Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość kulka nowa
Gratulacje MoniaKat!!! Hmm, ciekawe jak Arhen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppotrzebujacaa
No to w końcu się doczekała :) Gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak urodziłam 22.07 o 0:15 CC Judyta miała wtedy 3650 i 58 cm 10 punktów Juz tydzień jesteśmy w domu a ja ucze się jej ciągle. W nocy dała taki popis ze dziś chodze jak zombie. Oczy mam czerwone bo beczałam razem z małą. Eh nie lubie jak płacze :( zresztą kto lubi..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppotrzebujacaa
Arhen jeszcze raz gratulacje. Ja jestem w 24tc, narazie jeszcze bez fenka bo skurcze do 5 na dzien. Wizyta za tydzień i chyba zagadam o fenoterolu bo sie boje, ze szyjka sie skraca. Pessar nie trzyma za dobrze, ostatnio gin zastanawial sie, czy go nie wymienic na mniejszy, zeby wyzej wszedl, ale ja sie boje, ze mniejszy w ogóle zsunie sie z szyjki. No cóż, musze byc cierpliwa do przyszłego wtorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzebująca trzymam kciuki :D będzie dobrze w razie co jest fenek. Ja dziś nie wiem gdzie łapy wcisnąć mam troche roboty troche zaległych spraw na kompie do zrobienia, jakieś pranie prasowanie i nie wiem od czego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiwawa
jak się trzymacie dziewczynki? co jakis czas tu zagladam i czytam starsze posty żeby uwierzyc ze mozna donosic. Bardzo staram sie myslec pozytywnie. Jestem w 29tyg. w 24 mialam zal.pessar szyka 28mm wew rozw.11mm. Oprocz tego walcze z anemia, ktora jest jakos oporna. biore 3x1 feno i isoptin, a co 3 dni globulki. Czesto wydaje mi sie ze mi wody sie sacza ale sprawdzam ph i wychodzi ze to nie to- na szczescie. Tez mialyscie taka ilosc wyplywajacej wody- lekko bialawej? potrafi mi wrecz poplynac po udach. No i leze... ciagle leze-wstaje tylko na siusiu, prysznic i kiedy musze. Dzis ide na wizyte bo w kontrolnym posiewie wyszla mi bakteria- enterokoki ehh jeszcze to sie przyplatalo. Malutka tak bardzo sie rusza a ja ciagle sie boje ze moze jej sie cos stac, ze nie przezyje, zachoruje itd... Walczycie z takimi myslami? odzywajcie sie- razem latwiej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiwawa wiem co czujesz, przechodziłam to samo a potem mała nie chciała wyjść. Urodziłam w 41 tc :) i to wywoływany poród zakończony CC bo........ nie było rozwarcia ! A tez miałam pessar bo sie szyjka skracała i była miekka ! Po terminie to sie dopiero zaczyna zamartwianie sie. Będzie dobrze jak masz pessar i nie masz skurczy to będzie oki Trzymam kciuki i pisz co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekhmmmtm
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaha3
Cześć dziewczyny, czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji jak ja obecnie ? Chętnie wymienię doświadczenia. Jestem w 32 tyg., od kilku dni mam pesar i lezę z nadzieją, że dotrwam jak najdłużej. jest to moja druga ciąża, córka ma teraz 6 lat, teraz czekamy na synka. Mysłałam, że to tylko te baby tak się pchają na świat, ale widzę, że jednak nie. Z córką też miałam pesar już od 24 tygodnia i jakoś udało nam się doczekać do 38 tyg. Urodziła się tydzień po zdjęciu krążka. Nagrodą był błyskawiczny poród, 2,5 godz od pierwszego porządnego skurczu. Ledwo zdążyłam do szpitala. Teraz dziecko ma główkę tak nisko, że chyba też tak będzie. Nie biorę tak jak poprzednio fenoterolu, tylko no-spę forte 3x. No i oczywiście czuję się jak więzień swojego domu, ale i tak to dużo lepsze niż szpital, w którym byłam już 2 razy i cały cza ta groźba wisi nade mną. Odezwijcie się, proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaha3 nie martw sie. Ja urodzilam synka w kwitniu 2009. Mial prawie 4 kg. Pessar mialam zalozony w 31 tyg a szyjka miala 10mm i jeszcze mi mowili ze jest długa. Zdjeli mi w 37 tyg a Jasiek urodzil sie w 41 tyg. Takze bedzie dobrze, tylko musisz troszke polezec. Nie wiem czy byl sens zakladania krążka mimo,że szyjka byla tak krotka. Tak jak mówiłam chłop będzie jak dąb. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) dziewczyny mam do sprzedania kilka leków które mi zostały - nie zaczęte całe opakowania z długą datą:) sprzedam połowę taniej!!! Zakupiłam recepty a musiałam przerwać leczenie. jak ktoś jest chętny to piszcie : pauliv@go2.pl DUPHASTON, FENOTEROL, ISOPTIN - 2 OPAKOWANIA , DOPEGYT - 2 OPAKOWANIA , DIOSMINEX , CLEXANE <stopka>Termin porodu - 6 października 2010 </stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiwawa
pamiętam jak dwa miesiace temu szukalam tu wsparcia, nadziei. Dzis koncze 34 tydzien. Mam nadzieje ze moja coreczka jeszcze pobedzie w brzuchu ale zszedl mi juz ten najwiekszy strach- poruszam sie juz nawet po domu- troche sprzatam- leze okolo 20 h dziennie.skurcze sie pojawiaja, brzuch sie napina mimo ze biore fenoterol 4 razy. Wiem ze to pessar, lezenie i fenek mi pomaga. Za 3 tg sciagam pessar. Dlatego dziewczynki dzis moge dawac nadzieje innym przerazonym mama- duzo czytajcie, zeb troszke kontrolowac lekarzy i badzcie dobrej mysli. Ja powoli sie uspokajam. Dziekuje za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiwawa
arhen .. dziękuję za wpsracie ;-) kończę 37 tydzień- mała nadal w brzuszku- pessar ściągna mi po ukończeniu 38 tygodnia- póxno chyba? jeszcze niedawno bałam się że poród się zacznie- dzis już bym chciała miec ją przy sobie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_wawa
Hej Dziewczyny, Jestem w 30 tc i przedwczoraj dowiedziedziałam się, że szyjka mi się skróciła. Pani dr zaleciła założenie pessara - tak po prostu na następny dzień. Po drugiej konsultacji (z innym lekarzem) miałam zrobione USG szyjki - ma 26 mm, pobrano mi posiew z szyjki. Obecnie jestem w szpitalu, gdzie dostałam 2 dawki zastrzyku na rozwój płucek maleństwa, gdyby miał się wcześniej urodzić. Tydzień mam czekać na wyniki posiewu i jeśli będą OK, to założą mi pessar. Czy u Was też tak było, że najpierw miałyście posiew? Bo gdybym nie poszła do innego lekarza, to moja pani dr założyłaby mi krążek tak po prostu po badaniu dopochwowym (nawet bez USG) ?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja jestem w 26 tyg. i tydzień temu dowiedziałam się, że mam skróconą szyjkę. Na poprzedniej wizycie kontrolnej tj. w 22 tyg. jeszcze było ok. Zastanawiam się co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Lekarz mówi, że czasami po prostu tak się dzieje. Dał mi 3x dziennie magnez 2x2 luteinę dopochwowo i kazał się oszczędzać. Leże więc i czytam. Jutro mam wizytę na której podejmie decyzję o założeniu pessara. Bardzo się boję, żeby nasz synek nie urodził się za wcześnie. Dobrze poczytać posty osób, które są w podobnej sytuacji. Zwłaszcza gdy wszystko kończy się dobrze i dzidziuś rodzi się zdrowy i w terminie. Tego Wam życzę dziewczyny. Do tych z Was, które miały bądź mają pessar mam pytanie: jak wygląda jego zakładanie, czy jest bolesne? Na pierwszy rzut oka ten krążek wydaje się strasznie duży. Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_wawa
Ja już od wtorku mam założony pessar, gdyż wynik posiewu wyszedł jałowy :) Jego zakładanie, jak dla mnie, nie było bezbolesne (jak wszędzie czytałam), ale dało się przeżyć... Po założeniu zupełnie się go nie czuje. Martwi mnie tylko 1 rzecz: Pani doktor jak wyjęła palce po założeniu pessara miała na rękawiczce trochę krwi i powiedziała, że mogę mieć teraz tak zabarwion wydzielinę. We wtorek było czysto, ale od środy do dzisiaj, tj. przez 3 dni, mam na wkładce krew. Czy to normalne??? Dziewczyny, też tak miałyście??? Nie dowiedziałam się od lekarza, ile to może potrwać, a wizytę mam dopiero w środę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niki 26
Hej , Dziewczyny mam pytanie czy po wyjęciu krążka można współżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Z powodu skracania i rozwierania szyjki w piątek miałam założony pessar. Jestem w 26 tygodniu ciąży, a szyjka na USG miała tylko 22 mm. Niestety od niedzieli tez mam plamienie, brunatne uplawy. Bardzo mnie to martwi, czy ktos miał podobnie i może pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JustDoIt
