Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PrOmYcZeK-NaDzIeI

8.01 START!!!7kg w DÓŁ!!!KTO ZE MNA??ALE TAK WYTRWALE I DO KONCA???

Polecane posty

Ja też popieram przełożenie wpisów do tabelki;).U mnie dziś dieta \"prawie\" ok,bo zjadłam do 1000kcal,ale wliczyłam w to paluszki rybne,ale zrobiłam je w mikrofalówce żeby było bez tłuszczu.No i byłam na callaneticsie.W weekend czeka mnie próba,bo rodzice przyjeżdżają i będzie pewnie \"normalne\" żarcie:/.Postaram się nie rzucić na wszystko...Aaaaa dziś jest mój pierwszy dzień bez papierosa:)Pomagają bardzo pewne tabletki (nie czuję głodu nikotynowego) i guma do żucia.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooooo widzę,że druga pod rząd stronka jest zaczęta ode mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wszystko zgodnie z planem, czyli ściśle wg diety:-) Rano się tylko zważę (kontrolnie) i zobaczymy, czy coś zgubiłąm w tym tygodniu, bo mam wrażenie, że waga w miejscu stoi😭, albo,że spada tak powoli jak w fazie II. Marzy mi się piąteczka z przodu i tak sobie postanowiłąm, że jak jej jutro na wadze nie zobaczę, to napewno zobaczę ją w poniedziałek:-) U mnie w dalszym ciagu królują warzywa, ryby i piersi z kurczaka-nie przejadły mi się. Za to przejadły mi się jajka....:-O Podrzućcie mi jakiś pomysł na bezjajeczne śniadanie SB:-) Dobrej nocki, zmykam do łóżeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dancing ---> właśnie ja też zrobiłam sobie przerwę z jajkami, bo już się przejadłam omletami. Ja jadłam kromkę pełnosiarnistą z szynką, ale dobrym pomysłem jest też twarożek z jakimś szczypiorkiem, rzodkiewką itp. W fazie 2 możesz również musli bez cukru, płatki owsiane, ale nei błyskawiczne. Ale dziś znowu omlecik. W tym tygodniu miała być faza 1, ale niestety była 2 z odstępstwani :( ale to nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa----> no no gratuluje ze wreszcie probujesz rzucac palenie :D na pewno sie uda a wizyta rodzicow nie przejmuj sie, najwyzej zjesz o jednego kotleta wiecej ale przynajmniej mamie nie bedzie z tego powodu przykro a Ty az tak bardzo nie ucierpisz na tym. Gdzies wyczytalam ze organizm zaczyna odkladac nadmiar jedzenia dopiero po 72 godzinach obzarstwa czyli po calych 3 dniach. Jeden dzien szalenstwa moze spowodowac maly skok wagi, ale to glownie przez to ze nie zdazymy wszystkiego przetrawic i jesli od razu wroci sie do starego systemu, waga automatycznie sie wyrownuje. Po tych 3 dniach moze byc juz gorzej bo jak wpadniemy w trans to mozemy skonczyc po tygodniu i wtedy juz nie bedzie tak fajnie dancing----> Oj mi tez sie marzy te piecdziesiat nawet dziewiec kg... Brakuje mi jeszcze 2 w zasadzie bo teraz mam 61,5 kg. Piatki z przodu nie widzialam od prawie 6 lat. I to tez nie na dlugo bo wtedy sie odchudzalam a potem bylo jojo. Bezjajeczne sniadanie? Kakao z odtluszczonego mleka, kanapka z serem albo szynka, salatka z tunczyka albo kurczaka albo zwykla warzywna z kromka ciemnego chleba, kefir zmiksowany z owocem i otrebami, parowka drobiowa z chlebem ciemnym. W ogole te miksowanie kefirow i jogurtow z owocami jest rewelacyjne :D mozna wrzucac dowolne owoce i wychodzi pyszny napoj bez zadnych dziwnych skladnikow i bez cukru. A ciezko dostac w sklepie jogurt owocowy 0% bez cukru albo jogurt bez cukru i odtluszczony. A ja kupuje zawsze kefir 0%, wiadomo ze w naturalnym duzo weglowodanow nie ma i wrzucam pomarancze albo jablko, wlaczam blender i jest suuuuper :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam no wlasnie z tymi jajkami to czasami przesada-ale co innego jesc? W SB przewaznie to podaja-prawdze w przeroznych wersjach ale kiedys i to zbrzydnie. ja jem czasami parowke lub kielbaske z indyka i pomidorek do tego lub serek wiejski z pomidorkiem lub ogorkiem jakie macie inne pomysly na sniadania SB? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:-) Elafan------------> jest mały problem, bo tkwię nadprogramowo na własne życzenie w fazie I, a tu chleba jeść nie wolno, twarożki też tylko odtłuszczone, a takich w sklepie nie moge dostać, ale jak sie zdenerwuję;-) to kupię normalne 5% serki wiejskie i będę jadła z warzywami (już tak kiedyś mi się zdarzyło)i tyle. Dzisiaj moje śniadanie to kawałek wędzonej ryby+ świeża papryka. U mnie znowu zima za oknem i pruszy śnieżek.Przez okno ten widok mi się nawet podoba, gorzej jak trzeba gdzieś wyjść, a niestety trzeba będzie. Zważyłam się.60kg to jakoś nie brzmi dumnie....dlaczego ta moja waga spada tak powoli:-(? Zmykam poćwiczyć. Miłego dzionka wszystkim życze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dancing-powoli???!!!! Schudlas przez miesiac 5 kg bez zadnych srodkow pomocniczych---ja uwazam , ze to rewelacja. wiadomo , ze jakbys wazyla 100 kg to moze schudlabys 8 kg przez miesiac , bo masz wiecej tluszczu. Ja kiedys robilam wg. ksiazki SB i schudlam po m-cu tylko 3,5 kg ale tez sie cieszylam , bo przy naszych wymiarach to naprawde sukces. u mnie tez w tamtym tyg. waga ustala , a teraz znow sie ruszyla o 1kg --wiec tylko cierpliosci trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duży zamiar--------> wiem, wiem...cierpliości....:-)Wiesz nie do końca bez wspomagaczy, bo przez I tydzień SB brałam Adipex(waga spadała super), pomyślałam, że to pewnie dzięki diecie, a nie wspomagaczom, więc odstawiłam tabletki i drugi tydzień diety już nie był taki szalejąco malejący, bo zgubiłam zaledwie 1 kg , więc wczoraj znowu pomyslałam, że jednak Adipex miał swój udział w moim szybkich chudnięciu, więc od wczoraj znowu go biorę.Wiem, że krążą o nim legendy, ale ja nie mam żadnych skutków ubocznych i czuję się po nim świetnie-mam więcej energii, chce mi sie ćwiczyć itp.Więc uważam, że co do tego leku, to nie ma co uogólniać, bo na każdego może zadziałać inaczej. Napewno przybyło mi masy mięśniowej (codzienne ćwiczenia robią swoje:-) ) więc to pewnie też jest przyczyna tego, że wydaje mi się, że gubię balast bardzo powoli. Moją zmorą nadal pozostają boczki, i oponki na brzchu:-( Chyba jednak będę musiała sobie kupić to duże ciężki hula hop... Masz rację-napewno trzeba nam się uzbroić w cierpliwość, tyle, że ja mam obciążenie psychiczne:-) bo w marcu MUSZĘ ważyć poniżej 60, muszę wyglądać fit, bo MUSZĘ sobie kupić sukienkę na super wyjście i muszę w niej wyglądać olśniewająco:-) Wierzę, że z Wasza pomocą i wsparciem i z siłami własnej determinacji uda mi się tro osiagnąć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dancing-no to witaj w klubie spomagaczy. A mi bylo glupio na ta stronke wchodzic , bo myslalam ze wszystkie wlasnymi silami.HA!HA! Ale ja tez tego nie ukrywam bo w stopce wszystko pisze. Ja tez sie dobrze czuje, poprostu nie chce mi sie jesc --tylko , ze jem bo wiem , ze musze --ale normalnie to jestem wstanie nie jesc caly dzien --bo nie odczuwam ----nic. Rozumie , ze tego lekarz ci nie przepisal--bo chyba by przy twojej wadze na to nie zezwolil? moje mozna kupic -jak sie uda bez recepty -wec problem z glowy z lekarzem i tlumaczeniem sie. az mi lzej na sercu jak o tym napisalas-nie czuje sie sama. a co do cierpliwoci , to ja jej tez zbytnio nie mam --ale tlumacze sobie , ze potrzebowalam rok na przybranie 6 kg to i troche cierpliwosci potrzebuje na ich zrzucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duży zamiar:-D Cieszę się, że teraz Ci raźniej:-) Wpominałam o moim wspomagaczu dobrych pare stronek temu:-), więc też niczego nie ukrywam:-). Na początku odchudzanka byłam na amerykańskiej-owszem schudłam, ale wróciło jak bumerang:-( (-patrz stopka) Zaczęłam przygodę z SB, w rączki wpadł mi Adipex (po prostu był w domu:-) )ktoś