Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca sie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA rozwód kościelny - ILE TRWA, JAKIE SĄ KOSZTY?

Polecane posty

Gość zastanawiająca sie

Dodam że zarówno ja jak i mój były mąż (mamy rozwód cywilny) jesteśmy zdecydowani na unieważnienie naszego kościelnego ślubu. Czy ktos orientuje sie jaie są koszty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat brzminawiedzony obraz
to paranoja jakaś...kiedyś był możliwy tylko w NADZWYCZAJNYCH przypadkach a teraz sobie "jaja" ludzie robią z przysięgi. Jeśli uraziłam to przepraszam-to tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat brzminawiedzony obraz
ok, przepraszałam przecież...chociaż wg. mnie to nie jest powód "z listy"kwalifikujących się. Jest wiele takich małżeństw-wiele było takich przed laty, gdy rodzice wybierali za młodych. Czy w takim wypadku większość naszych dziadków powinna unieważnić małżeństwo.Dlaczego nie zrobiliście tego zaraz po ślubie-pewnie my śleliście że będzie dobrze.czyli powód jest taki, że rozeszliście się bo nie było dobrze a nie dlatego że to decyzja rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat brzminawiedzony obraz
ale ja naprawdę nie chcę nikogo obrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca sie
Ten slub nie byl slubem z miłości... rozeszlismy sie bo to nie mialo sensu... nie było w związku szancunku, miłości, wierności, oddania... od poczatku... to nie byla nasza decyzja... i wg mnie jest to rozsądny powod uniewaznienia... ksiądz w naszej parafii namawia mnie na złożenie wniosku... ot tak... sam z siebie... nie pytał czy mąż był chory psychicznie czy były inne powody... nie... po prostu "niech pani złoży wniosek, przecież bez sensu tak w tym tkwic..." Dlatego wydaje mi sie że mamy szansę na uniewaznienie... Tylko pytanie jaki jest koszt? Ksiedza o to pytac nie chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca sie
Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutu tut tu
ja równiez miałam podobna sytuacje i mysałam o unieważnieniu slubu z takich powodów, musze pogadac z ex może by sie udało, chociaż z drugiej strony miłość była w tym... tylko znikła szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po rozwodzie cywilnym, też chciałabym wziąć kościelny. Słyszałam jednak, że to kosztuje ogromne pieniądze! 20-30 tys. zł! Ten proces rozwodowy trwa 3 lata. Ktoś mi tak powiedział, ale czy to prawda? Zadaję więc sobie pytanie: czy warto tak bardzo starać się o rozwód kościelny? Czy teraz za pieniądze można kupić wszystko? Czy Pan Bóg rozkazał swym sługom (duchowieństwu), żeby po wpłaceniu tak wielkiej kwoty, zwolnić z przysięgi małżeńskiej? Jestem rozgoryczona, gdy o tym myślę! Przeszłam piekło z exmężem, nie było w tym mojej winy. Teraz mam za to płacić? Albo nie płacić, ale zostać sama jak palec, bo chcąc żyć według wiary mogę odejść od męża, ale nie związywać się ponownie? W sercu noszę Boga, ale nie zgadzam się z wieloma zasadami Kościoła.Zdzieranie forsy z (niejednokrotnie) biednych wiernych za chrzest, ślub, pogrzeb oraz rozwód, to według mnie nie jest chrześcijańskie. Przepraszam za ten wywód. Ale napisałam, co czuję. Też chętnie poczytam, jak się odbywa cały proces rowodowy w Kościele Katolickim, do którego należę i ile to faktycznie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............jestem nieśmiała
podam przykład: moja siostra wychodząc za mąż była w ciązy, po 8 latach się rozwiedli, nie mieli więcej dzieci i w sądzie kościelnym podali argument, ze nie współżyli po slubie, bo ona po porodzie nie chciała, on znalazł sobie inną, odszedł, dostali unieważnienie po roku spraw...koszt nie wiem jaki był bo to płacił szwagier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy oni mówili prawdę, czy posłużyli się kłamstwem dla korzyści, jakim był rozwód? Chodzi mi oczywiście o brak współżycia. Ja tylko pytam, nie chcę nikogo obrażać. Trudno mi uwierzyć, że nie współżyli przez osiem lat, ale to oczywiście nie oznacza, że nie mogło się zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............jestem nieśmiała
współżyli ale posłużyli się kłamstwem - czego i ja nie pochwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna....
