Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

Udaje sie wam dziewczyny!! Kolejna sie doczekala bycia mama.... super.. bedzie Was coraz wiecej az topik zaniknie bo sie poprzenosicie na topiki oczekujacych mam :-) Oby to wszystko bylo wkrótce... pusto tu dzis troszke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomeczko ❤️ - tym razem dla Twojego malenstwa;););)... i jeszcze raz duzo, duzo zdrowka slonce....:) dzielna Andzia przebrnela przez testy i juz blizej konca;););).... ide sie popluskac a Ty brydziaa do 22 w pracy...??? Eulaila - lody powiadasz:) a takie inne moga byc;););)....oj, Andzia , Andzia ty gluptasie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o innych Droga Andziu nie pomyslalam :-P alez Ty masz skojazenia ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obliczyłam sobie na kalkulatorze na necie, wyszło mi 26 pażdziernik. Więc może byc też początek listopada. W poniedziałek idę do lekarza, ale już chyba nie wytrzymam i w niedzielę na obiadku powiemy rodzicom że znowu zostaną dziadkami (moja siostra ma dwie córki). Jak odebrałam wyniki to tak mi serce zaczęło bic, ze myslałam że zawalu serca od razu dostanę Potem byłam u dentysty, to siedziałam taka rozanielona na tym fotelu...nic nie czułam :) Chyba wyrzucę ten test ciążowy ktory przechowuje jak relikwię, teraz będę się w kartke z wynikami wpatrywać... Luxor zyczę Ci równie dobrych wiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mi tu za swintuszenie na topiku :P:P:P tak Andziu, do 22 jak zwykle:) Eulalia, ja mam nadzieje, ze topik nie zaniknie....:( przeciez mozna sie udzielac podwojnie.., tak mi sie przynajmniej wydaje....dziewczyny, powiedzcie ze mam racje!!!!:( nie opuszczajcie topiku, buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostalam dzisiaj w pracy gazetę dla kobiet w ciąży, to sobie w domku poczytam, moze cos będzie o serduszku.. Obiecuję ze nie przeniosę się na inny topik i że bedę Was informowac o wszyskim Nadal nie mogę w to uwierzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomko takie ekscytujace jest to co piszesz...:-D rodzice sie pewnie uciesza... A wogóle jak Ty sie czujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj poziomko. grozi ci skorpionik, do tego z 1.listopada jak moj maz...:) mam nadzieje, ze twoje dzieci beda latwiejsze w \"obsludze\" bo moj to malo swoich rodzicow do psychiatryka nie wyslal;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisalam bylam trochę przeziebiona, ale na szczęście juz się lepiej czuję Przyzwyczaiłam się juz nawet że mnie tak piersi bolą, prawie tego nie czuje Dziś się ważyłam, będę teraz patrzeć czy coś tyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomeczko, juz teraz to chyba oficjalnie mozesz sie przeniesc do dolnej tabelki co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Poziomeczko...teraz juz oficjalnie gratuluje!!! Andziu, Luxorku, Bego...dziekuje za slowa pocieszenia. Staram sie nie zalamywac sa chwile, ze pgarnia mnie wielki optymozm, ale zaraz potem spadam z tego szczytu na samo dno. Nie wiem jak sobie z tym wszytkim razdzic. Wizyta w Poslce juz zaplanowana. Trzeba kupic bilety, umowic lekarzy. Rozmawialam z moim ginem, ale nie chcial komentowac wynikow. Powiedzial, ze badanie trzeba powtorzyc, znalesc przyczyne zlych wynikow i leczyc. Coz mi pozostaje...tylko czekac:( Poki co zaczelam brac moje leki. Kuracja na ponad miesiac:( Bega...kominek-fantastyczny. O ile dobrze zapamietalam to to jest twoj wlasny projekt. Masz smykalke do tego!!! Greatuluje bardzo dobrego pomyslu. Luxorku...no ja teraz na