Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Kronika Olsztyńska
Właśnie :-) Jestem w "pracy" :-) Ale szczerze powiedziawszy, to ja tutaj jestem z powodu tej Korniki. Zachciało mi się zrobić Wam nią małą przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie ... :) cudny facet :) Po to by zrobić przyjemnosc wirtualnym znajomym - wraca do pracy .... :D:D:D Kluczu - jestes jedyny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Warto, Kornelio. Szczerze polecam spędzenie w Łajsie kilku dni. Choć teraz już nie jest tak, jak przed laty. Przez tego idiotę, sołtyska, który na masową skalę ściąga warszawkę na hałaśliwe imprezy :-( Kiedyś szukałem sposobu, żeby zamieszkać w oklicach Łajsu. Taka jedna chałupa w środku lasu nad Jez. Czerwonka mi się strasznie podobała. Myślę, że była szansa na położenie na niej łapy, ale nie zadziałałem energicznie a potem już była nie do wzięcia. Musiałem się w niej odkochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Oczywiście, Kornelio, zjedź koniecznie nad Jezioro Nidzkie. Nawet Ci podpowiem, konkretnie dokąd. To pensjonatu p. Tumińskiego "Pod Dębem". Świeżo wybudowany i, co rzadkie, z dużym smakiem. Jedna z tych niewielu budowli, które nie szpecą urody miejsca. Miło popatrzeć. Warunki także bardzo dobrze. Pensjonat ulokowany nad samą wodą w marinie p. Tumińskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasza, pamiętasz taki song leciwy ? Idzie rajd, wielki rajd rajd szlakami bohaterów wielkich walk ? Z tym mi się teraz kojarzą Mazury. Dobrze, że są jeszcze \" białe plamy \" na mazurskich mapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Jest. Świadomy wybór, Melanio. Całe moje zawodowe życie jest związane z komputerami. Jestem, można by powiedzieć, weteranem :-) Byłem nawet drobnym współautorem nauki obsługi komputera p.t . "Pierwsze kroki z IBM PC". To było bodaj w 90. roku. Komputera nie mam w domu, bo nie chcę. Jeśli mi jest potrzebny do czegość, biorę z pracy laptopa a nawet i dużą maszynę. Poza tym, kiedy nie było żadnej alternatywy dla kabla telefonicznego, jeśli idzie o internet, kontakt ze światem tą drogą i tak był niemożliwy. Moje mieszkanie nie ma łącza telefonicznego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasza, tak przypuszczałam. Ale, żeby było śmieszniej, oferta była poważna . Ja staram się nie przesadzać , jeśli chodzi o ilośc czasu przed komputerem. I mogę tylko po pracy lub przed :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Aaaa, Melanio, Mazury to jeden z najlepiej ufortyfikowanych rejonów. W zasadzie nie do przebycia, poczynając od Węgorzewa na północy, a kończąc własnie na południowym skrawku Jez. Nidzkiego. Dwa razy Rosjanie (w pierwszej i drugiej wojnie) szli ze wschodu na zachód, ale nigdy wprost, lecz powyżej lub poniżej umocnionej linii. Kiedy będziesz w Mikołajkach, przyjżyj się naczółkom kładki nad jeziorem. Po obu stronach są bunkry strzegące niegdyś przeprawy. A na skarpie wschodniego brzegu Jez. Nidzkiego, odkryłem kiedyś dobrze do dziś widoczną transzeję, wzmacnianą co kilkadziesiąt metrów specjalnymi, betonowymi bunkrami, które Niemcy nazywali "Garnkami Kocha" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
E, Kornelio... Wiesz co? Nie za wszystkimi ludźmi przepadam. W zasadzie, to tak naprawdę nie jest ich specjalnie wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, żeby było dokładniej, oferta była poważna, nie wiedziałam jednak, że rozmawiam z informatykiem, czy to z zawodu, czy to z umiejętności nabytych drogą \" hobby \" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
:-) Dziękuję, Melanio. Mam dość pod ręką tych pudełek. Ja siedzię przy komputerze średnio ok. 8-10 godzin dziennie. W domu wolę dla rozrywki raczej pokombinować w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
:-) Nie jestem, nie byłem i nigdy nie będę informatykiem. Ani z wykształcenia, ani z profesji. Jestem na to za głupi intelektualnie. Sporo o nich kiedyś wiedziałem, teraz moja wiedza jest mniej więcej standardowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że jestes na dystans z innymi . Mnie chodzilo o to , że wlasnie Ci inni lubią Ciebie ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
