Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość konwalia3
Ja kupowalam jak narazie wszystko online bo na wyjscie z moim samopoczuciem sie nie zanosi:-( ciuszki wyprane, kosz do spania juz dawno kupilismy, bo trafila sie okazja:-) brakuje tylko wozka i paru drobiazgow:-) mnie maz zaskoczyl kupujac maszyne do przygotowywania mleka hehe:-) Dzis mam w koncu wizyte u lekarza 4 tygodnie po zalozeniu krazka... Strasznie sie denerwuje zeby wszystko bylo w porzadku... Na dodatek w nocy mialam straszny koszmar, az sie poplakalam przez sen:-( koszmary mnie mecza od poczatku ciazy, ale teraz sa coraz gorsze:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaneczka
Konwalia trzymamy kciuki:) bedzie dobrze Ja tez miewam koszmary jak juz uda mi sie zasnac..wiekszosc z nich nie nadaje sie nawet do opowiedzenia i juz sama sie zaczelam zastanawiac czy mam wszystko z glowa w porzadku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
No ja juz po wizycie u lekarza:-) maly wazy ponad 1600 g czyli przez 6 tygodni przybral caly kilogram:-) pessar trzyma, szyjka jest zamknieta wiec wszystko jest w porzadku:-) mam nadzieje ze na jakis czas sie uspokoje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaneczka
no to pięknie:) z każdym tygodniem bliżej do szczęśliwego końca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magi77
Super wiadomości(: Konwalia a który to już tydzień u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
31 tydzien z miesiaczki, ale z wielkosci dziecka podchodzi pod 32 niby... Bylam w szoku ze maly tak przybral, szczegolnie ze mam problem z jedzeniem... Nic mi praktycznie nie smakuje i nie mam apetytu:-/ no ale z malym wszystko w porzadku, a to najwazniejsze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magi77
Konwalia to bardzo dobrze że maluszek rośnie mimo że nie masz apetytu. Mój chyba też spory bo ja mimo uporczywej zgagi przez 3 tygodnie przytyłam 3 kg. Już ciąży mi brzuch szybko się męczę i chciałabym żeby był już koniec marca. My zaczęliśmy 35 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Nasza Mała 3 tygodnie temu ważyła niemalże 1900 g, także teraz na pewno grubo ponad 2 kg :) My jutro zaczynamy 34 tc z OM, a 35 z USG...mamy brać pod uwagę termin z usg, bo między nimi jest ponad tydzień różnicy, a podobno jeśli tak jest, wiarygodniejsze jest właśnie usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magi77
Wredus87 zapewne mamy podobny termin. Twoja Malutka dość spora dziewczynka mój w 31 tyg ważył 1700g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisa29
Hej, dziewczyny :-) Od poniedziałku jestem zaobrączkowana. Wczoraj skończył się 27 tc...Szyjka z 4,4 c, w ciągu 1,5 miesiąca skróciła się do 2,6 do tego robi się lejek, więc zapadła decyzja o pessarze. Niestety nasiliły mi się skurcze i nie wiem, czy to chwilowa reakcja macicy, czy moje ciało nie toleruje krążka. Miałyscie może tak? Biorę no-spędza fortę, luteinę i magnez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziulka81
Witam wszystkie dziewczynki.Jestem tutaj nowa choć pewnie nie na długo bo jestem w końcówce 39 tc więc lada moment moja maleńka pojawi się na świecie ale do rzeczy .W 27 tyg mój gin stwierdził że moja szyjka ma 2.9 cm i do tego rozwarcie.Tydzień leżałam plackiem dopóki nie założył mi "koreczka" :-)Po tym zaczęłam normalnie funkcjonować no może bez dżwigania.Mam w domu 5-latka i męża który pracuje całymi dniami więc cały dom na mojej głowie.2 tygodnie temu (37 tc) mój gin wyjął mi krążek i stwierdził że jest rozwarcie ale szyjka jeszcze dość twarda i długa i teraz może potrzebować trochę czasu żeby znowu zaczęła się skracać.Już cały dom wysprzątałam generalnie a tu ciągle nic choć idę do niego w poniedziałek i