Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BEZROBOTNA EWA

Jestem załamana. Nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem.

Polecane posty

Gość BEZROBOTNA EWA
witam ponownie dziś znowu dół, nikt nie odpowiedział, z ofer wybranych także. ale nie o to chodzi, ogólnie czuję przygnębienie z powodów prywatnych. do osoby powyżej mnie: jeszcze nie mam czego doceniać, poczekamy, zobaczymy :) ostatnia pani psycholog, dawno już, też sie stuknęła w głowe czego ja chcę od niej, więc mam uraz :) (to co już mam w ogóle, oczywiście że doceniam, boję się co dalej) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BEZROBORTNA EWA - źle mnie zrozumiałaś. Otóż pisząc, że jeśli ktoś bierze pracę (sprzeczną z sobą), np. pracę w rzeźniku - będzie do wdepnięciem w g... w przypadku ekonomistki powiedzmy. Do czego zmierzam. Nie gardzę paniami w mięsnym, ani piekarzami i zawsze powtarzam, że to dzięki nim mamy co jeść itd. Szanuję takie osoby. A mówiąc, że \"taka praca to wdepnięcie w g,..\" mam na myśli wyłącznie sytuację t.j. : kobieta z doświadczeniem w pracy administracyjnej szuka pracy zgodnej z jej oczekiwaniami, bo w tym się odnajduje powiedzmy. Jeśli przyjmie nagle pracę w rzeźniku, nikt jej nie odkryje, po prostu z jej potencjałem intelektualnym - bedzie się ona marnowała w sklepie (w którym czuje się powiedzmy zdołowana) i jak potem pójdzie do URZĘDU, a tam zobaczą jej CV, że robiła w rzeźniku wiele lat, to powiedzą jej, żeby w takim fachu szukała, w jakim ma doświadczenie... i nikogo nie będzie obchodziło, że jest ekonomistą po studiach, bo w tym fachu nie ma lub ma mizerne doświadczenie. Rozumiesz mnie? Właśnie pod tym kątem to sprecyzowałam, że świat jest chory, że po prostu dziś liczą się znajomości i układy, a z doświadczeń moich kolezanek wiem, że jak pracowały w rzeźnikach, pizzerniach i barach, to w Urzędach patrzą na nie jak na gorsze. Nie wiem dlaczego, ale tak jest. Dlatego np. ja nigdy nie wdeptywałam w taki TYP PRACY (żadne bary, pizzernie, żadne sklepiki). PODKREŚLAM - SZANUJĘ LUDZI, którzy pracują tam, ale ja wiem, że zmarnowałabym sobie życie, a po drugie - nie czułabym się w np .zawodzie kucharki. Nie konczyłam gastronomicznej, bo nie lubię gotować. Inwestowałam w wykształcenie i dlatego szanuję siebie w takim sensie, że bylejakiej (dla mnie) pracy nie wezmę. Po prostu ZDROWIE mi nie pozwala pracować fizycznie... i skoro mam stresujący tryb życia, to przynajmniej praca ma mnie podbudować, a nie jeszcze bardziej wykończyć... nie chcę być wrakiem człowieka, dlatego sobie wyżej postawiłam poprzeczkę. TAK. Doradztwo personalne, ponadto wróżbiarstwo czasami, a generalnie ciągnę 3-4 sroki za ogon, aby mieć więcej środków na życie, choć czasami i to nic nie daje... bo zdrowie mam fatalne. Po prostu uwielbiam pracować intelektualnie. Fizycznie - to tylko w mieszkaniu, o które po prostu trzeba zadbać, by było czyste pod każdym kątem. I nie uwazam się za paniusię. Po prostu mi się udało zawodowo (dopiero teraz mając 28 lat, więc wcale nie prędko), a że innym się nie udaje - to przecież nie moja wina ... tylko wina chorego systemu i polityków, rządzących w Polsce. Wiem jednak czym jest BIEDA, bo sama w okropny sposób jej doświadczyłam przez ostatnie 2-3 lata... ale wzięłam się za siebie, wyszłam do ludzi i zawsze jakąś pracę (gł. pisanie, tworzenie, komp) znajdywałam... W którymś momencie postanowiłam startować w wyborach samorządowych i - choć Radną nie zostałam - pokazałam swoje możliwości