Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnaa....

Jakie ćwiczenia szybko spalają tkankę tłuszczową????Pomóżcie.....

Polecane posty

Gość deferencja
Witaj Smutna🌻 Ja od ponad tygodnia biorę Bio-CLA z zieloną herbatą, 2x2tabletki dziennie. Nie działają przeczyszczająco, ale jakoś nie działają cudów, ale to chyba moja wina, bo diety za bardzo nie trzymam, a wiadomo, że tabletki same nie odchudzają, tylko WSPOMAGAJĄ odchudzanie. Kurde, musze się wziąśc za tą diete, bo tylko pieniądzejak na razie w błoto wyrzucam:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
deferencja może tydzień to za mało....a ile Ty chcesz schudnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
Teraz ważę 83-84kg. chcę ważyc 63-64kg, a więc o 20kg mniej:(. Od dzisiaj zapisuje wszystko co jem, bo wtedy bardziej sie kontroluję. Dalej będę pedałowała na rowerku, ale już nie będę cały czas myślec o odchudzaniu, bo wtedy mi nie wychodzi. Zajmę się czymś innym. Dziś mam zamiar "pogrzebac" trochę w ogródku i uszyc córeczce koszulke nocną. Bo coś mi się zdaje, że ja po prostu jem z nudów. Zmieniam swoje myślenie i tryb życia. Od dzisiaj!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
deferencja a powiedz ile masz wzrostu? Ja mam 168....i jak się niecale dwa tygodnie temu ważyłam to miałam 86...i właśnie tak 62-64 bym chciała ważyć...też:) To jest moje marzenie...być może, że z nudów jadłaś, właśnie dobrym sposobem na niemyślenie o odchudzaniu jest wypełnienie sobie czasu..u mnie akurat z tym nie ma problemu bo ciągle programuję, przyswajam, robię projekty i o tym myslę:)Po 16 nie ma dla mnie już jedzenia:) I co najważniejsze głodna nie chodzę, nie mam skurczów łydek..co ponoć objawia się brakiem węglowodanów...ani nie jestem osłabiona..jedyne co to nieraz jak rano tak szybko się zerwę z łózka to mam mroczki przed oczami ale to tylko to :) Fajnie, ze masz rowerek...kurcze ja żadnego sprzętu nie mam...oprócz obciążników...i motylka. Stepper by się przydał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
Cześc Smutnaa:) Mam 165cm troche mniej niż ty. Dzisiaj zjadłam dokładnie to, co sobie wcześniej zaplanowałam i zapisałam i głodna nie jestem :), cały dzień miałam tak wypełniony, że jeszcze dziś nie cwiczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
deferencja :)A co jadłaś dzisiaj i ile posiłków dziennie?:) A w ogóle zaczęłaś od dzisiaj czy już wcześniej?Najlepiej sobie zapisać konkretną date :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
Hej:) Wczoraj zjadłam: śniadanie - 1 łyżka płatków owsianych, 1łyżka otrąb, 1 jabłko 2śniadanie - koktajl z kiwi, kawałka melona i kawałka świeżego ananasa - wszystko razem miksuję - pycha! obiad - kawałek duszonej ryby soli ( bez tłuszczu) i surówka z kapusty kiszonej podwieczorek - mandarynka kolacja - sałatka - por, seler marynowany, jajko na twardo, troche kukurydzy z puszki, odrobina majonezu żeby troche "skleic" składniki To było wczoraj. A dzisiaj od rana porażka. Wyszłam z dziecmi rano na spacer i do sklepu bez śniadania, bo nie zdążyłam nic zjeśc i potem byłam głodna i słodkiego rogala z czekoladą zjadłam😠. Ale trudno, stało się. Teraz tylko chudy obiadek i lekka kolacyjka i dużo herbatki zielonej i czerwonej, bo zimą nie przepadam za mineralną, wolę coś ciepłego;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
Smutnaa... napisz co ty jesz, czego unikasz, a czego nie jesz, ile posiłków w ciągu dnia. Czy ja nie jem za dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