zobaczę czy są jakieś postępy w skracaniu.Termin co prawda mam na 3 marca z OM a na 26 lutego z usg ale jestem już tak umęczona że chciałabym mieć to za sobą.Pozdrawiam wszystkie ciężarówki bo czuję się już jak TIR :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Aisa - ja tak miałam...zaraz po założeniu pessara skurcze się nasiliły, brzuch stawiał mi się częściej i mocniej, byłam wtedy w szpitalu, więc dość szybko wyciszyli skurcze, ale profesor mówił, że po pessarze tak może być jednak to ciało obce i organizm się broni. Najważniejsze, by stawianie się brzucha nie było regularne, bo to powinno niepokoić. Bierz grzecznie tabletki, staraj się tylko odpoczywać i macica powinna się wyciszyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Ja to chyba jestem jakims ewenementem bo mimo pessaru macica mi sie za bardzo nie wyciszyla. W sumie zalezy jak dzien... W piatek bylam u lekarza, powiedzial ze wszystko jest w porzadku, a dzis od rana mecza mnie strasznie skurcze, tak ze sie w ogole ruszyc nie moge:-( no i od czego to zalezy?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisa29
Dzięki dziewczyny. Też nie liczę na to, że mi się wyciszą skurcze, zwlaszcza, że w pierwszej ciąży mimo końskiej dawki fenoterolu, nadal występowały. Mam tylko nadzieję, że pessar się nie zsunie i spowolni skracanie szyjki. A czy podczas aplikacji globulki czujecie ten silokon? Bo myślałam, że czuje.się go przez ścianki szyjki, a ja wyczuwam "goły" krążek. Nie wiem czy tak moze być, czy mi się zsunął. Za tydzień mam kontrolę, wtedy zadam wszystkie pytania lekarzowi. W poniedziałek zostałam postawiona przed faktem dokonanym, bo akurat był pessar na stanie w gabinecie i mialam niedawno robiony wymaz z kanału szyjki, więc zaskoczona o nic nie zapytałam. Jeśli pozwolicie będę tu zaglądać, w kupie raźniej. A ciężko mi na sercu ostatnio. Myślę, ze w kwietniu, po 32 tc, odetchnę. Przepraszam za błedy, piszę z komorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaneczka
Ja tez skonczylam 27 tydzien i tez czekam kiedy bede mogla ciut odetchnac;) u mnie szyjka sie skracala mimo ze nie czulam jakis mocnych skurczy...w sumie to praktycznie zadnych. A krazek mozesz czuc jak najbardziej bo jest zalozony na szyjke w jej pochwowej czesci czuli wszystko w normie..mi lekarz po kilku dniach os zalozenia powiedziala ze nie powinnien mi przeszkadzac i jak w ciagu dnia nie czuje ze go mam to najprawdoposobniej siedzi na swoim miejacu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Nie no, u mnie skurcze też nie zniknęły całkowicie, nadal kilka razy dziennie brzuch mi się stawia...po prostu tuż po założeniu pessara było gorzej, bo to normalne podobno, ale teraz sytuacja się unormowała. Przy aplikacji faktycznie można wyczuć krążek, co więcej - może on być na różnej wysokości, podobno zależy to od "zawartości naszych jelit". A jeśli spadnie - podobno nie da się tego nie zauważyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz dziękuję :-) Uspokoiłam się trochę i dotrwam do wizyty :-) Człowiek za duzo myśli, gdy musi leżeć plackiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisa29
Zapomnialam sië podpisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magi77
CZEŚĆ Dziewczyny! Co tam po niedzieli? Jak tam samopoczucie? Czy leżycie a może spacerujecie. Ja byłam dzisiaj na zakupach ale to trochę za ciężko jak dla mnie czuję się jak słoń w składzie porcelany. Na zewnątrz zimno więc trzeba siedzieć w domku.Witam nowe dziewczyny na forum miło będzie z wami pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisa29