Ja mam założony pessar już od 17 tc, bo moja szyjka miała niewiele ponad 1 cm i rozwarcie od środka na 1,5 cm. Założenie krążka było dość nieprzyjemnie, bo jednak jest wielki i mało elastyczny, ale jeśli gin go dobrze nasmaruje jakimś poślizgowym żelem to na pewno będzie mniej odczuwalne. Przez kilka dni boli podbrzusze i raczej trzeba leżeć, bo krążek "wciąga" szyjkę, ale później jest o wiele lepiej i można wreszcie żyć trochę aktywniej, bez stresu że szyjka sie skróciła, czy rozwarcie postępuje. Ja mam mieć go zdjętego 9.11. po zakończonym 37 tc. Niekiedy jest tak że zdejmowany jest nawet w 35 lub 36 tc. Zależy od skurczy macicy, czy występują często czy nie. Ja mam bardzo często, wkładam luteinę 2x2 i biorę do tego fenoterol. Wciąż myślę o tym, czy po wyjęciu będe rodzić, ale chyba szybko pojadę na porodówkę, skoro już tak wcześnie moja szyjka chciała się rozwierać to teraz bez "uszczelki" poleci gładko. A jeśli nie to pobaraszkuje z mężem - myślę, że będzie już mi wolno :) i może to pobudzi akcję. Pozdrawiam wszystkie mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Witam,Jestem w 27 tc.Od 14 tyg.mam złożony pessar.Martwi mnie jego ułożenie.Czaami jest wysoko,a czasami b.nisko.Termin porodu mam na24-27 stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was mamy! Ja byłam dwukrotnie w ciązy... W pierwszej ciąży zdiagnozowano u mnie nie wydolność szyjki. Rozwarcie na 2 cm juz od 26 tyg. W 27 tgc zaołozyli mi szew okreżny, za raz po zalołozeni gdy sie obudzilam(znieczulenie ogólne) dostałam skurzcze:( Nistety musili robic cesarke:( Dzdzia nie przeżyła. Z druga ciążą myslałam ze bedzie lepiej... Niestety scenariusz sie powtorzył rozwarcie w 26 tyg(cały czas leżałam tylko wstawałam na wiztyty u lekarza)Inny lekarz niz w przy pierwszej ciazy wiedział ze szew wywyoła poród wiec postanowił zalozyc mi pesser. Nie bolalało. Szybko i sprawnie. Krązek mi wypadł po 6 tygodniach. Wylodowałam w 33tc w szpitalu. Corcia przyszła na swiat siłami natury w 37 tc Zdrowa i duża:) Wiec jeśli chodzi o mnie polacam pesser. Nie zgadzajcie sie na szwy okrzne to zabieg bardziej inwazyjzny i moze sie skonczyc tak jak u mnie:( . Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dwa razy miałm zakładny szew w 14 tyg.c.Obie ciąże donosiłam szczęśliwie.Teraz mam pessar i chociaż jest w miarę dobrze to i tak nie jestem z niego zbyt zadowolona.Ciągły stres,że mi spadnie nie daje mi spać.Prawdą jest,że zakładanie szwu wiąże się z ryzykiem utraty dziecka.Tak miałm w przypadku obenej ciąży i dlatego zdecydowałam się na krążek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Jestem w drugiej ciązy i drugi raz mam założony pessar bo drugi raz mi się skraca już szyjka (28tydz). Czuję się dobrze i na prawdę nie ma się czego bać. Ja bym się bardziej bała założenia szwu zresztą mój lekarz twierdzi że pessar jest lepszy bo zakładanie go nie jest inwazyjne. Co prawda nie mogę podnieść mojego starszego syna na ręce ale przynajmniej mam szanse donosić ciążę. Trzymam kciuki za wszystkie skracające się szyjki i inne powody do pessara żeby wszystko dotrzymało do odpowiedniego czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
A i jeszcze lekarz mi powiedział że jest możliwość zsunięcia się krążka przy skurczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Oby nasze krążki wytrymały jeszcze 9 tyg,Termin porodu mam na 24-27 stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
U mnie na ok 20 stycznia. Ale jak dotrzymam chociaż do pierwszego to będzie spoko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dotrzymamy :).Trochę boję się porodu.W Kołobrzegu jest super porodówka,ale nie dają znieczulenia.Podobo po pessarze poród odbywa się szybciej i...bardzo na to liczę.Terazdokucza mi ból pleców i zgaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×