Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gabrysia55

Klub pan po 50-60-tce...

Polecane posty

Gość legwan
AnnoV. nie znam się na papugach nimfach,ale przeczytałam: Pamiętajmy też, że nasza nimfa może nie zaakceptować nowej papugi. Absolutnie nie można nowej papugi po prostu wpuścić do klatki, w której już mieszka jedna nimfa! W takim przypadku nowy ptak będzie na pewno traktowany jako intruz i przepędzany. Może się to skończyć bójką, poturbowaniem, a na pewno wzajemnym zniechęceniem papug. Należy: albo dać obie papugi do nowej (dla obu) klatki, albo postawić obok siebie dwie klatki. Po jakimś czasie ptaki powinny zacząć przejawiać sobą zainteresowanie. Jeśli ptaki nie będą się sobą interesowały lub będą przejawiały wzajemną wrogość nie nadają się na parę. Jeśli ptaki przypadną sobie do gustu to od razu to zauważymy. Będą odnosić się do siebie czule i uprzejmie. Samiec pozwala samiczce pierwszej jeść, karmi ją, kłania się przed nią. Samiczka drapie go po czubku, główce, karku i sama podstawia główkę. Pary dobierają się na całe życie i zachowują się tak w stosunku do siebie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerka56
Zaglądam tu od pewnego czasu i nie mam odwagi dołączyć.To narazie tylko pozdrowię wszystkie panie.Pozdrawiam serdecznie.I może kiedyś dołączę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło byłoby, bo cos ostatnio pusto się zrobiło. Aktywne klubowiczki gdzieś się rozproszyły po świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej portret Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt Bo tego nie wiesz nawet sama Ty W tańczących wokół szarych lustrach dni Rozbłyska Twój złoty śmiech Przerwany w pół czuły gest W pamięci składam wciąż Pasjans z samych serc Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt To prawda nie potrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwę słów Niedokończony, jasny portret Twój Uniosę go ocalę wszędzie Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs Obdarowany Tobą miła Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz Przez życie pójdę oglądając się wstecz Uniosę go ocalę wszędzie.. Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt To prawda nie potrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwę słów Niedokończony, jasny portret Twój J. Kofta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Warto tu zajrzec,bo za kazdym razem cudowny wiersz. Mam nadzieje,ze klubowiczki powroca,bo naprawde fajny ten klub.Czytam od poczatku i podziwiam wasza radosc.W zyciu roznie to bywa,raz ludziom radosnie ,innym razem mniej.Moze inne sprawy zatrzymuja je.Badzmy dobrej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Otylko+ . Postanowiłam odpowiadać tylko na posty a nie produkować się w nieskończoność sama. Przecież to nie ma być monolog. Na dobranoc zostawię znowu jakiś mój ulubiony wiersz. Pozdrawiam! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerka 56
Witam. Chiałabym na początku wyjaśnić że chociaż jestem już emerytka, to nie mam wielkiego doświadczenia z komputerem. Dostałam go od syna niedawno, ale wbrew temu co mówią i myślą niektóre moje koleżanki, postanowiłam uczyć się posługiwać tym wynalazkiem.Bardzo bym chciała być z ludźmi.poznać wirtualnie życzliwe osoby, aby móc pogadać , popisać o różnych ludzkich sprawach. Mam nadzieje że kiedyś mi się uda.Wchodzac tu mam taką nadzieję.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Emerka 56
w tajemnicy powiem Ci,ze dobrze trafilas,Panie sa bardzo mile,tylko teraz troszke tu pusto.Tak na marginesie,to ja tutaj zagladam tylko od czasu do czasu,stale bywalczynie powitaja Cie na pewno za moment:)❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emerko 56 witaj. Miło jest mi niezmiernie, więc na początek znajomości : Przy winie Spojrzał, dodał mi urody, a ja wzięłam ją jak swoją. Szczęśliwa, połknęłam gwiazdę. Pozwoliłam się wymyślić na podobieństwo odbicia w jego oczach. Tańczę, tańczę w zatrzęsieniu nagłych skrzydeł. Stół jest stołem, wino winem w kieliszku, co jest kieliszkiem i stoi stojąc na stole. A ja jestem urojona, urojona nie do wiary, urojona aż do krwi. Mówię mu, co chce: o mrówkach umierających z miłości pod gwiazdozbiorem dmuchawca. Przysięgam, że biała róża, pokropiona winem, śpiewa. Śmieję się, przechylam głowę ostrożnie, jakbym sprawdzała wynalazek. Tańczę, tańczę w zdumionej skórze, w objęciu, które mnie stwarza. Ewa z żebra, Wenus z piany, Minerwa z głowy Jowisza były bardziej rzeczywiste. Kiedy on nie patrzy na mnie, szukam swojego odbicia na ścianie. I widzę tylko gwóźdź, z którego zdjęto obraz. W. Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobry sen: Nic dwa razy Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. Wczoraj, kiedy twoje imię ktoś wymówił przy mnie głośno, tak mi było, jakby róża przez otwarte wpadła okno. Dziś, kiedy jesteśmy razem, odwróciłam twarz ku ścianie. Róża? Jak wygląda róża? Czy to kwiat? A może kamień? Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne. Uśmiechnięci, współobjęci spróbujemy szukać zgody, choć różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody. Wisława Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cztery mendle to ty o północy nawet dyżur pełnisz?? nie jestem wstanie pisac co mnie powstrzymało od pisania tutaj ale jak marnotrawna wracam i tak jak Ty emerytko56 licze na zyczliwość osób z którymi nawiązuje kontakt tu czy tez w realu Bywa , że spotkane tu osoby, spotykam potem w realu bo jednak świat jest mały wciąż mam ochote odwiedzic Wrocław i kto mi powie ze nie możliwe jest spotkać sie w realu mimo ze to drugi koniec Polski dla mnie Kobietki z południa jeśli zechcą i bedą mogły napewno znajda chwile czasu aby z taką coperta wypic kawkę :D POZDRAWIAM SERDECZNIE 🌼❤️ 🌼🌼 mail pod nickiem aktualny :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do coperty
opowiedz cos ciekawego a nie tylko o kontaktach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coperto, miło mi będzie Cię gościć. Wrocław jest przyjaznym miastem dla wszystkich! Zaczęłam z sąsiadkami dietę odchudzającą... Przez tyle lat hodowałam sadełko, bo wyobrażałam sobie, że jestem apetyczną blondynką, ale jak przeczytałam u Wisławy Szymborskiej , że mogę być określona mianem \"tłuste danie miłosne\", to się wściekłam i postanowiłam, że trzeba do lata coś z tym zrobić. Niby apetyczna blondynka i tłuste danie miłosne to coś smakowitego do jedzenia, ale jednak źle mi to zabrzmiało! I dobrze, bo wyglądam już jak foka! hahahhaha Pozdrawiam🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerka56
Bardzo Cię proszę "cztery mendle" koniecznie napisz mi jaka to dieta , bo ja też wyglądam jak foka. Ale ja nie miałam już nadzieji że to można zmienić.Ciekawa jestem jak Ci się powiedzie.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stosuję dietę z książki \"Jedz zgodnie ze soją grupą krwi\" dr Perer J.D\'Adamo i Catherine Whitney. Są to amerykańscy autorzy i troszkę musze pogłówkować, bo części produktów nie ma a niektóre przepisy są nie do zrobienia u nas. Ale wszystko da się dostosować! Komuś musialam w końcu uwierzyć,że wie jak to zrobić. Link do innych diet też Ci podam, może cos innego sobie wybierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emerko przepraszam,ale zapomniałam o wklejeniu obiecanego linku: www.diety.szefo.net Pozdrawiam i lecę na ostatni dzisiejszy posiłek! Mniam mniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo serdecznie dziekuje za wszystkie sensowne porady i limk do papug. One sa w dalszym ciagu w osobnych klatkach i chyba rzeczywiscie nic dobrego nie wyniknie z siedzenia w jednej klatce. Moja dawna papuga jest na mnie obrazona, nie pogwizduje jak dawniej, ale dala sie laskawie poskrobac po glowie co nie jest takie proste, bo ona jest dosyc dzika i niedotykalska. Tamta nowa jest bardzo przyjacielska i ma odmienny charakter. Bardzo cieplo Wszystkie Panie pozdrawiam :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno V bardzo się cieszę, że moglam choć troszeczkę pomóc! Nigdy nie miałam żadnego ptaka, tylko kotki i psy, ale lubię o nich czytac i słuchać. Są takie wdzięczne i takie mądre. Na osiedlu