Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
Cześć dziewczyny :). Jestem ciekawam co tam z madzią-wawa.Niecierpiliwie czekam na wiadomosci od niej.Dużo dzieci teraz choruje,ale to taka pora roku. Gosik musisz częściej wchodzić na forum ,bo tu czasem mamy całkiem fajne tematy :).Zastoje są w weekendy,bo wtedy prawie kazda z nas spedza je z rodziną AleksandraN co do zylaków na nogach to ostatnio znalazłam foty i dyskusję na ten temat.Są one normalnym zjawiskiem tak jak rozstepy.Po porodzie powinny zniknąć :).Po rozstepach cos tam pozostaje,a po żylakach nie bedzie śladu :).Też mam niebieskie wężyki na nogach i dlatego chodze w dresach.Nawet śpię w piżamach,aby zakryć swoje,,wdzięki".Czasami porównuję swoją figurę i ciało do starszych pań,które widywałam na plaży...żylaki,opuchłe kostki,celulit itd...:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Ech to już wolę las :) przynajmniej są mi oszczędzone takie widoki :) Boję się że zostaną mi żylaki bo słyszałam że są dziedziczne a mój tata ma i ponoć wtedy mogą wcale nie zniknąć po ciąży tak jak czasem cukrzyca ciążowa przechodzi po porodzie w normalną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
AleksandraN zastanawiam się dlaczego magda-wawa nie odezwała się jeszcze na forum.Może wylądowała na porodówce?Ale byłby ubaw gdybym jej wykrakała dzisiejszy poród :). A moze sie szykuje na wieczór :)? Mam nadzieję,ze się do nas odezwie i napisze co i jak. Chociaz sie boję to już bym chciała rodzić.Parę godzin bólu i szczęśliwe zakończenie tych ciężkich miesięcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
s0nia ja też bym chciała już być po mam nadzieję że u magdy_wawy wszystko ok :) a moze w tej radości bez krążka poszła na zakupy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Coś czuję ,że to nie zakupy :).Możliwe,że mąż wyrwał sie wcześniej z pracy i madzia-wawa odezwie się dopiero jutro.Jeśli do jutrzejszego wieczora nie odezwie się to prawdopodobnie poszła rodzić :).Jedna i druga opcja jest dobra :).My nadal czekamy do stycznia ,a Gosia do lutego :). Ostatnimi dniami spadł mi apetyt.Nie jem tak dużo jak do połowy ciąży.Prawdopodobnie to przez to,że dzidzia uciska na żoładek i to daje poczucie sytości.Znudziły mi sie owoce ,warzywa i soki.Mam ochote na coś ostrego i innego w smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Ja to w ogóle w tej ciąży nie mam apetytu mąż musi nade mną stać żebym coś zjadła ale w sumie ostatnio trochę mi się poprawiło :) nawet jak magda_wawa urodzi to i tak dotrzymała :) fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dzisiaj cały dzień leżę w łóżku.Naganiałam sie przez ostatnie dwa dni i musze troszke sfolgować.Zaczyna łapać mnie ponury nastrój.Niedawno dzwonił mój partner z pracy,a ja zaczęłam marudzić,ze mam dość monotonii,gotowania,kompa itd...Takie coś dopada mnie coraz częściej.Co do madzi to chyba naprawde poszła rodzić,bo obiecała znać co i jak po powrocie od gina.Myślę,ze teraz będzie nam sie dłuzył czas do porodu.Pierwsze miesiące zleciały szybko,a te są najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_wawa