te twoja bete bede zekac z niecierpliwoscia. Menia...moj M. to tez Krzys:) Podobno Krzysztofy to dobre chlopy:) Andzia...tez przemknelo mi przez mysl, aby dalej polowac na to jajo. Poki co-nie moge, ale moze w kwietniu... Sama nie wiem...nie chce czekac, plakac i zamartwiac sie. Zreszta to jest zupelnie bez sensu. Nie ma po co sie starac poki wyniki sie nie poprawia. To tylko niepotrzebny stres. Teraz tak mysle, ale wiem, ze jak owu bedzie sie zblizac to bedzie mnie kusic i jesli zdecyduje sie dzialac to pozniej czeka mnie pewnie placz i lament. Ja nawet nie jestem w stanie wyrazic, co tak naprawde czuje i mysle. Tego nie da sie opisac slowami. Nie jestem w stanie przekazac jakie myli placza mi sie po glowie. Nie sadzilam, ze kiedys bede sie borykac z takimi problemami. Myslalam, ze to wszytko bedzie prostrze. Ale niestety...widac-swoje musze przejsc. Nie chce sie uzalac nad soba, bo wiem, ze ludzie maja wieksze problemy niz my, ale chyba jestem egoistka, bo moje sa dla mnie najwazniejsze:( Zawsze sadzilam, ze jestem silna osoba, bo wiele juz w zyciu przeszlam, ale teraz widze, ze jestem slabiutenka i niebardzo radze sobie z tymi klodami, ktore Bog mi pod nogi rzuca. I chyba jestem czlowiekiem slabej wiary. Moj M. powiedzial, ze on ufa Bogu i przyjmie wszystko z pokora, zaakceptuje wszytko... Ja nie potrafie powiedziec tego samego. Zaczynam bladzic i gubic sie w tym wszytkim. Obiecalam sobie, ze nie bede Wam wylewac dzis swoich zali, ale jakos nie potrafie dotrzymac slowa. Pisze Wam rzeczy, o ktorych nie moge rozmawiac z innymi. Z krzyskiem maglujemy ten temat na okraglo, ale on jakos inaczej na to wszytko patrzy i nie potrafi zrozumiec dlaczego ja patrze na to wszytko w taki wlasnie sposob. Zycze milego wieczoru. Jutro do Was zajrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Dominiczku❤️...wyprzedzilas mnie spryiarzu;) nie spotkalam nikogo kto by mial takiego rodzaju problemy i nie wiem jak to jest slonce ....Wiem ze Bog czasami wystawia nas na probe i nie wiem dlaczego czasami to nie jedna, dwie proby ele cale ich serie...nie wiem... przez glowe w takich momentach rozne mysli przelatuja, rozne koncepcje sie nasuwaja albo jest ich kompletny brak... i roznie ludzie reaguja w takich sytuacjach bo maja rozne charaktery, rozne osobowosci... ja wiem ze faceci sa silniejsi troszke, czasami to tylko ich maska taka ale my kobiety z calkiem innymi odczuciami to przyjmujemy, po swojemu ...\"czujemy inaczej\" jezeli mozna tak powiedziec... dla kobiety bycie matka to cos wiecej niz tylko przekazywanie genow, to nie tylko potomstwo ale cos szczegolnie pieknego, nic tego nie zastapi... Nie wiem Dominiczku jak ci pomoc... i wierze ze naprawde jestes silna osoba i ze te klody ktore napotykasz na swojej drodze dadza sie w koncu ominac albo \"KTOS\" ich nie bedzie juz rzuca.... Widzisz - u mnie niby wszystko ok ale M. jeszcze przed badaniami i poki co tez pelen wiary i nadzieii..i bardziej wierzy w to ze moze sie uda... a pokora - potrzena ale potrzebna tez walka i wiara...a twoj maz to dobry czlowiek i swoja pokora wyprosi laski dla Was..❤️...