go sobie kupił i nie stosował, więc go dostałam. Lek pochodzi od mojego lekarza rodzinnego, ale fakt -był przeznaczony nie dla mnie.Leżał sobie w domu już ponad rok, więc się skromnie zapytałam, czy moge?No i dostałam te tabletki.Nawet nie wiem ile one kosztują(pewnie niemało) Ja też tyłam sukcesowo po kilogramie...i tak się nazbierało... Zawsze ważyłam poniżej 60 i to zdaje sie w ubraniu, owszem kontrolowałam wagę, ale jak wskazówka odchylała sie troszke w prawo, to tłumaczyłam sobie, że to tylko troszkę...tylko kilogram...no i przez ponad rok (podobnie jak u Ciebie) nazbierało się sporo zbednego balastu.Pomyślałam, że już robi się baaaaaaardzo niebezpiecznie blisko do 70 i włączyła mi się czerwona lampka! Dobrze, że zachowałam trochę instynktu zamozachowawczego:-) Rozpoczełam swój bój i mam nadzieję,(choć po drodze jedna bitwa była przegrana), że wojnę wygram, bo CHCĘ, POTRAFIĘ, MUSZĘ I WIEM, ŻE DAM RADĘ! Daje radę dzięki wam Babeczki i za to jestem Wam wdzięczna🌼 Teraz zmykam na kolejna porcję ćwiczeń (steper już zaliczony, więc czas na hantelki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem na zgrupowaniu trocjehe cwicze odzywaim sie zdrowo caly czas bede rzadziej ale nie zpaomnijcie o mnie !nie mam okresu narazie wiec nie waze sie bo waga sie zwieksza a juz kilka dnie nie mam pozdrawiam agata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja deklaruje ze nie biore zadnych wspomagaczy :D Jest wiele powodow: 1. boje sie ze to zle wplynie na moje zdrowie 2. cierpie na brak funduszy i juz wole sobie kupic sprzet do cwiczen niz lek wspomagajacy odchudzanie 3. gdyby moja mama to znalazla to chyba bym z domy wyleciala... 4. chudne bez zadnych srodkow, a ze waga stoi czasem to tylko dlatego ze nie trzymam sie diety rygorystycznie 5. Uwazam ze wazac te swoje 61,5 kg NIE JESTEM GRUBA! Wiem, ze ktos kto wazy 50 kg pomysli ze jestem chora mowiac w ten sposob, ale dziewczyny! My naprawde z taka waga nie jestesmy grube. Nawet wazac 70 kg nie jestesmy grube. Wedlug mnie osoba gruba to ktos kto przy wzroscie 170 cm wazy 80 kg. My tylko zle sie ze soba czujemy. Zapytajcie jakiegokolwiek faceta, normalnego faceta, czy on mysli ze jestescie grube. Predzej wmowi Wam chorobe psychiczna niz otylosc albo nadmiar 5 kg. Dlatego ja staram sie chudnac teraz juz powoli, wiecej cwiczyc, jesc mniej rzeczy powodujacych tycie a duzo warzyw i chudego miesa no i przebywac jak najwiecej w meskim towarzystwie :D. Mam ten komfort ze swietnie dogaduje sie z chlopakami i nawet stwierdzilam ze lepiej miec przyjaciela niz przyjaciolke bo ja taka typowo kobieca to raczej nie jestem :P i gadanie o szmince i nowej kiecce mnie nie interesuje, co nie znaczy ze nie mam kolezanek. Mam, i to nawet duzo gadajacych o babskich sprawach i bardzo je lubie :D Co zem sie napisala.... Jestem po mega pysznym obiadku :D zrobilam placki owsiane na slodko i pekam w szwach... Jak widac mozna jesc pysznie i slodko a przy tym zdrowo i malokalorycznie :D teraz czekam az mi sie wszystko ulozy, potem pomecze stepperek, zrobie sie na bostwo i ide na randke :D Milego weekendu zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynkie--------------> a kto tu mówi, że jesteśmy grube? Chyba żadna tak o sobie nie powiedziała-bynajmniej ja niczego takiego nie pamietam:-P Wszystkie zgodnie za to stwierdziłyśmy, że jest nas troszkę za duzo i że źle się czujemy z obecna wagą, albo, że ulubiony ciuszek zaczął być opiety itp. I to tylko tyle!Nie żadne\"ratunku jestem gruba\", każdy chudnie po swojemu jedne troszkę szybciej, inne wolniej, ale cel mamy ten sam-chemy znowu czuć się dobrze ze swoim ciałem.Tyle:-) Co do mam...to masz racje...moja ostatnio jak usłyszała moje komentarze, w trakcie programu \"rozmowy w toku\"(było o Adipexie) to skwitowała...