deferencja...ja np w ogóle jabłek nie jem bo zauważyłam, że po nich się chce jeszcze bardziej jeść bo maja dużo cukru...tak samo już nie jem bananów choć z początku prawie codziennie jadłam:) No i ziemniaków i chleba zero, ryżu i makaronu też nie...ja jem z reguły rano tak z 3 plastry sera żółtego a w niego kładę 2 plastry wędliny taki zwijaczek sobie robię:) Potem jem np 2 serki trojkąciki albo kabanosa, albo 2 jajka (własnie najczęsciej są to jajka bo mnie trzymają długo):) no i na obiad o 16 jem szczególnie mięso w każdej postaci jeśli kurczak to bez skóry a jesli kotlet to panierkę jem:)Bo w koncu trochę tych weglowodanow jem:)Do tego kapusta albo kwaszona albo słodka...albo buraczki czy surówka...i mięsa dużo jem..zwłaszcza piersi z kurczaka albo indyka...i rybki takie z groszkiem i marchewką co prawda też w panierce ale co piątek sobie pozwalam... i to by było na tyle:) I naprawdę nie kłamię nie jestem głodna! :)Im mniej weglowodanow tym mniej głodna...to jest prawda bo im więcej np jadłam chleba albo ziemniakow tym więcej mi się chciało...wiem po sobie jak to niedawno było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
No to jemy podobnie, teżnie jem chleba, ziemniaków itp. tylko te słodycze mnie ciągle kuszą. Mąż i dzieci lubią słodycze i zawsze są u nas w domu. Ale już i tak jest lepiej niż było:). Warzywa też jem, sałatki i surówki, a z owoców to najczęściej melony, kiwi, ananasy, mandarynki, czasami jabłka, truskawki, bananów też unikam. A więc chyba robię wszystko dobrze, tylko teraz czekac na efekty. Zważę się dopiero 1 kwietnia, nie wcześniej, żebysię nie dołowac;). 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa..
deferencja no tak słodycze dobijają:)Sama je po prostu kocham i byłam od nich uzależniona chyba...bo codziennie musiałam mieć ale tony tego...a z tego to już MUSISZ zrezygnować bo słodycze to zabójstwo a co do owoców to niestety też są zdradliwe... A masz jakiś ruch?Ja się staram codziennie ale czasem co 2 dzień tylko mam czas i przyznam, że miałam okres jak się non stop uczyłam to przez 2 tygodnie ani dnia nie przeznaczyłam na ćwiczenia i tak nie czułam, żebym chudła a teraz?Z tą L Karnityną jadę od rownych dwóch tygodni..biorę ją rano 45 min przed ruchem potem mam ponad godzinny spacer a jak pada to tak niecałą godzinę takich trochę męczących ćwiczeń (dlatego krócej):) no i przyznam, że czuję się teraz tak jakbym przez te 2 tyg schudła dużo...i każdy mi mówi, że chudnę w oczach więc niedługo chyba zmienię swój nick na "wesoła" :)Ciekawi mnie cholernie ile ważę...ale nie chcę na poczatku widzieć ósemki więc poczekam aż będzie 70 parę czyli myślę, że tego 6 kwietnia się zważę...myślę, że ten sposob w jaki się odchudzam nie jest aż tak niezdrowy bo nic mi nie dolega nie jestem osłabiona...dzisiaj np zjadłam na obiad 4 sztuki piersi z indyka i taki ten mniejszy garnuszek kapusty:)I jestem najedzona jak nie wiem i wiem, że to mogę jeść bez ograniczeń...jedyne moje wykroczenie jakie popełniłam w ciągu tych 3 miesięcy (bo jutro będą równe 3 miechy) było to, że w sobotę zjadłam 2 kabanosy o 19 bo o tej godz konczyłam zajęcia a głupio tak jeść kabanosy na uczelni:)No i nie mogłam sobie tego wybaczyć...max staram się do 17 ale to i tak w wyjątkowych sytuacjach...tak to do 16...więcej grzechów nie popełniłam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