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominiqe tak mi przykro, nie wiem co powiedziec. Tyle smutku jest w Twoim liscie... Trzymaj sie. Bedzie dobrze. I nie pisze tego tylko dla pocieszenia, naprawde w to wierze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiesz dobrze ze mozesz nam wiele zeczy powiedziec...moze to durnie zabrzmi ale po to tu jestesmy, nie zawsze same radosne nowiny i wiesci, ja wiem... ale pomysl ze po tej ogeomnej burzy ktora przechodzicie wyjdzie slonce...i zaswieci dla WAS ❤️... wiesz, u nas jeszcze nic nie wiadomo bo cala kupa badan przed nami...i tez powiedzialam sobie po ostatniej @ ze daje na luz bo moje nerwy i ja sama tego nie wytrzymam... ale z drugiej strony pomyslalam sobie ze jezeli zmarnowalabym jakas szanse, nawet ta najmniejsza to nie darowalabym sobie tego... naprawde Dominiczku czasem wystarczy maly cud❤️ a on ma to do siebie ze nie wiadomo kiedy sie przytrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki, u mnie bez zmian nadal czekam na @ ......, brzuch mnie czasem pobolewa, po chwili przestaje a @ ciągle nie widać, jestem strasznie drażliwa od jakiegoś czasu, i bardzo łatwo mnie zdenerwować, i to mnie przeraza ze tak reaguje nerwowo na niektóre sprawy i że tak sie denerwuję jakbym miala dostać zaraz zawału, oststnio tak mnie teściowa wkurzyła ze sie trzęsłam ze złosci dwa dni. Dziś u mnie 28 dc, 16 lub 17 dzień od owu. Więc czekam....... Andzia dobrze ze się przytlanki odbyły, trzymam kciuki, Dominiczku ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ ❤️❤️]❤️❤️❤️❤️ , kochana chciałabym ci jakoś pomóc , mogę tylko w ten sposób że Ci powiem ze do ustrzelenia jaja potrzeba jednego plemnika, wiec nie trać wiary!!! ITI, pozdrawiam serdecznie, Menia, Bega-buziaczki Poziomeczko grauluje z cąłego serca!!!!!!!!! Luksorku życzę Ci wiesz czego!!!!!!!!!❤️❤️❤️❤️❤️❤️ ❤️❤️]❤️❤️❤️ Brydzia jak tylko @ sie pojawi dam wam znać, póki co nie mogę patrzec na jajko gotowane, mysleć o nim i czuć bo mnie az skręca z obrzydliwoscią, moze moja psyche juz poważnie szwankuje-niewiem ale biust to mi chyba odleci z tego bólu jak to dłuzej potrwa, no chyba ze szcześliwie sie ułoży to wtedy bedę ten ból znosiła z pokorą a moze nawet z radoscią hehe, zobaczymy , w każdej chwili @ przeci\\eż moze przyjsc a wtedy jak to mówi Andzia D..a blada!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja czasami wydaje sie taka twarda osoba, silna i pelna wiary...nawet po nieudanym podejsciu na pedagogike specialna przygotowywalam sie na psychologie...czasami w internacie dziewczyny nazywaly nasz pokoj pokojem pani psycholog - mowie to bo mam w sobie duzo sily ale i jej zapasy czasem sie wyczerpuja... jak czasami mowie ze sie poddaje to kazdy pyta jak to? TY - taka silna osobowosc...baterie sie czasem wyczerpuja ale wiesz - mozna je naladowac a teraz potrzeba ci jakiegos bodzca, jakiegos silnego punktu zaczepienia...i wiem ze latwo sie pisze ale wierze ze wasza wizyta w Polsce duze efekty przyniesie i ze z nawymi silami wejdziecie w dalszy etap walki❤️... naprawde mozna sobie pomoc slonce - i Ty i maz otrzymacie fachowa pomoc. Pozostaje kwestia psychiki - a tu moze tez ktos potrzebny...nie znam cie na tyle dobrze ale czasami warto sie wygadac i wyplakac tak naprawde... Robaczku mocno cie sciskam i wierze ze i tobie w serduszku sie cieplej zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiataj OLKA - widze ze cos sie swieci i u CIEBIE dziewczyno droga...;) trzymam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry dziewczynki❤️.... pogoda do ...ale juz czwartek:) udanego dnia robaczki🌼...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, czytam zaległości, zajrzę później. Z kubeczkiem kawusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie o poranku :) a mnie słoneczko przywitało :) wiosenne :P i do tego 6 stopni na plusie :) ale sie ciesze, bo zmarźlak ze mnie, i najchetniej jak niedzwiadek przespałabym całą zime....;) Dominique,Słońce, cóż mi pozostaje dodac...Andzia napisała tyle madrosci 🌻 nie możesz zamknąc się w sobie tym problemem, musiz wychodzić do ludzi, rozmawiac....zawsze takie oczyszczenie, wyrzucenie z siebie kolców pomaga,choć trochę...bądz dzielna Dominiczko...