mojej córki widziałam kiedyś srokę, która próbowała dostać się do orzecha. Zrzucała go na asfaltową drogę z dużej wysokości i później sprawdzała, czy już pękł i musiała jeszcze bronić tego smacznego kąska przed krukami, czy gawronami. A te z wielkimi dziobami tylko czekały na jej nieuwagę. Najzabawniejsze było to, że tylko ona wiedziała gdzie jest drzewo z orzechami i kiedy rozprawiła się z jednym, to leciała po następny, ale nie wprost do drzewa, tylko kluczyła jakiś czas i myślę, że robiła tak umyślnie! Spryciura ! :D Ślę pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno V. dla Ciebie wiersz o wróbelku( bo o papużkach nie znalazłam, ale poszukam 🌻 Wróbelek jest mała ptaszyna, wróbelek istotka niewielka, on brzydką stonogę pochłania, lecz nikt nie popiera wróbelka. Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta, że wróbelek jest druh nasz szczery?! Kochajcie wróbelka, dziewczęta, kochajcie, do jasnej cholery! K.I.G. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wędrówka Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie, tak cicho, że nawet się nie zbudzicie, I pójdę, i będę wędrować po świecie, i nigdy mnie nie znajdziecie. I nie wezmę ze sobą nikogo, tylko tego małego chłopaka, co wczoraj na schodach płakał i bał się wrócić do domu, a dlaczego - to tego nie chciał powiedzieć nikomu. I jeszcze weźmiemy ze sobą tego czarnego kota, co miauczy zmarznięty na progu i każdy odpycha go nogą, i nie chce go wpuścić do środka. I to nie obchodzi nikogo, że on tak płacze na progu. I jeszcze weźmiemy ze sobą te dwa uschnięte drzewa, co nigdy nie były zielone i chciały uciec do lasu od kurzu i od hałasu, i żeby ptak na nich usiadł, i żeby im zaśpiewał. I będziemy tak szli i szli drogami, lasami, polami, i każdy dzieciak, i każdy pies będzie mógł iść razem z nami. I będziemy tak szli i szli Przez wsie, przez miasta, przez góry, Przez morza, przez gwiazdy, przez chmury, aż kiedyś, po latach wielu, staniemy wreszcie u celu. I będzie tam ciepła ziemia i dużo, dużo nieba, i każdy będzie miał to, czego najbardziej mu potrzeba. I na zielonej trawie różne zwierzęta będą się z nami bawić w berka i w chowanego. I nikt nikogo nie będzie się bać. I nikt z nikogo nie będzie się śmiać. I każdy będzie rozumiał każdego. I będzie wspaniale! Tak! I niczego nie będzie nam brak! I tęsknić nie będę wcale! I tylko czasami, czasami pomyślę, że było by dobrze, że może byłoby dobrze, gdybyście wy byli z nami... D. Wawiłow Do miłego jutra...❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emerka56
Cztery mendle, bardzo dziękuję za link,poczytam w wolnej chwili.no i może wezmę się za siebie.Bardzo mi się podoba Twoje podejście do zwierzątek.Ja też bardzo lubię zwierzęta,mam w domu pieska, kundelek przypominający jamniczka.Mogłabym godzinami opowiadać o nim. Kocha go cała rodzina,jest taki fajny, śmieszny,mądraliński.czysty.Ja mieszkam w małym mieście to też drzwi wejściowe nie sa zamykane na klucz,i niedawno była taka sytuacja;byłam z psem w pokoju i nagle dzwonek do drzwi,oczywiście zanim się ruszyłam pies dobiegł pierwszy z głośnym szczekaniem,widzę że ktoś bardzo chce wejść (bo jeśli by to był ktoś znajomy to pies z radości podskakuje)a pies chaps za buta, próbowałam go odwołać ale nie słuchał, dopiero się zorientowałam że to ktoś obcy,okazało się potem żo to domokrązca, jakieś kurtki sprzedawał.Wtedy zrozumiałam że mam w domu nie tylko istotę do kochania, zabawy, towarzystwa ale i obrońcę.Chociaż jest niewielki. Kotki lubię ale u sąsiadki, i bardzo ją podziwiam że potrafi się z nimi dogadać, bo ja nigdy nie miałam kotka i mnie się zdaje że nie umiałabym się nim opiekować. Kotki są takie niezależne... Wiersze które wynajdujesz są zawsze apropos, dzięki za ;wędrówkę;Pozdrawiam serdecznie. 🌼 [🌼 ❤️🌼 ❤️🌼 ❤️🌼 ❤️serce]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! 