No dziewczyno, ty to masz silną wolę...ja też tak chcę:(... Ja chcę schudnąc, wiem dokładnie jak to zrobic tylko właśnie silnej woli mi brakuje...np. dzisiaj zjadłam ąśniadanie wg. planu, potem byłam z dziecmi na zakupach i jak przyjechałam, szybko dzieciakom zrobiłam kluski na parze, sama byłam głodna i też zjadłam:O. Zła jestem na siebie. A co do cwiczeń to jeżdże na rowerku stacjonarnym po godzinie dziennie, spalam wtedy ok 650-700kcal, jeżdże szybko na małym obciążeniu. Zastanawiam się nad tą L-karnityną. Teraz biore chrom i Bio-CLA z ziel. herb., ale to chyba nic mi nie daje, a jest dosyc drogie. A to nawet o kase nie chodzi, bo gdyby były efekty to bym pieniędzy nie żałowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
No i chyba zamienie te Bio-CLA na L-karnityne. A teraz wskakuje na rowerek. Kupiłam sobie wczoraj w second handzie takie ładne jasno szare spodnie i spódniczke na lato, boska w kwiatuszki w sam raz na upały. Wcisnęłam się co prawda do tych ciuszków, ale moje dupsko jest straaaaszszsznnnie wielkie.Tragedia. Ide teraz pedałowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
deferencja - kurcze co do L Karnityny to właśnie na innym topiku przeczytałam, że ona nic nie daje tak naprawdę..to ja już nie wiem..bo mi się wydawalo, że dzięki niej szybciej chudnę...ale może to tylko dzięki ćwiczeniom?Teraz już zgłupiałam:)Byłam pewna, że ona mi pomaga..ale ja robię te ćwiczenia (oczywiście nie wszystkie) z tej książki co pisałam o hollywoodzkim trenerze, że można uzyskać zupełnie inną przebudowaną sylwetkę w 2 tygodnie...i ja nie robię wszystkich bo nie dałabym rady ale stosuję się do ilości powtórzen i naprawdę przez te 2 tyg to się zmieniłam bardziej niż przez 3 miesiące...wiec być może to faktycznie nie zasługa L Karnityny...ale biorę bo jak mam to co mi szkodzi:) Mówisz, że CLA nic nie daje?Ja się nad tym też zastanawiałam albo nad Therm Line...ale kurcze musiałby ktoś zagwarantować, że to coś daje:)Bo to wszystko jednak trochę kosztuje...tak jak mówisz jakbym wiedziała, że będą efekty to też bym nie żałowała ale skoro to ma nic nie dawać to wolę przeznaczyć kaskę na coś innego:) Ja teraz jestem uzależniona od Allegro nakupowałam sobie tyle ciuszków tak super oryginalnych i seksownych, że marzę o tym, żeby już je ubrać...bo to rozmiary przeważnie uniwersalne - S albo M...ale mieszczę się na razie w spodnie 44...a kupiłam sobie super rozm. 42 więc może na wielkanoc już wejdę?Chociaż wolę się nie łudzić...nie wiadomo jak to będzie... Widzę, że Ty też tak się motywujesz ciuszkami:)Ale mi się wydaje, że to dobrze...lepiej tracić na ,ładny ubiór niż słodkości..tylko no...nie wiem co ci poradzić, żebyś o nich zapomniała bo widzę, że to problem też taki jak u mnie był na poczatku...ale po miesiącu wszystko będzie ok i nie powinno Cię tak ciągnać...mnie najbardziej ciągnie do piwa:)Lecha zielonego:) A kluseczek niestety też nie wolno...ale wiem, że to może być trudne jak przygotowujesz takie posiłki...po prostu spróbuj myśleć o sobie jako o zajebiście zgrabnej seksownej kobiecie - wyobrażaj sobie siebie w tych małych ciuszkach jak faceci się za Tobą oglądaja..przyznam, że ja tak robię jak coś widzę pysznego i od razu mi chęć mija bo myślę sobie - niedługo będę szczupła więc po co ulegać pokusie, żeby potem żałować? To tak działa jakoś też podświadomość...ale to naprawdę działa takie myślenie o sobie jako o szczupłej pieknej kobiecie...widzę siebie w tych nowiutkich ciuszkach z Allegro i już się nie mogę doczekać, żeby to samo zobaczyć w lustrze....:) NIe wiem inna rada nie przychodzi mi do głowy...być może nie na każdego takie myślenie tak działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty
posłuchaj, ja uważam ze jak ktoś waży tyle co ty, czyli w okolicach stówy, to powinien sięgnąć po wsparcie farmakologiczne, kup se coś typu BIO CLA i rób co do tej pory robiłaś-tz ćwicz, dieta itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
Ale ja ważę 86 teraz...a mówią, że CLA nic nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam wam ćwiczenia z gumową taśmą. u mnie zdziałały cuda. straciłam ok 8-10 cm w talii cwicząc przez miesiąc. www.dynaband.prv.pl stronke zrobił dla mnie mój mąz,zebym mogła dalej przekazać ćwiczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
No to ja się zabieram do pracy...dieta już bez folgowania sobie i oprucz rowerka jeszcze coś postaram się cwiczyc, jak czas znajde. Bo mam teraz jeszcze większą motywacje. Wczoraj mąż oświadczył, że w maju jedziemy do Turcji. Bardzo się cieszę, ale to już tylko 2 miesiące do maja zostały, a ja jak wyglądam??? Poza tym jedziemy z naszą znajomą, która jest ode mnie 10 lat starsza, a figurę ma prawie nastolatki. Ja przy niej wyglądam dosłownie jak słoń morski koło syreny:(. Wiem, bo mamy wspólne zdjęcia z aqua parku. Koniec użalania się nad sobą, mam 2 misiące i muszę je maksymalnie wykorzystac. A co do L-karnityny to chyba sobie ją kupie, pamiętam, że jak chodziłam kiedyś na siłownie to ją brałam i wydaje mi się, że działała. Na pewno mi nie zaszkodzi, nie jest aż tak droga, a Bio-CLA nie będę bra, bo na mne nie działa. Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
deferencja - super masz motywację teraz!!!! Pomyśl sobie jak będziesz wyglądała na plaży w bikini! Ciesz się, że spędzisz super wakacje i nie myśl o słodyczach....Mi się właśnie też wydaje, że ta L Karnityna działa..ale zobacz na ten topik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3423231 więc już sama nie wiem:) minimonia - dzięki za stronkę:)Ciekawe te ćwiczenia ale robię podobne tyle, że zamiast taśmy mam obciążniki wiec czy to nie na to samo wyjdzie?Pozdrawiam Ps. deferencja ja jestem jeszcze na tym topiku bo tu dziewczyny też pisza o takiej dietce co się je do 13 i ja tak zamierzam, żeby do swiat nie mieć już 80 parę tylko 70 parę:) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3422406 I tam też na ostatniej stronie wkleiłam linki z allegro spodnie ktore już kupiłam i o które walczę , żeby mieć kolejną motywację :)Tak mi się spodobały, że zrobię wiele, żeby w nie wejść obie oczywiście rozm. 42 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
Fajne te spodnie. Ja zabrałam się ostro za siebie. Wczoraj pedałowałam 2x1godz, dzisiaj 40min + 30min gimnastyki, wieczorem też pocwicze:). Ten wyjazd to mnie naprawde motywuje, a poza tym wiem, że mój mąż też chce, żebym schudła. Chyba każdy facet chce miec ładną i zgrabną żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
To super, że masz już też motywację...ja bym tak chciała schudnąć do świąt jeszcze z 10 kg...a i masz rację, na pewno każdy chce mieć szczupłą kobietę..chociaz pewnie nie przesadnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
No chudzielców to mój mąż nie lubi, jemu wystarczyłoby, jakbym tak z 70kg ważyła. Jest szczery i teraz mi nie ściemnia i wprost mówi, że jestem gruba i nie wyglądam ładnie, tzn nie mam ładnej figury, bo ładna wg niego jestem;) Odchudzam się też dla niego, żeby mu przyjemnośc zrobic:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa..
