowej na kafce , ona miała małego na kolanach, zadzwoniła jakas poważna pani profesor, to moja szefowa stweirdziła, ze oddzwoni, bo ma ważniejszego goscia ;) Zaproponowała mi nowe stanowisko, za lepsze pieniadze. Wymysliła je specjalnie pode mnie, abym mogła przy dziecku wczesniej urywac sie z pracy, i czesc rzeczy wykonywac w domu. Bardzo sie ciesze, bo nie wiedziałam, jak to bedzie po powrocie :) Złoto, nie szefowa :) Oczywiscie wszystkie ciotki stwierdziły,z e tak pogodnego dziecka jak żyja nie widziały, bo Kubus do wszystkich sie usmiechał i przechodził z rąk do rąk :) nO I CHYBA JESTEM TYROCHE NAIWNA, BO ZAPUKAłA DO DRZWI KOBIETA, KTóA ZBIERAłA PIENIADZE NA PRZESZCZEP DLA WNUCZKI. trAK MNIE WZRUSZYłA JEJ HISTORIA ZE OCZYWISCIE POLECIAłAM DO PERTFELA, A MOJA MAMA POTEM POWIEDZIAłA, ZE ROK TEMU DOKłąDNIE NA TO SAMO ZBIERAłA I TEZ BRAKOWAłO CIUT CIUT DO PRZESZCZEPU. nO Cóż, ALE WOLę TAK SIE POMYLIC, niżw drugą strone :) Sorki a Caps, ale juz mi sie nie chce zmieniac na mniejsze litery. Włączyłsie przez pomyłke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×