Hej Dziewczyny :) Przepraszam, że się wcześniej nie odezwałam, ale AleksandraN trafiła w sedno - pojechałam na zakupy i mam już przynajmniej wszystkie prezenty świąteczne :D a jak wróciłam, to musiałam się zdrzemnąć, bo w nocy jakoś nie mogłam za bardzo spać... Już piszę co i jak u mnie: Wyjęcie krążka było szybkie i bezbolesne (znacznie gorzej wspominam jego zakładanie), szyjki już nie mam, ale rozwarcia też nie, więc wiedziałam, że mogę sobie pozwolić na zakupowe szaleństwo :))) Spytałam panią doktor, czy możemy współżyć i powiedziała, że w ogóle odradza sex w ostatnim miesiącu ciąży. Jak powiedziałam to mężowi, to stwierdził, że może sobie jednak darujemy... Hmm... no może go namówię na jakieś delikatne co nieco ;) Gosik, życzę dużo zdrówka dla synka i trzymam kciuki, żebyś na jutrzejszej wizycie usłyszała same dobre wieści! s0nia, teraz jeszcze ta pogoda nie jest nastrajająca pozytywnie (jak dla mnie). Trzymaj się, Kochana :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
:) Madziu rano opiszę.Nie słuchaj lekarki.Delikatny sex nie zaszkodzi :).Bardzo czekałam na wiadomość od Ciebie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
poprawka-odpiszę :).Dobranoc dziewczyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Maaadzia jak fajnie że Ty już bez tego ustrojstwa :) ja tam zapytam na pewno lekarza czy pozwoli ale męża przy tym nie będzie to najwyżej mu powiem że lekarz pozwolił delikatnie :) zresztą przy poprzednim krążku mówił że mam ciążę donoszoną i nie widzi przeszkód i jeśli tylko damy radę z takim brzuchem (mam bardzo do przodu brzuch) to spoko :D tym razem też chyba będzie ok :) s0nia jak moja kumpela narzekała na śnieg to jej powiedziałam żeby spojrzała na to z innej strony - na dworze trochę dłużej jest jasno bo się wszystkie światła od śniegu odbijają :) kochane szukajmy małych przyjemności bo teraz tylko tyle nam zostało :) ja jestem przerażona bo od wczoraj mnie boli lewa strona brzucha jakby mięśnie i ścięgna mówiły że już dalej nie dadzą rady się rozciągnąć :( miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Dziewczyny macie już spakowane torby do szpitala? madga_wawa pewnie już dawno :) ja zaczynam już kompletować wszystko powoli żeby później się nie okazało że trzeba jechać a ja nie mam np podpasek :) nawet już pampersy dla córusi kupiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześć dziewczyny :). Też pomalutku wszystko szykuje do szpitala.Własnie piorę biały kocyk.Dużo ubranek mam po córce mojej koleżanki.Nie kupuję nowych ,bo to nie ma sensu.Te wyprałam,odprasowałam i popakowałam w woreczki.Dla siebie będe szykowała lada dzień :).Łóżeczko kupujemy dopiero po narodzinach małej.Wózek mam z odzysku,a w kwietniu kupimy Marysi nowa śliczna spacerówkę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
ja mam wszystko po synku :) nawet ciuszki bo tych pierwszych nawet nie zdazyl uzyc bo w klinice nie mógł być w swoich ubrankach tylko w szpitalnych a później były już za małe :) i wcale się nie przejmuję że nie są różowe :) a nawet się cieszę :) chociaż i różowe też Ania będzie miałą bo już podostawała od koleżanek co mają córki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Moje drogie jakiś czas mnie nie będzie bo musze kompa do naprawy oddać i nie wiem ile to potrwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