🖐️ Emerko ❤️ Anno V ❤️ Coperto ❤️ Opowiem Wam o zwierzakach, z którymi przyszło mi żyć... W dzieciństwie było cudownie, jak na wsi. Przyjechaliśmy na Ziemie Odzyskane bez żadnego majątku. Rodzice w ogródku trzymali kury, króliki, później owce i nawet krowę! Dobytku pilnował zawsze wielki i groźny pies.Często był to jakiś odkupiony pies policyjny, który nie nadawał się do tresury. Baliśmy się z bratem ich okropnie. Ale raz zdarzyło się tak, że poszłam sama na działkę. Pies na łańcuchu ujadał niemiłosiernie. Miałam wtedy z 8 lat. Zauważyłam, że jest mocno oplątany wokół szyi łańcuchem i dusi się, ale dalej skacze i szczeka bardzo groźnie. Mieliśmy zakazane zbliżać się do niego, bo rzucał się na wszystkich. Jeść mogła mu tylko mama podawać a taty słuchał jak przewodnika stada. Chodziłam po tym ogródku i co raz spoglądałam na biednego Rexa. Bardzo chciałam mu pomóc, ale bałam się. W końcu zaczęłam do niego łagodnie mówić, że jest taki biedny, że chcę mu pomóc, żeby mnie nie ugryzł... Zaczęłam swoim dziecinnym głosikiem śpiewać mu jakąś rzewną piosenkę. Myślałam,że dodaję mu otuchy, ale pewnie dodawałam sobie odwagi. Trwało to jakiś czas, w końcu weszłam do jego zagrody( cały czas szczebiotałam do niego ).Pozwolił mi rozplątać łańcuch i od tego czasu nie szczekał już na mój widok (w każdym razie nie tak bardzo :)) ). Dumna ze swojego wyczynu opowiedziałam o wszystkim rodzicom a oni zamiast się cieszyć, nakrzyczeli na mnie okropnie. Dzisiaj wiem,że to z troski i strachu o mnie, ale wtedy byłam nimi bardzo rozczarowana. Opowiedzcie coś o swoich stworzonkach. Ja zrewanżuję się jeszcze opowieścią o kotku - jeżeli chcecie.🌻 Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cztery mendle
:) ❤️ 🌼 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do cztery... kim jesteś? Czuję od Ciebie dużo życzliwości. Napisz może coś od siebie. Bardzo chciałabym Cię poznać. Pozdrawiam🌻❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzałam tutaj na chwilke do was i przeczytalam opowiadanie .... Cztery mendle ... Rowniez kocham zwierzęta i pod wpływem tego co napisałaś przypomniało mi się, nawet niedawno wspominalismy z mężem naszego psinkę Bobika - tez kundelek-pudelek :-D Więc nasz piesek pod koniec swojego zycia byl bardzo chory (rak), dostawał zastrzyki, ale mimo to źle się czuł, więc mąż wieczorem juz w piżamie , usiadł na fotelu obok legowiska naszego pieska (bo psinka nie raz popiskiwał ) i rękę spuścił z boku tak żeby mieć na nim i zasypiał, bo juz było bardzo późno i jeszcze mówi do mnie, najwyżej będę dzisiaj tak spać. Jednak po pewnym czasie nasz Bobciu podniósł się, przeszedł do sypialni, położył się z tej strony gdzie zawsze śpi mąż - jakby wiedział, że mężowi tam na fotelu nie jest za bardzo wygodnie i to nas zaszokowało. Mąż położył się do łóżka, a pies leżał na podłodze, maż miał rękę na nim i tak spali . To jest zdarzenie prawdziwe, chociaż tak nieprawdopodobne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ara 56
Witajcie mile panie, bardzo fajny topik i mam nadzieje ze mnieprzyjmiecie do waszego grona. Mieszkam w centrum kraju, u mnie mrozik dzisiaj i ponuro ale czytajac wiersze ktore przesyla cztery mendle zaraz jest jasniej pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miła 55, czasem tak sobie myślę,że zwierzęta są pojętniejsze od nas ludzi, bo potrafią nauczyć się języka, którym do nich się zwracamy a my nie bardzo rozumiemy o czym szczekają, albo merdają do nas. Mają tez tyle szczerego przywiązania i współczucia dla nas. Aro 56 witam Cię ! Rozgość się i pisz. U nas ciepło jak przy kominku :) Wiersz jakiś będzie. Może zimowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aro- dla Ciebie na powitanie🌻: Kotki marcowe Na wierzbie nad samym rowem - srebrne kotki marcowe. Na deszczu i na słocie srebrnieją im futra kocie. Plucha i zawierucha. Nie ma mamy, co wyliże brzuch do sucha. Ale kotki marcowe nie piszczą. Huśtają się na gałązkach. Mruczą: - Nareszcie wiosna! I sierść mają coraz bardziej srebrzystą. Joanna Kulmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miła, emerytko ,ara , do coperty , cztery mendle pozdrawiam kiedys coś opowiem ale ja tak mało czasu mam :( wiem wiem juz więcej nudzic nie bede 🖐️ jutro może wiecej czasu to napisze więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×