i ktoś - pod kogo drzwi trafiła moja ulotka - odkrył mnie i docenił oraz docenił to, co 2 lata temu ja zrobiłam (kampanie mu). Udaje sie w zyciu najbardziej zdeterminowanym, wytrwałym i dzielnym. Kiedys ktos mi to powiedział! Teraz wiem, że to PRAWDA. POZDRAWIAM WSZYSTKICH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Jasnowidzko - Rozumiem rozumiem. Miałam nadzieję, że o to chodzi, bo nie znoszę, jak ludzie gardzą czyjąś pracą. Ja sama też nie chciałabym pracować akurat w mięsnym, ale czasem to jest jedyna opcja. A gdybym nagle została sama jak palec, a w mięsnym by szukali, to myślisz, że bym nie poszła ? :) Poszłabym. Niestety takie mamy realia. Byłam kiedyś na rozmowie w sprawie pracy, w szkole języków obcych, renomowanej, znanej dosyć. W sumie wydawało mi się, że to może być praca dla mnie - prezentowanie oferty kursów językowych, taki marketing na poziomie. Tam właśnie pani dyrektor nalegała na wstępie, by poinformować o KAŻDEJ pracy, nawet w mięsnym, bo to bardzo ważne. Powiedziałam wtedy, że pracowałam w kawiarni, nie wiem czy dobrze zrobiłam, to była jedna z moich pierwszych rozmów. Teraz wiem lepiej co mówić i jak, ale wypadłam z rynku pracy, więc ciężko mi się załapać na jakąś rozmowę. Jeśli chodzi o tamtą rozmowę, to nie zostałam przyjęta, ponieważ byłam młodą mężatką, usłyszałam to prosto w twarz. Na moje zapewnienia, że nie ma mowy o dziecku, ciąży, usłyszałam, że pracowała tam do niedawna taka dziewczyna, co też zapewniała, że nie będzie w ciąży i właśnie jest...No cóż, to była jedna z moich porażek. Najlepsze, że kilka lat minęło, a ja nawet nie jestem z tym facetem, z którym miałabym niby być w tej ciąży...Eh, dobija mnie to wszystko. Wtedy miałam przerąbane, teraz tyż. No ale trzymajcie kciuki, bo postanowiłam, że znajdę pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qurczę kto dziś w zawodzie
Witam ponownie ;) he dobre.... taka jestem wyzuta i niewartościowa, a główna bohaterka wciąż do mnie wraca i cytuje.... ciekawe dlaczego ;) (moim zdaniem, zaatakowała mnie dlatego, że jestem jakby po "drugiej stronie barykady ;) ) ciekawa taktyka- jak na kogoś kto szuka pracy..... zamiast podpytać itp- ale to nie moja sprawa oczywiście.... tak się tylko luźno zastanawiałam nad psychologią ludzkiego działania.... Chciałam tylko poinformować, iż nikt mnie nie "odstraszył".... gdyby tak łatwo było to zrobić, na bank, zrezygnowałabym z własnej działalności po pierwszej wizycie w ZUSie :P ...... no normalnie musiałam iść spać ;), ale nie martw się moja droga autorko, nie będę psuć ci wizji świata zepsutych kapitalistów, swoją osobą- bo zwyczajnie nie mam czasu.... a swoje emocje zamiast bezsensownie w pracy czy na formu wolę zachować dla najbiższych- ukochanego męża, synka i mamy- tak na prawdę-to oni są solą mojego życia :) przykro mi droga Ewo, że masz doła i kłopoty..... niestety nikomu nie mozna pomóc jak sam tego tak na prawdę nie chce mimo wszystko pozdrawiam wszystkich Q :P powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Z tym, że ta praca w kawiarni trawała tyle, że w zasadzie nic mi nie zapłacili, i ściemniali z tym płaceniem, więc zrezygnowałam ;) Także w ogóle mogłam o tym nie wspominać, ale naiwna, młoda byłam i wspomniałam bo tak nalegała, że pomyślałam iż to jakiś atut ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Jasne Qrczę, nie odstraszyłam Cię, chociaż odstraszam podobno...Znowu sama sobie przeczysz. Ok, idź tam, gdzie Twoje miejsce. Dzięki za radę odnośnie