Oj ja bym też już chciała mieć 70...najważniejsze, zeby odchudzać się dla siebie ale z drugiej strony dobrze, że Twój mąż jest szczery - lepsze to niż miałby kłamać, że podoba mu się taka figura jaką masz...a w końcu możemy mieć lepszą nie?:)I będziemy miały...wierzę w to...a zajrzałaś do tamtego topiku o tej diecie nabiałowej co się je do 13?Co o niej sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
Tak, zajrzałam, ale nie jestem przekonana do jedzenia do 13.00. Wg. mnie za duża przerwa (od 13.00 do następnego ranka) w jedzeniu, a przecież wiadomo, że powinno się jeśc często a mało, żeby nie czuc głodu. Gdy jesteśmy głodni i tego głodu nie zaspokajamy, mózg daje naszemu organizmowi sygnały, aby przestawic się na "oszczędny tryb", czyli spowalnia nam się przemiana materii. Dlategonie jestem za stosowaniem tej diety. Ale oczywiście nie chcę Ci nic narzucac, zrobisz jak będziesz chciała, jak zobaczysz, że ta dieta ci nie służy to z niej po prostu zrezygnujesz:). Mi odpowiada to jak teraz się odżywiam, czyli węglowodany w minimalnej ilości, owoce tylko rano na śniadanie w postaci koktajlu (miksuję melona, kiwi i świeżego ananasa) no i jakieś surówki. No i nadal cwicze, wczoraj dorwałam hula-hop mojej córeczki i ostro z nim walczyłam. Jak będę miała okazje to kupie większy dla siebie, bo to fajna zabawa, a i wycisk daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
deferencja - może masz rację..ale kurcze chodzi o to, że ja głodna nie jestem!!Więc jak mam jeść skoro mi się nie chce w ogóle?:) A powiedz jak Ty ćwiczysz tym hula hopem?Ja mam w domu taki właśnie duży ale nie potrafię utrzymać nie wiem jak to się kreci - bo mi spada po 2 sekundach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna 30 kraków
czesc smutna,dzis zauwazylam Twoj topik ostro dopinguje Twoje odchudzanie ja mam do zrzucenia 8 kg by powrocic do wagi sprzed ciąży nie chce mi sie ruszac,nie mam wytrwałosci do diet a lato izdie i chciałabym jakos wygladac nie czytałam wszystkich rad,czy mozesz w skrocie mi powiedziec jaka masz diete i cjakie cwiczenia głownie robisz? bede bardzo wdzięczna pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa...
Oczywiście, że mogę:) Ja nie jem ziemniaków, chleba, ryżu, makaronów, za to nie żałuję sobie sera żółtego ani topionego, rybek, wszelkiego rodzaju mięs zwłaszcza piersi z kurczaka i indyka, kapustę, surówki, no buraczki też mimo, że mają węglowodany:)Ale trochę w koncu ich jem...jajka też sie staram jeść chociaż za nimi nie przepadam ale po nich nie czuję głodu przez cały dzien...zreszta w ogóle nie czuję głodu i sama nie wiem dlaczego...ale to chyba dobrze :) Wędliny i kabanosy też jem w dużych ilościach...i to by było na tyle co do diety...do tej pory jadłam do 16...ale teraz stopniowo skracam ten czas tak, żeby jeść do 13...ale nie wiem do konca czy to jednak dobry pomysł...na razie do 14 dziś zamierzam jeść...właśnie 2 rybki te okrągłe bede smażyć sobie...a do tej pory ćwiczyłam rano przed śniadaniem biorąc L karnitynę...bo ponoć szybciej spala się tłuszcz ćwicząc na czczo...i albo są to cwiczenia 45-minutowe z obciążnikami albo marsz godzinny w zależności od pogody:) W poniedziałek będzie 3 tygodnie jak się w ogole nie ważyłam...ciekawe ile w tym czasie schudłam...6 kwietnia chcę się dopiero zważyć bo to będą równe 4 miesiące odkąd rozpoczęłam odchudzanie... Niestety od poniedziałku bede pracować od 8 do 16 więc nie mam pojęcia jak mam jeść tam i co ani kiedy ćwiczyć..trochę mi to nie pasuje ale co zrobić..nie mam pomysłu co dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
Smutna...ja też odkąd zmniejszyłam ilośc węglowodanów do minimum nie odczuwam głodu i co ważniejsze apetytu na różne zakazane rzeczy:). Cieszy mnie to. Dzisiaj zjadłam pare plastewrków sera żółtego i na obiad smażoną rybę z kapustą kiszoną. Jestem najedzona. Pedaławałam godz. na rowerku, wieczorem jeszcze pojeżdże i pocwicze na biodra, pośladki i brzuch.:) Wczoraj zgrzeszyłam winem:P, ale była po temu okazja:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deferencja
A co do hula-hopu, to mi też cały czas spadało. Na początku nawet jednego obrotu nie potrafiłam zrobic, ale pod koniec to pare sekund się kręciło. Ale najważniejsze wg. mnie jest to, że próbowałam bez przerwy i naprawde się zgrzałam. Z wuiększym kółkiem myśle że pujdzie lepiej, to od mojej córki ma zaledwie 60cm średnicy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo kurde mole ja pierniczee
smutna ile teraz wazysz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×