Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Madamy i żentelmieny
No już, Ryba, jestem. Tradycyjnie, byłem pochłonięty przyglądaniem się tysiącom cyferek, od których mój wzrok dostaje po trzech minutach kołowacizny a musiałem jeszcze nadążyć za wywodami kol. W., który z kolei w dziedzinie cyferek, czuje się jak salamander w ogniu. Ale teraz jest już gotów się odgryzać. Uprzedzam, że stawię stanowczy odpór. Nie uchodzi bezkarnie prowokowanie mnie oraz narażanie na psychiczne urazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluczu - tak nie można powiedzieć . Nie zmarnowałeś . Przez te lata wiele osiągnąłeś ... a i Ty sam w jakiś sposób zyskałeś, tak piękne uczucie pielegnując ... Teraz juz wiesz , że obdarowując kobietą swoją miłością będziesz w tej miłości bardzo wytrwały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
Ryba? Ty wiesz, czemu służy rybie tzw. linia wodna (ale nie sprawdzaj w Wikipedii; posłuż się własną wiedzą i własnym, rybim rozumem). A więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
I tu się, Cornelio, mylisz. Jest coś takiego w tym wszystkim, jak zużycie sił witalnych, wyeksploatowanie woli - ogólnie - zużycie materiału. To troszkę jak komórki systemu nerwowego, raz zniszczone, nie potrafią się odtworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
A to skąd, człowiek ze śródlądza, Cornelio, może posiadać taką wiedzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo z tatusiem świętej pamięci na rybki jeździłam i lekcje z biologii z dziecięciem swojem odrabiałam pilnie rysując schemat piekny rybki w zeszycie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
A wiesz, co to są "żujki", Cornelio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj no młody człowieku - jesteś według mojego wieku jeszcze młokosem , więc nie gadaj , że gdzieś tam Ci siły witalne opadają :P ] To co ja mam powiedzieć ? :P Wychowałam więcej dzieci niż masz palcy u obu dłoni ..... sama , i nie mów mi , że ma mi być łatwiej , i choćby z tego względu , że jestem kobietą już jest mi trudniej , ale poweru to ja nie strace chyba do ostatniej godziny :P Więc młody człowieku - pierś do przodu , głowę dumnie unies i żyj .... i kochaj całym sercem , bo tylko to się w życiu liczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co to żujki :O chyba , że chodzi o rodzaj przynęty, który robiło sie z przeżutego chleba i zapachu waniliowego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
:-( Jestem stary i liczy, Cornelio, jak mawiał kiedyś Wojtuś (parzęga) Brzęcki. On miał jeszcze kilka innych filozoficznych powiedzeń, ale przytaczać nie będę, ponieważ nauczony jestem okazywania dobrych manier w towaryzstwie kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
He, he, he! Z tego się robi "ciasto", na ryby. Żujki, to mięśnie policzkowe dużych ryb, bardzo smaczne. Można je czasami kupić w zaprzyjażnionym sklepie rybnym. Robi się z nich znakomitą zupę rybną albo rybny "guliasz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale żeś sobie teraz na mnie użył :P przecież napisałam , że nie wiem :D Swoją drogą , to nigdy nie robiłam gulaszu z ryby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
:-) Mniam, jest doskonały, Cornelio. Ale najlepsza zupa rybna jest z sumich łbów. Ja Ci to mówię, oczywiście pod warunkiem, że ktoś lubi zupę rybną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
A Ryba, widząc, że się robi konsumpcyjnie, prewencyjnie gdzieś wsiąkła. I słusznie, że się przestraszyła moich pogróżek. Widzisz, Cornelio, jak jest z Rybą, zalatuje i kąsa od tyłu, byle się jednak odwórcić, albo z zębatego szczupaka staje się nieszkodliwym kiełbiem, albo zmyka pod kamienie, jak miętus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