limonka... te 20-30 tys to już z lekka przesadzone, chyba że ktoś chciał sobie "kupić" unieważnienie. Zazwyczaj te koszty zależą od zarobków. Kiedyś tu był topic na którym wypowiadała się osoba która dostała unieważnienie. Koszty ponosi ten kto składa wniosek o unieważnienie. Trwa to faktycznie bardzo długo, 3-4 lata. Można poprosić o pomoc kogoś w rodzaju adwokata kościelnego, byc może on dużo kosztuje, ale mówi się że ta osoba nie ma dużego wpływu na ostateczny wynik. Bo i tak wszystko zależy od członków sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie pochwalam. Przepraszam cię z góry za komentarz, ale uważam, że to była z ich strony hipokryzja. Mój szwagier regularnie zdradzał żonę i kiedy musiał iść do spowiedzi, bo chrzcił dziecko, nie powiedział księdzu o swoich zdradach. Wytłumaczył nam to tak: \"wymieniłem wszystkie grzechy, oprócz zdrady, potem powiedziałem, że więcej grzechów nie pamiętam i pomyślałem sobie, że zdrady zaszereguję do tego stwierdzenia\". Powiedziałam mu, że taka spowiedź nie ma najmniejszego sensu i popełnia tym samym następny grzech. Dlatego myślę, że branie rozwodu kościelnego, żeby być w zgodzie z wiarą i móc się ponownie ożenić (wyjść za mąż) przed Bogiem, ale poprzez oszustwo, to swego rodzaju rozdwojenie moralności. Ale nie ganię cię, bo chciałaś tu jedynie powiedzieć, ile czasu zajęła im cała procedura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............jestem nieśmiała
3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca sie
Trzeba wpłacic tzw wpisowe... okolo 600 złotych, moze troche wiecej... Kosz ten nalezy do osoby składającej wniosek... tyle wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca sie
To pieniązki wpłacane przy składaniu wniosku... więc pewnie wpłacane są jednorazowo i bezpowrotnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czwarta suita angielska...
Limonko, nie lepiej zapytać o wszystko u źródła, zamiast opierać się na jakichś plotkach? Pójdź do Kurii i wywiedz się co i jak. Od siebie dodam, że Kościół Katolicki (utrafiłem?) nie zna pojęcia "rozwodu". Można jedynie mówić o "unieważnieniu małżeństwa", o ile wystąpiły ważne, uzasadniające to małżeństwo przyczyny. Nie jest ich wiele, jakkolwiek ostatnimi czasy Sądy Biskupie są znacznie bardziej liberalne, niż kiedyś. Osobiście znam przypadek gościa, który się wyświęcił na księdza, potem, juz jako ksiądz, zbałamucił pewną pannę, potem postanowił zrzucić sutannę. W ciągu kilku dobrych lat uzyskał unieważnienie sakramentu kapłaństwa (czyli wrócił "do cywila") i dzięki temu mógł legalnie i kościelnie poślubić swoją kobietę. Co też uczynił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czwarta suita angielska...