❤️ jesteśmy całym sercem z Tobą ❤️ i jesteśmy tu po to by pisać o radościach jak i o smutkach ,także wal co ci ślina na język przyniesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomeczko, to napewno niesamowite uczucie mieć potwierdzenie tego pieknego stanu jak ciąża :) gratuluję Ci jeszcze raz...❤️ mi już pikawa wali jak szalona:P co z tego bedzie... A jeśli chodzi dziewczyny o uciekanie....to ja powiem za siebie...:) że jesli będe nosić dzidzi pod serduchem, to nigdy przenigdy nie mam zamairu stad ruszać tyłka! :D a nawet nie zamierzam udzielać sie jednoczesnie na innym topiku!!! tylku tu z Wami :) tak już sie przywiazałam i zżyłam,że nie wyobrazam sobie bez Was zycia :P ❤️ takze to bedzie nasz topik staraczkowo-ciążowo-urodzeniowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Luxorku🌼.... u nas taka okropna pogoda, buuuu....bloto, podobnie - do kolan uchlapana bylam zanim sie do pracy doczlapalam.... a do tego cos mi sie ze sluzuwka w nosie dzieje, jakies rany mam tak ze wysiakac sie pozadnie nie moge... a plodnego sluzu jak nie bylo tak nie ma - suchosc i nic wiecej:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luxorku - dobrych wiesci...:)... a wierze ze ci serduszko kolacze...tez by mi koatalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym śluzem to jakaś zabawa w kotka i myszke ;) u mnie przecież płodny pojawił się kilka dni przed terminem @...około 24dc... tak sobie myśle,że moze owulacja sie tak przesunęła... ale dziwne to wszytsko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najchętniej to bym została dzis w domu... bo do pracy to ja nie bardzo się nadaję...:P wczoraj na koniec dnia tak mi się słabo zrobiło i nagle siły witalne uciekły,że nie byłam w stanie chozić a o staniu mowy nie było :( aż dziewczyny zaczeły coś mamrotac pod nosem... jeżeli to nie ciąża, to boje sie co to moze być.... o rany, ja juz chce znac wynik!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, oj...Luxor - na co to moze wygladac;););)...co??? do 14 niedaleko, zajmi sie pisaniem to czas szybciej bedzie lecial;) a u mnie 16 dc a przy tak krotkich cyklach jak moje owulacja nie moze przypadac pozniej...bo nie byloby czasu na zagniezdzenie sie zarodka:(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak fryzurka iti i jak ploteczki...? pewnie z nowa dawka energii dzisiaj i dobrym nastrojem,co??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominiczko domyslam się, że nie jest Ci łatwo, na dodatek podejście lekarzy jest mało satysfakcjonujące. Myślę, że powtarzanie badań w tak krótkim odstępie czasu nie jest dobrym pomysłem, bo pewnie wyjdą podobnie. Może wyślij kopie wyników do Polski, ktoś z Twojej rodziny pokaże je ginekologowi do którego chodziłaś w Polsce może on coś przepisze, poradzi. Chora jest sytuacja aby z Anglii jeździć na badania do Polski, ale cóż zrobić. A Krzyśkiem nie przejmuj się tak bardzo, faceci często boją się uświadomić sobie problem, chyba ze strachu że sobie nie poradzą, że ich przerośnie. Choć w głębi duszy wiedzą, że nie jest to proste, oni potrzebują czasu i na pewno niedługo sam wyjdzie z inicjatywą. Wbrew pozorom to my jesteśmy silniejsze od nich. Wydaje mi się, że najważniejsze to go wspierać, mówić że będzie dobrze, na pewno nie jest mu łatwo, wie jakie ma wyniki, mógł się podłamać nawet jeśli tego nie okazuje. Życzę Ci dużo wiary i uśmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×