\"dziecko..to ja nawet nie wiem, co Ty robisz....\" zabrzmiało jak wyrzut, a ja przeciez już dawno jestem dorosła i swoje latka i rozum mam, no ale dla naszych mam to my zawsze dziećmi pozostaniemy i nie ma co z tym walczyć:-) Mi też ostatnio kolega powiedział, że figurę mam świetną i nie było zmiłuj-musiałam się z nim wina napić:-)i nie było gadania , że jestem na diecie:-) Życzę Ci Kochana udanej randki:-) Tylko nie zostawaj na śniadanie;-P Zmykam, mam gościa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Wieczór! NIe będzie mnie na weekend, bo jadę na imprezkę rodzinną :) Moi dziadkowie obchodzą 60 rocznicę ślubu! Bez torcika się nie obejdzie ;) Życzę miłego weekendu ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że weekendy to zmora większości tutejszych rezydentek:-) Mnie jutro tez czeka trening silnej woli i powtórka z asertywności- dostałąm zaproszenie na kawę i ciacho i coś jeszcze...ehhhhhhh ciężko będzie.... dobrej nocki życzę😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dancing-----> spoznione ale jednak zawsze DZIEKUJE :p Weekendy zmora? Hmmm... ja mimo tych pieciu wypitych piw nie uwazam ze zgrzeszylam i nie czuje wyrzutow sumienia, wrecz przeciwnie, chetnie bym powtorzyla ten wieczor :D Jednym zlowem randka sie udala :D czuje sie jak totalna malolata, bylo spontanicznie, bylo zabawnie, fajnie... ale na noc nie zostalam chociaz zeszlo nam sie do 3 w nocy :P Pierwsza randka 8 godzin? Hmmmm No dobra, nie popadajmy w euforie :P Bylo milo. Tyle :D Kontrolne mierzenie i wazenie dokladnie 14 lutego czyli 2 tygodnie po ostatnim sprawdzaniu. Teraz to ja sie i tak lzejsza o 5 kg czuje :P A propos milych slow od starych znajomych. Spotkalam w pubie znajomych z pracy, z ktorymi od roku sie nie widzialam. Wiekszosc to byli oczywiscie osobnicy plci meskiej. No i uslyszalam ze sie zmienilam na duzy duzy plus :D a jak wstalam zeby sie przywitac z kolega to jeden z nich powiedzial: ja pier..le czemu ty tak w tamtym roku nie wygladalas... Fakt ze byl po paru piwach ale jednak... po alkoholu podobno czlowiek robi sie zadziwiajaco szczery :P Wam tez sie zdarzaja coraz czestsze komplementy od kolegow, starych znajomych, innych facetow? Bo ja to sie tyle nasluchalam ze juz nigdy w zyciu nie chce wazyc tych 70 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) Nie miałam dłuugo dostępu do internetu;(;( Dlatego mnie tu już dawno nie było:) Odchudzanie idzie mi średnio.. Ale stram się wytrwać:)) Pozdrawiam:):) agatatenis--->miałyśmy być kumpelkami i się wspierać:( Czemu Cię nie ma na naszym topiku już wogóle??? Pozdrawim Cię serdecznie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Dziewczynki:-) Ja już po ćwiczonkach (steper, hantle, brzuszki), po domowym spa, więc teraz pozostało mi sie tylko ładnie ubrać i w drogę na drugi koniec miasta na imprezkę:-) Dobrze, że słoneczko świeci i jest całkiem przyjemnie. Troszke mnie to zarządzone wtorkowe ważenie przeraziło;-) ale niech będzie.akceptuję ten termin:-)-trzeba w końcu zwerykikować nasze postępy, prawda? Miłego dzionka, pozdrawiam Was wszystkie🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej a co tu tak pusto? Czyzby wszystkie oddaly sie weekendowemu odpoczynkowi? Ja mam jutro poprawke z informatyki, mam nadzieje ze w koncu ja zalicze. Aktualnie cierpie po przepysznym obiadku: salatce greckiej z pieczonym mieskiem :D. We wtorek mega impreza ale chyba z winem bo ostatnio troche mi sie w domu nazbieralo i trzeba skonsumowac :P Mam na tylku potworne zakwasy po serii cwiczen ale dzisiaj walcze dalej :D cos chyba czuje ze w koncu bedzie komu to coraz bardziej wysportowane cialko pokazac :P no i wiosna idzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:-) Jak tam weekendowe grzeszki? U mnie w sumie nie było aż tak źle.... Na imprezce \"troszkę\" wypiłam- wino