AleksandraN będzie mi smutno bez Ciebie :).Oby tego kompa naprawili Ci szybko.Mój partner sam naprawia kompy,więc nie muszę ich nosić do naprawy.Na czas kiedy nie będziesz na forum uważaj na siebie :).Nie forsuj sie.Jeśli nie zrobisz porządków na swieta to nic złego sie nie stanie :).Co do ubranek to dziewczynce pasują wszystkie kolory :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześć dziewczyny :). Dzisiaj jestem strasznie ożywiona.Czuje sie nadspodziewanie dobrze.Robię extra kolacyjkę,a w międzyczasie tanczę...taniec brzucha hi...hi..:).Mało jest takich dobrych dni.Odezwe sie dopiero w poniedziałek,bo tradycyjnie weekend zostawiam dla rodziny:).Trzymajcie sie cieplutko :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosik 82
Hej,byłam w czwartek na kontroli.Wszystko dobrze ale to nadal daleko do 35 tygodnia powiedział lekarz więc mam uwarzać i być ostrożna :) szyjka się wsuneła a pessar dobrze tam wszystko trzyma więc jestem zadowolona :) w piatek robiłam wszystkie badania krew,mocz,przeciwciała i glukoze(bleeee) więc spędziłam 3 godziny w przychodni.Teraz weekend więc wszyscy w domku ! Odezwe się także w poniedziałek :) Trzymajcie się cieplutko.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej :) mój komp niestety zdechł na dobre więc raczej rzadko będę tu zaglądać :( ale postaram się być w miarę na bieżąco :) w środę idę do lekarza i nie mogę się doczekać bo już mnie strasznie coś z tej lewej strony boli i się trochę boję o moją kruszynkę :( trzymajcie się cieplutko :) miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_wawa
Witam Mikołajkowo :) AleksandraN, ja już mam torbę spakowaną od ok. 2 tygodni i w ogóle w domu wszystko gotowe na przyjęcie Dzidziusia :) tylko on jakoś na razie jednak się nie spieszy z przyjściem na świat ;) Szkoda, że komputer Ci szwankuje :( Życzę dobrych wieści na środowej wizycie :D Gosik, super, że u Ciebie z szyjką wszystko dobrze i trzymam kciuki, żeby wyniki badań też były OK :) s0nia, a co u Ciebie po weekendzie? Mam nadzieję, że piatkowe dobre samopoczucie nadal się utrzymuje :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześć dziewczyny :) madziu-wawa-dzidzia sie nie śpieszy,bo na dworze zimno,a u mamy w brzusiu jak u pana Boga z a piecem :).Obyś tylko urodziła przed świetami. AleksandraN ból w tym miesiącu to juz chyba normalka.Jestem pewna,ze to kłucie to nic takiego,ale sama sie przekonasz o tym po wizycie u lekarza :).Mnie ciągle coś pobolewa i mam uczucie ciągnięcia brzucha ku dołowi.Na dodatek Marysia tak sie czasem ułoży,ze nie moge chodzić.to sa uroki wysokiej ciąży :).W nocy nie moge spać,bo :bolą mnie plecy,mała silnie kopie,ucisk na pęcherz i bieganie do toalety,drętwieniwe kończyn,a na koniec głupie sny o dzieciach i porodzie.Przewracanie sie na drugi bok to istny koszmar. Gosiu bardzo sie cieszę,ze pessar dobrze trzyma :).Nim sie obejrzysz to już będzie 36 tyd.Zleci moment. Dziewczynki co do nastroju i samopoczucia to bywa róznie :).Jestem wesoła,a po chwili juz nie mam humoru i martwie sie na zapas.Też szykuje ubranka do szpitala i rzeczy dla siebie.Łóżeczko kupujemy dopiero po porodzie.Wiekszość rzeczy mam uzywanych,ale czystych i ładnych.Nie bedę kupowała kaftaników do szpitala tylko wykorzystam te co mam :).Dzidzia i tak szybko z nich wyrosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Madziu Twój poród jest dla mnie magiczny i bardzo wyczekiwany :).Gdy bedzisz juz po wszystkim,to przyjdzie kolej na mnie i na Aleksandrę,a zaraz po nas urodzi Gosia :).Ty zaczynasz nasz maraton:).Ja i Aleksa mamy rodzic podobnie,która bedzie pierwsza...czas pokaże.Jedno jest pewne-gdy Gosia pójdzie rodzić my już będziemy po wszystkim.A po niej przyjda na forum nowe dziewczyny,które czytając nasze wpisy znajda wiele odpowiedzi na nurtujace je pytania. :).Piszmy więc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