A kosztowałaś kiedy miętusa, Cornelio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Ty zapomniałeś , że masz iść do domu dzisiaj? :) Kluczu - nieśmiało przypominam , że jest już pół do dziewiątej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
A rzeczywiście, Cornelio. Chyba na mnie czas. Miałem konferencję od g. 18. Muszę jeszcze się przetelepać przez podmarźnięty i śliski Alensztat. Po drodze zajechać do sklepu Bławatek, celem zakupienia sobie czegoś do zjedzenia. Dzisiaj ponownie nocuję w domu nr 1, gdzie aktualnie temperatura nie przekracza jakich ośmiu stopni :-) Ale pieca gazowego nie chce mi się uruchamiać. Tam jest za dużo pokręteł - jak w pralce automatycznej, której obsługa jest dla mnie zbyt skomplikowana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chłopie , to czeka Ciebie ciężka nocka :P Sama nie wiem jak Cię pocieszyć :P Chyba powiem - gorących snów Kluczu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
Idę więc sobie w czorty, tym bardziej, że Bach zaczął właśnie grać jak Szopen. No może nie dokładnie tak samo, ale ciarki po krzyżach przeszły, w kierunku serca, jak klinga - jak to mówią nasi przyjaciele, Rosjanie, aż po rukajatku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
:-) Ależ Cornelio, wcale nie ciężka. Trzeba się powoli przyzwyczajać. W kamedulskich eremach nie ma zagwarantowanej ustawowo minimalnej temperatury, jak to mają pensionariusze kryminałów. A zresztą, to niuans. Mam znacznie gorsze zmartwienia, ale o nie!, Cornelio, niedoczekanie zmartwień, ja nie zapłacze z ich powodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli pięknej muzy słuchasz :) Więc niech Ci towarzyszy w drodze do domu .... razem z muzyką serca :) której dźwięki potrafią ukoić najbardziej rozedrgane uczucia :) Dobranoc Rybko :) Dobranoc Kluczu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
Więc pięknie się z Tobą żegnam i dziękuję za dotrzymanie mi towarzystwa. Dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madamy i żentelmieny
A Rybie możesz powiedzieć, że już może wypłynąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horror
wypłynąć? tylko jak? do góry brzuchem? a może samokrytycznie poddać się... i na gulasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chorror_czyli_Rzyt_w_Żymie
Dzień dobry :-) Muszę się zespowiadać z wczorajszego czarnowidztwa. W domu nr 1 było nie osiem, a dziesięć stponi, powyżej nula. Przypominam przy okazji, że woda zamarza w temperaturze minusz 273 stopnie w skali temperatury bezwzględnej. Miałem więc, no, może bardziej woda w rurach, dziesięć stopni zapasu. Smiech mnie pusty rozpiera, kiedy sobie uświadomię, że problem rozpartych przez mróz rur, zdecydowanie bardziej przysparza o bezsenność mnie, niż same rury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chorror_czyli_Rzyt_w_Żymie
:-) Widziałem w życiu sporo śniętych ryb. Najwięcej niegdyś w Sopocie. To było bodaj wiosną 1981 roku. Uskuteczniałem wtedy pilnie przebieżki plażą, w kierunku Gdyni, bądź Nowego Portu, zaprawiając się fizycznie pod wodzą Kazia Zimnego. Wywaliło wtedy na brzeg całe mnóstwo śniętych węgorzy. Co i rusz jeden leżał obok drugiego. Żal serce człowieka ściskał widząc, ile smakowitego białka zżerają bez pożytku bezduszne bakterie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chorror_czyli_Rzyt_w_Żymie
Ano, ponieważ podobają mi się kobiety, zostałem "gejem" :-) Wywód uprawdopodabniający tezę poniżej: "gej to gej chyba jeżeli zadaje się tylko z dziewczynami, to jest już podejrzany u nich tak to jest, że mają tylko przyjaciółki, bo do facetów maja niezdrowe podejście więc jeśli przebywa tylko z dziewczynami i je "podrywa" dla kamuflażu, to wcale nie znaczy, że nie jest gejem, najczęściej wręcz odwrotnie... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×