Dla szybkości pisania popełniłem błąd. W moim tekście jest "uzasadniające to małżeństwo" a powinno być "uzasadniające unieważnienie tego małżeństwa". Przepraszam, Limonko. Chciaż pewnie, jako bystra osóbka, potrafiłabyś sama odczytać właściwą treść, pomimo błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że zrozumiałam :D Masz rację, że prościej byłoby iść do Kurii i dowiedzieć się u źródeł. Ale mi nie zależy aż tak bardzo na unieważnieniu mego małżeństwa w Kościele. Nie spędza mi to snu z powiek. Weszłam na ten topik, stworzony przez kogoś innego i bardzo mnie zainteresował. Gdyby jednak okazało się, że cały proces nie jest zbyt drogi i skomplikowany, to pchnęłabym sprawę do przodu. Jeśli jednak jest nieprzyzwoicie drogi i nie bierze się pod uwagę tego, z czyjej winy nastąpił rozpad, to zrezygnuję. Nie dość, że nie z mojej winy, to jeszcze będę za to płacić? No nie! Mówię DOŚĆ niesprawiedliwości w moim życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czwarta suita angielska
Wię zamiast się gubić w domysłach, Limonko, trzeba zwisytować Kurię i wypytać jakiegoś kompetentnego kurialstę. Sprawa do wyjaśnienie w godzinę. Taka jest moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, zastanawiająca się, co napisał \"Czwarta suita angielska\"? Jak się tak głębiej zastanowić, to na wszystkie, zadane na tym forum pytania, można w podobny sposób odpowiedzieć. Zwracać się z problemami należy do specjalistów, jak mi zasugerowano. Dobrze, dobrze. Dziękuję za radę. Nigdy bym na to nie wpadła :D:D:D:D Niemniej jednak jestem ci wdzięczna za trud, jaki poniosłeś, wpisując się tutaj, \"Czwarto suito angielska\". 👄 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czwarta suita angielska
Rzeczy oczywistę nie koniecznie są dla wszystkich jasne, Limonko. Autorka tenmatu próbuje zasięgnąć rzetelnej wiedzy wśród dyletantów. Tylko po co tracić czas? Człowiek potrzebujący porady prawnej idzie do adwokata. Ktoś, komu boli ząb, pomyka w podskokach do dentysty. Kiedy zaczyna nawalać gaźnik w aucie, prowadzi się maszynę do warsztatu. Wiedzy o sprawie zawsze najlepiej zasięgać u źródła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt w kosciele
nie powie ze koszt to 5 tys zlotych :o bo odstraszylby potencjalnego chetnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co cię więc sprowadza w nasze progi? Akurat w tym obecnie temacie jest wiele różnych odpowiedzi. Zdobywam więc wiedzę, że każda kuria może dyktować inne warunki. I to, że nawet kłamstwo popłaca, jak się chce mieć papierek z Kościoła (patrz wyżej: kłamstwo, że nie było sexu po ślubie). A tego wszystkiego w Kurii bym się nie dowiedziała, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czwarta suita angielska
Przede wszystkim, Limonko, musisz soobie odpowiedzieć, co chcesz osiągnąć. Jeśli idzie Ci tylko o papierek, to można łgać, kłamać, oszukiwać, konfabulować, zwalać wyłączną winę na drugą stronę. I, jeśli się będzie robiło to przekonywująco, to być może kwit unieważniający małżeństwo się dostanie. Ostatecznie sędziowie Sądu Biskupiego to nie wszystkowiedzący Duch Święty. Tylko że, Limonko, takie zachowanie jest całkowicie pozbawione sensu. Bana Boga i własnego sumienie się nie oszkuka. Co do kosztów postępowania przed Sądem Biskupim, nic powiedzieć nie mogę. Chodzi mi o być może istniejące opłaty. Mam na myśli oczywiście "oficjalne". Byłbym ogromnie zdziwiony - rzecz raczej mało prawdopodobna, żeby trzeba było płacić 20-30 tysięcy złotych. Jeśli zaś idzie o "opłaty nieformalne", cóź, jeśli dochodzi do takich sytuacji, człowieka ogarnia zażenowanie i wstyd. Osobiście znam dość normalnych, porządnych księży, w stosunku do których sugestie, iż są księżmi z powodu nieokeiłznanej żądzy szmalcu, są zwyką potwarzą. Jednakowoż, Limonko, ksiądz jest zwykłym człowiekiem, i zapewne miewa różne chwile słabości. Zważ na to, że nawet sam Papież ma swojego spowiednika. :-) W Kościele Katolickim, jak mało gdzie, stosowane są pewne uniwersalne regulacje. Kwestie unieważniania małżeństw są uregulowane przez Prawo Kanoniczne, które jeśli idze o jego literę, jest wszędzie identyczne - czy to w diecezji w Sidnej, czy w diecezji w Kolonii, czy choćby - w mojej rodzinej metropolii alensztackej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czwarta suita angielska
Swoją drogą, Limonko, zależy Ci na zdobyciu kwitka za 30 tys? Proszę, napisz, że nie o to CI chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metropolia alensztacka
metropolia alensztacka - gdzie sie znajduje? kojarzy mi sie z olsztynem jedynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czwarta suita angielska
Słusznie się kojarzy. Wprawdzie historia diecezji warmińskiej tonie w mrokach Średniowiecza, to status metropolii uzyskała ona w 1992 roku, decyzją naszego nieodżałowanego Jana Pawła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×