sklepu, przeczytałam (żeby nie było, że nie) i poważnie się nad tym zastanawiam. Miłej pracy po drugiej stronie barykady, skoro lubisz barykady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Qrczę, ale pamiętaj, zawsze możesz powrócić, bo ja się nigdy nie obrażam, ja tylko odstraszam przecież. Chodź, podpytam Cię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Zajrzę, dziękuję. Nie zniechęcam się, czasem tylko pracodawca potrafi zniechęcić :D Daleka jestem w tej chwili od obwiniania siebie (chociaż nowoczesna psychologia tak uczy) za porażki. Wiem już, że zbyt łatwo dawałam się ODSTRASZYĆ, ale będę uparcie winić za tamte porażki tych, co bezczelnie prowadzili rozmowy rekrutacyjne, w sposób w jaki nie powinni, pytając o rzeczy, o które pytać nie powinni (prawo, ludzkie także). I guzik mnie obchodzi, że czasy się zmieniły. Ludzie powinni być ludźmi, zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aurtorki topiku
nie OBWINIANIA się, ale BRANIA ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA SIEBIE I SWOJE ŻYCIE:) na dłuższą metę to działa. poczytaj, naprawdę. wesprą i pomoga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Czytam czytam. I biorę odpowiedzialność. Już nie pójdę bez dyktafonu na żadną rozmowę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aurtorki topiku
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
;) Ok, dzięki wielkie, nie wiem czy dziś tu jeszcze napiszę, bo chcę popracować na listami motywacyjnymi. Karina, jak będziesz to napisz, jak się czujesz i pisz, kiedy chcesz. Odezwę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Witaj Ewo. Wiele myślałam po naszej ostatniej rozmowie. Ja również postanowiłam, że muszę znaleźć pracę. Powysyłałam w kilka miejsc swoje zgłoszenia i czekam. Nie będę się zrażała nawet jak nie odpiszą. Będę cierpliwie szukała dalej. A jak Twoje samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
O, cześć Karina. U mnie tak sobie. Mam coś na oku, konkretne miejsce i choć nie związane z moimi studiami, to chciałabym otrzymać szansę pracy tam. Poza tym niewiele się zmieniło. Dziś chciałabym normalnie pospać, bo ostatnio niedosypiam zupełnie przez ten stres. Także niedługo się zwijam do łóżka... Szukaj, pewnie, w końcu znajdziesz własne miejce, jak to ja mawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Pewnie teraz jesteś zajęta. Ja również muszę popracować nad listami motywacyjnymi. To nie jest prosta sprawa. Wiesz, jakiś czas temu brat mnie umówił na rozmowę ze znanym doradcą zawodowym. Pokazałam doradcy swoje CV. Myślałam, że jest ok. Jak on je zobaczył to stwierdził, że nie nadaje się do niczego. Jest skromne i widać w nim jedynie skończone szkoły, a nie widać osoby. Kazał mi je poprawić. Napisać o sukcesach, pasjach, o tym co mnie wyróżnia. Poprawiłam je. Jednak jemu nadal się nie podobało. Wreszcie wkurzył mnie tak , że przerwałam współpracę. Może to błąd. Jednak ten facet sprawiał, że po spotkaniu z nim załapywałam doła. To wszystko nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Teraz jak wysyłam CV to wydaje mi się , że jest kiepskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Wiesz ja nawet dziś się umówiłam na jedną rozmowę w sprawie pracy. Ma się odbyć w czwartek. Miałabym się zajmować prowadzeniem biura nieruchomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Karina, wiesz co, olać to. To jego praca. Jeśli wpędzał Cię w doła, to kij z tym. Ludzie dostają szansę i bez doradzaczy. Jak już