musujące i czysta wódka jadłam to co dozwolone:-) -czyli chude mięska i lekkie sałatki Oparłam sie pokusie zjedzenia tortu:), ale żeby nie było tak różowo zjadłam jedną wiśnię w likierze (na plus to, że była w gorzkiej czekoladzie ) Kaca nie mam, więc wszystko jest ok:) Miłego popołudnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Jestem po wspaniałym weekendzie :) była imprezka rodzinna - 60 rocznica ślubu moich dziadków! Co do dietki, to nie przestrzegałam za bardzo, nie mam żadnych wyrzutów sumienia :) Jadłam to co wszyscy w normalnych ilościach. Jedyny wyjątek, to nie brałam ziemniaków do obiadu i wieczorem już nie jadłam chleba. Było i ciasto i tort, mniam. Na szczęście nie miałam efektu rzucania się na jedzenie. Nic z tych rzeczy. Jadłam sobie do syta, ale żadne tam opychanie się. U mnie chyba już tak zostanie, że w weekendy jem inaczej niż w tygodniu ;) Ale było świetnie w sobotę - babcia i dziadek poopowiadali jak to było w dawnych czasach - jak się poznali i jak ślub wyglądał. Zaraz będę się zbierać do pracy, więc już się dziś nie wypowiem, miłego dnia życzę :) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i sobie grabię;-) właśnie pije kawę (3w 1:-O) nie przepadam za nią, ale czarna mi sie skończyła, a zagryzam to marcepanem (uwielbiam! ):-D poza tym małym odstępstwem wszystko zgodnie z planem znowu odstawiłam tabletki -to chyba na plus, prawda? już drugi dzień ich nie biorę. A gdzie się podziewa reszta dziewczynek😭??? haloooooooooooo? jest tu kto???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że piszę sama do siebie;-) Nie wiem jak ja przeżyje ten tydzień.... ...właśnie Tedi przyniósł mi cepeliny(nikt nie robi takich pysznych jak On) i jak tu sie oprzeć takiej pokusie? narazie leżą w kuchni i się do mnie śmieją z talerza. jutro urodziny Mamuni-piekę tort Pawłova, a do tego zapiekanka z wołowiną, makaronem i sosem jogurtowo serowo ziołowym, do tego oczywiście czerwone wino(to najmniejsze zło :-) ) pojutrze wieczorem pieczenie faworków z kumpelą popojutrze-tłusty czwartek-uwielbiam pączki z konfiturą z róży, polukrowane i obsypane kandyzowaną skórką pomarańczową na piątek nie mam planów, ale znając życie to coś się wykluje:-D jaki poniedziałek...taki cały tydzień, oj widzę, że znowu to powiedzenie mi się sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2,5 dnia jadl;am ale trudno tkaie zycie imprezowalm i jadlam na maksa!!!ale dzis sie juz wzilema za siebie cwicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie tez zauwazylam ze jakos mala aktywnosc zapanowala na naszym topiku. No nic dancing, my walczymy dalej :D Ja dzis zgodnie z planem, bulka pelnoziarnista, zapiekanka z pora i salatka grecka. A do tego wszystkiego niezaliczona poprawka z informatyki z ktorego to powodu jestem totalnie wkur... No nic, trzymam sie, nie bede jesc slodyczy, nie bede jesc szynek, kielbas i innych rzeczy. Ide cwiczyc :D Cala zlosc moze splynie ze mnie wraz z potem i bede oczyszczona... A pic bede jutro. I to nie wazne co, wroce do domu w stanie niewazkosci zeby potem umierac cala srode i pojsc na ostatnia juz poprawke totalnie nieprzygotowana bo przeciez kiedy... Tak wiec jutro w ramach kolacji bedzie wino domowe, do wina pewnie jakies drugie wino juz nie domowe bo wiecej butelek nie mam a na dokladke zapewne zimne piwo bo przeciez w klubie wina pic nie bede jak jakis burzuj :P Ale to nic, spale wszystko na stepperze. Takie to zycie... i tak wszyscy mowia ze schudlam, a w tym momencie jedyne czego mi sie chce to zaliczyc ta informatyke a wczesniej sie upic :P i nie wazne ze alkohol jest kaloryczny, niezdrowy, wypala komorki w mozgu i w ogole maltoza powoduje odkladanie sie tluszczu na brzuchu... Pozdrawiam Ja, dzisiaj totalnie wkurzona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×