AleksandraN jak będziesz miała dostęp do netu to daj znać co tam u Ciebie.Co powiedział lekarz na to kłócie?Jestem dobrej myśli,że wszystko ok,ale jednak napisz co i jak.Ostatnio śpię coraz gorzej.Dzisiejszej nocy doszedł ból bioder.Im bliżej porodu tym więcej dolegliwości.Madziu i Gosiu dajcie znać co tam u Was.Ostatnio mało piszecie.Chyba zrezygnuje z porodu rodzinnego :(.Mój partner pracuje w innym mieście i może nie zdążyć na poród.Zreszta chyba lepiej mi bedzie rodzić samej.Nie bede sie krępować krzyknąć lub ugryźć lekarza hi..hi...:).Przy moim partnerze musiała bym trzymac fason,a tak laicik:).Czekam na Wasze wpisy.Trzymajcie sie cieplutko. :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_wawa
Oj, coś ostatnio faktycznie cichutko się tu zrobiło... Ja jestem już tydzień bez krążka i leków i nadal nic się nie dzieje, a tak bardzo chciałabym już mieć synka przy sobie :))) Mi też jakiś czas temu dokuczał ból bioder i miednicy, ale na szczęście już przeszło :) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Madziu życzę Ci abyś urodziła jeszcze w tym tygodniu.To oczekiwanie na poród jest męczące.Zapewne wyłapujesz każdy ból np.żołądka z nadzieją,że to już to?Jestem ciekawa co tam u Aleksandry.Wczoraj bidunia była u gina pełna obaw.Mam nadzieję,że wszystko u niej ok :).Tradycyjnie nie mogę spać.Moje kochanie wstało o 3.30,aby wcześniej wyjechać do pracy,bo warunki na drodze są nieciekawe i ja wsałam razem z nim.Nie mogłam ponownie usnąc,bo czekałam na wiadomość jak dojechał.Malutka też nie śpi i pokopuje mnie :).Madziu zacznij szorować podłogi i umyj okna,a napewno pójdziesz rodzić :).Boję sie tej chwili,a z drugiej strony nie moge się doczekać.Prawdopodobnie 29 grudnia bedę miała ściągany pessar.Dzisiaj kończę 33 tyd i uważam swoją ciążę za donoszoną.Super jak pochodzę conajmniej do 36 tyg,ale i tak te obecne tyg,to duży sukces.Od 14 tyg.noszę pessar.Do tej pory żyłam w stresie i panicznie bałam sie poronienia.Teraz już nie mam tych obaw :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej dziewczyny :) u gina wszystko ok tylko że to kłucie to skóra krtórą mi już rozrywa :( moja Ania waży ok 2.5kg :)jestem umówiona na 27.12 na ściągnięcie krążka ale lekarz powiedział że jakbym chciała to mogę poczekać parę dni dłużej tylko leki muszę odstawic w święta :) chyba nie będę czekać z tym wyjęciem krążka bo chcę żeby szyjka trochę doszła do siebie o ile nie zostanę od razu w szpitalu :) Madziu mam nadzieję że już niedługo urodzisz i zobaczymy Twój wpis że już po wszystkim tym bardziej że tak na to czekamy :) jak napisała s0nia zaczynasz nasz maraton :) s0niu ja też od jakiegoś czasu nie mogę spać przez ból bioder ale z drugiej strony możemy się z tego cieszyć bo wiadomo że nasze miednice szykują się na cudowne przejście naszych maluszków na ten świat :) u mnie już 34 tyg i 2 dni :) juz mamy z górki :) ciekawe co u Gosik 82 bo dawno nie pisałą mam nadzieję że wszystko dobrze pozdrawiam Was dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
