pierwszy taniec

hej dziewczyny, dawno mie tu nie było :) czy myślicie, że tango na pierwszy taniec to dobry pomysł? miał być walc wiedeński, ale im dłużej chodzę na kurs tym bardziej przekonuję się do tanga co o tym myślicie?

Hmmm.... mamy ten sam dylemat :) Chodzimy na kolejny stopień kursu i tango wychodzi nam bosko... też zastanawiamy się nad zmianą z walca (w naszym przypadku angielskiego) na tango... (quickstep ewentulanie też). Zresztą najwięcej uwagi poświęciłam na wybór odpowiedniej orkiestry, więc myślę, że się cudownie wytańczymy. A tango jako 1 piosenka - czemu nie? Może być przecież oryginalnie i niebanalnie :) Ale w naszym przypadku tango zdecydowanie standardowe (a nie argentyńskie). Póki co mamy chyba 4 \"nasze pierwsze\" piosenki, a że czasu do wesela sporo, więc myślę, że się nam wybór wykrystalizuje ;)

dzięki, taką wypowiedź chciałam usłyszeć :) ale tak serio, to wydaje mi się, że tango jest bardziej na luzie, jakby coś nie wyszło to zaraz wszyscy tego nie zauważą, można improwizować, a walc wiadomo, odpowiednie ułożenie ciała jedna ręka na wysokości twarzy wyprostowana, druga na barku partnera no i te \"kielichy\" :) jestem dość sporo niższa od mojego narzeczonego i np. walc męczy mnie, ręce szybko mdleją, w bioderku coś strzyka... więc chyba tango...

Polecam walca angielskiego. Tango trzeba bardzo umiejętnie zatańczyć i z pasją. A suknia ślubna nie ukaże tego. Za to walc angielski wyjdzie rewelacyjnie :) I niekoniecznie musicie robić wszystkie wygibasy ;)

Ale ja mam wąską suknię, więc nie daje tego efektu o którym myślisz ;) A taniec właśnie najpiękniejszy jest z figurami - po to się uczymy tańczyć... W każdym razie walc na pewno i tak bedzie - choć może nie jako pierwszy taniec :) a... i oczywiście z figurami ;)

Moja przyjaciółka tancerka zawodowa na swoim ślubie zatanczy właśnie tango -mysle ze to dobra decyzja a suknie zawsze mozna dobrac