Skurcze faktycznie się wyciszyły, tj. są słabsze, ale ilościowo nadal ponad 10, przed pessarem było tak samo. A jak wygląda u Was sprawa z infekcjami? Ginka dała mi macmiror x1 w tygodniu, ale nadal ma wizję infekcji i pęknięcia błon płodowych :-) jakoś demonizuję ten krążek chyba ;-) Magi, ja leżę plackiem...nakaz odgórny. Już 8 tyg, jeszcze 9...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuska2101
Lezenie to maskara to jest jeszcze gorsze gdy na dworzu robi sie ladna pogoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magi77
Asia leżenia plackiem ci nie zazdroszczę ja także leżałam 3 tygodnie po założeniu pessara póżniej lekarz pozwolił pomalutku ur******** się. Teraz funkcjonuję prawie normalnie ale pomimo tego sporo leżakuję. Ja ma 35 tydzień więć mam już z czego cieszyć się. Martuska fajnie że się odzywasz myślałam że może już jesteście oddzielnie bo przez chwilę cię nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Ja tez 90% dnia leze:-( czasem jak mam gorszy dzien, to nawet przekrecenie na kanapie wywoluje u mnie skurcze:-( od kilku dni znowu je licze bo wystepuja dosc czesto i jest ich ponad 20 w dzien a w nocy potrafia mnie obudzic:-/ jutro mam wizyte u poloznej - ciekawe co madrego powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisa29
Oj tak, leżenie jest straszne. Ur******ają się wtedy w głowie różne myśli. I żal mi mojej córeczki, bo leżąca mama nie jest atrakcją dla 2,5latki. Biedna nudzi się, a i mi kończą się pomysły. Konwalia, ale widziałam, że mimo licznych skurczy pessar się trzyma, to najważniejsze. Dalesz mi nadzieję :-) choć mi też one spędzają sen z powiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
No trzyma na szczescie... Wizyta byla w piatek a od czwartku sie duzo gorzej czuje:-( dzis przez 1,5 godziny od przebudzenia juz mialam 6 skurczow i nie zanosi sie na wyciszenie:-( nie wiem czy czekac do 15 na wizyte u poloznej czy dzwonic do szpitala:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredus87
Ja wczoraj wybrałam się na krótkie zakupy, ale okupiłam to kłuciem w pachwinie, więc od razu wróciłam do łóżka i jednak tu zostanę, nie będę ryzykować...niech maleństwo jeszcze trochę ze mną pozostanie w dwupaku :) A skurcze są regularne? Jeśli tak, to lepiej nie czekać i to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuska2101
No ja umowilam sie na jutro na wizyte bo mam juz 37tydz i zauwazylam ze strasznie puchne mam spuchniete nogi , twarz i rece mierzylam cisnienie wiec mam oki ale dla pewnosci jade na wizyte ciekawa jestem czy jutro zdejmie mi pessar czy w poniedzialek zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia3
Ja wlasnie mialam wizyte u poloznej ktora jest zaniepokojona wielkoscia mojego brzucha, bo niby za maly... Tutaj co wizyte mierza brzuch i powinien mierzyc tyle ile jest tygodni. Zatem moj powinien miec 31 cm a ma 28 wiec skierowala mnie na usg. Teraz musze czekac na tel kiedy na to usg mam jechac. Wziela te mocz do badania bo mowi ze infekcja moze dawac podobne skurcze do tych przepowiadajacych. No i kazala koniecznie zadzwonic do szpitala jak skurcze sie beda utrzymywac. Narazie sie troche uspokoily, ale jezeli jutro bedzie powtorka z dzisiaj, to koniecznie dzwonie i jade niech sprawdzaja co sie dzieje. Jeszcze mnie strasznie w pachwinach dzis kluje i rwie:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziulka81
Konwalia3 nie martw się pachwinami bo ja mam takie same dolegliwości i podobno dziecko uciska na jakieś nerwy. Jeśli chodzi o puchnięcie nóg i rąk to też wydaje mi się to całkiem normalne w 37 tyg ciąży a szczególnie wtedy kiedy ciśnienie w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magi77
Ja także mam ból w pachwinach ale wtedy gdy pochodzę najczęściej przed wieczorem. Rano jak wstaję to nic nie czuję jak leżę to także nie odczuwam bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×