AleksandraN bardzo sier cieszę,ze u Ciebie i dzidzi wszystko ok :).Czułam,ze nic złego sie nie dzieje,ale jest mi lżej jak potwierdziłas te dobre wiadomości.Moja córcia chyba bedzie większa od Twojej Aneczki,chociaż też nie bedzie kruszynką.Pamietam jak robili mi usg 30 min.przed porodem syna i stwierdzili,ze Oskar będzie miał 4 kg,a po urodzeniu faktycznie miał 3200.Mam nadzieję,ze podobnie bedzie w przypadku Marysi.Nie chce rodzić wielkoluda :).Lepiej gdy dzidzia zacznie przybierać na wadze po opuszczeniu brzuszka :).Będzie smiesznie jak obie urodzimy jednego dnia :).Dzisiaj wymiotowałam cały obiad.Żadko kiedy mam nudności więc nie przejęłam się tym zbytnio :).Zrobiłam od rana mieszankę wybuchową hi..hi..:):herbatka,słaba kawa,cukierek,kakao,tabletki,rybka kwaśna w oleju z cebulką,znowu słodkości,a na koniec witaminki i obiadek :).Żaden organizm by chyba tego nie wytrzymał :).teraz zjadłam drugi obiad i sie przyjął :).Jutro z rana odezwę się.Madziu jak ,,pogadasz",w nocy z męzem to może wreszcie urodzisz:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Zaglądam do was na chwilkę, bo mam do was pytanie dotyczące założenia krążka: przy jakiej długości szyjki i w którym tygodniu ciąży wasi ginekolodzy podjęli taką decyzję? Ja teraz jestem w 31 tygodniu, tydzień temu na wizycie dowiedziałam się, że szyjka mi się dość sporo skróciła (do tej pory miałam w idealnym stanie). Czy jest jeszcze ryzyko, że będę musiała mieć pessar zakładany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
emka kafe Pessar miałam zakładany w 14 tyg.ciąży.Moja szyjka była normalna,ale kiedyś miałam poronienia z powodu poszarpanej szyjki(po porodzie )i krążek zakładano mi zapobiegawczo.Z tego co się orientuję to zabieg taki robią do 28 tyg.ale nie jestem tego pewna na 100%.Odpoczywaj i dużo leż.Wszystko będzie oki.Najbardziej zagrożony jest 5 miesiąc ciąży.Wtedy dziecko jest dosyć ciężkie,ale małe i może wypaść z powodu defektu szyjki.Ja najpierw chciałam przekroczyć 3 miesiąc,potem piąty.Myślę,że w Twoim przypadku nie będzie źle.Nawet gdybyś miała teraz urodzić to dzidziuś ma dużą szansę na przeżycie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiwawa
Kochane pessar naprawdę pomaga! Miałam założony z powodu rozwarcia wew. na 15mm szyjka prawie 3 cm. Leżałam brałam fenoterol i osptin. Oprócz tego miałam anemię ciągle jakies bakterie wychodzily w posiewach. Balam sie bardzo- kilka razy myslalam ze mi wody odeszly- na szczescie to wydzielina z pessara. Zaczelam sobie troszke chodzic jak minal 32 tydzien- oczywiscie po domu glownie. Maluch wytrzymal do konca 37 tygodnia w brzuszku- dostalam lekkich skurczy wiec zdjeli mi pessar- tak na wszelki wypadek. Jak tylko mi ściagneli tak odrazu skurcze sie rozkrecily i migiem rozwarcie pełne. w 40 minut urodzilam zdrowa coreczke- 1 dzien bylam pod ncpapem bo jednak to 37 tydzien... ale 9 punktow. wszystko dobrze. Przez to ze mialam jakies bakterie w posiewach wczesniej - przy porodzie nie- to malej dali profilaktycznie antybiotyk wiec bylysmy w szpitalu 8 dni. Dzis mam cudna corcie i wiem ze warto bylo lezec i wierzyc w pessar ze utrzyma ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×