I tu także się mylisz, Kornelio. Jest dość ludzi, którzy mnie pewnie nie lubią. Tyle tylko, że mi na nich nie zależy. Poza tym, trudno podobać się wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam w bunkrze Hitlera, w Gierłoży. Twoja wiedza dotycząca historii, geografii Mazur jest imponująca. Plus to wszystko, co potrafisz w kuchni, przy komputerze - jestem pod niekłamanym wrażeniem, Sasza. *cornelia ma rację. To musi budzić w kobietach jakieś obawy, że nie sprostają, a na palcach wiecznie unosić się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Bunkry w Wolfschanze robią wrażenie, Melani. Kiedyś zawiozłem tam dwóch kanadyjczyków, którzy zjeździli świat w każdym kierunku. Szczęki im poodpadały. Mnie te bunkry interesują również z pwodu mojej wojskowej, saperskiej profesji. Kiedyś usiłowałem policzyć, ile trotylu potrzeba było, żeby wysadzić w powietrze bunkier, którego ściany miały grubość 9 metrów? I jakiż to musiałby być łoskot? Ale jeśli chcesz sobie obejrzeć niemieckie bunkry w niezniszczonym stanie, trzeba Ci się udać do miejscowości Mamerki, połozonej przy wlocie do nieczynnego Kanału Mazurskiego w północnych Mamrach. Tam swoją kwaterę miało Oberkommando der Wermacht. Niemcy bunkrów dlaczegoś nie zniszczyli. Warto sobie zrobić w to miejsce wycieczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Kiedy, Melanio, ja jestem nazjwyklejszy na świecie facet. Mówię to zupełnie poważnie. Przeciętnie uzdolniony, przeciętnie wykształcony, przeciętnie zaprawiony do boju z tzw. życiem. Jestem jedynie nieco pokręcony. Mój ojciec nazywał mnie ironicznie "profesorem" a mama, chyba z pełnym przekonaniem "wariatem". :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melanio - odpowiedz mi - dlaczego dajesz Kluczowi nadzieje , skoro na swoim topiku powiedzialas jasno , że jest on dla Ciebie zbyt mlody i nie jestes nim zainteresowna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
He, he, he... Ubawiłaś mnie, Kornelio. Powraca sprawa mojego wieku :-) Ustaliliśmy kiedyś, że w przedziale między 20 a 50 laty. Dobrze, powiem Wam, ostatecznie, czego niby mam się wstydzić? Mam 46 lat 6 miesięcy i ileś tam dni. Ile, nie wiem a nie chce mi się ich liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Aha, miałbym do panien pewną prośbę. Może już dość tego słodzenia? Jestem jaki jestem, myślcie sobie o mnie co chcecie, ale przestańcie mi wreszcie kadzić. Ja naprawdę jestem najzwyklejszym na świecie facatem. Może z drobnym wyjątkiem :-) Nie obchodzą mnie samochody, w zasadzie nie interesuję się sportem. Obie dziedziny mnie po prostu nudzą i szkoda mi na nie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*cornelio, właśnie, jasno napisałam , a Sasza bywa u mnie czasem na topiku, jako miły gość. Wczoraj nawet miałam nadzieję, że zawitał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Sasza się nawet wybierał na Twój topik, źeby zapytać, co się z Tobą dzieje. Chodziło mi o ustalenie, czy przesyłka dotarła. Nie dawałaś przez cały dzień znaku życia. Zwoniłem do Ciebie trzy razy ale bezskutecznie. Zacząłem się zastanawiać, co jest grane? Wiesz, po sprawie przesylki dla Ryby, toszkę straciłem zaufanie do przewoźników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
No dobra, moje panny, będę się chyba zbierał. Jutro zapewne mnie tutaj nie będzie. Nie oznacza to, że zamierzam balować :-) Nie zamierzam. o g. 22, jak co roku, od długich lat, ułożę się grzecznie w łóżeczku z książką w ręce, a jutro w południe, dość wypoczęty, zasiądę z przyjemnością przed telepudłem, żeby również poraz kolejny oddać się przyjemności słuchania walców z miasta Wiednia i oglądania towarzyszących im pięknych walców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Ale Wam życzę jak najlepszej zabawy, o ile zarywanie nocy jest dla Was jakąś atrakcją :-) Wszystkim Wam, czyli: Melanii, Kornelii, Ubi Lex, Limocne, no i - oczywiście - Rybie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasza,a ja nie chciałam Cię martwić, że nie dotarła. Że jest inaczej, przekonałam się dopiero wieczorem. A więc do zobaczenia w Nowym Roku, życzenia jutro rano, najwyżej przeczytasz je po powrocie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kronika Olsztyńska
Do widzenia :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×