Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sabre

wyszedl wczoraj na piwo i nie wrocil jeszcze

Polecane posty

Gość rowna50
tylko nie zapomnij o nas- chcemy wiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli żyje caly i zdrowy
az mnie cholera zatrzęsła jak sobie teraz pomyślalam, ze mój facet miałby coś takiego zrobić- zostawić mnie z małym dzieckiem i bez słowa zniknąć na popijawie z kolegami, na całą noc, wyłączając telefon...a potem traktując mnie jak śmiecia i nie uważając nawet że należa mi się jakieś wyjaśnienia czy przeprosiny- KOSZMAR ale autorko- Ty postaraj się zachować spokój...grożenie mu, że przez najbliższy rok zabraniasz mu wychodzić jest niepoważne...nie możesz mu nic zabraniać, on nie jest dzieckiem, Ty nie jesteś jego matka...to nie jest dobra droga do rozwiązania tej sprawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj juz nawet nie zdazymy porozmawiac bo on za chwile do pracy musi wyjsc. Wraca o 23 wiec napisze jutro co z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli żyje caly i zdrowy
jeszcze dodam- masz prawo wymagać od niego odpowiedzialności i dorosłości ale nie próbuj go wychować- bo będzie przez Tobą uciekał jak szczeniak przed rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to nie wiem jak powinnam postapic, troche czuje sie zagubiona bo nie wiem czy mu wierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monyka1
problem w tym , ze kolezanka nie chce z nikim o tym porozmawiac , za mknela sie w sobie i nie odzywa sie do nikogo. W domu panuje naprawde oziębla atmosfera . Probowalam z nia rozmawiac ale nie specjalnie wyszla nam rozmowa . Wyglada to tak , ze ona ma pretensje , ze on wychodzi sobie ale nie powie mu o tym , woli pokazac swoja zlosc poprzez milczenie . Radzilam jej by zmienila swoje postepowanie . Ostanio nawet zadzwonilam do niej by umowic sie na piwo . Uzyskalam odpowiedz , ze nie ma ochoty i zeby nawet nie probowac jej przekonywac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowna50
a może łzy na niego podziałają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę wiecej zaufania
chociaż wiem,że po takim czymś to naprawdę różne rzeczy przychodzą do głowy..Dzwonił do Cibei parę razy jak byl z kumplami i to znaczy ,że Cię kocha i się martwił co tam u Ciebie. Ale jak to facet pewnie tak się upił ,że nawet nie miał siły rozmawiać i wrócić do domu. Pewnie nie chciał żebyś widziała i słyszała go w takim stanie. Przeprosi Cię napewno, bo jednak zachował sie debilnie, daj mu szansę , bo uważan ,że Cię nie zdradził.Pozdrawiam będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CO robić? A, w dobrym nastroju jestem, to powiem tak od serca: posłuchaj rad tych kwok z kafeterii i: a) zrób awanturę a1) zrób qureską awanturę, z rzucaniem talerzami, bluzgami i innymi takimi b) zakaz wychodzenia na rok c) nakaz zajmowania się dzieckiem (wywrzeszczeć, wywrzeszczeć!) d) ostawić od wyra e) nie robić nc do jedzenia przez tydzień f) obrazić się (wywrzeszczeć, wywrzeszczeć!) g) wywrzeszczeć mu wsyzstkie jego wady, prawdziwe i urojone. Nie zapominaj o \"wszystkie orgazmy udawałam\". Po czymś takim, na pewno zacznie odnosić się do Ciebie z szacunkiem, na jaki zasługujesz. Powinno wystarczyć, a jak na coś jeszcze wpadnę, dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniale
wręcz przeciwnie... nie wywrzeszczec wywrzeszczec - tylko olac, zrobic kiedys to samo, skoro to nic takiego, to nie powinien miec do niej pretensji o to, ze np kiedys wieczorem poprosi go, zeby zostal z dzieckiem bo musi wpasc "na chwilke" do kolezanki, ktorej cos tam niedobrego w domu sie stalo i trzeba pomoc. Po czym wrocic "chwilke pozniej" w poludnie dnia nastepnego, a zeby facet nie wiedzial gdzie jestem etc etc. Dziecku się przez jedną noc nic nie stanie, jesli zostanie tylk oz ojcem. Chyba, ze Sabre boi sie zostawic dziecko samo z ojcem, wtedy juz dziekuje za uwage, bo co to za ojciec i co to za facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniale
po pierwsze - po co pokazywac ze jej bylo przykro etc? Powiedziala mu to dzisiaj rano raz, starczy, olal to, to niech ona go teraz oleje i nie rozmawia na ten temat. Kobiey troche szacunku do siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnidło
Jeśli to zdarzyło sie pierwszy raz to można, a nawet trzeba o tym poważnie i spokojnie porozmawiać. Powiedz mu dokładnie co czułaś i że nie chcesz aby bez Ciebie znikał na tak długo. Gadki-szmatki odnośnie tego, że kobieta niepracująca ma wychowywać dziecko, a facetowi wolno wszystko sa dla mnie rażaco dyskryminujące i nawet nie warto się nad nimi rozwodzić. Opiekę nad dzieckiem (to nie jest tylko obowiązek!!!!) dzieli się w miarę możliwości po równo. Moja gały też widziały co brały, ale na szczęscie nie dałam sobie zrobić dziecka, zatem mogę swobodnie pokazać mojemu panciowi plecy. Może dzięki mojej postawie wyciągnie lekcję i w przyszłości nie popełnni takich błedów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem kobieta ktora robi awantury typu rzucanie talerzy, wole rozmawiac ale dzisiaj nie mam juz sily. Zreszta droga do domu zajela mu 2 godziny, przez ten czas nasze misteczko mozna przejsc z 3 razy, czuje ze cos jest nie tak, jak do niego zadzwonilam zeby sie dowiedziec gdzie jest to mialam wrazenie ze go obudzilam, starcilam zaufanie do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniale
czy ja mowie zebym nie pogadala?? OWSZEM ale tylko jak on bedzie chcial!! jak on pokaze ze mu zalezy!! Wiem, ze to boli, ze ciezko, ze ktos zawiodl, ale zeby od razu sie plaszczyc i "prosze porozmawiajmy tak mi bylo zle" a on ci odpowie, ze "przesadzasz"?? Bez łaski. To nie jest niedojrzalosc emocjonalna, to szacunek do samej siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnidło, wyraźnie do mnie pijesz - ale czy zadałaś sobie trud przeczytania tego co napisałem, czy może dyskutujesz ze swoim wyobrażniem na ten temat>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnidło
wspaniale: zgadzam sie w 100%!!! To on musi wykazać wolę rozmowy, bo to od jego zachowania zaczał się problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monyka1
po pierwsze-> tak jak piszesz błędne kolo..Tak naprawde nie wiem dlaczego ona zachowuje sie tak a nie inaczej. Wiem tylko , ze on wychodzi z domu bo ma dosc zimnej atmosfery a czy cos wiecej... tego nie wiem.. . Wraca po pracy do pustych scian totez nie dziwie mu sie , ze wychodzi. Z drugiej strony ten chlopka zawsze mial ciagotki do czestych wyjsc. On musi wypic z kims piwo bo inaczej nie bedzie soba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnidło
Nefrytowy: i owszem, przeczytałam. Nic nie piję, ani do Ciebie, ani do lusterka. Po prostu wyrażam swoj pogląd, w oparciu o wypowiedzi innych na tym forum. Pewnie przeczytałam i Twoje, ale nie były na tyle wzbogacające ogólny poziom dyskusji, żebym potrzebowała sie do niech odnieść (indywidualnie). Teraz doczytałam... Z Toba też się trochę zgadzam. Ogólnie chodzi mi o to, żeby w związku dominowały uczucia najszczerszej przyjaźni. Jeśli dwoje ludzi będzie się tak traktowało, nie będzie problemu. Mąż sabre nie powinien znikać na tak długo bez żadnych informacji, a ona nie powinna po nim jechać tak ostro (jak to sam zdołałeś wytknąć). Ale że życie nie jest takie proste, a ludzie są różni, to mamy tak jak mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wy sie tak upieracie przy tej zimnej atmosferze w domu, nie ma czegos takiego, nie mamy zadnych wiekszych problemow,zawsze panowala atmosfera ciepla i szacunku. Dlatego nie rozumiem tego co zrobil i tego ze tak pozno wrocil do domu, nie spieszylo mu sie bardzo jak widac. Zreszta on sie nie odzywa do mnie jakbym ja byla czemus winna a teraz bez slowa wyszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytowy drabie-zamiast pisac tylko,ze jestem feministka i ,ze uniseksowe spoleczenstwo to nic dobrego to moze sie wypowiedz konkretnie,np. odpowiedz na moj post o tym jak krzywdzace jest dla dziecka wychowywanie \"glownie przez matke\". oczywiscie,ze facet moze zastapic przy karmieniu-wystarczy odessac pokarm!! nocny placz dziecka? a co to,facet nie ma uszu? moj budzil sie tak jak ja. gdy ja bylam bardziej zmeczona,on kladl sie \"na wylocie\" zeby wstawac w nocy,a gdy on padal wieczorem-ja bralam te noc na siebie. i tak i tak mniej sypialam,bo gdy on spal to po prostu spal,a gdy byla jego noc,to przynosil mi dziecko,a ja i tak musialam sie odpowiednio ustawic,zeby karmic na lezaco. nefrytowy drabie,malenkie dziecko to tak wielka praca,ze szczytem niesprawiedliwosci jest pozostawianie kobiety samej. dochodzi izolacja od zycia towarzyskiego,monotonia... dlaczego kochajacy facet mialby wychodzic i sie odreagowywac,a kobieta zostawac sama? nie pisze zlosliwie i licze na to samo. owszem,uniseksowe-jak to nazywasz-spoleczenstwo,jest wreszcie tym,do czego ludzkosc dazyla przez ten caly czas. wreszcie nikt nie jest na gorszej pozycji,kobiety nie sa sterane i zgorzkniale,a faceci maja prawo tulic i calowac swoje dzieci,oraz maja rowny glos w sprawie wychowania.i wcale nie oznacza to braku meskosci czy kobiecosci. kazda rodzina zachowuje sie tak jak lubi,moze byc i tak,ze babka pracuje tylko w domu i przy wychowaniu. jednak w takim przypadku winien jest jej taki sam szacunek i prawo do relaksu wieczorem jak gdyby pracowala na etacie.bo fizycznie wykonuje ciezka prace. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabre.... współczuje Ci.... nie byłam w takiej sytuacji ale podobnej... straszne uczucie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Sabre powinna zrobic? po prostu-to samo,ktoregos dnia. nie dla zemsty. faceci maja slaba zdolnosc empatii i czesto nie pojma jak sie ktos czuje dopoki sami tego nie zaznaja. wyjdz do kolezanki i wroc rano,przy czym wylacz komorke tak jak on to zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspaniale
agais - no i zgadzamy się w 100%, o to właśnie mi chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i sie dowiedzialam ze jak mowil ze jest w drodze do domu do klamal droga od kolegi do domu zajela mu 5 minut, caly czas tam siedzial a mi mowil ze juz idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sabre,nie czepiaj sie takich szczegolow,pewnie siedzial tam dluzej,bo nie wiedzial co Tobie powiedziec po powrocie,spalil jeszcze fajke czy cos. nie gderaj mu i nie rob awantury. po prostu powiedz,ze bardzo sie niepokoilas,ze nie rozumiesz jak mogl tak Cie sama zostawic z obowiazkami itd,mozesz tez spytac jak by sie czul na Twoim miejscu? jesli zrozumie,ze postapil zle,powiedz mu,ze jeszcze raz a Ty zaczniesz robic to samo. a jesli nie zrozumie,to staraj sie zachowywac normalnie,a po jakims czasie zastosuj moja rade z poprzedniego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais, uściślijmy pojęcia. Nie mam nic przeciwko temu, żeby facet pomagał przy dziecku, okazywał czułość etc. etc. Nie wiem, gdzie się chowałaś, ale dla mnie to zupełna norma. Mówię o czymś innym: o biologicznych różnicach. Nie wmówisz mi chyba, że karmienie z butelki to to samo, co karmienie piersią? To samo tyczy się owego nocnego wstawania. Nie jestem jeszcze tatusiem, ale z opowieści znajomych wiem, że kobiety są znacznie bardziej wyczulone. To kwestia mózgu, nie uszu. Nie neguję też trudu opieki nad dzieckiem, ale w pewnym sensie nie różni się to od trudu projektowania domu. Albo trudu przenoszenia palet w Biedronce (inna sprawa, że odpowiedzialność jest niewspółmierna, to jasne). Jeżeli taki pogląd uważasz za przejaw męskiego szowinizmu - przykro mi. Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem. Pozostawianie kobiety samej: jasne, że nie jest fair. Tak samo jak nie jest fair spychanie obowiązków nawet na bezdzietną kobietę, albo urywanie się z domu bez jasnej informacji. Każdy się boi, zwłaszcza o ukochaną osobę, wyobraża sobie czasem różne złe rzeczy - no, ale kurcze, jesteśmy ludźmi. I naprawdę, każy może zrobić coś głupiego, nie ma o co robić halo. Jasne, że jeśli takie sytuacje powtarzałyby się, albo zdarzyło się coś \"nieodwracalnego\", to już jest bardzo źle. Ale, jeden wyskok? Lekarstwa, które kafeteryjne kwoki proponują, są gorsze od choroby, sorry. No i jest jeszcze jedna sprawa: wyobraźnia autorki topiku. Wiem, że umysł może szaleć i podsuwać nam straszne rzeczy (sam miałem tak niedawno), ale w którymś momencie trzeba sobie powiedzieć \"stop\". Koniec, noc się skończyła, sprawa wyjąsniła, można o tym pogadać - ale nie warto robić afery. Bo przenosi to nasze strachy w świat rzeczywisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabre- daruj sobie śledztwo
bądź zimna, obrażona, obojętna...nie mówię o "chichych dniach"- ale o dystansie ignoruj go, ignoruj jego mniej lub bardziej wydumane potrzeby- niech przez najbliższy czas zajmie się sobą (od skarpet po obiady) z mojego doświadczenia wynika, ze kila dni takie stanu robią z faceta, który nabroił łaszącego się psiaka a kiedy będzie się dopytywał "o co chodzi? kiedy to się skończy? co ci się stało?" ew. możesz mu odpowiadać pytaniem "czy jest gotowy na normalną rozmowę o tym co zaszło tej nocy?" musicie po prostu porozmawiać- a skoro on jest oporny, zmuś go do tej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabre- daruj sobie śledztwo
Krabie nie chcesz dyskutowąć to nie...ale jako i Ty swoje zdanie wypowiedzialeś tak i ja swoje wypowiedziec mogę;) "Nie neguję też trudu opieki nad dzieckiem, ale w pewnym sensie nie różni się to od trudu projektowania domu. Albo trudu przenoszenia palet w Biedronce (inna sprawa, że odpowiedzialność jest niewspółmierna, to jasne)" BUZDURA wysiłek fizyczny, do którego dochodzi wysiłek związany z utrzymaniem całego domu w porządku, a do tego wyczerpanie psychiczne są jak najbardziej porównywalne to ciężka robota Krabie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×