pisała Jasnowidz, trzeba być zdeterminowanym. Doświadczenie masz i z pewnością jesteś inteligentną osobą, także dasz radę. Jak Cię dane miejsce interesuje, to wysyłaj ofertę, nie ma innej rady. Niektórzy ślą w jedno miejsce do skutku podobno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Dzięki Ewo za słowa otuchy. Jutro postaram się być wcześniej to może sobie więcej pogadamy. A w czwartek opowiem Ci jak było na rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Karina - nieruchomości to niezła sprawa. Spróbuj, może się uda i będziesz zadowolona. Pracy będzie raczej sporo, ale może warunki lepsze niż poprzednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Ok, to ja tymczasem zmykam, coś poczytam, może usnę......... Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Tylko on mówił żebym poczytała o przepisach. Wie, że nie mam doświadczenia w tej dziedzinie. Czytałam dużo. Zobaczymy w czwartek. Boję się ale muszę wsiąść się w garść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Ok. ewo życzę miłej nocki. Miło że Cię poznałam. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qurczę kto dziś w zawodzie
Ewa przyznaje Ci racje w całej rozciągłości- a co mi tam- ty jesteś w dołku a ja od tego nie zbiednieje - trzeba być elastycznym ;) chętnie bym też "powróciła" gdyby tylko czas by mi na to pozwolił.... (nietety niektórzy muszą pracować :P ), bo np takie nieruchomości... bardzo ciekawa branża i ostatnio sporo mam z niż do czynienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Qrczę, jesteś wredną babką, tyle Ci mogę odpowiedzieć. Rozumiem, że ja mam doła, pewien typ osobowości i się emocjonuję na forum (wolę tu, niż w domu), ale Ty ? I nie tłumacz mi się brakiem czasu, bo udzielasz się intensywnie na innych topikach, ten typ tak ma. Rację mam, w wielu sprawach, bez względu na to czy się z tym pogodziłaś czy nie. Poczytaj wypowiedzi innych, to zrozumiesz. Mnie akurat branża nieruchomości niezbyt interesuje, ale wiem, że znajoma jest asystentką w takiej firmie i jej się podoba. Bardziej mnie interesują zagadnienia związane z własną działalnością, ale jak się pewnie domyślasz, już do nich dotarłam sama, także dziękuję za pomoc. Bądź też tak dobra i zrozum w końcu, że tutaj nie jest Twoja firma tylko mój topik, źle Ci z tym widzę. Jak masz zamiar nadal pokazywać kto tu jest najmądrzejszy i najzdolniejszy to daruj sobie, bo się zwyczajnie kompromitujesz. Zajmij Ty się faktycznie pracą i rodziną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZROBOTNA EWA
Dzisiaj czuję się wyjątkowo podle. Za dużo problemów. Karina napisz wieczorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezrobotnaPatrycja
Słuchaj Ewo mam taka sama sytuacje jak Ty i prawdoposobnie skonczyłam identyczne studia jak Ty wiec napisz do mnie mamy wiele wspolnego, ba prawie wszystko!! moze takie dwie nieuczniczki zyciowe jak sie zgadaja:) to cos razem wymysla:) Pozdrawiam zostawiam maila kodm@poczta.onet.pl Napisz od razu ja przyczytasz:) bedziemy miały co opisywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BezrobotnaPatrycja
a moze cos razem wymyslimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina.
Witaj Ewo! Mój dzień dzisiejszy spędziłam na pilnowaniu córki mojej siostry. Może to wina pogody bo ja również nie miałam dobrego samopoczucia. Czułam się jakoś słabo , tak bez życia. Dziś nic nie zrobiłam w kierunku poszukiwania pracy. :-( Jutro coś podziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×